Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A kabina "sama" się nie myje, zostają smugi od minerałów zawartych w wodzie, mydła, złuszczanego naskórka itd. Trzeba myć, a przy twardej wodzie, nawet często.

 

Jak widać nie mam kabiny. A ponieważ w poprzednim mieszkaniu zarastało mi takie samo rozwiązanie kamieniem to mam zmiękczacz. Częstotliwość czyszczenia miałem podobną do tego co napisałeś. Teraz mam samoczyszczący syfon i wygląda mi na to, że coś daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać nie mam kabiny. A ponieważ w poprzednim mieszkaniu zarastało mi takie samo rozwiązanie kamieniem to mam zmiękczacz. Częstotliwość czyszczenia miałem podobną do tego co napisałeś. Teraz mam samoczyszczący syfon i wygląda mi na to, że coś daje.

 

Ten wpis to był konkretnie do postu @Janekk1234, on pisał o myciu-nie myciu kabiny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

Każdy ma pewne preferencje i upodobania. Moje wyglądają następująco.

Dom, w którym obecnie mieszkamy - kupiony w SSZ. Z poddaszem użytkowym, ok 180m kw.

Zachwyciło nas rozplanowanie pomieszczeń (górę sami rozplanowaliśmy), przestronny, jasny parter bez elementu klaustrofobii, który towarzyszył nam w bloku jak i w odwiedzanym przez nas domach w czasie poszukiwań. Teraz uważamy, że nie potrzebujemy dużej przestrzeni - każdy metr kosztuje (wybudowanie jak i potem ogrzanie) :) Co więcej doszliśmy do tego wniosku przy rysowaniu rozkładu pomieszczen naszego domu - dla 5cio osobowej rodziny. Metraz wychodził spory ok 200m przy parterówce. Twierdziliśmy że spoko, przeciez własnie w takim domu mieszkamy teraz tylko ze bez pietra, tylko że teraz ograniczają nas finanse.... dach nad wymarzonym domem z dużym tarasem, nad wiatą (wszytsko w jednej bryle) to koszmar finansowy z którego sie wycofaliśmy...

Zaczęliśmy na zimno analizować pewne must have'y a rzeczy bez których da się żyć.... Nasz wspaniały prjektant z konstruktorem zoptymalizowali naszą koncepcję - Dom - tylko powierzchni użytkowej ma 128,5 m kw. Zawiera 4 sypialnie (nieduże), jedna z nich z dużą garderobą i łazienką, Przy kuchni spiżarka, Przy wiatrołapie garderoba zamiast szafy, mała pralnia. Salon od południa, kuchnia od wschodu, sypialnie od wschodu i zachodu. Dla nas oki. Ale nie chcę tutaj się za bardzo rozwodzić, ważne że nam pasuje. |:|)

W obecnym domu cenie sobie bardzo spiżarkę, garderobę w sypialni, stryszek i pralnię. Garaż mamy 1stanowiskowy w bryle domu i okazał się za mały na nasze auto przez co w szybkim tempie został zapełniony (albo zagracony - jak kto woli) różnymi innymi przedmiotami a auta stoją na zewnątrz na podjeździe. Fakt przejście z wiatrołapu do garażu było wygodne ale na krótko bo jak dzieci nieco urosły i same otwierały drzwi od auta to zawsze obijały je o ściany :p. Z tego tez powodu auto zagościło przed domem.

Z tegoś garażu przenosiło się rozpałkę do kominka - bynajmniej miała ona swoje miejsce, ale teraz kominkowi mówimy stanowcze NIE. Mój kręgosłup ucierpiał gdy przenosiłam drewno do domu - niby nic ale tak dzień w dzień w okresie przejsciowym?! i jeszcze utrzymanie szyby kominkowej w czystości - wiem 5 minut i gotowe, ten popiół, kurz... a czasem gimnastyka by go wog,óle rozpalić - bywały lepsze i gorsze dni. Miło popatrzeć na ogień - zgodzę się, ale mnie juz to nie ekscytuje i tyle. Kominek z rozprowadzeniem - na górze zawsze za gorąco do spania mimo zamknięcia dopływu powietrza na anemostatach.

