Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iwona i Mariusz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 851
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Iwona i Mariusz

  1. Iwona i Mariusz
    WIENIEC WYLANY !!!!!!!
     
     
    Ale nic więcej dzisiaj nie napiszę.
     
    Bo świętujemy z Mariuszem.
     
    Jestem taka szczęśliwa.. tak bardzo szczęśliwa..
     
    Pokonaliśmy kolejny etap, taki prawie nie do przeskoczenia przy tej pogodzie.
     
    Posunęliśmy się właśnie o ten krok, który wstrzymywał nam wszystkie dalsze prace.
     
    Którego zabrakło, żeby robić cokolwiek dalej.
     
    Teraz już będzie można szybko posuwać się do przodu ze wszystkim.
     
    Za niedługo będzie murłata, potem przyjadą gotowe już wiązary, następnie dach, ścianki działowe, okna, drzwi.
     
    I to teraz już bez względu na pogodę.
     
    Jutro reszta relacji i zdjęcia - dziś wracam do mojego kochanego męża.
     
    Ucztujemy na całego !!!
     
     
    Życie bywa piękne .
  2. Iwona i Mariusz
    WIENIEC WYLANY !!!!!!!
     
     
    Ale nic więcej dzisiaj nie napiszę.
     
    Bo świętujemy z Mariuszem.
     
    Jestem taka szczęśliwa.. tak bardzo szczęśliwa..
     
    Pokonaliśmy kolejny etap, taki prawie nie do przeskoczenia przy tej pogodzie.
     
    Posunęliśmy się właśnie o ten krok, który wstrzymywał nam wszystkie dalsze prace.
     
    Którego zabrakło, żeby robić cokolwiek dalej.
     
    Teraz już będzie można szybko posuwać się do przodu ze wszystkim.
     
    Za niedługo będzie murłata, potem przyjadą gotowe już wiązary, następnie dach, ścianki działowe, okna, drzwi.
     
    I to teraz już bez względu na pogodę.
     
    Jutro reszta relacji i zdjęcia - dziś wracam do mojego kochanego męża.
     
    Ucztujemy na całego !!!
     
     
    Życie bywa piękne .
  3. Iwona i Mariusz
    Marazm jakiś w nas nastał..
     
    Pogoda nie sprzyja optymistycznym myślom - ani teraźniejsza, ani prognozowana..
     
    Wpatrujemy się w te prognozy i zapowiedzi przyszłej aury jak sroki, ale niewiele dobrego możemy tam dla siebie znaleźć..
     
    Przerzucamy kanały w TV, najpierw Polsat, potem TVN, ostatnia jest Jedynka.
     
    I w żadnym programie nie mają dla nas optymistycznych wieści..
     
    Zima była, jest i.. będzie. Z tego co mówią, przynajmniej jeszcze do połowy lutego.
     
    Na pocieszenie Mariusz stworzył taki radosny dla oczu obrazek: nasza działeczka z satelity.
     
    To ta zaznaczona na czerwono, łącznie z drogą dojazdową.
     
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000044.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000044.jpg
     
     

    Więc teraz wgapiam się tylko w ten widoczek.
  4. Iwona i Mariusz
    Marazm jakiś w nas nastał..
     
    Pogoda nie sprzyja optymistycznym myślom - ani teraźniejsza, ani prognozowana..
     
    Wpatrujemy się w te prognozy i zapowiedzi przyszłej aury jak sroki, ale niewiele dobrego możemy tam dla siebie znaleźć..
     
    Przerzucamy kanały w TV, najpierw Polsat, potem TVN, ostatnia jest Jedynka.
     
    I w żadnym programie nie mają dla nas optymistycznych wieści..
     
    Zima była, jest i.. będzie. Z tego co mówią, przynajmniej jeszcze do połowy lutego.
     
    Na pocieszenie Mariusz stworzył taki radosny dla oczu obrazek: nasza działeczka z satelity.
     
    To ta zaznaczona na czerwono, łącznie z drogą dojazdową.
     
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000044.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000044.jpg
     
     

    Więc teraz wgapiam się tylko w ten widoczek.
  5. Iwona i Mariusz
    A to moja wymarzona kuchnia.
     
    I co do rozwiązań, i odnośnie kolorystyki.
     
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000041.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000041.jpg
     
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000042.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000042.jpg
     
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000043.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000043.jpg
     
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000040.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000040.jpg
     
     

    Mebelków jeszcze nie ma.
     
    Ale jest już czajnik .
     
     
    Nasz nowy nabytek zmieścił się w wybranej przez nas docelowo kolorystyce
     
    i urzekł swoim wdziękiem, lśnieniem i niepowtarzalnym blaskiem.
     
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000029.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000029.JPG
     
     

    Ma w sobie to coś, prawda?
  6. Iwona i Mariusz
    A to moja wymarzona kuchnia.
     
    I co do rozwiązań, i odnośnie kolorystyki.
     
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000041.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000041.jpg
     
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000042.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000042.jpg
     
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000043.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000043.jpg
     
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000040.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000040.jpg
     
     

    Mebelków jeszcze nie ma.
     
    Ale jest już czajnik .
     
