To jest Porta Toledo kolor dąb1. Zdjęcie pochodzi z fotoforum Gazety i głównie pokazuje schody, także w pięknym odcieniu, ale troszkę widać drzwi. Rodzice mają Portę Madryt i jakościowo są bardzo ok. No i są fornirowane a nie drewniane więc nie grozi im wypaczenie
pozostała do założenia skrzynka, ale najpierw ścian będzie ocieplona styropianem i dopiero wtedy ja zamontują. No i kabel zasilajacy do skrzynki jest zakopany do połowy drogi, bo dalej przeszkadza mu góra humusu. Humusu z kolei nie rozwieziemy, ponieważ najpierw trzeba jeszcze wykopać gazrurkę oraz to rozprowadzenie deszczówki
Obok działalności twórczej, dzis rozpoczęła się działalność niszczycielska panów od reku:
W temacie odprowadzenia deszczówki, będziemy się wzorować na Dorbie: http://forum.muratordom.pl/dziennik-dorbie-lukrecja-palce-lizac,t109368-120.htm" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/dziennik-dorbie-lukrecja-palce-lizac,t109368-120.htm Otwarta pozostaje kwestia co na końcu rury ma się znaleźć - studnie chłonne czy nasza studnia kopana, czyli zapasik do podlewania. Drugie rozwiązanie lepsze, ale trudniejsze w realizacji.
Plan na długi weekend został wykonany http://klub.chip.pl/gekon/emots_m/spie03.gif
Na szczęście niszczycielskie żywioły ominęły nasz rejon i skończyło się na 3 dniach deszczu. Nasza ulica z Polnej zmieniła się w Strumykową, a miejscami Jeziorną Ziemia na działce jest dość przepuszczalna, bo kałuże wokół domu szybko wsiąkały. Kilka razy byliśmy na budowie sprawdzać stan dachu - to był jego chrzest bojowy. Pojawiło się tylko kilka małych plam na folii, żadnych kałuż nie było
Ponieważ prace elektryków mają się ku końcowi, Arek dokumentuje dokładnie układ przewodów na każdej ścianie - robi zdjęcia i jeszcze nanosi wymiary na rysunki. Po zatynkowaniu nie będziemy się zastanawiać z której strony szedł kabelek
Znalazłam ładną łazienkę - ceramika Argenta, seria Augusta - to te kamienne:
Przeglądam cudze dzienniki i wątki na wnętrzach pod kątem inspiracji, ale właściwie robię to z przyzwyczajenia, sprzedaż mieszkania na razie się nie posuwa i chyba realny będzie raczej plan B, czyli przygotowanie domku w stanie surowym zamkniętym do zimowania i drobne prace na zewnątrz
zakopać rury wokół domu, ale dokąd odprowadzać wodę? do studzienek rozsączających w narożnikach, czy do studni? To jest troche trudne, bo studnia jest na lekkim wzniesieniu
ten po prawej, który wyłazi ze ściany to pion na górę a ten po lewej to pion od dolnego wc, który powinien być przy ścianie. Obmierzyliśmy dziś z kierbudem cały dom zeby dojść dlaczego rura wylazła w ścianie skoro zarówno instalator jak i murarze budowali zgodnie z projektem... Dom jest szerszy o 10 cm w holu w stosunku do projektu. I pewnie murarze brali bazę wymiarową od jednej ściany a hydraulik od drugiej Ale podobno wiekszym problemem jest ta druga rura, bo aby znalazła się na właściwym miejscu, musiałaby zawracać w stronę odpływu do szamba - to nie jest dobry pomysł Będzie kucie
W niedzielę rano spotkaliśmy się z panem od rekuperacji. Chyba wszystko będzie ok, jednostka zmieści się na stryszek nad łazienką, żeby zminimalizować hałas słyszany w sypialniach. Miejsce na czerpnię i wyrzutnię określone Teraz pan szybko musi rozrysować instalację, żeby zdążyć wykuć przepusty w stropie jeszcze przed tynkami. A panu elektrykowi musimy podać parametry przewodu do zasilania rekuperatora i sterownika
Dziś od rana działają elektrycy. Już mnie wyhaczyli jak odwoziłam młodą do babci z dodatkowymi pytaniami
Zdjęć nie będzie, bo ktoś mi podmienił kartę w aparacie
Klienci odwołali spotkanie 2 godziny przed Po co zawracają gitarę, jakbym nie miała co robić w sobotę! Podobno okolica im nie odpowiada. No i dobrze, nam odpowiada i najbardziej żal nam będzie właśnie sąsiadów i tego spokojnego zakątka blisko centrum.
