Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek - opinie i co byście zmienili gdybyście robili jeszcze raz?


akw62

Recommended Posts

Temat kieruję głównie do użytkowników kominków, chciałbym poznać ich szczere opinie na podstawie swoich, bądź widzianych w gościach kominków. Siłą rzeczy interesują mnie te złe, względnie neutralne opinie :cool:

 

Planuję kominek z grawitacyjnym rozprowadzeniem ciepła w pokojach piętra i dwóch na parterze z góry wiedząc, że te na dole będą mniej dogrzane. Temat traktuję jako przestrogę dla siebie, aby nie popełnić błędów, choć to nie ja będę go montował.

 

Jak usytuowanie kominka w pomieszczeniu wpływa na poruszanie się w nim? Jak blisko takiego kominka można siedzieć dłuższy czas?

 

Z czego macie wykonaną elewację obudowy kominka, z jakiego materiału(ów)? Jak ona wygląda po latach użytkowania? Czy dodalibyście jakieś półki, dodatkowe elementy konstrukcyjno-wizualne? Jak zaadoptowaliście przestrzeń obok kominka? Czy przeszkadza wam coś pod kątem utrzymania czystości, bezpieczeństwa (dym, kanciastość krawędzi obudowy, problem ciekawość dzieci-gorąca szyba, etc)?

 

Jak palenie w kominku przełożyło się na suchość powietrza, a to na wasze zdrowie i stan elementów drewnianych (podłogi, parapety)? Jakieś rady? Problem z wilgotnością często jest lekceważony, a tematów na forum poruszających ten problem czytałem już niemało.

 

Czy korzystacie z przepustnicy z mechanicznej czy elektrycznej? Czy macie filtry na kratkach, jakie i czy pomagają?

 

Na jakiej wysokości od podłogi jest u was dół wkładu i czy zmienilibyście?

 

Generalnie oczekuje wylewności :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w wielu projektach widuję kominki lokowane w przejściu komunikacyjnym (np. między korytarzem a aneksem kuchennym). Przy takim kominku trudno posiedzieć, pokontemplować ogień.

 

Sama nie mam, ale obserwacje na podstawie domów w którym bywałam:

Odległość od kominka - min. 2 m jak rozgrzeje. Chyba, że jakiś mini wkład małej mocy miałby być.

W sumie nie byłam w domu, w którym przy kominku nie byłoby smugi od dymu nad szybą. Z tym, że spotykałam kominki o tradycyjnym kształcie, gdzie czopuch i komin były tynkowane i malowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z moimi pozytywnymi odczuciami wylewności nie będzie;-)

Myślę że oczekujesz zbyt wiele od forumowiczów.

Jednak kilka słów o wilgotności, za względu na dom drewniany i piecokominek ceramiczny mam problem ze zbyt małą wilgotnością, załatwia problem nawilżacz a negatywnego wpływu na zdrowie nie zaobserwowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 lat użytkowania kominka z płaszczem wodnym. Praktycznie niczego bym nie zmienił względem rozwiązań, które posiadam. Jedyne - kupiłbym wkład o mniejszej mocy, jeżeli bym taki znalazł.

 

Poniżej moje spojrzenie na kilka z poruszanych przez Ciebie kwestii:

 

- obudowa: z racji tego, że to KZPW i obudowa nie ma większego znaczenia akumulacyjnego, wykonana została z regipsu- tego wysokotemperaturowego + wełna kominkowa od wewnątrz.

 

- Jak blisko takiego kominka można siedzieć dłuższy czas? - ok. metr jest OK, ale przypomnę, że to KZPW, gdzie teoretycznie emisja przez szybę to tylko ok. 15% całości,

 

- Jak ona (obudowa) wygląda po latach użytkowania? - 3 lata kominek był u mnie podstawowym źródłem ciepła. Ostatnie dwa lata palę 3-7 razy w miesiącu. Obudowa wraz z pokryciami malarskimi nadal w nienagannym stanie. Obok kominka mam stalowy stojak na drewno o pojemności ok. 0.3m3 - wystarcza na ok.4-7 dni palenia - ma to znaczenie o tyle, że przynoszenie drewna do tego zasobnika to jedyny moment, kiedy powstaje nieco bałaganu, który trzeba ogarnąć.

 

- Jak palenie w kominku przełożyło się na suchość powietrza, a to na wasze zdrowie i stan elementów drewnianych (podłogi, parapety)? Jakieś rady? - dopóki paliłem codziennie. stosowałem nawilżacz.

 

- Czy korzystacie z przepustnicy z mechanicznej czy elektrycznej? u mnie przepustnica "elektryczna"

 

- Na jakiej wysokości od podłogi jest u was dół wkładu i czy zmienilibyście? - ~30cm i nie zmieniałbym

 

Napisz, jakie rozwiązania zamierzasz zastosować, to łatwiej będzie je "skrytykować" ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Po dwóch latach, w zasadzie okazjonalnym użytkowaniem zwykłego wkładu(koszt 3tys) zacząłem mieć go serdecznie dość-brud, grzebanie, częste czyszczenie paleniska i szyby, donoszenie drewna i świadomość o tym, że wypuszczam masę energii w niebo, zero ekonomii nie mówiąc o ekologii. Sprzedałem nie zabudowany wkład uniknąłem kosztów z tym związanych.

