kemot_p 11.01.2021 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 (edytowane) Witajcie, mam taką sytuację - jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to za kilka miesięcy przeprowadzę się do nowobudowanego domu, a mieszkanie pójdzie na wynajem. Zacząłem już powoli badać rynek mieszkań - jak przedstawiają się ceny wynajmu w mojej okolicy, jak wygladają koszty i formalności legalnego wynajmu mieszkania itp. Ale ostatnio dowiedziałem się, że dwie sąsiednie działki obok mojej budowy będą najprawdopodobniej na sprzedaż. Pogadałem jeszcze ze znajomym i mam teraz mega dylemat - sprzedać mieszkanie i kupić te działki czy jednak nie. Z jednej strony z wynajmu będzie jakiś tam miesięczny dochód, pytanie czy zarobionych w ten sposób pieniędzy w całości nie pochłonie remont tego mieszkania za kilka lat? Z drugie strony miałbym teraz dużą przestrzeń, a w przyszłości działki byłyby dla dzieciaków. I teraz kolejne pytanie - czy to jest wogóle dobry pomysł, żeby mieszkać z rodzicami "przez miedzę"? Oczywiście są tego i plusy i minusy - ja na ten moment widzę więcej plusów, ale co o takiej sytuacji będzie myśleć przyszłe pokolenie to już inna bajka. Co zrobilibyście na moim miejscu? A może ktoś z Was ma/miał odobną sytuację?Pozdrawiam, Edytowane 11 Stycznia 2021 przez kemot_p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plonke 11.01.2021 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 siemka super ciekawy temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kulfi82 11.01.2021 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 odnośnie sprzedaży mieszkania się nie wypowiem, bo sam pewnie bym po nocach drapał się po głowie (i ostatecznie kupił działkę). Pewny jestem natomiast tego, że mieszkanie z rodzicami, czy też sąsiadowanie z nimi to na dłuższą metę toksyczny układ. niestety z wiekiem wszyscy (mniej lub bardziej) dziadziejemy. Mam ze swoimi rodzicami świetny układ i bardzo dobrze się dogadujemy tyle, że wybudowałem się jakieś 20km od nich. Na tyle blisko, że mogę podjechać po wałówkę, ale też na tyle daleko, żeby mi nie komentowali co 5min moich decyzji. zawsze możesz na dzień dzisiejszy wynajmować mieszkanie, które docelowo i tak będzie dla dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 11.01.2021 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 Weź kredyt pod mieszkanie, kup działki. Z wynajmu mieszkania spłacaj raty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CityMatic 11.01.2021 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 Sprzedać mieszkanie - kupić działkę albo dwie jak tylko wystarczy kasy - ziemi nie powiększysz, a na pewno nie stracisz mieszkanie możesz kupić zawsze - nawet nowoczesne w innym atrakcyjnym miejscu.Jeśli miejsce gdzie się budujesz jest atrakcyjne - nawet bym się nie zastanawiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 11.01.2021 12:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 Weź kredyt pod mieszkanie, kup działki. Z wynajmu mieszkania spłacaj raty. Pozbyłem się już kredytów i jakoś tak mi lżej nie mając żadnych zobowiązań. Obecnie nie planuje innego kredytu niż leasing na auto, chociaż może mi się jeszcze odmieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 11.01.2021 12:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 Sprzedać mieszkanie - kupić działkę albo dwie jak tylko wystarczy kasy - ziemi nie powiększysz, a na pewno nie stracisz mieszkanie możesz kupić zawsze - nawet nowoczesne w innym atrakcyjnym miejscu. Jeśli miejsce gdzie się budujesz jest atrakcyjne - nawet bym się nie zastanawiał. Myślisz podobnie jak mój kolega, który mi namotał w głowie Będę miał o czym myśleć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 11.01.2021 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 jeśli nie będziesz się wtryniał dzieciom w życie i naruszał ich terenu to nie widzę przeszkód w mieszkaniu działka w działkę.Mieszkam przy działce teściów i na początku faktycznie wyznaczenie moje-twoje było problemem (i nie chodziło o złą wolę, ale nadmiar entuzjazmu i pomagania za wszelką cenę). Ale teraz - zapomnę kluczy - zapas jest u teściów. Mogę pożyczyć szklankę mąki, jak mi zabraknie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 