Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gosia sz-n

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    281
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez gosia sz-n

  1. Myślę, że można wannę odsunąć od ściany robiąc półkę na kosmetyki, pomiędzy moją wanną, a ścianą z kaflami w kropeczki (odwrócony komin) jest jeszcze 147 cm szerokości. Przy ustawieniu wanny ogranicza nas jedynie pion odpływowy - muszą być zachowane spadki rurek.
  2. 84dorota19, odnośnie wanny w górnej łazience to wygląda to tak: ściana kolankowa wyszła nam 127 cm, wanna ma szerokość 80 cm, wysokość na środku wanny - dno wanny-sufit to 153 cm, gdy stoję przy/przed wanną to jest 200 cm. W wannie nie ma szans stanąć prosto. Już opatentowałam, że po myciu siadam na krawędzi wanny (10 cm) i wycieram się od góry, następnie jedna nóżka po wytarciu ląduje za wanną, potem druga nóżka i wychodzę z wanny na bezpieczną wysokość jestem sucha i bez guza już przywykliśmy, ale nie ukrywam, że raz może dwa doszło do bezpośredniego kontaktu ze skosem.
  3. Dorka, dechy są pozostałością z więźby naszej i sąsiadów nic z nimi nie robiliśmy. Uparłam się jesienią, że chcę na skarpie posadzić cebule i działaliśmy szybko z tego co pod ręką. Dzięki tym dechom utworzyliśmy tarasy i ziemia nie spływa przy ulewie. Docelowo mają być granitowe bloczki. Ciekawa jestem jak ta prowizorka długo przetrwa, wiadomo jak to z prowizorkami są dość trwałe
  4. I jeszcze trochę wiosny z mojej skarpy. Cieszą oko, kto by pomyślał, żę będę bawić się w ogrodniczkę Piszcie co u Was, pozdrawiam. Gosia
  5. Aciagilbert, cieszę się tynki wyschły i nie uszkodziły ocieplenia. Zajrzałam dziś do moich notatek z budowy - jesteście na tym etapie co my w maju 2012 r. a nawet dalej bo nam zaczynali dopiero ocieplać poddasze, a Wy już to macie. Teraz najbardziej zaangażowany okres - wybieranie, zamawianie i drenowanie portfela i co na koniec wakacji przeprowadzka?? jak to szybko zleciało. Powodzenia. AniaBrzoskwinek, Twój groszek coraz piękniejszy i jakże inny od pozostałych. Cały czas czekam na urządzony salon, zupełnie inaczej to będzie wyglądało niż u mnie z racji narożnego okna w salonie - super. Magdalena w groszku - co u Was? z Waszym PNB? decyzja już powinna być wydana Tymczasem my przygotowujemy kolejny fragment ogródka pod trawnik - wybieram najmniejszy kawałek perzu i skrzypu i końca nie widać. No ale trud się opłaca, tam gdzie już jest trawa i wybierałam wszystkie korzonki przy kopaniu i chwaściory nie rosną. Poza tym nasza skarpa rozkwita na całego - były przebiśniegi, krokusy, żonkile, hiacynty, szafirki teraz tulipany, niezapominajki, pąki wypuściły irysy i mnóstwo innych kwiatków, których nazw nie pamiętam
  6. Letniowoc, zmierzyłam wysokość pomieszczenia pod schodami. Okazuje się że mam tam dwie wysokości spójrz na zdjęcie to będziesz wiedziała o co chodzi. W miejscu gdzie wiszą szafki jest 2,18 m, natomiast przed szafkami tu gdzie wisi lampa jest belka (podciąg czy coś??) i tu jest 2,0 m. Mimo belki, drzwiczki od szafek wiszących otwierają się swobodnie - ta wyższa część jest wystarczająco głęboka (szerokość spocznika nad piwniczką).
  7. Witaj letniowoc, o głębokości pisałam na poprzedniej stronce , na gotowo jest 59 cm obniżenia. Z tego co kojarzę to było to obniżenie na 5 bloczków fundamentowych. Takie pogłębienie pozwoliło postawić szafki kuchenne i powiesić wiszące (zdj. w moim albumie) swobodnie stoję, jeśli chcesz zmierzę wieczorem całkowitą wysokość skrytki. Jest to bardzo przydatne i pojemne pomieszczenie.