     
    Nasz nowy nabytek zmieścił się w wybranej przez nas docelowo kolorystyce
     
    i urzekł swoim wdziękiem, lśnieniem i niepowtarzalnym blaskiem.
     
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000029.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000029.JPG
     
     

    Ma w sobie to coś, prawda?
  7. Iwona i Mariusz
    Część zrobionych przez nas zakupów zgromadziliśmy też w naszym obecnym mieszkaniu. W niewielkim pokoiku, który do jakiegoś czasu służył nam za sypialnię - zrobił się magazyn dóbr wszelakich.
     
    Pudła i pudełka z różnymi cudami zalegają wszystkie możliwe, wolne jeszcze miejsca i powodują spustoszenie w moim wrodzonym poczuciu ładu i porządku. Podlewanie kwiatków na okiennym parapecie graniczy prawie z cudem i chwilami ociera się o iście ekwilibrystyczne pozycje.
     
    Nie tak łatwo z konewką pełną wody przedrzeć się przez te góry pakunków i napoić kwiatki, które dawno już zapomniały, jak wyglądał kiedyś ten - normalny skądinąd - pokój.
     
    To pomieszczenie bardziej kojarzy się w tej chwili z rupieciarnią, graciarnią, składowiskiem, magazynem, halą zaopatrzeniową i co tam jeszcze przyjdzie człowiekowi na myśl w tej kwestii.
     
     
    Ostatnie nabytki, które piętrzą się na samym szczycie tego Mount Everestu, to:
     
     
    Stacja pogody - cudo nieziemskie o fantastycznych wprost umiejętnościach. Nie dość, że pokazuje temperaturę wewnątrz i na zewnątrz (drogą radiową), ciśnienie, wilgotność powietrza - to jeszcze wskazuje prędkość i kierunek wiatru, ilość opadów. Można w niej ustawić alarmy pogodowe, potrafi ostrzegać przed wiatrem, przymrozkami, gołoledzią i innymi zjawiskami przyrody. W pamięci zachowuje np. wysokość temperatury w danym przedziale czasowym. Mądre urządzenie.
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000030.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000030.JPG
     

    Mata grzewcza do łazienki (z wypasionym termostatem), która ma dogrzewać podłogę w tym pomieszczeniu.
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000037.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000037.jpeg
     

    No i na samym wierchu leżą sobie czerwone (a jakże) dywaniki, też do łazienki.
     
    No bo, jeśli czerwone mają być dodatki, to tylko takie dywaniki wchodziły w grę.
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000027.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000027.jpeg
     

    Oj, ciasno się robi na tych naszych 32 metrach .
  8. Iwona i Mariusz
    Część zrobionych przez nas zakupów zgromadziliśmy też w naszym obecnym mieszkaniu. W niewielkim pokoiku, który do jakiegoś czasu służył nam za sypialnię - zrobił się magazyn dóbr wszelakich.
     
    Pudła i pudełka z różnymi cudami zalegają wszystkie możliwe, wolne jeszcze miejsca i powodują spustoszenie w moim wrodzonym poczuciu ładu i porządku. Podlewanie kwiatków na okiennym parapecie graniczy prawie z cudem i chwilami ociera się o iście ekwilibrystyczne pozycje.
     
    Nie tak łatwo z konewką pełną wody przedrzeć się przez te góry pakunków i napoić kwiatki, które dawno już zapomniały, jak wyglądał kiedyś ten - normalny skądinąd - pokój.
     
    To pomieszczenie bardziej kojarzy się w tej chwili z rupieciarnią, graciarnią, składowiskiem, magazynem, halą zaopatrzeniową i co tam jeszcze przyjdzie człowiekowi na myśl w tej kwestii.
     
     
    Ostatnie nabytki, które piętrzą się na samym szczycie tego Mount Everestu, to:
     
     
    Stacja pogody - cudo nieziemskie o fantastycznych wprost umiejętnościach. Nie dość, że pokazuje temperaturę wewnątrz i na zewnątrz (drogą radiową), ciśnienie, wilgotność powietrza - to jeszcze wskazuje prędkość i kierunek wiatru, ilość opadów. Można w niej ustawić alarmy pogodowe, potrafi ostrzegać przed wiatrem, przymrozkami, gołoledzią i innymi zjawiskami przyrody. W pamięci zachowuje np. wysokość temperatury w danym przedziale czasowym. Mądre urządzenie.
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000030.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000030.JPG
     

    Mata grzewcza do łazienki (z wypasionym termostatem), która ma dogrzewać podłogę w tym pomieszczeniu.
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000037.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000037.jpeg
     

    No i na samym wierchu leżą sobie czerwone (a jakże) dywaniki, też do łazienki.
     
    No bo, jeśli czerwone mają być dodatki, to tylko takie dywaniki wchodziły w grę.
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000027.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000027.jpeg
     

    Oj, ciasno się robi na tych naszych 32 metrach .
  9. Iwona i Mariusz
    Zgodnie z obietnicą napiszę parę słów o kolektorach słonecznych, które zakupiliśmy do naszej Bukowej Chatki.
     
