Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przecież mówimy o urządzeniach, które mają podłączenie ciepłej i zimnej wody. Zapewne urządzenie samo reguluje i ewentualnie dodaje zimną wodę.

Podłączenie nieprzystosowanej zmywarki do ciepłej wody może skrócić czas trwania pewnych etapów mycia a co za tym idzie spowodować niedomywanie naczyń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznaczyłbym, wznowił granice. Jeśli sąsiad (a taki mam przypadek) zajmowałby chociaż kilka centymetrów złożyłbym wniosek do sądu. Dogadywałem się z baranem ustnie i teraz mam problem bo złożył wniosek o zasiedzenie, przez co granica działki może mi się przybliżyć na odległość mniejszą niż 4 m do ściany budynku z oknami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie nie podłączałabym gazu. Koszty podłączenia i kotła pokryłyby w znacznym stopniu koszt PC. I zrobiłabym podłogówkę w całym domu. Precz z grzejnikami. I inaczej rozdzieliłabym obiegi grzewcze. I chyba jednak zrobiłabym okna złoty dąb a nie orzech, bo ten ciemny kolor mnie przygnębia.

I może zamiast garażu przyklejonego do budynku zrobiłabym tylko duże pomieszczenie gospodarcze a na samochody wiata blisko bramy, żeby mniej odśnieżać. Na pewno coś jeszcze by się znalazło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznaczyłbym, wznowił granice. Jeśli sąsiad (a taki mam przypadek) zajmowałby chociaż kilka centymetrów złożyłbym wniosek do sądu. Dogadywałem się z baranem ustnie i teraz mam problem bo złożył wniosek o zasiedzenie, przez co granica działki może mi się przybliżyć na odległość mniejszą niż 4 m do ściany budynku z oknami.

 

naprawde współczuje to sa bardzo przykre i nerwonośne sprawy. mam za sobą przeprawe o słuzebnośc i 4 lata wyciete z zycia-nie polecam. Jesli wybierasz sie do sadu to kłam ,kręć i oszukuj ile wlezie-uczciwośc zostaw za drzwiami bo polskie sadownictwo jest upośledzone umysłowo -sprawiedliwosci tam nie znajdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawde współczuje to sa bardzo przykre i nerwonośne sprawy. mam za sobą przeprawe o słuzebnośc i 4 lata wyciete z zycia-nie polecam. Jesli wybierasz sie do sadu to kłam ,kręć i oszukuj ile wlezie-uczciwośc zostaw za drzwiami bo polskie sadownictwo jest upośledzone umysłowo -sprawiedliwosci tam nie znajdziesz.

Niestety też miałem okazję się już o tym przekonać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zrobiłbym okna zwykłe zamiast dachowych. Dachowego okna nie można zostawić uchylonego bez nadzoru, bo jak przyjdzie deszcz...

2. Nie robiłbym drewnianej elewacji - ładnie wygląda przez 3 lata, potem się zastanawiasz co z tym problemem zrobić.

3. Nie robiłbym tarasu bez zadaszenia - po 5 latach wymiana terakoty i wygląda na to, że znowu niedługo wymiana.

4. Wybrałem dachówkę ceramiczną zamiast blachodachówki i jestem zadowolony, różnica w kosztach całości jest niewielka, a wygląd i trwałość - bezcenne.

5. Niektóre ścianki mam w szkielecie drewnianym - zdecydowanie bym tego błędu nie powtórzył.

 

Zastawiam się nadal nad oknami drewnianymi - z jednej strony wyglądają bez porównania lepiej niż PCV, ale z drugiej po 5 latach wymagają renowacji, a to strasznie pracochłonna rzecz. Nie wiem, czy znowu dałbym drewniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Adaptacji projektu nie robiłbym przez internet ☺ Pani, którą znalazłem fakt była tania ale reprezentowała poziom wręcz żenujący po pół roku wciąż robota nie była zrobiona, pogoniłem ją, wziąłem gościa tzw lokalnego ze znajomościami w urzędzie było po sprawie w 2 tygodnie. I wcale nie drożej.

