Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa domu około 120m2


Recommended Posts

Gdybym dzisiaj zaczynał budowę domu zrobiłbym to w następujący sposób.

1. Dom ma być maksymalnie samowystarczalny i energooszczędny.

2. Projekt zamówiłbym u rozsądnego architekta a w nim:

a. Duża powierzchnia dachu od południa aby zmieścić na nim minimum 12kWp w PV z inwerterem hybrydowym.

b. Do ogrzewania PC i to najlepiej gruntowa (odwierty pionowe), bo przy tak małym domu różnica między powietrzną a gruntową jest mała. Gruntowa jest wydajniejsza i mniej awaryjna. PC z wbudowanym zbiornikiem na CWU. Ogrzewanie w 100% podłogowe.

c. Rekuperacja

d. Żadnych kominów (poza jednym wentylacyjnym od kanalizacji.

e. Własne ujęcie wody z uzdatnianiem jeśli trzeba.

f. Własna oczyszczalnia ścieków jeśli umożliwia to lokalny plan.

g. W przyszłości magazyn energii aby skorzystać z wysokiej autokonsumpcji i taryf dynamicznych.

 

Mój dom spełnia sporo z tych punktów. Brakuje rekuperacji ale domek mam parterowy, szkieletowy więc nie będzie problemu w przyszłości z dołożeniem.

 

Wodę mam własną, oczyszczalnię też, kosztowało to sporo ale teraz płacimy tylko za śmieci i prąd. A z prądem zamierzam powalczyć w najbliższym czasie... Na chwile obecną dom kosztuje nas w okolicach 5500zł rocznie z czego 4400 to energia elektryczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czym się te ceny różnie nie odpowiem, dopytaj u sprzedawcy. Mam wrażenie że ciągle za bardzo ufasz tym wycenom, większośc tu piszących pisze że one nie mają wilele wspolnego z realaimi. Oczywiście jak budynek ten sam jest budowany w różnych lokalzizacjach i w różny sposob to będzie taka budowa że komuś się to sprawdzi, ale to raczej loteria.

System gospodarczy nie oznacza 100% bydowy własnymi rękami. Budowa domu wymaga ogromnej pracy której nie widać, od wyboru materialu (to nie tylko rodzaj pustaka na ścianę, ale i inne "duperele" do tejściany jak folia/papa, zaprawa, lub klej, nadproża takie lub inne a może wylewane itd. A to tylko mur. I albo to ogarniasz sam wyszukujesz kupujesz co pasuje cenowo i technicznie albo bierzesz np generalnego wykonawce który ma swojego kierownika który to ogarnie ale jego pensja jest Twoim kosztem kilka tyś/mc -może byc ukryta w całości umowy, albo sam wybierasz kierownika za 1,5-2tys za cala budowe kótry tylko fimruje a materiały ogarniasz sam. Tak w skrócie masz tu dwa systemy zlecone jeden sporo droższy od drugiego. W obu systemach nie pisze o ty że te mury sam kleisz. To jakby jeszcze inny rodzaj zabawy w budowanie.

Zlecisz budowe z materiałem to też warto sprawdzać co kupuja za ile i ile. Firma biorąc na siebie zakupy doliczy d nich % bo na to idzie czas i często koszta transportu. Już pisałem że im chcesz rozsądniej cenowo wybudować dom muisz wiedzieć o budowie więcej co nie znaczy że muisz sam murować. Ja w przeciwieństwie do niektórych niedoradzałbym układania podłogówki samemu bo rozłożenia rurek to żadna filozofia, ale wpięcie do rozdzielacza już wymaga podstwowej wiedzy, W Zawoi masz hurtwonie budowlane, bo tą mejscowośc kojarze tylko że to jedna z najłduższych wsi w Polsce, ale czy tam można kupić cos do budowy nie wiem. Więc jak system gospodarczy często oznacza że szukasz , geodety, kierownika a potem szukasz ekipy do fundamentu. Ta którą znajdziesz akurat nie ma koparki -więc szukasz koparki i betoniarni w okolicy, Jak masz betoniarnie to szukasz tamich bloczków lub szalunków itd. Jak "wyjdziesz z iemi" szukasz ekipy murarzy i od nowa zaczynasz szukanie materiłu. Albo zlecasz wszystko i tyko "sprawdzasz" ale kasa x1,5 lub x2 do ekip.

