Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Strach przed rozpoczęciem budowy


Recommended Posts

Witam :) Na wstępie proszę bez zbędnych prześmiewczych komentarzy. Otóż przychodzę do osób, które planują rozpoczęcie budowy z prośbą o Wasze spojrzenie na obecną sytuację. We wrześniu 2022 dostaliśmy z mężem pozwolenie na budowę.. Bardzo chciałabym rozpocząć w 2023 ale mam mnóstwo obaw co do obecnej sytuacji w kraju i na świecie. Czy Wy mimo wszystko zamierzacie startować? Bierzecie kredyty (jeżeli tak to na całość czy od pewnego momentu budowy), czy raczej planujecie budowę własnymi siłami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta sytuacja może się nie poprawić jeszcze wiele lat. Moim zdaniem będzie tylko trudniej podjąć decyzję, moze z wyjątkiem przyhamowania wzrostu inflacji, który w końcu nadejdzie. Trzeba tylko uważać, żeby nie wpaść wtedy z kredytem jak w poprzednim roku, gdy były zerowe stopy, a potem ....
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta sytuacja może się nie poprawić jeszcze wiele lat. Moim zdaniem będzie tylko trudniej podjąć decyzję, moze z wyjątkiem przyhamowania wzrostu inflacji, który w końcu nadejdzie. Trzeba tylko uważać, żeby nie wpaść wtedy z kredytem jak w poprzednim roku, gdy były zerowe stopy, a potem ....

 

Choć z drugiej strony inflacja = dewaluacja kredytu. Zamiast w 30, taki kredyt spłaci się w np. 15 lat. Jak wtedy ocieniać taką decyzję? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się nic sensownego odpowiedzieć na takie pytanie. Każdy przypadek jest inny.

 

Jeśli masz jakieś fundusze, wsparcie rodziny, jesteś w stanie sam sobie zrobić większośc prac - co nie jest trudne - to buduj.

Jeśli stać cię na 200 metrowy dom zleconym , to dla komfortu zbuduj 125metrowy. Itd itp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się nic sensownego odpowiedzieć na takie pytanie. Każdy przypadek jest inny.

 

Jeśli masz jakieś fundusze, wsparcie rodziny, jesteś w stanie sam sobie zrobić większośc prac - co nie jest trudne - to buduj.

Jeśli stać cię na 200 metrowy dom zleconym , to dla komfortu zbuduj 125metrowy. Itd itp.

 

Wiem, że to kwestia bardzo indywidulna. Każdy ma inne możliwości itp.. Tak szczerze mówiąc to po prostu chciałam poczytać czy ktoś z obecnych tutaj też ma wątpliwości widząc szalejące ceny materiałów, rosnące koszty życia, kredytów ;/ I może troszeczku dodać sobie otuchy, żeby przestać się bać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to kwestia bardzo indywidulna. Każdy ma inne możliwości itp.. Tak szczerze mówiąc to po prostu chciałam poczytać czy ktoś z obecnych tutaj też ma wątpliwości widząc szalejące ceny materiałów, rosnące koszty życia, kredytów ;/ I może troszeczku dodać sobie otuchy, żeby przestać się bać..

Żeby przestać się bać trzeba mieć realistyczny plan A, plan B itd. Ale:

 

Ja buduję dość duży i wymagający dom i buduję go ze środków własnych. W czasie budowy przeżyłem bum budowlany i braki w materiałach, stratę pracy (trzykrotnie, w czasie pandemii), całkowite wypsztykanie się ze środków do życia i pewną utratę zdrowia, co skończyło się w szpitalu na stole operacyjnym. Wyremontowałem też inny, mniejszy dom. To wszystko od wbicia łopaty w połowie 2018. Przez zawirowania budowa przedłuży się o dobre dwa lata.

 

Ale #2:

obecnie zarabiam całkiem nieźle, więc inflacja mi nie straszna. Zatrzymanie akcji kredytowej może spowodować nawet spadek cen i zwiększenie podaży usług fachowców. Sam wykonuję obecnie instalacje. Daję radę bez problemu w pojedynkę, czasem we dwóch.

 

Jeśli coś mogę poradzić odnośnie domu, to najlepiej nie liczyć na niskie ceny energii. Buduj dom tak ciepły, jak tylko Ci się uda. Najlepiej też dobrze skrojony pod potrzeby, bez zbędnego metrażu i prosty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby przestać się bać trzeba mieć realistyczny plan A, plan B itd. Ale:

 

Ja buduję dość duży i wymagający dom i buduję go ze środków własnych. W czasie budowy przeżyłem bum budowlany i braki w materiałach, stratę pracy (trzykrotnie, w czasie pandemii), całkowite wypsztykanie się ze środków do życia i pewną utratę zdrowia, co skończyło się w szpitalu na stole operacyjnym. Wyremontowałem też inny, mniejszy dom. To wszystko od wbicia łopaty w połowie 2018. Przez zawirowania budowa przedłuży się o dobre dwa lata.

