Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

 

Od ponad 4 lat próbujemy sprzedać nieruchomość - niewielki lokal gospodarczy (można przerobić na dodatkowy pokój), mieszkanie i działkę (współudział, który można wydzielić - większość). Mieszkanie znajduje się w domu wielorodzinnym (mieszka tam tylko jedna rodzina). Nieruchomość znajduje się na wsi. I właśnie "somsiedzi" z tego domu utrudniają sprzedaż. Plotkują, odstraszają chętnych np. przy oprowadzeniu chętnego do zakupu po działce, babsko specjalnie wyszło i z tekstem "będzie tu trochę problemów". I jak mam tu coś sprzedać. Cena jest normalna, rynkowa bez szału.

Proszę o pomoc, oddam mieszkanie do skupu (jeśli zechce) lub chcę sprzedać jakiejś korporacji i się tego pozbyć!!!

Co mam zrobić w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chcesz sprzedać trzy nieruchomości:

- mieszkanie

- lokal gospodarczy

- udział w działce

?

 

I na rządną z nich nie znalazłeś chętnego?

 

Do mojego mieszkania przynależy działka i lokal. To wszystko znajduje się na jednej działce (dom wielorodzinny). I chcę sprzedać to z pakietem, bo innaczej się nie da. Tak już zostało wszystko zapisane w KW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak już zostało wszystko zapisane w KW

 

To co oznacza "współudział, który można wydzielić - większość"?

Przy budynku wielolokalowym nie można wydzielić - udział w części wspólnej przynależy do wydzielonego lokalu.

 

Jak duża jest wspólnota mieszkaniowa (ile wydzielonych lokali)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej sytuacji na niemądrych sąsiadów jest tylko jeden sposób: sprzedać mieszkanie i przyległości obrotnym przysadzistym chłopcom, którzy przyjadą czarną furką z przyciemnianymi szybami i biało-niebieskim znaczkiem na masce i felgach. Zapłacą gotóweczką, wnet urządzą tam lokalik z czerwonymi firankami a sąsiedzi będą wspominać ciebie ze łzami w oczach. Bo takie jest życie - gwałt się gwałtem odciska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co oznacza "współudział, który można wydzielić - większość"?

Przy budynku wielolokalowym nie można wydzielić - udział w części wspólnej przynależy do wydzielonego lokalu.

 

Jak duża jest wspólnota mieszkaniowa (ile wydzielonych lokali)?

 

 

Budynek liczy 2 lokale. Ale jest na działce, w której to my mamy większe udziały. Nie jest podzielona fizycznie, ale można wyrazie czego tego dokonać. Dziwna ogólnie sytuacja, ale tak jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej sytuacji na niemądrych sąsiadów jest tylko jeden sposób: sprzedać mieszkanie i przyległości obrotnym przysadzistym chłopcom, którzy przyjadą czarną furką z przyciemnianymi szybami i biało-niebieskim znaczkiem na masce i felgach. Zapłacą gotóweczką, wnet urządzą tam lokalik z czerwonymi firankami a sąsiedzi będą wspominać ciebie ze łzami w oczach. Bo takie jest życie - gwałt się gwałtem odciska.

 

Właśnie chcę to zrobić, tylko poszukuję namiarów do takich chłopców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budynek liczy 2 lokale. Ale jest na działce, w której to my mamy większe udziały. Nie jest podzielona fizycznie, ale można wyrazie czego tego dokonać. Dziwna ogólnie sytuacja, ale tak jest

 

W sytuacji sporu z sąsiadami trudno będzie dokonać podziału w celu częściowego zniesienia współwłasności, gdyż wymaga to działania wspólnie i w porozumieniu - mapę podziału i podanie o wydanie decyzji musza podpisać wszyscy. Najlepiej sprzedać swój udział, którego dokonasz przed notariuszem przy obecności twojej i nabywcy - TYLKO. Sąsiedzi dowiedzą dopiero się podczas próby pyskówy, gdy spróbują zakwestionować prawo do parkowania czarnego auta tuż przed wejściem do budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budynek liczy 2 lokale. Ale jest na działce, w której to my mamy większe udziały. Nie jest podzielona fizycznie, ale można wyrazie czego tego dokonać.

 

To tzw. mała wspólnota mieszkaniowa - czyli na wszystko, co wychodzi poza lokal trzeba mieć zgodę drugiego współwłaściciela i jak to są awanturujący się ludzie to trzeba kogoś lubiącego kłopoty, żeby w to wszedł.

 

Z podziałem też może być problem nawet, jak da się podzielić dom pionową płaszczyzną i obydwie tak powstałe działki będą miały dostęp do drogi publicznej i mediów gdy właściciel drugiego lokalu nie będzie miał na to ochoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tzw. mała wspólnota mieszkaniowa - czyli na wszystko, co wychodzi poza lokal trzeba mieć zgodę drugiego współwłaściciela i jak to są awanturujący się ludzie to trzeba kogoś lubiącego kłopoty, żeby w to wszedł.

 

Z podziałem też może być problem nawet, jak da się podzielić dom pionową płaszczyzną i obydwie tak powstałe działki będą miały dostęp do drogi publicznej i mediów gdy właściciel drugiego lokalu nie będzie miał na to ochoty.

My mamy prawie 2 razy większy udział niż oni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy prawie 2 razy większy udział niż oni

 

No, to możesz złożyć wniosek do sądu, żeby podjął decyzję wbrew woli właściciela drugiego lokalu.

 

Art. 198. Każdy ze współwłaścicieli może rozporządzać swoim udziałem bez zgody pozostałych współwłaścicieli.

Art. 199. Do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tzw. mała wspólnota mieszkaniowa - czyli na wszystko, co wychodzi poza lokal trzeba mieć zgodę drugiego współwłaściciela i jak to są awanturujący się ludzie to trzeba kogoś lubiącego kłopoty, żeby w to wszedł.

 

Z podziałem też może być problem nawet, jak da się podzielić dom pionową płaszczyzną i obydwie tak powstałe działki będą miały dostęp do drogi publicznej i mediów gdy właściciel drugiego lokalu nie będzie miał na to ochoty.

 

Właśnie w tym tkwi problem. Dlatego poszukuję jakiegoś inwestora/skupu nieruchomości. Niech to kupi jakaś firma i poradzi sobie z tymi "somsiadami". Czy możecie polecić jakąś firmę, która szuka miejsc do inwestycji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ci kogoś polecić, jeśli nie podajesz nawet przybliżonej lokalizacji? To na Ziemi Królowej Maud czy okolice Kilimandżaro? Dla nabywcy może to być istotne.

 

Myślałem o firmie działającej w całej Polsce. Ale skoro ma to pomóc to jest to wieś w pow. Przeworskim na Podkarpaciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...