11.01.2021 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2021 Witajcie, mam taką sytuację - jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to za kilka miesięcy przeprowadzę się do nowobudowanego domu, a mieszkanie pójdzie na wynajem. Zacząłem już powoli badać rynek mieszkań - jak przedstawiają się ceny wynajmu w mojej okolicy, jak wygladają koszty i formalności legalnego wynajmu mieszkania itp. Ale ostatnio dowiedziałem się, że dwie sąsiednie działki obok mojej budowy będą najprawdopodobniej na sprzedaż. Pogadałem jeszcze ze znajomym i mam teraz mega dylemat - sprzedać mieszkanie i kupić te działki czy jednak nie. Z jednej strony z wynajmu będzie jakiś tam miesięczny dochód, pytanie czy zarobionych w ten sposób pieniędzy w całości nie pochłonie remont tego mieszkania za kilka lat? Z drugie strony miałbym teraz dużą przestrzeń, a w przyszłości działki byłyby dla dzieciaków. I teraz kolejne pytanie - czy to jest wogóle dobry pomysł, żeby mieszkać z rodzicami "przez miedzę"? Oczywiście są tego i plusy i minusy - ja na ten moment widzę więcej plusów, ale co o takiej sytuacji będzie myśleć przyszłe pokolenie to już inna bajka. Co zrobilibyście na moim miejscu? A może ktoś z Was ma/miał odobną sytuację? Pozdrawiam, Witam sąsiada. Zdecydowanie kupiłbym działki bo koszt ich utrzymania jest niewielki nie generują ryzyka jak najemcy, poza tym w twojej lokalizacji na pewno zyskają więcej na wartości niż mieszkanie które się starzeje i zużywa. Przykład moja działka kosztowała 52 k w 2002 roku. Obecnie poszłaby za ok 300k w ciągu 18 lat zdrożała o 600%, czy twoje mieszkanie obecnie warte powiedzmy 500k będzie warte 3 mln ? Szczerze wątpię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 12.01.2021 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 jeśli nie będziesz się wtryniał dzieciom w życie i naruszał ich terenu to nie widzę przeszkód w mieszkaniu działka w działkę. Mieszkam przy działce teściów i na początku faktycznie wyznaczenie moje-twoje było problemem (i nie chodziło o złą wolę, ale nadmiar entuzjazmu i pomagania za wszelką cenę). Ale teraz - zapomnę kluczy - zapas jest u teściów. Mogę pożyczyć szklankę mąki, jak mi zabraknie. Ja też widzę więcej plusów niż minusów z mieszkania po sąsiedzku z bliskimi. Witam sąsiada. Zdecydowanie kupiłbym działki bo koszt ich utrzymania jest niewielki nie generują ryzyka jak najemcy, poza tym w twojej lokalizacji na pewno zyskają więcej na wartości niż mieszkanie które się starzeje i zużywa. Przykład moja działka kosztowała 52 k w 2002 roku. Obecnie poszłaby za ok 300k w ciągu 18 lat zdrożała o 600%, czy twoje mieszkanie obecnie warte powiedzmy 500k będzie warte 3 mln ? Szczerze wątpię. Od 2015 roku 10 arowe działki w mojej okolicy podskoczyły o jakieś 70-100 zł za metr. Z ciekawości patrzyłem też na Twoją miejscowość, kórą wtedy brałem pod uwagę i jest dokładnie to samo co u mnie Moim zdaniem najbardziej rozsądny jest komentarz jajmar. Mieszkanie wynająć a z wynajmu spłacać kredyt. Obecnie stopy procentowe są rekordowo niskie. Ja bym poszedł w kredyt nisko-oprocentowany. W zasadzie biorąc pod uwagę mój wiek mógłym się starać o kredyt na 20-30 lat na te 500-600k, ale chyba nie mam takiej motywacji, albo mówiąc wprost nie chcę mieć na sobie takiego zobowiązania, skoro nie muszę. Ten pomysł najmniej mi się podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pandzik 12.01.2021 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 W tym wypadku nie ma lepszego od pomysłu @jajmara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.01.2021 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 W tym wypadku nie ma lepszego od pomysłu @jajmara. Też tak uważam, i mało tego uważam że jest w tej chwili bańka mieszkaniowa i świetny czas na sprzedaż ludzie są jak stado łosi w pędzie wszystko kupią i bardzo dobrze. Skończyłem niedawno spłatę kredytu był brany na 25 lat ale udało się spłacić w 7 i jakoś nie brakuje mi tych rat, ale wiek skąd ten syndrom do zadłużania po pierwsze nikt nie liczy odsetek i nie nadpłaca bo jest bezmyślny i wszystko co ma przepuszcza przez d. , po drugie jak tak biega w kieracie to jak już nie musi to siada w tym samym miejscu i ten bal od kieratu