-
Liczba zawartości
147 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez -iva-
-
Witamy po długaśnej przerwie ) Psica się zadomowiła już całkowicie W najbliższym czasie mam nadzieję wkleić kilka aktualnych zdjęć Żałujemy tylko , że tak straszliwie awanturuje się gdy w pobliżu znajdzie się jakiś kot Chętnie zaadoptowlibyśmy i kota , ale podejrzewamy, ze poprzedni włąściciel szczuł psa na koty - a my zbieramy żniwo - innymi słowy na kota w domu nie ma szans - zostałby zapewne żywcem pożarty ... No cóż nie mozna mieć wszystkiego ........ ( Zwłaszcza porzadku w domu przy psie ) Ale psia miłość rekompensuje nam z nawiązką talkie detale jak np. czyste podłogi ) Pozdrawiamy wszystkich )
-
SUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratulujemy przyjaciela !!! I pozdrawiamy serdecznie )) A o jedzenie się nie martw - to efekt stresu - jak tylko poczuje , że jest "u siebie" - zacznie jeść - trzeba tylko pamiętać żeby miał stale dostępną wodę do picia ) Czekamy na zdjęcia )
-
No i ..... pies - rasy "odyniec" ma się oczywiście dobrze , ale niestety tylko pies ijego państwo . Reszta wsi ....hmmmmm - jakoś nieszczególnie . Dzisiaj sąsiad "zza płota" pinfrormował nas, że mu się nie podoba , iż pies jest wzięty nie od szczeniaka i biega samopas po podwórku ...... No a jeszcze kogoś ugryzie i co ? Fakt - sunia dostaje na koty głupawki ogrodzenie już raz sforsowała i wylądowała na sąsiada terenie . Tam łańcuchowy pies na nią naszczekał , ona na niego też , ale nie zbliżyła się zbytnio tylko niemal natychmiast została złapana i ze zwieszoną głową powędrowała do domu ..... Teraz czeka nas odpowiednie zabezpieczenie ogrodu . I nawet mnie to szczególnie nie martwi - od sąsiada odgrodzę się 2 metrowym betonowym płotem . Też będzie niezadowolony , bo z "oglądania" co robimy - nici Stracę pewnie z 30 cm działki - ale mur będzie ( bo musi ) na naszej części , a nie w granicy , więc wzorem Pawlaka nikt nam nie będzie ciosał kołków na głowie , że zbudowaliśmy mur To jeden "niechętny" .... Znalazł się i drugi - ponieważ nasza psica jest jedynym psem we wsi wyprowadzanym na spacer na smyczy - i jest tu "nowa" - podobnie jak i my - to dzisiaj "oberwało się" się za to jej Panu ....... Otóż okazało się , że ....pies jednego z autohtonów szczeka jak nieprzytomny gdy tylko ją poczuje lub zobaczy - i jest to nasza wina , bo cytuję : " chodzimy z psem na spacer" !!! Tylko czekać jak reszta tuziemców których psy też szczekają zacznie nam robić wyrzuty ......Zaznaczam - nasza sunia ani nawet nie szczeknie na spacerze ! Ciekawe - właściciel "upolowanej" kury - nie ma zadnych pretensji ( co prawda kurze nic się nie stało , ale zawsze ....) , a pretensje zgłosili Ci którzy zupełnie nie maja do nich powodu .... ( Generalnie - widzę, że zaczynamy być traktowani jak dziwolągi - bo psa trzymamy w domu - zamiast na łańcuchu w budzie , i jeszcze na spacery z nim chodzimy o 23 w nocy - przez co inne psy szczekają .... A prawda jest taka , że jak się rozszczeka jeden pies z blizej nieznanego powodu - to wyje cała wieś , tak było zanim u nas psica nastała i tak zapewne będzie nadal . Martwi mnie tylko , żeby któryś z tych "posiadaczy ziemskich" z niechęci lub z głupoty nie zrobił psicy krzywdy - choćby podrzucając jakieś paskudztwo do ogrodu A o takich historiach nasłuchałam się już co niemiara . Jednak z przykrością muszę stwierdzić , że negatywne opinie o stosunku ludzi ze wsi do zwierząt są w pełni uzasadnione - zwłaszcza gdy się słyszy ich sądy o "zwierzynie" wszelkiej ! Na marginesie - czy ktoś wie coś na temat bezpłatnej sterylizacji kotek ? Tutaj na wsi - te "niby mające właścicieli" koty mają młode przynajmniej dwa razy do roku - oczywiście nikt ich nie wysterylizuje - bo to jest zbyt kosztowne - za to każdy znajdzie i utopi , albo w inny sposób zamorduje młode kocięta Może gdyby była akcja gdzie kotkę można wysterylizować za 20-30 zł , niektórzy by się zdecydowali ......ale już 150 zł nie wchodzi w grę Ja sama chętnie zrobiłabym to dla odwiedzających nas wsiowych kotek - (a już na100% dla jednej) - niestety nie stać mnie na 5x150 zł - to już robi się niezła sumka ........ Chyba , że wyłapię i zaniosę do schroniska - ale to też nie rozwiązuje sprawy , bo w ich miejsce pojawią się nowe ( oczywiście kotki , nie kocury ) i oczywiście niewysterylizowane ......... Kółko się zamyka .... Jednak mieszkanie na wsi - trudne jest ......
