Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    216
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    216

Entries in this blog

andrzejka

Dziennik andrzejki.

A miało być tak ładnie

 


Dzięń dzisiejszy był dla mnie egzaminem i nie wiem czy go zdam ale to chyba nie dla mnie samodzielna zabawa w budowanie domku

 

 


Po kolei

 


Samochód z piachem miał zabrać bloczki od producenta i dostarczyć razem z piachem na budowę Nie zabrał I już nie załatwiłam innego

 


Przyjechał z piachem na budowę i kombinował jak to obrócić no i wykombinował najgorzej bo zakopał się na skarpie i przechylił się niebezpiecznie w bok z przyczepą podniesioną do góry ponad dachami okolicznych domów Modliłam się tylko, żeby się nie przewrócił i nie zdemolował okolicy Oczywiście nie było akurat nikogo kto mógłby go wyciągnąc W końcu udało mi się załatwić traktor ale za słone piniądze i to w hurtowni w której się zaopatruję tak zdarli ze mnie skóre za 20 min pracy z dojazdem ale i tak byłam szczęsliwa, ze wyciągną Na szczęście nie widziałam całej operacji wyciągania bo chyba bym padła jak kawka akurat wyszłam na spotkanie traktora który przyjechał z drugiej strony

 


Z racji czasu i niebezpieczeństwa kierowca też musiał dostać znacznie więcej a więc ten żwir nie będzie wcale taki tani i to się nazywa okazja

 


Transportu na bloczki też nie mogę załatwić , jest oczywiście ale za cenę dwukrotnie większa niż wartość bloczków

 


Czy to normalne czy też oni wszyscy myślą ze mają doczynienia z naiwniaczką

 


Do tego mąż nie dzoni od tygodnia bo cały czas pracuje Szlag jasny może człowieka trafić

 


Ja chyba wymiękam , praca, dzieci, budowa i do tego bez samochodu zostałam

 


Dobrze, ze jeszcze czasami brat wpadnie i podwiezie mnie gdziekolwiek

 

 


Wypłakałam się wyżaliłam i mam nadzieję, ze mi przejdzie ten dołek

 


bo przecież musze sama dac radę nie poddam się tak łatwo

 

 


Czy ja jestem już histeryczką czy to jeszcze przede mną

 

 


Musze chyba zastosowac swoje życiowe motto

 


Mija wszystko dobre i złe a więc i to minie Mam taką nadzieję

 


I tym optymistycznym akcentem o upływie czasu kończę

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Jaaa co za mile było spotkanie z przedstawicielem producenta

 


Teraz chyba bedę się umawiała na spotkania trzeba czy nie

 


Pan przyjechał z torebeczką firmową z gadzetami

 


Miły, uprzejmy, przestojny na dodatek

 


Skserowałam mu kilka stron projeku w celu wyliczenia ilości materiałów, ma na jutro wyliczyć Ciekawa jestem czy wyjdzie podobnie jak u mnie

 

 


W związku z podniesieniem fundamentów zabrakło bloczków W sumie to prawidłowo bo liczone było na sześć rzędów a będzie siedem

 


Brakuje 80 sztuk i jest problem z transportem Bo transport kosztuje 70 PLN a z a bloczki mam zapłacić około 180 PLN Także te 70 złociaków to sporowato jak dla mnie

 


Ale jutro mają wieź ten piach i może uda się namówić kierowcę, by zajechał po te bloczki bo to akurat po drodze

 


Jutro moim przedstawicielem ma być brat i mam nadzieję,że jakoś wpłynie na kierowcę

 


W związku z podniesieniem fundamentów sporo żwiru pójdzie do środka a moze nawet i zabraknie a tak się martwiłam co z tym zrobić

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Nie mam za bardzo co ciekawego pisać bo narazie monotonna monotonia tj cały czas murują się fundamenty bloczek za bloczkiem i tak w kółko mam nadzieję, że jutro skończą sie murować i w piątek lub w sobotę zostanie zalany wieniec fundamentowy Jak fundamenty rosną to wrażenie miniaturyzacji mojego domku staje się coraz mniejsze

 


Wszystko mi się baaaardzo podoba Nawet czerń emulbitu No cóż miłość potrafi oślepiać

 


Sąsiad skosił zboże i nawet nie wnosił zastrzeżeń co do kołków granicznych mojej działki stojących na jego polu

 


