Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

@panfotograf

 

Kiedyś miałeś garaż w bryle domu i Ci śmierdziało. Kiedyś miałeś kominek i też miałeś syf. Dużo się pozmieniało od czasu kiedy coś miałeś/użytkowałeś. Ale w kwestii kominka potwierdzam. Jak jest gównianie zrobiony to dym będzie leciał do domu a popiół będzie się wysypywał na podłogę :) Zakładam też, że kiedyś w Polsce kominki (szczególnie jeśli to były wkłady kominkowe) były drogie, gówniane i uciążliwe w użytkowaniu.

 

Ale od tamtego czasu nieco się pozmieniało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I całe szczęście że idziemy ku lepszemu. Choć mam wrażenie że niektórzy tęsknią za zasranym PRL-em.

Niezmieniło się to, że trzeba mieć miejsce do składowania drewna (często samemu je porąbać), przynieść i rozpalić. A potem wybrać popiół i zapaprać przy tym pół domu. Mamy za to urok prawdziwego ognia.

Budując dom dysponujemy (zazwyczaj) ograniczonym budżetem i trzeba zdecydować na co warto wydać 20 ptysi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I całe szczęście że idziemy ku lepszemu. Choć mam wrażenie że niektórzy tęsknią za zasranym PRL-em.

Niezmieniło się to, że trzeba mieć miejsce do składowania drewna (często samemu je porąbać), przynieść i rozpalić. A potem wybrać popiół i zapaprać przy tym pół domu. Mamy za to urok prawdziwego ognia.

Budując dom dysponujemy (zazwyczaj) ograniczonym budżetem i trzeba zdecydować na co warto wydać 20 ptysi.

 

Zakładam, że ten kto myśli o kominku jest świadomy tego, że trzeba mieć drewno (najlepiej wysezonowane), które będzie połupane. Zakładam też, że nikt z planujących kominki nie myśli, że samo się przyniesie, rozpali a potem jeszcze z popioły wyczyści. Natomiast z syfem związanym z wyjmowaniem popiołu nie zgodzę się. Ani nie trzeba tego często robić, ani nie powstaje tak duży syf. Zgadza się, że przy kominku o sterylnej czystości można zapomnieć, albo nieco częściej trzeba sprzątać, no ale to są uroki, które albo ktoś zaakceptuje albo nie.

 

I rzeczywiście trzeba mieć świadomość, ze dobrze zrobiony kominek może kosztować 20 tysi albo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Przez 3 sezony w poprzedniej pracy miałem budynek bez C.O gdzie musiałem napalić w kominku lub ogrzać gazem z butli - ta druga opcja to porażka.

Kominek sprawdzał się lepiej, ale miałem okazję poznać dobre i złe strony. Nie ma co się oszukiwać - palenie w kominku węglem/drewnem oznacza trochę roboty i jeszcze więcej syfu dookoła. Samo napalenie to już jest czynność której chwile trzeba poświecić - jasne raz od święta ok, ale np. raz dziennie albo raz na tydzień. Ale ok - znając piec i mając wprawę to jest moment. Niestety każde dołożenie do pieca, każde przegrzebanie to coraz więcej syfu. Popiół też trzeba wybrać - z nawet z takiego brykietu, gdzie mamy go dużo mniej to jednak jest szufelka.

 

Pomieszczenie co dwa sezony do malowania, jak powiesisz obrazek i go za rok zdejmiesz to możesz od razu malować itp.

 

Dlatego rozumiem każdego kto mówi że kominek NIE - jeśli ktoś nie miał styczności a wydaje mu się to romantyczne i nastrojowe - to lepiej jechać na weekend nad jezioro, też będzie romantycznie, a kasa lepiej zainwestowana :) Znam chyba z 5 osób które mając w domu C.O i kominki palili w nich raz i twierdzą że to kasa wyrzucona w błoto.

 

