laskos 21.07.2021 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2021 Witam, wraz z żoną planujemy rozpoczęcie jeszcze w tym roku wrzesień/październik budowy domu systemem gospodarczym. Przyznam, że naoglądaliśmy się na YT materiałów gdzie ludzie niezwiązani z budownictwem sami stawiają swoje domy i idąc tym tropem narodził się w naszych głowach by spróbować własnie samemu. Tutaj pojawia się wiele pytań: - czy damy radę? - jak dużo czasu będziemy potrzebować, jeżeli budowę będziemy realizować poświęcając czas tak jak byśmy normalnie chodzili do pracy, czyli od 7.00 do 16-17.00? - jak powinienem sie przygotować do budowy? - jaki powinienem skompletowa sprzęt / narzedzia? :: posiadam podstawowe narzedzia, i elektronarzędzia akumulatorowe, dodatkowo betoniarkę, prąd w postaci agregatu - czy jeden pomocnik będzie wystarczający? . . Patrzac na to jak przedstawiaja sie ceny za wymurowanie budynku od fundamentów po strop w mojej okolicy to klęska. 250-300 zł/m.kw. pow. użytkowej. Budowę zamierzam realizować samodzielnie + opłacanego pomocnika, sporadycznie pomoc rodziny. Jeżeli chodzi o moje doświadczenie to w murowaniu nie mam go w ogóle, jedynie co to jakieś drobne prace wykończeniowe. Lewych rak do pracy nie mam, głowy i mięśni używać umiem no i to tyle Poza tym mam teścia, który swój pierwszy dom murował samodzielnie od A do Z (jakieś 20 lat temu) i drugi dom 10 lat temu (tem drugi to juz robiła ekipa, ale sporo prac robił też sam). Wiec teściu służyłby pomocą merytoryczną, radą etc. bo sił też już nie tyle co te 20 lat temu wiec do roboty nie bede go brał Co do domu to: - pow. użytkowa 175 m.kw. - jednokondygnacyjny - bez piwnicy - fundament na ławach, z bloczka betonowego - ściany nośne i działowe betonkomórkowx - strop monolityczny Prace które chce realizować sam: - ławy fundamentowe (kopanie koparka, wylewanie z gruchy + pompa) - murowania ścianki fundamentowej - murowanie ścian nośnych i działowych - strop (opcjonalnie) - elektryka (tesć elektryk) - hydraulika w tym: podłogówka (wspólnie z teściem sam robiłw nowym domu) - rekuperacja (jak starczy sił i zapału (wspólnie z teściem, sam robiłw nowym domu i działa dobrze) Prace do zlecenia - strop (opcjonalnie) - więźba - pokrycie - stolarka okienna i drzwiowa - kotłownia poniżej rzut koncepcyjny domu. Projekt obecnie znajduje sie na etapie opracowania konstrukcyjnego, niebawem mamy otrzymac całośc dokumentacji by móc wystąpić o pozwolenie na budowę. W korytarzu nad szafą zaplanowaliśmy otwór na ew. schody, wejście na strych z garażu, tutaj również został zaznaczony otwór w stropie, schody stalowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uparty 22.07.2021 04:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 Cześć Brawo za plan, na pewno nie będzie łatwo - dużo wyzwań i poświęceń ale jak macie możliwość to warto. Tutaj pojawia się wiele pytań:- czy damy radę? Tak, dacie radę, masz dobre zaplecze i doradcę.- jak dużo czasu będziemy potrzebować, jeżeli budowę będziemy realizować poświęcając czas tak jak byśmy normalnie chodzili do pracy, czyli od 7.00 do 16-17.00? Mówimy o miesiącach ciężkiej pracy, dużo zależy od pogody, waszych sił, napotkanych problemów oraz oczekiwanego stanu.- jak powinienem sie przygotować do budowy? Stwórzcie plan, zamówcie zwłaszcza sezonowe materiały z wyprzedzeniem, drogie narzędzia na parę robótek wypożyczaj, te na stałe kup dobrej jakości. Rozeznaj do czego są Ci potrzebne mapki itd aby za jednym zamachem wykonać całość, szkoda czasów i kasy.