Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Stoję przed wyborem wykonawcy SSZ.

Kryteria które będą decydujące:

1. dostępność wykonawcy w wybranych przez nas terminie

2. opinia o wykonawcy

3. cena

 

Zorientowałem się na rynku lokalnym, rozmawiałem z inwestorami, część wykonawców została pozytywnie zaopiniowana, inni inwestorzy odradzali współpracę z danymi wykonawcami. Widziałem realizację każdego z "poleconych". 2 pierwsze z powyższych punktów udało się zweryfikować.

Pozostaje cena.

Jak wy zbieraliście wyceny ? Przekazywaliście skan projektu do wykonwaców i składów budowlanych ? Zlecaliście budowę powierzając ich zakup wykonawcy, czy sami się tym zajmowaliście?

Jako, że pracuję na etacie, nie wyobrażam sobie logistyki wszystkich zakupów samodzielnie. Nie chciałbym jednak doprowadzić do sytuacji, w której wykonawca ma pełną dowolność doboru materiałów. Jestem świeżo po rozmowie z jednym z inwestorów który na tyle zaufał wykonwacy, że ten to wykorzystał; wstawiał mu materiały które nie schodziły w hurtowni, bądź były znacznie droższe. Inwestor całkowicie stracił kontrolę nad użytymi materiałami. Z wykonawcą się pożegnał, stracił czas i pieniądze.

Myślałem nad taką organizacją : wybieram skład budowlany czy hurtownię i obliguję wykonawcę do zakupów we wskazanej przeze mnie lokalizacji w wynegocjowanych przeze mnie cenach. A może polecacie inne rozwiązanie ? Może jednak zdecydować się wliczenie materiałów w usługę ?

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/230910-jak-wybierali%C5%9Bcie-wykonawc%C4%99-jak-wyceniali%C5%9Bcie-koszty/
Udostępnij na innych stronach

My wybraliśmy wykonawcę SSZ i inwestora zastępczego (IZ), właśnie z tego względu, że pracując nie mamy czasu żeby skrupulatnie doglądać budowy i martwić się o materiały. IZ będzie m.in. szukał materiałów, konsultował z nami ceny i zajmował się zamawianiem. Planujemy tez otworzyć w pobliskiej hurtowni rachunek na określoną, niewielką kwotę, aby wykonawca jak czegoś mu zabraknie to kupował takie drobne rzeczy samemu.

 

Co do wyceny to wszystkim zainteresowanym wysłaliśmy projekt w pdf-ie i to wystarczyło.

Z wliczaniem materiałów w usługę to zależy. Jeśli firma działa legalnie to kupując przez nią materiały płacisz 8% vat (od usługi z materiałami), a nie 23% vat od materiałów i 8% od usługi. Zazwyczaj nie jest tak, że całe 15% różnicy z materiałów jest na czysto dla Ciebie, ale jeśli wykonawca nie dorzuca marży do materiałów to jesteś do przodu o te 7-9% (pozostałe procenty zjadają koszty wykonawcy związane z taką obsługą zlecenia).

Cześć Doli,

rola inwestora zastępczego sprowadza się do negocjacji cen w hurtowniach ? Jeśli tak, nie lepiej jest odwiedzić kilka hurtowni, wybrać najlepszą i narzucić wykonawcy zakupy we wskazanym punkcie ? Pytam, nie neguję :)

Rozumiem, że u was jest wyraźny podział: robocizna i materiał (tu pilotować będzie IZ) i wy nie wrzucać materiału w koszt usługi ?

 

Czy możliwym jest wskazanie wykonawcy hurtowni w której ja uprzednio ustalę cenę a on z nimi będzie współpracował (w sensie kupował to co jest mu potrzebne i dogrywał terminy dostaw na potrzeby budowy)? Wykonawca będzie najlepiej zorientowany co i na kiedy będzie mu potrzebne.

Ad. 1. W ogóle nie brałem pod uwagę terminu. Po pierwsze jak zaczynaliśmy rozmawiać, to nie mieliśmy nawet projektu o PnB nie wspominając. Więc nie mogliśmy określić terminu, kiedy będzie mógł wejść. A po drugie, to na dobrego wykonawcę SSO to z rok trzeba czekać. I po trzecie, to naprawdę mało istotne.

 

Ad. 2. Jakość prac to podstawowe kryterium. Oceny klientów to realne, dobre narzędzie (ale takich żywych - nie koniecznie w necie gdzie już jest masa pijaru i czarnego, i białego). Nasz wykonawca wybudował domy na dwóch działkach przyległych do naszej i jeszcze kilka w bardzo bliskiej okolicy. Jak go dawni klienci widzieli, to przybiegali z uśmiechem, a nie z siekierą ;)

Do tego jeszcze rozmowa, jak i co robi, dlaczego tak i zweryfikowanie w necie. Jakkolwiek bardzo jestem zadowolony z wykonawcy, to nie obyło się bez niedociągnięć. Trochę w dzienniku o tym pisałem. Ale to drobiazgi. A teraz jeszcze wyszedł problem z uziomem - uwierzyłem elektrykom, że nie trzeba fundamentowego, wykonawca przytaknął (standardowo nie spawa zbrojenia, a żeby uziom fundamentowy dobrze spełniał swoją rolę to musi być dobry styk między prętami, czyli w praktyce trzeba spawać). A tymczasem wygląda na to, że to jedyny rodzaj uziomy zgodny z prawem. Prawdopodobnie uda się elektrykowi dopiąć do zbrojenia tarasu, więc wymóg formalny będzie spełniony ale pewnie trzeba będzie jeszcze pokombinować z prętami i bednarką, żeby dobrze działał. Więc ideałów nie ma, trzeba zawsze kontrolować, sprawdzać i dopytywać.

