Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co zrobic w wycietymi krzewami


Recommended Posts

Tnę nożycami na mniejsze i do brązowego (bio) kubła. Trawa i liście gdy nie chce mi sie ubijać w kuble, to do brązowego worka , ale nowego nie dadzą bo jest kubeł. Jak mam wenę, to liście (suche!) w kuble ubijam po 10 razy i kubeł 240 L musi dwóch ludzi podnosić do śmieciarki, bo siłownik ma problemy. Kiedys była awantura (akurat zamiatałem liście na ulicy gdy podjechali), że gruzu nawrzucałem i samochód im popsuję. Rzuciłem krótko: wysypcie zawartośc na ulicę, jeśli znajdziecie gruz to ja zbieram i nie wywozicie, dostajecie flaszkę za czekanie, ale jesli gruzu nie bedzie to sami zbieracie z ulicy do ostatniego liścia. Nie zaryzykowali tylko powoli sypali do wozu i cholera gruzu nie było. Więcej już nie fikali.

 

Uncle Google -> rębak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zalezy: jak drobnica galezi to przez rebak i na pryzmę, jak grubsze galezie to do rebaka na zrębki i pod iglaki.

generalnie mam ciagly deficyt takiej materii bo gleba cieniutka, ze nieodplatnie sasiedzi mi jeszcze swoje podrzucaja

Generalnie to zakup rebaka spalinowego to byla najlepsza inwestycja w ostatnim czasie

 

pozdrawiam

 

PS. Chwasty o ile nie zakwitly tez przez rebak i na kompost. jak zakwitly to do czarnych worow plastikowych i na jesienie dorzucam zmielonych przez kosiarke lisci, a na wiosne do kompostu na goraco.

Edytowane przez Tompas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wolno było spalać na ognisku. Teraz jest zakaz za to w zamian odbierają odpady zielone.

Trzeba jednak pociąć i powiązać albo powkładać do worków.

Kupa z tym roboty i żaden z tego pożytek.

 

Kupiłem rozdrabniacz spalinowy gałęzie do ok. 10cm średnicy.

Dużo mam gałęzi z drzew i żywopłotu, w zeszłym sezonie po rozdrobnieniu wyszło chyba gdzieś ze 4-5 m3 zrębków.

Idealnie nadaje się na kompost. Kompostuję na pryzmach pod plandeką. Wystarczy że kilka dni poleży i samo się rozkłada nagrzewa się do ok 50 st.

Potem jak zaczyna stygnąć to dodaję nieco wody, mocznika i przerzucam widłami.

Kompost wychodzi dosyć kwaśny PH ok. 5,5. Jak potrzebuję zwiększyć PH to dodaję po przekompostowaniu wapna dolomitowego.

 

Liści z orzecha włoskiego i chwastów nie kompostuję. Oddaję ten badziew na odpady zielone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...