Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tanie ogrzewanie domu klimatyzatorem od splita po kanałówkę


oszczednyGrześ

Recommended Posts

Ze względu na wprowadzane limity kWh, zrezygnowałem w tym roku z klimy na rzecz gazu

 

Przecież w tym roku nie ma żadnych limitów.

 

Na pewno ona ma wyższą temperaturę ustawioną niż ja, ale jaka nie byłaby to różnica, to porównanie i tak potwierdza opłacalność klimy.

 

Więc to żadne porównanie, skoro ma inną temperature.

 

W tym roku grzeję gazem i płacę mniej o ok 25%

 

To ileż tych faktur dostałeś za ten rok, że jakieś wnioski wyciągasz? Czy masz na myśli poprzedni sezon grzewczy?

 

 

Jeśli sytuacja się unormuje i wrócimy do stanu i cen sprzed wojny, na pewno będę korzystał dalej z klimy w celach grzewczych

 

Oprócz świrowania cen energii, co jest jedną z przyczyn inflacji, to mamy od ładnych paru lat nieodpowiedzialną politykę monetarną. Tak nawiązując do pewnej reklamy - ceny surowca mamy takie same jak reszta Europy, a u nas inflacja w październiku to 17,9% rdr a w strefie Euro 10,6%. A też drukują, więc to porównanie nie dobra/zła polityka monetarna lecz jak tragiczna jest u nas, skoro przy złej w strefie euro mamy o tyle wyższą inflację. Wiec nie, ceny paliw nigdy nie wrócą do sprzed wojny z powodu samej inflacji.

 

Tylko nie rozumiem, czemu nie grzejesz klimą, skoro ceny prądu od wybuchu wojny nie zmieniły się, a gazu wzrosły. Dlatego grzanie klimą wypada w porównaniu z gazem jeszcze korzystniej, niż przed wojną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Kaizen, Kaizen..

Ta Twoja natura człowieka negującego wszystko wokół. Kiedy masz rację to masz, przypuszczam że często nawet popartą doświadczeniem, ale niekiedy chyba po prostu robisz to odruchowo i bez większego namysłu.Może to i dobrze, podtrzymujesz dyskusję:)

 

No to po kolei.

 

Dobrze, w tym nie ma, ale w kolejnym będą. Ja musiałem wcześniej przejść na gaz, ponieważ chcę przekroczyć w tym roku rozliczeniowym wartość 300m3 gazu, aby nie wpaść w niższą taryfę w przyszłym, kiedy to będę używał gazu. Jest mniej korzystna przy większym zużyciu. Ale chyba wszyscy zrozumieli skrót myślowy o wprowadzonych limitach, nie trzeba się czepiać o takie szczegóły.

 

To jest porównanie właściwe, skoro Ona grzeje taką samą temperaturą co rok, a ja również utrzymuje taką samą u siebie. Jeżeli w tamtym sezonie miałem rachunek za energię na klimie mniejszy o ok 50% w każdym miesiącu, a w tym przy utrzymaniu takiej samej różnicy temperatur mam rachunek niższy o 25% spalając gaz, to jest to jak najbardziej właściwe i miarodajne porównanie. Nie zmieniły się nasze temperatury, tylko źródło ciepła

 

Wyobraź sobie że mamy liczniki. A jak się domyślasz, znając zużycie od 1 do ostatniego dnia miesiąca oraz ceny energii, można to w bardzo prosty sposób policzyć. Nie potrzebuję faktury, żeby odczytać stan licznika, policzyć zużycie za dany miesiąc i kwotę jaka z takiego stanu wynika. Ja mam akurat rozliczenie półroczne, ale co miesiąc nie płacę prognozy tylko faktyczną wartość zużycia wraz z opłatami abonamentowymi. Przy rozliczeniu nadpłata lub niedopłata jest na minimalnym poziomie, i wynika raczej z tego, że ja mam opłacone do ostatniego np. stycznia, a licznik do rozliczenia spisywali powiedzmy 10 lutego.

 

Nic tutaj nie mówiłem o inflacji, tylko o szalejących cenach energii które są faktem. Pomijam sposób rządzenia krajem, bo jak myślę o tym pisowskich patałachach to mi ciśnienie skacze. Oni mogę tylko swojemu tępemu (przepraszam jeśli kogoś obraźiłem) elektoratowi wciskać kit o właściwej polityce monetarnej, fiskalnej i gospodarczej. Gierek nas zadłużył bardzo i spłacaliśmy to przez kilka dekad. Ale wtedy przynajmniej starał się te pieniądze przeznaczyć na fabryki, drogi itp inwestycje. Ten popaprany rząd rozdaje nie swoje pieniądze, inwestycje leżą a wszytko przeznaczane jest na konsumpcję. Tak to my drugiej Japonii nie zbudujemy. Kończę ten wątek o nich bo juz mi skoczyło:)

 

Co do cen energii. Ceny wzrosły bardzo, tylko w tym roku trzymają je jeszcze regulacje URE. W przyszłym będziemy płacili nadwyżkę ponad 2000 kWh za cenę ok. 3x wyższą, co już uchwalili. Oczywiście może stać się coś, np. szybki koniec wojny i spokój na rynkach co obniży te ceny, ale nie liczyłbym na to. Nie wiadomo do końca jak będzie się kształtowała cena gazu w przyszłym roku. Tutaj też będę podejmował decyzję czy się przestawiać, ale to już przyszłość pokaże.

