Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blogi

Nasze blogi społeczności

  1. Jeszcze się zastanawiam czy dam radę dociągnąć chociaż do drugiej strony zanim się wprowadzimy... bo jakiś taki ubogi ten mój dziennik
    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 66
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witam serdecznie. Co prawda budowa Naszego domu juz troche trwa, ale postaram sie zalegle materialy i opisy wrzucic w kilku czesciach, natomiast sprawy bierzace beda wrzucane "z marszu" :) Plan domu jest indywidualny i narodzil sie w Naszych glowach, byl mocno dyskutowany z Naszym architektem. Jak sie sprawdzi w "praniu" okaze sie miejmy nadzieje niedlugo. Jest budowany z bali jodłowych 15km od Bielska Białej na dzialce o pow. 980m2.

     

     


    Budynek jest parterowy. Powierzchnia calkowita to 180m2, ale w tym jest 40m2 garazu. 3 pokoje,Kotlownia, 2 lazienki - mala i duza oraz salon polaczony z kuchnia i jadalnia.

     

     


    http://img3.imageshack.us/i/wersjapoprawiona.jpg/" rel="external nofollow">http://img3.imageshack.us/img3/9378/wersjapoprawiona.th.jpg

     


    Tak wygladala dzialka zima i wiosna. W odleglosci 20m od dzialki biegaja sarny, zajace i bazanty :)

     

     


    http://img101.imageshack.us/i/20090319078.jpg/" rel="external nofollow">http://img101.imageshack.us/img101/6263/20090319078.th.jpg

     


    http://img202.imageshack.us/i/20100116949.jpg/" rel="external nofollow">http://img202.imageshack.us/img202/4135/20100116949.th.jpg

     


    Generalnie teren ten to dawne zakola Wisly, wiec jest troche podmokly. W tamtych okolicach "grasuje" także kopalnia Silesia i jej tunele. Zanim dostalismy pozwolenie na budowe bylo kilka problemow do rozwiazania: rodzaj fundamentu na tym podmoklym terenie, pozwolenie od Slaskiej Spolki Weglowej, dodatkowe bardzo dokladnie odwierty geologiczne itd. Na szczescie wiecej bylo strachu i dom powstaje na fundamencie dosc typowym.

     

     


    Pogoda sie poprawila. Ruszamy !

     


    http://img411.imageshack.us/i/20090414086.jpg/" rel="external nofollow">http://img411.imageshack.us/img411/4711/20090414086.th.jpg


    http://img79.imageshack.us/i/20090414090.jpg/" rel="external nofollow">http://img79.imageshack.us/img79/2268/20090414090.th.jpg

     


    Fundament to pod poziomem dzialki beton, nad poziomem bloczki. Na gorze plyta a w niej wieniec i kratownica zbrojeniowa.

     


    http://img369.imageshack.us/i/20090415095.jpg/" rel="external nofollow">http://img369.imageshack.us/img369/4972/20090415095.th.jpg


    http://img709.imageshack.us/i/20090416103.jpg/" rel="external nofollow">http://img709.imageshack.us/img709/5913/20090416103.th.jpg

     


    Dzieki uprzejmosci sasiada, napelniamy baniaki. Jutro murowanie bloczkow.

     


    http://img535.imageshack.us/i/20090418106.jpg/" rel="external nofollow">http://img535.imageshack.us/img535/9126/20090418106.th.jpg

     


    http://img133.imageshack.us/i/20090420110.jpg/" rel="external nofollow">http://img133.imageshack.us/img133/4316/20090420110.th.jpg

     


    http://img694.imageshack.us/i/20090422120.jpg/" rel="external nofollow">http://img694.imageshack.us/img694/5317/20090422120.th.jpg

     


    I wyzej opisywana plyta z kratownica:

     


    http://img693.imageshack.us/i/20090428127.jpg/" rel="external nofollow">http://img693.imageshack.us/img693/6267/20090428127.th.jpg

     


    Zalewamy ! :)

     


    http://img704.imageshack.us/i/20090428130.jpg/" rel="external nofollow">http://img704.imageshack.us/img704/1066/20090428130.th.jpg

     


    Fundament gotowy :)

     


    http://img214.imageshack.us/i/20090428133.jpg/" rel="external nofollow">http://img214.imageshack.us/img214/5059/20090428133.th.jpg

     


    Jutro postram sie wrzucic kolejne etapy, az dojdziemy do spraw biezacych.

