Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Schody lane vs drewniane (ewent. stalowe) mają same zalety. Cenowo również.

W poprzednim domu miałem schody drewniane i obecnym też.

Betonowe są ciężkie (wizualnie). Zabierają dużo światła i przestrzeni. Nie są specjalnie tańsze, bo i tak zazwyczaj je okłada się drewnem.

Schody lane nadają się jako zejście do piwnicy. Ale jak masz schody z otwartą klatką schodową to beton jest dość toporny.

 

Oczywiście to kwestia gustu i każdy niech robi co lubi.

Edytowane przez panfotograf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się,ceny urządzeń wzrosły od momentu jak ja się zaczynalem budować w 2012r.

Ale wzrosła także świadomość inwestorów i nie każdy da sobie jak kiedyś wcisnąć WM z reku za 30tys.zl czy pompę ciepła za 70tys.zl.

Chociaż dalej "ciemnota" występuje co o bożym świecie nie wie.

Moja WM z reku w 2013r kosztowała 5,5tys.zl

 

Ja mam tylko takie pytanie/obawę - rozumiem, że ten cały sprzęt jest na strychu? Czy nie boicie się, że może dojść tam kiedyś (tfu, tfu!) do jakiegoś zwarcia, a tym samym do zaprószenia ognia?

Pytam, bo u mnie na strychu deski - gdyby coś tam zaczęło się jarać, to... nawet nie chcę sobie tego wyobrazić... :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim domu miałem schody drewniane i obecnym też.

Betonowe są ciężkie (wizualnie). Zabierają dużo światła i przestrzeni. Nie są specjalnie tańsze, bo i tak zazwyczaj je okłada się drewnem.

Schody lane nadają się jako zejście do piwnicy. Ale jak masz schody z otwartą klatką schodową to beton jest dość toporny.

 

Oczywiście to kwestia gustu i każdy niech robi co lubi.

 

Coś w tym racji jest, dodatkowo schodów lanych nie da się zaizolować tzn odizolować od fundamentu i od gruntu, a to oznacza że są miejscem potencjalnych strat ciepła, wilgoci itd. Jedyne co nie lubię w schodach samonośnych to skrzypienie i brak stabilności, lane są wolne od tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko takie pytanie/obawę - rozumiem, że ten cały sprzęt jest na strychu? Czy nie boicie się, że może dojść tam kiedyś (tfu, tfu!) do jakiegoś zwarcia, a tym samym do zaprószenia ognia?

Praktycznie wszystkie poddasza użytkowe są z kablami w okolicach belek. Kable są w peszelu, ale oczywiście jest to potencjalne źródło pożaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym racji jest, dodatkowo schodów lanych nie da się zaizolować tzn odizolować od fundamentu i od gruntu, a to oznacza że są miejscem potencjalnych strat ciepła, wilgoci itd. Jedyne co nie lubię w schodach samonośnych to skrzypienie i brak stabilności, lane są wolne od tego.

 

Nawet na płycie? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są dobrze wykonane, a tak jest w naszym wypadku, to

To mi się lampka kontrolna świeci ;)

No jakżeby mogłoby być inaczej!

Wiadomo, że są wykonane przez fachowca i z dobrego drewna! :)

Wypadek to jest, jak ktoś coś spierdzieli. Chciałeś napisać, że w twoim przypadku?

Przypadek to jest, jak ktoś dobrze schody zrobi...

A te twoje, bardziej kwalifikują się ku temu pierwszemu... ;-)

O wypadek tam nietrudno.

Edytowane przez Misterhajt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematyce schodów zawsze towarzyszyła gorąca dyskusja. Ja w projekcie miałem samonośne i z premedytacją zmieniłem na lane. U mnie są one schowane jakby we wnęce, bo szukaliśmy z żoną takiego projektu, aby schody nie wchodziły nam do salonu. Będą obłożone drewnem i też będzie ekstra. Odnośnie mostka term. - starałem się go zminimalizować tyle ile się da - schody są posadowione na klasycznej ławie fundamentowej, która przed zasypem obłożyłem z dwóch stron styropianem. Dodatkowo akurat ta ława wypada w środku domu, nie jest więc ławą zewnętrzną (bedzie tam trochę cieplej).

