Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

Jeżeli oszukuje i wymyśla objawy, to wiele o nim mówi.

Pytanie po co ?

Jest hipohondrykiem i boi się koronawirusa ?

Lubi, jak mu wjeżdżają przez nos do gardła ?

 

Lekarz, który kieruje go na test, mimo, że miał już niedawno pozytywny też jest dziwny...

 

Czy ja wiem czy oszukuje... goraczke (prawdziwa, czyli ponad 38 stopni) ma, gdy chce zwolnienie. Kaszel, z tego co wiem, zazwyczaj tez. O wechu to kiedys nam mowil nawet, ze faktycznie nie mial.

Jak juz pisalam, on zawsze łatwo i czesto chorował. I faktycznie, na swoje nieszczęście, chorobę odchorowuje zazwyczaj. Wiec raczej nie powiedzialabym, ze sciemnia o objawach.

 

Co do lekarzy, to moim zdaniem wielu z nich jest dziwnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Brat mojego męża często się przeziębia. Jeszcze rok temu miał po prostu co jakiś czas właśnie przeziębienie czy grypę. W tym roku, robił sobie testy, i średnio co drugi wychodził mu pozytywny. No dosłownie już 3 razy miał COVIDA…

 

Nie chcesz to nie wierz, mnie to naprawde nie robi różnicy.

 

Aczkolwiek akurat goraczke i kaszel to on ma czesto. Zawsze mial sklonnosci do chorowania. Powiedziec, ze sie nie ma smaku czy wechu tez trudno nie jest.

 

A wydzwaniac i tak wydzwania na teleporady, gdy ma mocno podwyzszona temperature, bo chce L4.

 

Czy ja wiem czy oszukuje... goraczke (prawdziwa, czyli ponad 38 stopni) ma, gdy chce zwolnienie. Kaszel, z tego co wiem, zazwyczaj tez. O wechu to kiedys nam mowil nawet, ze faktycznie nie mial.

Jak juz pisalam, on zawsze łatwo i czesto chorował. I faktycznie, na swoje nieszczęście, chorobę odchorowuje zazwyczaj. Wiec raczej nie powiedzialabym, ze sciemnia o objawach.

 

Co do lekarzy, to moim zdaniem wielu z nich jest dziwnych.

 

3 testy pozytywne i 3 testy negatywne. 6 testów w 10 tygodni :)

Może robił "testy" z internetu.

Ile tygodni był na kwarantannie? To chyba wiesz.

 

Co do lekarzy, to możesz mieć rację.

Wielu lekarzy, stomatologów itp. twierdzi że covid to lekka grypa i nie ma powikłań a zmiany w płucach same znikają.

Taki np. prof. P. Kuna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 testy pozytywne i 3 testy negatywne. 6 testów w 10 tygodni :)

Może robił "testy" z internetu.

Ile tygodni był na kwarantannie? To chyba wiesz.

 

Aaa, rozumiem. Faktycznie zle napisalam: "w tym roku", zamiast "w ciagu roku".

To faktycznie mocno zmienia sens calej wypowiedzi.

 

W kazdym badz razie, chodzilo mi o caly rok, nie kalendarzowy, a trwania pandemii. Od marca 2020 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy oszukuje... goraczke (prawdziwa, czyli ponad 38 stopni) ma, gdy chce zwolnienie. Kaszel, z tego co wiem, zazwyczaj tez. .

 

OK, ale skoro piszesz:

Powiedziec, ze sie nie ma smaku czy wechu tez trudno nie jest.

 

No to raczej brzmi jednoznacznie....

 

O wechu to kiedys nam mowil nawet, ze faktycznie nie mial.

 

Zalatuje hipochondrią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa, rozumiem. Faktycznie zle napisalam: "w tym roku", zamiast "w ciagu roku".

To faktycznie mocno zmienia sens calej wypowiedzi.

 

W kazdym badz razie, chodzilo mi o caly rok, nie kalendarzowy, a trwania pandemii. Od marca 2020 roku.

 

Akurat ja zrozumiałem, że w ciągu 12 miesięcy, więc jak pisałem test średnio co dwa miesiące, pozytywny co cztery.

No nic, niech na siebie uważa, bo skłonność do tak częstych przeziębień nie jest normalna.

