-
Liczba zawartości
248 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez effa_s
-
Wiecie, że o ogrodzie wspomniałam tylko raz i nie zaprezentowałam efektów prac poczynionych jesienią? O, sklerozo! A tu tyle zaplanowane! Nadrabiam na wyraźne napomnienie letniowoc Niby jeszcze nie pora. Ciemno, zimno (no, nie aż tak, ale grzać trzeba), mokro. Ale w naszych głowach rodzi się już plan. Plan na prace zewnętrzne. W domyśle ogrodzenie i ogród – to pierwsze po najmniejszej linii oporu – będzie siatka z trzech stron, od frontu jeszcze decyzji nie podjęliśmy. Ogród robiony będzie etapami:teraz ukształtowanie terenu, może murek oporowy i na pewno nasadzenia na skarpie. Potem warzywnik i część ‘gospodarcza’. Ogródek frontowy – w bliżej nieokreślonej przyszłości, podobnie jak frontowe ogrodzenie. Plan nabiera kształtów, bo już wiemy, co i gdzie chcemy posadzić. Nasz docelowy ogród wyglądać będzie mniej więcej tak: Ogród będzie podzielony na strefy: ogródek frontowy, plac zabaw z miejscem na piaskowicę i basen, skarpa z altanką u jej szczytu, ‘strefa klona’ – czyli jedno z niewielu nieowocowych drzew, jakie chcemy posadzić – u jego stóp nasadzenia z lawendy i trawy ‘Red Baron', trawnik i część owocowo-warzywną na tyłach przyszłego garażu. Jak na razie mamy posadzone drzewka owocowe. Mamy też słupki pod ogrodzenie od strony ‘prawego’ sąsiada. W marcu chcemy przygotować murek oporowy od ‘lewego’ sąsiada – tak, by zatrzymywał spływającą wodę deszczową i odprowadzał ją wzdłuż drogi oraz osadzić słupki za domem, tam, gdzie działka graniczy z polem uprawnym. Chcemy też zaprosić pana koparkę, by nam wyrównał teren tam, gdzie trzeba, dosypał ziemi tam, gdzie konieczne i generalnie ukształtował teren dokładnie pod nasze potrzeby. Jak już to będzie zrobione – zaczniemy sadzić :) Przeraża mnie tylko ogrom pracy, zwłaszcza, że nie bardzo wiem, jak się do niej zabrać. Ale mam nadzieję, że jak przyjdzie pierwszy sukces (czyt. nie uschnie nam wszystko, co posadzimy, a jedynie jakieś 80%, to podtrzyma zapał i małymi krokami będziemy dążyć do zamierzonego efektu. Trzymajcie kciuki, bo ogród jest chyba dla nas większym wyzwaniem niż budowa domu!
-
Dojrzeliśmy do tego, by zakończenie budowy zgłosić w odpowiednich miejscach. Tylko nie bardzo mogę się połapać jakich dokumentów jeszcze potrzebujemy? Mam protokoły odbioru przyłączy: - gazowego - elektrycznego - przekładki wodociągu (chyba sam protokół odbioru przyłącza wodnego muszę też zorganizować) - zaświadczenie od kominiarza o drożności przewodów kominowych - podpisane umowy o dostawę gazu i prądu. Potrzebujemy odwiedzić sąsiada, żeby nam podpisał odbiór wewnętrznej instalacji elektrycznej, skontaktować się z geodetą, by przygotował nam mapkę powykonawczą i kierownika budowy, by potwierdził zakończenie budowy i zatwierdził zakopanie szamba. Czy oprócz tego jeszcze o czymś musimy pamiętać?