     

     


    pozdrawiam !

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 62
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Uwielbiam czytać dzienniki budowy. Pochłania mnie to tak bardzo że nie raz zapominam o bożym świecie ,

    Pomyślałam więc,czemu samemu nie oddać sie bez reszty prowadzeniu własnego dziennika ?

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 85
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Zacznę od tego że wybralismy z mężem projekt FELA z firmy archeton.

     


    Byliśmy juz u projektanta który nam narysował Fele na mapkach(koszt 50zł). Teraz czekamy na umowe podłączenia prądu z energetyki, umowe o podłączeniu kanalizacji i wody juz mamy. Jak bedziemy miec juz wszystkie dokumenty to zanosimy do urzedu gminy wniosek o warunkach zabudowy i czekamy na pozwolenie. A na jesien ruszamy z fundamentami .

     

     


    Dotychczasowe koszty to:

     


    - podzial dzialki (geodeta) - 1 200zł

     


    - notariusz - 1 000zł

     


    - pustaki - ok. 10 000zł

     


    - stal - ok. 4 000zł

  2. I stało się jak w każdej szanującej się bajkowej opowieści - powiedziała swe słowa, a przechodziła tamtędy akurat zła godzina i....

     


    -10 na zewnątrz, wszystko skute lodem i do tego na sobotę (SOBOTĘ!!!!), co ja z łopatą miałam na działkę jechać, doły pod ogrodzenie kopać - zapowiadają obfite opady śniegu. Ajjjj....

     


    Czuje zbliżające się wielkimi krokami tzw. pogorszenie nastroju...

     


    Byle do wiosny...ech...

     


    Pozdr.

     


    Ola

  3. No w końcu usiadłem do komputera:)

     


    Jest ogólny "Sajgon", zaraz przeprowadzka, a wykończeniówka to jedna wielka masakra. Pracochłonna i wywijająca kieszeń na lewą stronę.

     


    Ale dziś kilka fotek z nowej kuchni. Mam nadzieję że będzie wam się podobać

     

     


    http://i41.tinypic.com/352f8uh.jpg

     


    http://i41.tinypic.com/w6wq6v.jpg

     


    http://i43.tinypic.com/hrbrs3.jpg

     


    http://i40.tinypic.com/jfvtyw.jpg

     


    http://i41.tinypic.com/152mal4.jpg

     


    http://i41.tinypic.com/mj30hk.jpg

  4. Długo nas tu nie było

     


    Nie ma się co oszukiwać ale "pilnowanie" ekip wykończeniowych bardzo nas pochłonęło i bywało różnie. Raz tak: , innym razem tak: i na szczęście bardzo rzadko tak: .

     


    Ogólnie rzecz ujmując nie było tak strasznie, wręcz przeciwnie - było nawet miło. Oczywiście nie zawsze padały miłe słowa, ale to nawet nie z winy osób wykonujących daną usługę.

     


    Zdarzyło się nawet, że po wyjściu płytkarzy zerwaliśmy świeżo położoną przez nich podłogę i nie była to ich wina.

     


    Generalnie jesteśmy zadowoleni i nie ma co narzekać. Ważne, że nam się wszystko podoba i w naszym nowym domu czujemy się bardzo dobrze.

     


    Sporo jest jeszcze do zrobienia, ale nie od razu Warszawę zdudowano. Poza tym mamy nad czym pracować.

     


    Górna łazienka pozostaje do wykończenia, ale to w znacznie późniejszym czasie. Jak na początek wystarczy dolna łazienka.

     


    Ot, tyle ogólników. Czas na zdjęcia.

  5. Dach już skończony! :) (nie licząc garażu) Wszystkie nasze uwagi zostały uwzględnione, i już teraz jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku końcowego. Jak się okazało, zabraknie nam trochę dachówek na garaż, ale mamy sporo czasu aby się o nie postarać, bo nie będziemy ich kłaść dopóki nie ocieplimy i otynkujemy ścian zewnętrznych. Teraz, domek trochę postoi i poczeka na cieplejszą pogodę aż będzie można tynkować w środku. W międzyczasie, musimy zdecydować się jak rozmieścić gniazdka elektryczne, telefoniczne, komputerowe, audio-video, domofon, etc. Chcemy żeby zaraz po zrobieniu tych wszystkich instalacji wszedł spec od tynków, aby nie dać za dużo okazji dla złodziei, a wiadomo że okazja czyni złodzieja. Niestety w naszej okolicy zdarza się że giną kable z budowy.