Fundamenty zostaną podniesione o jeden bloczek w porównaniu do projektu A co se bedę żałować Nie tak na serio jakoś nisko wyszły a zamiast zbierać ziemię wolę zaostawić tak jak jest i podnieść ciut tym bardziej, ze grunt po deszczu robi się grząski a po ostatnich doświadczeniach sąsiada jak mu przez drzwi zalało cały dół wolę nie ryzykować

 


Co jeszcze

 


Cały czas drążę cenę pustaków na ściany Nie wiem czy już nie jestem upierdliwa Negocjuję raz z hurtownią raz z producentem

 


Jutro ma nawet nawiedzić mnie przedstawiciel producenta Chodzi o wyliczenie ilości potrzebnych materiałów, sama wyliczyłam ale wolałabym, żeby ktoś potwierdził maje rachunki No i może uda mi sie nie dopłacać za rozładowanie tym dźwigiem

 


Piasek i żwir może też uda się załatwić w promocyjnej cenie tj po znajomosci Brat mi załatwia, 30 ton za 200 PLN Tylko czy mi aż tyle potrzeba Ale skoro ma sie płacić 200 niealeznie od ilości to chyba nie ma co się zastanawiać i brać ile dają

 


A na koniec wklejam zdjęcie Julki w wianku z polnych kwiatów

 

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/50_348.ts1123688408218.jpg

 


I to by było na tyle

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Dziś już byłam na budowie Rośnie i to cudnie rośnie

 


Dokonałam też zakupu Emulbitu do izolacji Zastanawiam się czy fundamenty ocieplać styropianem teraz przed zasypaniem czy potem odkopywac Boję się że zniszczy się styropian w trakcie budowy Majster nie wie co zrobić

 


Obdzwoniłam też już sprawę żwiru i pustaków Niestety przyjdzie mi płacić po te 5 PLN za rozładowanie palety Standardowo biorą 10 PLN To chyba nie tak źle

 


Wyczaiłam tez bazę na tani żwir Majster zamawiał wcześniej 6-7 ton za 180 PLN i szczerze powiedziawszy ta kupka nie wygląda mi na te 6 ton Teraz będę miała 24 tony za 250 PLN

 


Jest różnica Jaki z tego wniosek Trzeba kupowac wszystko samemu Majster dostał pozwolenie do dokonywania zakupów ale okazuje się , ze chyba trochę za szybko

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Nareszcie bloczki zajmują swoje właściwe miejsce

 


Dziś byłam na budowie i okazało się , ze stoją już dwie ściany fundamentowe

 


Choć słońca nie ma to od razu jakoś tak weselej człowiekowi się zrobiło

 


A do tego dostałam fakturę za przyłączenie do sieci wodociągowej i okazało się że zamiast 1000 PLN kosztować to mnie będzie 665,73 PLN .

 


Obdzwoniłam wszystkie okoliczne hurtownie budowlane w poszukiwaniu jak najtańszych pustaków i okazało się , zę hurownia którą wszyscy straszą , ze ma najwyższe ceny daje cenę niższa niż producent Trochę mnie to dziwi ale myślę , ze chodzi tu o koszt transportu jaki doliczy producent a hurtownia ma swój transport

 


Mają nawet HDS-a ale za rozładowanie jedej palety tym ustrojstwem życzą sobie dodatkowo 5 PLN

 


A mąż zakazał mi tam czegokolwiek kupować I jak tu słuchac facetów

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Zaległe zdjęcia pomyślnie przeszły proces technologiczny więc czas umieścić je w dzienniku

 

 


Zdjęty humus

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/56_348.ts1123688403156.jpg

 


Wytyczony budynek

 

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/54_348.ts1123688388296.jpg

 


Gotowe wykopy

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/53_348.ts1123688383625.jpg

 


Zbrojenie ław

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/51_348.ts1123688360984.jpg

 

 


Lanie betonu

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/52_348.ts1123688377734.jpg

andrzejka

Dziennik andrzejki.