Elektryk. 40 minut spotkania. Dostał taki materiał:
Dzwoniła agentka, że umówiła kogoś na sobotę. Nie mogę przywyknąć do tych wizyt. Urządzaliśmy to mieszkanie dla siebie, nie było w planach budowy. Jest takie, na jakie było nas stać i jakie nam się podoba.Teraz przychodzą obcy ludzie, zaglądają w każdy kąt i oceniają. To trzecie mieszkanie w życiu jakie sprzedajemy, ale kiedyć mnie to tak nie denerwowało. Ale dobrze, że coś się dzieje bo podobno jest zastój na rynku. Dziecko na wakacjach, nawet nie ma czasu do mnie dzwonić... Próbuję się umówić z panem od Bartosza, tzn panem od Muriel, który montuje Bartosza. Kolejny termin to niedziela, może się uda tym razem.
5 sierpnia. 5 maja wbijaliśmy (rękami naszych wykonawców) pierwszą łopatę.
Po trzech miesiącach mamy stan prawie zamknięty. Nie ma drzwi i bram. Bramy po tynkach a drzwi? Nie wiem jeszcze czy będą budowlane czy od razu docelowe.
Ponadto dziś wizyta nowych miłośników Groszka, którzy będą budować w Kiekrzu.
Oraz spotkanie z GW - sprawdzaliśmy okna. Wszystko jest ok. Jedyny minus za uszkodzone prawdopodobnie przez dekarzy ramy okien połaciowych
Oczywiście dostałam kolejną fakturkę...
Pierwsze podejście do naszych bohomazków elektrycznych Jeszcze ze dwie noce rysowania i plany będą ok Choć niektóre pytania są trudne np. o wysokość kinkietów... Spotkanie do 22.15. W domu byłam po 22.30. A podobno pod nieobecność rodziny powinnam mieć czas na spotkania z koleżankami, fryzjera i zakupy
Polska jest taka wielka i taka piękna. Nie koniec świata, tylko gdzieś w środku Borów Tucholskich. Mała wioska, w której kończy się asfalt. Dworzysko, czyli dom mieszkalny przerobiony z zabudowań gospodarskich. Wygląda tak:
W pokoju mieszkała kiedyś krowa a w kuchence owieczka
Niesamowita cisza. Mieszkamy w Poznaniu w spokojnym miejscu, budujemy także w cichym, ale to jest inna cisza. A w tej ciszy, nagle podczas spaceru krzyk żurawi...