 

- Nie brałbym ekipy budowlanej kompleksowej czyli do budowy całego domu od początku do końca, niby ma być gwarancja itp a tak naprawdę gość nakradnie, nie popłaci dostawcom i się zmywa i nie odbiera telefonów. Na plus że pogoniłem ich już w połowie stawiania ścian nośnych parteru. Drugi fachowiec od wszystkiego jeszcze gorszy, strop ledwie zdołał zrobić i ściany nośne na piętrze do połowy, kolejny złodziej pogoniłem. Porządne ekipy są ale przepłaca się ( z mojego doświadczenia z tymi z którymi miałem kontakt o około 100tyś zł na całej budowie, też nie warto ) dlatego jak bym budował jeszcze raz brałbym konkretne firmy na poszczególne etapy budowy. Tak zacząłem robić od dachu i wszelkie problemy się skończyły. Potem, okna, tynki, izolacje itp. Robota na wypasie bo się wszyscy znali na własnym fachu oraz co ciekawsze wszędzie było taniej niż się spodziewałem, nauczony doświadczeniami z poprzednimi „pijawkami“. Zwróćcie uwagę że w kompleksowej wycenie dziwnie pierwsze etapy zawsze są wyceniane najdrożej bo goście już z góry wiedzą że nie dotrwają do końca za to kuszą klientów np. Darmowym wykończeniem kominów klinkierem i tym podobne ale nigdy do tego etapu nie dojdzie, darmowe rozłożenie foli, zamontowanie okien i takie tam głupoty.

 

- Zrobił bym płytę fundamentową

 

- Zrobił bym izolację poddasza na krokwiową, brak mostków termicznych, nie zabiera miejsca wewnątrz domu, i na pewno wyszło by taniej bo nie potrzeba foli x 2(od wewnątrz i zewnątrz w tradycyjnej metodzie) , deskowania (które mam), i jeszcze można kupić już z powłoką refleksyjną która w tym miejscu na dachu naprawdę spełnia swoją rolę (na pewno bardziej niż od strony wewnętrznej.

 

- Schody zamiast lanych dałbym drewniane (aczkolwiek betonowe jednak tańsze, ale są mostkiem termicznym.

 

- Grubsza izolacja fundamentów mam 10cm styropianu, będę dawał grubiej, przy ocieplaniu ścian.

 

- Jak robicie komin systemowy to patrzcie wykonawcą na ręce. U siebie jeden już rozbierałem ( na szczęście zrobiony był tylko do połowy, brak zaprawy szamotowej pomiędzy ceramicznymi elementami i ich sklejenie zwykłą zaprawą razem z keramzytowymi pustakami, brak izolacji itp. Totalna fuszera komin by się rozpadł po paru latach ) i murowała inna ekipa jeszcze raz, tym razem patrzyłem na ręce.

 

- Zbudowałbym dom mniejszy teraz jest 220m2 z garażem, niby jest taki idealny jak chcieliśmy ale kosztuje fortunę.

 

- Zamiast balkonów zrobiłbym dostawiany samonośny taras, ze względu na mostki termiczne i jego ogólną powierzchnię było by to też zadaszenie tarasu, tak też chciałem zrobić ale żona mnie przekonała że nie warto☺ (nawiązuję do tematu z początku wątku o nie dopuszczaniu żony do budowy☺ pół żartem)

 

- Rekuperator umieścił bym w kotłowni a nie na poddaszu nieużytkowym, ze względu na możliwość podłączenia do pompy ciepła (dodatkowy odzysk ciepłego powietrza plus darmowa klimatyzacja o pomijalnych kosztach)

 

- Wszędzie gdzie wziąłem taniego wykonawcę żeby oszczędzić robota została spieprzona, droższy porządny wykonawca = prawdziwa oszczędność, na początku trudno w to uwierzyć ale po którymś razie jak się dostanie w dupę to można to w końcu sobie przyswoić ☺

 

Mam nadzieję że powyższe doświadczenia się komuś przydadzą,

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
A czy nie lepiej zrobić pergolę? Taką z ażurowym dachem np z deseczek czy bambusa?

http://archadeckwestcounty.files.wordpress.com/2012/08/curved-cedar-shade-pergola-in-wildwood-st-louis-west-county1.jpg

 

Chroni przed nadmiernym przegrzewaniem, ale... nie pozbawia światła.