-
Mam pytanie ..... Chciałabym wysterylizować wsiową kotkę - która do nas zagląda "na wyżerkę" ........Niestety - nie mogę jej mieć w domu po tej sterylizacji - ze względu na psicę która wzięta ze schroniska chyba była szczuta na koty Kociczka jest typowym dachowcem - ale jest fantastyczna - bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem i chodziła za nami jak pies ( dopóki psa nie było ) . Teraz chciałabym ją uchronić przed okoceniem się w jakiejś wsiowej szopie - a jej dzieci przed utopieniem ( typowa na wsiach praktyka) .......Czy są lecznice które przetrzymaja kotkę do czasu wygojenia rany po sterylizacji ? Gdzieś w okolicach Krakowa ... Oczywiście wiem , że to są koszty - ale z tym sobie poradzę . Szukam też domu dla niej .....to wyjatkowy kot i zasługuje na dobry dom - gdyby ktoś ją zaadoptował to oferuję ze swej strony , że zapłacę za sterylizację i na rok nakupię kociczce jedzenia ..... Ogromnie żałuję , że mój psiak nie toleruje kotów - bo kotka jest naprawdę wyjątkowa !!! Pozdrawiam
-
SIDING - co sądzicie o tej elewacji?
-iva- odpowiedział KrysTom → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Hary - wielkie dzięki - napisałam na priv Pozdrawiam -
tyberian - miło nam bardzo , że odwiedzasz nasz wątek )- a opowieść o Maxie bardzo pouczająca )) jutro kolejny dzień "tresury" - i zobaczymy co po nim upoluje Może hipoptama ?? bo tak mokro wszędzie naokoło, że chyba tylko hipki lubią taką pogodę Pozdrawiamy ))
-
Wypadało by zacząć - no jo - jak zwykle Mamy pieska, a jaki kochany i baaaaaardzo posłuszny Mozna by pieska pochwalić bo jakieś tam postępy w szkoleniu widzę, ale... Właśnie wróciliśmy z trzeciego dnia tresury naszej bestyji i nawet miałem dobry humor No niezbyt długo... Ach mówię sobie skoro psisko już się trochę upaprało przy tresurze to niech się dopapra na ogródku i tak trzeba psa czyścić i tak. Odpiąłem smycz i lataj ... No i pies sobie latał, a ja nie spuszczając jej z oka właśnie otwierałem sobie pifffko.Właśnie chciałem sobie wziąść pierwszy łyczek kiedy na posesję wkroczył dumnym krokiem bezczelny wsiowy kot I się zaczeło... Nie będę się powtarzał więc napiszę tylko, że wyglądało to tak samo jak za pierwszym razem - najpierw darł wrzeszcząc w niebogłosy kot, potem rozjuszony odyniec no i jak zwykle na końcu w laczkach i z butelką piwa w łapach ten biedny pan Kot nie głupi czmychnął pod przyczepę a następnie na szopkę i w końcu po daszku na sąsiada ogródek.Siadł sobie na płotku i głupawo szczyrzy kły Tego bestyja nie wytrzymała - doskoczyła jak Kargul do płota chcąc za wszelką cenę się wydostać - szczęście , że nie wie jak skoczyć pomyślałem sobie i prawie psa dopadłem. Oczywiście prawie - bo w sekundę wredne psisko znalazło malutki odcinek ogrodzenia w którym brak było kawałeczek drutu naciągowego na dole i oczywiście już bez problemu poszła za kotem w pościg. Ale kot jak to kot zawsze dziurę gdzieś znajdzie a rozjuszony odyniec szedł jak czołg dalej. Nie miałem wyjścia - straciłem psa z oczu a przecież nie będę jak przygłup latał w laczkach po płotach sąsiadów, więc szybko do chałupki - zmienić obuwie , smycz do łapy i dalej za sklep na łąki gonić psa. Pomogła mi sąsiadka , która stojąc na balkonie dawała namiary na zwiewającego zbiega. Doleciałem za sklep i patrzę a tu rozjuszona bestyja dopadła sąsiedzką biedną kurę i trzymając ją mocno łapami pomagając sobie przy tym kłami przyciska to biedne stworzenie do ziemi. Koniec świata pomyślałem i z jęzorem na wierzchu doleciałem do miejsca kaźni. A psica jak by nic się nie stało merda sobie ogonem i z dumą oddaje mi kurę czekając zapewne na pochwały Myślałem , że krew mnie zaleje, sam nie wiedziałem co robić .Pies - wielki łofffffca spokojnie sobie