 

Dziękuję za wytłumaczenie. Doceniam bardzo. No tak jak piszesz, za bardzo się sugeruję tymi wycenami. Niepotrzebnie.

Na razie tak naprawdę mam wytyczone granice. Czekają mnie jeszcze papierki, notariusz. Mapa do celów projektowych. Potem trzeba będzie pewnie zrobić jakieś badania geo na działce i potem z tym do architekta aby coś zacząć kombinować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wytłumaczenie. Doceniam bardzo. No tak jak piszesz, za bardzo się sugeruję tymi wycenami. Niepotrzebnie.

Na razie tak naprawdę mam wytyczone granice. Czekają mnie jeszcze papierki, notariusz. Mapa do celów projektowych. Potem trzeba będzie pewnie zrobić jakieś badania geo na działce i potem z tym do architekta aby coś zacząć kombinować.

 

Masz trochę zlą kolejność. Badania warto wykonać przed zakupem dzialki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz trochę zlą kolejność. Badania warto wykonać przed zakupem dzialki.

 

A to już po herbacie. Działka już została zakupiona.

 

Takie badania to duży koszt? Długo trwają?

 

Podobno sporo informacji o gruncie może być zawarte w MPZP?

Edytowane przez Rocket2305
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz dopiero zauważyłem....

 

Skoro masz już działkę i to :

 

Kiedy rozpocząć budowę? Nie ukrywam, że ciągle pracujemy aby mieć na nią pieniądze. Czy budowę zacząć, kiedy będziemy posiadać już całą kwotę czy zacząć wcześniej i krok po kroku dokładać?

Na teraz mamy okolo 250k zl. Rocznie odkładamy około 120k zł.

 

To bierz 500k kredytu i buduj... Nie ma na co czekać. Kredytem się nie martw bo jak odkładasz 10k miesięcznie szybko go "zamkniesz" :)

 

My mamy mniejszy dochód, dziecko, daleko do pracy i dajemy radę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz 30-paro letni dom na zadupiu w cenie 1000zł m2 - https://www.otodom.pl/pl/oferta/przestronny-dom-w-kamyku-dla-rodziny-na-wynajem-ID4ofLe.html?_gl=1*1rlarod*_ga*NDE5MDQ5MjMzLjE2ODg1NDcyMDQ.*_ga_6PZTQNYS5C*MTcwNzA2Mzc1Mi4xNjcuMS4xNzA3MDYzODgyLjU2LjAuMA..

 

Tutaj masz o 20 lat starszy dom w cenie o 15 razy wyższej bo w dobrej lokalizacji: https://www.otodom.pl/pl/oferta/na-sprzedaz-dom-wolnostojacy-na-grunwaldzie-ID4oJb9.html?_gl=1*dir9yr*_ga*NDE5MDQ5MjMzLjE2ODg1NDcyMDQ.*_ga_6PZTQNYS5C*MTcwNzA2Mzc1Mi4xNjcuMS4xNzA3MDYzODgyLjU2LjAuMA..

 

Jeśli ktoś nie rozumie tego czy jego działka leży na zadupiu z dala od dużego miasta to współczuję, autor wątku jednak rozumie.

 

To nie domy tylko rudery... Po raz kolejny wklejasz coś co kosztuje mało za metr kwadratowy....

Tu jest temat o małym , nowym, nowoczesnym domku.

 

Znajdź na wsi odpowiednik tego co chce autor wątku i pokaż czy kosztuje połowę wartości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wnosi to, że odpowiadam autorowi wątku na jego pytanie. On wyraźnie napisał, że interesuje go standard wykończenia taki jak na wizualizacji oraz, że większość będzie robiona systemem zleconym. To Ty nie odpowiadasz na jego pytanie bo sugerujesz mu, że ma zostawić swoją pracę lub tyrać po pracy a do tego używać tanich materiałów. A może on tak nie chce?

