Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wybór rekuperatora


Recommended Posts

To nie utożsamianie, a bardziej chęc pokazania roznic miedzy WB, nawiewu, wywiewu i na zewnatrz.

 

Tak wyglada wilgotnosc w pokojach.

 

Przechwytywanie5.jpg

 

Jednak gdyby nie chłodnica to byłoby kilka procent więcej. WIlgotność w temperaturach 22.5 - 23. W gabinecie jest nieco wyższa temperatura, WB jest wszędzie zbliżona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tak wyglada wilgotnosc w pokojach.

 

[ATTACH=CONFIG]457634[/ATTACH]

 

Czemu w salonie jest znacząco więcej, niż w sypialni? Nie masz tam wiekszych zysków słonecznych, bytowych i wyższej temperatury, co przy tej samej wilgotności nawiewu powinno skutkować niższa wilgotnościa względna?

Domyślam się, ze 8:10 w sypialni to użycie suszarki do włosów. Cały czas masz jednak w salonie znacząco zimniej, niż w sypialni, że jest tam wyższa wilgotność bezwzględna?

 

Chłodzisz, że masz 22,5-23*? To by dowodziło prawdziwości tezy, z którą polemizowałeś, ze chłodzenie bez skraplania to zło - a nie tezy, że odzysk wilgoci to zło latem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W salonie jest chłodniej o jakieś 0,5 stopnia w stosunku do gabinetu - w praktyce jest tam jakies 0,5g/m3 wyzsza wilgotnosc. Ale salon jest polaczony z kuchnia.

 

8:10 w sypialni to otwarcie drzwi.

 

Chłodzony jest głównie gabinet. W taka pogode jak teraz wystarcza refleksole, ktore ograniczaja zyski sloneczne. W gabinecie monitory i komputery - wiec tam chlodzenie dziala o wiele wiecej.

 

Ale ja nie twierdziłem, że chłodzenie bez wykraplania to nie jest zło. To jest zło, dlatego trzeba zadbać o redukcję wilgotności i to realizuje chłodnica. Całość daje o wiele większy komfort niż klimatyzacja. Do tego możliwość regulacji temperatury w każdym pomieszczeniu osobno - w tym także garaż chłodzony latem. Nawet jesli wilgotnosc skoczy do 65%, to jest to zupelnie nie odczuwalne - gdyby nie czujniki to nie bylbym w stanie sam powiedziec czy mam 55 czy 65%.

 

Sek w tym, ze przy ERV chlodnica musi albo caly czas chlodzic, albo bypass byc wlaczony nocami - wtedy gdy na nawiewie wolalbym miec jednak wyzsze temparatury.

Teraz podczas gotowania na wywiewie jest 14g/m3. Na zewnatrz niecale 12g/m3. Bez bypassu pchalbym te wilgoc z gotowania z powrotem do domu. Nawet jesli mam ponizej 60%, to po co mi ta wilgoc? Podczas kapieli czy gotowania jest i po 15g na wywiewie... Latem nie widze najmniejszego powodu zeby to odzyskiwac.

 

ERV jest niezwykle skuteczny w odzyskiwaniu wilgoci i to jego zaleta, ale na zimę glownie. W przyszlym roku na lato zamontuje recair-a. Przy okazji wymiany filtrow bede przerzucal wymienniki. W tym roku juz nie bede sie bawil, a druga sprawa, ze chcialem przetestowac erv w kazdych warunkach.

 

PS. Wskazania wszystkich BME mam podniesione o 7% (liniowo) bo mniej wiecej o tyle zanizaly w stosunku do stacji meteo w poblizu a takze higrometru w nawilzaczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8:10 w sypialni to otwarcie drzwi.

 

Skoro w salonie wilgotność większa - to skąd powietrze o niższej wilgotności, że spadła ona po otwarciu drzwi?

 

Chłodzony jest głównie gabinet. W taka pogode jak teraz wystarcza refleksole, ktore ograniczaja zyski sloneczne. W gabinecie monitory i komputery - wiec tam chlodzenie dziala o wiele wiecej.

 

Jakoś bez chłodzenia od dłuższego czasu, bez osuszania, bez ogrzewania u mnie w sypialni jest tak:

 

attachment.php?attachmentid=457635

 

Ale ja nie twierdziłem, że chłodzenie bez wykraplania to nie jest zło.