 

Ja choruję na punkcie takiej pergoli,ale jak dostałem wycenę to usiadłem na siedząco. Teraz szukam kogoś w Polsce,kto to zrobi za normalne pieniądze.

http://www.corradi.eu/pages/standard.aspx?id=57

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Pozwolą państwo że się nie zgodzę ? Pergola to dziadostwo , tymczasowe rozwiazanie ,które można sobie zrobić na działce a nie w domu . Wygląda beznadziejnie i sprawdza się tak samo. Zadaszenie tarasu częścią dachu to genialna sprawa , jedna z najlepszych rzeczy jakie mam i nie wyobrażam sobie życia w lecie bez niego. Co do zabierania swiatła przez to zadaszenie to oczywiście bzdura , no chyba że ktoś w dużym pokoju ma jedno malutkie okienko i zadaszony taras , ale czy sa takie projekty ? W lecie kiedy słońce jest wysoko i żar leje się z nieba zadaszenie poprawia warunki termiczne tarasu i pokoju z nim związanego , w zimie kiedy słonce jest nisko i tak świeci prosto w "gębę" niezaleznie czy zadaszenie jest czy go nie ma .

Reasumując - Chcesz koleżanko czy kolego mieć rozwiązanie solidne piękne i 100% funkcjonalne -rób "zadaszenie dachem" , chcesz żeby ci się wydawało że je masz -rób pergolę .

 

Dodatkowo możesz to sobie obudować z każdej strony przezierną lub nie przezierną roletą lub szkłem,oczywiście wszystko otwierane i zamykane,a dach dodatkowo na pilota. Po zabudowaniu tworzysz sobie ogród zimowy.

http://www.corradi.eu/pages/standard.aspx?id=57

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaszony taras chciałem mieć od zawsze. Niestety bardzo trudno było znaleźć projekt z takim tarasem. Podobnie mam też zadaszenie nad drzwiami wejściowymi. Cały czas uważam takie rozwiązanie za praktyczne. Daszek chronić będzie przed deszczem i śniegiem zacinającym do wnętrza budynku, na zadaszonym tarasie można będzie spokojnie zostawić stolik i krzesła, posiedzieć w cieniu, albo przy łagodnym deszczu. Mam nadzieję, że tak będzie, bo dopiero planuję budować...

:)

 

zadaszony taras jak najbardziej, ale zadaszony porządnie :) nie wiem jak ;)

my zadaszyliśmy 3x3,5m i latem cień ucieka z dachu poza obrys tarasu, więc stół stoi w zasadzie w słońcu, tylko połowa siedzących może się schować,

Jak pada deszcz to i tak jakoś mokniemy my lub wystawione pranie, ale to może być powód sąsiadującej z tarasem pergoli od której odbijają się krople deszczu. Teraz zimą śnieg zacina tak, że też nic nie mogę na tarasie pod dachem zostawić bo zaraz mokre. Taras południowo - zachodni i mocno wieje zwykle od zachodu. A poza tym to mam fajną większą łazienkę kosztem pomieszczenia gospodarczego, ale brak mi miejsca na tzw. klamotnik. Teraz bym z niego nie zrezygnowała.

I nigdy więcej płytek na schodach zewnętrznych. Pomimo , że są zadaszone a gres specjalny antypoślizgowy, to jednak zimową porą pioruńsko śliski. Trochę pomogły wycieraczki z gumy - te grube w dziurki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I nigdy więcej płytek na schodach zewnętrznych. Pomimo , że są zadaszone a gres specjalny antypoślizgowy, to jednak zimową porą pioruńsko śliski. Trochę pomogły wycieraczki z gumy - te grube w dziurki.

 

 

Pocieszę Cię, że nie ma żadnego gresu, kamienia, które nie byłyby śliskie gdy jest mokro i zimno - kiedy robi się szklanka, to na wszystkim. Ewentualnym wyjściem z tej sytuacji są maty grzewcze elektryczne wpuszczone pod płyty, ale to spore koszty, szczególnie użytkowania, choć to też zależy jak często musisz ogrzewać. Gumowe wycieraczki są ok zimą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie mam na schodach klinkier Semir Beige z Paradyża, jest rewelacyjny! ślisko robi się tylko gdy zacina marznący deszcz, wtedy na kilka minut włączam matę grzewczą i zaraz lód się rozpuszcza :yes:

http://img839.imageshack.us/img839/2276/obrazzpyty1402.jpg

Uploaded with ImageShack.us

w tym roku ani razu nie musiałam podgrzewać.

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...