Mam to o czym pisze wyżej Remiks i to jest to. Policz jakie koszty poniesiesz za tego typu kominek, jak do tego ma się opłacalność/ekonomia takiego rozwiązania chyba, że chodzi Tobie o romantyczne sączenie czegoś tam z widokiem zasyfionej szyby. Niestety koszt wybudowania piecokominka są wyższe ale ja się na to zdecydowałem bo nie ma tanich i dobrych rozwiązań. Nie ma u mnie problemu z suchym powietrzem przynajmniej ja i domownicy się nie skarżą. Miałem okazję przebywać/spać w domu z kominkiem z DPG i to zdecydowało o odstąpieniu od takiego rozwiązania a przede wszystkim aspekt opłacalności. Nie namawiam ale przeczytaj: https://forum.muratordom.pl/showthread.php?172514-Taki-sobie-piecyk-ceramiczny

Mnie to przekonało i od 7 lat działa bez zarzutu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kominek brudzi"..."kominek zabiera miejsce"....Cóż...Dojrzałość takich komentarzy sami oceńcie - jeśli zaś nie potraficie, powtarzajcie dalej jak gęsi. Obserwując setki domów z kominkami, zauważyłem pewna prawidłowość. Domy z zasyfionymi kominkami, popiołem leżącym przed drzwiami i smugami na szybą czy kratkami, to zwykle wyjątkowe domy. Wchodząc do takiego domu, trzeba uważać by się nie potknąć o kapcie bezładnie leżące w przedpokoju, a stołu lepiej nie dotykać, bo się można przykleić do resztek po niedawnym śniadaniu. Jedna Pani wysnuła nawet interesujący wniosek. Stwierdziła, że po instalacji kominka w domu pojawiły się pająki. Oczywiście nie mogłem się powstrzymać od stwierdzenia, że pajęczyny w kątach miała zawsze, tylko dopiera jak zaczęła nieumiejętnie i po syfiarsku obsługiwać kominek, na pajęczynach obsiadł nalot i stały się widoczne. Zastanawiam się z kolei, czy ludzie którym kominek zawadza i zabiera miejsce, mają prysznic lub wannę w łazience? W tak małym pomieszczeniu to jest dopiero zawalidroga! ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch latach, w zasadzie okazjonalnym użytkowaniem zwykłego wkładu(koszt 3tys) zacząłem mieć go serdecznie dość-brud, grzebanie, częste czyszczenie paleniska i szyby, donoszenie drewna [..[

 

 

kolega sam pisał że nie bardzo umiał palić :

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?376615-Rozprowadzenie-ciep%C5%82a-z-kominka&p=8124986&viewfull=1#post8124986

 

ja mam i nie mam problemu , szybę czyszczę 2-3 razy do roku (tak czasem jest brudna ale ogień widać :) ) , nie wiem gdzie ten brud , może od drewna się trochę posypie lub przy wyciąganiu popiołu ( u mnie raz na 5-6 rozpaleń) ale to wtedy gdy niezdarnie to zrobię. DGP też mam , w pokoju gdzie jest komin jest ciepło ale to nie od DGP tylko od komina w pozostałych ciepło. Przy braku prądu mam ciepło praktycznie w całym w domu. W tym roku nie włączyłem PC jako test czy potrafię przetrwać bez ogrzewania (tylko z kominkiem) - test wypadł pomyślnie.

Czego bym dzisiaj nie zrobił ? wyprowadzenia DGP do pomieszczenia gdzie jest komin , nie ma takiej potrzeby

Edytowane przez gogush
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kominkowy nie umiał palić to odnosiło się do ludzi u których nocowałem kilka razy chociaż wcale nie przypisuję sobie mistrzostwa w obsłudze "pożeracza drewna" jak napisał kiedyś jakiś mądry forumowicz. Swój dawny "kuminek" używałem na etapie budowy i syfek mi specjalnie nie przeszkadzał (nie mieszkałem/dojeżdżałem)ale nie wyobrażam sobie mieszkać i używać tego wkładu, który maiłem. Jeszcze jedna kwestia, o której dużo czytałem-zjawisko przypiekania kurzu i jak zdałem sobie sprawę jak musiałbym kombinować z obudową by móc dokładnie odkurzać/czyścić wkład z zewnątrz to też zniechęciło mnie do wykonania takowej i tak jak pisałem bez żalu pozbyłem się dziada. Do tego czyszczenie wnętrza przewodów DPG, jakaś dezynfekcja, jakieś filtry, nadmuchy, to nie dla mnie. Ja też z tzw palcem dam radę ogrzać chałupę bez gazu.

Wiem każdy chwali swoje rozwiązanie/samochód tyż. Jestem jakiś dziwny ponieważ umiem przyznać się do błędu/czytaj głupoty własnej, niewymuszonej by ostrzec innych by nie ..."szli tą drogą..." cytując klasyka.

@ gogush,

może masz lepszy wkład niż ja miałem i dlatego zjawiska, o których pisałeś występują rzadko i nie są na tyle upierdliwe. To o czym pisałem dotyczy przede wszystkim tanich, maketowych wynalazków. Dobre wkłady kiedyś (teraz nie śledzę cen) były od 6tys wzwyż i być może te zdają egzamin. Faktem jest, że dopóki dokładasz jest ciepło, przestajesz chałupa stygnie i rano jest byle jak. Pozdrawiam

Edytowane przez janusz_21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...