- jaki powinienem skompletowa sprzęt / narzedzia? Ja mam wkrętarkę udarową, szlifierkę, piłę oraz wkrętarkę akumulatorową. Wiertarka, mała i duża szlifierka na kablu. Klasyczne młotki, piły, pace, szpachelki, imadełko, walizka z kluczami. Zdecydowanie przydadzą się dobre poziomice różnej długości, kątownik, ściski czy laser.- czy jeden pomocnik będzie wystarczający? wiele rzeczy zrobisz sam, z pomocnikiem to już błogosławieństwo i ułatwienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Slyder 22.07.2021 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 -dasz rade - wszystko zależy od samozaparcia. Jak pierwsze miesiące będziesz jeździł z bananem na twarzy to po 3 latach będą cię musieli za nogi wyciągać -najlepiej zapisać się do psychiatry a tak szczerze najgorsze w budowie nie jest zmęczenie tylko głowa. Sam budując się miałem zjazd jak w pewnym momencie nic nie szło, brak materiałów tu coś nie wyszło tu poślizg. Musisz być na to gotowy. - Całą budowę wytrzymała mi wkrętarka z Lidla , wiertarka macalister dopiero wyzionęła ducha podczas kołkowania styropianu. ogólnie kupowanie w lidlu jest fajną opcją bo nie mają serwisu i jak coś się psuje od razu oddają kasę.(np. szlifierka taśmowa wytrzymała szlifowanie jednego stopnia) - zamiast pomocnika jednak poszukałbym wśród znajomych osoby co umieją murować a ty jako pomocnik. Ja tak zrobiłem kolega przyjeżdżał raz na tydzień albo po pracy ja mu wszystko przygotowywałem a on stawiał mury. Strop pokazał mi na jednym pokoju jak szalować resztę mi zostawił. Weźmie więcej niż pomocnik ale czasami czytanie projektów jest beznadziejne (szczegółnie jak ci ktoś zrobi adaptacje jak mi i wyszło po zsumowaniu wymiarów że ściana w salonie ma mieć 12 metrów przy domu o boku 11 xD, a jeszcze kotłownia była) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pablo ze wsi 22.07.2021 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 Ja buduję tylko z żoną, sporadycznie podjadą teściowe coś pomóc, nikogo innego nie ma do pomocy. Budujemy właśnie po pracy + weekendy jak się da. Tym sposobem w rok mamy stan surowy zamknięty. Urlop traktujemy jak urlop - odpoczywamy zamiast zaiwaniać na budowie, bo tak, to można świra dostać a nie dom zbudować Do etapu dachu karty rozdaje pogoda i trzeba się z tym pogodzić. Szczególnie jeśli zaczynacie na jesień. Dużo zależy od zimy - poprzednia była niespodziewanie zimna jak na ostatnie lata i u nas to mocno wstrzymało budowę, do tego po wiosennych roztopach, mimo dobrej pogody nie dało się dojechać na budowę przez dobry tydzień, żeby coś porobić. Dopiero po przykryciu dachem praca w środku jest już na Twoich warunkach. Jak Ci się chce to jedziesz robić, jak nie, to nie Przygotowania zacznij od ogrodzenia działki i zakupu blaszaka. Gdzieś trzeba w suchym miejscu trzymać jakieś łopaty, młotki, drobne materiały na kolejne etapy itp. Jak z wodą na działce? Jak jest, to super, jak nie, to ogarnij mausera 1000 litrów. Woda jest potrzeba cały czas. Masz samochód na budowę? Jak nie, to przyda się choćby przyczepka, żeby część materiałów wozić samodzielnie a nie płacić za transport / dostawy. Są głosy, że lepiej przyczepkę wypożyczać, niż kupować, ale ja uważam, że to dodatkowa