Żabki skaczą wszędzie: po ogrodzie, polnej drodze i lesie. Maja żabkę łapie, trzyma w pudełku z trawką, szepcze jej, że ją kocha a potem z żalem wypuszcza i łapie następną
Oczywiście sam cichy zakątek nie wystarczy jako atrakcyjne wakacje, są koledzy z pokoju obok, z którymi można strzelac z łuku i istoletu na kulki, wieczorne ognisko i gospodyni - pani Genowefa, grająca podobno na akordeonie... Oraz wycieczki:
Wszystko stoi na głowie, baba zamiast siedzieć z dzieckiem i tęsknić za mężem, lata między budowami, spotkaniami, telekonferencjami... Stale sobie obiecuję, że to zmienię, ale zawsze jest jakieś "zaraz jak tylko..." Tym razem jest to budowa
Na budowie "się robią" ścianki działowe - jutro obejrzę, bo dziś za późno dojechałam do pustego domku
Miałam dziś koszmarny dzień w pracy Musiałam się normalnie kłócić z kontrahentem, a to zupełnie nie leży w mojej naturze. 4 godziny strasznie nerwowego spotkania... Do tego ten upał - jak wracałam do firmy termometr pod zderzakiem wskazywał 38 stopni
Dziś kierbud odbierał dach. Wskazał kilka małych punktów do poprawy, nie wiem ile dokładnie bo musiałam wracać do pracy
Jutro rano jedziemy w Bory Tucholskie, rodzinka na tydzien a ja tylko na weekend. Zabieramy plany domu żeby narysowac instalacje elektryczne zamiast się lenić No tak, ale zanim wyjedziemy czeka nas jeszcze pakowanie, zakupy itd czyli rano nie wyjedziemy. Ale mój mąz ma racje, po co się spieszyc i denerwować - trzeba się cieszyć weekendem nawet podczas pakowania. Coś w tym jest. Ale nie wiem czy uda mi się na chwilę odstresować
Męczy mnie ten upał. Nie nadaje się na gruntowne sprzątanie mieszkania w celach prosprzedażowych Ale z drugiej strony trzeba się cieszyć ciepełkiem, bo niedługo będzie zimno i mokro. Gdybym tylko mogła się nim cieszyć w ogródku lub nad basenem pod palmą a nie w pracy i na dwóch budowach
Ostatni dzień lipca. Biegiem z pracy do domu, przygotować go na wizytę agentki nieruchomości. Spotkanie a następnie biegiem na budowę. Ale dla takiego widoku warto :
Dekarze oczywiście nie skończyli. Ale poprawili większość niedociągnięć, które wskazał im kierownik budowy. Jutro mają skończyć dach i po południu kierbud go odbiera.
A celem dzisiejszego spotkania z GW na budowie było wytyczenie ścianek działowych. Znów papier toaletowy był w użyciu
Może się uda: http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=19129111&filename=img_1709.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy31/15755/614321/previews/19129111_img_1709.jpg href="http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=19129108&filename=img_1708.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy31/15755/614321/previews/19129108_img_1708.jpg
Jakoś ani plamki nie zniknęły następnego dnia, ani nirówno ułozona dachówka
Mamy 30 lipca, siódmy dzień pracy dekarzy. Na dachu znów trzech misiów bez majstra. Mieli skończyć w poniedziałek (miniony), a pewnie nie skończą do piątku, choć twierdzą, że tak
Po drodze z pracy skoczyłam na budowę bo przejeżdżałam blisko. Przypadkiem trafiłam na GW. GW czyta w moich myślach. Oraz w dzienniku . Skoro wczoraj pisałam, że coś tak niekoniecznie pięknie z tym dachem, to dziś mam na budowie wizytację GW oraz ściągniętego w trybie awaryjnym kierbuda.