    Wybraliśmy zestaw 200IIAKH30, który składa się z 30 rur próżniowych, zbiornika 200 litrowego z "kwasiaka" (blachy kwasoodpornej), z dwiema wężownicami oraz cyfrowym sterownikiem (pełen wypas - 6 czujników) i kompletem przyłączeniowym.
     
    Mariusz przewertował cały internet w poszukiwaniu właściwego zestawu.
     
    Ma trochę pojęcie o kolektorach, zajmował się chwilę ich montowaniem i zależało nam na zakupieniu takiego zestawu, który będzie najbardziej wydajny w ciągu całego roku, a nie tylko w okresie letnim.
     
    Zestaw jest trochę nadmiarowy, jak na dwie osoby, ale oboje lubimy ciepełko, a poza tym chcemy część tego ciepła wykorzystać również do dodatkowego dogrzania jednej ze ścian w salonie.
     
    Mariusza nadzwyczaj kręci sterownik do tego zestawu kolektorów, jak powiedział "pełen wypas" (mały komputer).
     
    A ponieważ jest elektronikiem - wie, co mówi .
     
    Sterownik jest wyposażony w 6 czujników temperatury i umożliwia sterowanie nie tylko solarów, ale również innych urządzeń: pieców itd.
     
    Posiada 10 programów, wybieranych w zależności od konfiguracji instalacji c.w.u. i c.o.
     
    Dodatkowo posiada wbudowane systemy różnych zabezpieczeń, np. przeciwzamrożeniowych, zabezpieczenie wbudowanej w zbiornik grzałki w przypadku braku wody w zbiorniku itp.
     
    Posiada też wyświetlacz, na którym graficznie przedstawiono działanie systemu solarów.
     
    Zdaniem Mariusza jest "z górnej półki".
     
    Zapłaciliśmy za cały zestaw 7.850 zł, łącznie z transportem do domu.
     
    Podaję link do strony producenta
     
     
    http://www.heliosin.pl/" rel="external nofollow">http://www.heliosin.pl/" rel="external nofollow">http://www.heliosin.pl/" rel="external nofollow">http://www.heliosin.pl/
     
     
    Cały ten post napisałam pod dyktando Mariusza
  10. Iwona i Mariusz
    Zgodnie z obietnicą napiszę parę słów o kolektorach słonecznych, które zakupiliśmy do naszej Bukowej Chatki.
     
    Wybraliśmy zestaw 200IIAKH30, który składa się z 30 rur próżniowych, zbiornika 200 litrowego z "kwasiaka" (blachy kwasoodpornej), z dwiema wężownicami oraz cyfrowym sterownikiem (pełen wypas - 6 czujników) i kompletem przyłączeniowym.
     
    Mariusz przewertował cały internet w poszukiwaniu właściwego zestawu.
     
    Ma trochę pojęcie o kolektorach, zajmował się chwilę ich montowaniem i zależało nam na zakupieniu takiego zestawu, który będzie najbardziej wydajny w ciągu całego roku, a nie tylko w okresie letnim.
     
    Zestaw jest trochę nadmiarowy, jak na dwie osoby, ale oboje lubimy ciepełko, a poza tym chcemy część tego ciepła wykorzystać również do dodatkowego dogrzania jednej ze ścian w salonie.
     
    Mariusza nadzwyczaj kręci sterownik do tego zestawu kolektorów, jak powiedział "pełen wypas" (mały komputer).
     
    A ponieważ jest elektronikiem - wie, co mówi .
     
    Sterownik jest wyposażony w 6 czujników temperatury i umożliwia sterowanie nie tylko solarów, ale również innych urządzeń: pieców itd.
     
    Posiada 10 programów, wybieranych w zależności od konfiguracji instalacji c.w.u. i c.o.
     
    Dodatkowo posiada wbudowane systemy różnych zabezpieczeń, np. przeciwzamrożeniowych, zabezpieczenie wbudowanej w zbiornik grzałki w przypadku braku wody w zbiorniku itp.
     
    Posiada też wyświetlacz, na którym graficznie przedstawiono działanie systemu solarów.
     
    Zdaniem Mariusza jest "z górnej półki".
     
    Zapłaciliśmy za cały zestaw 7.850 zł, łącznie z transportem do domu.
     
    Podaję link do strony producenta
     
     
    http://www.heliosin.pl/" rel="external nofollow">http://www.heliosin.pl/" rel="external nofollow">http://www.heliosin.pl/" rel="external nofollow">http://www.heliosin.pl/
     
     
    Cały ten post napisałam pod dyktando Mariusza
  11. Iwona i Mariusz
    Chcę umieścić parę kolejnych łazienkowych inspiracji, żeby mi nie uciekły z pamięci.
     
     
    Ta dotyczy świetnych półeczek z oświetleniem
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000035.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000035.jpeg
     

    Tu ogromnie nam się podoba szafka pod umywalkę (kolor też mógłby być )
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000036.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000036.jpeg
     

    A tu urzekły nas malutkie ledy podświetlające łączenia na płytkach.
     
    Świetnie to wygląda
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000034.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000034.jpeg
     

    No i na teraz to tyle.
  12. Iwona i Mariusz
    Chcę umieścić parę kolejnych łazienkowych inspiracji, żeby mi nie uciekły z pamięci.
     