walnie go w głowę i bierze następny kredyt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 12.01.2021 09:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 Zakładając że zostawiam mieszkanie i biorę pod nie kredyt za który kupuję działkę wychodzi mi tak.Kwota kredytu 250k, na 15 lat (przez tyle maksymalnie mogę czerpać zysk z wynajmu) to przy obecnym oprocentowaniu wychodzi rata 1800 zł. Zakładając czynsz i inne opłaty stałe oraz podatki musiałbym je wynająć co najmniej za 2700 zł miesięcznie (plus media) - nie bardzo to widzę analizując ceny wynajmu w mojej okolicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 12.01.2021 09:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 Też tak uważam, i mało tego uważam że jest w tej chwili bańka mieszkaniowa i świetny czas na sprzedaż ludzie są jak stado łosi w pędzie wszystko kupią i bardzo dobrze. Skończyłem niedawno spłatę kredytu był brany na 25 lat ale udało się spłacić w 7 i jakoś nie brakuje mi tych rat, ale wiek skąd ten syndrom do zadłużania po pierwsze nikt nie liczy odsetek i nie nadpłaca bo jest bezmyślny i wszystko co ma przepuszcza przez d. , po drugie jak tak biega w kieracie to jak już nie musi to siada w tym samym miejscu i ten bal od kieratu walnie go w głowę i bierze następny kredyt Ale co też tak uważasz? Bo kolega @jajmar jest zwolennikiem brania kredytu pod to mieszkanie, a z tego co Cię zrozumiałem, to Ty niekoniecznie. Podobnie zresztą jak ja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.01.2021 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 (edytowane) Nie namawiam. Też bym się mocno zastanawiał bo nikt z nas przyszłości nie zna. Natomiast jeśli mieszkanie jest warte 500-600tyś to pewnie można je wynająć w takiej kwocie aby spłacić z tego kredyt na 500-600tyś (mniej więcej ceny najmu są na poziomie kredytu). Ja kredytu się już aż tak nie boje. Mam problem z odkładaniem kasy - jak leży na koncie to zawsze znajdzie się powód aby ją wydać, no wiesz, auto trzeba zmienić, nowy model telefonu pojawił się na rynku, jakieś wakacje itd. Nazwijmy to łagodnie, że korzystam z życia (aby nie napisać, że postępuje finansowo niezaradnie). Nawet na zakup działki pod budowę wziąłem kredyt hipoteczny, który spłaciłem w 2 lata. Następnie po spłacie kredytu na zakup działki zaciągnąłem kolejny kredyt na budowę (nie duży) + wkład własny podczas budowy. Na chwilę obecną szacowana wartość nieruchomości jest 3 razy wyższa niż kredytu mam do spłaty. A odsetki od kredytu są niższe niż inflacja. Bo teraz mam około 1,9% odsetek a inflacja 3% (ta oficjalna). Mógłbym sprzedać stare mieszkanie i nadpłacić kredyt, ale w obecnej sytuacji (niskie stopy procentowe) to mi się w ogóle nie opłaca. Rozważam opcję sprzedaży mieszkania, dobrania kasy z banku i kupienia innego w lepszym standardzie i wynajem. Jestem mikro przedsiębiorcą. Od 20 roku życia prowadzę działalność gospodarczą. Już od ponad 14 lat płacę ZUS. O ile dożyję 65 lat (45 lat odkładania składek) to dostanę góra 1500zł (na dzisiejszą siłę nabywczą) emerytury. Dlatego w planach mam dorobienie się 2-3 nieruchomości, które będę wynajmować tak aby na stare lata mieć te 3-4tyś z najmu + 1,5tyś głodowej emerytury od państwa. Także na Twoim miejscu kemot_p raczej bym zaryzykował. Kupił działki a mieszkanie zostawił i spłacał z wynajmu kredyt. Jak Ci się uda to na stare lata to mieszkanie Ci zostanie i jego wynajem zwiększy Twoje przychody, które zazwyczaj z wiekiem spadają. W najgorszej opcji jeśli ceny nieruchomości spadną, nie będzie chętnych na wynajem mieszkania a Ciebie nie będzie stać na spłatę kredytu to możesz ratować się sprzedażą działek i mieszkania aby spłacić kredyt (czarny scenariusz). Jednak myślę, że w perspektywie długoterminowej jednak ceny nieruchomości będą rosnąć. Myślę, że jeśli teraz powiedzmy działka jest warta 200tyś to za te 20 lat będzie warta nominalnie sporo więcej. Jeśli miasto będzie inwestować w daną okolicę - zrobi drogę, chodnik, latarnie, w pobliżu powstanie jakiś sklep itd. to siłą rzeczy wartość działki się zwiększy. Do tego dochodzi inflacja. Ziemi jest tyle samo a ludzi coraz więcej. Myślę, że w perspektywie długoterminowej na tym się nie straci. Oczywiście może być krach