Dom nie ma reku - wentylacja grawitacyjna jest słaba.

Dom dobrze ocieplony - latem fajny chłodek wewnątrz na dole, na poddaszu zawsze parówka.

Dom mógłby być cały w podłogówce. 10 lat temu baliśmy się tego. Efekt - kaloryfer w salonie zlikwidowany a w zamian pociągnieta niteczka podłogówki - brzmi dziwnie ale nie chce mi się wchodzić w szczegóły.

Dom na wsi - nie ma reku - owadów cała masa od much i muszek po osy i inne podobne które upodobały sobie okna dachowe na swoje ule. Trzeba było zainwestować w moskitiery - nie mało!

Okna dachowe - nie cierpię, ani to porządnie umyć nie mozna a jak już sie umyje to czyste są naprawdę krótko czasem naprawdę chwile gdy szpaki czy inne ptaki lataja nad domem :)

Jednak okna - polecam w kolorze nie białe bo nie widać na nich kup owadzich :) - mam na myśli zewnętrze ramy.

Okolica - niestety mamy wpływu czym palą sąsiedzi. Bez reku - masakra szczególnie jesienią czy zima bo chce sie wpuścic trochę powietrza a tu z komina siwy dym . Obecną działke zbadalismy pod tym względem rzetelnie o każdej porze dnia heh

Co do działki to warto pewne nasadzenia przemyśleć wcześniej i o ile finanse pozwolą . My najpierw zasialiśmy trawe a potem darniowaliśmy by posadzic tuje i inne drzewka. Robota cięższa a i potem nie wiadomo gdzie tę darń wyrzucić :)

Kostka przed domem - nie wiem dlaczego w Polsce jest taka popularna... ale to już kwestia gustu więc nie będę komentować. Chodzi tylko o to że też ją mamy oczywiście bo jak nie kostka to co.... poprzedni rok dał mi w kość bo szczeliny tak zarosły mchem że dłubaniny było że ho ho. jednak to był chyba taki rok sprzyjajacy mchom.

Chociaz muszę przyznać że kostka sprawdza się na tarasie - szału nie ma oczywiście, ale początkowo były płytki i sobie poodpadały. Może to nie ich wina ale "fachowca" ale niesmak pozostał :D

Nie wiem czy się to komuś przyda ale to sa moje spostrzeżenia. Nie musicie się z tym zgadzać ale chciałam zaznaczyć mą obecność na blogu i to że czytuję i się dzięki Waszym wpisom i dyskusjom uczę.

pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jej jak teraz widze ile żem napisała to pewnie nikt tego nie przeczyta :p i jeszcze na dzień dobry mnie wyrzucicie. soryyy

 

Przeczytałam wszystko, ale teraz muszę przetrawić :) szczególnie kostkę przed domem i okna dachowe :)

Mam solidny dąb nad domem (i nad oknami dachowymi) fakt, są nieustannie obsrane, ale mam szmatę i płyn do okien. Drzewo było przed nami,więc wygrywa :)

Kostka na tarasie to porażka, tym bardziej jeśli taras jest od południa, lub południowego zachodu.

Kominek -jak dobrze rozpalasz i wentylacja działa to szyby można pół roku nie myć.

Owady -moskitiery polecam :)

Garderoba i pralnia to najlepsze pomieszczenia w domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda, wentylacja taka sobie to ma to wpływ na wszystko! co zrobić.... Szyby kominkowe teraz też już są lepsze, niezadymiające się tak :)

Mnie juz to nie przekonuje do kominka ale każdy ma prawo wybierać. Wszystko też zależy od tego czy palenie kominkowe w domu stanie się codziennością. U nas tak się stało... kominek od święta fajna sprawa.