 

Ale wygląda na to, że przypisujesz ERV to, czego przyczyną jest osuszanie bez kondensacji. ERV, jak widać na powyższym (i wcześinejszym) wykresie nie stanowi żadnego problemu i nie robi "efektu kuli śnieżnej". To chłodzenie/pseudo "osuszanie" a może i odpalanie nawilżacza stanowi przyczynę zbyt dużej wilgotności.

 

To jest zło, dlatego trzeba zadbać o redukcję wilgotności i to realizuje chłodnica.

 

Jak widać owszem, redukuje wilgotność bezwzgledną, której jesteś miłośnikiem, ale podnosi względną, na co narzekasz i co tak naprawde odczuwamy.

 

 

Całość daje o wiele większy komfort niż klimatyzacja.

 

Kwestię klimy odlóżmy na inny watek (oczywiście z tą tezą się nie zgadzam, ale na razie skupmy się na ERV). Jak widać na wykresach pogarsza komfort w porównaniu za brakiem chłodzenia czy osuszania w takich warunkach, jak mamy teraz. Powtórzę - obwiniasz ERV o efekty działania swoich systemow niby poprawiających komfort.

 

 

ERV jest niezwykle skuteczny w odzyskiwaniu wilgoci i to jego zaleta, ale na zimę glownie.

 

Wyłącz inne swoje "polepszacze" komfortu, to podyskutujemy o skutecznoście ERV. Nie jest niezwykle - "do 70%" to nie jest super wynik. Ledwo wystarcza zimą. Za to schłodznie nawet o 2* bez kondensacji to wzrost wilgotności względnej o ponad 6pp. I to jest niezwykła skuteczność w podnoszeniu wilgotności

 

A powiedz mi jeszcze, jak chłodnica/nagrzewnica działa, to na nawiewach masz 100% wilgotności? Tak być musi, skoro na chłodnicy osiągnąłeś punkt rosy? Czy jednak całe nic osusza, za to skutecznie schładza? Wrzucisz wykres wilgotności względnej za chłodnicą, gdy działa?

bezosuszania.jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w salonie wilgotność większa - to skąd powietrze o niższej wilgotności, że spadła ona po otwarciu drzwi?

 

W salonie WB jest bardzo zblizona - a on jest polaczony z kuchnia. Ale juz np w gabinecie WB jest nizsza. Na wykresie to wyglada na duzy skok, a tak naprawde to niewiele ponad 1% spadku w wilgotnosci wzglednej.

 

 

Jakoś bez chłodzenia od dłuższego czasu, bez osuszania, bez ogrzewania u mnie w sypialni jest tak:

 

attachment.php?attachmentid=457635

 

Jak wnikliwie popatrzysz na swoje wykresy, to jednak to "pseudo osuszanie działa" bo WB mam jednak niższą niż u Ciebie.

W okolicach 12 w sypialni masz jakieś 11,4g/kg 25.8/56

U mnie bylo 22,8/58 co daje 10g/kg.

 

 

Ale wygląda na to, że przypisujesz ERV to, czego przyczyną jest osuszanie bez kondensacji. ERV, jak widać na powyższym (i wcześinejszym) wykresie nie stanowi żadnego problemu i nie robi "efektu kuli śnieżnej". To chłodzenie/pseudo "osuszanie" a może i odpalanie nawilżacza stanowi przyczynę zbyt dużej wilgotności.

 

No to teraz spójrz na swój wykres. Noca wilgotnosc bezwzgledna oscylowala w okolicy 8.3-8,5, a Ty caly czas masz w okolicy 10,5g/kg.

Gdyby nie odzysk wilgoci na nawiewie mialbys te 8 z kawalekiem, plus zyski i robi sie ok 8,5g/kg. W 25,5 stopniach zamiast 52% wilgotonosci mialbys 42% - czyli w tym wypadku ERV lekka reka dodal Ci 10%. Sam podkreslasz ze wilgotnosc to polowa poczucia komfortu. Wiec w 25,5 wolisz 52-55 czy 42-45%? Bo takie warunki bys mial bez ERV.

Nawilzacz od konca maja odpiety od pradu.

