Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wynajem długoterminowy domku holenderskiego


amir

Recommended Posts

Aby postawić domek holenderski na działce i w nim zamieszkać musisz mieć pozwolenie na budowę. Tak.

Nawet jak domek ma koła, jeśli stoi dłużej niż rok w jednym miejscu (w sensie działki) jest uznawany przez Sądy za "trwale związany z gruntem".

Są na to wyroki sądowe - i to dokładnie dotyczące domków holenderskich (czyli przyczep turystycznych).

 

Jak chcesz korzystać z "budowa na zgłoszenie" to domek musi mieć do 35 m2 a działka posiadać status letniskowej.

 

No tak ale kiedyś z tego co pamiętam omijało się to przesuwając go np o pół metra czy metr co pół roku bodajże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ale kiedyś z tego co pamiętam omijało się to przesuwając go np o pół metra czy metr co pół roku bodajże...

 

Kiedyś - to pewnie za Drzymały. Teraz to nie przejdzie.

Pomijam komplikacje z podłączeniem do wody i kanalizy.

 

 

Nie piszę tego złośliwe czy aby cię zniechęcać.

Po prostu mało kto w Polsce miał takie rozwiązanie przećwiczone.

I obawiam się, że z tego powodu rad jak to wygląda z praktycznej strony po prostu nie dostaniesz.

 

Natomiast co do pytania czy ktoś ci zechce wynająć taki domek to podtrzymuję moje stanowisko, że albo umieszczasz ogłoszenie w dziale "ogłoszenia drobne", albo szukaj portalu ogłoszeniowego, gdzie moim zdaniem miałbyś o wiele większe szanse powodzenia.

Na FB jest wszystko: https://www.facebook.com/groups/1664944206936381/

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny to może i rzeczywiście być ponad 100tys ale za nowy. Ja tu myślę o używce i dodatkowo dzierżawie.

 

Wiesz, jakie są formalności i kiedy to będzie tymczasowy obiekt budowlany, a kiedy dom "pełną gębą"? Dlatego ludzie nie stawiają takich rzeczy tylko wolą zwykłą przyczepę kempingową, która jest pojazdem.

 

Druga rzecz jest taka, że jakbym miał domek komuś wynająć to chciałbym rocznie dostać co najmniej 10% jego wartości jako marżę i za ryzyko, jakie się z tym wiąże i kolejne co najmniej 10% jako amortyzację (bo w ciągu 10 lat zakładam, że będzie do wyrzucenia, bo remont się nie opłaci). Jak domek kosztuje powiedzmy z 35K zł to mamy 7K zł co roku. Więc co robi liczący potencjalny najemca? Mam płacić przez dziesięć lat i dołożyć koszty transportu w jedną i drugą stronę, to ja wolę kupić. Za pięć lat wydam pieniędzy tyle samo, ale będę dalej właścicielem domku i będę mógł go używać albo sprzedać odzyskując większość kasy (bo jak był mój, to go szanowałem - wynajmujący muszą przyjmować założenie, że najemca to niechluj bo jest na to spora szansa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz obiekt tymczasowy to max. 120 dni, powyżej to PnB. Przerabiałem to w zeszłym roku. Minęło 121 dni (papier był na 120 ) i czujny obatel już pisał do urzędu "nie wiem czy to ważne, niemniej informuję iż ..... ". Chodziło o kontener dla ratowników pod wyciągiem. W 122 dniu był żuraw + laweta i było po problemie. Ciekawe, że jak most kolejowy palnikami po nocy wycinają 50m od budynków mieszkalnych, to nikt nic nie widzi .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od okolicy - jak na działkach obok jest masa altanek, blaszaków itp - raczej nikt nie zgłosi bo 90% tez ma to bez zgłoszenia.

 

Ale 458 dni może być spokój aż ktoś się zainteresuje.

 

Przyczepa ma ten plus że mniej rzuca się w oczy i jeśli jest zarejestrowana to stać może...a tego czy jest to nikt nie widzi z reguły.

Nie ma co jednak porównywać wielkości przyczepy i domku holenderskiego, natomiast jedno i drugie ma te same wady w naszym klimacie które moim zdaniem sprawiają że pomysł jest słaby.

 

Brak jakiejkolwiek izolacji termicznej... bo 2-3cm styropianu w takim szkielecie to żadna izolacja zima, i marna osłona przed słońcem latem. Koszt ogrzewania i komfort zima doprowadza do szału, a upały latem dadzą w kość.

 

Miałem okazje spędzić zimę (dosyć łagodną) oraz lato w przyczepie. Latem nawet 40st C w środku przy upalnych dniach, nie idzie wytrzymać.

Zima - ok dosyć ciepło ale ogrzewanie grzejnik 750-1250W praktycznie non stop - średnio 18-20h na dobę aby utrzymać 20-22 stopnie. Od podłogi ciągnie jak cholera.

Miałem też drugi budynek - metraż taki sam ok 10m2, drewniany, ocieplony 15cm wełny z każdej strony - aczkolwiek z nieszczelnymi drzewami i masą mostków termicznych. Grzejnik 500W wystarczał aby utrzymać tam 19-21 stopni, i chodził średnio przez pół doby...

 

Lepiej myśleć nad małą działką i stawiać nawet jakiś 35m2 na zgłoszenie - nawet na kredyt, na pewno warunki i komfort lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co jednak porównywać wielkości przyczepy i domku holenderskiego, natomiast jedno i drugie ma te same wady w naszym klimacie które moim zdaniem sprawiają że pomysł jest słaby.

