Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekuperacja czy warto?


Recommended Posts

Zgodzisz się ze mną, że ta wypasiona chłodnica była lekiem, a nie założonym z góry elementem budynku? O tym właśnie piszę: że mało kto podchodzi do tematu holistycznie, a potem oznajmia, że bypassem chłodzić się nie da i że od razu lepiej założyć klimę, która przywali kilowatami chłodu. No można i tak.

 

No akurat tutaj się nie zgodzę - była planowana od początku :) Możesz przeczytać moje pierwsze posty. Poczatkowo miała być klima kanałowa w całym domu i grzanie gazem, potem pompa ciepła, a po jakimś czasie wyklarowało się to co jest. Ale jeszcze przed przystapieniem do PnB. M.in. za sprawą Myjka i jego pomyslów. Po decyzji o chłodzeniu pasywnym pojawiły się obawy o wilgotnośc - tutaj Kaizen przyłożył swoją cegiełkę i od razu na etapie planowania wpadła chłodnica. Nie bez powodu za rekuperatorem, a nie przed - choć miałbym podwójną korzyść oszczędzając energię na grzaniu zimą, ale tracąc latem cenne stopnie i skuteczność osuszania.

Przewymiarowane DZ, chłodzneie pasywne, osuszanie, refleksole. Podszedłem do tego podobnie jak Ty - ale od samego początku kofmort był stawiany na pierwszym miejscu, a założenia dość napięte i na granicy tego co chciałem osiągnąć. Udało się.

 

Czego i Tobie życzę, ale sceptycznie podchodzę. Aczkolwiek jeśli spełni Wasze wymagania, to będzie to sukces Twoich założeń. Jeden lubi brunetki, a inny blondynki, najważniejsze żeby Wam się tam dobrze mieszkało.

 

Moje rozwazania:

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?348608-Ch%C5%82odzenie-pasywne-a-poziom-wilgotno%C5%9Bci-wzgl%C4%99dnej&highlight=meditherm

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?343634-Pompa-ciep%C5%82a-grzanie-i-ch%C5%82odzenie-%C5%9Bcienne-meditherm-zbiornik-akumulacyjny&p=7950715&viewfull=1#post7950715

 

Sceptyków też nie brakowało ;)

Edytowane przez Owczar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 340
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wg OZC wykonanego przez Asolta, w moim domu będzie uciekać przez wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła o sprawności powyżej 90% jakieś 40% ciepła grzewczego!!!!

 

Bardzo wątpię, by Asolt policzył Ci 90% sprawności reku. Jak niepodległości broni normy nakazującej liczyć AFAIR 59%.

Sprawdź w kalkulatorkach.

 

A ile ciepła z zysków bytowych i słonecznych ulatuje ze stratami?

Problemem jest to, ze liczący twierdzą, że jak przed montażem rekuperacji straty były o x% mniejsze i że to się przekłada o taki sam % oszczędności na ogrzewaniu. Zapominają, że w nowych domach z tych większość pokrywamy nie systemem grzewczym, a zyskami. I ogrzewaniem dostarczamy nie Y a <1/2Y. Czyli oszczeęzamy ponad 2x więcej %.

 

Ale chodziło mi o zyski latem. Takich MWh nie wyciągniesz z gruntu ani chłodu nocnego. A nawet gdybyś miał tak przewymiarowane gwc to Nie przetransportujesz tej ilości wentylacją.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczyłem się architekturą (okna południowe pod szerokim okapem) oraz roletami zewnętrznymi od wschodu i zachodu.

 

Wystarczy utrzymanie komfortu cieplnego dobowego przez zapobieżenie przegrzaniu. Każdy zakłada automatycznie, że dom musi się przegrzać w latem. Nic dziwnego, że bypass jest skreślony z zadania wychładzania.