 

Ad. 3. IMO jak nie odbiega drastycznie od innych oferentów, to bez znaczenia. Np. na adaptację miałem trzy oferty - jedna odpadła, bo była 2x droższa. Ale to raczej wyjątek, że tak duże różnice są. Pewnie lepszy wykonawca nie pójdzie w oszczędności czasu, gdzie uważa, że to będzie ze szkodą dla jakości. Kto chce taniej zaoferować usługi - jedzie po najniższej linii oporu. Np. mój wykonawca kuł ściany nośne żeby wsunąć tam pustak ściany działowej, żeby było lepsze połączenie. Większość przybija kątownik blaszany - szybko i tanio.

 

Nie ufaj. Sąsiad (mój wykonawca SSO nie budował mu, dla jasności) zaufał i wziął ekipę na realizację "pod klucz". Nie jest zadowolony. Jego nastawienie jest tak dalekie od zadowolenia, jak to możliwe. Najbardziej jaskrawy przykład, to zwykłe złodziejstwo - coś mu pociekło więc rozebrał kartongips, gdzie miała być wełna. A nie było. Jakość i pomysły (ekipa razem z architektem i projektem) raczej mało praktyczne - taras z 10cm powyżej poziomu terenu, wyrzutnia rekuperacji na ścianie do tego z metr od czerpni (niezgodne to nawet z przepisami) i jeszcze na ścianie zachodniej. Generalnie masakra.

Musisz kontrolować. Im więcej kontroli, tym mniej baboli (pewnie o wielu nie będziesz wiedział nigdy, albo dowiesz się w nieciekawych okolicznościach).

Cześć Doli,

rola inwestora zastępczego sprowadza się do negocjacji cen w hurtowniach ? Jeśli tak, nie lepiej jest odwiedzić kilka hurtowni, wybrać najlepszą i narzucić wykonawcy zakupy we wskazanym punkcie ? Pytam, nie neguję :)

Rozumiem, że u was jest wyraźny podział: robocizna i materiał (tu pilotować będzie IZ) i wy nie wrzucać materiału w koszt usługi ?

 

Rola IZ jest dokładnie taka sama jak inwestora bezpośredniego, czyli mnie (z mężem) gdybyśmy doglądali budowy sami. IZ pozbierał nam ekipy na ZSS i z nich wybraliśmy, tę która nam odpowiadała (jeździł z nami oglądać ich pracę). Teraz jego zadaniem jest zebrać i porównać ceny materiałów. Ma nam tez organizować takie prace jak np. zakup blaszaka na budowę. Do tego będzie jeździł na budowę tak często jak my byśmy jeździli i nadzorował pracę ekipy, wyłapywał błędy, o ile będą, rozmawiał z kierownikiem budowy. My też będziemy na budowę zaglądać, ale że on ma większe doświadczenie i nie jest wykonawcą, to może więcej błędów wyłapać.

Co jest złego w wyrzutni na ścianie zachodniej? :)

 

Wyrzutnia źle, że w ogóle w ścianie. Już łatwo poznać, który otwór to czerpnia, a który wyrzutnia. A chyba jeszcze roku nie mieszkają.

Bez przesady z tą wyrzutnią na ścianie. Wiekszość ludzi tak ma. Jak ktoś ma stropodach (strop monilityczny) jak np ja to ma się przez to przebijać żeby wyrzutnia była na dachu? Bez sensu. Może po roku jest jakiś slad na tynku ale wystarczy minuta karcherem.
Co do ceny materiałów - to myśmy jednak sami kupowali - oboje na etacie - jakoś szczególnie dużo czasu to nie zajmuje, jeśli wcześniej się ogarnęło, z czego konkretnie chce się budować. Zawsze można dać projekt do wyceny do kilku lokalnych hurtowni/składów i wybrać najlepszą ofertę (nie zawsze najtańszą). Z racji tego, że sami organizowaliśmy materiał, to interesowała nas tylko robocizna. Można się też ew. spytać wykonawcy - często mają swoje "umowy" ze składami - wtedy rzeczywiście może lepiej pozostawić zakupy jemu.
  • 3 weeks później...
Rola IZ jest dokładnie taka sama jak inwestora bezpośredniego, czyli mnie (z mężem) gdybyśmy doglądali budowy sami. IZ pozbierał nam ekipy na ZSS i z nich wybraliśmy, tę która nam odpowiadała (jeździł z nami oglądać ich pracę). Teraz jego zadaniem jest zebrać i porównać ceny materiałów. Ma nam tez organizować takie prace jak np. zakup blaszaka na budowę. Do tego będzie jeździł na budowę tak często jak my byśmy jeździli i nadzorował pracę ekipy, wyłapywał błędy, o ile będą, rozmawiał z kierownikiem budowy. My też będziemy na budowę zaglądać, ale że on ma większe doświadczenie i nie jest wykonawcą, to może więcej błędów wyłapać.
To chyba taki "inspektor nadzoru inwestorskiego".

A mogę wiedzieć ile taka osoba kosztuje?

To chyba taki "inspektor nadzoru inwestorskiego".

A mogę wiedzieć ile taka osoba kosztuje?

Trochę też, ale sam inspektor nadzoru nie bawi się w zamawianie materiałów i zgrywanie ekip. Cenami nie chwalę się publicznie, ale zerknij do skrzynki.

  • 2 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...