I jak tu nie wpadać w dołki pogodowe jak przez wichury i ulewy budowa stoi ba nie tylko stoi ale się rozmywa w strugach deszczu

 


Przez cały poniedziałek i wtorek niemiłosiernie wiało i lało u nas

 


Ten kto nie musiał nie wystawiał nosa z domu Ja niestety musiałam dojść do pracy Przez dwa dni doszczętnie połamało mi 3 parasole ale cóż to za strata w porównaniu do sytuacji na naszej budowlanej ulicy Dziś po pracy juz nie wytrzymałam i poszłam zobaczyć co się dzieje Całe szczęście , że już nie padało tylko wiało ale na moich oczach łamały się gałęzie Ciężka kiedyś bedzie moja droga do domu w jesienne dni Chyba dwa autka w rodzinie będą konieczne

 


Na działce widok raniący serce poobsuwały się wykopy i prawie całe ławy są zasypane piachem i zalane wodą Nie wiem czy ta izolacja króra była zrobiona to jeszcze do uratowania czy trzeba będzie ją wyrzucić Najbardziej bałam sie , żeby mi skrzynka elektryczna nie odleciała gdzieś w przestworza dla umilenia towarzystwa mającego problemy z lądowaniem promu kosmicznego Discovery ale na szczęście okazała się mało towarzyska i pozostała na swoim miejscu

 


Ogółnie sytuacja na ulicy nieciekawa, sąsiadce tej od plotek zalało cały dół domu, robotnicy pompuja wodę Ma rację , ze tak kwęka teraz z tym obniżeniem budynku bo naprawdę widok tragiczny U drugiego sąsiada w garażu wody po kostki

 


Że już nie wspomne o zbożu wszystko wymłocone przed deszcz i wyłożone przez wiatr

 


Całe szczęscie, ze u nas ta górka nie została zrównana z innymi działkami bo cienko byśmy piszczeli przy każdym większym deszczu

 


W obecnym mieszkaniu też nie obeszło się bez zalania, jak nie przez sufit to przez ścianę pod parapetem

 


Nie pamiętam takiego deszczu jak żyję Dwa dni non stop

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Bloczki betonowe nareszcie dotarły na plac budowy Można będzie od poniedziałku ruszać Przyjechały 3 wywrotkami nie wiem czy to było konieczne moim zdaniem zmieściły by się na dwie ale skoro tak to trudno

 


W sumie 950 sztuk, kosztowało mnie to 2422,50 złociaków

 


Co za huk był jak te nieszczęsne bloczki kierowca potraktował w najbardziej możliwy brutalny sposób tj po prostu zrzucając z wywroty Miałam wielkie obawy co do ich stanu po takim lądowaniu na mojej ziemi ale okazało się , ze ani jeden nie uległ rozpadowi

 

 


Majster położył już na ławy papę izolacyjną, na działce płonie ognisko na którym w kubełku topi się lepik i gdyby nie straszny deszcz to możnaby upiec kiełbaski

 

 


Przy każdym spotkaniu z majstrem wysłuchuję plotek i wieści z sasiednich budów

 


Sąsidka zza miedzy nie może odżałować , że mocno wkopała się w dół ze swoim domkiem Jej działka jest od naszej gdzieś o 1,5 m niżej i będzie murek oporowy, cały czas myśleli, że my też będziemy tak zbierać ziemię

 


Podobno jej geodeta i kierownik budowy narzucili takie działanie a teraz szlag ją trafia

 


No tak ale ona ma dom trzykondygnacyjny można powiedzieć a ja z poddaszem

 


No i niby nic ale już rozpowiedziała sąsiadkom z bloku że ja chyba coś tu po znajomości załatwiałam że nie kazali mi ziemi wybierać

 


A ja naiwana myślałam że to poczciwa pani

 


No cóż tak to już jest, ja mam tak a ty tak , ja robie tak a ty tak

 


Komentatorów jak to zwykle bywa jest wielu

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Narazie ciiiiiisza na budowie Zbrzydło mi już nawet codziennie chodzic i patrzec na tą ciszęi i nudę No bo ile mogą wiązac ławy Jeszcze muszą dosychac żeby związały na mur -słowa mego majstra

 


Trochę nudnawo ale skoro to dla dobra to cóż czekamy

 


Jutro mają robić wodę Mam nadzieję, że zrobią i bedzie dobrze wszystko W pracy trochę więcej pracy w związku z urlopami innych więc nie mogę już w ciągu dnia biegać i nadzorowac wszystkiego

 


Czwartek i piątek mają się robić izolacje ław a w sobotę mają przyjechac bloczki na fundament - zdecydowaliśmy, ze będzie prościej no i wychodzi taniej

 

 

 


A co powicie na moje zdolności majsterkowicza

 


W sobote zrobiłam córci piaskownicę Miałam zbijac z desek ale wszystkie były jakieś takie z zadziorami no więc wyciągnęłam szufladę ze starego tzw. regaliku, miską nanosiłam piaseczku no i jest świetna no załóżmy że nie świetna a prowizoryczna piaskownica

 

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/33_348.ts1117796580000.jpg


Jula jak widać wynalazek zaakceptowała

andrzejka

Dziennik andrzejki.