Założenia masz dobre, ale oczekiwania chyba nieco zbyt duże. Mam dom z silki, grube wylewki, grube - 20cm żelbetowe stropy na obu poziomach. Akumulacji od groma. Do tego okapy dla parteru nie pozwalające padać słońcu bezpośrednio na okna od początku kwietnia. Na piętrze żaluzje. A do tego wysokie 20-metrowe drzewa. Wszystko to pozwala tylko i aż na powolny wzrost temperatury. W lato na dole do nieco ponad 24C, a w sypialniach wciąż poniżej 25C. Jest OK. Co nie oznacza, że lepiej być nie może. Bypass daje tyle co nic. Otwieranie okien to samo. Bo jak ta masa się nagrzeje, to zimne powietrze owszem pokaże pokaźną zmianę temperatury na czujniku, ale do momentu aż okno zamkniesz. Póżniej równie szybko wróci do poziomu sprzed otwarcia okna.

 

Jedyna opcja bez klimatyzacji to jeszcze bardziej hamować nagrzewanie budynku. Jak to wszystko się już nagrzeje, to wentylacją czy otwarciem okien nic z tym nie zrobisz.

 

Ja planuję prędzej czy później wsadzić chłodnicę w wentylację. Nie po to żeby chłodzić, ale żeby jeszcze bardziej spowolnić nagrzewanie i osuszać powietrze. Przy takiej długości lata jakie mamy powinno jeszcze wystarczyć.

 

 

To jest najprostsza sprawa jaka może być: otworzyć dwa, trzy okna po przekątnej domu. Całą reszta to właśnie kombinowanie i koszty. BTW, dom nie dostanie certyfikatu domy pasywnego, jeśli nie będzie miał przynamniej jednego otwieralnego okna w każdym pomieszczeniu mieszkalnym. Ciekawe czemu :)

Równie prosta, co nieskuteczna. Patrz wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasza teoria jest poprawna....

 

Ale wróćmy do rzeczywistości.

W moim przypadku uchylone okna na 10% albo odwrotnie, zasłonięte w 90% i tak powoduje podniesienie temperatury i to znacznie.

 

Wszystko kwestia tego jaki dom otrzymacie, projekt projektem, założenia po swojemu. Rzeczywistość wychodzi inaczej.

Liczycie na szczęście i macie pełną naiwność, że akurat u Was wystarczy GWC rurowe do utrzymania komfortu.

 

z 24' robi się 26' w 1 dzień. A aby to schłodzić do 24 z powrotem to musi być gigantyczna wymiana powietrza. I na zewnątrz najlepiej max 15' w nocy.

 

Tutaj wchodzi GWC... będzie działało jak sobie wymarzyliście... ale nie w drugiej połowie gorącego lata. Limit się wyczerpie i już.

No chyba, że pogoda będzie łaskawa i deszczowa pogoda wyrówna Wam temperatury w gruncie.

 

Zamiast podchodzić do prostego tematu inaczej niż kot do jeża... pogodzić się trzeba, że domy pasywne i bliskie niemu potrzebują klimy... albo ciemności całkowitej.

Te wszystkie Wasze pomysły one jedynie polepszą Was komfort energetyczny, wszystko będzie bardziej ekonomiczne w utrzymaniu. Tylko dla tego warto to robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wątpię, by Asolt policzył Ci 90% sprawności reku. Jak niepodległości broni normy nakazującej liczyć AFAIR 59%.

Sprawdź w kalkulatorkach.

Asolt nie, jego współpracownik :)

 

Poza tym dostałem od niego plik z wyliczeniami i sobie zainstlowałem wersję demo programiku do OZC i sam posprawdzałem. Po co ktoś ma siedzieć nad programem godzinami i sprawdzać mi punkty pracy dla pompy ciepła dla szeregu temperatur albo o ile zmieni się obciążenie cieplne, jak odejmę 3 cm ze styropianu i dodam do posadzki betonowej te 3 cm? :)

 

A ile ciepła z zysków bytowych i słonecznych ulatuje ze stratami?