siedzi, nawet nie ucieka a kura drze się w niebogłosy. Puściłem więc biedne stworzenie i co ciekawe nawet zadrapania nie miała Dobrze , że wcześniej już wyłysiałem bo chyba w tym momencie bym osiwiał przez tą bestyję I co było robić???? Karcić psa, drzeć się na nią - przecież cała dumna oddała mi upolowaną kurę Oczywiście zbieg powędrował do mamra za kratki i tylko mógł się głupio patrzeć jak biedny PAN przy padającym deszczu (bo własnie zaczęło padać ) naprawia ogrodzenie i podwyższa siatkę w kuszącym do ucieczki miejscu. Ehhhhhhh - ma to psisko upór w sobie i swoisty charakterek - jak to treser powiedział No nic - zostało wziąść flaszkę i iść do sąsiada spytać się czy biedna kura przeżyła ten "miłosny" docisk do głeby Pozdrawia zmokły jak kura PAN
-
SIDING - co sądzicie o tej elewacji?
-iva- odpowiedział KrysTom → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
leśny ziutku - dziękuję Moja wieś to aż 20 domów w tym 3 z sidingiem )) Oczywiście planu nie ma ...... a zgłoszenie już dawno jest w gminie Ale dziękuję za info - jeżeli nie mnie to zapewne komuś kto nie ma orientacji w temacie sie przyda Pozdrawiam -
SIDING - co sądzicie o tej elewacji?
-iva- odpowiedział KrysTom → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
dziękuję za opinie - mój dom jest starym remontowanym budynkiem, więc żadnego pozwolenia na elewację nie potrzebuję . Nie jest to też domek w mieście , czy na osiedlu innych domków , gdzie choćby ze względów na inne domy należy mieć podobną do nich elewację . U nas jak narazie górę biorą względy praktyczne - co wcale nie musi obniżać estetyki domu . Mam nadzieję , że mimo tak niepopularnego tutaj rozwiązania - nasz domek będzie prezentował się ładnie Ale jeżeli ktoś ma ładne zdjęcia sidingu - to proszę o wklejenie ich tutaj Pozdrawiam -
SIDING - co sądzicie o tej elewacji?
-iva- odpowiedział KrysTom → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Jareko - wielkie dzięki !!!!!!!! :D Oczywiście nie mam zamiaru przesadzać z elementami pionowymi czy detalami - zdaję sobie sprawę , że wszelki nadmiar kłóci się z estetyką ) Ale też widzę , że bez "pomysłu" siding będziewyglądał jak stodoła obita białymi dechami - tego akurat chciałabym uniknąć . Może jeszcze poszperam po necie w jakichś kanadyjskich czy amerykańskich - może coś tam "dopadnę" ? A - Jurasa XR4Ti i innych posiadaczy sidingu proszę o zdjęcia ( o ile oczywiście jest to mozliwe;) - jeżeli nie tutaj , to chociaż na maila ? Z góry dziękuję , a wszystkim którym się podobają elewacje innego rodzaju dziękuję również z góry za"naprowadzanie na jedynie słuszną drogę" - różnijmy się - to właśnie jest piękne !!! )) Pozdrawiam ciepło ) -
Czym wykończyć komin systenowy ponad dachem
-iva- odpowiedział tomek_lodz → na topic → Ściany, okna, stropy, kominy, garaże
Dodam jeszcze , że super mocna rama kosztowała nas 130 zł z materiałem i dostawą do domu, wykonana przez ślusarza spawacza. -
Czym wykończyć komin systenowy ponad dachem
-iva- odpowiedział tomek_lodz → na topic → Ściany, okna, stropy, kominy, garaże
Z kominami mieliśmy nie lada problem . W chałupie były dwa . Oba 14 na 14 cm - w żaden sposób nie można było ich wykorzystać do kominka . A kominek w domu musi być !!! Nie pozostało nam nic innego jak kupić i postawić komin systemowy . Po długich wahaniach zdecydowaliśmy się na IBF - z drobną "modernizacją" pomysłu mojej drugiej - technicznie uzdolnionej połówki Chcieliśmy , żeby wszystkie kominy wyglądały tak samo - dwa istniejace które zostały ( jeden do gazu a drugi do podwójnej wentylacji ) powyżej dachu przemurowane z cegły klinkierowej - ale co zrobić z systemowym ? Obłożenie go płytkami klinkierowymi to efekt na dwa - góra 3 lata . Później najczęściej płytki odpadają i trzeba poprawiać . No i zarówno kolor jak i faktura nie jest identyczna .... Więc - poniżej przedstawiam patent mojego szczęścia : http://foto.onet.pl/upload/30/38/_381292_n.jpg komin nad dachem wymurowany jest tak jak pozostałe - z cegły klinkierowej i oczywiście z kształtkami i wełną mineralna wewnątrz - zgodnie z założeniem całego systemu - za to nie rózni się od pozostałych ) Dodam tylko , że komin już drugi sezon sprawdza się znakomicie. Pozdrawiam -
