malgos2 02.04.2008 23:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2008 A po co Ci miejsce na skos, skoro nie lubisz? Ja lubię, ale też u siebie nie znalazłam - na razie tylko łóżko stoi na skos i już wiem, że niestety trzeba je postawić bardziej analogowo No widzisz, jak Ty dobrze myslisz . Bardzo mi sie podoba takie podejscie. Z antresolką pewnie masz rację - ja całkiem nie mam doświadczenia i już mi to na pewno nie grozi Nawet jakbym chciała i miała gdzie To jest troche przypadek - raz, ze w moim mieszkanku jest gdzie ta antresole zrobic, a z drugiej ze juz taka uzytkuje gdzie indziej i jest OK, wiec sie nie boje. Poza tym zawsze mozna zejsc na ziemie, jak sie znudzi, a tam zrobic po prostu graciarnie jak Pan Bog przykazal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
onna 03.04.2008 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2008 witaj malgos... Obejrzalam sobie Twój dziennik i widzę odwagę w nowych rozwiązaniach. Podziwiam, te niespodzianki mogą człowieka chyba do szału doprowadzić, ja jeszcze nie zaczęłam ale od dwóch miesięcy się psychicznie przygotowuję na to Tylko że u mnie ma być, hmmmm dość zachowawczo Może nieporzebnie sie wtrcę - wiem że i tak nie zmienisz projektu ale ta drabinka do sypialni mnie niepokoi.... Myśłałaś o tym jak bylabyś w ciąży. Albo chora z gorączką??? Ja osobiście nie wyobrażam sobie latania po drabince w stanie lekko nieprzytomnym, a zrezygnowania ze spania w niedyspozycji poza własną sypialnią tez niekoniecznie Masz rację,że wejście i tak musi być jakieś na górę, ale może jednak schody byłyby wygodniejsze.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.04.2008 01:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2008 witaj malgos... Obejrzalam sobie Twój dziennik i widzę odwagę w nowych rozwiązaniach. Podziwiam, te niespodzianki mogą człowieka chyba do szału doprowadzić, ja jeszcze nie zaczęłam ale od dwóch miesięcy się psychicznie przygotowuję na to Tylko że u mnie ma być, hmmmm dość zachowawczo Może nieporzebnie sie wtrcę - wiem że i tak nie zmienisz projektu ale ta drabinka do sypialni mnie niepokoi.... Myśłałaś o tym jak bylabyś w ciąży. Albo chora z gorączką??? Ja osobiście nie wyobrażam sobie latania po drabince w stanie lekko nieprzytomnym, a zrezygnowania ze spania w niedyspozycji poza własną sypialnią tez niekoniecznie Masz rację,że wejście i tak musi być jakieś na górę, ale może jednak schody byłyby wygodniejsze.... Witam! Drabinka na gore moze byc taka, moze byc inna, innej nie znalazlam w SketchUp W tej chwili mam schody z porecza, ale nie sa specjalnie wygodne, to juz wole cienka drabinke - jest wbrew pozorom bezpieczniejsza. Musi byc troche bardziej pod katem niz jest narysowane i jesli bedzie miala cienkie szczeble, to wchodzi sie bokiem - wtedy nie bola stopy. Wbrew pozorom nie jest az tak wysoko - to jest raptem 5 - 6 stopni. Poza tym antresola nie jest na tyle wysoka, zeby mozna bylo normalnie na niej stanac - musisz sie zasadzie tam wslizgnac na kolanach, wiec wchodzenie po schodach nie jest specjalnie wygodne, a schodzenie jest niezbyt bezpieczne. Przynajmniej ja sie lepiej czuje, jak wiem, ze moge zawisnac na rekach, a nie, ze jak nie trafie na stopien schodzac tylem, to spadne. Mialam juz kilka roznych propozycji schodow projektowanych przez stolarzy i oni zupelnie nie mysla, ze po tym sie bedzie chodzic. Robia np. krecone schody z lakierowanego na wysoki polysk drewna, bez poreczy. No zeby wybite jak nic... No i dla urozmaicenia malzenskiego zycia jestem gotowa od czasu do czasu spac na dole (na przyklad jesli bede zbyt pijana, zeby sie wdrapac na gore Powiem Ci, ze bylam juz