Problemem jest to, ze liczący twierdzą, że jak przed montażem rekuperacji straty były o x% mniejsze i że to się przekłada o taki sam % oszczędności na ogrzewaniu. Zapominają, że w nowych domach z tych większość pokrywamy nie systemem grzewczym, a zyskami. I ogrzewaniem dostarczamy nie Y a <1/2Y. Czyli oszczeęzamy ponad 2x więcej %. Ale chodziło mi o zyski latem. Takich MWh nie wyciągniesz z gruntu ani chłodu nocnego. A nawet gdybyś miał tak przewymiarowane gwc to Nie przetransportujesz tej ilości wentylacją.

Nie mają znaczenia zyski bytowe jakieś tam, tylko konkretnie takie to i takie, w konkretnym pomieszczeniu. To raz.

Dwa, że już pisałem, że nie liczę na 100% pełnego komfortu w ciągu lata.

 

Co do GWC, to skąd wiesz jakie mam i jaką wentylację planuję? Ale OK, racja, tylko wentylacją nie zamierzam wyciągać każdej ilości ciepła. Liczę się z tym, że część będzie musiała być zmagazynowana do godzin nocnych i wtedy wyciągnę to ciepełko chłodniejszym powietrzem poprzez wietrzenie oknami.

 

Tylko proszę, na litość Boską, nie pisz, że w niektóre dni to wietrzenie nie da rady, OK :) JA TO WIEM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja planuję prędzej czy później wsadzić chłodnicę w wentylację. Nie po to żeby chłodzić, ale żeby jeszcze bardziej spowolnić nagrzewanie i osuszać powietrze. Przy takiej długości lata jakie mamy powinno jeszcze wystarczyć.

Nie masz GWC, czyli chłodnicy. Moje GWC potrafi dobić do kilku kW chłodu przy ponad 30 stopniach na zewnątrz. Jak będziesz miał jakąś chłodnicę, to daj znać.

 

Chłodzisz otwartymi oknami w nocy czy jednak nie, i jak długo? To chyba jasne, że jak coś się nagrzewa 12 godzin, to nie wychłodzi się w godzinę? Nie przy letnich temperaturach.

 

Skoro bypass nic nie daje, to po co producenci go montują - odpowie mi ktoś? Aaaaaa, jednak w kwietniu, maju, wrześniu i październiku coś daje. :)

Oczywiście pomijamy te cztery miesiące (33% roku) , bo myślimy zero-jedynkowo :)

 

Jaką masz szczelność domu? Wiesz czy nie wiesz i tylko sądzisz, że nieszczelnościami dużo ciepłego, wilgotnego powietrza wiele się na pewno nie przedostaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasza teoria jest poprawna....

 

Ale wróćmy do rzeczywistości.

W moim przypadku uchylone okna na 10% albo odwrotnie, zasłonięte w 90% i tak powoduje podniesienie temperatury i to znacznie.

 

Wszystko kwestia tego jaki dom otrzymacie, projekt projektem, założenia po swojemu. Rzeczywistość wychodzi inaczej.

Liczycie na szczęście i macie pełną naiwność, że akurat u Was wystarczy GWC rurowe do utrzymania komfortu.

 

z 24' robi się 26' w 1 dzień. A aby to schłodzić do 24 z powrotem to musi być gigantyczna wymiana powietrza. I na zewnątrz najlepiej max 15' w nocy.

 

Tutaj wchodzi GWC... będzie działało jak sobie wymarzyliście... ale nie w drugiej połowie gorącego lata. Limit się wyczerpie i już.

No chyba, że pogoda będzie łaskawa i deszczowa pogoda wyrówna Wam temperatury w gruncie.

 

Zamiast podchodzić do prostego tematu inaczej niż kot do jeża... pogodzić się trzeba, że domy pasywne i bliskie niemu potrzebują klimy... albo ciemności całkowitej.

Te wszystkie Wasze pomysły one jedynie polepszą Was komfort energetyczny, wszystko będzie bardziej ekonomiczne w utrzymaniu. Tylko dla tego warto to robić.

Nie mam GWC rurowego, tylko szczelinowe (jak ten niebieski płytowy proventu). Rury tylko kształtują strumień powietrza owiewającego ziemię. Taki GWC jest o 30% skuteczniejszy od rurowego.