     

     


    http://www.tinyurl.com/mojdomek/155.jpg

     


    http://www.tinyurl.com/mojdomek/156.jpg

  6. Witam serdecznie:)

     


    O wyeksponowaniu schodów nie myślałem w ogóle. Już projekt jest poprawiany przez architekta.

     


    Co do zgody od pracowni projektowej na zmiany to trzeba wymienić te, które zmieniają konstrukcję domu np. likwidacja podcieni, wydłużenie garażu itd.

     


    Pozdrawiam :)

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 62
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witam

    Proszę o sugestie

  7. Mam również taka opcję dlatego ze moj ojciec z męzem powoli skejaliby ten domek ale to troszkę dlużej by trawało . a kasa na ekipę została by przeznaczona na wykończeniowke.Wystarczy nam dól, najwazniejsze ze mieszkalbysmi sami!!!!

    Pożyjemy zobaczymy :) Zyczę powodzenia!

    tak samo my najpierw doł i spadamy do siebie!

    :lol: :lol: :lol: :lol:

     

    Dobranoc.

  8. Minęły już 2 miesiące od chwili gdy pomiędzy ściany fundamentów został wsypany piasek. W tym czasie odbyło się jedno powierzchowne zagęszczenie zagęszczarką o masie 200kg oraz dwa razy zalałem niewielką ilością wody. Międzyczasie spadło kilka deszczy. Myślę, że i udeptywanie przez 5 osobową ekipę coś tam pomogło.

    Od znajomego pożyczyłem wąż strażacki wsadziłem pompę do rowu i zostawiłem to na całą noc. Kilka razy sprawdzałem co się dzieje i ile wody już jest.

    Można wierzyć lub nie . Przez około 14 godzin wlałem między fundamenty nie mniej niż 120m3 wody. Wydajność pompy to około 15m3/h + 50 mb węża strażackiego.

    Efekt był następujący:

     

    http://img242.imageshack.us/img242/4765/zalane1.jpg" rel="external nofollow">http://img242.imageshack.us/img242/4765/zalane1.jpg

     

    http://img707.imageshack.us/img707/9351/zalane2.jpg" rel="external nofollow">http://img707.imageshack.us/img707/9351/zalane2.jpg

     

    http://img532.imageshack.us/img532/8111/zalane3.jpg" rel="external nofollow">http://img532.imageshack.us/img532/8111/zalane3.jpg

     

    http://img693.imageshack.us/img693/5236/zalane4.jpg" rel="external nofollow">http://img693.imageshack.us/img693/5236/zalane4.jpg

     

    http://img13.imageshack.us/img13/3091/zalane5.jpg" rel="external nofollow">http://img13.imageshack.us/img13/3091/zalane5.jpg

     

    W ciągu 2 godzin od wyłączenia pompy cała woda wsiąkła.

    Po południu jeździłem już zagęszczarką. Po tym zabiegu musiałem dodatkowo nawieźć około 4 cm piachu i ponownie go zagęścić. Badania gruntu wykazały, że można przygotować się do wylania posadzki zerowej na gruncie.

    cdn

  9. Te schody na zdjęciu powyżej nie są moje. Tylko moja barierka docelowo ma być właśnie taka. Na razie jest surowa czyli jasna Poza tym wciąż stoimy w miejscu. Chyba brak słońca powoduje brak chęci i weny na dalsze wykończenia
  10. Jezusie, Maryjo, Józefie Święty - jak spojrzałem na datę ostatniego postu to mnie zawstydziło aż.

     

     


    Do pisanie jest trochę ale postaram się streścić wszystko, żeby nie wyszło z tego Quo vadis.

     

     


    Około początku września prace zakończył płytkarz, popełniając po drodze kilka mniej lub bardziej irytujących wpadek wynikających z nieuwagi, nadmiernej pewności siebie lub bezmyślności.

     


    Przy rozliczeniu próbował mnie przećwiczyć z ceną, ale zapłaciłem tyle ile mu powiedziałem, wzbudzając jego focha, bo znowu za płytki chciał skasować ok 60 PLN plus zabudowa spłuczki, plus półki, plus pińcet, plus dodatek za krzywe ściany, plus rozłąkowe, plus szkodliwe, plus.... echhhhh...

     

     


    Generalnie rzecz biorąc nie dziwię mu się, bo żeby wyżyć pracując w takim tempie faktycznie trzeba wołać wysoką stawkę.