 

Liwko i panfotograf - macie bardzo ładne schody - prezentują się naprawdę okazale i same w sobie są piękną ozdobą domu. Docenią to w szczególności ci co kochają drewno. Funkcjonalność takich schodów jest jednak dyskusyjna - ze swoich spostrzeżeń mogę powiedzieć, że wszelkie schody kręte i zabiegowe nie należą do najwygodniejszych i bezpieczniejszych. Brak podstopnicy może powodować że bedzie się sypać i kurzyć na pianino i instrumenty.

 

Na razie mam gołe schody - jak obłożę drewnem to zamieszczę na forum - sam jestem ciekaw jak to wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Liwko i panfotograf - macie bardzo ładne schody - prezentują się naprawdę okazale i same w sobie są piękną ozdobą domu. Docenią to w szczególności ci co kochają drewno. Funkcjonalność takich schodów jest jednak dyskusyjna - ze swoich spostrzeżeń mogę powiedzieć, że wszelkie schody kręte i zabiegowe nie należą do najwygodniejszych i bezpieczniejszych. Brak podstopnicy może powodować że bedzie się sypać i kurzyć na pianino i instrumenty.

 

Wygodne są bardzo (po za wnoszeniem większych rzeczy, ale to robię przez antresolę), natomiast były dość niebezpieczne i musiałem dać dywaniki, ale to akurat dotyczyć może każdych schodów z drewna.

Natomiast co do kurzu, pełna zgoda. Nie stawiamy nic pod nimi i nie wyobrażam sobie tam jakichkolwiek instrumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Funkcjonalność takich schodów jest jednak dyskusyjna - ze swoich spostrzeżeń mogę powiedzieć, że wszelkie schody kręte i zabiegowe nie należą do najwygodniejszych i bezpieczniejszych.

Moje schody, mimo iż są dość wąskie (80 cm w najwęższym miejscu) są całkiem wygodne. Kluczem jest powtarzalność wymiarów i kątów każdego stopnia. Wystarczy iść dotykając poręczy, a każdy krok jest identyczny. Po przyzwyczajeniu można chodzić po ciemku.

 

Brak podstopnicy może powodować że bedzie się sypać i kurzyć na pianino i instrumenty.
Nie jest tak źle (skoro żona nie narzeka) - wystarczy zamknąć pianino podczas odkurzania. Pozostałym instrumentom kurz nie szkodzi - nikt na nich nie gra ;).

Podstopnica odebrała by im lekkość (i podniosła cenę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym racji jest, dodatkowo schodów lanych nie da się zaizolować tzn odizolować od fundamentu i od gruntu, a to oznacza że są miejscem potencjalnych strat ciepła, wilgoci itd. Jedyne co nie lubię w schodach samonośnych to skrzypienie i brak stabilności, lane są wolne od tego.

 

Mam drewniane schody, bardzo samonośne ;) mało tego nosi je strop drewniany, nic nie skrzypi, nic nie jest niestabilne.

Jedyne co jest słyszalne, to drżąca szyba -barierka, ale tylko wtedy gdy stado nastolatków galopuje po schodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam drewniane schody, bardzo samonośne ;) mało tego nosi je strop drewniany, nic nie skrzypi, nic nie jest niestabilne.

Jedyne co jest słyszalne, to drżąca szyba -barierka, ale tylko wtedy gdy stado nastolatków galopuje po schodach.

 

Bo to się nazywa przyzwyczajenie, nie zauważasz tego. Gdybyś przeszła raz po schodach samonośnych a za chwilę po takich samych betonowych to zauważysz różnicę. Oba rodzaje mi się podobają, drewniane samonośne są eleganckie, są ozdobą samą w sobie, lane są masywne, trwałe, na lata. Co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...