 

Ale #2:

obecnie zarabiam całkiem nieźle, więc inflacja mi nie straszna. Zatrzymanie akcji kredytowej może spowodować nawet spadek cen i zwiększenie podaży usług fachowców. Sam wykonuję obecnie instalacje. Daję radę bez problemu w pojedynkę, czasem we dwóch.

 

Jeśli coś mogę poradzić odnośnie domu, to najlepiej nie liczyć na niskie ceny energii. Buduj dom tak ciepły, jak tylko Ci się uda. Najlepiej też dobrze skrojony pod potrzeby, bez zbędnego metrażu i prosty.

 

No to przeżyłeś już praktycznie wszystko. Teraz to już tylko musi iśc z górki i tego Ci zyczę!! U mnie jest ten problem, że jestem mega cykorem. Może też dlatego, że mąż ma swoją działalność i boję się, że przez ten kryzys po prosu z firmą może coś pójść nie tak ;/ (wiem, wiem pracując u kogoś tez można w każdej chwili stracić pracę). Niby póki co wszystko bardzo dobrze się kręci ale gdzieś tam z tyłu jest strach. Dzięki za radę odnośnie tego docieplenia.. Na pewno jak już się zdecydujemy to wezmę sobie do serca. A jeżeli chodzi o projekt to faktycznie pierwotnie mieliśmy w planach większy dom ale ograniczyliśmy się do metrażu, który naprawdę potrzebujemy. No cóż. Chyba faktycznie nie ma co czekać na lepsze czasy bo chyba takie już dawno, bezpowrotnie minęły :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przeżyłeś już praktycznie wszystko. Teraz to już tylko musi iśc z górki i tego Ci zyczę!! U mnie jest ten problem, że jestem mega cykorem. Może też dlatego, że mąż ma swoją działalność i boję się, że przez ten kryzys po prosu z firmą może coś pójść nie tak ;/ (wiem, wiem pracując u kogoś tez można w każdej chwili stracić pracę). Niby póki co wszystko bardzo dobrze się kręci ale gdzieś tam z tyłu jest strach. Dzięki za radę odnośnie tego docieplenia.. Na pewno jak już się zdecydujemy to wezmę sobie do serca. A jeżeli chodzi o projekt to faktycznie pierwotnie mieliśmy w planach większy dom ale ograniczyliśmy się do metrażu, który naprawdę potrzebujemy. No cóż. Chyba faktycznie nie ma co czekać na lepsze czasy bo chyba takie już dawno, bezpowrotnie minęły :(

Moim zdaniem największe ryzyko jest związane z wykonawstwem. Do budowy trzeba się przygotować: finansowo i merytorycznie, ale ja zawsze powtarzam, że budowa to proces odbywający się przede wszystkim w głowie. Od początkowym założeń (wizji) zalezy najwięcej, potem jest architektura, potem wykonanie i o tym ostatnim elemencie nie ma się pojęcia podczas budowy pierwszego domu. Powiedz może coś o Waszych potrzebach i jak zamierzacie je zaspokoić swoim domem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nie pakuj się w kredyty pod korek. Jeśli musisz wziąć kredyt na 80% wartości budowy to znaczy że na dom cię nie stać, albo stać cię na mniejszy/tańszy. Jeśli masz taki wysoki kredyt, to wystarczy że materiały albo robocizna pójdą ostro w górę i masz spory problem. A wzrost cen o 20 czy więcej procent przez 2-3 lata budowy to całkiem prawdopodobne. Przy kredycie masz narzucony przez bank termin zakończenia budowy, jeśli się nie wyrobisz to jest kłopot.

 

Trzeba tylko uważać, żeby nie wpaść wtedy z kredytem jak w poprzednim roku, gdy były zerowe stopy, a potem ....

Problem nie jest w niskich stopach, tylko w tym, że ludzie kredytowali się pod korek nie licząc się z tym, że wzrosną. Sam wtedy brałem kredyt i mimo że rata zrosła nam już dwukrotnie, to jest to poniżej 20% naszego dochodu i nie jest to dla nas problemem. Wiadomo, lepiej było płacić połowę mniej, ale nie rwę włosów z głowy z tego powodu. A gdybym się wtedy nie zdecydował na kredyt, to nie miał bym domu i wcale nie byłoby mi teraz łatwiej go zbudować

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Na wstępie proszę bez zbędnych prześmiewczych komentarzy. Otóż przychodzę do osób, które planują rozpoczęcie budowy z prośbą o Wasze spojrzenie na obecną sytuację. We wrześniu 2022 dostaliśmy z mężem pozwolenie na budowę.. Bardzo chciałabym rozpocząć w 2023 ale mam mnóstwo obaw co do obecnej sytuacji w kraju i na świecie. Czy Wy mimo wszystko zamierzacie startować? Bierzecie kredyty (jeżeli tak to na całość czy od pewnego momentu budowy), czy raczej planujecie budowę własnymi siłami?