29 lipca 2005 ławy zostały zalane

 


W sumie poszło 10 m3 betonu B15- no może trochę więcej bo kierowca trochę przelewał- tak przynajmniej twierdził Zapłaciłam jednak za 10 m3. W sumie ławy kosztowały mnie 1820 PLN (w tym 20 dla kierowcy za miłą obsługę )

 


Pogoda trochę nieodpowiednia bo niemiłosiernie grzeje ale majster ma polać teraz i jeszcze wieczorem- oczywiście pójdę sprawdzić

 


Dzisiaj sama czuję się jak betoniara a to dlatego że 3 razy biegałam z pracy na budowę. Rano sprawdzic czy dojechała, potem zapłacić bo majster twierdził że 3 gruszki wystarczą ale zabrakło no i jak już 4 gruszka dojechała rozliczyć się z kierowcą Budowa jest na jednym końcu miasteczka a praca na drugim w sumie to niezbyt daleko ale spacerek niezły jeszcze w taką pogodę

 

 


W beton pod progiem domku wrzuciłam pieniądze takowe:

 


1 $ USD -żeby teściowa więcej przysyłała

 


20 feningów-dawnej niemieckiej waluty -żeby mężowi dobrze płacili eurocentów niestety nie miałam a 5 EURO trochę szkoda było

 


5 sztuk naszych polskich pięciogroszówek- to za każdą osobę która ma mieszkac w domu za dzieci miałam zamiar wrzucić po 20 groszy ale pomyślałam, ze to będzie niesprawiedliwe

 

 

 


I tym oto sposobem nareszcie coś zaczyna kiełkować choć jeszcze w ziemi ale zawsze to coś

 

 


Zdjęcia będą w następnym tygodniu

andrzejka

Dziennik andrzejki.

O rany ja chyba oszaleję

 


Maiał być fundament lany monolityczny a majster już coś kwęka o fundamentach z bloczków betonowych Ma byc taniej Podobno Obliczył, ze zabraknie desek na szalunek dla fundamantu lanego i ......

 


Jak na razie to nic ciekawego sie nie dzieje, robią się zbrojenia do ław, wykopy zrobone, może w czwartek albo w piątek będzie zalewanie ław betonem No i tu znowu, majster mówi, ze niekoniecznie polewac beton z gruszki wodą a ja po przeczytaniu tu wszystkiego o pielęgnacji betonu twierdzę , ze tak

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Najpierw wykopy pod fundamenty miała robić koparka ale, ze krzywo to robiła została przepędzona z placu boju

 


Potem były łopaty Niestety okazało się , że lopatami to kopanie będzie trwało ho ho albo jeszcze i dłużej grunt gliniasty i do tego dużo kamieni polnych Więc jutro znowu koparka została wezwana na pomoc tylko juz inna koparka z innym Panem koparkowym Jak się spisze zobaczymy

 


Na szopce pojawiła się tablica informacyjna wykonana własnoręcznie przez majstra W jej treści zasdtanowiło mnie tylko jedno - mianowicie piewszy wpis nie budowa a adaptacja budynku mieszkalnego Nie miałam okazji tego wyjaśnic ale to chyba nie taki straszny błąd Jak zwał tak zwał aby dom sie budował I oby tylko takie problemy były

 


Dostarczono tez pierwszy transport materiałów- pręty , drut do strzemiączek no i cement

 


Od wczoraj jest też podłączony prąd do skrzynki i już można z niego korzystać

andrzejka

Dziennik andrzejki.

No to budynek ma swoje miejsce a i działka wytyczona jak należy

 


Budynek wydaje mi się małowaty coś Wszyscy mówią , że to tylko wrażenie narazie ale coś dziwnie to wygląda

 


Co do działki to dostało mi się nawet kilka łanów sąsiedniego zboża

 


Tak na serio to okazało sie , ze sąsiad zza miedzy zaorał prawie dwa metry naszej działki w całkiem długim pasie

 


Zwiedziłam też dom sąsiada Jeny jaki duży on jest

 


Wszyscy na naszej ulicy hmmm naszej wkopują się dużo w teren a potem na końcu placu stawiają murki oporowe

 


Ja chciałabym tego uniknąc ale nie wiem czy będzie dobrze jak podwyższę fundamenty trochę i lepiej lekko tylko ściągnąc ziemię i wyrównać a nie stawiać te nieszczęsne mury

 

 


Ale emocje to są przy tym wszystkim naprawdę niesamowicie pozytywne Dla mnie to jak żywioł fala poszła w ruch i płynie Narazie płynie I mam nadzieję ,że jakoś to będzie

andrzejka

Dziennik andrzejki.