logistyka, której na budowie i tak już jest dużo. Po budowie sprzedasz jak Ci nie będzie potrzebna i część kasy i tak odzyskasz. Z narzędzi to ja najczęściej używam wkrętarki, pilarki i szlifierki kątowej. Dodam, że warto kupić osobno wiertarko wkrętarkę i wkrętarkę udarową. Wygoda jak nie wiem co bo nie trzeba końcówek przekładać, a bez wkrętarki udarowej już teraz nie wyobrażam sobie wkręcania. A na budowie wkręcania i wykręcania jest 3 razy więcej niż się na początku wydaje Na działówki to przemyśl jeszcze silikat. Gazobeton to jakbyś ściany miał z papieru, wszystko słychać co się za ścianą dzieje. Silikat trudniejszy w obróbce, ale przy 12cm działówki to taki duży problem nie jest, a masz lepszą akustykę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19TOMEK65 22.07.2021 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 A po co Ci strop monolityczny w domu parterowym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laskos 22.07.2021 19:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 Dzięki wielkie za słowa wsparcia i udzielone rady, szkoda, że nie ma też pesymistów, takie wypowiedzi też są potrzebne część tego co mówicie już zrealizowałem: - ogrodzenie jest - brama dzisiaj zrobiona - zostało jeszcze siatkę naciągnac - garaż jest (nawet wylewka betonowa z taczki zrobiona - taki zapał był) - dojazd do działki utwardzony we własnym zakresie Prądu i wody na działce nie mam. O mauserze pomyslałem i stoi juz w garażu od 2 miesięcy , zresztą potrzebny był do wylewki w garażu. ogólnie z logistycznego pkt widzenia niczego mi nie brakuje, wszystko mam na działce, a wartościowszy sprzęt dowożę autem. Pablo masz racje z przyczepką, orientuje się w cenach montażu haku i teściu ma mi udostepniać przyczepkę. Póki co nie bede kupował, ale pewnie mnie to nie ominie. Co do silikatu na działówki popytam, policze dzieki za podpowiedź. Dobrze, żeby każde z pomieszczeń nie ingerowało hałasem w drugie Co do rozpoczęcia budowy, planujemy ruszyć we wrześniu, mam wstępnie dogadany urlop na cały miesiąc i w tym czasie chce zrobićjak najwiecej. Czy to będzie odpowiednie? czy nie lepiej rozdzielić to na 2-3 tur? - 1 tydzień - ławy fundamentowe :: kopanie :: szalowanie :: zalewanie :: izolacja pozioma - 2-3 tygodni :: murowanie ścianki fundamentowej :: izolacje :: przepusty/ hydraulika :: zasyp (jak sie uda) - 1 tydzień :: rozpoczęcie murowania - koniec urlopu dalsze murowanie po godzinach i weekendami. duzo czasu nie bedzie to bedzie to juz październik, a dzien coraz krótszy. wiec pewnie jak udami sie wyjść z fundamentów to bedzie sukces. Dobrze zakładam? 19Tomek65 Strop monolityczny dlatego, że planujemy zaadaptować poddasze na coś ala miejsce rozrwyki, ping pong, projektor, a co sugerujesz inne rozwiązanie? Slyder Myślałem o tym by nawiązać współpracę z jakimś majstrem który by ew. wpadał na budowę pomóc przy czymś trudniejszym lub doradzić spojrzeć czy wszystko ok. Co do zlecania murowania, zobacze jak bede zaczynał. Myślę ze nie będzie źle Kilka fotek z dotychczasowej pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19TOMEK65 22.07.2021 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 Najpierw przelicz ile tak naprawdę wykorzystasz powierzchni na piętrze. Potem jak to wykorzystasz. Obstawiam na magazyn rzeczy niepotrzebnych. 3 miesiące temu robiłem strop na stryszek o podobnym przeznaczeniu. 