     
    Ta dotyczy świetnych półeczek z oświetleniem
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000035.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000035.jpeg
     

    Tu ogromnie nam się podoba szafka pod umywalkę (kolor też mógłby być )
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000036.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000036.jpeg
     

    A tu urzekły nas malutkie ledy podświetlające łączenia na płytkach.
     
    Świetnie to wygląda
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000034.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000034.jpeg
     

    No i na teraz to tyle.
  13. Iwona i Mariusz
    W sobotni ranek przyjechały do nas słoneczne kolektory, które zamówiliśmy kiedyś tam wcześniej.
     
    Na tym okrutnym mrozie Mariusz walczył z rozładunkiem wielkich pakunków, kotła 200 litrowego na ciepłą wodę i różnych dodatków do tego błogosławionego ustrojstwa.
     
    "Nasz" garaż jest już zapakowany po brzegi, pudła leżą nawet na przyczepie, więc teraz przy okazji trzeba będzie zrobić tam porządek i upchnąć wszystko głębiej, żeby w ogóle móc się ruszyć, dostać do czegokolwiek i wyjechać przyczepką :).
     
    Kolektory po zamocowaniu na dachu będą "łykały" słoneczne światło i grzały nam ciepłą wodę.
     
    Są w stanie zaspokoić nasze potrzeby na wrzątek w 80 %. Więc to zagadnienie mamy już rozwiązane.
     
     
    To ulotka naszego nowego nabytku:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000031.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000031.JPG
     

    Pisałam już wcześniej, że kupując płytki do WC, nabyliśmy też baterie do łazienki i kibelka. Wszystkie są jednakowe, takie jak chcieliśmy. Przedwczoraj dokupiliśmy jeszcze zestaw prysznicowy z przeznaczeniem do baterii wannowej.
     
     
    Takie drobiazgi, a jak cieszą :
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000026.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000026.JPG
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000025.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000025.JPG
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000028.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000028.JPG
     

    Wieczorem muszę przysiąść do rozliczenia faktur, zrobić z nimi porządek, posegregować odpowiednio, powpisywać tam gdzie trzeba.
     
    Prowadzenie księgowości nowopowstającego domu, to nie jest coś, co Iwonka lubi robić najbardziej .
     
    Ale ktoś musi, więc padło na mnie.
     
    No to idę zanurzyć się w te papierzyska.
     
    Czy ktoś może potrzymać za mnie kciuki, żebym nie przegryzła ze złości długopisu???
  14. Iwona i Mariusz
    W sobotni ranek przyjechały do nas słoneczne kolektory, które zamówiliśmy kiedyś tam wcześniej.
     
    Na tym okrutnym mrozie Mariusz walczył z rozładunkiem wielkich pakunków, kotła 200 litrowego na ciepłą wodę i różnych dodatków do tego błogosławionego ustrojstwa.
     
    "Nasz" garaż jest już zapakowany po brzegi, pudła leżą nawet na przyczepie, więc teraz przy okazji trzeba będzie zrobić tam porządek i upchnąć wszystko głębiej, żeby w ogóle móc się ruszyć, dostać do czegokolwiek i wyjechać przyczepką :).
     
    Kolektory po zamocowaniu na dachu będą "łykały" słoneczne światło i grzały nam ciepłą wodę.
     
    Są w stanie zaspokoić nasze potrzeby na wrzątek w 80 %. Więc to zagadnienie mamy już rozwiązane.
     
     
    To ulotka naszego nowego nabytku:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000031.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000031.JPG
     

    Pisałam już wcześniej, że kupując płytki do WC, nabyliśmy też baterie do łazienki i kibelka. Wszystkie są jednakowe, takie jak chcieliśmy. Przedwczoraj dokupiliśmy jeszcze zestaw prysznicowy z przeznaczeniem do baterii wannowej.
     
     
    Takie drobiazgi, a jak cieszą :
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000026.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000026.JPG
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000025.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000025.JPG
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000028.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000028.JPG
     

    Wieczorem muszę przysiąść do rozliczenia faktur, zrobić z nimi porządek, posegregować odpowiednio, powpisywać tam gdzie trzeba.
     
    Prowadzenie księgowości nowopowstającego domu, to nie jest coś, co Iwonka lubi robić najbardziej .
     
    Ale ktoś musi, więc padło na mnie.
     
    No to idę zanurzyć się w te papierzyska.
     
    Czy ktoś może potrzymać za mnie kciuki, żebym nie przegryzła ze złości długopisu???
  15. Iwona i Mariusz
    Brrr... Zimno..
     
    Zamarza oddech, zamarzają nawet myśli..
     
    Ale w środku, w sobie mam ciepełko, zwłaszcza jak wybiegam myślami w przyszłość, do mojego Bukowego Świata..
     
    Domyślam się, że większość budujących własne chatki, cierpi na tę samą dolegliwość..
     