 

A ceny wrócą. Powiem więcej, jeśli pójdziemy grubo w OZE (co pisiory zniszczyły od razu po przejęciu władzy), nie jest powiedziane że nie będzie nawet taniej. Już przed wojną energia odnawialna była tańsza od kopalnej. A technika idzie do przodu więc ja wierzę że za kilka lat będzie tylko lepiej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musiałem wcześniej przejść na gaz, ponieważ chcę przekroczyć w tym roku rozliczeniowym wartość 300m3 gazu, aby nie wpaść w niższą taryfę w przyszłym

 

A co by takiego się stało, jakbyś na gaz przeszedł od 1 stycznia? Kto i jakim przymusem Cię zmusil?

 

Do zmiany taryfy też nie mogą zmusić. Ja długo kombinowałem swego czasu co zrobić, żeby zejść na niższą, bo zdecydowanie taniej by wyszła. Ale przekraczaliśmy godzinowe zużycie bo kocioł był za dużej mocy. Wyższą taryfę można wybrać bez problemu - z zejściem na niższą jest kłopot.

 

Jeżeli w tamtym sezonie miałem rachunek za energię na klimie mniejszy o ok 50% w każdym miesiącu, a w tym przy utrzymaniu takiej samej różnicy temperatur

 

Pisałeś coś innego:

ona ma wyższą temperaturę ustawioną niż ja

[...]

klimą grzałem do wyższej temperatury

 

Porównywanie różnych warunków nie jest żadnym porównaniem. Oprócz zmian temperatury wewnątrz wystarczy popatrzeć na wykresy temperatur żeby zobaczyć, ze COP we wrześniu 2021 był znacząco wyższy, niż we wrześniu 2022.

 

 

A jak się domyślasz, znając zużycie od 1 do ostatniego dnia miesiąca oraz ceny energii, można to w bardzo prosty sposób policzyć.

 

I płacisz na podstawie tych obliczeń, że napisałeś "W tym roku grzeję gazem i płacę mniej o ok 25%"?

 

Nic tutaj nie mówiłem o inflacji, tylko o szalejących cenach energii które są faktem.

 

Napisałeś " wrócimy do stanu i cen sprzed wojny" - to uświadamiam Cię, że ceny sprzed wojny nigdy nie wrócą przez inflację.

 

W przyszłym będziemy płacili nadwyżkę ponad 2000 kWh za cenę ok. 3x wyższą, co już uchwalili.

 

Uchwalili cenę maksymalną. Nie taryfy, jakie będziemy płacić. Ile będzie kosztowała energia zobaczymy. Na pewno w taniej strefie nie będzie to cena maksymalna.

 

. Powiem więcej, jeśli pójdziemy grubo w OZE (co pisiory zniszczyły od razu po przejęciu władzy), nie jest powiedziane że nie będzie nawet taniej. Już przed wojną energia odnawialna była tańsza od kopalnej. A technika idzie do przodu więc ja wierzę że za kilka lat będzie tylko lepiej.

 

Trochę lepiej może będzie jak odpala do końca obydwie elektrownie jądrowe. A do tego czasu będzie tylko gorzej, bo te gierkowskie elektrownie sypią się coraz bardziej, więc produkcja prądu będzie spadała (statystycznie więcej i dłuższych przestoi) zwłaszcza wtedy, kiedy potrzebujemy najwięcej (bo OZE produkuje niewiele w zimie, kiedy pobór bije rekordy). A może nie będzie lepiej, jak UE przyciśnie z przesiadką na auta elektryczne i pomimo odpalenia atomu będzie nam rósł deficyt produkcji energii elektrycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze raz:)

 

A co by takiego się stało, jakbyś na gaz przeszedł od 1 stycznia? Kto i jakim przymusem Cię zmusil?

 

Nikt mnie nie zmusił. Po prostu w tym roku używałem gazu wyłącznie do podgrzewania wody i miałem zużycie lekko ponad 100m3. Jeśli nie dobiłbym do 300m3 do stycznia, bo wtedy mam rozliczenie roczne, to taryfa z automatu przeskoczyłaby na następny rok rozliczeniowy na niższą W1. Przyszły rok rozliczany byłby wtedy na jej podstawie, a jeśli używał będę gazu do grzania, to zużyje kilkanaście tys. kWh droższego gazu, ponieważ każda kWh w taryfie W1 jest droższa, a tańsze są tylko opłaty stałe. Tyle że one miałyby małe znaczenie przy dużym zużyciu.