120 m2 płyty żerańskiej wyceniono mi na 22 tys. Zamiennie zrobiłem strop drewniany za 9 tys. Fakt OSB mocno podrożało ale wszystko drożeje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ratpaw 22.07.2021 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2021 Moim zdaniem rzucacie się na bardzo głęboką wodę. Sam wykonałem bardzo wiele w domu, ale na pewno nie chciałbym tracić zdrowia na prace ciężkie. Raz, że są ciężki i dadzą się Wam we znaki stawy, ból pleców, nóg, dłoni (zniszczone). Dwa, że po pracy to od września g*wno się zrobi. W pracy też będziecie spać ze zmęczenia. 175 m2 to bardzo dużo jak na amatorów. Oczywiście wszystko się da, ale potem trzeba się zregenerować. Ja już wiem, że nie ma nic za darmo - zawsze się w jakiejś formie zapłaci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nurek_ 23.07.2021 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 To ja będę ten krytyczny....Największym problemem w budowaniu samodzielnie według mnie jest czas. Nie sama robota, nawet jak było ciężko to lubiłem pracować na budowie, bo zawsze to budujesz swój dom. Problem jest taki, że kończysz pracę o 16, zanim dotrzesz do domu, coś zjesz, dojedziesz na budowę - jest 17 albo i później. Zasuwasz do 22, wracasz do domu, kładziesz się spać. I tak znowu, i znowu przez kilka lat. Nie masz czasu dla dzieci, rodziny, znajomych, dla siebie też nie masz na swoje hobby czy choćby na to, żeby poleniuchować. Zdrowie też w takim kieracie siada szybko. A najgorzej jak robota nie idzie, na Youtube wszytko jest proste, łatwe i zawsze się udaje. A jak przyjdzie robić samemu to nie zawsze jest tak różowo.Ja na budowie robiłem co się da samemu, ale większość i tak to były ekipy. Więc między poszczególnymi pracami zawsze miałem oddech. Przykładowo robię elektrykę przez dwa tygodnie, ale później mam parę tygodni odpoczynku zanim nie zrobią tynków itp.Gdybym miał rok-dwa lata wolnego to mógłbym się porywać na samodzielną budowę ale pracując 8-16 - myślę, że nie dał bym rady. Ewentualnie jak miałbym robotę typu strażak 24 godziny i 48 wolnego.Jest jeszcze typ ludzi, którym praca na budowie sprawia przyjemność. Jest to dla nich taki rodzaj hobby, jak dla innych jazda na rowerze czy majsterkowanie. I im jest o wiele łatwiej bo nie czują tego psychicznego zmęczenia budową. Pytanie czy do nich się zaliczasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arturo1972 23.07.2021 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 To ja będę ten krytyczny.... Największym problemem w budowaniu samodzielnie według mnie jest czas. Nie sama robota, nawet jak było ciężko to lubiłem pracować na budowie, bo zawsze to budujesz swój dom. Problem jest taki, że kończysz pracę o 16, zanim dotrzesz do domu, coś zjesz, dojedziesz na budowę - jest 17 albo i później. Zasuwasz do 22, wracasz do domu, kładziesz się spać. I tak znowu, i znowu przez kilka lat. Nie masz czasu dla dzieci, rodziny, znajomych, dla siebie też nie masz na swoje hobby czy choćby na to, żeby poleniuchować. Zdrowie też w takim kieracie siada szybko. A najgorzej jak robota nie idzie, na Youtube wszytko jest proste, łatwe i zawsze się udaje. A jak przyjdzie robić samemu to nie zawsze jest tak różowo. Ja na budowie robiłem co się da samemu, ale większość i tak to były ekipy. Więc między poszczególnymi pracami zawsze miałem oddech. Przykładowo robię elektrykę