    Męcząca niecierpliwość połączona z podwyższoną temperaturą oczekiwania. Może byśmy się wszyscy skrzyknęli i swoimi gorącymi, niecierpliwymi myślami, oddechami nasiąkniętymi oczekiwaniem, wyobrażeniami naszpikowanymi wiosennymi wizjami, odpędzili tę okrutną zimową aurę, która psuje humor nie tylko mnie?..
     
    Nooo.. zapraszam..
     
    Raz, dwa, trzy i.... siooo zimo !!!
     
     
    A na osłodę wizja mojego egzotycznego kibelka, w ciepłych słonecznych kolorach.
     
     
    Takie płytki (te pomarańczowe - Opoczno) nabyliśmy do małego WC:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000023.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000023.jpeg
     
     
     
    A takie połączenie kolorów będę chciała w tym, jakże intymnym miejscu:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000022.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000022.jpeg
     
     

    Kto razem ze mną staje do wirtualnej walki z niemile widzianą zimą?

    Może być na pięści, nawet na kuksańce..

    Byle nie na śnieżki, bo przegramy .
  16. Iwona i Mariusz
    Brrr... Zimno..
     
    Zamarza oddech, zamarzają nawet myśli..
     
    Ale w środku, w sobie mam ciepełko, zwłaszcza jak wybiegam myślami w przyszłość, do mojego Bukowego Świata..
     
    Domyślam się, że większość budujących własne chatki, cierpi na tę samą dolegliwość..
     
    Męcząca niecierpliwość połączona z podwyższoną temperaturą oczekiwania. Może byśmy się wszyscy skrzyknęli i swoimi gorącymi, niecierpliwymi myślami, oddechami nasiąkniętymi oczekiwaniem, wyobrażeniami naszpikowanymi wiosennymi wizjami, odpędzili tę okrutną zimową aurę, która psuje humor nie tylko mnie?..
     
    Nooo.. zapraszam..
     
    Raz, dwa, trzy i.... siooo zimo !!!
     
     
    A na osłodę wizja mojego egzotycznego kibelka, w ciepłych słonecznych kolorach.
     
     
    Takie płytki (te pomarańczowe - Opoczno) nabyliśmy do małego WC:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000023.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000023.jpeg
     
     
     
    A takie połączenie kolorów będę chciała w tym, jakże intymnym miejscu:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000022.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000022.jpeg
     
     

    Kto razem ze mną staje do wirtualnej walki z niemile widzianą zimą?

    Może być na pięści, nawet na kuksańce..

    Byle nie na śnieżki, bo przegramy .
  17. Iwona i Mariusz
    Znowu stoimy!
     
    I teraz już pewnie na dłużej, bo prognozy przewidują siarczyste mrozy aż do końca stycznia.
     
    Nasi dzielni chłopcy stawili się dzisiaj gotowi do pracy, ale beton nie przyjechał. I to nie z powodu niemożności dojazdu (Mariusz wspaniale załatwił sprawę z sąsiadem i ten odśnieżył naszą drogę dojazdową) ale z powodu nadchodzących nocnych mrozów, które mają przekraczać - 10 stopni i to byłoby niebezpieczne dla naszego wieńca.
     
    Więc znowu nastało bezrobocie, a my zwiesiliśmy nosy na kwintę (no dobra - ja zwiesiłam ), bo chorobliwa niecierpliwość rozsadza mi wnętrze i zatyka płuca.
     
    Może ktoś ma receptę na tę chorobę?
     
    Nasz majster wykazał się jednak konsekwencją, wypieścił do końca szalunki i podstemplował niezbędne elementy konstrukcji domu.
     
    Ale to by chyba było na tyle w tym miesiącu, przy tej nieprzewidywalnej pogodzie.
     
    Za to dostałam dzisiaj w prezencie kolejne fotki:
     
     
    Pracowali, jak mrówki
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000078.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000078.JPG
     

    Podstemplowali co trzeba
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000079.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000079.JPG
     

    I tak to teraz wygląda (prawie kraty w oknach)
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000080.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000080.JPG
     

    Jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że uwielbia śnieg - zabiję..

    Ostrzegam i lojalnie uprzedzam..
  18. Iwona i Mariusz
    Znowu stoimy!
     
    I teraz już pewnie na dłużej, bo prognozy przewidują siarczyste mrozy aż do końca stycznia.
     
    Nasi dzielni chłopcy stawili się dzisiaj gotowi do pracy, ale beton nie przyjechał. I to nie z powodu niemożności dojazdu (Mariusz wspaniale załatwił sprawę z sąsiadem i ten odśnieżył naszą drogę dojazdową) ale z powodu nadchodzących nocnych mrozów, które mają przekraczać - 10 stopni i to byłoby niebezpieczne dla naszego wieńca.
     
    Więc znowu nastało bezrobocie, a my zwiesiliśmy nosy na kwintę (no dobra - ja zwiesiłam ), bo chorobliwa niecierpliwość rozsadza mi wnętrze i zatyka płuca.
     
    Może ktoś ma receptę na tę chorobę?
     
    Nasz majster wykazał się jednak konsekwencją, wypieścił do końca szalunki i podstemplował niezbędne elementy konstrukcji domu.
     
    Ale to by chyba było na tyle w tym miesiącu, przy tej nieprzewidywalnej pogodzie.
     