 

Jeżeli w tamtym sezonie miałem rachunek za energię na klimie mniejszy o ok 50% w każdym miesiącu, a w tym przy utrzymaniu takiej samej różnicy temperatur

 

Tak, bardzo dobrze podkreśliłeś, tylko chyba tego nie zrozumiałeś.

Sąsiadka w tamtym roku miała 24*, ja 22 na klimie (mój rachunek niższy o ok. 50%)

Sąsiadka w tym roku ma 24*, ja 22* na gazie (mój rachunek niższy o ok. 25%)

 

Dlatego mówię, że różnica ustawionych temperatur w tamtym i w tym roku jest taka sama. Ona ma nadal 24, ja mam nadal 22. Tylko ja zmieniłem źródło ciepła i opisuje relację kosztów na klimie i gazie. Tu 50% a tu 25%. Zrozumiał?

A tak dla dokładności, to na klimie miałem w tamtym roku ustawione 23* (czyli więcej niż na gazie) aby komfort termiczny był taki sam jak przy ogrzewaniu grzejnikowym.

 

to uświadamiam Cię, że ceny sprzed wojny nigdy nie wrócą przez inflację.

 

I tu się mylisz. Tzn. nie wiemy czy wrócą, ale mogą. To nie inflacja ma wpływ na ceny energii, tylko energia na inflację.

Załóżmy, że w przyszłym roku czy za dwa lata zwiększy się podaż i dzięki inwestycjom w OZE spadnie popyt. Cena gazu czy prądu może spaść do cen sprzed wojny. Jeżeli te ceny będą np za rok tańsze niż w tym roku (np. poziom sprzed wojny czyli spadek o 60-70% w stosunku do obecnego roku) to przy niewielkiej inflacji bazowej możemy mieć nawet deflację. Tak więc ceny, może nie w tak krótkim czasie, ale mogą wrócić do poprzednich poziomów. Choć oczywiście nie liczyłbym na to że nastąpi to w przyszłym czy nawet w kolejnym roku. Ale na pewno nie powiedziałbym że nigdy nie wrócą. Tak więc cena energii to tylko jeden, choć bardzo istotny, czynnik mający wpływ na inflację. Przykład który tu podałem jest oczywiście przerysowany, ale chodzi mi o zasadę.

 

Uchwalili cenę maksymalną. Nie taryfy, jakie będziemy płacić. Ile będzie kosztowała energia zobaczymy.

 

Tak, tu masz rację. Nie chodziło mi o taryfy i nie napisałem tego, ale dobrze że sprecyzowałeś.

Ale uchwalona cena maksymalna jest 3-krotnie wyższa od obecnej i przyjmuję do prognozy najgorszy scenariusz.

 

Jeśli chodzi o OZE i energię z niej, to oczywiście nie można polegać tylko na niej. Ale fotowoltaika i teraz tworzone wiatrówki na morzu będą się uzupełniały. Tyle że przy pikach energetycznych one nigdy nie będą w stanie zaspokoić całego zapotrzebowania. Ale dojdźmy do 30-40% z OZE, a zapotrzebowanie na węgiel czy gaz automatycznie spadnie.OZE ma to do siebie, że jednego dnia mogą wygenerować załóżmy 20% zapotrzebowania, a następnego tylko 7%. U nas problem jest jeszcze inny. Mamy bardzo przestarzałą sieć średniego i wysokiego napięcia. I niestety nikogo nie interesuje inwestycja w to. Ten zjeb.ny rząd ściągnął już w przeróżnych podatkach ok 70 mld zł. na tzw. transformację energetyczną. A wydał.. uwaga!!! 1,5 mld zł. Nikt nie wie gdzie są pozostałe pieniądze. Porozprowadzali to po przeróżnych funduszach celowych, nie biorących udziału w rozliczeniu budżetowym. Ale dosyć o nich, bo znów mi ciśnienie skoczyło.

 

Temat zakończenia sprzedaży w Unii samochodów spalinowych do 2030 roku jest moim zdaniem tak poroniony, że mimo iż uchwalony, nie wejdzie w życie. Na pewno nie z tą datą. To byłoby tak gigantycznie zwiększone zapotrzebowanie na energię elektryczną, że chyba nie bylibyśmy w stanie wybudować infrastruktury do jej wytworzenia. To chory pomysł urzędników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na niższą W1. Przyszły rok rozliczany byłby wtedy na jej podstawie, a jeśli używał będę gazu do grzania, to zużyje kilkanaście tys. kWh droższego gazu, ponieważ każda kWh w taryfie W1 jest droższa, a tańsze są tylko opłaty stałe.

 

Która to ta droższa kWh?

attachment.php?attachmentid=462688

https://pgnig.pl/taryfa

 

I jakim sposobem Ci wyszła niższa cena kWh ciepła z gazu, niż z klimy?

 

I tu się mylisz. Tzn. nie wiemy czy wrócą, ale mogą. To nie inflacja ma wpływ na ceny energii, tylko energia na inflację.

 

I tu się mylisz. Inflacja ma wpływ na ceny wszystkiego. Energia też ma wpływ na ceny wszystkiego. Inflacja po wyłączeniu zmian cen żywności i ENERGII ma 11%.