Lekarza niech te zmieni - poradź mu, póki możesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z grypą, to jest w ogóle taki paradoks, że gdybyśmy w tym sezonie mieli typową liczbę zachorowań, to (ujmę to delikatnie) koronasceptycy biegaliby i krzyczeli "DDM nie działa".

Tymczasem zachorowań jest znacznie mniej, a oni nadal biegają i krzyczą "DDM nie działa"

 

Niektòrzy, jak sobie coś pod czaszką wyryją, to już na wieki...

 

Święta prawda .Wyryłeś u siebie i co masz z tego ?. Zryty........... itd .Zastanawiam się czy ty wiesz co to jest ten covid a co to jest grypa ?.Proste jak drut . Jeśli DDM nie będzie przestrzegane to statystyki - cyferki choćby te państwowe doprowadzą wreszcie i antycovidowców do rozpaczy .Będziesz wył do księżyca że twoja głupota zawiodła . Padnie ta wasza ignorancja . Mam znajomego ignoranta - niedowiarka .Żona leży w szpitalu 5 dzień pod tlenem .Poczekam jak jej drobnoustrój zakaźny odpuści to spytam co on na to .Ale w tym ferworze nieporozumień ,padłem jak mi moja małża przyniosła Newsa .Jej pacjent powiedział ,że gdy synowi oznajmił świadome zaszczepienie to ten mu odpowiedział ,że musi zadzwonić do brata ,żeby szykował się na najgorsze bo ojciec zejdzie z tego świata.:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję, aby "koronoentuzjaści" poczytali jakie mogą być skutki rezygnacji z DDN / izolacji i powrót do normalności jaką znamy z przed Świrusa-19.

 

Jako pierwszy poproszę o linka do tej nowości .Nie myl tylko proszę jak to to nazywasz "koronoentuzjaści " z osobami zakażonymi drobnoustrojem .Mnie możesz oświecić .Przyjmę wszystko tylko nie wymyślaj i nie ściemniaj .:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, ale skoro piszesz:

 

 

No to raczej brzmi jednoznacznie....

 

Tak, ale to było w odpowiedzi, że żeby dostać skierowanie, trzeba mieć konkretne wskazania (objawy). Chodziło mi o to, że część z tych objawów (gorączka, kaszel) jest dosyć częsta przy grypie, przeziębieniach. A jeżeli ktoś chce, to resztę może bez żadnego problemu też podać.

 

Więc patrząc na samą listę objawów wymaganych do uzyskania skierowania na test, to trudne uzyskanie tego skierowania nie jest.

 

 

 

Zalatuje hipochondrią...

 

Ja tak właśnie myślałam, dopóki go kilka razy nie widziałam chorego. Mam wrażenie, że ja w ciągu kilku lat nie byłam tak chora, jak on co kilka miesięcy. Podobno od zawsze tak miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako pierwszy poproszę o linka do tej nowości .Nie myl tylko proszę jak to to nazywasz "koronoentuzjaści " z osobami zakażonymi drobnoustrojem .Mnie możesz oświecić .Przyjmę wszystko tylko nie wymyślaj i nie ściemniaj .:D

 

Pierwszy lepszy z brzegu.

 

https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/zagrozenia-dla-zdrowia/7673-nadmierna-higiena-jest-szkodliwa-dla-zdrowia

 

Chyba nie trzeba być geniuszem by dostrzec te zależności w życiu codziennym, a jeśli połączymy to dodatkowo z psychologiczno-społecznymi skutkami izolacji, to widać jak na dłoni, że jako ludzkość zostaliśmy poddani największemu eksperymentowali w całej naszej historii na tej planecie.

Edytowane przez _Grisza_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lepszy z brzegu.

 

https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/zagrozenia-dla-zdrowia/7673-nadmierna-higiena-jest-szkodliwa-dla-zdrowia

nie trzeba być geniuszem by dostrzec te zależności w życiu codziennym, a jeśli połączymy to dodatkowo z psychologiczno-społecznymi skutkami izolacji, to widać jak na dłoni, że jako ludzkość zostaliśmy poddani największemu eksperymentowali w całej naszej historii na tej planecie.