  8. Aciagilbert, znalazłam jeszcze takie fotki. Niestety CD z budową gdzieś głęboko schowane
  9. Aciagilbert, tak jak myślałam ścianka stoi na schodach i jednocześnie "podpiera" górny bieg schodów. Schody od spodu (w piwniczce) mają szerokość 112 cm, głębokość obniżenia 59 cm. teraz, na gotowo po wylewkach i z kaflami. Nie mogę znaleźć zdjęć przed wymurowaniem ścianki na schodach nazwijmy to poręczowej wróci mąż to zlokalizuje płytkę ze zdjęciami, które zrobili nasi budowlańcy - cegła po cegle. Mam nadzieję, że o to chodziło. Zauważ, u mnie pierwszy stopień wychodzi na korytarz, cały szalunek zaczął się na krawędzi podłogi, a ten wychodzący na holl stopień jakoś to trzyma. Piwniczka pewnie wydaje się mała jak zwykle przed wykończeniem, podobnie jak z małą łazienką, która wcale nie jest mała.
  10. Aciagilbert, trudno mi zrozumieć pytanie, bo u nas gdy powstały schody to automatycznie pojawiła się spiżarnia. Ściany boczne to ściany od pokoi od gabinetu i od salonu z wyczystką, którą widać na zdjęciu. Ściana skośna (skośny sufit) to schody od spodu. Chyba chodzi i o ściankę tę trójkątną ale biegnącą w pionie przy drzwiach piwniczki - to cegła oparta na schodach, które zostały wybudowane na tyle szeroko by postawić na nich ściankę do poręczy (tak mi się wydaje). Wieczorem sprawdzę czy mam zdjęcia tego fragmentu budowy z etapu przed tynkiem. Zmierzę również jaką mam głęboką piwniczkę, bo nie pamiętam ile bloczków "poszli" w dół.
  11. hej Aciagilbert, szczerze mówiąc nie do końca rozumiem o co konkretnie pytasz, zerknij do moich zdjęć są tam 2 zdj. spiżarni od środka. Jeśli takie zdjęcia nie pomogą pisz śmiało to cyknę na życzenie Kamień spadł mi z serca po Twoich informacjach dot. ocieplenia. Fajnie, że działacie i wszystko idzie zgodnie z planami. Zbliżasz się do etapu wymagającego dużego zaangażowania, czasu i pełnego portfela ale to bardzo fajny czas. Obstawiam, że latem się przeprowadzicie Powodzenia.
  12. Groszek 3 faktycznie większy, zależy co się chce. My mamy groszka podstawowego bez garażu - mała działka. Układ pokoi na górze to możesz sobie zmienić wg potrzeb i upodobań. Ja w moim np. zlikwidowałam garderobę i przesunęłam łazienkę do szczytu, a nad kuchnią mama małą pralnio/suszarnio/prasowalnię. Musieliśmy jedynie na etapie projektu przestawić o 90* komin w łazience no i na dole w kotłowni siłą rzeczy Pod schodami mam spiżarnię - pogłębioną przez co jest większa (w projekcie wersji podst. jej nie było, nie wiem jak to teraz wygląda). Hol wejściowy jest mały, ale da się bez problemu ubrać w 3 dorosłe osoby równocześnie - kwestia odpowiedniej logistyki. Lekki tłok jest gdy wszyscy wychodzą/ wracają równocześnie. Część przydasiów, natry, walizki itd. można upchnąć na strychu (40 m kw. podłogi), no ale kosiarka, rowery to albo w garażu albo w pomieszczeniu wolnostojącym na zapleczu ogródka. U nas nie ma garażu ale mamy sporą piwnicę więc problem kosiarek itd. się rozwiązał.