Więc nawet, jeżeli ceny energii na rynkach światowych spadną, to ceny energi spadną u nas znacznie mniej, bo złotówka jest mniej warta. Nie wrócimy nigdy do cen sprzed wojny.

 

Załóżmy, że w przyszłym roku czy za dwa lata zwiększy się podaż i dzięki inwestycjom w OZE spadnie popyt.

 

Popyt na energię czasami spada - jest to czas kryzysu gospodarczego. Bo to przemysł zużywa gross energii. Podaż zauważalnie się nie zwiększy przez dwa lata, w czasie szczytu (zimą) - szybciej spadnie przez awarie gierkowskich bloków i problemy z dostępnością węgla.

 

przy niewielkiej inflacji bazowej możemy mieć nawet deflację.

 

A niby jakim cudem inflacja bazowa miałaby być niewielka, jak nawet opozycja nie niesie na sztandarach haseł oszczędności? Wręcz przeciwnie - chce kontynuować rozdawnictwo i drukowanie pieniędzy.

 

 

Ale uchwalona cena maksymalna jest 3-krotnie wyższa od obecnej i przyjmuję do prognozy najgorszy scenariusz.

 

To jaka jest ten najgorszy scenariusz? Jaką cenę kWh prądu w taniej strefie przyjąłeś, a jaką gazu? I czemu w takim razie nie zamontowałeś magazynu energii i wiatraka?

 

 

Ale fotowoltaika i teraz tworzone wiatrówki na morzu będą się uzupełniały.

 

Uzupełniać to się mogą latem w dzień. W zimie będziemy zdani na węgiel przez jeszcze kilkanaście lat.

TaryfaPGNiG.jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, stary ogarnij się. Jak ty wymęczysz człowieka. Czytasz wybiórczo albo bez zrozumienia, wyciągasz wnioski z poszczególnych kilku słów a nie całego stwierdzenia. Starasz się udowodnić swoją doskonałość czy co?

 

Która to ta droższa kWh?

 

A bierzesz pod uwagę opłaty dystrybucyjne? Nie chce mi się szukać teraz tabelek z nimi, sam sobie sprawdź.

 

I jakim sposobem Ci wyszła wyższa cena kWh ciepła z gazu, niż z klimy?

 

A kto o czymś takim w ogóle pisał? Czytaj ze zrozumieniem. Końcowy koszt kWh gazu, uwzględniający wszystkie opłaty jest w taryfie W1 droższy niz w taryfie W2

 

I tu się mylisz. Inflacja ma wpływ na ceny wszystkiego. Energia też ma wpływ na ceny wszystkiego.

 

Co ty opowiadasz? Inflacja nie ma wpływu na nic, jest wskaźnikiem wzrostu cen. To nie jest czynnik wzrostu cen, tylko ich wypadkowa. A energia oczywiście ma wpływ na ceny wszystkiego i niejako jest jednym z wielu czynników branym do wyliczania właśnie inflacji.

Innymi słowy: inflacja ma wpływ na siłę nabywczą twojego portfela, ale nie na cenę energii. To energia ma wpływ na wysokość inflacji/deflacji.

 

Więc nawet, jeżeli ceny energii na rynkach światowych spadną, to ceny energi spadną u nas znacznie mniej, bo złotówka jest mniej warta. Nie wrócimy nigdy do cen sprzed wojny.

 

Skąd Ty bierzesz te teorie? A jeżeli ceny energii nie spadną a złotówka się umocni? Błądzisz gdzieś po obszarach ekonomii, ale nie bardzo wiesz jak to połączyć.

 

Popyt na energię czasami spada - jest to czas kryzysu gospodarczego. Bo to przemysł zużywa gross energii.

 

Nie spodziewałbym się spadku popytu na energię. W dłuższym okresie będzie on tylko rósł. Ale znów czytasz bez zrozumienia. Mówiłem tam o spadku popytu na energię z paliw kopalnych dzięki zwiększeniu produkcji z OZE

 

A niby jakim cudem inflacja bazowa miałaby być niewielka, jak nawet opozycja nie niesie na sztandarach haseł oszczędności? Wręcz przeciwnie - chce kontynuować rozdawnictwo i drukowanie pieniędzy.

 

Podawałem przykład hipotetyczny, Z tym nie trzeba dyskutować bo nie wiemy jak będzie. Chodziło o to, że teoretycznie jest możliwy spadek cen do poziomów poprzednich. Skoro jeszcze niedawno inflacja bazowa była na poziomie 1-2%, to chyba mozliwe że do niego spadnie z tych obecnych 11%, co?

 

I czemu w takim razie nie zamontowałeś magazynu energii i wiatraka?

 

A to, to chyba jedno z najgłupszych pytań jakie zadałeś. Nie bo nie. Wystarczy?

 

Uzupełniać to się mogą latem w dzień. W zimie będziemy zdani na węgiel przez jeszcze kilkanaście lat.