No nareszcie z wielkim trudem założyłam album i wklejam nowe stare zdjęcia

 


Co prawda nie budowlane jeszcze bo te nadal dojżewają ale inne

 

 


Na początek moja córka Julianka co prada o rok młodsza niż obecnie ale jak narazie ząb czasu ją oszczędza

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/25_348.ts1093105680000.jpg


Jej ulubieniec Brunio w jej ulubionej huśtawce

 


http://manka.photosite.com/~photos/tn/10_348.ts1093195590000.jpg


Teraz jest już znacznie większy

 


I to narazie na tyle

 

 


Dziś mam na działce Pana Geodetę i będzie pierwszy wpis w dzienniku i co najważniejsze budynek znajdzie już swoje miejsce na ziemi

 


Bardzo mnie to cieszy

 


Długo liczyliśmy co lepiej się opłaca beton z gruchy czy kręcony ale po dogłębnych rozmowach z majstrem doszłam do wniosku że z gruchy dlatego że on daje strasznie dużo cementu na betonirkę Kieruje się kolorem

 


Jak wg liczydeł Muratora na 1 m3 B15 daje się 255 kg cementu to on daje na 1m3 500 kg cementu

 


Dobrze bo fundamenty maja byc mocne ale kaaaasa

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Miało być równanie gór i dolin a powstała jedna ogromna góra

 


To mój mąż tak zadysponował koparkowym Nie bardzo mi się podoba ale cóż nie mogłam brać udziału w tym przedsięwzięciu bo córka bała się spycharki A duża była I mogła wystraszyć

 


Zdjęc też nie ma ale jutro w dzień pójdę i pstrykne pare fotek co prawda bez koparkowego ale z efektem działań owego

 


Koszt imprezki to 100 PLN, mąż stwierdził, ze nie ma sensu żeby dłużej coś robił bo nie zanamy dokładnych granic działki a tylko na oko

 


Pan geodeta odradził wyznaczanie działki oddzielnie, trzeba by wtedy chyba zaiadamiać wszystkich sasiadów z odczekaniem 2 tygodni

 


Działka ma być wyznaczona niejako przy okazji wyznaczania domu Ma to byc prościej i taniej przede wszystkim

 


I ma byc zrobione najpóźniej w poniedziałek

 


A więć narazie prace zakończone do czasu wyznaczenia budynku

andrzejka

Dziennik andrzejki.

No więć tak

 


Zaczynamy już od jutra

 


Narazie będzie równanie działek a potem wykopki jak mówi mój syn no i fundamenty

 


Jutro ma przyjechać spycharko koparka i zebrać humus no i trochę wyrównać nasze góry i doliny

 


Dziś nasz główny majster zrobił tablicę informacyjną która jutro ma zawisnąć na szopce

 


Co prawda własnej roboty ale wedle opowieści męża bardzo piękna jest i dokładna

 


Zapłaciłam też dziś ostatnią ratę za przyłacze-1200 PLn i dla elektryka za skrzynkę przyłaczeniową 1250 PLN Miało być 1000 ale za kostrukcję doliczył 200 i 50 za robotę kostrukcji w postaci rury zakopanej w ziemi i naciągi

 


Traz mamy dylemat czy cement kręcić na budowie czy też zakupić gotowy z cementowni Liczymy przeliczamy i ni jak nie możemy djść co wyjdzie taniej

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Tadaam

 


Przed chwilką spotkała mnie niesamowita niepodzianka mianowicie listonosz przyniósł list a w liście .................................pełne zaskoczenie ............................... etui na klucze od Muratora . Juz nawet nie wiem z jakiej to okazji ale bardzo się cieszę Wspaniale się złożyło bo dziś dostałam pierwsze klucze związane z naszym domkiem a właściwie to klucze od skrzynki przyłaczeniowej do prądu Prąd co prawda będzie dopiero jutro ale klucze mam i mam już gdzie je schować