 

Nie znam nikogo kto przy budowie domu nie kiwnął nawet palcem. Nawet mój sąsiad który buduje 350m dom sporo rzeczy robi sam.

 

A jeśli już kogoś stać na to żeby nic nie robić samemu to nie zakłada tematu na Forum Muratora....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już po herbacie. Działka już została zakupiona.

 

Takie badania to duży koszt? Długo trwają?

 

Podobno sporo informacji o gruncie może być zawarte w MPZP?

 

Aktualnie nie wiem , ale to był koszt koło 1000-1200zł. W MPZP na temat gruntu nie ma nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

130m2 dom w stanie deweloperskim z działką, szopą itd wystawiony za 420tyś, czyli pójdzie za 400tyś lub mniej. Wybudujesz za tyle?

 

No i co z tego że kosztuje 400k jak to gołe ściany.... Pokaż mi taki gotowy dom, za taką kwotę, bo piszesz że idzie kupić za połowę ceny, bo to wieś...

 

Mowa oczywiście o domku skończonym , z płotem, podjazdem a nie wklejasz tu jakieś "wynalazki"

 

Autor chce budować dom w górach gdzie ceny tylko rosną a Ty wklejasz coś przy Ukraińskiej granicy gdzie ceny działek są pewnie za 1/4 ceny. Uważałeś na geografii ?

 

Po tej cenie nie widać żadnej promocji, zwyczajnie ktoś zaczął budowę , nie skończył i chce sprzedać. Nie widzę tutaj żadnej "połowy" ceny. Działka pewnie kilkadziesiąt tysięcy, plus odzyskanie kasy za postawiony budynek. Bo chyba nie chcesz nam tutaj udowadniać że postawienie tego budynku kosztowało 700-800 tysięcy i facet sprzedaje za pół ceny ?

Edytowane przez sito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I powiesz mi, że TY byś wydał 100 000zł na instalacje budując domek 120m2? Jakoś nie wierze. Nawet prąd z tego co pamietam zrobiles sam.

Jak się liczy pieniażki to trzeba zakasać rękawy. Myślę, że nawet historyk, który młotka w rekach nie miał, da rade pociągnąć rurki wentylacji, czy rozwinąć podłogówkę na uprzednio położonym przez siebie styropianie. Woda na tych rurkach i rozdzielaczach to tez nie jest problem.

Ktoś kto liczy kasę nie wyda na PC 30-40 tys zł bo to jest szaleństwo. Kupi chińczyka 8kw na R290 za 8500 z dostawą pod dom. A PV? 10kwp w dzisiejszej cenie można kupić za 7 tys zł. Przy robieniu dachu możesz zainstalować łączniki, albo na gruncie w 2 weekendy postawisz taką instalacje, weźmiesz elektryka na pół dniówki który ci to pospina. 15 tys zł to wyjdzie a nie 40 firmą...

 

A te projekty z Archonu są w miarę ok. To że mają kominy czy okno HST nie ma znaczenia. Kominów nie zrobisz, okno zmniejszysz i wsio. Ale jak całośc idzie zleconym to zrobiłbym indywidualny projekt. Inaczej wyjdą problemy.

 

Przecież kaizen, jak się pomyli, jeśli chodzi o niego, to napisze prawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom na wsi, dalej niż 10km od miasta zawsze będzie droższy w budowie i zawsze będzie tańszy (w razie chęci odsprzedaży) i to znacznie od takiego samego domu na przedmiesciach czy też w graniach miasta. To nie są różnice 5% tylko raczej 50%. Nie bez przyczyny działki w średnim mieście kosztują np 500zł/m2 a 15-20 km dalej 150zł./m2....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom na wsi, dalej niż 10km od miasta zawsze będzie droższy w budowie i zawsze będzie tańszy (w razie chęci odsprzedaży) i to znacznie od takiego samego domu na przedmiesciach czy też w graniach miasta. To nie są różnice 5% tylko raczej 50%. Nie bez przyczyny działki w średnim mieście kosztują np 500zł/m2 a 15-20 km dalej 150zł./m2....