    Za to dostałam dzisiaj w prezencie kolejne fotki:
     
     
    Pracowali, jak mrówki
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000078.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000078.JPG
     

    Podstemplowali co trzeba
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000079.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000079.JPG
     

    I tak to teraz wygląda (prawie kraty w oknach)
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000080.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000080.JPG
     

    Jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że uwielbia śnieg - zabiję..

    Ostrzegam i lojalnie uprzedzam..
  19. Iwona i Mariusz
    Skończyli szalunki na wieniec!
     
    Ponoć wygląda to wspaniale, ale Mariusz nie zabrał ze sobą aparatu i nie mam żadnej dokumentacji .
     
    Na jutro jest zamówiona grucha z betonem i pompa do zalania wieńca, ale cały problem polega na stworzeniu tym ciężkim autom dojazdu, a raczej wyjazdu z topniejącego na naszej budowie śniegu.
     
    Mój Pan Mąż, wyjątkowo obrotny facet (chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości ) polatał dzisiaj po wioskowych sąsiadach i załatwił na jutro pomoc w postaci częściowego chociaż odśnieżenia drogi i dyżurującego ciągnika - na wypadek, gdyby ten straszny sprzęt trzeba było wyciągać z oblodzonej pod resztkami śniegu nawierzchni.
     
    Więc tę sprawę załatwił wyjątkowo pozytywnie, natomiast dostał kosza w starostwie, gdzie chciał złożyć zgłoszenie o rozpoczęciu prac wod.- kan.
     
    Pani o wyglądzie ropuchy (według jego relacji), nieszczęśliwa, że ma przed sobą kolejnego petenta, który śmiał jej zakłócić piękny wtorkowy poranek - stworzyła górę problemów, prawie nie do przeskoczenia.
     
    Zdaniem Mariusza (moim skromnym także) zabawiła się w zwykłą papierologię twierdząc, że czegoś tam brakuje, a to jakiegoś podpisu, a to jakiegoś dopisu, czy napisu i nieodpowiedniego (jej zdaniem) sformułowania wniosku.
     
    Uzupełnienie tych braków zajmie nam w domu około 5 minut, no i jeszcze jeden dojazd Mariusza do inspektora sanitarnego, ale - fakt pozostaje faktem - że nic nie załatwił, wrócił zły, rozgoryczony, z ustami pełnymi zabawnych (czyt. niecenzuralnych ) epitetów.
     
    Dla Pani Ropuchy to pikuś, a On znowu będzie musiał pokonywać tę samą drogę z jednym więcej dopiskiem .
     
    No nic..
     
    Jak to mówi Mariusz: "damy radę" .
     
    Próbowałam, choć trochę, zrozumieć Panią Ropuchę (sama jestem urzędnikiem), ale jednak nie rozumiem.
     
    Wiem tylko, że są:
     
    1. urzędnicy
     
    2. Urzędnicy - ludzie, przez wielkie U.
     
    We mnie, moi petenci (mam nadzieję), widzą tego drugiego.
     
    To tylko tak, żeby trochę samą siebie pochwalić i sobie dosłodzić. Bo jak człowiek sam tego nie zrobi, to drugi.. no co może?
     
    Może po prostu zapomnieć .
  20. Iwona i Mariusz
    Skończyli szalunki na wieniec!
     
    Ponoć wygląda to wspaniale, ale Mariusz nie zabrał ze sobą aparatu i nie mam żadnej dokumentacji .
     
    Na jutro jest zamówiona grucha z betonem i pompa do zalania wieńca, ale cały problem polega na stworzeniu tym ciężkim autom dojazdu, a raczej wyjazdu z topniejącego na naszej budowie śniegu.
     
    Mój Pan Mąż, wyjątkowo obrotny facet (chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości ) polatał dzisiaj po wioskowych sąsiadach i załatwił na jutro pomoc w postaci częściowego chociaż odśnieżenia drogi i dyżurującego ciągnika - na wypadek, gdyby ten straszny sprzęt trzeba było wyciągać z oblodzonej pod resztkami śniegu nawierzchni.
     
    Więc tę sprawę załatwił wyjątkowo pozytywnie, natomiast dostał kosza w starostwie, gdzie chciał złożyć zgłoszenie o rozpoczęciu prac wod.- kan.
     
    Pani o wyglądzie ropuchy (według jego relacji), nieszczęśliwa, że ma przed sobą kolejnego petenta, który śmiał jej zakłócić piękny wtorkowy poranek - stworzyła górę problemów, prawie nie do przeskoczenia.
     
    Zdaniem Mariusza (moim skromnym także) zabawiła się w zwykłą papierologię twierdząc, że czegoś tam brakuje, a to jakiegoś podpisu, a to jakiegoś dopisu, czy napisu i nieodpowiedniego (jej zdaniem) sformułowania wniosku.
     
    Uzupełnienie tych braków zajmie nam w domu około 5 minut, no i jeszcze jeden dojazd Mariusza do inspektora sanitarnego, ale - fakt pozostaje faktem - że nic nie załatwił, wrócił zły, rozgoryczony, z ustami pełnymi zabawnych (czyt. niecenzuralnych ) epitetów.
     