 

Jaką masz szczelność budynku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chłodzisz otwartymi oknami w nocy czy jednak nie, i jak długo? To chyba jasne, że jak coś się nagrzewa 12 godzin, to nie wychłodzi się w godzinę? Nie przy letnich temperaturach.

Nie chłodzę. Bo to zupełnie nic nie dawało.

 

 

Skoro bypass nic nie daje, to po co producenci go montują - odpowie mi ktoś? Aaaaaa, jednak w kwietniu, maju, wrześniu i październiku coś daje. :)

Oczywiście pomijamy te cztery miesiące (33% roku) , bo myślimy zero-jedynkowo :)

W lato nie daje chłodzenia. W wymienionych miesiącach jego działanie nie jest mi do niczego potrzebne.

 

Jaką masz szczelność domu? Wiesz czy nie wiesz i tylko sądzisz, że nieszczelnościami dużo ciepłego, wilgotnego powietrza wiele się na pewno nie przedostaje?

 

Wiesz jaką mam szczelność? Czy tak Ci akurat pasuje do narracji? Nie wiesz tego ani Ty ani ja. Ale skoro wpada ciepłe to i wpada zimne. Nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jaką mam szczelność? Czy tak Ci akurat pasuje do narracji? Nie wiesz tego ani Ty ani ja. Ale skoro wpada ciepłe to i wpada zimne. Nieprawdaż?

Nie chodzi o narrację, chodzi o niekontrolowaną infiltrację powietrza, które powinno być wg naszego życzenia po zewnętrznej stronie przegrody. Szczelność ma znaczenie kluczowe w domach pasywnych i duże znaczenie w domach energooszczędnych. Mało kto zna szczelność swojego budynku, pewnie zakładając, że to nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No akurat tutaj się nie zgodzę - była planowana od początku :) Możesz przeczytać moje pierwsze posty. Poczatkowo miała być klima kanałowa w całym domu i grzanie gazem, potem pompa ciepła, a po jakimś czasie wyklarowało się to co jest. Ale jeszcze przed przystapieniem do PnB. M.in. za sprawą Myjka i jego pomyslów. Po decyzji o chłodzeniu pasywnym pojawiły się obawy o wilgotnośc - tutaj Kaizen przyłożył swoją cegiełkę i od razu na etapie planowania wpadła chłodnica. Nie bez powodu za rekuperatorem, a nie przed - choć miałbym podwójną korzyść oszczędzając energię na grzaniu zimą, ale tracąc latem cenne stopnie i skuteczność osuszania.

Przewymiarowane DZ, chłodzneie pasywne, osuszanie, refleksole. Podszedłem do tego podobnie jak Ty - ale od samego początku kofmort był stawiany na pierwszym miejscu, a założenia dość napięte i na granicy tego co chciałem osiągnąć. Udało się.

 

Czego i Tobie życzę, ale sceptycznie podchodzę. Aczkolwiek jeśli spełni Wasze wymagania, to będzie to sukces Twoich założeń. Jeden lubi brunetki, a inny blondynki, najważniejsze żeby Wam się tam dobrze mieszkało.

 

Moje rozwazania:

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?348608-Ch%C5%82odzenie-pasywne-a-poziom-wilgotno%C5%9Bci-wzgl%C4%99dnej&highlight=meditherm

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?343634-Pompa-ciep%C5%82a-grzanie-i-ch%C5%82odzenie-%C5%9Bcienne-meditherm-zbiornik-akumulacyjny&p=7950715&viewfull=1#post7950715

 

Sceptyków też nie brakowało ;)

Jak dla mnie początek to projekt architektoniczno-budowlany, a nie "cegiełka Kaizena" z forum. W projekcie powinny być przynamniej wstępne wyliczenia, założenia itd. I to oczywiście nie jest Twoja wina, tylko projektanta, że zostawił Cię z dylematami, które próbowałeś rozwiązywać przy użyciu forumowiczów, a co gorsza na własnych błędach i doświadczeniach. Ale u mnie nie było lepiej, tylko, że ja policzyłem sobie (sam!) bilanse przed budową, a architekt tylko kiwnął głową, że ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mają znaczenia zyski bytowe jakieś tam, tylko konkretnie takie to i takie, w konkretnym pomieszczeniu. To raz.