Dziś dzień szczególny czyli - pierwszy dzień prawdziwej wolności Zdenerwowało mnie to , że taka piękna pogoda a biedny pies musi siedzieć w domu.Postanowiliśmy zaryzykować i wypuścić psa na ogród. trudna to decyzja szczególnie po słynnym wyskoku " odyńca", ale trudno - raz kozie śmierć.I tak oto po paru minutach defilady na smyczy puściliśmy psa wolno.To była wielka radość dla psicy, po raz pierwszy mogła się wybiegać i poszaleć do woli.Prawie godzinę trwało zapoznawanie się z otoczeniem koniecznie trzeba było otwierać wszystko co się na działce znajduje i okazać psu do wglądu.Po godzinie psica zwiedziła wszystko i się uspokoiła.Teraz przez kolejną godzinę mogła sobie biegać już spokojnie.Po ponad dwóch godzinach zjawił się pierwszy kot - no i było już po świeżym powietrzu Pies oczywiście zaczął szaleć za kotem i ze wzglądu na to, że żadne nie chciało odpuścić dla dobra obojga pies powędrował do domu i wznowił służbę wartowniczą Po raz pierwszy psica niejadek upomniała się o swoją miskę i dostawszy ją wrąbała wszystko na poczekaniu wylizując michę prawie do blachy Może takie próby przekonają psa do kota, może zapamieta sobie , że jezeli goni kota lub szaleje za nim to jest zamykana w domu i tyle z wolności.Kto wie?Czas to zapewne pokaże Pozdrawiamy http://foto.onet.pl/upload/14/96/_589033_n.jpg
-
SIDING - co sądzicie o tej elewacji?
-iva- odpowiedział KrysTom → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
drodzy forumowicze nie było moim zamiarem rozpętanie dyskusji nad walorami estetycznymi tej elewacji i nad tm czy zwieje , czy nie zwieje go ze ściany , czy zjedzą go myszy - albo inne "stwory" Myślę , że każdy wybiera taką elewację jaka jest na jego "własną miarę" - a ta miara to : koszty , łatwość bądź trudność montażu , dostępność , etc ... o estetycznych gustach jak wiadomo się nie dyskutuje , bo taka dyskusja do niczego nie prowadzi . Wyobraźcie sobie zresztą co byłoby gdyby WSZYSCY ulegali aktualnie panującej modzie czy trendom ....strach pomysleć ! A wracając do tematu : bardzo dziękuję jareko za odpowiedź , ale mam jeszcze trochę pytań natury technicznej : 1/ Czy siding może PRAWIDŁOWO ułożyć osoba , która nie ma w tym żadnego doświadczenia , ale za to jest bardzo dokładna i solidna w tym co robi ? Innymi słowy - siding ma zamiar układać mój "połówek" samodzielnie - ale chciałby to zrobić DOBRZE ! 2/ Nie udało mi się znaleźć w necie informacji na temat sidingu w ojczystym języku - a poliglotką niestety nie jestem .Może ktoś ma jakieś zdjęcia albo zna strony z informacjami na ten temat ? 3/ Widziałam wiele zdjęć domów w technologii szkieletowej ( np. kanadyjskich , australijskich , skandynawskich itp ) w muratorze gdzie elewacją jest siding właśnie , ale też te domy mają np. okiennice , detale typu "bonie" , różne elementy dekoracyjne które potrafia sprawić , że ta elewacja wygląda naprawdę dobrze . Czy to są elementy "systemu" czy też trzeba samemu "wykombinować" jak np. takie okiennice zamontować ? 4/ Czy ktos zna ceny sidingu ? - a może ceny ułożenia tegoż przez DOBRYCH fachowców ??? 5/ I wszelkie inne informację na temat tej elewacji ze zdjęciami włącznie - będę wdzięczna ) Pozdrawiam serdecznie !!! -
SIDING - co sądzicie o tej elewacji?