 

Ale nie każdy chce mieszkać w mieście... Ja po 43 latach uciekłem i nie żałuję. Domu nie można traktować tylko jako inwestycje i martwić się ile za niego dostaniemy za X lat. To miejsce wypoczynku, wychowania dzieci, piękne widoki, spokój, mała szkoła, mniejsza społeczność itp. Tego sie nie da przeliczyć na pieniądze bo życie mamy jedno i niezbyt długie...

 

Gdybym słuchał porad tutejszego asa to musiałbym kupić dom w mieście wojewódzkim. W Katowicach działka kosztuje więcej niz moja i dom na niej postawiony. A w sąsiedztwie same snoby z X5 na podjeździe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw 300m2 dom to był dla Ciebie lipa, chciałeś przykład nowego więc podałem, też nie pasuje.

 

Tak szczerze to aż szkoda mi się znęcać nad ludzmi takimi jak Ty. Jakiekolwiek argumenty podam to Ty będziesz wiedział lepiej - po prostu współczuję i tyle :)

 

Dotychczas, większość forumowa nie zgadzała się z twoimi teoriami praktycznie w każdym temacie... Przypadek ?

 

Bym zapomniał , pewnie nie potrafią czytać ze zrozumieniem bo to potrafisz tylko i wyłącznie Ty, gadający z żarówką i bramą garażową

 

Jak jutro pogadasz sobie z bramą to nie zapomnij się tym pochwalić. Koniecznie, będziemy wszyscy zazdrościli :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom na wsi, dalej niż 10km od miasta zawsze będzie droższy w budowie i zawsze będzie tańszy (w razie chęci odsprzedaży) i to znacznie od takiego samego domu na przedmiesciach czy też w graniach miasta.

 

Nie ma takiej zależności. Liczą się nie km, a czas dojazdu, okolica, MPZP, infrastruktura, wielkość działki i inne rzeczy.

Dla przykładu ceny w Zalesiu Górnym są znacznie wyższe niż przy kolejnej stacji PKP czy bliżej Warszawy, za to dalej od stacji kolejowej. Dlatego, że od Zalesia można jeździć koleją na kartę miejską (tę sama, co na metro, autobusy i tramwaje). A sam pociąg jedzie krócej do centrum, niż inną komunikacja z przedmieścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie każdy chce mieszkać w mieście... Ja po 43 latach uciekłem i nie żałuję. ..

 

Oczywiście że nie każdy, ale jakieś 95% preferuje tereny podmiejskie i miejskie, bo:

-pracuje w mieście

-ma dzieci szkolne

-wszelkie sprawy okolorodzinne załatwia w mieście

-dzieci mają zajęcia dodatkowe, treningi, basen, znajomych, chodzą do kina, korepetycje itp To wszystko odbywa się w mieście

 

Niby te 15-20km od miasta nie wydaje się daleko bo to 20-30 minut autem (jeśli nie ma korków na wylotówce), ale jak sobie to policzysz min. x dwa to robi się 40min-1h każdego dnia. A to absolutne minimum bo dziennie przeważnie musisz jeżdzić kilka razy, szczególnie jak masz dzieci. Nie daj Boże jak zapomnisz czegoś kupić po drodze z pracy czego nie ma w sklepiku w twojej wiosce. A najbardziej wkurzająca jest jakaś błahostka której zalatwienie trwa 5 minut a trzeba godzinę w aucie siedzieć.

Ja jak potrzebuje zostawić dzieci wieku wczesnoszkolnym to do dziadków w miescie mam 5-7minut, jakbym miał jechać 20km to pewnie w większości rezygnowałbym z wyjścia z żoną, Wiem jak wygląda takie życie na odludziu....