 

 


A co do wcześniejszego zaczęcia to dziś wieczorem mamy mieć rozmowę z naszym majstrem i wtedy wszystko sie ustali ale jestem jak to mówią dobrej myśli

 

 

 


Muratorku dziękuję

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Nie napisalam, ze mój dziennik budowy ma na końcu reklamę Muratora

 


Czy to przypadek czy dobry znak , jakoś wcześniej w pośpiechu nie zwrócilam na to uwagi a tu taka niespodzianka

 


Poza tym w popniedzialek mam mieć juz na dzialce prąd a więć będę mogla zaparzyć kawę czy herbatkę No tak ale woda ma być dopiero pod koniec tygodnia doprowdzona.

 


Bylam dziś w Zakladzie Wodociągowym w sprawie przylącza i ma kosztować 1000 PLN wraz z ich materialem, chyba tanio

 


Zresztż już zamówilam więc nie ma co rozważać

 


A i jeszcze jedna dobra jak dla mnie wiadomość

 


Mój mężulek jest już w drodze do domku po ponad dwumiesięcznym wyjeździe

 


Wreszcie będzie można spokojnie ustalić parę rzeczy dotyczących budowy a szczególnie jedną tzn. datę rozpoczęcia

 


No i wlaśnie rozpocząl się moj dwu-tygodniowy urlop a więc

 


Huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

andrzejka

Dziennik andrzejki.

5 lipca 2005 roku mam wreszcie upragniony Dziennik Budowy

 


Wszystko dziś sprawnie zalatwilam i nawet na szkolenie się nie spóźnilam

 


W starostwie zglosilam rozpoczęcie budowy, mila Pani podstemplowala mi dziennik budowy piecząteczką.

 


W Inspektoracie zglosilam równiez zamiar rozpoczęcia budowy

 


Teraz mam tylko odczekac do 14 lipca i budowa może ruszać

 


Zostaje mi jeszcze jedno niezmiernie trudne zadanie przekonać męża, żeby zacząć w lipcu A to nie będzie takie proste

 


No ale zobaczymy Mój mąż wychodzi z zalożenia że z kobietą to każdy na temat budowy rozmawia z przymróżeniem oka

 


A jutro mam zamiar zorientowac się kto i za ile może mi zrobić przylącze wodociągowe

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Po milo spędzonym wekendzie u samiuteńkich zródel Biebrzy wśród lasów, pól i ląk jestem znowu pozytywnie naladowana

 


Nie mam fotek z budowy to pokażę wam kilka fotek z moich rodzinnych stron

 


http://foto.onet.pl/upload/12/72/_380713_n.jpg


Moje rodzinne miasteczko No cóż teraz to wioska ale za czasów Królowej Bony bylo to calkiem spore miasteczko

 


http://foto.onet.pl/upload/3/58/_380717_n.jpg


Tak wyglądają praźródla Biebrzy wiosną Czyż to nie piękny widok

 


A tak poza tym to mam już zamontowaną skrzynkę energetyczną - piękniutka, że ho, ho

 


Mam równiez na dzialeczce szopkę co prawda na razie bez drzwi i dachu ale jest

 


Córeczka jak ją zobaczyla mówi - to nasz dom

 


I tak to dzieci się zarażają naszym zapalem budowlanym

 


Ktoś nawet zdążyl opić szopkę bo walaly się przy niej dwie butelki jedna po "wyborowej" a druga po rosyjskim "primakowie"

 


Podejrzewam, że ekipa budowlana sąsiada

 


Mąż oczywiście ma zastrzeżenia co do umiejscowienia gniazdek elektrycznych i silowego na skrzynce Relację telefoniczną zdalam obowiązkowo Gniazdka mianowicie są pod skrzynką a nie w środku

 


Szczerze mówiąc mnie to też zaskoczylo ale czy to tak ma być

 

 


Jak zobaczę się z elektrykiem to napewno jest to do wyjaśnienia

 


 


Nie spodziwalam, się że tak szybko ta skrzynka będzie gotowa Trochę zaskoczylo mnie tempo jej wykonania Oby nie bylo jakichś ukrytych sztuczek

 


Tak się zastanawiam czy ktoś jeszcze kręci beton w betoniarce Czy też wszyscy biorą gotowy z betoniarni

 


Ale to jeszcze kwestia do zastanowienia

 