-iva- odpowiedział KrysTom → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
a ja prosiłabym o informację - o ile ktoś takowe posiada jaki siding jest w dobrej jakości w stosunku do ceny ? Z wielu względów zastanawiamy się nad takim rozwiązaniem . Widzielismy kilka domów obłożonych sidingiem i wygladały naprawdę estetycznie , widzieliśmy też wiele dość koszmarkowatych - sądzę, że to zalezy zarówno od dokładności położenia, jak i od sensownego "zaprojektowania" takiej elewacji. Na pewno nie bez znaczenia jest jakość materiału - stąd moje pytanie Czy ktoś mógłby coś doradzić ? ) Pozdrawiam -
To jak najbardziej normalne zachowanie . Pomijając stress adaptacyjny - który dla kotów jest znacznie jak mi się wydaje wiekszy jak dla psa ( pies łaknie towarzystwa człowieka , kot najpierw potrzebuje spokoju i "własnego porządku " ) , to nowe otoczenie i zapachy są bardzo stresujące - podobnie jak nowe jedzenie - które często odbija się niekorzystnie na zwierzaku , choćby było najlepsze . Moja rada : zostaw kociaka tam gdzie jest - połż mu obok kuwetę , miseczki z jedzeniem i wodą , jego "legowisko" i ............zostaw w spokoju . Daj mu poprostu czas . Ten czas może trwać dziń, dwa, może i tydzień . Ale powoli kociak się oswoi i zaakceptuje nowe miejsce i nowych ludzi Powodzenia i pozdrawiam )
-
Ojej - znowu się zaniedbałam okrutnie z wpisami do dziennika Zawsze ten brak czasu.A trochę się zmieniło :)) W okresie świąt i Nowego roku daliśmy sobie trochę luzu z remontem, bo w końcu drobny odpoczynek też musi kiedyś być, ale tak od połowy stycznia mój połówek ostro ruszył z robotą.I chociaż na początku nie miał nawet pomocnika to i tak prace posuwały się do przodu.Jak już wcześniej pisałam zabraliśmy się w końcu za poddasze.Najpierw wykonana została konstrukcja wszystkich ścianek poddasza , później wkroczyła ponownie hydraulika i elektryka a nastęnie płyty GK , no i glazura i terakota w łazience.Oczywiście przykręciliśmy do naszej podłogi z desek płytę OSB. Najpierw konstrukcja łazienki : http://foto.onet.pl/upload/11/20/_588767_n.jpg Najwięcej pracy mieliśmy ze starymi słupami poddasza i zastrzałami.Do końca trudno nam było podjąć decyzję co tak naprawdę z nimi zrobić.Wyglądały bardzo kiepsko i nie chodzi tu o ich stan techniczny a raczej o wygląd zewnętrzny.65 lat temu poprzedni właściciel a zarazem wykonawca wykonywał te elementy siekierką dlatego ich wygląd zewnętrzny pozostawia wiele do życzenia.Ale 25 puszek szpachlu do drewna w pewnym sensie zrobiło swoje.Na to lakier w kolorze ciemnego dębu i wyszło naprawdę nieźle :)) http://foto.onet.pl/upload/45/86/_588768_n.jpg a to łazienka - jeszcze w trakcie wykańczania :) http://foto.onet.pl/upload/8/8/_588770_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/38/28/_588771_n.jpg a to widok w stronę schodów : po prawej łazienka http://foto.onet.pl/upload/21/69/_588769_n.jpg Co do podłogi na poddaszu to jeszcze nie podjęliśmy decyzji jak ją wykończymy, byc może panele, a może tylko wykładzina PCV i na to dywany.Boimy, się że nasz wielki pies, którego kilka dni temu adoptowaliśmy ze schroniska może nam panele szybko podrapać.A psisko jest naprawdę wielkie a na dodatek wybrał sobie poddasze jako miejsce do najlepszej zabawy Poza tym zgodnie z naszym założeniem poddasze będzie dość intensywnie eksploatowane , głównie w okresie jesienno - zimowo - wiosennym . Na chwilę obecną pozostały nam do wykończenia parapety, które jak zwykle zrobimy z płytek oraz schody, chcemy je obłożyć terakotą.Klatka schodowa jest zakryta, a schody niewidoczne więc terakota będzie najlepszym i najtańszym rozwiązaniem. Jak skończymy schody to ponownie przenosimy się na górę i przystępujemy do tapetowania parteru.A więc drobnymi krokami zbliżamy się do końca remontu wewnątrz domku. Ale pozostanie nam i tak jeszcze wiele do zrobienia.Cała stodoła, taras,wiatrołap no i chodniki i drogi dojazdowe do garaży.No i oczywiście elewacja .....Ale to mamy jeszcze czas . Pozdrawiamy