-
Nam w kilku miejscach powiedziano, ze nie ma znaczenia, jaki podklad wybierzemy, bylebyl dziurkowany. I tak wlasnie zrobilismy :) nie pamietam ceny, ale za panele na cale pietro poszlo niecale 3000 zl z montazem i podkladem, takze na pewno nie bylo to 10 zl/m2
-
bardzo dziekuje za mile slowa! Kanape robilismy na zamowienie w Kalwarii, wyszlo wcale niewiele taniej niz w marketach typu Agata albo BRW, a wymiar i kolor i forma dokladnie taka, jaka chcielismy - na priv wysle wiecej informacji :) A dywan - Ikea, cena niecale 300 zl :)
-
Hej, Drzwi wejsciowe to Stolpaw Michal. Cena - cos ok. 3200 o ile dobrze pamietam, w tym jest cieply montaz i cieply prog i jakis niby-lepszy zamek :) Kupowalismy na Meyera w ABC Dom - tam w ogole wszystkie drzwi kupowalismy i jestesmy generalnie dosc zadowoleni
-
Od lat jeździmy na wigilię do rodziny - czasem na sąsiednie osiedle do teściów, czasem 350 km dalej do mojej mamy i siostry. Nigdy nie przygotowywaliśmy świąt sami, do tego roku. Tym razem to my zaprosiliśmy wszystkich do nas, wzięliśmy się w garść i wykończyliśmy, co się dało, przygotowaliśmy dodatkowe łóżka (dmuchane;), pościele i inne takie i... spędziliśmy najpiękniejsze wspólne święta! Wigilię gotowałam z dwiema siostrami i mamą, choinkę ubierały dzieci (20 i 25 miesięcy;), pierniczki do ozdobienia drzewka upiekła nastoletnia siostrzenica męża... każdy zrobił/przywiózł/załatwił coś, i wyszło super! Byłam tak zajęta, że nie miałam czasu robić zdjęć (zwłaszcza tych zanim ktoś wszedł w kadr;) dlatego prezentuję tylko dwa, w dodatku z bohaterami, w dodatku przeciętnej jakości. Wybaczcie, może za rok się poprawię (albo może na Wielkanoc?).
-
pięknie! :)
-
Dużo zdrowia w Nowym Roku, widzę, że się przyda (u nas też od infekcji do infekcji;)! A poza tym to życzę, żeby udało się pokończyć najważniejsze i zaprosić rodzinę - my właśnie jesteśmy po najpiękniejszych świętach w moim życiu - bo u mnie w domu :)
-
Podłączę się do pytania: ociepliliśmy dom z zewnątrz, ociepliliśmy balkon, zrobiliśmy na nim wylewkę i... tyle. Na razie nie bedzie tam płytek (przynajmniej do wiosny), nie ma też żadnej hydroizolacji. Jak powinniśmy zabezpieczyć przed zimą to, co zrobiliśmy do tej pory, żeby na wiosnę nie mieć problemów ani z balkonem ani ze styropianem na ścianie?
- 9 odpowiedzi
-
- balkonu
- przykrywanie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Idą, idą, choć na szczęście są jeszcze wystarczająco daleko. Zaprosiliśmy do siebie na wigilię całą rodzinę, i teraz w pośpiechu nadrabiamy braki w wykończeniówce i umeblowaniu. Dostaliśmy przyspieszenia, bo oprócz dorosłych, którym chcemy pokazać ładne wnętrza przyjadą też małe dzieci, które lubią wszędzie pchać paluszki Dlatego podjęliśmy kroki w celu ucywilizowania naszej przestrzeni: zamówiliśmy brakujące gniazdka, które zostaną zamontowane już w najbliższy poniedziałek (!), kupiliśmy przycisk do spuszczania wody w toalecie (przez 4 miesiące zastanawialiśmy się nad jego kolorem!), nabyliśmy też zestaw talerzy na 12 osób - przynajmniej raz jest szansa, że będziemy mieć ładnie nakryty stół (ten też zamówiliśmy, ma być dostarczony w poniedziałek, rozkłada się do 3 m!). Dorobiliśmy się też dywanu w salonie :) Podjęliśmy jeszcze kilka innych przedsięwzięć 'cywilizacyjnych', ale nie są one jeszcze na 100% potwierdzone, nie będę więc ich wymieniać, by nie zapeszyć. Z sufitu nadal straszą żarówki, to akurat się nie zmieni, choć jest szansa na lampy nad ten piękny, nowy, wielki stół. Lampy też będą wielkie, a co! Ale pokażę, jak kupię :) Wszystkim wykańczającym życzę, by wykańczało się li i jedynie wnętrze, a nie Wy :)