przez dwa tygodnie, ale później mam parę tygodni odpoczynku zanim nie zrobią tynków itp. Gdybym miał rok-dwa lata wolnego to mógłbym się porywać na samodzielną budowę ale pracując 8-16 - myślę, że nie dał bym rady. Ewentualnie jak miałbym robotę typu strażak 24 godziny i 48 wolnego. Jest jeszcze typ ludzi, którym praca na budowie sprawia przyjemność. Jest to dla nich taki rodzaj hobby, jak dla innych jazda na rowerze czy majsterkowanie. I im jest o wiele łatwiej bo nie czują tego psychicznego zmęczenia budową. Pytanie czy do nich się zaliczasz. Dokładnie tak. Samemu budować się można i warto jak ma się budowę obok domu,w ramach relaksu,lub będąc bezrobotnym Bez ciśnienia czasowego. Budowa "z musu" nie ma najmniejszego sensu bo to jest faktyczna orka po 10-12h jeśli chce się w dwa lata postawić dom. Przez te 2 lata zamiast poświęcać je na budowę, zarobi się w pracy na tych,którzy "ta orkę" po 10-12h za nas zrobią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
giman 23.07.2021 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 A po co Ci strop monolityczny w domu parterowym? Bo poza ceną ma same zalety i przewagi nad regipsowo-wełaniano-osb-wym. Strop monolityczny dlatego, że planujemy zaadaptować poddasze na coś ala miejsce rozrwyki, ping pong, projektor, a co sugerujesz inne rozwiązanie? Trzeba przeliczyć kasę i jak stać to bardzo dobry plan. Parterówka do życia, bez biegania po schodach co chwilę, ale przestrzeń relaksu i rozrywki na górze. Co do dyskusji czy dasz radę jakie masz odległości: dom - praca - budowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arturo1972 23.07.2021 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 Bo poza ceną ma same zalety i przewagi nad regipsowo-wełaniano-osb-wym. W domu parterowym żadnych zalet. Na stropie nie mam wełny, ogólnie jako izolacji nie mam ani kg wełny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ratpaw 23.07.2021 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 Dokładnie tak. Samemu budować się można i warto jak ma się budowę obok domu,w ramach relaksu,lub będąc bezrobotnym Bez ciśnienia czasowego. Budowa "z musu" nie ma najmniejszego sensu bo to jest faktyczna orka po 10-12h jeśli chce się w dwa lata postawić dom. Przez te 2 lata zamiast poświęcać je na budowę, zarobi się w pracy na tych,którzy "ta orkę" po 10-12h za nas zrobią Małżeństwo nie postawi takiej chałupy w dwa lata, nie ma mowy! Sama pogoda ich zablokuje, np wezmą sobie urlop na miesięczny sprint z pracami typu fundamenty czy murowanie, a połowę tego zabiorą dni deszczowe. I co wtedy? Czarna dupa, bo dni coraz krotsze, temperatura spada, więc wszystko wiąże coraz wolniej. Bryła budynku skomplikowana, zabawa z murowaniem ścian, wyznaczaniem poziomów na narożnikach, kątów, pionów, potem przynoszenie bloczków (kto będzie je nosił: facet czy kobieta?), układanie, a im coraz wyzej tym coraz trudniej. Trzeba mieszać zaprawę, nosić ją w workach. Kurde, ze ludziom zdrowia nie szkoda. Nawet wykwalifikowany budowlaniec nie robi tego sam, tylko we trzech lub czterech. A tu dwójka amatorów, z jedna kobieta, chce postawić dom o powierzchni 175 m2. I jeszcze teść ma pomóc (czyli pewnie starszy, niezbyt silny mężczyzna, który będzie nakładać zaprawę/klej). Zastanówcie się dobrze, żebyście nie skonczyli w najdroższy możliwy sposób: będziecie budować tak wolno, że wszystkie Wasze oszczędności z tytułu pracy własnej zjedzą rosnące koszty materiałów. A jeszcze ryzykujecie zdrowiem i tym, że w ogóle nie dokończycie budowy i będziecie szukać ekipy, która po Was będzie poprawiać i dokańczać (a tego nikt nie lubi). