Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

teraz kiedy doświadczenie zdobyte w trakcie budowy jest dużo większe niż przed jej rozpoczęciu to najchętniej wybudowałbym drugi dom ale:

zrobiłbym przeloty na wodę i kanalizację jeszcze na etapie fundamentów

zrobiłbym drenaż opaskowy również na tym etapie

fundamenty zaizolowałbym styrodurem ryflowanym

zrobiłbym dach pod dachówkę i takową bym dał

kominy również bym dał gotowe

itd. itd.

szkoda zanudzać może jednak drugi dom.

 

Dlaczego tyle osób na tym forum mówi, że budując drugi raz wybrałoby komin systemowy zamiast murowanego. Jakie są zatem wady tego ostatniego i wczym systemowy jest lepszy?

 

Prosze o info bo właśnie stoję przed tym wyborem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja zbudowałam komin tradycyjny i gdybym budowała drugi raz to nie zmieniłabym decyzji.Sąsiad własnie kupił systemowe -2 kominy i wyszła go ta impreza przeszło 8tys mnie 1500 za samą robociznę ale przyznam ,że cegły miałam za darmo:D -mam ogrzewanie węglowe on na gaz i może od tego to w większości zależy jaki komin....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Trochę z innej beczki.

 

A dla miłośników zwierząt, co możecie napisać o swoich ulubieńcach po przeprowadzce do nowego domu. Ja mam jamnika wabiącego się Frytka (suczka) i jestem ciekaw jak zachowywały się wasze zwierzaki, koty też, bo myślę o wzięciu pod swój dach także kotka. Mieszkając w mieszkaniu nie miałem możliwości posiadania tylu zwierząt, a le teraz nie widzę problemu. Wiecie co, myślałem też o kozie. A co, jak znani i lubiani mogą hodować, to dlaczego nie ja?

 

Wiem, że każdy kto dopiero zaczyna budowę lub jest w trakie chciałby zobaczyć jak poradzili sobie inni. A nie chcę prowadzić typowego dziennika budowy, więc

Wszystkich zainteresowanych do przejrzenia galerii zdjęć z mojej budowy serdecznie zapraszam na mojego bloga na stronie:

http://budujewlasnydom.blogspot.com/

 

Z góry przepraszam za złą jakość niektórych zdjęć i sukcesywnie będę dodawał nowe, aby moja galeria z czasem była jak najbardziej pełna.

Pozdrawiam Forumowiczów i życzę wszystkim jak najszybszego ukończenia swoich rozpoczętych i trwających budów !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...
widocznie nie musisz , skoro w blokach są zwykłe kominy i jest gaz albo było ogrzewanie węglowe a zmienili na gazowe a kominy zostały stare.....

 

Musisz nie musisz, wolna wola. Ale komin z cegły bez wkładu długo nie pociągnie z piecem na gaz ze względu na kwaśne skopliny.

 

Ja gdybym drugi raz budował, zrobiłbym chyba systemowe. Murowane z cegły tylko przesuwają wydatki na później: stan surowy miałem taniej, ale jak musiałem założyć wkłady (jeden żaro- drugi kwaso-odporny) to koszty się zrównały.

 

A co poza tym był zmienił? Dużo ale przede wszystkim dodałbym parę m2 ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy w przerwie zimowej : SSO. I już wiem, co bym zmieniła

- mniejszy dom - budujemy dla nas dwojga, + teściowa jak już nie będzie mogła mieszkać sama. Stąd obowiązkowo dodatkowy pokój i łazienka pełna na parterze a przez to rozrosło nam się poddasze i mamy ogromną sypialnię i jeszcze dwa pokoje (jeden duży a drugi malutki) , które będą służyć do pracy (obydwoje często robimy coś w domu) i dla dzieci jak przyjadą w gości - razem 130 m2 pow. użytkowej, ogółem 160 m2. Teraz budowałabym dom parterowy ok. 120 m2 a dzieci mogłyby korzystać z letniego domku, który stoi na działce.

- dłuższe przemyślenia nad projektem - zarówno na etapie wyboru jak i adaptacji. Choć wybór raczej ok (pomijając to co powyżej), bo przeglądałam ostatnio strony z projektami i nic mi nie przypadło do gustu. No i w Pan architekt dał ciała lokując na parterze wejście do kotłowni na wprost z hallu a do łazienki w kącie, na dodatek pod schodami, więc wygibasy trzeba byłoby tam uskuteczniać. Na etapie adaptacji chcieliśmy połączyć łazienkę z kotłownią, ale wyobraziłam sobie plątaninę rurek wszelkich i wymiękłam. NO i teraz mamy łazienkę bez okna (to mniejszy ból) i komin przestawiony na inną ścianę, przez co górna łazienka i tak wąska , stała się jeszcze trudniejsza do zagospodarowania.

-rozważyłabym skrócenie górnej łazienki i likwidację w niej okna połaciowego a w odciętym kawałku (nawet nie wydzielonym drzwiami umieściłabym pralkę. Teraz mam za to pralnię w PG i z góry zsyp bielizny.