-
to prawda, teraz - przy kolejnym etapie wykanczania z okazji zblizajacych sie swiat - widze, ze nie warto wszystkiego robic na 'juz', lepiej pomieszkac chwile i rozeznac sie w tym, co naprawde jest istotne i co nam sie podoba. Ale dobrze miec w miare spojna koncepcje, zeby docelowo elementy do siebie pasowaly :)
-
[h=1]Mieszkamy sobie już kilka miesięcy. Oswoiliśmy przestrzeń, choć nie jest ona jeszcze ostateczną wersją tego, co chcieliśmy uzyskać. Na kolejne etapy ‘ucywilizowania’ rzeczywistości zbieramy kasiorkę. A w międzyczasie chciałam docenić pracę, którą wykonaliśmy i podzielić się z Wami naszymi doświadczeniami związanymi z wybieraniem projektu.[/h]Cierpliwi czytelnicy wiedzą, że nasza Lukrecja 2 z Archonu jest w odbiciu lustrzanym i ma wprowadzonych kilka zmian (szczegóły http://forum.muratordom.pl/entry.php?125631-Burza-m%C3%B3zg%C3%B3w-przenios%C5%82a-nam-sypialni%C4%99" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?125631-Burza-m%C3%B3zg%C3%B3w-przenios%C5%82a-nam-sypialni%C4%99" rel="external nofollow">tutaj, http://forum.muratordom.pl/entry.php?126034-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?126034-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2" rel="external nofollow">tutaj i http://forum.muratordom.pl/entry.php?126555-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2-g%C3%B3ra" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/entry.php?126555-Nasze-zmiany-w-Lukrecji-2-g%C3%B3ra" rel="external nofollow">tutaj). Podsumujmy więc nasze wybory (może to się przyda komuś, kto się nad projektem zastanawia równie długo, jak my to robiliśmy;): - powierzchnia domu (ok. 130 m2 po podłodze, 115 użytkowych) – idealna! Salon nie jest porywająco wielki, ale dzięki temu jest w nim przytulnie i miło, jest otwarty na jadalnię i duży hol, które dodają nieco przestrzeni. Pokoje na górze są duże (po ok. 14-15 m2 powierzchni użytkowej) i wygodne. Wiekszego domu nie chcieliśmy (wyższe koszty budowy i utrzymania, niewykorzystane kąty, brak przytulności, konieczność sprzątania ogrooomnej powierzchni zajmuje masę czasu i wkurza;), mniejszy chyba byłby nie aż tak wygodny. Udało nam się znaleźć złoty środek. Przypominam, że mamy jedno małe dziecko, a pokoi na górze trzy + pokój gościnny/biuro na dole. Także jakby nam się rodzina powiększyła nawet znacznie – jesteśmy w stanie to ogarnąć - układ pomieszczeń: od strony północnej mamy ślepą ścianę, do której będzie kiedyś przylegał garaż dwustanowiskowy z ‘master bedroom’ na poddaszu. Na razie od strony północnej mamy: kotłownię, łazienkę i pokój na dole, wraz z wiatrołapem, korytarzem na dole i spiżarką pod schodami tworzą coś w rodzaju ‘zaplecza gospodarczo-technicznego’. Super wygodnie jest mieć wszystko w zasięgu trzech kroków! A jak już się przejdzie przez tę część – wchodzi się do salono-kuchnio-jadalni, gdzie ta druga jest przysłonięta stojacym na środku kominkiem. Dzieki temu niby robię coś w kuchni, ale goście przy stole mnie widzą (choć bałaganu w kuchni już nie) i słyszą – nienawidzę zamkniętych kuchni, gdzie panie