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laskos 23.07.2021 09:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 Co do dyskusji czy dasz radę jakie masz odległości: dom - praca - budowa? trasa: praca-dom-działka 5 km, żadnych korków etc. mieszkam w 30 tys. mieście. Pracuje od 7 do 15. praca za biurkiem. Póki co praca fizyczna mi nie przeszkadza, a nawet czerpie satysfakcje z tego co zrobiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laskos 23.07.2021 10:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 Małżeństwo nie postawi takiej chałupy w dwa lata, nie ma mowy! Sama pogoda ich zablokuje, np wezmą sobie urlop na miesięczny sprint z pracami typu fundamenty czy murowanie, a połowę tego zabiorą dni deszczowe. I co wtedy? Czarna dupa, bo dni coraz krotsze, temperatura spada, więc wszystko wiąże coraz wolniej. Bryła budynku skomplikowana, zabawa z murowaniem ścian, wyznaczaniem poziomów na narożnikach, kątów, pionów, potem przynoszenie bloczków (kto będzie je nosił: facet czy kobieta?), układanie, a im coraz wyzej tym coraz trudniej. Trzeba mieszać zaprawę, nosić ją w workach. Kurde, ze ludziom zdrowia nie szkoda. Nawet wykwalifikowany budowlaniec nie robi tego sam, tylko we trzech lub czterech. A tu dwójka amatorów, z jedna kobieta, chce postawić dom o powierzchni 175 m2. I jeszcze teść ma pomóc (czyli pewnie starszy, niezbyt silny mężczyzna, który będzie nakładać zaprawę/klej). Zastanówcie się dobrze, żebyście nie skonczyli w najdroższy możliwy sposób: będziecie budować tak wolno, że wszystkie Wasze oszczędności z tytułu pracy własnej zjedzą rosnące koszty materiałów. A jeszcze ryzykujecie zdrowiem i tym, że w ogóle nie dokończycie budowy i będziecie szukać ekipy, która po Was będzie poprawiać i dokańczać (a tego nikt nie lubi). Dosć sporo realnego spojrzenia. Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nurek_ 23.07.2021 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 Trzeba przeliczyć kasę i jak stać to bardzo dobry plan. Parterówka do życia, bez biegania po schodach co chwilę, ale przestrzeń relaksu i rozrywki na górze. No właśnie, przeliczyć kasę. Bo jak chcemy wykorzystać górę, choćby na rekreację, to musimy ją ocieplić, wykończyć, poprowadzić instalację, ogrzać. Z domu 175 m2 robi się 350 m2. Jeśli robią samodzielnie, to chyba z tą kasą jakoś super chyba nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
giman 23.07.2021 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 trasa: praca-dom-działka 5 km, żadnych korków etc. mieszkam w 30 tys. mieście. Sprzyjające warunki. Z domu 175 m2 robi się 350 m2. Rośnie, ale nie dwukrtonie to będzie pod czterospadowym i użytkowo można zrobić najwyższą część na środku 70-100m2. Nadal jednak będzie to wymagać sporo kasy. Jeśli robią samodzielnie, to chyba z tą kasą jakoś super chyba nie jest. Dla mnie motywy laskos nie są do końca jasne. Dom jest duży, raczej nie oszczędnościowy na etapie projektu. Może kasa, moze chęć sprawdzenia się. Pracuje od 7 do 15. praca za biurkiem. Póki co praca fizyczna mi nie przeszkadza, a nawet czerpie satysfakcje z tego co zrobiłem. Ale rozróżnij dwie rzeczy przyjemność z pracy fizycznej czerpie olbrzymia część pracujących za biurkiem. Jednak znakomita większość z nich dopowie, że praca fizyczna sprawia im frajdę i lubią ją wykonywać ale nie chcieliby musieć jej wykonywać. Twoje powyższe zdanie psuje mi do posadzenia 30 tuj albo zbudowania domku/szopy ogrodowej a nie do wybudowania domu. Nie zniechęcam ale zachęcam do głębokiej refleksji:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