 

Zyski przechodzą na inne pomieszczenia. I nie tylko przez rekuperację - ale też przez dyfuzję i przenikanie (w końcu nie masz termoizolacji między pomieszczeniami).

 

Ale fakt. Rozkładają się zupełnie inaczej, niż zapotrzebowanie na świeże powietrze. To też dowodzi bezsensowności próby dostarczenia chłodu (podobnie zresztą jak ciepła) razem z powietrzem wentylacyjnym. Zazwyczaj wystarcza jedna klima w strefie dziennej, która zazwyczaj jest najbardziej nasłoneczniona (salon jakoś lubimy od południa, a często ta strefa ma okna z trzech stron świata - tylko nie od północy) i ma największe zyski bytowe (kuchenka, piekarnik, TV itp.). A potrzeby wentylacyjne tej strefy nocą i przez większość dnia są bliskie zera.

 

Tylko proszę, na litość Boską, nie pisz, że w niektóre dni to wietrzenie nie da rady, OK :) JA TO WIEM!

 

Widzialeś też, że:

można uzyskać 50 stopni powietrza na wyjściu przy zasilaniu wodą o temperaturze 45 stopni :)

 

Owszem, są dni, gdy nie trzeba chłodzić. Tyle. Jednak w dni, gdy trzeba odpalić klimę bypass ani otwieranie okien jej nie zastąpi. I to jest wyznacznik. Takich dni może być mniej (np. jak masz domek w lesie - ale są takie dni). Może być więcej, jak masz duży okap na otwartej przestrzeni. Może być masakrycznie dużo, jak masz duże przeszklenia od południa bez okapu i/lub okna połaciowe na południe. Ale zawsze są. I albo kończy się wmawianiem sobie, że klima zbędna. Albo jej montażem.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyski przechodzą na inne pomieszczenia. I nie tylko przez rekuperację - ale też przez dyfuzję i przenikanie (w końcu nie masz termoizolacji między pomieszczeniami).

 

Ale fakt. Rozkładają się zupełnie inaczej, niż zapotrzebowanie na świeże powietrze. To też dowodzi bezsensowności próby dostarczenia chłodu (podobnie zresztą jak ciepła) razem z powietrzem wentylacyjnym. Zazwyczaj wystarcza jedna klima w strefie dziennej, która zazwyczaj jest najbardziej nasłoneczniona (salon jakoś lubimy od południa, a często ta strefa ma okna z trzech stron świata - tylko nie od północy) i ma największe zyski bytowe (kuchenka, piekarnik, TV itp.). A potrzeby wentylacyjne tej strefy nocą i przez większość dnia są bliskie zera.

 

 

 

Widzialeś też, że:

 

 

Owszem, są dni, gdy nie trzeba chłodzić. Tyle. Jednak w dni, gdy trzeba odpalić klimę bypass ani otwieranie okien jej nie zastąpi. I to jest wyznacznik. Takich dni może być mniej (np. jak masz domek w lesie - ale są takie dni). Może być więcej, jak masz duży okap na otwartej przestrzeni. Może być masakrycznie dużo, jak masz duże przeszklenia od południa bez okapu i/lub okna połaciowe na południe. Ale zawsze są. I albo kończy się wmawianiem sobie, że klima zbędna. Albo jej montażem.

 

Ja z Tobą się zgadzam, ale on jest już przekonany.

Trzeba zrobić tak jak jego architekt - kiwnąć głową. I sam musi to na własnej i rodziny skórze przetestować.

Życzę, żeby było ok.... i pewnie jakiś czas będzie. Ale z czasem zmęczy się tym ciągłym monitorowaniem i wmawianiem sobie, że ma lepszy komfort. Bo klima to niezdrowy ficzer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma sensu się sprzeczać ;) przecież nikt nie wybudował domu wcześniej przemysliwszy wszystkie rozwiązania, tylko szedł na żywioł i potem naprawiał. Stąd te problemy z komfortem.

