Radze cierpliwie doczekać do wiosny. Ja sie pospieszyłem. Niby zabezpieczyłem dom i materiały foliami i blachą (miałem trochę trapezówki z dachu z rozbiórki), a mimo to ściany namokły, od północy do tego stopnia, że pustaki są osłabione i się lekko zsypała wierzchnia wartswa. jak robić to już łącznie z dachem, a zaczynając w listopadzie nie zdążysz przed mrozami i śniegiem (a ponoć tego roku zima ma byś dość wczesnie). Pozdrawiam