 

Zgadzam się z tym artykułem i jak najbardziej nie mam problemu z brakiem nadmiernej sterylności. Zwierzęta w domu, środek do dezynfekcji w wiatrołapie używany raz, na parę tygodni...

 

Ale teraz mamy pandemię i lepiej wskaźnik zachorowań jako tako w ryzach za pomocą DDM, niż zawalić sobie szpitale dokumentnie, w stopniu znacząco większym, niż teraz (kiedy i tak ledwo zipią).

Bo znajdzie się nawiedzony i będzie oskarżał o ludobójstwo.

Myślisz, że zarzucimy teraz DDM i nasza odporność cudownie wzrośnie ?

 

Te kilka h na dobę w maseczce nikogo nie zabiło.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój dalszy sąsiad zmarł właśnie z powodu braku dostępu do służby zdrowia. Już jakiś czas temu, z dwa miesiące minęło.

Historię opowiedziała nam jego żona, już po fakcie. Wtedy też w zasadzie pierwszy raz ją spotkaliśmy, będąc na spacerze - tak bardzo bali się koronawirusa, że nigdzie nie wychodzili przez rok…

(...)

Cześć, widzę, że nadal jesteś mocno irytowana tą sytuacją, ale odpuść, szkoda zdrowia, a i tak nic na to nie poradzisz. Moja żona ma podobnie, po każdej informacji o zamknięciu szkół chodzi zdołowana, struta. Ja też jeszcze do jesieni tak miałem, ale potem stwierdziłem, że kopanie się w tym koniem nie ma sensu i trzeba w tej stuacji próbować żyć po swojemu, oraz skupić się na pozytywach danej sytacji. Np. praca zdalna. Przez 11 lat byłem programistą, teraz już mniej programuję zajmując się zarządzaniem zespołem więc tym bardziej temat dla nie ważny - od lat walczyłem o możliwość pracy zdalej w naszym zawodzie, zawsze było twierdzenie że się nie da, że spadnie efektywność, a teraz dostaliśmy ją na tacy za darmo - ciężko tego nie docenić. Dzięki temu mogę ogarniać w ciągu dnia pracy masę rzeczy, teraz głównie budowę, urzędy, spotykać się z ekipami (najwyżej biorę lapotopa i siadam gdzieś w kącie na pustaku :) ), a jak mi dziecko ciąga nosem nie muszę się martwić co z nim zrobić jeśli się nie nadaje do przedszkola. Jak rozawiam z chłopakami z zespołu większość uważa to za zmianę na plus.

Na wakacjach byłem, jeździłem na teoretycznie zamkniętym stoku więc jak widzisz da się realizować swoje plany mimo tego co się dzieje dookoła.

Jeśli chodzi o maski (których jesteś silną przeciwniczką) to przecież nie musisz się wykłucać z policjantami i chodzić z nimi po sądach - nie łatwiej nosić maskę jak Ci wygodnie, a nasuwać na nos jak widzisz partol, a tych mijanych na ulicy, którzy zwracają uwagę po prostu ignorować?

Pozdrawiam serdecznie i życzę kreatywności w radzeniu sobie z codziennością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki długofalowo będzie miała wpływ ta już roczna izolacja na zdrowie/życie pokaże przyszłość.

Aczkolwiek "koronentuzjaści" bez chwili zawahania będą w stanie wszystko zwalać na Świrusa-19.

 

Właśnie NIE!!! . DDM i nic więcej dla opornych .Niech moje słowna się w g obrócą ale jeżeli ignoranci to oleją to będzie wielki kryzys . Zobacz nawet fotohobby się odmienił i gada po ludzku choć nie Wigilia :D . Uzdrowieniec z przeciwciałami jeśli kumasz co to jest .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lepszy z brzegu.

 

https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/zagrozenia-dla-zdrowia/7673-nadmierna-higiena-jest-szkodliwa-dla-zdrowia

 

Chyba nie trzeba być geniuszem by dostrzec te zależności w życiu codziennym, a jeśli połączymy to dodatkowo z psychologiczno-społecznymi skutkami izolacji, to widać jak na dłoni, że jako ludzkość zostaliśmy poddani największemu eksperymentowali w całej naszej historii na tej planecie.