- od razu dodałabym jedno okno w salonie. Po adaptacji były 2 x drzwi tarasowe o szer. 150 cm ( w tym jedne pod zadaszonym tarasem a drugie na południe) i cały czas miałam wrażenie , że będzie za ciemno. Miotając się i nie chcąc tracić ściany zdecydowaliśmy się na powiększenie drzwi od południa o 30 cm. A po wymurowaniu ścian zapadła decyzja o dodatkowym oknie 150 cm. I teraz te 30 cm różnicy trochę razi mnie na elewacji - w domu nie przeszkadza.

-szukałabym ew. sposobu na obniżenie wysokości stopni - mam 18 cm i boję się, czy schody będą wygodne. Za to są dwubiegowe ze spocznikiem, proste, bez bajerów.

- sprawdziłabym wymiary otworów w projekcie. Projektant wrysował otwór na drzwi wejściowe o szer. 90 cm a w wykazie stolarki dał drzwi 90 cm. Pan wykonawca zrobił 90 cm a po dyskusji z kierbudem zapadła decyzja o poszerzeniu (nie było jeszcze nadproża. I poszerzył tak, że jest ni przypiął ni przyłatał, będzie poszerzać raz jeszcze, bo zdecydowaliśmy się dać drzwi wejściowe z naświetlem bocznym zamiast doklejać kawałek ściany

TYle pamiętam. Może jeszcze jedno , gdybym wiedziała, że od emerytury dzieli mnie więcej lat niż sądziłam, to może wcale nie ładowałabym się w budowę, tylko pomyślała o mieszkanku w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Moje rozważania to że dwoje musi chcieć budować dom, mojego męża długo musiałam do tego namawiać, a jak już go namówiłam to jakoś sceptycznie do całej budowy podchodził, praktycznie wszystkim zajmowałam się ja, u mojego męża było byle było.. i jak najtaniej.., a ja chciałam jak najlepiej, nie znaczy drożej, w końcu dom budujemy dla siebie, dzieci, i moim zdaniem trzeba go budować z sercem. No ale żeby było po połowie to wybraliśmy dom o dachu dwu spadowym o powierzchni 130m, garaż już w trakcie budowy podnosiliśmy do góry bo mój mąż jednak w końcu przyznał mi racje że przyda nam się pomieszczenie gospodarcze.1- wydatek to zastępczy projekt, bo zmieniła się kubatura budynku,2- zmiana to mur dwuwarstwowy , na trójwarstwowy z czego jestem dumna, mąż się upierał przy tanim styropianie, ja chciałam wełnę i tak jest, od początku uznałam że chce budować z siliki, i jest super. Ogólnie cena budowy muru trójwarstwowego z siliki a dwuwarstwowego z porothermu jest ta sama, i to nie prawda ze taki mur musi dużo kosztować wystarczy dobrać odpowiednie materiały. Kominy tez stawialiśmy gotowe z wkładem ceramicznym i szczerze wyszły nas taniej, wentylacyjne wybudowaliśmy z gotowej cegły wentylacyjnej silki. Uparłam się przy podłogówce tam gdzie płytki i choć nie było jej w projekcie i mąż nie chciał, bo po co, to w trakcie budowy murów, murarze dodali o jeden pustak więcej tak że bez problemu można było zrobić podłogówkę, mąż początkowo stwierdził że za wysokie mury postawili, a ja odparłam kochanie bo tu będzie podłogówka. Dodałam tez większe okno terasowe, i poszerzyłam taras, będzie pięknie już wiem co tam ustawię. Zrezygnowaliśmy tez ze schodów żelbetowych na rzecz drewnianych, bo będzie je widać z salonu i drewniane są zdecydowanie delikatniejsze. Na dach miało być deskowanie jest płyta osb, równo ,sprawniej i wyszło taniej, i dachówka lepsza tańsza dachówka niż droższa blacho dachówka, i wełna 20, to już minimum.Jeszcze nam sporo zostało do wykończenia ale już chodzę i planuje dalej, a mojemu mężowi się coraz bardziej podoba, więc teraz w końcu mnie słucha, i wiem że jest ze mnie dumny,, hehe..:) Dodam że wiele materiałów kupowaliśmy w promocji, lepiej pobiegać bo ceny mogą zaskoczyć. Błędy były ale w porę je zredukowaliśmy, i dodam że lepiej nie brać do budowy nikogo krewnego, bo nic się nie zdziała jak chce się żyć w zgodzie. Przydała by się większa garderoba i w każdym projekcie powinna być pralnia, to podstawa, mi jej brakuje. Nerwówka była ale warta jest gdy się potem chodzi po budowie i jest się z siebie zadowolonym.. pozdrawiam i życzę wszystkim wytrwałości Edytowane przez silkah
błędy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

Jeśli z grubsza licząc że kosz 1m2 powierzchni piwnicy jest 10cio krotnie większy niż garażu blaszanego, to wcale się nie dziwię.