kiedys mocno chora spiac na gorze i wtedy moj maz swietnie sie sprawdzil w roli opiekunki - pielegniarki. Niemoznosc zejscia na dol byla nawet wygodna wymowka... A jak bede w ciazy, to zobacze, czy dam rade wlazic bez windy To nie jest ostateczne wyjscie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 04.04.2008 05:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2008 Wpadłam się przywitać Ze wsparciem nie ma sprawy - gorzej z moralnym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 04.04.2008 07:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2008 Wpadłam się przywitać Ze wsparciem nie ma sprawy - gorzej z moralnym Hej. To milego dnia! Bez moralnego tez damy rade. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 04.04.2008 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2008 malgos2 przeczytałam Twój dziennik z dużym zaciekawieniem, nie sądziłam, że jeszcze znajdzie się na tym forum ktoś, kto tak pisze, że chce się czytać. Jesteś konkretna i wiesz czego chcesz, bardzo mi się to podoba. Uśmiałam się przy niektórych wątkach na całego. Ale czemu nie wkleiłaś zdjęć całego wnętrza? Przed remontem, no i teraz. Ja mam bujną wyobraźnię, ale wolałabym to potwierdzić naocznie I pisz jak najwięcej, bo super się czyta. Trzymam kciuki za ten beton, ciekawa jestem jak to wyjdzie. Jaką planujesz kolorystykę w kuchni? Też jasne meble, czy coś ciemniejszego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 05.04.2008 00:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2008 malgos2 przeczytałam Twój dziennik z dużym zaciekawieniem, nie sądziłam, że jeszcze znajdzie się na tym forum ktoś, kto tak pisze, że chce się czytać. Jesteś konkretna i wiesz czego chcesz, bardzo mi się to podoba. Uśmiałam się przy niektórych wątkach na całego. Ale czemu nie wkleiłaś zdjęć całego wnętrza? Przed remontem, no i teraz. Ja mam bujną wyobraźnię, ale wolałabym to potwierdzić naocznie I pisz jak najwięcej, bo super się czyta. Trzymam kciuki za ten beton, ciekawa jestem jak to wyjdzie. Jaką planujesz kolorystykę w kuchni? Też jasne meble, czy coś ciemniejszego? Jejku, jak mi milo, ze ktos chce czytac moje wywody Dzieki. Zrobie zdjecia wnetrza, chociaz na razie mam tylko biale (i to nie calkiem) sciany. Niebawem mam miec je pomalowane do konca i podloge w drugim pokoju, moze wtedy sie pochwale, jak nie zapomne zabrac aparatu. W kuchni planuje biale meble z niebieskim blatem (drewnem pomalowanym na lapis lazuli przez mojego meza i zalanym zywica, co by wygladalo jak kamien). Moze sie cos zmienic, ale na razie tak bym chciala. Mam pewne dylematy co do ustawienia mebli w kuchni. Obiecuje, ze wkleje aktualne zdjecia jak najszybciej. Ja tez trzymam kciuki za beton. To jest duze wyzwanie, ale kiedys, dawno temu, postanowilismy z mezem, ze wezmiemy slub w Las Vegas i bedziemy miec beton w naszym mieszkaniu. Jedno juz zrealizowalismy, pora na drugie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 06.04.2008 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Witanko Co do kuchni... Chyba sama wiesz, co - bo masz wątpliwości co do lodówki Wg mnie, jest średnio wygodnie ustawiona, oddziela blat od płyty i zlewu, to raczej będziesz kląć za każdym razem. Poza tym odsunęłabym nieco ten zlew od ścinaty - przynajmniej tak na szerokość łokcia Nie wiem, jakie są wymiary, bo nawet najlepsze wizualizacje przekłamują. Ale z tego co widać: - zrezygnowałabym z zabudowy pod oknem i na samym końcu ciągu dała lodówkę, ew. najpierw jakieś cargo pod samą ścianą i potem lodówka - wygodniej otwierać lodówkę - dalej kawałek blatu i zlew, kawałek blatu i płyta. - blat do końca. Albo: - blat pod