Ja miałem właściwie gotowe podejście, tylko, że w międzyczasie zmieniają się ceny urządzeń, powstają nowe, stare znikają z rynku itd. Część rzeczy wychodzi w czasie budowy, np fakt pochyłości warstw gleby podczas budowania GWC, czego nie miałem szans sprawdzić poprzez zwykłe odwierty geologiczne, bo są one wykonywane sztuk dwie na dom. Moim zdaniem przemyślałem bardzo wiele rzeczy, np niektóe przegrody wewnętrzne mam izolowane (tak Kaizen, mam izolację termiczną na niektórych ścianach wewnętrznych!). Odnoszę wrażenie, że niektórzy próbują mnie, a właściwie mój dom mierzyć jakimś szablonem, pewnie przez pryzmat własnych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że niektórzy próbują mnie, a właściwie mój dom mierzyć jakimś szablonem, pewnie przez pryzmat własnych doświadczeń.

 

No właśnie - doświadczeń. Fajnie, że policzyłeś wszystko, ale to są obliczenia dla danych warunków. Ale czy jesteś w stanie powiedzieć jaką temp z GWC będziesz miał 24 sierpnia tego roku? A jaką rok później? Są pewnie rzeczy, na które nie masz wpływu i przewidzieć nie możesz. Ja nawet w tym aspekcie estymowałem 15 stopni za chłodnicą i wilgotność 100% - co po przeliczeniu WB w temp 24 stopni dawało akceptowalny poziom wilgotności względnej.

Tak samo z zyskami i wilgotnością na zewnątrz. Sam pisałeś, że nie wiesz jaką uzyskasz temperaturę na wyjściu z GWC i jaką wilgotnośc - to wszystko opiera się na założeniach. Nie zostawiasz nic marginesu błędu - przy którym cała na biało wchodzi klima :)

 

Też miałem założenie - że latem temperatura DZ nie przekroczy 14 stopni. Ale za Chiny ludowe nie byłbym tego w stanie obliczyć :) I zdarza się, że przekracza, ale powoduje to odczuwalnego dyskomfortu - poza tym widocznym na higrometrze. Ale na to był plan B - chłodnica Freonowa, którą zejdę do 10 stopni na nawiewie i osusze powietrze tak jak będę chciał. Taki margines zakładalem - nie patrząc na dodatkowe koszty - no risk, no fan ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - doświadczeń. Fajnie, że policzyłeś wszystko, ale to są obliczenia dla danych warunków. Ale czy jesteś w stanie powiedzieć jaką temp z GWC będziesz miał 24 sierpnia tego roku? A jaką rok później? Są pewnie rzeczy, na które nie masz wpływu i przewidzieć nie możesz.

Rzecz w tym, że ja nie muszę wyliczać tej temperatury, tak jak do ogrzewania domu nie trzeba wiedzieć, ile stopni będzie 27 stycznia, 27 rok później i tak, nie mam na to wpływu i nie mogę przewidzieć. No i ? :)

 

(A dom będzie komfortowo ogrzany)

 

Ja nawet w tym aspekcie estymowałem 15 stopni za chłodnicą i wilgotność 100% - co po przeliczeniu WB w temp 24 stopni dawało akceptowalny poziom wilgotności względnej.

Tak samo z zyskami i wilgotnością na zewnątrz. Sam pisałeś, że nie wiesz jaką uzyskasz temperaturę na wyjściu z GWC i jaką wilgotnośc - to wszystko opiera się na założeniach. Nie zostawiasz nic marginesu błędu - przy którym cała na biało wchodzi klima :)

No nie do końca. Chyba masz mnie za jakiegoś samobójcę, jeśli myslisz, że wróżyłem z fusów.