 

Brak jakiejkolwiek izolacji termicznej... bo 2-3cm styropianu w takim szkielecie to żadna izolacja zima, i marna osłona przed słońcem latem. Koszt ogrzewania i komfort zima doprowadza do szału, a upały latem dadzą w kość.

 

Tak zwany domek holenderski miewa nawet z 5cm - co daje całkiem przyzwoity wynik nawet w porównaniu z "późnym Gierkiem" o przyczepach kempingowych nie wspoiminając. Do tego to nie jest problem, żeby ją docieplić jak już ktoś pójdzie w zrobienie formalności na lata. I są ludzie co to robią jednocześnie obudowując tarasami, robiąc dach, montując klimy do grzania i chłodzenia i robiąc inne cuda - nawet robiąc cokoły i tynkując tak, że trudno poznać, że to domek holenderski. No ale nie robią tego z wynajmowanym domkiem.

 

Chyba mógłbym sobie wyobrazić, że ktoś chce wynająć taki domek i postawić na dziko - bez żadnej papierkologii. Oby na własnej działce (np. na leśnej czy rolnej wg MPZP i ewidencji gruntów która kosztuje grosze w porównaniu z budowlaną)... Ktoś, kto nie ma domu i stałego adresu zamieszkania (albo jakiś nieaktualny) żeby tam zamieszkać. I tak się zastanawiam - z czym by został właściciel takiego domku, gdyby PINB się przyczepił a najemca poczłapał w kierunku zachodzącego słońca? Bo chyba w takiej sytuacji samowola budowlana zostanie w końcu wyburzenia - teoretycznie na koszt tego, kto to postawił. Ale właściciel nawet nie będzie wiedział, że resztki jego domku jadą na wysypisko i to nijak własności nie uratuje. A egzekucja od takiego "obieżyświata" raczej łatwa nie będzie.

 

Cofam te 10% za ryzyko. Chyba, że kaucja będzie w wysokości 90% wartości domku :)

 

I jest jeszcze kwestia własności. U nas nie ma własności nieruchomości oderwanej od gruntu. Skoro taki domek jest obiektem budowlanym (nawet, jak jest tymczasowy) to staje się własnością właściciela gruntu (drastyczna różnica w porównaniu do przyczepy kempingowej, która ma dowód rejestracyjny i w nim wpisanego właściciela niezależnie od tego na czyim terenie stoi i kto ma do niej klucze).

 

To trochę tak, jakby ktoś oddał w najem beton na fundamenty czy więźbę dachową.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domki całoroczne mają po 10cm i to nie styropianu ale poliuretanu to raz więc nic tam nie ciągnie i komfort mieszkania jest bardzo duży. Dwa domek stanie na działce której jestem właścicielem - już samo to jest gwarancją dla wynajmującego mojej wypłacalności (działka jest wielokrotnie więcej warta niż taki domek). Poza tym odpowiednia konstrukcja umowy zabezpiecza wynajmującego przed wszelkimi ryzykami. Jestem pewien, że ryzyko jest tu wielokrotnie mniejsze niż np wynajem samochodu. Natomiast co do zakupu to gdybym myślał o mieszkaniu tam przez 5 czy 6 lat to jasne - ale przy np roku to najem wystarczy. Ewentualnie jak nie ma chętnych w ten sposób aby sobie zarobić to wezmę leasing z dużym wykupem i tyle (na firmę). Chociaż nadal czekam - te forum czyta sporo ludzi więc a nuż ktoś się trafi?

ps. nie wiem jak możesz porównywać wynajem domku do "wynajmu betonu do fundamentu"?? sorry ale to jakieś brednie - jedno nie ma nic wspólnego z drugim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. nie wiem jak możesz porównywać wynajem domku do "wynajmu betonu do fundamentu"?? sorry ale to jakieś brednie - jedno nie ma nic wspólnego z drugim...

 

To sprawdź, jakie formalności są wymagane do postawienia tego na rok (a nawet pół roku). I powiedz mi, jak zrobić, żeby budynek (nie mylić z lokalem) miał innego właściciela, niż grunt na którym stoi.

Beton, więźba tak samo jak prefabrykowany domek "przyrasta" do gruntu i staje się własnością właściciela gruntu. Można by się zastanawiać w którym dokładnie momencie - ale nie później niż w momencie oddania do użytkowania.

 

Jaki domek znalazłeś z 10cm PUR?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sprawdź, jakie formalności są wymagane do postawienia tego na rok (a nawet pół roku). I powiedz mi, jak zrobić, żeby budynek (nie mylić z lokalem) miał innego właściciela, niż grunt na którym stoi.

Beton, więźba tak samo jak prefabrykowany domek "przyrasta" do gruntu i staje się własnością właściciela gruntu. Można by się zastanawiać w którym dokładnie momencie - ale nie później niż w momencie oddania do użytkowania.

 

Jaki domek znalazłeś z 10cm PUR?

 

Ok sprawdzę natomiast według mnie domek który nie jest związany z gruntem do niego "nie przyrasta" ale zbadam ten temat dokładniej. Tutaj masz np całoroczne domki:

http://www.micco-domki.pl/domki/

Niektóre nawet mają 15cm pianki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...