    Dla Pani Ropuchy to pikuś, a On znowu będzie musiał pokonywać tę samą drogę z jednym więcej dopiskiem .
     
    No nic..
     
    Jak to mówi Mariusz: "damy radę" .
     
    Próbowałam, choć trochę, zrozumieć Panią Ropuchę (sama jestem urzędnikiem), ale jednak nie rozumiem.
     
    Wiem tylko, że są:
     
    1. urzędnicy
     
    2. Urzędnicy - ludzie, przez wielkie U.
     
    We mnie, moi petenci (mam nadzieję), widzą tego drugiego.
     
    To tylko tak, żeby trochę samą siebie pochwalić i sobie dosłodzić. Bo jak człowiek sam tego nie zrobi, to drugi.. no co może?
     
    Może po prostu zapomnieć .
  21. Iwona i Mariusz
    Znalazłam jeszcze wczoraj kilka łazienkowych inspiracji.
     
    Chodzi mi głównie o kolorystykę, bo teraz przede wszystkim zastanawiam się nad wyborem koloru kafli na podłogę do takiego granatowo - czerwonego wystroju.
     
    Głównym kolorem łazienki będzie ten grafitowy granat - czerwień ma być tylko, jako dodatek, ozdobnik i przerywnik.
     
    Ale wierzę w swoją nieujarzmioną wyobraźnię i.. na pewno coś wymyślę .
     
     
    To są moje natchnienia:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000019.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000019.jpeg
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000020.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000020.jpeg
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000021.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000021.jpeg
     
     
    Dziś budowlanki ciąg dalszy.
     
    Mimo śniegu, nasi panowie od kielni pojechali do Bukowej Chatki, skończyli szalunki na wieniec i już krzyczą o stemple i o dalsze materiały. A tu - jak na złość - zapowiadają kolejne mrozy i śniegi. Aura nie ma dla nas litości.
     
    Wiązary są już gotowe, czekają tylko na dogodny moment, żeby je przetransportować, okna niebawem będą do odbioru - a tu jeszcze wieniec nie zalany.
     
    Dziadku Mrozie !!!
     
    Odpuść trochę !!!
     
    Jutro robimy zgłoszenie do rozpoczęcia prac wod.- kan., projekt odebrany, zapłacony, odleżał w domu cały weekend i to zdecydowanie wystarczy :).
     
     
    Zgodnie z obietnicą zamieszczam przerobiony przez Mariusza rzut naszej chatki, po adaptacji, z naniesionym kibelkiem i zmianami.
     
    Brakuje na nim tylko okna na lewej ścianie, które dołożyliśmy zaraz na samym początku (Mariusz jakoś je przeoczył w ferworze walki).
     
    Będzie ono na wysokości jadalni, naprzeciw holu. Przesunęliśmy też trochę ścianki działowe: powiększyliśmy pomieszczenie gospodarcze i sień, kosztem holu, wyrównując ich ściany do ściany łazienki.
     
    Powiększyliśmy także o ok. 50 cm salon, przesuwając ścianki sąsiadujących z nim sypialni.
     
     
    Teraz wygląda to mniej więcej tak:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000024.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000024.jpg
     

    Optymistycznie i budująco to wygląda.
  22. Iwona i Mariusz
    Znalazłam jeszcze wczoraj kilka łazienkowych inspiracji.
     
    Chodzi mi głównie o kolorystykę, bo teraz przede wszystkim zastanawiam się nad wyborem koloru kafli na podłogę do takiego granatowo - czerwonego wystroju.
     
    Głównym kolorem łazienki będzie ten grafitowy granat - czerwień ma być tylko, jako dodatek, ozdobnik i przerywnik.
     
    Ale wierzę w swoją nieujarzmioną wyobraźnię i.. na pewno coś wymyślę .
     
     
    To są moje natchnienia:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000019.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000019.jpeg
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000020.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000020.jpeg
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000021.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000021.jpeg
     
     
    Dziś budowlanki ciąg dalszy.
     
    Mimo śniegu, nasi panowie od kielni pojechali do Bukowej Chatki, skończyli szalunki na wieniec i już krzyczą o stemple i o dalsze materiały. A tu - jak na złość - zapowiadają kolejne mrozy i śniegi. Aura nie ma dla nas litości.
     
    Wiązary są już gotowe, czekają tylko na dogodny moment, żeby je przetransportować, okna niebawem będą do odbioru - a tu jeszcze wieniec nie zalany.
     
    Dziadku Mrozie !!!
     
    Odpuść trochę !!!
     
    Jutro robimy zgłoszenie do rozpoczęcia prac wod.- kan., projekt odebrany, zapłacony, odleżał w domu cały weekend i to zdecydowanie wystarczy :).
     
     
    Zgodnie z obietnicą zamieszczam przerobiony przez Mariusza rzut naszej chatki, po adaptacji, z naniesionym kibelkiem i zmianami.
     
    Brakuje na nim tylko okna na lewej ścianie, które dołożyliśmy zaraz na samym początku (Mariusz jakoś je przeoczył w ferworze walki).
     