domu znikają na pół imprezy! U nas życie toczy się w tej otwartej przestrzeni, doświetlonej oknami z trzech stron (kuchnia i jadalnia od wschodu, okno tarasowe na południe i wielka ‘witryna’ nad kanapą w salonie od zachodu). Nawet w pochmurne dni mamy naprawdę widno i przyjemnie. Na górze też nie ma się do czego przyczepić – pokoje są wygodne, ustawne, korytarz wystarczająco duży, wejście do łazienki udało się tak ustawić, by nikomu nie przeszkadzało. - dość dużo ‘schowków’ jak na tak mały dom – mamy garderobę w głównej sypialni, spiżarkę pod schodami obniżoną o jeden stopień i kotłownię pełniącą rolę pralni, no i duży strych (nie zapominajcie o nim – tam naprawdę można schować masę rzeczy!) Na razie mamy też nieurządzone zupełnie dwa pokoje (ten na dole, i górny, tzw. ‘bez lokatora’), które siłą rzeczy przejęły funkcję graciarni, ale jak się za nie weźmiemy w końcu – bez pozostałych schowków mogłoby być ciężko! - duże okna – już o tym pisałam wyżej, ale naprawdę robią one wielkie wrażenie na każdym odwiedzającym i na nas samych po dziś dzień J Co prawda mycia jest w cholerę i trochę (a myć trzeba nie wiem czemu częściej niż w mieście), ale planowany zakup parownicy powinien ułatwić sprawę :) - Zwarta bryła domu bez ‘udziwnień’ – taka nam się bardziej podoba i dużo bardziej pasuje do okolicy. Choć marzyliśmy o domu nowoczesnym – wiemy, że w naszej typowo ‘country side’ wyglądałby on jak kwiatek u kożucha. - dom z poddaszem, a nie parterowy – to nigdy nie był temat do dyskusji, schody miały być :) Jeszcze nie mamy ich dosyć, ale rzeczywiście gonienie po WSZYSTKO na piętro bywa denerwujące Nie możemy się już doczekać szafy w wiatrołapie, która trochę tę sytuację ucywilizuje. - możliwość rozbudowy: założyliśmy, że teraz potrzebujemy przede wszystkim domu dla trzech osób (i kota;). I że na tyle nas stać. Mamy jednak świadomość, że wszystko może ulec zmianie i może się okazać, że potrzebujemy więcej miejsca, że wkurza nas odśnieżanie auta i że stać nas na powiększenie naszego metraża. Stąd pomysł na takie zmiany w projekcie, by dobudowanie garażu przylegającego do domu od strony północnej nie było problemem. Fundamenty już są wylane, by już nie kopać tak blisko domu. Zostało tylko postawienie ścian i zrobienie dachu całość powierzchni nad garażem będzie mogła być wykorzystana, wejście będzie przez pomieszczenie, które teraz jest garderobą. Mamy tam nawet wmurowane nadproże, by zrobienie drzwi nie stanowiło problemu :) A, i ponownie powtórzę: warto przemyśleć jakie są nasze prawdziwe potrzeby, zanim zdecydujemy się na wybór projektu. Nie ma sensu budować domu dla gości, którzy nas odwiedzą raz na ruski rok. Wiadomo, dobrze mieć rozkładaną kanapę, by mogli się przespać, ale dobudowywanie kolejnych metrów, które nie będą miały innego przeznaczenia na co dzień uważam za wyrzucanie pieniędzy. Podobnie nie przemyślenie tematu odnośnie dodatkowych aktywności wokół domu. My np. Nie mamy (jeszcze) żadnego miejsca, które mogłoby pełnić funkcję warsztatu. Co prawda nie jesteśmy majsterkowiczami, ale teraz jest ciężko zrobić cokolwiek jak pogoda niesprzyja. Na szczęście takie miejsce jest przewidziane w tym garażu, co go wybudujemy jak w totka wygramy A jakie są Wasze wnioski po tym, jak już wybudowaliście/zamieszkaliście w domu? Czy dokonaliście wyborów, z których jesteście zadowoleni?