casual 23.07.2021 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 No i przemyśl pierwsze zdanie tego wątku bardzo dobrze. "Razem z żoną planujemy". Nie wiem czy są już dzieci, ale przy własnej pracy na budowie zawsze jest coś za coś. Budowa kosztem urlopu, wyjazdu, organizacji urodzin, czy zwyczajnie kosztem spędzania czasu razem - po jakimś czasie może się z tego zrobić problem. Przeważnie zapał połówek do budowy spada dużo szybciej, i to jest chyba normalne, nie ma się na to co złościć. Albo lecicie na maksymalnej spince i budujecie się 2 lata, albo na luzie nie poświęcając zbyt wiele - wtedy pewnie 3. To jest może i przygoda, ale różne rzeczy w tym czasie wam uciekną. Tak czy inaczej czasu już nie odkupicie.Jeśli jesteście zgrani, ogarniecie, ale jeśli jest to trochę optymistycznie planowane, weź pod uwagę, że optymizm nie zawsze będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laskos 23.07.2021 20:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 No właśnie, przeliczyć kasę. Bo jak chcemy wykorzystać górę, choćby na rekreację, to musimy ją ocieplić, wykończyć, poprowadzić instalację, ogrzać. Z domu 175 m2 robi się 350 m2. Jeśli robią samodzielnie, to chyba z tą kasą jakoś super chyba nie jest. Wykorzystanie w razie "w", nie konieczne. To jest alternatywne rozwiązanie. A tak to bedzie to tylko zwykła graciarnia. No i przemyśl pierwsze zdanie tego wątku bardzo dobrze. "Razem z żoną planujemy". Nie wiem czy są już dzieci, ale przy własnej pracy na budowie zawsze jest coś za coś. Budowa kosztem urlopu, wyjazdu, organizacji urodzin, czy zwyczajnie kosztem spędzania czasu razem - po jakimś czasie może się z tego zrobić problem. Przeważnie zapał połówek do budowy spada dużo szybciej, i to jest chyba normalne, nie ma się na to co złościć. Albo lecicie na maksymalnej spince i budujecie się 2 lata, albo na luzie nie poświęcając zbyt wiele - wtedy pewnie 3. To jest może i przygoda, ale różne rzeczy w tym czasie wam uciekną. Tak czy inaczej czasu już nie odkupicie. Jeśli jesteście zgrani, ogarniecie, ale jeśli jest to trochę optymistycznie planowane, weź pod uwagę, że optymizm nie zawsze będzie. Dzięki za wszystkie słowa, realnego spojrzenia na tematykę. Faktycznie jest w tym sporo racji, sami możemy się grzebać w tym latami i wpompować kupę kasy i jeszcze coś spartolić. Trzeba bedzie tak jak piszecie, mocno sie nad tym zastanowić. Dam znać jaka decyzje podjęliśmy i na pewno nie raz jeszcze się odezwę z wieloma pytaniami na etapie realizacji, czy to samodzielnej czy to korzystając z usług ekip. co do samego projektu. macie jakieś uwagi? propozycje? Ktoś pisał, że bryła jest skomplikowana, podzielacie to zdanie? Co z tymi ścianami działowymi? Silikat bedzie lepiej wygłuszać? Może skoro cięzko go sie obrabia wykorzystać tylko do murowania sypialni i pokoi a reswzta z komórkowego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 