oknem zostaje - zaraz za blatem w niskim słupku (tak do 1,3-1,4 m) piekarnik, w miejscu tej ostatniej szafki po lewej stronie - blat, płyta, blat, zlew, blat - lodówka we wnęce po prawej Barek na kółkach to raczej widzę w salonie Takie moje uwagi, może ktoś będzie miał lepsiejsze pomysły? Podoba mi się pomysł z niebieskim blatem i kobaltowym szkłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 06.04.2008 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Witanko Co do kuchni... Chyba sama wiesz, co - bo masz wątpliwości co do lodówki Wg mnie, jest średnio wygodnie ustawiona, oddziela blat od płyty i zlewu, to raczej będziesz kląć za każdym razem. Poza tym odsunęłabym nieco ten zlew od ścinaty - przynajmniej tak na szerokość łokcia Nie wiem, jakie są wymiary, bo nawet najlepsze wizualizacje przekłamują. Ale z tego co widać: - zrezygnowałabym z zabudowy pod oknem i na samym końcu ciągu dała lodówkę, ew. najpierw jakieś cargo pod samą ścianą i potem lodówka - wygodniej otwierać lodówkę - dalej kawałek blatu i zlew, kawałek blatu i płyta. - blat do końca. Albo: - blat pod oknem zostaje - zaraz za blatem w niskim słupku (tak do 1,3-1,4 m) piekarnik, w miejscu tej ostatniej szafki po lewej stronie - blat, płyta, blat, zlew, blat - lodówka we wnęce po prawej Barek na kółkach to raczej widzę w salonie Takie moje uwagi, może ktoś będzie miał lepsiejsze pomysły? Podoba mi się pomysł z niebieskim blatem i kobaltowym szkłem No czesc. No tak, nie podalam wymiarow, a sa dosc wazne. Tez myslalam o lodowce we wnece po prawej - tak by bylo najlepiej i z ta mysla kazalam tam zabudowac drzwi, ale wneka ma zaledwie 50 cm glebokosci. To gdzie ja znajde taka lodowke, ktora z agregatem bedzie miala 50 cm glebokosci? Cala kuchnia ma 4,95 na 1,80. Myslalam o lodowce pod oknem, ale obawiam sie, ze ze wzgledu na rury, kaloryfer itd. nie bedzie sie calkiem otwierac. No i wykluczalaby jakikolwiek kacik do siedzenia pod oknem. Ta czesc od okna do kolumny z lewej ma ok. 110 cm, kolumna 60, potem 272. Wneka po prawej ma 110 szerokosci, kolumna po prawej 50 (stad glebokosc prawej wneki) na 70 cm. Zlewu nie chcialabym przesuwac, bo rury itd., chyba, ze absolutnie bedzie trzeba. Juz sama nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 06.04.2008 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Ja to bym widziała tak: http://images25.fotosik.pl/189/4d1c6cdeaa995875med.jpg http://images23.fotosik.pl/189/3fff11b02d89c92fmed.jpg http://images32.fotosik.pl/206/d2ae4a1469ddd659med.jpg http://images34.fotosik.pl/207/b3bddbedec64fc7amed.jpg Lodówka może wychodzić przed wnękę - u mnie też jest wysunięta, bo trzeba było rurkę schować Po obu stronach lodówki bym dała półki do wysokości lodówki - na książki kucharskie, możne na wino... Układ szafek jest przypadkowy, bez tej narożnej po lewej może być, tylko sam blat. Przesunięcie zlewu to akurat jest najprostsza rzecz pod słońcem, zwłaszcza, że trzeba go kawalątek tylko przesunąć - a umieszczenie go tak przy samej ścianie jest wyjątkowo niewygodne Można zamienić lodówkę z piekarnikiem (a są takie piekarniki na 50 cm głębokości?), ale wtedy lepiej byłoby zamienić płytę ze zlewem Jeśli chodzi o lodówkę pod samym oknem - odsuwa się ją od ściany bocznej o 5 cm i tam chowa rury, na to maskownica taka jak reszta frontów i cześć - tylko wtedy faktycznie bez stolika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 06.04.2008 16:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Ja to bym widziała tak: http://images25.fotosik.pl/189/4d1c6cdeaa995875med.jpg http://images23.fotosik.pl/189/3fff11b02d89c92fmed.jpg http://images32.fotosik.pl/206/d2ae4a1469ddd659med.jpg