 

 

Jak widać owszem, redukuje wilgotność bezwzgledną, której jesteś miłośnikiem, ale podnosi względną, na co narzekasz i co tak naprawde odczuwamy.

 

Ja nie narzekam na jej obecny poziom, tylko na fakt, ze ERV utrudnia jej obnizanie z zachowaniem komfortowej temepratury nawiewu przy zimnych nocach.

 

Kwestię klimy odlóżmy na inny watek (oczywiście z tą tezą się nie zgadzam, ale na razie skupmy się na ERV). Jak widać na wykresach pogarsza komfort w porównaniu za brakiem chłodzenia czy osuszania w takich warunkach, jak mamy teraz. Powtórzę - obwiniasz ERV o efekty działania swoich systemow niby poprawiających komfort.

 

Zapominasz o jednym - gdyby nie ta chłodnica to wilgotnosc w domu mialbym zdecydowanie wyzsza. I nie jest tak, ze ja twierdza ze to on jest przyczyna tego stanu. Ja napisalem konkretnie, ERV odzyskuje wilgoc zawsze kiedy zaistnieją ku temu warunki, ale w wielu przypadkach bez tej wilgoci miliebysmy w domu wyzszy komfort. W zeszlym roku chlodnica nocami w wiekszosci przypadkow sie nawet nie wlaczala, teraz zasuwa 24h dobe. Owszem gdyby wylaczyc chlodzenie i utrzymywac w domu 25-26 stopni to wzglednie nie przekroczymy 60 w taka pogode jak dzisiaj. Ale jak pisalem wyzej, wolalbys mniec 25@55 czy 25@45? To jest to co mam na mysli, pomijajac cale moje rozwiazanie. A teraz wyobraz sobie ze 4 osoby ida sie myc jedna po drugiej. Na wywiewie robi sie 13-14g/kg. Przy sprawnej wentylacji bez ERV tego w domu nawet nie odczujesz, ale przy ERV, gdy na zewnatrz jest 11g, to zrobi sie 12-13g. To w 25 stopniach juz jest 65%. Bez odzysku wilgoci, przy zamknietych drzwiach lazienki z nawiewu caly czas bedzie dmuchalo suchsze powietrze.

 

 

Wyłącz inne swoje "polepszacze" komfortu, to podyskutujemy o skutecznoście ERV. Nie jest niezwykle - "do 70%" to nie jest super wynik. Ledwo wystarcza zimą. Za to schłodznie nawet o 2* bez kondensacji to wzrost wilgotności względnej o ponad 6pp. I to jest niezwykła skuteczność w podnoszeniu wilgotności

 

A powiedz mi jeszcze, jak chłodnica/nagrzewnica działa, to na nawiewach masz 100% wilgotności? Tak być musi, skoro na chłodnicy osiągnąłeś punkt rosy? Czy jednak całe nic osusza, za to skutecznie schładza? Wrzucisz wykres wilgotności względnej za chłodnicą, gdy działa?

 

Zdecydowanie lepiej zima z ERV niz bez. Jak to wyglada w liczbach juz pisalem.

Mam z reguły 97% - czujnik oddalony o kilka metrów od chłodnicy, więc temp nieco się podnosi.

 

WIlgotnosc praktycznie stała. Zmienia sie temperatura. Jak DZ jest dociazone chlodzeniem pasywnym, to temp glikolu sie podnosi, a co za tym idzie takze WB.

WB w gramach na /m3 nie g/kg.

WB_nawiew.jpg

Edytowane przez Owczar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W salonie WB jest bardzo zblizona

 

Skoro tak, to znaczy, że w salonie masz o tyle zimniej, niż w sypialni? I to pomimo zysków z kuchni? U mnie do tego tu są największe przeszklenia (nawet zacienione generują zyski). Mam tu cieplej, niż w sypialni. A jeszcze przy okazji - czemu nie widać tu efektu zamykania stref?

Za bardzo się skupiasz na WB.

 

Jak wnikliwie popatrzysz na swoje wykresy, to jednak to "pseudo osuszanie działa" bo WB mam jednak niższą niż u Ciebie.

 

Znowu skupiasz sie na WB, co jest bez znaczenia dla komfortu. Skoro masz wyższą wilgotność względną, niż u mnie, to źle działa.