23.07.2021 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2021 Wykorzystanie w razie "w", nie konieczne. To jest alternatywne rozwiązanie. A tak to bedzie to tylko zwykła graciarnia. Jak planujesz poddasze użytkowe, to robisz ścianę kolankową, dach dwuspadowy o sporym kącie + ściany szczytowe ze stolarką, grubsze krokwie żeby uniknąć słupów, mocniejszy strop, schody (albo chociaż miejsce na nie). To wszystko kosztuje. Nawet jak wełnę rozwiniesz na stropie z zamiarem jej przełożenia na połać - to i tak wydasz znacznie więcej zostawiając sobie opcję adaptacji poddasza, niż jak od razu z tego zrezygnujesz. Druga kondygnacja to też spora komplikacja instalacji. Masz na FM cały dział samorobów. Podziwiam ich. Ja niewiele na budowie robiłem własnymi rękami - a i tak to prawie dwa lata wyjęte z życiorysu i zmęczenie. Moi rodzice budowali prawie samodzielnie - niektórych majstrów najmowali a pomocnicy byli z rodziny. Trwało to w sumie z 10 lat jeszcze za komuny. Każde wakacje, urlop, większość weekendów i wiele popołudni na budowie. To nie ma sensu. Zbudować trzeba szybko, bo ceny ciągle rosną i im dłużej będziesz budował, tym drożej. Do tego zamrożone pieniądze w starym mieszkaniu (albo wydawane na najem) i jednocześnie odkładanie przez wiele lat drugiej kupki nie zarabiającego kapitału to rozrzutność. Taniej wyjdzie wziąć kredyt, zatrudnić ekipy, przeprowadzić się w za 1,5-2 lata i odzyskać kapitał ze starego mieszkania albo pozwalić mu zarabiać przez najem i pokrywać znaczącą część raty kredytu. Chyba, że oboje z żoną macie takie zamiłowanie - i zamiast być to wysiłkiem i męczarnią będzie w spólnym spędzaniem czasu. Ale wątpię - nawet, jak to lubicie, to z czasem będzie to męczące i skończy się awanturami. Projekt przekombinowany. 21m2 komunikacji? Skomplikowana bryła, hydraulika rozciągnięta po całym domu, dużo ścian nośnych i osi budynku (sam geodeta pewnie weźmie ze 2-3x więcej kasy niż za prosty budynek). Porównaj dla przykładu z Arosa II który dla mnie jest wzorcowy. Garaż fajna rzecz. Ale m2 ogrzewanego garażu wychodzi drożej, niż m2 salonu (wolnostojący drewniany czy blaszak wyjdzie wielokrotnie taniej - czy to kompletnie osoby, czy doklejny pro forma). Sprawdź sobie cenę jako tako izolowanej bramy a i dodatkowe drzwi to też ładna sumka. Do tego Twój jest za mały - i zmieści się w nim kosiarka, narzędzia ogrodowe, rowery, przydasie z budowy - a auto będzie stało na zewnątrz. O spiżarce były dyskusje. Są jej miłośnicy. IMO w bryle i tak masz tam ciepło - więc ziemianki nie zastąpi. A zmieścisz w niej tyle, co w jednej większej wysokiej szafie - za to nie będzie się marnowało miejsce przed szafą tak, jak się marnuje w wydzielonym pomieszczeniu. Zamierzasz mieć kocioł węglowy? Jak nie, to po co osobna pralnia? Silikat owszem, będzie lepiej wygłuszał niż lżejsze materiały przy ścianie tej samej grubości. W akustyce jest tzw. prawo masy. Im większa masa przegrody - tym bardziej wygłuszy. Jak dasz cieńszą, to nie koniecznie (zwłaszcza, jak coś w nią wkujesz i zrobisz "mostek akustyczny"). A skoro akustyka ma znaczenie, to wracając do poddasza - przecież to prawie jak namiot na domu. Znikoma izolacja akustyczna od świata zewnętrznego. Chyba, że zrobisz skosy lane - ale to przy tylko opcji na poddasze mieszkalne zupełnie bezsensowny wydatek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.