Nam się marzy beton przed domem (nie pseudo beton) taki jak chodniki w USA. Po prostu nam się to podoba.... Nie wiem czy uda się to zrealizować (?). Brak ogrodzenia , bramy... tak nie po polsku. I tu pewnie odezwą się osoby którym sarny gryzą drzewka a dziki ryja w ogródku :D - bo pewnie tak może być, ale czy jest ktoś kto nie ma ogrodzenia i jest zadowolony? rodzina pyta : "jak to bez płotu?!" Boję się żeby nam to z głowy nie wybili :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak ogrodzenia , bramy... tak nie po polsku. I tu pewnie odezwą się osoby którym sarny gryzą drzewka a dziki ryja w ogródku :D

 

Mi bardziej przeszkadzało, że psy na spacerach się załatwiały. I to nie tylko takie, co uciekły - ale też na spacerze z właścicielem.

Do tego bez ogrodzenia, to bałbym się wypuszczać małe dzieci do ogrodu (raz, że mogłoby sobie pójść w hen, a dwa, że mogłoby się niemile spotkać z jakimś psem, bo prawie nikt nie prowadza na smyczy koło mnie o kagańcu nie wspominając).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie dobra uwaga z tymi psami... bedziemy trochę na uboczu to może nie będą często zaglądać ;) zobaczy sie w trakcie budowy jakie szajki psie tam się kręcą heh

Co do dzieci to rozumiem. teraz mamy bramę, ogrodzenie, furtkę bo dzieci były małe i dla wygody, i bezpieczeństwa dzieci by cały czas za nimi nie biegać :) Może też stajemy się coraz mniej praktyczni... Jeśli brak ogrodzenia dojdzie do skutku (choć planuję roślinnością zastąpić płot|) to podzielę się spostrzeżeniami i fotkami :)

martingg my trzy razy zmienialiśmy koncepcję :o Architekt nawet prawie ukończył wersję drugą a my wyskoczyliśmy z inną koncepcją - jak już wspomniałam za późno wzięliśmy się za analizowanie finansowe, bynajmniej nie takie dogłębne. Zaufalismy komuś kto rzucił ceną 100zł za m kw dachu, nie porównywaliśmy, nie wycenialismy ponownie i po pewnym czasie. zonk! Dopiero wtedy architekt potwierdził nasze obawy (bo sam też aktualnie buduje), stwierdził że 3000zł/m kw trzeba liczyć i już! nawet jeśli nie wyszło by 3000 a 2600zł/ m kw to i tak ponad nasze mozliwości więc trzeba było usiąść do projektu po raz trzeci :) zoptymalizować. taka oto historia. teraz pan architekt i spółka spieszą się z projektem w obawie że znów coś zmienimy :D bedzie migiem ponoć haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marloni

to pokaz obecna koncepcje :) no przy moim założeniu dla 2+1 moze 2+2 w przyszłości jest 140m2 ~~ kształ L dachu pewnie z 270-300m2 ~~ z tego co wiem to cena za m2 dachu samej roboty to w mojej okolicy 80-100 więźba + pokrycie za samą robotę. Ojciec jest budowlańcem (wykończeniówka) teść jest elektrykiem więc od stanu SSZ do developerskiego nie zamierzam za dużo korzystać z zewnetrznych firm ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak zabezpieczyć parapety drewniane (o laminowanych nie wspominając) na czas tynkowania? Marny ich los.

 

Tu jak zabezpieczają miejsce pracy profesjonaliści

Warto takich rzeczy dopilnować.

 

Przy okazji, fajne fotki łazienki. Czy jednak ten prysznic nie za blisko kibelka? Deszczownica pewnie nie wali tak na boki, ale jednak wc nie jest bardzo zachlapany po prysznicu?

Walczę ze swoją koncepcją łazienki, bo właśnie tak mi jakoś podobnie wypada i to nie daje mi spokoju, że za blisko.