http://images34.fotosik.pl/207/b3bddbedec64fc7amed.jpg Lodówka może wychodzić przed wnękę - u mnie też jest wysunięta, bo trzeba było rurkę schować Po obu stronach lodówki bym dała półki do wysokości lodówki - na książki kucharskie, możne na wino... Układ szafek jest przypadkowy, bez tej narożnej po lewej może być, tylko sam blat. Przesunięcie zlewu to akurat jest najprostsza rzecz pod słońcem, zwłaszcza, że trzeba go kawalątek tylko przesunąć - a umieszczenie go tak przy samej ścianie jest wyjątkowo niewygodne Można zamienić lodówkę z piekarnikiem (a są takie piekarniki na 50 cm głębokości?), ale wtedy lepiej byłoby zamienić płytę ze zlewem Jeśli chodzi o lodówkę pod samym oknem - odsuwa się ją od ściany bocznej o 5 cm i tam chowa rury, na to maskownica taka jak reszta frontów i cześć - tylko wtedy faktycznie bez stolika Sa takie mniejsze piekarniki na 50 cm glebokosci. Wszystko fajnie i dzieki za prace, ale nie wzielas pod uwage tej malej "kolumny" 110 cm od okna, szerokiej na 61 cm, glebokiej na 10. Jakos musialoby sie tam wszystko zgodzic. Na tej kolumnie moglby byc piekarnik na 50 cm glebokosci, zeby sie zrownalo z reszta szafek. Podobalo mi sie takie skrocenie optyczne tej waskiej kiszki zabudowaniem calej prawej strony, ale ta lodowka to faktycznie jest zakala... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 06.04.2008 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 ja też myślę, że ta lodówka na środku będzie Ci przeszkadzać. Będzie górować nad otoczeniem z obu stron, trzeba ją upchać w dyskretniejsze miejsce, żeby się tak nie rzucała w oczy Wiem, że łatwo powiedzieć.. Na prawo najlepiej bym ją gdzieś wcisła. Zlew przy samej ścianie, to też może być kłopot, przynajmniej ja jak myję gary, to potrzebuję na to sporo miejsca z obu stron Ne ma szans, żeby zrobić w zabudowie słupkowej piekarnik i lodówkę na tej dłuższej ścianie, zamiast zlewu? Wystarczy podkuć ścianę i dołożyć kawałek rury z dopływem wody i jej ujściem. Blat pod oknem mi się widzi, ale to właśnie zależy od tego, jak ułożysz całość. Niektórzy lubią zlewy pod oknem (ja nie..). po prawej stronie może stolik narożny, żeby coś zjeść na szybko.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 06.04.2008 22:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 ja też myślę, że ta lodówka na środku będzie Ci przeszkadzać. Będzie górować nad otoczeniem z obu stron, trzeba ją upchać w dyskretniejsze miejsce, żeby się tak nie rzucała w oczy Wiem, że łatwo powiedzieć.. Na prawo najlepiej bym ją gdzieś wcisła. Zlew przy samej ścianie, to też może być kłopot, przynajmniej ja jak myję gary, to potrzebuję na to sporo miejsca z obu stron Ne ma szans, żeby zrobić w zabudowie słupkowej piekarnik i lodówkę na tej dłuższej ścianie, zamiast zlewu? Wystarczy podkuć ścianę i dołożyć kawałek rury z dopływem wody i jej ujściem. Blat pod oknem mi się widzi, ale to właśnie zależy od tego, jak ułożysz całość. Niektórzy lubią zlewy pod oknem (ja nie..). po prawej stronie może stolik narożny, żeby coś zjeść na szybko.. No spoko, jesli chodzi tylko o ukrycie lodowki, zeby nie gorowala nad reszta, to wystarczy walnac pare polek z lewej strony... Zlew nie musi byc az tak przy samej scianie jak go narysowalam, ale gary to raczej bedzie zmywac zmywarka. Sciany sa z k-g, nic nie trzeba kuc. Tylko stolik wolalabym bardziej przy oknie, bo tam ladny widoczek jest (na razie)... Wszystko byloby proste gdyby nie ta pieprzona kolumienka w srodku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 06.04.2008 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Albo juz wiem - po prostu lodowke przesunac na