 

Nie patrz na to aż tak globalnie. Sądzę ,że ty nigdy nie chorowałeś dość ,nazwę to mocno .Nie szkoda ci tych ludzi którzy nie wiedzą co się z nimi dzieje ? Że dotknęło ich coś co do tej pory nie miało miejsca ?. Nie trzeba być geniuszem by zauważyć ,że coś innego dzieje się z organizmami ludzkimi .Nadal z uporem maniaka anty maniaka będziesz twierdził ,że ten zamęt wymyślono dla jakiegoś zysku ? Brakuje byś jeszcze powiedział ,że ci co chorują inaczej są podstawieni .:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to "Uzdrowieniec" - wypadłem z obiegu przekazów medialnych.

 

Masz rację przekręcona literka z przodu w pandemii . Uzdrowieniec to :

uzdrowieniec osoba powracająca do zdrowia; ozdrowieniec, rekonwalescent

ozdrowieniec osoba powracająca do zdrowia; uzdrowieniec, rekonwalescent

Kto to jest ozdrowieniec?

 

Zgodnie z Ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z dnia 5 grudnia 2008 określenie ozdrowieniec zarezerwowane jest dla osoby, u której ustąpiły objawy choroby zakaźnej. A więc to osoba u której wykryto materiał genetyczny wirusa SARS-CoV-2 (zakażenie stwierdzone badaniem RT-PCR-wymaz lub test antygenowy) a obecnie nie wykrywa się już jego obecności lub osoba, która nie miała stwierdzonego zakażeniaobecnie w jej krwi wykrywa się przeciwciała przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 Osocze od takich osób zawiera przeciwciała, które mogą wspomagać leczenie chorych na COVID-19 z ciężkimi, zagrażającymi życiu objawami zakażenia.

 

Ta nasza TV jest głupia ale nie do końca .Nikt nie zmusza cię byś w to wierzył.

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, widzę, że nadal jesteś mocno irytowana tą sytuacją, ale odpuść, szkoda zdrowia, a i tak nic na to nie poradzisz. Moja żona ma podobnie, po każdej informacji o zamknięciu szkół chodzi zdołowana, struta. Ja też jeszcze do jesieni tak miałem, ale potem stwierdziłem, że kopanie się w tym koniem nie ma sensu i trzeba w tej stuacji próbować żyć po swojemu, oraz skupić się na pozytywach danej sytacji. Np. praca zdalna. Przez 11 lat byłem programistą, teraz już mniej programuję zajmując się zarządzaniem zespołem więc tym bardziej temat dla nie ważny - od lat walczyłem o możliwość pracy zdalej w naszym zawodzie, zawsze było twierdzenie że się nie da, że spadnie efektywność, a teraz dostaliśmy ją na tacy za darmo - ciężko tego nie docenić. Dzięki temu mogę ogarniać w ciągu dnia pracy masę rzeczy, teraz głównie budowę, urzędy, spotykać się z ekipami (najwyżej biorę lapotopa i siadam gdzieś w kącie na pustaku :) ), a jak mi dziecko ciąga nosem nie muszę się martwić co z nim zrobić jeśli się nie nadaje do przedszkola. Jak rozawiam z chłopakami z zespołu większość uważa to za zmianę na plus.

Na wakacjach byłem, jeździłem na teoretycznie zamkniętym stoku więc jak widzisz da się realizować swoje plany mimo tego co się dzieje dookoła.

Jeśli chodzi o maski (których jesteś silną przeciwniczką) to przecież nie musisz się wykłucać z policjantami i chodzić z nimi po sądach - nie łatwiej nosić maskę jak Ci wygodnie, a nasuwać na nos jak widzisz partol, a tych mijanych na ulicy, którzy zwracają uwagę po prostu ignorować?

Pozdrawiam serdecznie i życzę kreatywności w radzeniu sobie z codziennością :)

 

 

To prawda, że trzeba po prostu ignorować co się da i żyć normalnie.

Ale już zwykłe zaplanowanie wyjazdu za granicę jest problematyczne - bo widmo przymusowej kwarantanny po powrocie mnie odstrasza. Z kolei córeczka ciągle mówi, że chce znowu pojechać na plażę… A u nas nad morzem jednak jak na razie jest o wiele za zimno na plażę dla niej.

