Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak to jest z tymi architektami i adaptacjami?


Recommended Posts

Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to jest z projektem indywidualnym, kiedy nasz upatrzony architekt funkcjonuje z dala od miejsca budowy?

Czy taki projekt indywidualny też musi potem zostać poddany adaptacji przez architekta lokalnego, tj. w miejscu, gdzie budujemy?

 

Innymi słowy, hipotetycznie: mieszkam we Wrocławiu, tu jest dobry architekt, chcę zamówić u niego projekt indywidualny, ale faktycznie chcę budować w Olsztynie. Co w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie problem polegał na tym, że rozmawiałem z jednym architektem i jak się dowiedział, że budowa w innym miejscu to powiedział, że to nie jego rejon i mam pytać na miejscu.

Dlatego trochę się zdziwiłem.

 

Ok, ale koniec końców to dobra informacja. Czyli projekt indywidualny + wizja lokalna i nie trzeba bawić się w adaptację.

 

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale koniec końców to dobra informacja. Czyli projekt indywidualny + wizja lokalna i nie trzeba bawić się w adaptację.

 

Jak Ci nie-lokalny zgodzi się dostarczyć PnB i będzie jeszcze konkurencyjny cenowo - to OK.

Ale jak dostaniesz projekt, i sam bujaj się dalej - nie idź w to. Różne drobiazgi mogą wyjść i będziesz musiał krążyć od powiatu do projektanta żeby coś poprawił czy dopisał. Szkoda czasu i nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, ale od 2023 PnB już nie jest wymagane?

 

Od dawna można budować na zgłoszenie. Tylko mało kto tak robi budując dom jednorodzinny, bo to nic dobrego - niezła mina się robi, jak chcesz wprowadzić zmiany istotne w czasie budowy (po zgłoszeniu).

 

Ale już na etapie składania mogą być te same problemy - jak zapłacisz projektantowi za projekt, weźmiesz go do ręki i urzędnik już przeglądając w czasie przyjmowania dokumentów (niezależnie od tego, czy to wniosek o PnB czy zgłoszenie) powie, w planie jest, że dachy maja być ceglaste i odcienie czerwieni, a w projekcie masz grafit... Jedziesz 100km do projektanta, żeby poprawił i wracasz do urzędnika? A potem PINB zauważa, że np. kąt dachu jest o 3* mniejszy, niż MPZP czy WZ (albo cokolwiek innego) i odrzuca. I tak się wozić możesz miesiącami. A jak architektowi zapłaciłeś już całość, to jaką mam motywacje pracować dalej dla Ciebie, a nie dla nowego klienta, który przyniesie mu nowe pieniądze?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, To chyba jakieś bardzo rzadkie sytuacje opisujesz i musi być mocno niekompetentny architekt praktykant który adaptuje ( lub tworzy od zera) projekt bez analizy warunków zabudowy czy MPZP.

 

Po drugie ( z własnego doświadczenia i znajomych osób które budowały dom) architekci raczej średnio palą się do tego aby robić wizję lokalną. Powiedział bym że jest to raczej rzadkość.

 

Po trzecie co to za Kaizen, argument że architekta wybiera się po tym czy zgodzi się dostarczyć PnB. On ma przede wszystkim dobrze zrobić papiery , dać Ci do ręki , potem spacerkiem idziesz do starostwa a później PnB odbierasz sam.

 

Rozumiem też jak ktoś jest wygodny i chce dokumenty z dostawą do domu ale takie kryterium wyboru jest raczej słabe.

 

 

Niemniej jednak jeżeli ktoś słabo czuje tematy budowlana , nie ma na to czasu , chce żeby go za rękę prowadzić to lepiej wziąć lokalnego architekta i niech się martwi o wszystko .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, To chyba jakieś bardzo rzadkie sytuacje opisujesz i musi być mocno niekompetentny architekt praktykant który adaptuje ( lub tworzy od zera) projekt bez analizy warunków zabudowy czy MPZP.

 

Analizować sobie może do woli. Jak jest nieomylny - to inwestor może się tym nie przejmować.

Znasz kogoś nieomylnego? Ja nie.

 

 

Po drugie ( z własnego doświadczenia i znajomych osób które budowały dom) architekci raczej średnio palą się do tego aby robić wizję lokalną. Powiedział bym że jest to raczej rzadkość.

 

To do mnie? Nic nie pisałem o wizji lokalnej.

 

Po trzecie co to za Kaizen, argument że architekta wybiera się po tym czy zgodzi się dostarczyć PnB. On ma przede wszystkim dobrze zrobić papiery , dać Ci do ręki , potem spacerkiem idziesz do starostwa a później PnB odbierasz sam.

 

I możesz chodzić sobie spacerkiem od starostwa do nielokalnego architekta, jak coś będzie do poprawki. A miesiące będą mijały a inwestor wypada z kolejki u ekip i cały plan budowy się sypie. Tak, uważam to za bardzo istotne kryterium decyzyjne, by to architekt dopiął wszystkie formalności z ustalonym terminem. I płatność większości dopiero po dopięciu. Zwłaszcza, jak do docelowego starostwa inwestor też ma kawałek a do architekta jeszcze większy.

 

I jeszcze jedna ważna rzecz. Jak architekt jest lokalny i zna urzędników, to takie rzeczy załatwiane są szybko, na telefon albo w czasie rozmowy "przy okazji" jak wpada z dokumentami innego inwestora. Z obcym projektantem czy inwestorem krążą listy polecone - a czas mija.

I przykład z kolorami dla mnie był abstrakcyjny... Ale właśnie po to "mój" projektant musiał udać się do starostwa (on akurat był lokalny, zaproszony telefonicznie i wpadł przy okazji) żeby dopisać na projekcie coś takiego:

 

attachment.php?attachmentid=462723

KoloryPnB.jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...