 

Oczywiście, wcześniej zbadałem układ warstw gleby do głębokości 3,5m, dowiedziałem się gdzie jest woda, potem projekt GWC, który powstał na podstawie konsultacji z dwoma praktykami, który jeden już wykonał kilka, a drugi kilkadziesiąt GWC. Zadzwoniłem do ProVentu i dostałem niepublikowane badania ich GWC płytowego i rurowego w danych warunkach glebowych, wziąłem tabele, z których mogłem oszacować moc mojego z 1 m2 przy zapewnieniu podciągania kapilarnego wody, która jest 20 cm poniżej GWC i wyszło, że mogę liczyć nawet na 40 W/m2. Po czym zmniejszyłem w wyliczeniach oczekiwaną moc do 30 W/m2 na wszelki wypadek, policzyłem rzeczywistą powierzchnię GWC po jego wykonaniu, czyli 36 m2. Moc GWC to max. ok. 1100W przy grzaniu, bo z badań ProVentu wynika, że GWC płytowy ma większą maksymalną moc chłodniczą niż grzewczą, co mnie mocno zaskoczyło. Do tej mocy 1100W dobrałem pompę ciepła. GWC testowałem przez 6 tygodni w bardzo zimną zimę (typowo było wtedy -8 do -12 stopni). Dawał radę przy maksymalnym przepływie.

To tyle odnośnie "założeń".

 

Aha, wykonałem sobie arkusz kalkulacyjny z wszelkimi zmiennymi i wynikami. Rozjazd między tym arkuszem a OZC od Asolta wyszedł max 100W. Chyba nie jest źle :)

Też miałem założenie - że latem temperatura DZ nie przekroczy 14 stopni. Ale za Chiny ludowe nie byłbym tego w stanie obliczyć :) I zdarza się, że przekracza, ale powoduje to odczuwalnego dyskomfortu - poza tym widocznym na higrometrze. Ale na to był plan B - chłodnica Freonowa, którą zejdę do 10 stopni na nawiewie i osusze powietrze tak jak będę chciał. Taki margines zakładalem - nie patrząc na dodatkowe koszty - no risk, no fan ;)

Też mam plan B, czego chyba nikt nie przyjmuje do wiadomości - będzie to klima. Pisałem o tym kilka razy. Pisałem też, że jak te kilka dni w roku będę się męczył, ale nie do utraty przytomności, to sobie klimę podaruję. Czyli jednak zakładam margines błędu, badam na bieżąco budynek, orientuję się w rynku itd itp.

Np w tę sobotę zorientuję się co mostków termicznych w kilku miejscach budynku, bo mam swoje podejrzenia.

Edytowane przez Ratpaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym, że ja nie muszę wyliczać tej temperatury, tak jak do ogrzewania domu nie trzeba wiedzieć, ile stopni będzie 27 stycznia, 27 rok później i tak, nie mam na to wpływu i nie mogę przewidzieć. No i ? :)

 

(A dom będzie komfortowo ogrzany)

 

 

No nie do końca. Chyba masz mnie za jakiegoś samobójcę, jeśli myslisz, że wróżyłem z fusów.

 

Oczywiście, wcześniej zbadałem układ warstw gleby do głębokości 3,5m, dowiedziałem się gdzie jest woda, potem projekt GWC, który powstał na podstawie konsultacji z dwoma praktykami, który jeden już wykonał kilka, a drugi kilkadziesiąt GWC. Zadzwoniłem do ProVentu i dostałem niepublikowane badania ich GWC płytowego i rurowego w danych warunkach glebowych, wziąłem tabele, z których mogłem oszacować moc mojego z 1 m2 przy zapewnieniu podciągania kapilarnego wody, która jest 20 cm poniżej GWC i wyszło, że mogę liczyć nawet na 40 W/m2. Po czym zmniejszyłem w wyliczeniach oczekiwaną moc do 30 W/m2 na wszelki wypadek, policzyłem rzeczywistą powierzchnię GWC po jego wykonaniu, czyli 36 m2. Moc GWC to max. ok. 1100W przy grzaniu, bo z badań ProVentu wynika, że GWC płytowy ma większą maksymalną moc chłodniczą niż grzewczą, co mnie mocno zaskoczyło. Do tej mocy 1100W dobrałem pompę ciepła. GWC testowałem przez 6 tygodni w bardzo zimną zimę (typowo było wtedy -8 do -12 stopni). Dawał radę przy maksymalnym przepływie.