Kierownik pierwszy raz w historii naszej budowy miał dość długą listę zastrzeżeń do pracy dekarzy Majster został poinformowany telefonicznie o wszystkim co ma poprawić. Jutro podobno skończą dachówkę, malowanie krokwi, posprzątają kosmiczny bałagan, a w piątek odbiór dachu przez kierbuda. Zobaczymy. Czas godni, bo jutro mają być okna, a bałagan taki, że nie bardzo jest gdzie je montować
Jutro o 18.00 mam spotkanie z agentką nieruchomości a o 20 z GW wytyczamy ścianki działowe
W poniedziałek wchodzą murarze a pod koniec następnego tygodnia elektryk Trzeba planować elektrykę
Z Empikfoto takie same problemy jak kiedyś z Fotosikiem Znów nie mogę załadować zdjęć
29 lipca, szósty dzień pracy dekarzy. Dzień Agi: 7 godzin w pociągach, godzina w taksówce, 4 godziny na spotkaniu w mieście stołecznym. Po powrocie biegiem na budowę. Dzień dekarzy: nie wiem co robili, bo nie robili u mnie. U mnie uczniowie trenowali. I nie wiem co zrobili bo ze zmęczenia widzę czerwone plamy na dachówkach i nie wiem czy to odpryski na moim dachu, czy moje zmęczenie. Oraz dachówka mi lata. Zresztą oceńcie sami: http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=19113603&filename=img_1699.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy31/15755/614321/previews/19113603_img_1699.jpg href="http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=19113606&filename=img_1700.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy31/15755/614321/previews/19113606_img_1700.jpg I takie plamki widzę nie tylko na palecie ale też na dachu: http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=19113609&filename=img_1698.jpg" rel="external nofollow">http://www.empikfoto.pl/albumy31/15755/614321/previews/19113609_img_1698.jpg Idę spać i jutro zobaczę czy widzę to samo. Najpierw sprawdzę wyniki Lotto
Mój dziennik to ostatnio fotodziennik - nie mam siły na pisanie Dziś wpadłam na budowę wieczorem, prosto z pracy i w szpilkach - swietny strój budowlany. Jutro nie będzie mnie wcale - odwiedzam służbowo stolicę
A jeszcze w tym tygodniu musimy ostatecznie wytyczyć ścianki działowe...
Sobota, 26 lipca. Temperatura tropikalna - dopiero co narzekaliśmy, że to lato jakieś takie, to mamy Ambitnie chciałam popracować trochę w starym ogrodzie, ale po 20 minutach już wylądowałam z zimnym okładem na karku Dziecko mi przynosiło na leżaczek w cieniu drinki z wody mineralnej i plasterki ogórka na zmęczone oczy, nie wiem gdzie ona to podpatrzyła
Zdążyłam tylko oczyścić jedną drewnianą skrzynię ze starych, nieowocujących poziomek i zrobić pierwszy matecznik dla roślinek do nowego ogrodu. Doliczyłam się w swoim ogrodzie ponad 10 gatunków z listy, którą dostałam. I kupiłam już 3 gatunki hortensji
Po południu imieniny mojej mamy, czyli znów na budowie. Oczywiście cała rodzina musiała zwiedzić nasz malowniczy dom:
Piątek, 25 lipca. Okrojony zestaw dekarzy położył brakującą połać folii i łat. I powycinał otwory pod okna dachowe. Na zupełnie innych wysokościach niż poprzedniego dnia ustalaliśmy z GW Ba, nawet było narysowane na folii gdzie ma się zaczynać każde okienko. Ale żeby nie było nudno, w części mieszkalnej poddasza są niżej, a na strychu nad garażem wyżej niż narysowaliśmy Nabite zostały dodatkowe kontrłaty:
Wczoraj trochę mnie panowie zdenerwowali w sumie, a może mieli pecha, że trafili na mój zły dzień. Zorganizowaliśmy nieplanowane spotkanie z GW na działce i wyjaśniliśmy sobie wszystkie moje wątpliwości związane z dziurawą folią, nadbitką malowaną w placki oraz sikaniem na moje tuje gdy obok stoi ToiToi
A przy okazji udało się ustalić położenie okien dachowych, co nie jest takie proste, bo zależy nie od mojego widzimisię tylko rozmieszczenia krokwi i łat.
Także wczoraj na działkę zawitała mocna ekipa kominiarzy i zrobili przegląd kominów do stanu surowego. Nie jest to standardowa kontrola, ale wolelismy sprawdzic teraz czy wszystko jest ok niż później rozbierać pół domu. Dziś dostaniemy zaświadczenia. Kominiarze kazali zamurować otwory wentylacyjne w kominach, które nadgorliwie troszkę wykonali murarze (będzie reku). Wątpliwośc wzudziło tylko oparcie belek stropu Teriva na cegłach komina - musimy to jeszcze obgadać z kierbudem.
Przy okazji załapałam się niechcąco na następną fakturkę od Generalnego Wykonawcy