    Będzie ono na wysokości jadalni, naprzeciw holu. Przesunęliśmy też trochę ścianki działowe: powiększyliśmy pomieszczenie gospodarcze i sień, kosztem holu, wyrównując ich ściany do ściany łazienki.
     
    Powiększyliśmy także o ok. 50 cm salon, przesuwając ścianki sąsiadujących z nim sypialni.
     
     
    Teraz wygląda to mniej więcej tak:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000024.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000024.jpg
     

    Optymistycznie i budująco to wygląda.
  23. Iwona i Mariusz
    Skupujemy pomału różne przedmioty wyposażenia wnętrza chatki, potem nie będzie na to czasu.
     
    Polujemy na różne okazje i promocje.
     
    Wczoraj nabyliśmy baterie do łazienki i kibelka oraz trochę kafli, między innymi na podłogę do sieni.
     
    Miały być takie, żeby były uniwersalne do utrzymania w czystości i żeby pasowały do drewnianego wystroju tego pomieszczenia.
     
     
    Wyglądają tak:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000015.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000015.JPG
     

    Do łazienki kafle na ścianę kupiliśmy już wcześniej.
     
    Mam taką wymarzoną wizję jej wyglądu, a kafle są takie:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000016.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000016.jpg
     

    Siedzę czasem godzinami przy necie, szukam inspiracji, próbuję znaleźć jakieś zdjęcie, które oddaje realny charakter moich wyobrażeń.
     
    Nie jest to łatwe.
     
    Nie znalazłam łazienki, która byłaby wykonana w tych dwóch kolorach: granatowym z czerwonymi dodatkami.
     
     
    Najbardziej zbliżone inspiracje, to te dwie:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000018.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000018.jpeg
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000017.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000017.jpeg
     

    Ale są tylko zbliżone, nie do końca oddają prawdziwy obraz wytworzony w mojej głowie .
     
    To wspaniała sprawa, takie wymyślanie, szukanie, oglądanie - ale też odpowiedzialna.
     
    Taki wystrój, jaki sobie wymyślimy - będzie nam pewnie służył już do końca .
  24. Iwona i Mariusz
    Skupujemy pomału różne przedmioty wyposażenia wnętrza chatki, potem nie będzie na to czasu.
     
    Polujemy na różne okazje i promocje.
     
    Wczoraj nabyliśmy baterie do łazienki i kibelka oraz trochę kafli, między innymi na podłogę do sieni.
     
    Miały być takie, żeby były uniwersalne do utrzymania w czystości i żeby pasowały do drewnianego wystroju tego pomieszczenia.
     
     
    Wyglądają tak:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000015.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000015.JPG
     

    Do łazienki kafle na ścianę kupiliśmy już wcześniej.
     
    Mam taką wymarzoną wizję jej wyglądu, a kafle są takie:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000016.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000016.jpg
     

    Siedzę czasem godzinami przy necie, szukam inspiracji, próbuję znaleźć jakieś zdjęcie, które oddaje realny charakter moich wyobrażeń.
     
    Nie jest to łatwe.
     
    Nie znalazłam łazienki, która byłaby wykonana w tych dwóch kolorach: granatowym z czerwonymi dodatkami.
     
     
    Najbardziej zbliżone inspiracje, to te dwie:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000018.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000018.jpeg
     

    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000017.jpeg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/400064/00000017.jpeg
     

    Ale są tylko zbliżone, nie do końca oddają prawdziwy obraz wytworzony w mojej głowie .
     
    To wspaniała sprawa, takie wymyślanie, szukanie, oglądanie - ale też odpowiedzialna.
     
    Taki wystrój, jaki sobie wymyślimy - będzie nam pewnie służył już do końca .
  25. Iwona i Mariusz
    Dziś mieliśmy wyjątkowo pracowity dzień, prawie cały poza domem..
     
    Rano wizyta u inżyniera sanitarnego, potem wracając zajrzeliśmy do Bukowej Chatki.. pięknie tam..
     
    Odbiór ze sklepu zmywarki, wycieczka po zakup kolejnych kafli..
     
    Wróciliśmy głodni, zmęczeni, zmarznięci, ale.. bardzo zadowoleni .
     
    Zamieszczę tylko kilka fotek z budowy..
     
    Sama chcę nimi nacieszyć oczy :).
     
     
    Widok z tarasu na "nasz" las:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000072.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000072.JPG
     

    Nieskończone szalunki pod wieniec (pogoda )
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000073.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000073.JPG
     

    Widok od strony północnej na okno w kuchni:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000074.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000074.JPG
     

    Wejście główne:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000075.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000075.JPG
     

    Ja w "drzwiach wejściowych" :
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000076.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000076.JPG
     

    I ja w oknie trzeciej sypialni:
     
    http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000077.JPG" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200911/119914/382666/00000077.JPG
     

    Okazuje się, że mimo śniegu można się jakoś dostać do naszego domku, choć wszystko wokół zasypane,
     
    bielusieńkie i pustka jest całkowita.
     
    Na budowie ani jednego śladu, oprócz odciśniętych kocich łapek :).
     
    Przynajmniej ktoś tam bywa w ten ciężki zimowy czas .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...