 

Oczywiście że będziemy zdani jeszcze na długo, nikt nie twierdzi inaczej. A dlaczego mają się nie uzupełniać? Fotowoltaika działa w dzień, najlepiej przy słonecznej pogodzie. Wiatraki działają w dzień, w nocy oraz podczas wiatrów, które akurat na morzu są znacznie większe i nie zakłócone żadnymi barierami. Tak więc OZE działa w dzień i w nocy, trzeba to tylko dobrze zaprojektować i czerpać najwięcej jak się da.

Edytowane przez rafalm81
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na tym forum działa jakiś administrator? Wydaje mi się, że kompletnie nie. A jeśli tak to chyba jest ślepy albo tworzy pozory i pisząc już od dawna o adminach jako "tzw adminach" miałem całkowitą rację. Czy nie widzicie jak ten chłop K.... potrafi wszystko rozpieprzyć? Tego forum już się nie da czytać i potwierdzają to kolejne osoby uzyskać tu jakiekolwiek informacje.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starasz się udowodnić swoją doskonałość czy co?

 

Chcę ustrzec naśladowców przed irracjonalnymi decyzjami. A Ty co chcesz osiągnąć?

 

A bierzesz pod uwagę opłaty dystrybucyjne? Nie chce mi się szukać teraz tabelek z nimi, sam sobie sprawdź.

 

To nie chce Ci się sprawdzić, ale opracowałeś najbardziej pesymistyczny scenariusz i podjąłeś decyzje bez tego?

 

 

Co ty opowiadasz? Inflacja nie ma wpływu na nic, jest wskaźnikiem wzrostu cen.

 

Oczywiście, że inflacja ma wiele skutków. Poczytaj np. na Wikipedii sekcję "skutki inflacji"

 

To nie jest czynnik wzrostu cen, tylko ich wypadkowa.

 

Wiesz, kiedy pierwszy raz pojawiła się inflacja? Jak przywieziono złoto z Nowego Świata. Ceny wszystkiego wzrosły, bo "pieniądza" na rynku zrobiło się więcej.

Skoro fryzjer z powodu inflacji musi zapłacić więcej za i chleb i masło, to podnosi cenę swoich usług. Z powodu inflacji nawet, jeżeli koszty prowadzenia przez niego działalności nie wzrosły.

 

Skąd Ty bierzesz te teorie? A jeżeli ceny energii nie spadną a złotówka się umocni? Błądzisz gdzieś po obszarach ekonomii, ale nie bardzo wiesz jak to połączyć.

 

Złotówka się umocni? Skąd Ty takie teorie bierzesz?

Ale powiedz, jak to jest, że na koniec stycznia 2022 baryłka ropy kosztowała 89,31USD, dzisiaj kosztuje 76,94USD (13,9% mniej), a ceny paliw na stacjach każdy widzi - jakoś nie są nawet takie, jak przed wojna a wg Twojej logiki powinny być niższe?

 

 

Mówiłem tam o spadku popytu na energię z paliw kopalnych dzięki zwiększeniu produkcji z OZE

 

Nie wiem, co miałeś na myśli (nie czytam w nich) ale pisałeś o całym popycie - nie zaznaczyłeś, że na energię z paliw kopalnych.

Zamawiasz energię elektryczną z OZE? Jak?

 

Chodziło o to, że teoretycznie jest możliwy spadek cen do poziomów poprzednich. Skoro jeszcze niedawno inflacja bazowa była na poziomie 1-2%, to chyba mozliwe że do niego spadnie z tych obecnych 11%, co?

 

Żeby cena mogła spaść do poprzednich, to nie wystarczy, że inflacja będzie zero (a już to jest niemożliwe). Musiałaby być deflacja równa inflacji w od czasu wybuchu wojny. Skąd Ty takie teorie bierzesz?

 

A dlaczego mają się nie uzupełniać? Fotowoltaika działa w dzień, najlepiej przy słonecznej pogodzie.

 

Bo zimą energii z PV w sieci jest tyle, co kot napłakał. Nawet, zakładając, że zbudujemy taki system, że w słoneczny dzień latem 100% będzie z OZE to zimą będzie tyle co nic (tym bardziej, że idziemy głównie w PV) a zapotrzebowanie na moc zimą większe, niż latem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, wygrałeś. Nie będę się już odnosił do rzeczy oczywistych i głupot które wypisujesz. Szkoda mi czasu.

A reszcie, mam nadzieję, moje porównanie obrazuje stosunek kosztów używania gazu i klimy w tych samych warunkach. Bo z tym się chyba zgodzisz, że niełatwo znaleźć dwa identyczne mieszkania, kogoś kto ma w jednym z nim dwa źródła ciepła i porównuje na przestrzeni lat relację kosztów związanych z ogrzewaniem jednym i drugim źródłem. Dla mnie wnioski są stosunkowo oczywiste, a Ty kłóć się z faktami.

Ja nie pisze o teorii i hipotetycznych założeniach, tylko konkretnych kosztach na konkretnym przykładzie. Nie chciałoby mi się tego wymyślać, wypisywać a później bronić jak niepodległości.