To tyle odnośnie "założeń".

 

Aha, wykonałem sobie arkusz kalkulacyjny z wszelkimi zmiennymi i wynikami. Rozjazd między tym arkuszem a OZC od Asolta wyszedł max 100W. Chyba nie jest źle :)

 

Też mam plan B, czego chyba nikt nie przyjmuje do wiadomości - będzie to klima. Pisałem o tym kilka razy. Pisałem też, że jak te kilka dni w roku będę się męczył, ale nie do utraty przytomności, to sobie klimę podaruję. Czyli jednak zakładam margines błędu, badam na bieżąco budynek, orientuję się w rynku itd itp.

Np w tę sobotę zorientuję się co mostków termicznych w kilku miejscach budynku, bo mam swoje podejrzenia.

 

I bardzo dobrze, że wiele przemyślałeś porządnie i długo. Nie Ty jeden :)

Pamiętaj, nie Ty jeden... ja również wiele przemyślałem i na wiele sytuacji się przygotowałem, że pewne korekty mogę wprowadzać w gotowym domu bez większych trudności.

Ale... nie da się przewidzieć wszystkiego. Skupisz się na 1 a zaniedbasz inne kwestię.

Życie zawsze weryfikuje plany po swojemu, bo mimo że każdemu się wydaje, że on to ten lepszy i lepiej wszystko ogarnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że wiele przemyślałeś porządnie i długo. Nie Ty jeden :)

Pamiętaj, nie Ty jeden... ja również wiele przemyślałem i na wiele sytuacji się przygotowałem, że pewne korekty mogę wprowadzać w gotowym domu bez większych trudności.

Ale... nie da się przewidzieć wszystkiego. Skupisz się na 1 a zaniedbasz inne kwestię.

Życie zawsze weryfikuje plany po swojemu, bo mimo że każdemu się wydaje, że on to ten lepszy i lepiej wszystko ogarnie.

 

Jakbym tak podchodził, to dawno bym wtopił. Z góry zakładam, że mogę się mylić, jak czegoś nie wiem, to nie zakładam najlepszego scenariusza, tylko najgorszy itd. Uczyłem się od praktyków, co mnie kosztowało sporo podróży po Polsce. Wiedzę bowiem zdobywałem od tych, którym się udało. Za wiedzę czasem płaciłem! Tak, jechałem do gościa i płaciłem mu schematy, wyliczenia, odpowiedzi na każde moje pytanie itd. W ten sposób dowiedziałem, skąd się w ogóle bierze ciepło w GWC i które z oferowanych na polskim rynku będą działać non-stop (prawie wszystkie muszą się regenerować!). Gdyby nie te koszty, mój GWC kosztowałby może z 6 tysi, a nie 10, o czym uczciwie donoszę, bo nie mam problemu z przyznaniem się do realnych kosztów inwestycyjnych, a nie np ukrywania kosztów eksploatacji kabli grzejnych poprzez grzanie klimą czy nienormalnie wysokie zyski bytowe. Zorientowani wiedzą w czym szum ;)

 

Cały czas powtarzam, że mimo iż póki co budowa idzie zgodnie z planem, ja nie wiem wszystkiego, i przewidziałem margines błędu, mam plan B itd itp.

A Wy dalej swoje... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

A Wy dalej swoje... :)

 

Może to przez Twój pomysł ogrzewania powietrza wodną nagrzewnicą do temperatury wyższej niż woda w tej nagrzewnicy.

Broniłeś tego pomysłu jak lew, nawet próbowałeś wytłumaczyć to różnicami w ciepłe właściwie powietrza i wody, a wyszło, jak wyszło...

 

Jeśli tamto (tak trywialne) założenie było błędne, to nie dziw się sceptycznym reakcjom teraz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...