-
zastanówcie się jeszcze raz nad tymi wylewkami, bo: 1. jeszcze będzie cieplej na pewno 2. wylewki naprwadę dobrze schną jak jest chłodno 3. nawet przy temperaturach do -5 na zewnątrz w domu jest +, choćby to miało być +2 My robiliśmy nasze w ubiegłym roku w 1. tygodniu grudnia, radziliśmy się wcześniej różnych ekip, bo też myśleliśmy, że jest za późno. Zaryzykowaliśmy i nie żałujemy - nic nie popękało, nic nie przemarzło, po wylewkach zamknęliśmy dom na 4 spusty i zajęliśmy się przygotowaniami do świąt i ogólnie - zimowaliśmy. A w lutym jak już trochę 'odpoczęlismy' zaczęliśmy od ocieplenia poddasza, potem uruchomiliśmy ogrzewanie, a zaraz potem wpuściliśmy Pana Płytkę (2. połowa kwietnia). Dzięki temu 1 lipca już mieszkaliśmy :) Jakbyśmy czekali z wylewkami do marca, to na pewno nie byłoby to możliwe :) BTW. tynki cieszą, nie? Dom staje się taki dużo bardziej do domu podobny, a nie do jakiegoś budynku gospodarczego
-
-
W kontekscie wykonczeniowki oszczednosci na nie robieniu instalacji, tynkow i wylewek od razu nie beda oszalamiajace raczej... Dodatkowo pamietaj, ze czesc ekip jest srednio chetna na przyjezdzanie na 'male robotki', a tak moga traktowac np. 70 m2 wylewki :)
-
Się wzięliśmyw garść i ruszyliśmy temat ogrodu. Jako, że nie znamy się na tym zupełnie –etap projektowania powierzymy komuś, kto z grubsza wie, o co kaman. Nie będzieto tym razem zawodowy architekt krajobrazu (bo nas na takowego nie stać jużteraz;), będzie zaś studentka architektury krajobrazu, której rodzice mająszkółkę roślin. Dziewczyna jest młoda, ale na roślinach się zna – widać, żepracuje przy nich od dziecka. Była u nas wsobotę, porozmawialiśmy o naszych potrzebach i oczekiwaniach, pooglądaliśmyrazem teren, popatrzyliśmy na mapy. Widać, że już jej w głowie jakieś pomysłyświtają. Pierwszą koncepcję mamy poznać w najbliższą sobotę. Zobaczymy, czy namprzypadnie do gustu :) Dobrze by byłochociaż koparkę wpuścić w tym roku jeszcze, żeby na wiosnę można było już cośposadzić...
-
Wydaje mi sie, ze taki plan ma sens wowczas, gdy masz drugie wejscie bezposrednio na pietro. Tynki i wylewki to naprawde brudna robota, material trzeba wnosic na gore - jesli dol bedzie wykonczony, to nie ma szans, zeby nie nie nanioslo, nie wybrudzilo, nie obilo gdzies sciany... Jesli dwuetapowo, to bym to podzielila tak, ze na gorze dociagnac do tynkow i wylewek, potem wykonczyc dol, a kiedys gore :)
-
Bardzo serdecznie dziekuję za miłe słowa :):) Jak się uda uprzątnąć (i utrzymać w czystości wystarczająco długo;) kolejne pomieszczenia, to zamieszczę więcej zdjęć. W kolejce czeka prawie skończona sypialnia, salon, dolna łazienka... tylko wiecie, z małym dzieckiem szybko się robi bałagan
-
No, muszę przyznać, że płyn z Praktikera na razie poradził sobie gorzej niż pianka do czyszczenia piekarnika Generalnie trochę zabrudzenia zostało, zwłaszcza przy ramce. Nie było okazji palic (dzięki rekuperacji w domu temperatura cały czas w okolicy 23 kreski), ale mam nadzieję, że przy najbliższej okazji rzeczywiście się wszystko wypali - dam znać. Drzewa budowlanego spaliliśmy tyle, co nic, więcej było brykietu liściastego, więc to nie mógł być powód. Teraz jesteśmy zaopatrzeni w 3 m3 drewna sezonowanego liściastego, oby było lepiej i łatwiej!