 

Generalnie zgadzam się z uwagami kolegi Ratpaw.

Budowa to przedsięwzięcie jak każde inne, gdzie osoby przygotowane z planem mają łatwiej niż ci idący na żywioł.

 

Jesteś na etapie koncepcyjnym, więc trzeba zacząć od początku:

# ewaluacja własnych potrzeb i możliwości

# nakreślenie planu i realności jego wykonania

# przygotowanie projektu

 

Co do celowości budowy: zawsze są za i przeciw. Historia pokazuje, że rzadko kiedy jest taniej. Koszty budowy rosną od ponad 10 lat w tempie przynajmniej 8% r/r. Dziś dochodzi obawa przed inflacją, recesją, wojną. Nikt Ci nie podpowie co będzie za rok, ale jeśli zamierzacie wcześniej czy później stawiać dom, to lepiej taką decyzję podjąć wcześniej.

 

Jeśli barbarzyńcy ze wschodu nie zawitają nad Wisłę, czy Wartę, to stawianie domu jest nie najgorszą opcją na ochronę $ przed dewaluacją. Zwłaszcza jeśli mamy zauważalne oszczędności. Kredytowanie budowy też nie jest złe - jak wskazałem wyżej. Trzeba to po prostu policzyć i ocenić własne siły. W 2023-2024 r. może pojawić się dołek na rynku usług budowlano-remontowych z uwagi na wyhamowanie inwestycji prywatnych, zwłaszcza deweloperskich. Raczej spodziewałbym się na wyhamowanie wzrostu cen usług niż ich nominalny spadek. Niemniej realnie powinny być tańsze niż w 2021/2022 r. Jeśli mąż prowadzi interes, to ma możliwość płynnego dopasowywania swoich cen, niż osoby na etacie.

 

Nasze doświadczenie jest takie: mieliśmy na start odłożone środki na ok. 20% kosztów budowy. Dobraliśmy 70% kredytu. Resztę odłożyliśmy (odkładamy) w trakcie budowy. IMO ryzykowne jest kredytowanie się na 100% zdolności. Jak stopy % wzrosną może być ciepło.

Edytowane przez Sativum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

My aktualnie zaczęliśmy rozglądać się za działka budowlana - okolice Wrocławia (dzisiaj byliśmy obejrzeć kilka w okolicy która nas wstępnie interesuje).

 

Budowę planujemy w 2023/2024 jednak największy problem mam w określeniu czy nasz budżet będzie wystarczający - wstępne założenie to działka ok 300 K , budowa do stanu deweloperskiego ok 600-700 k i potem wykończenie oraz ogród itp ok 300 K .

 

W planach mamy dom ok 150 m tzn kuchnia + salon + 3 sypialnie + gabinet + 2 łazienki tzn jedna większa oraz mniejsza.

Chcielibyśmy również garaż ale ciężko mi znaleźć projekty które spełniają nasze wymagania.

 

Najbardziej pasuje nam dom parterowy bo działkę planujemy min 800-1200 m ale jak będzie to życie pokaże - na razie czytam forum i szukam argumentów które będą przemawiać nad budowa domu niz kupna j bliźniaka w stanie deweloperskim.

 

Najważniejsze to mieć plan i odpowiednie środki(wg mnie min to 50% środków własnych i max 50 % kredytu )aby udało sie zrealizować swój cel.

 

Przed nami jeszcze wiele godzin czytania i zdobywania wiedzy z forum ale motywacja jest :yes:

 

Biorąc aktualna sytuacje pod uwagę tzn spadek sprzedaży nieruchomości o ok 50-70 % i brak nowych inwestycji w budowlance liczę na to iz w 2023/2024 łatwiej będzie znaleźć dobre ekipy i terminy będą normalne czyli np 3 miesiące a nie rok lub dłużej...

 

Co do cen to również liczę na spadki ale na pewno ceny nie wrócą do poziomów z 2018-2019 roku.

 

Pozdrawiamy

Edytowane przez Daniel_26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi...Wiele dały mi do myślenia. Absolutnie nie planujemy pchać się z kredytem "pod korek". Chcielibyśmy wybudować do ssz za własne pieniądze (etapami) a na wykończenie wziąć kredyt. Nie wyobrażam sobie brać kredytu na budowę od fundamentów po wykończenie. Życzcie mi szczęścia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat w 2018 roku. Kolega mi powiedział wprost: skończ w końcu pierd.... jak nie zaczniesz to nie skończysz !! Też miałem gotówkę na SSZ i teraz powoli z bieżących pieniędzy kończę.

Mimo wszystko wstrzymał bym się np do lutego a na początku roku zaczął bym zbierać oferty od potencjalnych wykonawców.

Zima idzie to mogą się zacząć jakieś małe promocje np na pustaki czy pokrycia dachowe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...