Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

na początku wytłumaczę sytuację jestem właścicielem działki i współwłaścicielem drogi na działce się nie buduję jest nie użytkowana, problem polega na tym że pozostali współwłaściciele drogi która ma 6m (użytkowane jest tylko 3m bo na pozostałej części rośnie trawa i widocznie boją się nią jeździć) wjeżdżają mi na działkę ponieważ zrobiły się koleiny i łatwiej tępakom omijać je wjeżdżając na moją działkę niż na pozostałą część drogi. Pytanie moje polega na tym czy mogę w granicy działki w odstępach ok 1,5-2 m wbić drut który by wystawał ok 20cm nad ziemię ? będzie odpowiednio oznaczony pomarańczową farbę leśną żeby nie było że było to nie widoczne. chciałem dać drut kolczasty na wysokości 50 cm od ziemi ale zgodnie z prawem można go umieszczać na wysokości minimum 1,8m

nie chcę grodzić działki bo nie mam na to pieniędzy. wydaję mi się że na swojej działce mogę nawet kolczatkę położyć wzdłuż granicy oczywiście od swojej strony nie od drogi ale się wolę upewnić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nie można robić bo stwarzasz zagrożenie dla innych.

Najprościej wkop kilka słupków wysokich na jakieś 1,5 m aby było taniej to drewniane wzdłuż drogi na swojej działce i rozciągnij między nimi taśmę ostrzegającą czerwono-białą i będzie po sprawie. Możesz tez dać siatkę ogrodzeniową leśną, też nie wychodzi ona drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego w dwóch miejscach nie ma kamienia granicznego tylko była wbita rurka to w jednym była wygięta ze jej widać nje było a w drugim została wbita całkowicie w ziemię bo komuś przeszkadzała w jeżdżeniu

 

Stawiasz najprostsze ogrodzenie poprzedzone odpowiednią procedurą. Geodeta da sobie radę. Ty po zapłaceniu faktury, stawiasz ogrodzenie choćby jak w #2, siatka plus taśma ostrzegawcza dla niedowidzących. Na obcych jężdżących do lasu niewiele poradzisz, to jest Polska i generalnie znaki & tabliczki wszyscy olewają ciepłym moczem. Dopóki nie dotyczy ich samych. Taka lokalna specyfika w krainie między rzekami po bokach oraz morzem i górami (góra-dół czyli N-S).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki coś nie jest ogrodzone, nie ma bramy i szlabanu to każdy może wejść i wjechać.

Żadne znaki chyba nie obowiązują na terenie prywatnym. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że zadzwonisz po Policję bo ktoś wjechał drogą prywatną na której samowolnie wstawiłeś pięć znaków zakazu. Mają kierowcy wlepić na tej podstawie mandat? To teren prywatny, spisaliby notatkę o zaistniałej sytuacji, wyjaśnili sprawę i prosili obcego o wyjazd z prywatnego terenu drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że zadzwonisz po Policję bo ktoś wjechał drogą prywatną na której samowolnie wstawiłeś pięć znaków zakazu. Mają kierowcy wlepić na tej podstawie mandat?

 

Masz prawo jazdy?

 

Art. 1. 1. Ustawa określa:

1) zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu;

2) zasady i warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, a także działalność właściwych organów i podmiotów w tym zakresie;

3) wymagania w stosunku do innych uczestników ruchu niż kierujący pojazdami;

4) zasady i warunki kontroli ruchu drogowego.

2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie:

1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób;

2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych

 

Czyli za złamane zakazu wjazdu czy ruchu czy na drodze publicznej, czy prywatnej - kara ta sama.

 

Ciekawe, czy zdjęcia/filmiki z fotopułapki nie byłyby skutecznym narzędziem łatania dziury budżetowej.

Pozostaje jednak problem - kto ma prawo postawić znak drogowy na wspólnej drodze, jak wszyscy się nie zgodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki coś nie jest ogrodzone, nie ma bramy i szlabanu to każdy może wejść i wjechać.

Żadne znaki chyba nie obowiązują na terenie prywatnym.

 

Chyba piszesz to w charakterze żartu. To że coś nie jest ogrodzone to nie oznacza że jest tam stęp wolny. Na terenie prywatnym mogę sobie postawić jakie tylko chcę znaki i nikt mi nie zabroni tego.

 

O co chodzi z tą galerią? Jakie znaki i gdzie one były ustawione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie, że jestem na jakiejś dróżce albo nieogrodzonej polance i po wezwaniu Policji -ta przyjeżdża i wlepia mi mandat za przebywanie na 'cyjej łobcej' prywatnej posesji. Chcę przez to powiedzieć, że podstawa to ogrodzenie.

Co do znaków na prywatnym terenie -nie wypowiem się, wiem, że mają jakąś moc prawną ale zgodnie z jakim prawem mogą tam być postawiane?

Właśnie na terenie galerii handlowych był ten problem, że Policja nie mogła kiedyś karać mandatem na prywatnym terenie -teraz chyba jest to możliwe a chodziło m.in o parkowanie dla miejscu osób niepełnosprawnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie znaki, jacy geodeci.... stawiasz 4 slupki, ciagniesz pare metrów siatki lesnej ktora kosztuje jakies grosze i nawet nie trzeba jej naciagać. Koszt operacji mniej niż 100zł, czas operacyjny mniej niż 3h wlacznie z kopaniem 4 dołkow.

A tak w ogole moze pogadaj z sasiadami, skoro jezdzisz tam czasem poogladać swoją własnosc to moze sie zrzucicie po 100zł na 20ton kamienia i droga wróci do łask a wasze samochody rzadziej bedą odwiedzać warsztaty.

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie, że jestem na jakiejś dróżce albo nieogrodzonej polance i po wezwaniu Policji -ta przyjeżdża i wlepia mi mandat za przebywanie na 'cyjej łobcej' prywatnej posesji. Chcę przez to powiedzieć, że podstawa to ogrodzenie.

.

 

Źle rozumujesz. Ogrodzenie to jedna sprawa a druga tabliczka "Tren Prywatny" ub coś w tym stylu i to tez oznacza że właściciel nie życzy sobie aby ktoś poruszał się po jego terenie i nie musi być wcale ogrodzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Optymista! Uważasz że lud potrafi czytać? Kupowanie tabloidów i klIkanie lajków to nie czytanie. I to ze zrozumieniem tekstu? Tak jak rozumią coniedzielne wykłady lub treść bajeczki jak to Ain zabił Kabla. A może Kain Abla? Jeden czort. Każdy uważa "moja chata z kraja" i dopóki jemu przez łąkę nie przejedzie kompania pancerna wot-u, to nie pojmą o co chodzi z tym zakazem. Taki kraj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...