 

 

Noca wilgotnosc bezwzgledna oscylowala w okolicy 8.3-8,5, a Ty caly czas masz w okolicy 10,5g/kg.

 

Ciągle mam poniżej 60% (znacząco poniżej) więc u mnie jest OK. Skoro u Ciebie przekracza (i to przy osuszaniu) to nie jest OK.

 

 

Gdyby nie odzysk wilgoci na nawiewie mialbys te 8 z kawalekiem, plus zyski i robi sie ok 8,5g/kg.

 

Znowu się skupiasz na WB - a to dla komfortu bez znaczenia.

 

Wiec w 25,5 wolisz 52-55 czy 42-45%? Bo takie warunki bys mial bez ERV.

 

Bez względu na temperaturę chcę mieć w pomieszczeniu, w którym przebywam 40-60%. Po przeczytaniu artykułów o wirusach raczej bliżej górnej granicy, niż dolnej.

 

Ja nie narzekam na jej obecny poziom, tylko na fakt, ze ERV utrudnia jej obnizanie z zachowaniem komfortowej temepratury nawiewu przy zimnych nocach.

 

A ja nie widzę potrzeby jej obniżania. Różnica polega na tym, że ja nie schładzam powietrza w warunkach, o których piszesz, a w innych schładzam z kondensacją. I nie mam problemu z przekraczaniem 60%.

 

 

Zapominasz o jednym - gdyby nie ta chłodnica to wilgotnosc w domu mialbym zdecydowanie wyzsza.

 

Względna? Nie, miałbyś niższą. Bezwzględna nie ma znaczenia dla komfortu.

 

Ja napisalem konkretnie, ERV odzyskuje wilgoc zawsze kiedy zaistnieją ku temu warunki

 

I utrzymują ja w ryzach, jak nie schładzasz powietrza bez kondensacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak.

 

To nasz drugi dom. W obu miałem zamontowane rekuperaotry o zbliżonej wydajności.

 

Poprzedni dom - gazobeton. Tam wilgotność w domu mimo WM była dużo wyższa. W lato 60-70%.

Nowy dom - silikat - wilgotność 40-50% ...

 

Z tego co wyczytałem sam silikat ma takie właściwosci że jak jest za duża wilgotność to wchłonie , a jak za duża to odda.

Ile z tego prawdy to nie wiem ...

 

 

 

Obecnie mam jakiś wymiennik holenderski Holmak TST-25 ( z certyfikatem EuroVentu)

I tu tkwi clou szarpania włosów z głowy Owczara i Kaizena.

Oba gostki mają domy z badziewia czyli z BK :D

 

Jak wiadomo, ja mam też silikat i od 8 lat zwykły rekuperator :)

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturo, nie odpowiedziałeś na pytanie, moze je pominąłeś, ale czy badałeś dom pod kątem szczelności powietrznej?

Nie,nie badałem domu pod tym kątem.

Ale nie o to chodzi, ja nie zamknąłem się w akwarium jak Owczar i Kaizen, ja mam otwieralne okna ;)

 

Akwarium czy terrarium zostawmy dla zwierząt :D

Jak ktoś lubi być zwierzęciem czy ryba to jego problem ;)

A jak z tego względu doskwiera im brak skrzeli, to niech kombinuja dalej...przez własną głupotę ;)

 

U mnie reku, zwykły reku z dobrym wymiennikiem robi robotę, tak od 8 lat...

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie,nie badałem domu pod tym kątem.

Ale nie o to chodzi, ja nie zamknąłem się w akwarium jak Owczar i Kaizen, ja mam otwieralne okna ;)

 

Akwarium czy terrarium zostawmy dla zwierząt :D

Jak ktoś lubi być zwierzęciem czy ryba to jego problem ;)

A jak z tego względu doskwiera im brak skrzeli, to niech kombinuja dalej...przez własną głupotę ;)

 

U mnie reku, zwykły reku z dobrym wymiennikiem robi robotę, tak od 8 lat...