Zamiast piwnicy lepiej sobie zrobić stryszek na wszystkie "przydasie". Ja mam nad garażem i spisuje się świetnie (i nie mam problemu z wilgocią)

Edytowane przez panfotograf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i będę zaiwaniać na stryszek z oponami,rowerami,kosiarką , nartami,sankami i może węgiel tam wsypie -bzdury !

na takim stryszku co najwyżej możesz świerszczyki przechowywać:D

 

co do pająków i mysz..... niektórzy w piwnicy mają czyściej niż w domu , to już nie te czasy co piwnica była wielkim złomowiskiem, teraz to pomieszczenia rekreacyjne i klubowe,rozrywkowe :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i będę zaiwaniać na stryszek z oponami,rowerami,kosiarką , nartami,sankami i może węgiel tam wsypie -bzdury !
żeczywiście bzdury. Opał mam w kotłowni (opony też), kosiarka w garażu pod stołem, ale sanki, nieużywany rower, zimowe/letnie ubrania i buty oraz wszystkie przydasie których żal wyrzucić trzymam na strychu. Zaglądam tam średnio raz w tygodniu.

 

to już nie te czasy co piwnica była wielkim złomowiskiem, teraz to pomieszczenia rekreacyjne i klubowe,rozrywkowe

Tak, tak tylko okien brak. Piwnice działają na mnie klaustrofobicznie. Jeśli mogę w tej samej cenie (lub taniej) mieć dodatkowe piętro zamiast piwnicy to wybacz ale nie zastanawiałbym się ani chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
żeczywiście bzdury. Opał mam w kotłowni (opony też), kosiarka w garażu pod stołem, ale sanki, nieużywany rower, zimowe/letnie ubrania i buty oraz wszystkie przydasie których żal wyrzucić trzymam na strychu. Zaglądam tam średnio raz w tygodniu.

 

 

Tak, tak tylko okien brak. Piwnice działają na mnie klaustrofobicznie. Jeśli mogę w tej samej cenie (lub taniej) mieć dodatkowe piętro zamiast piwnicy to wybacz ale nie zastanawiałbym się ani chwili.

 

A dlaczego okien brak??? ja w piwnicy mam okna i popieram Claudii co do wyglądu, to nie te czasy , że w piwnicy królowały myszy i pająki:)...u mnie będzie właśnie bilardownia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy juz (dopiero?) 2 lata, budowa była niezłą szkołą życia. Na tyle niezłą, że przez rok z hakiem omijałam Castoramę i wszelakie budowlane instytucje szerokim łukiem. Na forum Muratora zaglądam dopiero od kilku miesięcy z ciekawości. Ale do rzeczy: projekt mamy indywidualny, dopracowany, bla, bla. Nasz architekt trochę puścił wodze fantazji przy projekcie domu i te fantazje jakoś nam się dziwnie udzieliły. I teraz dopiero mam przemyślenia, po dwóch latach użytkowania, co jest nie tak:

1) dwa balkony w konstrukcji drewnianej, czyli cały balkon opiera się na drewnianych legarach,łączą się z dachem.Są ładne, solidnie zrobione, urozmaicają bryłe budynku, ale...przy obecnych anomaliach pogodowych, boję się trąb powietrznych,potężnych opadów śniegu. Wkurzam się ,bo balkonów miało nie być!!!! Żadnego!!!

2) za mały garaż - w garażu jest graciarnia po prostu. Raz na jakiś czas robię odgruzowanie, ale jak pomieścić kosiarki, stół narzędziowy, kupę narzędzi, worki ze śmieciami do segregacji, narzędzia ogrodowe, przetwory????? O dziwnych rzeczach typu stary stół do odnowienia nie wspomnę. Stoi na środku !!!!

3) brak spiżarni przy kuchni. W projekcie była, ale radośnie ją usunęliśmy. Więc graty kuchenne typu przetwory, wielkie gary, zapasy wody, jedzenia dla kocurów, lądują oczywiście.....w garażu.

4) za duże okna. Szerokośc ok., wysokość nie ok. Mycie, dopasowanie firanek, to kawał roboty

5) Za mała garderoba - powinna być duuuuża z mnóstwem szaf i szafeczek i półeczek koniecznie zamykanych (kurz).

6) Powierzchnia użytkowa domu - mieszkając w 58 metrach nie mieściliśmy się, więc 140 m2 wydawało się rajem. Teraz mamy te 140m2 + 30m2 pokój, którego miało nie być (pokój nad garażem z nieszczęsnym potężnym balkonem pod którym jest wiata na samochody) i jest aż nadto.

Reszta póki co ok. Byliśmy na tyle przytomni, że zrobilismy opaski, drenaże, odgromy, ocieplenia fundamentów styrodurem dodatkowy komin na piec do eko groszku i parę innyc rzeczy.

Pozdrawiam wszystkich budujących zycząc duzo sił, asertywności i praktycznego myslenia, którego nam czasem zabrakło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...