-
Ma?y bia?y domek-czyli remont do kwadratu -Dziennik I+M
-iva- odpowiedział -iva- → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Ojej - znowu się zaniedbałam okrutnie z wpisami do dziennika Zawsze ten brak czasu.A trochę się zmieniło ) W okresie świąt i Nowego roku daliśmy sobie trochę luzu z remontem, bo w końcu drobny odpoczynek też musi kiedyś być, ale tak od połowy stycznia mój połówek ostro ruszył z robotą.I chociaż na początku nie miał nawet pomocnika to i tak prace posuwały się do przodu.Jak już wcześniej pisałam zabraliśmy się w końcu za poddasze.Najpierw wykonana została konstrukcja wszystkich ścianek poddasza , później wkroczyła ponownie hydraulika i elektryka a nastęnie płyty GK , no i glazura i terakota w łazience.Oczywiście przykręciliśmy do naszej podłogi z desek płytę OSB. Najpierw konstrukcja łazienki : http://foto.onet.pl/upload/11/20/_588767_n.jpg Najwięcej pracy mieliśmy ze starymi słupami poddasza i zastrzałami.Do końca trudno nam było podjąć decyzję co tak naprawdę z nimi zrobić.Wyglądały bardzo kiepsko i nie chodzi tu o ich stan techniczny a raczej o wygląd zewnętrzny.65 lat temu poprzedni właściciel a zarazem wykonawca wykonywał te elementy siekierką dlatego ich wygląd zewnętrzny pozostawia wiele do życzenia.Ale 25 puszek szpachlu do drewna w pewnym sensie zrobiło swoje.Na to lakier w kolorze ciemnego dębu i wyszło naprawdę nieźle ) http://foto.onet.pl/upload/45/86/_588768_n.jpg a to łazienka - jeszcze w trakcie wykańczania http://foto.onet.pl/upload/8/8/_588770_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/38/28/_588771_n.jpg a to widok w stronę schodów : po prawej łazienka http://foto.onet.pl/upload/21/69/_588769_n.jpg Co do podłogi na poddaszu to jeszcze nie podjęliśmy decyzji jak ją wykończymy, byc może panele, a może tylko wykładzina PCV i na to dywany.Boimy, się że nasz wielki pies, którego kilka dni temu adoptowaliśmy ze schroniska może nam panele szybko podrapać.A psisko jest naprawdę wielkie a na dodatek wybrał sobie poddasze jako miejsce do najlepszej zabawy Poza tym zgodnie z naszym założeniem poddasze będzie dość intensywnie eksploatowane , głównie w okresie jesienno - zimowo - wiosennym . Na chwilę obecną pozostały nam do wykończenia parapety, które jak zwykle zrobimy z płytek oraz schody, chcemy je obłożyć terakotą.Klatka schodowa jest zakryta, a schody niewidoczne więc terakota będzie najlepszym i najtańszym rozwiązaniem. Jak skończymy schody to ponownie przenosimy się na górę i przystępujemy do tapetowania parteru.A więc drobnymi krokami zbliżamy się do końca remontu wewnątrz domku. Ale pozostanie nam i tak jeszcze wiele do zrobienia.Cała stodoła, taras,wiatrołap no i chodniki i drogi dojazdowe do garaży.No i oczywiście elewacja .....Ale to mamy jeszcze czas . Pozdrawiamy -
Starsza szeregowa Jessi melduje się na rozkaz Pierwszy dzień szkolenia i już pierwsze pochwały od samego tresera Dzisiaj psica "wypoczywa" - bo dzień był pełen wrażen !!! Przed tresurą było tak : http://foto.onet.pl/upload/7/37/_588611_n.jpg a po ..... tak http://foto.onet.pl/upload/44/31/_588612_n.jpg No i ciekawe co mi się teraz śni zapewne: równaj... stój... siad... równaj... stój.... siad... leżeć... Ale psinka już zaczęła normalnie jeść i chętnie wraca do domu ) A kot - no cóż stróżowanie trwa nadal , tyle, ze bez rzucania się i "wrzasków" ....może z czasem ...........? ) Pozdrawiamy we troje
-