Jutro mam zamiar przy okazji szkolenia odwiedzic naszego kierownika budowy no i inspektorat nadzoru, a może nawet uda mi się zakupić Dziennik Budowy Oj bardzo bym chciala

 


A w niedzielę mąż zawita na tydzień i niech on przejmuje przynajmniej na kilkas dni sterowanie budową chyba mnie ponioslo przygotowaniami do budowy

 


A jeszcze jedno moja mama czyli babcia Tereska kupila dwie kózki

 


Zuzię i Kacperka Są sliczniutkie i dzieci ich nie odstępują Miala być jedna stara, żeby dawala mleko- już nawet wszystko bylo zaklepane ale niestety nie przypadla babci do gustu

 


I na dzisiaj to by bylo na tyle

andrzejka

Dziennik andrzejki.

Dziś uzgodnilam z elektrykiem warunki montażu skrzynki

 


Zamontowanie skrzynki ma kosztować mnie jeden tysiąc PLN oczywiście z materialem

 


Nie wiem czy to dużo czy malo

 


Z tego co wyczytalam w dziennikach Aga J.G za montaż sam placila 700 PLN a skrzynka 800 PLN ale i tak mam wrażenie, że coś mi tu za dużo Pan Elektryk chce

 


Mam wyrzuty, że nie negocjowalam

 


I tak już pewnie zostanie

 


Lepiej niech ten mąż wraca i się targuje bo jak ja dalej będę to robić to koszty będą napewno znacznie wyższe

 


Ale slowo się rzeklo i umowa stoi Odwrotu nie ma wszak slowo droższe pieniędzy :)

 


Poza tym już w poniedzialek pozwolenie będzie prawomocne a we wtorek odwiedze naszego Kierownika budowy i Inspektorat Nadzoru Budowlanego a potem to już .................

 


hulaj dusza


i budowa rusza ........................................

 


kiedyś tam rusza

andrzejka

Dziennik andrzejki.

20 czerwca 2005 odebralam papierkowe pozwolenie i bardzo się cieszę teraz mam odczekac 2 tygodnie na uprawomocnienie ale co to jest tylko 2 tygodnie milego czekania

 


A od jutra biorę się za skrzynkę, już wstępnie rozmawialam z elektrykiem i obiecal, że w miarę szybko się upora

 


Już chyba czas najwyższy myśleć o prądzie na dzialce tylko jak pomyślę o tych kamieniach lecących w stronę skrzynki sąsiada to mnie strach ogarnia, że i moja skrzyneczka takie ciosy będzie musiala znosić tym bardziej, że ci wielbiciele rzutów do skrzynek mieszkają naprzeciwko mnie

 


A fakt, że stanęlam w obronie skrzynki sąsiada też pewnie będzie mial znaczenie Ciekawe czy ktoś w obronie mojej skrzynki stanie

 


Ale ja caly czas liczę na pokojowe kontakty z sąsiadami i mysle, ze to byl tylko pojedyńczy mlodzieńczy niekontrolowany rzut

 


Chcę tak myśleć

andrzejka

Dziennik andrzejki.

17 czerwca 2005 roku

 


Spieszę poinformowac, że moje pozwolenie na budowę jest już gotowe

 


I jak tu nie wierzyć w dobrą moc 13 Może to moja magiczna cyfra

 


Zadzwonil dziś do mnie bardzo mily Pan z urzędu i poinformowal, że mogę juz odebrać moje pozwolonko

 


Zaskoczyl mnie trochę a nawet bardzo, mialo być w ciągu dwóch tygodni a jest w ciągu 4 dni

 


Szkoda, że już nie zdażylam dziś odebrać bo wiadomo przecież, że jak masz papier w ręku to wtedy jesteś pewien co masz

 


W poniedzialek raniutko popędzę po ten ważny papier

 


A dziś już mogę zacząć się cieszyć

andrzejka

Dziennik andrzejki.

13 czerwca 2005 roku wniosek o pozwolenie na budowę zlożony Nareszcie

 


Może data trochę nie tego ale nie moglam wytrzymac do jutra

 


Teraz zostalo tylko czekać ,czekac, czekać.............................

 


Mam nadzieję, że nie strasznie dlugo

 

 


Oprócz tego zaplacilam dziś zaliczkę na wykonanie przylącza energetycznego

 


I tym sposobem minus na koncie jest coraz większy i większy no ale to drobny szczególik aby tylko wszystko szlo do przodu



×
×
  • Dodaj nową pozycję...