     

     


    Na koniec okazało się, że jedna płytka w górnej łazience pękła na cięciu i trzeba ją wymienić - pan J. bardzo był nierad, bo fuga epoksydowa, bo znowu powrót do tej przeklętej łazienki. Tak czy owak musiał tam wrócić żeby poprawić spitoloną zabudowę wanny. Zrobił co musiał, ale już po zapłaceniu okazało się, że fuga na zabudowie a co gorsze przy tej jednej wymienianej płytce ma ciemniejszy kolor. Spojrzałem na faktury i na wiaderko - wszystko gra. Zapytany pan J. stwierdził, że poprzednio robił na raz połówkę wiaderka, a teraz zrobił z ćwiartki i może stąd różnica. Ma to poprawić, ale szczęśliwy jest z tego powodu niezmiernie.

     

     


    Na początku września w końcu zamontowaliśmy POŚ. Sąsiad koparką zrobił dół, podsypaliśmy go jedynie cementem i wstawiliśmy zbiorniki. Po zalaniu wodą sprawdziłem poziomy i okazało się, że pierwszy zbiornik był niżej niż drugi (pewnie po zalaniu wodą siadło trochę podłoże). Cóż było robić, pompa dziarsko wypompowała zawartość i z krzyża wyciągnęliśmy zbiornik. Po skorygowaniu dna zbiornik wylądował na powrót w dole. Poziomy już ok.

     

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-09-05006.jpg

     


    Rozpoczęliśmy akcję zasypywania. Sąsiad przyjechał koparką i łyżką przemieszał piasek z wykopu z cementem i takim szarym budulcem zasypaliśmy oczyszczalnię. Jeszcze na wierzch styrodur i wyrównanie terenu.

     


    Po zakopaniu wygląda tak jakby ktoś zakopał stary parowóz

     

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-10-17005.jpg

     


    Pan Leszek zrobił zabudowę schowka i garażu a zaraz potem pojawiła się brama garażowa.

     

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-10-17002.jpg


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-10-18004.jpg

     


    Nareszcie około połowy października byliśmy gotowi żeby pan Marcin powiesił kaloryfery, zamontował zbiornik cwu i przygotował się do montażu kotłowni.

     

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-10-18006.jpg

     


    Kocioł przy jechał chwilę później. Bardzo czekałem na ten moment, bo zbliżała się zima i bałem się o instalację.

     

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-10-31001.jpg

     


    Za chwilę o dalszych zmaganiach z kotłem podczas pracy.

     

     


    Równolegle z montażem kotłowni przyszli mistrzowie od ocieplenia. Początek był dobry, praca szła wartko. Rano przyjechałem zobaczyć postępy, bo umówiliśmy się, że siatka i klej idzie dopiero po odbiorze warstwy styropianowej. Wszystko cacy, szczeliny zapiankowane, okna obrobione, rozpoczęło się wiercenie pod kołki - zezwoliłem na dalsze prace na wschodniej ścianie.

     


    Po kolejnych kontrolach zaczęły się schody: styropian nie podepchnięty pod krokwie, szczeliny zapiankowane na 0,5 cm tak, że wypadał po dotknięciu. Ale najbardziej mnie zalała krew, jak stojąc którejś niedzieli przed wschodnią ścianą zauważyłem pod klejem i siatką ślady kołków tylko w max 10 miejscach (tych, które nawiercili w mojej obecności przy pierwszym odbiorze). Gwoździem posprawdzałem łączenia płyt w miejscach gdzie nie widać było kołków. Jak się nietrudno domyślić, kołków ani widu, ani słychu. Pognałem do blaszaka sprawdzić ile jest kołków. I co? Z 800 zostało 20-30 szt. Z ciśnieniem 500/450 wetknąłem gwoździa w miejsca gdzie miały być te nieliczne kołki. Pudło - nie było ani jednego - zapchali wyfrezowane otwory styropianem i zakleili siatką. W krótkich męskich słowach poinformowałem pana, że w poniedziałęk o godz. 7.00 przyjeżdżam i zastaję na miejscu komplet kołków, a na temat jakości prac pogadamy osobiście. Główny majster wymówił się, że to jago pracownicy ukradli i odebrał im kołki i nie pracują już u niego. Akurat !!! Nie miałem jednak zdrowia na prowadzenie dochodzeń. Ważne, że w końcu nie dałem się wydymać. Niestety pod siatką znalazły się dwie ściany bez kołków. Na dużej ścianie pofrezowali otwory nacinając siatkę i kładąc dodatkową warstwę siatki i kleju. Na ścianie wejściowej pozaklejali kołki łatkami z siatki i prawdopodobnie będzie ich czekać w tym roku przed tynkiem siatkowanie i klejenie tej ściany. Inspekcje przeprowadzałem nawet o północy bo mnie krew zalewała.