  13. Witaj Jakub, dobrze trafiłeś. Z pewnością znajdziesz tutaj mnóstwo cennych informacji, całą masę zdjęć, pomysłów. Z pewnością w większości nurtujących Cię pytań znajdzie się ktoś kto będzie w stanie pomóc. Pytaj zatem bez skrępowania. Odnośnie kosztorysu i realnych wydatków to nie pamiętam szczegółów, jednakże wiem, że trochę się nam rozjechało (zmiana ściany na 2-warstwową, zmiana stropu, częściowe podpiwniczenie itp.) Myślę, że zawsze należy mieć pewna rezerwę finansową i nie wpadać w panikę. Ceny w różnych częściach kraju są bardzo różne.
  14. Magda, my zaczynaliśmy budowę 13 IX 11r. w połowie XII mieliśmy stan surowy, zabiliśmy okna, wstawiliśmy prowizoryczne drzwi i nastała zima. Zaczęliśmy 17 II 12r. od wstawienia okien, a 18 sierpnia już mieszkaliśmy czyli licząc robocze miesiące to było ich 9 Ocieplenie, elewację, podjazd i wejście do domu mieliśmy robione gdy już mieszkaliśmy, ale w domu było już prawie wszystko gotowe. Słabo się znam na budowlance, ale ja bym nie ocieplała takiego świeżego domu niech sobie schnie powoli. Gdy obłożysz dom styropianem to całą wilgoć, która jest w murach zamkniesz. Będzie jesień i nie wiadomo czy nie będzie padać więc mury będą mokre. U nas elektryk pracował w lutym, marcu i nie było ogrzewania i nawet nie chciał kozy by trochę podgrzać. Po elektryku idą tynki - podobno się wtedy nie grzeje, by ich nie odparzyć nie wiem ile powinny schnąć bez grzania. Z drugiej strony na naszej ulicy sąsiad zaczął budowę 1 sierpnia 13 r. i przed mrozami zdążył z elektryką i tynkami. Nie wiem po jakim czasie zaczął podgrzewać kozą, by mróz nie wszedł do domu, na dzień dzisiejszy ma już zrobioną hydraulikę i wylane posadzki, na Wielkanoc jak nic zamieszka, więc chyba jest to możliwe. Cały czas nie ma ocieplenia. Wszystko zależy od intensywności zimy, jeśli traficie na dobrą ekipę, nie będzie przestojów, bo czegoś zabrakło albo wykonawcy zaczyna regularnie wymierać rodzina, a żona rodzić co kwartał to dacie radę. Jola była gotowa do elektryki i tynków przed zima, ale wolała odczekać, będą zaczynać gdy wiosna rozgości się w Koszalinie na dobre A u nas przed chwilą była ulewa, a już świeci słońce. Ależ ta zima kapryśna.
  15. Ciasto nie jest warunkiem koniecznym do spełnienia by przekroczyć moje progi Drzwi wewn. z płyty z kilku powodów: cena, kolor - mamy podłogę z paneli, dobranie paneli do koloru, usłojenia drewna to niezły wyczyn. Dlatego mam białe drzwi (pasują do podstopnic) i wszystko jest OK. U mnie nie ma małych dzieci więc jest szansa, że trochę wytrzymają. Jedynie w drzwi wejściowe zainwestowaliśmy, bo nie chciałam blaszaków itp. Odnośnie cen to musisz przywyknąć, przy budowie i wykończeniówce ceny zwykle powyżej 10 tys. za każdy zakup (meble do kuchni, wykończenie łazienki, schody, drzwi wewn. mimo że z płyty itd.) A teraz powiem Wam ciekawostkę - mam problemy z nosem i dostałam skierowanie na operację. Poszłam do szpitala się zapisać na termin - po trzech godzinach stania pod gabinetem zostałam zapisana na 4 października 2016 r. - tak, tak 2016 nie pomyliłam się, dobrze widzicie. Idę na operację za 32 miesiące pa, pa
  16. Aciagilbert - no po prostu rewelacja AVATAR Magda, mam okna jak Jola, a raczej Jola ma takie jak ja Jola przyjechała do mnie z Koszalina uzbrojona w aparat, miarę i notes. Wszystko skrzętnie zapisała po uprzednim wymierzeniu, obfociła cały domek. Wypiliśmy kawę, zjedliśmy pyszne ciasto Joli (towarzyszyli nam mężowie) i odjechali rozmyślać co by tu zmienić w projekcie. Z Jolą mamy cały czas kontakt telefoniczny, meilowy, gdy trzeba służę radą Magda, z Gdańska do Sz-na jest jakieś 350 km, jeśli odległość nie jest dla Ciebie problemem to zapraszamy. Będziesz mogła pochodzić i pomacać zawsze to fajniejsze niż zdjęcia No i będzie miło poznać osobiście kolejną groszkową rodzinkę (trzy rodzinki już poznałam). pa, Gosia P.S, Jola przesuwa kominek do narożnika - jak w Twoim salonie
  17. Jeszcze kilka zdjęć groszka Joli. Każde zdjęcie jest podpisane by nie było wątpliwości, który fragment przedstawia. W związku z tym, że Jola ma garaż to z sypialni ma przejście do pokoju nad garażem.