myślę, że problem nie w "klatce" czy też "budzie" - tylko w tzw uwiązaniu psa . Pies , kot , i każde żywe stworzenie musi czuć się "wolne" , musi pobiegać , powąchać , a jednocześnie musi mieć swoje "stado" do kochania . Nie można popadać w przesadę i pozwalać zwierzakowi "rządzić" w domu . Nasza psinka ma zakaz wstępu do sypialni i nawet nie próbuje tam wejść , ale poleguje na kanapie razem z nami bo to nam akurat nie przeszkadza I podstawowa sprawa - ona czuje się potrzebna , wszystkie nasze psy - które już przekroczyły tęczowy most były kochane , głaskane i dbaliśmy o nie - co wcale nie oznacza, że wszystko było im wolno . Pies uwielbia współpracować - zabawa w której może spełniać oczekiwania pana ( przynieść zabawkę , podać łapę etc ) są dla psa bardzo ważne - bo pan jest zadowolony !!! Mam znajomych którzy swojego rasowego ( Jużak) wielkiego psa "trzymają" w budzie - wielkiej , wygodnej , ocieplonej . Pies do domu nie wchodzi - bo ....niewytrzymałby w nim ( za gorąco) ! Ale wychodzą z nim na długie spacery po okolicy , bawią się z nim , głaszczą , czeszą , karmią - dbają o niego poprostu ! Takich - kochających włascicieli zyczę wszystkim stworzeniom - małym i duzym !!! ))
-
Witam Zuzia - do anioła to mi daleko ) Ale kocham wszystkie zwierzaki ( nawet myszy ) . Nie wzięliśmy ze schroniska tej Colli - bo nam powiedziano , że już tego pieska nie ma - wzięliśmy innego piesa - takie skrzyżowanie nietoperza z dogiem lub dobermanem i owczarkiem a może i chart jais maczał w tym swoje hmm "nie palce" ) Co i jak u piesa - który rządzi w domu 5 dzien piszę watku : http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=66822 ) Jedyny dla nas problem, to zdecydowana niechęć suni do kotów martwi nas to podwójnie, bo jeden z kotków które do nas przychodziły na "wyżerkę" w trudne zimowe dni zaadoptował się do tego stopnia, że zupełnie się nie boi - a psica podejrzewam , że byłą szczuta na koty i mogłaby ją( kotkę) zagryźć ( Bardzo chetnie znaleźlibyśmy jakiś dom dla tej kocicy ( żeby ochronić ją przed naszym agresorem ) Kotka jest młoda - ma może 1,5 roku - nie ucieka , nie drapie i za człowiekiem chodzi jak pies . To naprawdę niezwykły kociak .....i boimy się o nią bardzo Co do wiązania psa i deklaracji - nasza psica jest wzięta właśnie ze schroniska w Krakowie na Rybnej - nie podpisywaliśmy żadnej deklaracji , ale nasz pies jest w domu i tak pozostanie . Myslę, że uwiązanie psa "przy budzie" to zdecydowanie zły pomysł - pies MUSI mieć możliwość wybiegania się . Oczywiście lepszym rozwiązaniem dla psa jest ocieplona buda, pełna miska i spory wybieg wraz z dbającym i opiekujacym się nim panem - niżli schronisko . Natomiast kontrole przeprowadzają wszystkie schroniska , i uważam, że to naturalne i jak najbardziej pożądane . Gdyby wszyscy ludzie byli dobrzy dla zwierząt nie musiałyby ladować w schroniskach - nieprawdaż? A skoro jednak tak dużo jest bezdomnych bezbronnych stworzeń - to należy je chronić przed ewentualną "adopcyjną pomyłką" . Gdyby do mnie chciała przyjść na kontrolę taka "lotna brygada" ucieszyłaoby mnie to - bo oznaczałoby , że ludzie ze schronisk rzeczywiście przejkmuja się losem zwierząt !!! Jedyna deklaracja jaką trzeba podpisać to zobowiązanie o sterylizacji - bardzo słuszne . Mnożenie zwierząt często kończy się dla nich tragicznie - i należy zapobiegać takim niekontrolowanym narodzinom potencjalnych mieszkańców schronisk !!! Wierzcie mi - zwierzę ma prawo być tutaj na tej ziemii traktowane z szacunkiem - tak naprawdę to ono było tutaj pierwsze - ludzie są dopiero w "ogonie ewolucji" , a patrzą na niektórych z homo sapiens to jest sam koniec ogona !!! Pozdrawiamy - razem z naszą psicą
-
Girga - gratuluję decyzji ) I z góry Cię upewniam, że jeżeli pies zmienia miejsce z nowym właścicielem to nie jest to dla niego żadnym stresem natomiast każdy dzień pobytu w schronisku to katastrofa ! My pojechaliśmy do schroniska z zamiarem obejrzenia tam owczarka Colli - z lekkim jak pisało niedowładem tylnich łapek... Tylko obejrzenia ...... i ewentualnie może kiedyś ..... jak skończymy dom A efekt - jest nas troje a ja nie mogę zapomnieć o jeszcze dwóch pieskach które chętnie bym zabrała z tego strasznego miejsca ........ Nie czekaj - ratuj już dzisiaj ! Pozdrawiamy ))