na rynku nieruchomości na 10-20 lat - wszystko jest możliwe. Nic pewne nie jest. Dlatego jeśli rozważasz opcję z kredytem to te ryzyko musisz sam wziąć na klatę. Wszystko prawda i tok rozumowania słuszny. A co byś zrobił gdybyś jednak bez nieruchomości nie maił głowowej emerytury ale na poziomie o którym piszesz już teraz ? To czy też byś się zadłużał? Druga kwestia czy liczyłeś ile zapłaciłeś odsetek od kredytu? To są stracone bezpowrotnie pieniądze i pomniejszają wartość majątku i to podwójnie bo zamiast wzbogacać bank mógłbyś je inwestować lub czerpać z nich pożytki. Obecna sytuacja w bankach skłania ludzi z przepompowania pieniędzy do nieruchomości i ok. Ale podnajmy staniały bo studia mogą być zdalne i praca też , korposzczury nie mają pieniędzy i pracują z domu nie musza wynajmować mieszkań w miastach w których pracują, firmy nie muszą najmować powierzchni na biura itd. I to są pozytywy covid, natomiast w blokowiskach nie da sie przebywać cały czas bo to są nieodpowiednie warunki do życia i moim zdaniem ludzie będą z miast uciekać bo źle się mieszka a mieszkanie może stać się przysłowiowym śmierdzącym jajkiem poza tym czynsz od mieszkania w stolicy rocznie to 6000/12000 zł , podatek za działkę w Strzeniówce 300 zł rocznie lub coś koło tego więc moim zdaniem działką jest niekosztowną i lepszą inwestycją i przylega do obecnej posesji kemota więc może z niej korzystać i sam sobie wybrać sąsiada Edytowane 12 Stycznia 2021 przez gawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 12.01.2021 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 Ale co też tak uważasz? Bo kolega @jajmar jest zwolennikiem brania kredytu pod to mieszkanie, a z tego co Cię zrozumiałem, to Ty niekoniecznie. Podobnie zresztą jak ja. uuuu to jakoś źle zaczytałem i si nie obudziłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 12.01.2021 09:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 (..)podatek za działkę w Strzeniówce 300 zł rocznie lub coś koło tego więc moim zdaniem działką jest niekosztowną i lepszą inwestycją i przylega do obecnej posesji kemota więc może z niej korzystać i sam sobie wybrać sąsiada U mnie działki rolne klasy IV i niżej, przeznaczone pod budownictwo jednorodzinne są zwolnione z podatku. Dopiero w tym roku, jak na mapach ujawnił się mój dom zacząłem płacić coś około 200 zł, wcześniej nie płaciłem nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 12.01.2021 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 Weź kredyt pod mieszkanie, kup działki. Z wynajmu mieszkania spłacaj raty. Popieram. Nie ma sensu sprzedawanie mieszkania, gdy realnie kredyt ma ujemne oprocentowanie (po uwzględnieniu inflacji). W razie potrzeby spłacenia kredytu zawsze można sprzedać - czy to mieszkanie, czy działkę/i. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 12.01.2021 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 (edytowane) Zakładając że zostawiam mieszkanie i biorę pod nie kredyt za który kupuję działkę wychodzi mi tak. Kwota kredytu 250k, na 15 lat (przez tyle maksymalnie mogę czerpać zysk z wynajmu) to przy obecnym oprocentowaniu wychodzi rata 1800 zł. Zakładając czynsz i inne opłaty stałe oraz podatki musiałbym je wynająć co najmniej za 2700 zł miesięcznie (plus media) - nie bardzo to widzę analizując ceny wynajmu w mojej okolicy. A czemu majątek koniecznie ma się sam podwoić już po 15 latach? Po 30 też będzie świetnym wynikiem. Zwłaszcza, że pewnie realna wartość jeszcze bardziej wzrośnie i to będzie nie 2 a 4 albo i 8 x więcej. Ile razy mniej warte było(by) to mieszkanie i te działki 15 czy 30 lat temu? Na zdolności kredytowej można nieźle zarabiać. A dzieci może będą mieszkały w Krakowie, może w Moskwie, Lądku czy NY. W dzisiejszych czasach male szanse, że za płotem nawet, jak dostaną tam nie tylko działkę ale i dom za darmo. Edytowane 12 Stycznia 2021 przez Kaizen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_p 12.01.2021 09:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2021 Nie chodzi o podwojenie majątku. Po prostu za 15 lat mój syn pójdzie na swoje, dostanie to mieszkanie i nie będę mógł już zarabiać na wynajmie Stąd to umowne 15 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.