 

Żeby cena mogła spaść do poprzednich, to nie wystarczy, że inflacja będzie zero (a już to jest niemożliwe). Musiałaby być deflacja równa inflacji w od czasu wybuchu wojny.

 

A jeśli już miałaby spaść do cen poprzednich, to deflacja musiałaby być lekko niższa od inflacji. Jeśli byłaby taka sama, to ceny spadłyby do poziomu niższego niż przed wojną

100+20%=120

120-20%=96

 

I zakończmy wykład o ekonomii

Edytowane przez rafalm81
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na tym forum działa jakiś administrator? Wydaje mi się, że kompletnie nie. A jeśli tak to chyba jest ślepy albo tworzy pozory i pisząc już od dawna o adminach jako "tzw adminach" miałem całkowitą rację. Czy nie widzicie jak ten chłop K.... potrafi wszystko rozpieprzyć? Tego forum już się nie da czytać i potwierdzają to kolejne osoby uzyskać tu jakiekolwiek informacje.

 

:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej od dłuższego czasu walczę z ustawieniami w Gree Amber Prestige 3.5kw by zoptymalizować jej działanie. I feel z pilota to totalna lipa tak jak koledzy wcześniej pisali. Gdzieś c widziałem na fejsie komentarz o dodatkowych ustawieniach w pilocie i korekty histeryzy słyszał o tym ktoś? Niby przy włączonej pracy nadmuchu w auto oraz quiet klima lepiej moduluje swoją pracę, testował to ktoś? Nie mam jeszcze podlicznik założonego do klimy więc nie wiem ile prądu u mnie żre, zakładaliście podlicznik w rozdzielni do klimy czy jakieś inne rozwiązania? Aplikacja działa ale według mnie jest strasznie biedna na dzisiejsze czasy..... Ciekaw jestem Waszych nastaw w tym modelu klimatyzacji by maksymalnie wykorzystać jej potencjał.

 

Dodam tylko, że domek mam 85m2 20cm styropian 30cm wełny na stropie poddasze nieocieplone jak klima działa to jest przyjemnie ale czasami swiruje i się wyłącza a wtedy temperatura spada to chyba ten jej piękny algorytm powoduje takie problemy. Czekam na Wasze wskazówki Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy smart gniazdko ktore wpinasz do kontaktu a do niego wtyczke z klimy. U mnie jest gosund i w aplikacji widze zuzycie ile w jaki dzien, ile miesiecznie itd.

 

Dzięki, zapomniałem tylko dodać, że miałem podczas budowy wyprowadzony przewód 3x2.5 i on jest podłączony bezpośrednio do jednostki zewnętrznej więc nie mam jak założyć Smart gniazdka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na tym forum działa jakiś administrator? Wydaje mi się, że kompletnie nie. A jeśli tak to chyba jest ślepy albo tworzy pozory i pisząc już od dawna o adminach jako "tzw adminach" miałem całkowitą rację. Czy nie widzicie jak ten chłop K.... potrafi wszystko rozpieprzyć? Tego forum już się nie da czytać i potwierdzają to kolejne osoby uzyskać tu jakiekolwiek informacje.

 

Czy któryś z tych pseudo adminów odważy się odnieść do tego co napisałem? Czy udają, że idą święta i muszą się zająć domowymi obowiązkami? Jesteście żałośni ....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy któryś z tych pseudo adminów odważy się odnieść do tego co napisałem? Czy udają, że idą święta i muszą się zająć domowymi obowiązkami? Jesteście żałośni ....

 

 

Zależy z której strony wiatr wieje, tak doradza*

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matiszyna, ja mam tą samą klimę i długo z nią walczyłem na pilocie. Masz rację, I Feel to porażka. Generalnie nie używam w ogóle pilota tylko apki. Wciśnięcie czegokolwiek na pilocie anuluje np: harmonogram godzin włącz/wyłącz ustawianego w apce.

 

Gdzieś c widziałem na fejsie komentarz o dodatkowych ustawieniach w pilocie i korekty histeryzy słyszał o tym ktoś?

 

Niestety, nawet nie słyszałem o takiej możliwości

 

Niby przy włączonej pracy nadmuchu w auto oraz quiet klima lepiej moduluje swoją pracę, testował to ktoś?

 

Quiet nawet razu nie włączyłem, a nadmuch reguluje się z założenia tylko w auto. Jeśli ustawisz poziom 1, 2 itd to będzie dmuchał niezmiennym nadmuchem bez żadnej modulacji. W zależności od potrzeb, będzie się zmieniał tylko pobór prądu, czyli temperatura tego nadmuchu.

Z moich obserwacji wynika, że 90% działania w auto to najmniejszy poziom nadmuchu. Coś tam szumi, ale przy włączonym nawet cicho TV w ogóle nie zwraca na siebie uwagi. Wyższe włącza tylko podczas startu i w momencie spadku temperatury.

 

zakładaliście podlicznik w rozdzielni do klimy czy jakieś inne rozwiązania?