 

Co do samej kabiny pewnie zastosuję taką jak Annatulipanna, z bokami składanymi na sciany - jeśli nie będzie wykorzystywany to nie będzie zajmował miejsca w łazience. I to jest wielki plus bezbrodzikowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jej jak teraz widze ile żem napisała to pewnie nikt tego nie przeczyta :p i jeszcze na dzień dobry mnie wyrzucicie. soryyy

 

Ja przeczytałem :) Ze wszystkim się zgadzam, szczególnie w kwestii wentylacji, jak jeszcze dzieciaki są alergikami.

Ze wszystkim za wyjątkiem kostki i mchu. Bo to już zależy jak kto woli. Mnie mech nie przeszkadza, a może wręcz przeciwnie. Tylko zamiast kostki ja mam u siebie wizję ułożenia na podejściu do domu takich większych szarych płyt betonowych i tam między nimi specjalnie zostawiłbym większe odstępy aby zarosły trawą czy mchem. Przy okazji takie luźne ułożenie miałoby aspekt ekonomiczny, bo jako że będzie daleko od furtki do domu, więc wyjdzie mniej materiału :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

muszę się zebrać w sobie by stworzyć blog. Na razie nie zaczęlismy więc chyba nie ma o czym pisać :) ale nie mówię nie.

rzuty wrzucę na przyszłego bloga bo tu chyba nie miejsce na to (?)

maaszak - takie płyty swietny pomysł!

cvo do wentylacji - ważna sprawa. My nie mamy jak pisałam a na poddaszu mamy zwykłe okna jak i dachowe. W jednym pokoju dziecięcym jest i dachowe i zwykłe więc jeszcze da się żyć ale w drugim dało się tylko zrobić dwa dachowe. I tu problem bo latem jak chcesz otworzyć na noc by wpuścić chłodniejszego powietrza to musisz spać czujnie - w porę zamknąć gdy ulewa a potem czekać aż przejdzie i się kisić. Poza tym moskitiery na dachowe tanie nie są - przy wentylacji mechanicznej ten problem znika zapewne. Rolet zewnętrznych też nie mamy - drogie i jakoś do tej pory się przemęczyliśmy. ;) Żeby było śmieszniej to te zwykłe okna na piętrze są trochę niezwykłe bo duże półokrągłe. Przepiękne - jak kupowaliśmy bylismy zauroczeni. Szkoda tylko że moskitiera specjalnie wyginana też niemało kosztowała a żeby to przesłonic to też wóczas nacudowaliśmy - w końcu padło na zasłony hehe. Zasłaniasz i okna pólokrągłego nie wodać :p taki z tegto pożytek. to tak mi się przypomniało. Oczywiście bogatemu nikt nie zabroni...:)

chyba powinnam skupić się na plusach bo jak będę sprzedawać to nikt nie kupi :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

martingg uchylę rąbka tajemnicy ze początkowo upieraliśmy się przy płaskim dachu ale niestety (stety?) padło na czterospadowy kopertowy choć nie taki standardowy. ;) dachy płaskie fajne sa wizualnie - nadal uwielbiam. Jednak przy poprzedniej wielkości, z attykami... poszedł w zapomnienie. Spodobało nam się co innego i już pozostało w głowie. Nie wspomne juz o dobrym znajomym który skutecznie odwiódł męża od tego płaskiego dachu. I tyle. Z pewnych rzeczy mogę zrezygnować...... ale ze spiżarki, garderoby i pralni - nie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Moje spostrzeżenia po 6 lat mieszkania w budowanym domu.

 

1. Jeśli ktoś buduje pierwszy wg mnie trzeba skorzystać z pomocy, rad kogoś kto już zbudował. (znajomy, rodzina, nadzór inwestorski)

Chodzi tu o pomoc w podjęciu kluczowych decyzji które później trudno (nie da się) naprawić.

2. ZANIM "zacznie się" budowa powinno się zaprojektować, zaplanować (koniecznie przenieść na papier celem lepszej analizy) KAŻDE pomieszczenie pod kątem ustawienia mebli, okien, gniazdek, włączników, otwieranych drzwiczek, drzwi czy nie będą przeszkadzać w komunikacji, zlew, odpływ, kratka itd itp.

Na koniec okazuje się, że aby podłączyć choinkę musimy przez pół salonu ciągnąć przedłużacz...