     


    W sumie przy odbiorze nie miałem zastrzeżeń co do końcowego efektu, ale na jednej ścianie jest spora nierówność, której gołym okiem nie widać, ale pod łatą wyszła. Wyceniliśmy to na 300 zł. Po ociepleniu domek wygląda tak:

     


    Ściana wschodnia:

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-10-31003.jpg


    Ściana wejściowa:

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-02001.jpg


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-07002.jpg


    Ogród:

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-07006.jpg


    i ściana zachodnia:

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-07001.jpg


    Po zakończeniu prac przy ociepleniu zrobili jeszcze parapety zewnętrzne z podokienników ceramicznych. Okna nareszcie od zewnątrz były kompletne.

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-26002.jpg

     


    Pod koniec listopada w końcu umówiłem dekarzy i instalatora na końcowy etap instalacji, tzn. wieszanie solarów. Poszło sprawnie i po kilku godzinach prace zakończono.

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-21001.jpg


    Pozostało jeszcze napełnienie glikolem i wio... W słoneczne dni przy mrozach po 15 stopni w baniaku było ponad 30 stopni. Bardzo mi się to podoba

     

     


    Teraz o kotle - ze względu na jego układ (komora spalania przed zbiornikiem paliwa) przewód od czopucha do komina jest dość długi - około 1,5 m. Podczas odpalania, po wstępnym zadymieniu całej okolicy i domu oczywiście piec zaczął się pocić. Pan Marcin powiedział, że to normalne i wkrótce ustanie. Miał rację, jednak po kilku dniach zastałem w naszej wspaniałej czystej kotłowni taki widok:

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2009-11-24003.jpg


    Ściany, kocioł i podłoga zasyfione smołowatą mazią, która nie puściła po użyciu rozpuszczalników, po kilku konsultacjach postanowiłem zatrzymać kocioł i ocieplić przewód. Ocieplenie prowizoryczne z wełny 5 cm załatwiło sprawę.

     


    Nagle zaczął się jednak pojawiać komunikat o przegrzaniu podajnika oraz dym w zasobniku. Kocioł nie ma zabezpieczenia wodnego przeciw cofnięciu się ognia, jedynie przy dużej temperaturze przepychają do komory spalania świeże, chłodne paliwo. Znowu telefony i forum - przegrzewa się na podtrzymaniu bo jest za duży ciąg. Można go zmniejszyć wstawiając w przewód kominowy regulator ciągu. Razem z trójnikiem i przesyłką to ponad trzy stówki.

     


    Pozostał tylko problem cofającego się dymu. W końcu poradzono mi, żeby zamontować w końcu nawiew do kotłowni - przesuwałem to w czasie, aż w końcu to zrobiłem i od kilku dni spokój.

     

     


    Przed świętami pan Leszek osadził parapety wewnątrz i zakończył gładzie w salonie, gabinecie i hallu dolnym i górnym. Myślałem, że to wystarczy, ale jednak tynki były tak spieprzone, że zdecydowałem się na usługi trolli od Secama. W kilka dni zakończyli prace, potem dwa razy przyjechali na poprawki i gładzie są w całym domu.

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2010-01-31003.jpg

     


    No i w końcu drzwi wejściowe - po długim miętoleniu tematu i rozważaniach: drewno-blacha trafiliśmy na drzwi Art-Tom spod Oławy. Najpierw porozmawiałem z panią z działu sprzedaży, potem z firmą, która sprzedaje te drzwi a na końcu skontaktowałem się z właścicielem. Namówiłem go na upusty dla Grupy Wrocławskiej i sam dostałem drzwi w niezłej cenie.

     


    Pozostaje tylko uzupełnienie styropianu wkoło drzwi i zrobienie prowizorycznego odbojnika, żeby nie wydrzeć drzwi z zawiasami.

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/2010-02-13001.jpg

     


    Ostatnio pani Beata zaprojektowała nam kominek. Zmieniła się koncepcja. Już nie ma kozy, bo byłaby za blisko telewizorni. Wkład arysto narożny w skromnej, prostej zabudowie.