Cała masa ludzi uwieziona kredytem na 30 lat skazuje siebie na życie w aucie i nie ma potem od tego ucieczki. Te różnice w cenie działek nie biorą się z kosmosu tylko z potrzeb ludzi.

 

 

Nie ma takiej zależności. Liczą się nie km, a czas dojazdu, okolica, MPZP, infrastruktura, wielkość działki i inne rzeczy.

Dla przykładu ceny w Zalesiu Górnym są znacznie wyższe niż przy kolejnej stacji PKP czy bliżej Warszawy, za to dalej od stacji kolejowej. Dlatego, że od Zalesia można jeździć koleją na kartę miejską (tę sama, co na metro, autobusy i tramwaje).

 

Wymieniasz jakies specyficzne lokalne warunki. Statystyczny Polak mieszający poza centrum miasta ma do stacji PKP kilkanaście km a pociągiem jechał 5 razy w życiu. Oczywiście że działki we wsi przez którą przebiega kolej będą trochę droższe ale będą też o wiele tańsze od tych co leżą przy samym mieście. Nie cała PL pracuje i dojeżdza do W-wy.

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie każdy, ale jakieś 95% preferuje tereny podmiejskie i miejskie, bo:

-pracuje w mieście

-ma dzieci szkolne

-wszelkie sprawy okolorodzinne załatwia w mieście

-dzieci mają zajęcia dodatkowe, treningi, basen, znajomych, chodzą do kina, korepetycje itp To wszystko odbywa się w mieście

 

I myślisz, że na wsi tego nie ma?

 

Niby te 15-20km od miasta nie wydaje się daleko bo to 20-30 minut autem (jeśli nie ma korków na wylotówce), ale jak sobie to policzysz min. x dwa to robi się 40min-1h każdego dnia.

 

Jak ktoś patrzy z perspektywy większej wsi na mniejszą wieś, to może tak wyglądać.

W dużym mieście w szczycie to dojazd z peryferii do centrum trwa z godzinę. A jak ktoś pracuje jeszcze dalej, to jeszcze więcej. Teraz do centrum dojeżdżam szybciej, niż jak mieszkałem ze 3x bliżej (na warszawskiej Białołęce).

 

A to absolutne minimum bo dziennie przeważnie musisz jeżdzić kilka razy, szczególnie jak masz dzieci. Nie daj Boże jak zapomnisz czegoś kupić po drodze z pracy czego nie ma w sklepiku w twojej wiosce.

 

Wcześniej dzieci musiałem wozić po mieście na różne zajęcia. Teraz wszystkie zajęcia (nie tylko dla uczniów - również dla dorosłych) są w szkole. Bo nie ma innego miejsca. A ja oszczędzam czas i pieniądze.

Do tego gimbus może zabrać dziecko i odwieźć. Z opiekunem na pokładzie i rodzic nie musi jechać.

 

Ty byłeś kiedyś na wsi? Sklepików nie brakuje. Sprawdziłem na mapie googla. Do najbliższego mam 270m, do większego 2300m, Żabka 2400, do Dino 2700.

 

Wiem jak wygląda takie życie na odludziu....

 

Skąd?

- Wiesz stary, jakie w Polsce to mają życie... Rano wstajesz, śniadanie - seks, później kąpiel, drugie śniadanie - znowu numer, do obiadu jeszcze parę razy, po obiedzie znowu seks i tak już do samej nocy...

- A skąd Ty to wiesz? Byłeś kiedyś w Polsce?

 

Znasz zakończenie?

 

Cała masa ludzi uwieziona kredytem na 30 lat skazuje siebie na życie w aucie i nie ma potem od tego ucieczki. Te różnice w cenie działek nie biorą się z kosmosu tylko z potrzeb ludzi.

 

Które różnice? Że w Zalesiu Górnym jest drożej, niż na Białołęce?

Powtórzę:

Liczą się nie km, a czas dojazdu, okolica, MPZP, infrastruktura, wielkość działki i inne rzeczy.