Zostawmy moze decyzje innych na boku. Z tego co słyszałem od użytkowników domów pasywnych, budowanych na silce, nie potrzeba właśnie żadnych nawilżaczy czy osuszaczy, żeby mieć w środku komfort. Ciekawi mnie jeszcze, jakie masz tynki i i gładź. Cementowo-wapienne plus cekol na wierzchu, jak połowa luda w Polsce czy moze gliniane czy jeszcze coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawmy moze decyzje innych na boku. Z tego co słyszałem od użytkowników domów pasywnych, budowanych na silce, nie potrzeba właśnie żadnych nawilżaczy czy osuszaczy, żeby mieć w środku komfort. Ciekawi mnie jeszcze, jakie masz tynki i i gładź. Cementowo-wapienne plus cekol na wierzchu, jak połowa luda w Polsce czy moze gliniane czy jeszcze coś innego?

To po raz kolejny Cię zaskoczę i napiszę, że nie mam gładzi jak połowa luda ;)

Mam tynki gipsowe, z twardego tynku Knauf Diamant i tyle.

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałbyś dziś ten sam czy jakiś inny?

Nie tylko tynk dałbym taki sam ale dom ponownie bym wybudował z takimi samymi zmianami, czyli ściany z BK zmieniłbym na silikat a murki i ścianki zmieniłbym na płytę fundamentową ;)

 

Dlatego śmieszą mnie te rozterki w/w z akwariuma bo babole popełnili a teraz próbują to naprawiać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko tynk dałbym taki sam ale dom ponownie bym wybudował z takimi samymi zmianami, czyli ściany z BK zmieniłbym na silikat a murki i ścianki zmieniłbym na płytę fundamentową ;)

 

Dlatego śmieszą mnie te rozterki w/w z akwariuma bo babole popełnili a teraz próbują to naprawiać :)

No właśnie. Twoja koncepcja domu jest blisko koncepcji domów pasywnych, ale jeszcze sprzed tego nurtu, który pojawił się w Niemczech na początku lat 2000 (czyli lekka konstrukcja drewniana lub drewnopochodna). Byłem na jednej konferencji PH, na której Niemieccy architekci zauważyli problematyczny brak masy akumulującej i zaczynają sztucznie dodawać ściany z pełnego drewna wewnątrz budynków. No ale to tak na boku. Wracając do tematu: silka jest wdzięcznym materiałem, który potrafi zbuforować ciepło na 12h, co wystarcza do pasywnego ochłodzenia domu powietrzem nocnym, ale do tego potrzebne są otwierane okna. Nie jestem pewien, czy aby wymóg otwieranego okna w każdym pomieszczeniu z dłuzej przebywającymi mieszkańcami nie jest konieczny do uzyskania certyfikatu Passivhaus. I to by się zgadzało z Twoim doświadczeniem, że w domach pasywnych, budowanych na silce, chłodzonych pasywnie otwartymi oknami w nocy, nie jest potrzebny rekuperator z wymiennikiem ERV. Za regulację wilgoci odpowiadają zwykłe tynki, nie muszą być gliniane i to też jest zbieżne z doświadczeniami i wynikami badań statystycznych na mieszkańcach domów pasywnych i energooszczędnych.

 

Tak że dziękuję za te informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Twoja koncepcja domu jest blisko koncepcji domów pasywnych, ale jeszcze sprzed tego nurtu, który pojawił się w Niemczech na początku lat 2000 (czyli lekka konstrukcja drewniana lub drewnopochodna). Byłem na jednej konferencji PH, na której Niemieccy architekci zauważyli problematyczny brak masy akumulującej i zaczynają sztucznie dodawać ściany z pełnego drewna wewnątrz budynków. No ale to tak na boku. Wracając do tematu: silka jest wdzięcznym materiałem, który potrafi zbuforować ciepło na 12h, co wystarcza do pasywnego ochłodzenia domu powietrzem nocnym, ale do tego potrzebne są otwierane okna. Nie jestem pewien, czy aby wymóg otwieranego okna w każdym pomieszczeniu z dłuzej przebywającymi mieszkańcami nie jest konieczny do uzyskania certyfikatu Passivhaus. I to by się zgadzało z Twoim doświadczeniem, że w domach pasywnych, budowanych na silce, chłodzonych pasywnie otwartymi oknami w nocy, nie jest potrzebny rekuperator z wymiennikiem ERV. Za regulację wilgoci odpowiadają zwykłe tynki, nie muszą być gliniane i to też jest zbieżne z doświadczeniami i wynikami badań statystycznych na mieszkańcach domów pasywnych i energooszczędnych.