 

Znajoma w te największe śniegi i mróz (u nas jednak była w tym roku zima) spędziła 12 godzin w aucie, w większości czekając na swoją mamę. Zawiozła ją do szpitala w Brzozowie na chemioterapię i czekała, żeby ją odebrać. Ponieważ akurat mocno sypało calutki dzień (zaczęło już w nocy), to jazda w jedną stronę to było dobre 1,5h. Nie wiedziała, czy jej mama się na chemię zakwalifikuje, więc nie wiedziała kiedy miałaby ją odebrać, a więc powrót do domu i ponowny przyjazd nie wchodził w grę. Więc czekała. 9 godzin czekała w tym aucie, zaparkowanym pod stacją benzynową, co jakiś czas wchodząc na stację się ogrzać. Bo do szpitala wejść nie mogła i tam poczekać w cieple, bo pandemia... Szpital nie przewidział ani jednej małej sali dla ludzi przywożących pacjentów i czekających na nich godzinami.

 

Co się da przeskoczyć, ominąć i zignorować, to się da. Ale wiele bezsensów nie da się ominąć.

 

A co do maseczek - u mnie “na zadupiu” w zasadzie nikt ich nie nosi. Jak idę z psem na spacer czy do sklepu, to też nie noszę (zakładam, gdy mam wejść do budynku sklepu). I nikt się nie czepia. Policja, która kilka razy przejeżdżała, także nie. Może sami nie widzą sensu w noszeniu maseczki na pustym chodniku?

 

 

Co do pracy zdalnej, to my z mężem tak samo uważamy. W branży IT to jest świetne rozwiązanie:) Pokazuje też, ile czasu się traciło w biurze bezsensownie. Nie mówiąc nawet o dojazdach. Bo pracując zdalnie ma się często czas na wyjście z psem na spacer, zrobienie czegoś koło domu czy w ogrodzie, a jednocześnie wydajność wcale nie spadła.

 

Teleporady też mają sens i są przydatne - jeżeli byłyby używane rozsądnie i z umiarem, a nie jako podstawowa metoda leczenia pacjentów.

 

My ten rok przeżyliśmy w miarę normalnie. Przedszkole córki działa, poza tym pierwszym, wiosennym, przymusowym zamknięciem. Widujemy się z rodziną, przyjaciółmi i sąsiadami. Córka średnio co 2 dni kogoś gości u siebie, albo sama idzie w gości. A jak się w końcu zrobi cieplej, to pewnie codziennie dzieci będą razem się bawić na ogrodach.

Doszła u nas praca zdalna, która nam dużo ułatwiła i uprzyjemniła pracę samą w sobie:) No i jak córka bardzo nie chce iść do przedszkola, to nie jest problemem zostawienie jej w domu na cały dzień, żeby miała takie “mini-wakacje” :)

 

Wyjazdy nasze jednak mocno ucierpiały. W tym roku myślałam, że będzie lepiej, ale na razie się jednak nie zapowiada.

 

 

Nie da się jednak nie zastanawiać, w jakim kierunku to wszystko zmierza, i w jakiej rzeczywistości będą żyły nasze dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że trzeba po prostu ignorować co się da i żyć normalnie.

I to jest moje motto od dobrych kilku miesięcy :)

 

My ten rok przeżyliśmy w miarę normalnie.

Ja też, nawet powiem więcej - "dzięki" pandemii jestem 5 miesięcy do przodu w temacie przeprowadzki. Mam zaplanowane kilka imprez rodzinnych w maju i czerwcu, więc widmo nieotwarcia restuaracji zmobilizowało mnie do przyspieszenia robót i zorganizowania ich w domu.

 

Nie da się jednak nie zastanawiać, w jakim kierunku to wszystko zmierza, i w jakiej rzeczywistości będą żyły nasze dzieci.

Raczej w nieciekawej.

Edytowane przez kemot_p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wszyscy wiedzą i widzą ,że problem .............tego co teraz panuje jest im bliżej nieodpowiedni , mają swoją świadomość do skrajnej niepasującej stworzonej przez rząd egzystencji i tworzenia swojego porządku w życiu to po co ten bunt przed DDM ?. Wszystko Wam gra i Wasze plany są niezagrożone .Załóżcie na chwile maski ,myjcie łapki i zachowajcie dystans . Po kłopocie .:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...