  18. W grudniu 2012 roku poznałam osobiście JolantęS z Koszalina. Pisałam Wam już że Jola rozpoczęła budowę w maju 2013 r., trochę pisała na naszym forum ale z braku czasu przestała. teraz wygasł dostęp do konta więc ustaliłyśmy, że ja wkleję kilka zdjęć Jej groszka Jola po wizycie u nas zdecydował, że również chce mieć pralnię, ale moja trochę mała więc wymyśliła jeszcze inne rozwiązanie (skan poddasz - na wprost schodów pralnia), w pogłębionej spiżarni pod schodami dodała okienko i zmniejszyła ściankę działową między kuchnią a jadalnią. Popatrzcie.
  19. Aciagilbert, wiem co to "opinia wujka dobra rada", przerobiłam to na swej skórze - znajomy powiedział, że mamy źle a mój mąż o mało nie zszedł na zawał, po konsultacjach z kierownikiem budowy i lekturze okazało się że jednak mamy dobrze. Nie chcę Cie dołować ale niestety dodam, że u nas ocieplenie poddasza i k-g były dopiero po robotach mokrych tj. po tynkach i wylewkach. Pamiętam, że gdy weszłam do domku po pierwszym dniu tynkarzy to byłam przerażona i przekonana, że pękła gdzieś rura - woda stała wszędzie, ba nawet lała się strumieniami - u nas przed tynkiem gruntowali ściany czy coś takiego nie pamiętam fachowej nazwy. Po tynkach trzeba dobrze wietrzyć aby ten ogromne ilości wody odparowały - nie kazali nam grzać aby tynk nie odparzył się i nie popękał. U nas wiatr hulał między dachem a murłatą i osuszał wnętrze. Tak więc Twoje ocieplenie chyba jednak pojawiło się przedwcześnie. Ale skonsultuj to koniecznie, bo może nie jest to grzech ciężki. Jeśli chodzi o pogodę to faktycznie zima zwariowała we wspomnianym przez Ciebie dniu 6 stycznia było również cieplutko nad morzem. Pojechaliśmy sobie pospacerować w Międzyzdrojach - najmniejszego ruchu wody, najmniejszego powiewu wiatru. 11 stycznia zakwitły mi przebiśniegi, no ale potem to przymroziło - było nawet -12*C w nocy więc nie wiem co z moich cebul zostało. Wystawiłam za to na taras materace, kołdry i poduszki. Dziś znów po zimie, ale u nas ferie dopiero od 17 II. Pozdrawiam, Gosia
  20. U nas też tak było, projekt w pakiecie z m.in. tablicą kupiliśmy wczesną wiosną, chyba w maju daliśmy do adaptacji a we wrześniu mieliśmy pozwolenie na budowę i zaczęło się - nr pozwolenia wpisuje się na tablicę. Trzymam kciuki by dalej wszystko szło zgodnie z planem
  21. Magda, wyjęłam nasz projekt budowlany aby sprawdzić dokładnie jak to było z oknem w sypialni - jednak jest przesunięte do szczytu i zmiana - pierwotnie były drzwi balkonowe. Mieliśmy to uwzględnione przy adaptacji projektu. Pisząc poprzedniego posta nie pamiętałam jak było w projekcie. Wszystkie planowane zmiany mieliśmy przemyślane i wprowadzone na etapie adaptacji, nic już nie zmienialiśmy w czasie budowy - poza jednym wyjątkiem - okno w kotłowni. Pan od adaptacji uparł się że nie przeniesie okna ze ściany szczytowej na front budynku - po prostu nie bo nie. A, że ja też jestem uparta to pogadałam z naszymi panami na budowie, że chcę tu mieć samowolkę i oni się zgodzili na moja odpowiedzialność Na koniec budowy przed odbiorem zgłosiliśmy