 

 

Wymieniasz jakies specyficzne lokalne warunki. Statystyczny Polak mieszający poza centrum miasta ma do stacji PKP kilkanaście km a pociągiem jechał 5 razy w życiu.

 

Statystyczny Polak ma wybór, gdzie kupuje działkę.

 

Oczywiście że działki we wsi przez którą przebiega kolej będą trochę droższe ale będą też o wiele tańsze od tych co leżą przy samym mieście.

 

Doprawdy?

attachment.php?attachmentid=468027

attachment.php?attachmentid=468028

 

I to nie są wyjątki.

Dobrze skomunikowana, nawet daleka, lokalizacja jest droższa, niż na obrzeżach miasta.

Mam jeszcze raz powtórzyć, co się liczy?

 

Nie cała PL pracuje i dojeżdza do W-wy.

 

Prawda, nie cała. Tylko o czym to świadczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużym mieście w szczycie to dojazd z peryferii do centrum trwa z godzinę

 

Znowu opierasz się na Warszawie. W innym mniejszych miastach przejazd przez centrum trwa kilka minut a nie godzinę.... Jak pracowałem jeszcze w centrum 200tyś miasta to do domu jechałem 7-8min a dom mam w graniach miasta -przedmieścia)

 

Ty byłeś kiedyś na wsi? Sklepików nie brakuje.

Co tydzien jestem na róznych - rodzina, znajomi i wieczne narzekania że wszedzie daleko i 5 razy dziennie do miasta autem...

Jak mieszkasz w miare ogarniętej wiosce to masz tam male przedszkole i podstawówke (ale to już nieczęsto),O żłobku zapomnij. Wszystko inne dla dzieci jest już w mieście.

 

Które różnice? Że w Zalesiu Górnym jest drożej, niż na Białołęce?

 

Again - Polska to nie tylko W-wa. Ten stereotyp o tym że W-wiacy i ludzie spod W-wy myślą że świat się na tym konczy jednak jest prawdziwy.

I co ty z tymi pociągami? Załozmy że masz do roboty na 7mą w tej W-wie. Dzieci do szkoly na ktorą zawieziesz? Na 6tą? Wiekszosc swietlic jest na 7mą. A może je wozisz do W-wy do szkoly? Co będzie jak dzieci bedą chodzić do sredniej szkoly? Do roznych szkoł? Jasne dojadą, tyle zwykle nie ma już życia poza szkołą i dojazdami.

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu opierasz się na Warszawie. W innym mniejszych miastach przejazd przez centrum trwa kilka minut a nie godzinę.... Jak pracowałem jeszcze w centrum 200tyś miasta to do domu jechałem 7-8min a dom mam w graniach miasta -przedmieścia)

 

 

Co tydzien jestem na róznych - rodzina, znajomi i wieczne narzekania że wszedzie daleko i 5 razy dziennie do miasta autem....

 

 

 

Again - Polska to nie tylko W-wa. Ten stereotyp o tym że W-wiacy i ludzie spod W-wy myślą że świat się na tym konczy jednak jest prawdziwy.

 

 

Kolega 44Kaizen ma racje, dzisiejsze wsie, a głównie te podmiejskie to nawet nie jest typowa wieś. W takich miejscach społeczność żyje, są zajęcia dla dzieci w samej wsi (u mnie jest taekwondo, rolki, pilka, tenis stołowy, piątki z gierkami planszowymi, grupy rowerowe i pewnie coś jeszcze sie znajdzie).

 

Aktualnie mieszkam w mieszkaniu w zabudowie szeregowej pod Wrocławiem (3km od granicy), dojazd pociągiem 9 min na Wr. Główny. Przecież to jest tak szybko, że nawet nie zdążę zauważyć i wysiadam. W samej wiosce biedronka, dino, euro i jakiś lokalny warzywniak. Obok w wiosce lidl, centrum i w Żernikach budują kolejne centrum handlowe.. Mamy u siebie węzeł przesiadtkowy (w tym wypizdowie) - tzw. multimodalny, z ładowarki na elektryki, parking który pomieści grubo ponad 50 samochód - mówie o wiosce w ktorej jest 3k ludzi.