 

Ja nie chciałem żadnych inteligentnych gniazdek do klimy. Założyłem w rozdzielni - podpięty do gniazdek zewnętrznych (nie wtyczką, tylko bezpośrednio w puszce) ponieważ nie miałem osobnego bezpiecznika do niej - Sonoff POWR2. Raczej proste urządzenie, ale sprawdza się i jest tanie w stosunku do urządzeń z prawdziwego zdarzenia jeśli chodzi o opomiarowanie.

 

Ciekaw jestem Waszych nastaw w tym modelu klimatyzacji by maksymalnie wykorzystać jej potencjał

 

Początkowo parę miesięcy chodziła nieruszana na auto. I było ok. Później, testowo przeskoczyłem na 3 nadmuch. I organoleptycznie, przy zużyciu niższym o ok. 15-20%, uważam że komfort nie spadł wcale. Lepiej mieli powietrze i co ciekawe, rzadziej uruchamia defrosty. Mi osobiście głośniejszy szum nie przeszkadzał, dla bardziej wrażliwych może być mniej komfortowo. Przede wszystkim, nie zmniejszaj sobie temperatury np. na noc, gdybyś wpadł na taki pomysł. To nie ogrzewanie z promieniowania grzejników czy podłogówki. Klimatyzacji dużo trudniej uzupełnić braki w temperaturze ścian, a przede wszystkim dzięki ich temperaturze mamy coś takiego, jak tzw komfort cieplny. To co grzejniki u mnie zrobią w 3-4 godziny, klimie zajmie ok 2-3 dni.

Temperatura ustawiona to rzecz indywidualna. Ale jeśli Twój komfort cieplny osiągasz przy 21-22*, klimę będziesz musiał ustawić na ok. 23*. Ale to też wtedy, kiedy jest już zimno na dworze. W porze przejściowej, kiedy temp. nie schodzi poniżej 10*, 22* na klimie to już np. jak dla mnie nadmiar ciepła.

 

Dodam tylko, że domek mam 85m2 20cm styropian 30cm wełny na stropie poddasze nieocieplone

 

Mam tą samą powierzchnię, 15 styropian, 25 na stropie. Czyli to samo tylko mniej:)

 

jak klima działa to jest przyjemnie ale czasami swiruje i się wyłącza a wtedy temperatura spada to chyba ten jej piękny algorytm powoduje takie problemy

 

Też tak miałem, do momentu rezygnacji z I Feel. Na czujniku z jednostki ta niedogodność zniknęła. Ja się dziwiłem dlaczego się wyłącza, ponieważ nie znałem kompletnie zasad pracy klimy do grzania. Ale jest coś takiego jak defrost poniżej 3* na zewnątrz. Musi odmrozić jednostkę zewnętrzną (mówi o tym mrygająca ikonka na jednostce wewnętrznej). Jak będą większe mrozy i bardziej suche powietrze, defrosty będą rzadsze.

 

To jest mocna klima, nie miała najmniejszych problemów z ogrzaniem mieszkania przy -15 czy -20*. Nie musiałem nawet razu wspomagać się piecem gazowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matiszyna, ja mam tą samą klimę i długo z nią walczyłem na pilocie. Masz rację, I Feel to porażka. Generalnie nie używam w ogóle pilota tylko apki. Wciśnięcie czegokolwiek na pilocie anuluje np: harmonogram godzin włącz/wyłącz ustawianego w apce.

 

 

 

Niestety, nawet nie słyszałem o takiej możliwości

 

 

 

Quiet nawet razu nie włączyłem, a nadmuch reguluje się z założenia tylko w auto. Jeśli ustawisz poziom 1, 2 itd to będzie dmuchał niezmiennym nadmuchem bez żadnej modulacji. W zależności od potrzeb, będzie się zmieniał tylko pobór prądu, czyli temperatura tego nadmuchu.

Z moich obserwacji wynika, że 90% działania w auto to najmniejszy poziom nadmuchu. Coś tam szumi, ale przy włączonym nawet cicho TV w ogóle nie zwraca na siebie uwagi. Wyższe włącza tylko podczas startu i w momencie spadku temperatury.

 

 

 

Ja nie chciałem żadnych inteligentnych gniazdek do klimy. Założyłem w rozdzielni - podpięty do gniazdek zewnętrznych (nie wtyczką, tylko bezpośrednio w puszce) ponieważ nie miałem osobnego bezpiecznika do niej - Sonoff POWR2. Raczej proste urządzenie, ale sprawdza się i jest tanie w stosunku do urządzeń z prawdziwego zdarzenia jeśli chodzi o opomiarowanie.