prawo tak jak mowisz a zlew przesunac w lewo i zalatwione. Piekarnik moze sobie byc tak jak mam narysowane. Wtedy lodowka nie bedzie zaklocac ciagu blatu. Tylko co moje grzebki powiedza na to przesuwanie rur...? Uciesza sie pewnie! Wiecej roboty, wiecej kasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 07.04.2008 05:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 Tak jest dużo lepiej - nie ma się czego czepnąć Przesunięcie kawałka rur, to mały pikuś w porównaniu z wygodą korzystania z kuchni - chyba warto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 07.04.2008 11:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 Tak jest dużo lepiej - nie ma się czego czepnąć Przesunięcie kawałka rur, to mały pikuś w porównaniu z wygodą korzystania z kuchni - chyba warto Hej, grzebek powiedzial, ze problemu nie ma, tylko chyba bede miec za ta lodowka liczniki wody, co sie wiaze z przesuwaniem lodowki co pol roku. Przynajmniej tam sobie posprzatam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 07.04.2008 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 A nie da się przesunąć liczników? Trzeba tylko zgłosić przed demontażem, a potem przychodzą i plombują jeszcze raz Przesuwanie lodówki to tak nie bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 07.04.2008 12:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 A nie da się przesunąć liczników? Trzeba tylko zgłosić przed demontażem, a potem przychodzą i plombują jeszcze raz Przesuwanie lodówki to tak nie bardzo Dopiero co zakladali nowe... Oczywiscie jak im zaplace to przesuna pewnie. Zobacze, co sie da zrobic, ale zawsze cos trzeba bedzie przesuwac, bo liczniki sa na tej wlasnie scianie. Wiec nie wiem, co gorzej przesuwac - lodowke czy szafki ze zmywarkami i innymi badziewiami w srodku + blat ktory bedzie na calej dlugosci szafek. Moze w tym wszystkim lodowka to najmniejsze zmartwienie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 07.04.2008 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 Albo juz wiem - po prostu lodowke przesunac na prawo tak jak mowisz a zlew przesunac w lewo i zalatwione. Piekarnik moze sobie byc tak jak mam narysowane. Wtedy lodowka nie bedzie zaklocac ciagu blatu. Tylko co moje grzebki powiedza na to przesuwanie rur...? Uciesza sie pewnie! Wiecej roboty, wiecej kasy. właśnie o to mi chodziło, żeby lodówka była z tym piekarnikiem koło siebie. Lodówka przestanie gracić wnętrze. Stolik czy pod oknem czy na prawo, dałabym i tak narożny. Lubię mieć dostępdo okna. Zeby je umyć czy podlać kwiatki. jak odsuniesz krzesło, to do okna i tak lukniesz, a jak będzie zasunięte, to będziesz mieć swobodę ruchów. Ale nie musisz lubieć tego, co ja I napewno łatwiej odsunąć lodówkę niż kombinować z całym blatem.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 07.04.2008 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2008 A nie da się przesunąć liczników? Trzeba tylko zgłosić przed demontażem, a potem przychodzą i plombują jeszcze raz Przesuwanie lodówki to tak nie bardzo Dopiero co zakladali nowe... Oczywiscie jak im zaplace to przesuna pewnie. Zobacze, co sie da zrobic, ale zawsze cos trzeba bedzie przesuwac, bo liczniki sa na tej wlasnie scianie. Wiec nie wiem, co gorzej przesuwac - lodowke czy szafki ze zmywarkami i innymi badziewiami w srodku + blat ktory bedzie na calej dlugosci szafek. Moze w tym wszystkim lodowka to najmniejsze zmartwienie... Przesunąć liczniki do szafki ze zlewem, tak żeby nie trzeba było niczego przesuwać - otwierasz drzwiczki i one tam są Od liczników i tak puszczasz wszystko giętkimi rurkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.