 

Szukam teraz działki pod domek i u siebie nie kupię bo mnie po prostu nie stać - od 500 zł / m2. Wybieram inną stronę Wrocławia ale będę miał: 10 min do Wr. Mikołajów, ok 20 min. na główny. W wiosce szkola/przedszkola/przychodnia/apteka/market/szynobusy. Dodatkowo alternatywna dojazd do innego miasta 5 min samochodem, gdzie sa baseny i inne atrakcje. Tutaj dzialki aktualnie po 300 zł / m2 - ale są bliżej wioski gdzie nie ma takiej komunikacji i mozna kupic dzialke juz za 150 zł / m2.

 

Ja pracuje zdalnie wiec moglbym mieszkac w lesie ale mam dzieci ktorym chce dac "możliwości" ale z drugiej strony wybrać miejsce które da mi komfort życia i spokoj. Gdybym mial propozycje kupna dzialki za ta sama cene we Wro - wybralbym wioskę. Wrocław omijam jak tylko mogę ale nie ma co ukrywać daje spore możliwości na rynku pracy i dlatego zostawiam sobie taką "furtkę".

 

Ale się rozpisałem :D Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużym mieście w szczycie to dojazd z peryferii do centrum trwa z godzinę

 

Znowu opierasz się na Warszawie. W innym mniejszych miastach

 

Czytaj ze zrozumieniem. To samo jest w Krakowie, Trójmieście, Szczecinie i innych DUŻYCH miastach.

 

Co tydzien jestem na róznych - rodzina, znajomi i wieczne narzekania że wszedzie daleko i 5 razy dziennie do miasta autem...

 

Wrzuć no lokalizacje tych wsi. Aż nie wierzę.

 

Jak mieszkasz w miare ogarniętej wiosce to masz tam male przedszkole i podstawówke (ale to już nieczęsto),O żłobku zapomnij. Wszystko inne dla dzieci jest już w mieście.

 

Oj, moja jest nieogarnięta. Cztery szkoły podstawowe mam w trzech sąsiednich wioskach (najdalsza jest oddalona 5,5km). Żłobka nie rozpoznawałem - ale na mojej wsi jest w remizie jakiś klub malucha.

 

Again - Polska to nie tylko W-wa. Ten stereotyp o tym że W-wiacy i ludzie spod W-wy myślą że świat się na tym konczy jednak jest prawdziwy.

 

Sam patrzysz przez perspektywę swojego małego miasteczka.

Tak samo masz w Niepołomicach/Krakowie.

https://gratka.pl/nieruchomosci/dzialka-budowlana-krakow-kosocice-ul-hoborskiego/ob/33206713

https://gratka.pl/nieruchomosci/dzialka-budowlana-niepolomice-ul-wimmera/ob/33239475

 

To moja "reguła" jest uniwersalna. Jak działka w mieście spełnia to, co napisałem - będzie droższa. Jak poza miastem spełnia je lepiej - to będzie jeszcze droższa. NIE MA ZNACZENIA ODLEGŁOŚĆ - ważny czas, w jaki ją pokonasz, jakie jest sąsiedztwo itd. Powtórzyć jeszcze raz?

 

I co ty z tymi pociągami? Załozmy że masz do roboty na 7mą w tej W-wie. Dzieci do szkoly na ktorą zawieziesz? Na 6tą?

 

Dałbym klucze do domu i wysłał na gimbusa (trzecia klasa SP).

A w miasteczku swoim co zrobisz? Zawieziesz na 6:40?

 

Do roznych szkoł? Jasne dojadą, tyle zwykle nie ma już życia poza szkołą i dojazdami.

 

Czemu dojazd godzinę po mieście miałby dawać więcej czasu na życie poza szkołą i dojazdami niż 40 minut pociągiem?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...