Rozumiem że czasem się nie da, że czasem chcemy żeby było to awaryjne ogrzewanie, ale jeśli ma to być "tylko" dodatek to bym się 43343 razy zastanowił czy warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek którego nie będziesz żałował to taki z rozprowadzeniem ciepła i służący tylko w okresach przejściowych wiosna, lato, żadne płaszcze wodne itp. Wiadomo że bez pracy nie ma kołaczy i trzeba drewno przygotować itd. ale efekt jest bardzo fajny i Ci się nie powinien znudzić. Dodam tylko że rozprowadzenie ciepła z kominka jest bardzo ważne, dzięki temu nie musisz palić w kominku i przykładowo gazem jednocześnie. Sam kominek bez rozprowadzenia nie ogrzeje całego dużego domu być może mały ale tego nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o czystym i prawie bezobsługowym kominku to czytam tylko w internecie, na tym forum i tyle. Jak sie w praktyce to przerobiło, jak sie popyta wśród znajomych czy sąsiadów to zawsze jest to samo: "mamy ale nie korzystamy" bo kupe roboty, syf i dym. Tak wiem co zaraz sprzedawcy kominków z tego forum napiszą..."bo źle zrobiony". Widocznie każdy robi źle oprócz nich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytając wasze wypowiedzi dochodze do wniosku, ze polacy to niechluje, brudasy, nieroby, fleje itp. Każdemu coś śmierdzi, brudzi, drewna trzeba nanosić, narąbać no masakra. Mam dwa kominki, i nikomu ich nie polecam choć je uwielbiam. Jakimś dziwnym cudem nie brudzą, nie smiecą, nie śmierdzą. No ale pewnie mam jakiś cud nieziemski ;). Jak otwieram dzwiczki to mam taki cug ze wszystko wciąga do komina, wiec co ma śmierdzieć? Popiół wciąga odkurzacz nie brudząc pomieszczenia nawet okruszkiem. Drewno czyste otrzepane i porąbane z przyjemnością przynosi M, dla ktorego rąbanie jest leprze niż siłownia. Ja rozumiem, ze kogoś nie jara ogień, szkoda mu kasy czy miejsca w mikroskopijnym salonie i nie chce kominka. I to jest uzasadnienie, ale ze brudzi i śmierdzi to to jest tylko wizytówka właściciela, niechluja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem brudasem i niechlujem. Dlatego wybudowałam sobie dom w którym nie ma żadnych elementów wymagających starannej pielęgnacji, szorowania zakamarków, polerowania.

Wolę wolny czas spędzić na forum niż ze szmatą w reku.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem brudasem i niechlujem. Dlatego wybudowałam sobie dom w którym nie ma żadnych elementów wymagających starannej pielęgnacji, szorowania zakamarków, polerowania.

Wolę wolny czas spędzić na forum niż ze szmatą w reku.

Mi nie chodzi o pucowanie i polerowanie. Ja doskonale rozumiem, że ktoś nie chce kominka. Czytasz tu większość postów i zapewne zauważyłaś, że jak ktoś czegoś niema to najczęściej uzasadnia to, że śmierdzi. Już czytałam tu, że odkurzacz centralny śmierdzi, że suszarka śmierdzi, że wentylacja mechaniczna śmierdzi, to że kominki śmierdzą i brudzą to już jest pikuś ;). Dlatego ja się zastanawiam jak ludzie to używają, że im wszystko śmierdzi? I wniosek mi się nasunął, że albo naród takich brudasów, albo takich „konfabulantów” ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest tego typu, że mało kto, kto ma kominek, napisze, że to był błąd. Błąd na kilka tys. zł., na parę m2 powierzchni salonu oraz, przede wszystkim, na obsługę tego dobrodziejstwa.

Ja napiszę - to był duży błąd.

Nie w sensie samego kominka jako takiego, ale przy ogrzewaniu gazem (jak u mnie), to były najgorzej wydane pieniądze w całym domu.

Mąż na parapetówkach rozpalał to gówno, żeby pochwalić się przed znajomymi i tyle.

Nasz kominek jest bez płaszcza wodnego (całe szczęście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Sprawa jest tego typu, że mało kto, kto ma kominek, napisze, że to był błąd. Błąd na kilka tys. zł., na parę m2 powierzchni salonu oraz, przede wszystkim, na obsługę tego dobrodziejstwa.

Ja napiszę - to był duży błąd.

Nie w sensie samego kominka jako takiego, ale przy ogrzewaniu gazem (jak u mnie), to były najgorzej wydane pieniądze w całym domu.

Mąż na parapetówkach rozpalał to gówno, żeby pochwalić się przed znajomymi i tyle.

Nasz kominek jest bez płaszcza wodnego (całe szczęście).

No właśnie w jakim sensie to błąd wg Ciebie ?

Czy mebel,który stoi w salonie i tworzy wystrój tegoż to też błąd ?

Dla mnie salon i dom bez kominka to nie dom nawet jak palę w nim parę razy w ciągu roku. Po prostu kominek dla mnie w salonie to atrybut domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kominek ... w salonie to atrybut domu.

 

W naszej Polskiej tradycji jako inne atrybuty domu należy wymienić:

- kolumny przy wejściu aby nawiązywało do dworków,

- jak nakazuje tradycja jeszcze przydałaby się posągi lwów, czasem są zastępowane krasnalami,

- dla podkreślenia, że dom mój twierdzą jest i basta, kamienne murowane ogrodzenie.

;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
:yes::yes::yes:

To może inaczej bo niektórzy nie kumaja bazy :D

Jeśli ktoś stawia kominek jedynie z myślą,że mu będzie grzal dom to jest to oczywiście bezsens.

Ale jeśli ktoś stawia kominek i traktuje kominek jako wystrój wnętrza salonu czyli jako niezbędny mebel tak jak TV czy ławę i fotele to błędem tego nie nazwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...