-
Dzień piąty Jessi w nowym domu czyli - klamka zapadła No i można by powiedzieć,że niczym nie różniący się od poprzedniego Nie ma psa i tyle.Siedzi jak zwykle pod drzwiami balkonowymi nos w nos z kotem i nie reaguje na nic.Ma gdzieś jedzenie, nie słucha nikogo - tylko kot i basta.Dodać mogę , że jest trochę spokojniejsza, nie reaguje tak agresywnie na koty.No wyrwie jej się od czasu do czasu , ale to nie jest już taka agresja i amok jak na początku. W związku z tym , że pies nie reaguje na nic i nikogo , a kot nie będzie rządził domem PAN podjął decyzję wprowadzając w życie nowe zarządzenie . Jessi dostaje prywatnego kierowcę z dużą obszerną limuzyną - bierze tornister na plecki i jak wszystkie inne grzeczne dzieci jedzie do szkoły pobierać nauki i kształcić się !!!!!! Skoro PAN mógł przez tyle lat się męczyć dlaczego więc pies nie - skoro głupiutki. W piątek o godzinie 10.30 pierwsza indywidualna lekcja na szkoleniu PT-1 w prawdziwej szkole i doskonałym treserem Szkoła tresury psów HITT DOG!!! I tu cię mam niewychowana bestio Zapewne to się psu nie spodoba, ale PAN pozostanie nieugięty Biedny Pan już oddał nieposłusznemu psu 3/4 jego osobistej sofy we wieczorne władanie, ale nigdy w życiu nie zgodzi się na zamianę jego ulubionego fotela w prawie całodzienną budkę wartowniczą ku chwale rozwinięcia zmysłu stróżowania przed bezczelnym wsiowym kotem na niewykończonym jeszcze parapecie zewnętrznym. Materiał dowodowy zebrano i niniejszym podaje się do publicznej wiadomości. Skazana nie ma prawa do odwołania !!!! http://foto.onet.pl/upload/17/30/_587939_n.jpg Powiedziałem i zarządziłem HOWK
-
zgodnie z książeczką zdrowia wydaną w bidulcu psica była odrobaczana 25.02.2006 . Dostaliśmy "na drogę" z bidulca 2,5 tabletki na odrobaczenie, które mamy podać psu 25.03.2006. Myslę więc , że wszystko jest ok.
-
dzięki tyberian za radę - skorzystałem ale bez powodzenia.Pies dziś pości - zbiesiła się suka jedna Zadzwoniłem do weterynarza i opisałem sytuację - no i choć serce się kraje ale chyba będzie trzeba dostosować się do jego wskazówek. Pies mało jadł, ale dopiero od dzisiaj nic nie je. Powiedziałem również , że dziś zauważyłem, że pies trochę" luźno" się załatwia - więc kazali psu popościć trochę a szczególnie dzisiaj. Jutro ma dostać tylko ryż z dodatkiem gotowanego mięsa - będzie jadła to dobrze, nie - to odczekać. I nie wydziwiać i zmuszać psa do jedzenia. Dziś od rana pies przechodzi terapię nadpobudliwości , opanowywania nerwów, jak również szlifowania swojego temperamentu Bezczelny wsiowy kot mimo iż dostał ogromną michę żarcia, którą oczywiście wrąbał na poczekaniu bawi się w terapeutę siedząc już ładnych parę godzin pod drzwiami balkonowymi i szkoli mi psa. Biedne psisko leży cały czas pod drzwiami nos w nos z kotem i kipi wręcz ze złości , że nie pozwolę mu zeżreć kota a przecież głód wielki skoro żreć nic nie chce. Jak już wcześniej pisałem nie mam psa, bo przecież w hierarchi wartości jako pan jestem dopiero na drugim miejscu. Podziwiam cierpliwość psicy, bowiem od ładnych paru godzin nie reaguje na nic i leży jak zamurowana warcząc od czasu do czasu przy najmniejszym ruchu kota. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej będę mógł teraz wyciągnąć sobie trochę kopyta i poleżeć na mojej ulubionej sofie zanim kot sobie nie pójdzie w czorty i pies mi jej znowu nie zajmie. A tak kochałem to miejsce, na którym mogłem sobie spokojnie poleżeć przy laptopie by wypisywać takie pierdoły na forum. Szlag by to trafił, bo jak to stare przysłowie mówi - wszystko co dobre szybko się kończy http://foto.onet.pl/upload/11/33/_587725_n.jpg