     


    http://i33.photobucket.com/albums/d93/trabi-wrc/Budowa/KOMINEKITV.jpg


    Casting ma wykonawcę wyłonił pana Andrzeja. Zdjęcia jego prac nastrajają optymistycznie, ale wolę na razie nic nie mówić.

     

     


    Jak sobie tak patrzę, że większość mojego pisania to jakieś wpadki, miny i partactwa, to myślę sobie, że chyba jakoś ponadstandardowo nas trafia.

     

     


    Aha - teraz wisienka na tort - w listopadzie dostałem zapalenia płuc i dość długo byłem na chorobie. W związku z chorobą i depresją pracowniczą miałem dość słaby czas. W zakupionym świeżo samochodzie zaczęło chrupać w półosi, w aucie żony pękła chłodnica i zagotowała silnik z wizją na gruuuubą naprawę wartą połowę wartości samochodu. W zasadzie bzdury, bo to tylko sprawa kasy, ale dobijało mnie to strasznie. Po drodze wydarzyło się kilka mniej lub bardziej osłabiających epizodów, ale apogeum przyszło w pewien czwartek. Otóż pojechałem na budowę, żeby dostarczyć podokienniki, uzgodnić pewne sprawy z p. Leszkiem i doglądnąć zagrody. Umówiłem się z p. Leszkiem, że obmuruje mi wejście rury spalinowej przez ścianę do komina. Pan Leszek spytał, czy mam zaprawę do szamotu. Poszedłem więc do blaszaka pamiętając, że z komina zostało jeszcze wiaderko zaprawy. Zacząłem się rozglądać szukając zaprawy, a że w blaszaku rządzili ociepleniowcy to wszystko było poprzestawiane. Wszedłem, stanąłem pół kroku od wejścia, obróciłem się w lewo i dostrzegłem znajome wiaderko. Zrobiłem krok w jego kierunku.......... i dostrzegłem trzonek grabi pędzący w moją stronę. Nie zdążyłem nic zrobić. Zaokrąglona końcówka trzonka przysoliła mi prosto w oko. Myślałem, że się ocielę. Siadłem w sekundzie na ziemi i na ślepo zacząłem szukać czegoś zimnego. Po kilku chwilach, otworzyłem prawe oko i poszedłem przemyć oko. Spróbowałem je otworzyć i zobaczyłem wszystko na biało. Szlag, jeszcze to na dodatek. Nadszedł pan Leszek, zobaczył, że się trzymam za oko i pyta co się stało. Powiedział co i jak, a on na to: Hehe to tak jak w kreskówkach.

     


    Trochę puściło mi ciśnienie. Za jakiś czas doszedłem do siebie i oprócz żałosnego wyglądu przez kilka dni nic się nie stało. Samochód żonki po wymianie chłodnicy okazał się cudem ocalony.

     

     


    Na dodatek wyniki badań wskazały, że drugi pokój dziecięcy będzie miał lokatora (lub lokatorkę) Depresyjne stany prawie natychmiast prysły, przesunęliśmy sobie termin przeprowadzki na lato i teraz podchodzimy do tego na luzie.

     

     


    Mam nadzieję, że mimo zakończenia finansów w najbliższej przyszłości będę miał wkrótce co pisać.

     

     


    Pozdrav

  11. Kilka dni temu widziałam prześliczne turkusowe płytki w Max-flizie w Krakowie. Kolor naprawdę był piękny. Ja swoją łazienkę planuję raczej w bardziej modernistycznym stylu, ale te płytki sprawiły że zaczęłam się zastanawiać nad czymś orientalnym. :) Nazywają się one Vives Entretela. O ile dobrze pamiętam to podstawowa płytka kosztuje 72zł, dekor natomiast był dosyć drogi -chyba 360zł za metr.