 

 

 

Początkowo parę miesięcy chodziła nieruszana na auto. I było ok. Później, testowo przeskoczyłem na 3 nadmuch. I organoleptycznie, przy zużyciu niższym o ok. 15-20%, uważam że komfort nie spadł wcale. Lepiej mieli powietrze i co ciekawe, rzadziej uruchamia defrosty. Mi osobiście głośniejszy szum nie przeszkadzał, dla bardziej wrażliwych może być mniej komfortowo. Przede wszystkim, nie zmniejszaj sobie temperatury np. na noc, gdybyś wpadł na taki pomysł. To nie ogrzewanie z promieniowania grzejników czy podłogówki. Klimatyzacji dużo trudniej uzupełnić braki w temperaturze ścian, a przede wszystkim dzięki ich temperaturze mamy coś takiego, jak tzw komfort cieplny. To co grzejniki u mnie zrobią w 3-4 godziny, klimie zajmie ok 2-3 dni.

Temperatura ustawiona to rzecz indywidualna. Ale jeśli Twój komfort cieplny osiągasz przy 21-22*, klimę będziesz musiał ustawić na ok. 23*. Ale to też wtedy, kiedy jest już zimno na dworze. W porze przejściowej, kiedy temp. nie schodzi poniżej 10*, 22* na klimie to już np. jak dla mnie nadmiar ciepła.

 

 

 

Mam tą samą powierzchnię, 15 styropian, 25 na stropie. Czyli to samo tylko mniej:)

 

 

 

Też tak miałem, do momentu rezygnacji z I Feel. Na czujniku z jednostki ta niedogodność zniknęła. Ja się dziwiłem dlaczego się wyłącza, ponieważ nie znałem kompletnie zasad pracy klimy do grzania. Ale jest coś takiego jak defrost poniżej 3* na zewnątrz. Musi odmrozić jednostkę zewnętrzną (mówi o tym mrygająca ikonka na jednostce wewnętrznej). Jak będą większe mrozy i bardziej suche powietrze, defrosty będą rzadsze.

 

To jest mocna klima, nie miała najmniejszych problemów z ogrzaniem mieszkania przy -15 czy -20*. Nie musiałem nawet razu wspomagać się piecem gazowym

 

Mam dokładnie te same odczucia przy kasaiu wręcz identyczne a funkcja i feel=folow me to po prostu padaka marketingowa. Bardzo się ją jarałem ale bez niej jest o niebo lepiej. Co do kwestii histerezy szerokiej jak nie wiem co to ponoć klimatyzatory posiadające regulowany zwor rozprężny mają histerezę bardzo dokładne u reakcję na zadaną temp też natomiast mój model ma kapilarę niezawodną ale właśnie tak działającą jeżeli chodzi o dokładne sterowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od jesieni jestem użytkownikiem Rotenso Revio 3,5kW. Ogrzewany parter ok. 30m2. W pomieszczeniu jest też grzejnik CO, którego nie zakręcałem i pracuje po ok. 5 razy na dobę po ok. 1h.

U mnie algorytm pracy klimy wygląda mniej więcej tak:

Przy pracy klimatyzacji z czujnika temp. w jednostce wewnętrznej klima po załączeniu wchodzi z mocą do 1700W po czym po kilku minutach schodzi do ok. 900W i się wyłącza nie osiągając oczywiście zadanej temp., w tym czasie wiatrak j.w. mieli i po kolejnych kilku minutach klima się załącza, wchodzi na chwilę do 700W po czym schodzi do 350W i tak pracuje kilkanaście minut po czym się wyłącza na kilkanaście minut po czym cykl pracy się powtarza i tak sobie pracuje. Temp. na zewnątrz trochę powyżej 0, zadana 20,5 lub 21, w pomieszczeniu ok. 20.Średnie zużycie na godzinę z takiej pracy to 0,2-0,25 kWh/h.

Przy pracy klimy według czujnika z pilota i tych samych parametrach zadanych wygląda to tak, że klima po włączeniu pracuje z mocą powyżej 1kW aż osiągnie zadaną temperaturę po czym schodzi z mocą do ok. 400W i tak pracuje cały czas. Zużycie przy takiej pracy to ok. 0,4kWh/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę się do wątku z pytaniem.

 

Mam ostatnią szansę na w miarę nieinwazyjną instalację klimy w swoim domu chcę położyć rurki i kable komunikacyjne oraz odprowadzanie skroplin. Potem ew. zainstaluję klimę, jeśli okaże się to konieczne.

 

Lepiej zostawić to instalatorowi czy mogę sam to zrobić (a nigdy nie robiłem). Są jakieś pułapki itd? Do przejścia mam strop i bloczki betonowe w piwnicy w dwóch miejscach. Nie chce podłączać urządzenia, tylko kłaść same rurki.

 

Druga sprawa to urządzenia. Mam wyliczone w OZC obciążenie salonu i kuchni poniżej 1 kW w największe mrozy. Gdybym się skusił na grzanie klimą, to w praktyce musiałbym znaleźć urządzenie o jak najmniejszej mocy grzewczej. Znalazłem Fuji KGTB o mocy 2,0 kW, który startuje od 0,9 kW. To ciągle sporo.

 

Zna ktoś może klimę o mniejszej grzewczej mocy minimalnej? Zależy mi na jakości, więc wolę japończyka niż chińczyka, ale też nie chcę wydawać więcej niż 5 tys. za sporadycznie używane urządzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...