-
Niestety, na to zabrudzenie z pierwszego palenia popiól nie dziala :( Dzis kupuje plyn do czyszczenia i zobaczymy, jak sobie poradzi - oby lepiej niz domowe sposoby :) A po kolejnym paleniu mam plan palic przy w pelni otwartym dolocie powietrza do paleniska i czyscic szybe po kazdym paleniu - moze wtedy popiol i szmatka wystarcza :)
-
Wykonawca to stolarz spod Myslenic, koszt calosci ok. 13 tys (lacznie z balustrada, szyba, montazem i wszystkim, co bylo niezbedne do takiego efektu). Namiary moge podac na prv jesli jestes zainteresowana :)
-
O, dobrze, ze mowisz, ze to az tak zachodzi, biore dzis kurs na Obi w takim razie :)
-
Sezon grzewczy jeszcze się nie zaczął, ale pogoda wietrzna, zimno, niezbyt przyjemnie. Postanowiliśmy rozpalić w kominku. W niedzielę "próbnie", by się w ogóle dowiedzieć, na jakiej zasadzie działa ten nasz sprzęt. Rozpałka zajęła się pięknie, po chwili trzaskał ogień. Ucząc się sterowania dopływem powietrza i zasuwą szybra wybrudziliśmy pięknie całą szybę i zadymiliśmy cały parter Ale w domku zrobiło się i romantycznie i cieplej J Spaliliśmy ze 4 bloczki brykietu i kilka łat pobudowlanych, zużywając cały dostępny opał Wczoraj zamówiłam 3 metry drewna – sezonowane (podobno;) i mieszane (po 1 m3): dąb, buk, jesion. Mają przyjechać w piątek. Doszkoliłam się też z układania drewna w kominku i poprawnego (albo tylko "poprawniejszego" niż poprzednio) palenia – korzystałam z bloga http://marekmika.blogspot.co.uk/" rel="external nofollow">http://marekmika.blogspot.co.uk/" rel="external nofollow">http://marekmika.blogspot.co.uk" rel="external nofollow">http://marekmika.blogspot.co.uk, moge polecić laikom :) Po pracy podjechałam do LM i przy okazji innych zakupów kupiłam dwie paczki brykietu drzewnego, wiązkę drewna i worek rozpałki a do tego pogrzebacz za 12 zł (bo się nie mogłam zdecydować na konkretny zestaw narzędzi kominkowych;) Nie kupiłam jedynie płynu do czyszczenia szyby, i to był błąd. Wieczorem rozpaliliśmy w kominku korzystając ze zdobytej wiedzy – w domu zrobiło się ciepło, a kominek jeszcze rano był nagrzany – choć nie gorący (super sprawa z tą akumulacyjnością, tak przyjemnie rano zejść na dół i nie przeżyć szoku termicznego). Nie dało się jedynie zrobić zdjęcia, bo szyba czarna jak noc L Ale to na pewno nie ostatnie palenie w najbliższym czasie, jak tylko się da – będą i fotki.
-
Dla tych, którym nie znudziło się czekanie ;)
effa_s dodał komentarz → effa_s wpis bloga → Budujemy Lukrecję
Tak, biale fronty matowe, akrylowe. Blaty drewnopodobne, w kolorze takim samym jak gorne szafki i plyta pomiedzy dolem a gora - dab sonoma.