3. Jeśli przygotowaliśmy się jak w punktach 1-2 podczas realizacji tego przedsięwzięcia trzymać się "własnej wizji" która jest pod każdym kątem przemyślana, przeanalizowana. Nie sugerować się budowlańcami którzy mówią: "Panie zrób pan tak - będzie lepiej!" G***o prawda! Jemu jest łatwej wykonać a Ty się później martw!

4. Starać się z wykonawcami podpisywać umowy na wykonywane roboty, nawet jak z polecenia. Chodzi o termin. Ja wziąłem kredyt, ekipę budowlańców miałem "dogadaną" i przeciągnęli mi cały etap o 2-miesiące! "Od poniedziałku startujemy!" "Tydzień, dwa i zaczynamy". Głupia gadka.... Umowa i koniec (Taką mam nauczkę).

5. Zrezygnowaliśmy ze spiżarni. Błąd życiowy.... Teraz zakupy upychamy po szafkach a zapasy w garażu na regałach z ustrojstwami garażowymi.

6. Rolety - Mimo że na odludziu mieszkamy żałuję, że nie mam... Dzieci każdy ma (lub będzie miał), ciemność jest potrzebna nawet w środku dnia. O okazyjnej drzemce nie trzeba wspominać

7. Kominek - tak bardzo chcieliśmy go mieć. Teraz stwierdzam, po 6 latach (nie mam, wystarczy wstawić wkład) że niepotrzebnie mam dodatkowy komin i zmniejszoną powierzchnię wewnątrz domu.

8. Jeśli nie budujesz sam: b. ważna jest codzienna wizyta na budowie i trzymanie ręki na pulsie.... Miałem taką pracę, że zawsze pod wieczór miałem wolny czas który raczej przeznaczałem na odpoczynek po ciężkim dniu. Historie na budowie były różne. Codzienna obecność obowiązkowa, choćby na godzinę!

9. Większy garaż. Mam 5,25 x 6m. Wjeżdżam do przodu na styk, żeby otworzyć bagażnik z zakupami.... Dostęp do kanału pod autem niemożliwy po zamknięciu bramy.

10. Możliwość otwierania obu bram (garażowa + zewnętrzna) z przycisku w garażu.

11. Sposób ogrzewania: ekogroszek..... Ehh. 6 letni dom z węglem. Nie trzeba komentować! Pompa ciepła była mi odradzana przez każdego, bo drogo! Trzeba było siąść z kartką, długopisem i kalkulatorem. Policzyć.... Budowa kotłowni, komina, babranie się z tym wszystkim. Pompa ciepła!!!!!!

12.Mniej otwieranych okien. Przy WM nie są konieczne, naprawdę. Okien mam 17, większości nie otwieram. A kilka jest takich których nigdy nie otwierałem...

13. Zamawiając materiał z "daleka" zamów na styk lub ciut mniej. Ja pustaki zamówiłem z delikatnym zapasem, zostały mi 4 czy 5 palet z którymi później się bujałem i sprzedałem ze stratą (mimo tego że kupiłem w dobrej cenie). Kolejna sprawa to palety zwrotne (kaucja). Zwrot na odległość mija się z celem.... Teraz zrobiłbym tak: Zamówiłbym mniej (tak żeby nie zostało) a gdyby brakło dokupić w lokalnym składzie. Wyszło by dużo taniej.

14. Pilnować staranności prac każdego. Jeśli coś nie pasuje, rozmawiać, wyjaśniać a jeśli się nie dogadacie - podziękować i pokazać gdzie wyjście (rozliczyć się oczywiście) Generalnie trzeba mieć twardą d*** i być stanowczym.

 

Ogólnie cały proces budowy wymaga przemyśleń na każdym kroku. Kalkulować, dzwonić, pytać, LICZYĆ!!!!!!!!!!! MYŚLEĆ!!!!!

 

Jeśli coś mi się przypomni chętnie dopiszę...

 

Paweł

Edytowane przez pawelgie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...