 

Tak że dziękuję za te informacje.

"Domy pasywne" z określeniem ich parametrów to dla mnie zwykła gadka marketingowa.

Na forum mieliśmy typowy dom pasywny j&j ale minusów było wiele.

A czemu gadka marketingowa ?

Bo u mnie w domu, nie aspirującego do pasywnego ale jednak wysoce energooszczędnego, przy temp.w domu +22st.C było "zimno" dla domowiczow.

Było zimno bo dom ze względu na niskie straty energii i utrzymująca się temp wewnętrzną nie musiał się dogrzewac ale jednak "ciepła" brakowało.

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo u mnie w domu, nie aspirującego do pasywnego ale jednak wysoce energooszczędnego, przy temp.w domu +22st.C było "zimno" dla domowiczow.

Było zimno bo dom ze względu na niskie straty energii i utrzymująca się temp wewnętrzną nie musiał się dogrzewac ale jednak "ciepła" brakowało.

Nie zrozumiałem tego fragmentu. Co ma piernik do wiatraka, czyli co ma +22 w Twoim domu do gadki marketingowej o domach pasywnych???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałem tego fragmentu. Co ma piernik do wiatraka, czyli co ma +22 w Twoim domu do gadki marketingowej o domach pasywnych???

A to, że "dom pasywny" nie potrzebuje energii do ogrzewania ale z komfortem życia ma to mało wspólnego bo przy teoretycznie wysokiej temperaturze w domu, jest zimno.

To właśnie podejmował j@j a ja to potwierdzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to, że "dom pasywny" nie potrzebuje energii do ogrzewania ale z komfortem życia ma to mało wspólnego bo przy teoretycznie wysokiej temperaturze w domu, jest zimno.

To właśnie podejmował j@j a ja to potwierdzam.

O cholera, a skąd to wziąłeś? Dom pasywny jak najbardziej potrzebuje energię do ogrzewania. Ma dość krótki sezon grzewczy, ale przy -10 na zewnątrz nie opcji żeby w środku było +22. Ja nie znam takiego domu, a w kilku domach pasywnych byłem.

 

Temperatura +22 to bardzo nieprecyzyjne określenie. Temperatura radiacyjna otoczenia, wilgotność, ruch powietrza - to ma duży wpływ na odczucie komfortu. Zobacz wykres Koniga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu tkwi clou szarpania włosów z głowy Owczara i Kaizena.

Oba gostki mają domy z badziewia czyli z BK :D

 

Jak wiadomo, ja mam też silikat i od 8 lat zwykły rekuperator :)

 

I tu Cie zaskocze Arturro, mam dom z silki, do tego tynki CW, bez żadnych gładzi. Tylko, że i tynki i cegły są pod warstwą farby, która przepuszczalność ma prawie żadną. Mam też drewniane olejowane podłogi, które też niby regulują klimat... To są wszystko mity. AAA okna też mam otwierane wyobraź sobie ;)

 

Jak pisałem, ja nie mam problemu - to są dyskusje o zjawiskach jakie w domu zachodzą, a o których niewiele się wie, póki się nie zmierzy.

 

Ratpaw życzę powodzenia w chłodzeniu domu pasywnie otwieranymi oknami w nocy. Szczególnie, gdy nocą mamy 20-22 stopnie jak w lipcu i wilgotność 80-90%. W dzień dom przyjmuje i akumuluje tyle ciepła, że chyba potrzebowałbyś nocy polarnej żeby to ciepło wyciągnąć wietrzeniem. Moi sąsiedzi mieli taki plan, a teraz szukają kumatego gościa od klimatyzacji, bo w domu mają cieplej niż na zewnątrz - nawet teraz gdy nocą jest 12-13 stopni.

To samo z wilgotnością i jej akumulacją w materiałach budowlanych. Może dobowo potrafią to robić, ale jak zgromadzisz w domu jakieś 1500l-2000l wody na zimowe miesiące? Czym pomalować ściany żeby mogły oddychać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...