kierownikowi budowy zmianę, on ją wpisał w papiery i mam legalnie okno po mojemu My mamy dom z porothermu, sąsiad z silki co lepsze nie wiem. Mamy okna 3-szybowe, nie mamy rekuperacji, nikt ze znajomych również nie ma, nie umiem się wypowiedzieć w tym temacie. Pranie schnie w pralni, jest tam zwykła went. grawitacyjna, podobnie w łazienkach, kuchni i salonie. Okna mimo zimy otwieram wcześniej zakręcając na pół godzinki kaloryfery. Problem skraplania się widać czasem w małej łazience, chcemy tam zamontować nawiewnik w oknie czy jak to się zwie, ale na razie na planach się skończyło. Zostawiam na noc uchylone drzwi od łazienki i tyle. Szczerze mówiąc nie rozumiem o czym pisze Delmonio, że pranie nie schło nawet przy kominku?? Nie rozumiem co to za kominek, albo co to za pranie??? Pozdrawiam, gosia
  22. Magda, szafa w sypialni ma faktycznie 3,8 m dł. i 0,6 m głębokości czyli standard. Jest 5-skrzydłowa. Za dwoma skrzydłami są miejsca na wieszaki - głównie koszule i garnitury męża, kilka moich marynarek, sukienki, spódnice itd. Za dwoma są tylko półki - sprawiedliwie i po równo (u męża jakby trochę luźniej ) i jedno skrzydło to regały na pościele, ręczniki itd. Znajdę za chwilę zdjęcia garderoby w wybudowanych groszkach, zobaczysz jaka jest. Sypialnia jest duża, wstawienie tak wielkiej szafy nie pomniejszyło jej. My sypialni używamy faktycznie jedynie w porze nocnej więc nie przeszkadza mi, że jest. Od początku wiedzieliśmy, że TV nie chcemy w sypialni więc ściana była wolna i aż się prosiła zabuduj mnie . Okno prawdopodobnie zostało przesunięte do szczytu, ale to nie był żaden problem dla budowlańców. O, znalazłam zdjęcia garderoby zdj. 1 i 2 pochodzą od Rabarbarek, zdj. 3 i 4 od Agikz - zdjęcia cały czas są dostępne w Ich albumach więc chyba się nie pogniewają jeśli tu kiedyś zajrzą. Wg mnie te garderoby są maleńkie, nie da się porównać tego co można w nich schować z pojemnością mojej szafy.
  23. Magda, z racji tego że ja zlikwidowałam garderobę na rzecz pralni wypowiem się w temacie Uznałam, że garderoba wg projektu jest mała i nie zmieści wszystkiego, wymyśliłam zatem szafę na całej długości sypialni. Zmieściło się wszystko, a nawet mam luzy w związku z tym jedno skrzydło szafy przeznaczyłam na pościele (sypialnie na górze), ręczniki kąpielowe itd. Pralnia przy łazience to super sprawa (w moim odczuciu oczywiście) - mieści się pralka, suszarka, deska do prasowania, a także kosz z czystym praniem, które nie zdążyło jeszcze wylądować w szafach. Na dole natomiast ręczniki (do dolnej łazienki), obrusy itd. wylądowały w gabinecie gdzie za drzwiami mamy szafę (zabudowa) na całej długości więc oprócz książek, albumów ze zdjęciami znalazło się miejsce na wyżej wymienione
  24. Kasia, ładniutka monochromatyczna łazienka Czy to ta włoska kabina, z którą było tyle kłopotów? Chyba pierwsza kwadratowa kabina i odpływ liniowy w groszku Kafelki albo moje z wiatrołapu, albo bardzo, bardzo podobne Czekam zatem na fotkę fiołkowej, męskiej kotłowni pa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...