    A to link to ceramiki o której mowa

    http://www.vivesceramica.com/series.asp?category=542

     

    p.s. widziałam że czasem wystawiane sa na allegro ;)

    pozdrawiam

  12. TERAZ WSTAWIĘ KILKA OBIECANYCH ZDJĘĆ: TAK MA WYGLĄDAĆ GÓRNA ŁAZIENKA

     

     

    http://img138.imageshack.us/img138/4760/dscf1719.jpg" rel="external nofollow">http://img138.imageshack.us/img138/4760/dscf1719.jpg

    http://img229.imageshack.us/img229/177/dscf1718.jpg" rel="external nofollow">http://img229.imageshack.us/img229/177/dscf1718.jpg

    http://img13.imageshack.us/img13/9150/dscf1717k.jpg" rel="external nofollow">http://img13.imageshack.us/img13/9150/dscf1717k.jpg

    http://img52.imageshack.us/img52/9673/dscf1716.jpg" rel="external nofollow">http://img52.imageshack.us/img52/9673/dscf1716.jpg

    I KILKA PO MAŁYCH PRZERÓBKACH JEDNAK ROZWALILIŚMY ŚCIANKĘ NA KTÓREJ WISIAŁ TELEWIZOR I DOROBILIŚMY PÓŁKI W PRZEDPOKOJU .

    http://img52.imageshack.us/img52/7058/dscf1735.jpg" rel="external nofollow">http://img52.imageshack.us/img52/7058/dscf1735.jpg

    http://img401.imageshack.us/img401/2644/dscf1728t.jpg" rel="external nofollow">http://img401.imageshack.us/img401/2644/dscf1728t.jpg

    http://img38.imageshack.us/img38/2353/dscf1727p.jpg" rel="external nofollow">http://img38.imageshack.us/img38/2353/dscf1727p.jpg

    TO JEST GRES DO GÓRNEJ ŁAZIENKI

    http://img28.imageshack.us/img28/5945/dscf1726i.jpg" rel="external nofollow">http://img28.imageshack.us/img28/5945/dscf1726i.jpg

    http://img411.imageshack.us/img411/2299/dscf1725.jpg" rel="external nofollow">http://img411.imageshack.us/img411/2299/dscf1725.jpg

    http://img521.imageshack.us/img521/8725/dscf1723b.jpg" rel="external nofollow">http://img521.imageshack.us/img521/8725/dscf1723b.jpg

    http://img535.imageshack.us/img535/7379/dscf1722g.jpg" rel="external nofollow">http://img535.imageshack.us/img535/7379/dscf1722g.jpg

    http://img163.imageshack.us/img163/3706/dscf1721.jpg" rel="external nofollow">http://img163.imageshack.us/img163/3706/dscf1721.jpg

    http://img710.imageshack.us/img710/9223/dscf1709e.jpg" rel="external nofollow">http://img710.imageshack.us/img710/9223/dscf1709e.jpg

    http://img707.imageshack.us/img707/3786/dscf1708r.jpg" rel="external nofollow">http://img707.imageshack.us/img707/3786/dscf1708r.jpg

    http://img638.imageshack.us/img638/7677/dscf1706.jpg" rel="external nofollow">http://img638.imageshack.us/img638/7677/dscf1706.jpg

    http://img707.imageshack.us/img707/4461/dscf1705.jpg" rel="external nofollow">http://img707.imageshack.us/img707/4461/dscf1705.jpg

  13. Witam wszystkich Forumowiczów :) Dopiero zaczynam swoją przygodę z Muratorem, dlatego chciałam się po krótce przedstawić: mam na imię Ania i buduję Kreskę z Pracowni Charkiewicza :) To na początek powinno wystarczyć.

     


    Zaczęłam nowy temat, ponieważ pragnę ożywić dyskusję na temat tego pięknego domu.

     


    Budowę rozpoczęłam 3 lata temu - obecnie jestem na etapie wyboru okien :)

     


    Zapraszam do odezwu wszystkich budujących Kreskę :)

     

     


    Pomalutku będę uzupełniać swój dziennik budowy :) Tak naprawdę prowadzę go, ale na papierze (zeszyt A4, wydrukowane zdjęcia, opisy) :) Tak więc zaczynam swoją przygodę Forumowiczki :)

  14. Aaaaa zapomniałam miał być inny dom.

     

     


    Otóż projekt pierwszy wybrał mąż. Nie byłam zachwycona, że to on a nie ja, ale jakoś nie miałam motywacji do własnych poszukiwań.

     

     


    Chyba rok przetrwał. Dom za rogiem z Muratora EC 110.

     


    Przy okazji dzięki ertewu za możliwość obejrzenia

     

     


    Po kupnie działki w miesiąc znalazłam inny. ;-P żeby wyszło na moje.

     


    Bardzo podobny do domu za rogiem, ale schody ma nie zabiegane;-) tylko dwubiegowe i więcej okien na klatce schodowej.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...