Stermaj

Mam też dylemat którą membranę wybrać. Zastanawiam się nad Marmą, ale nie wiem którą ponieważ są różne gramatury, ilości warstw. Ponadto męczy mnie dylemat czy wełna powinna dolegać do takiej membrany. W internecie piszą, że powinna polegać, bo wtedy para z wełny przechodzi do membrany i odparowuje w szczelinie wentylacyjnej. Gdy nie dolega to para a właściwie skropliny zbierają się w najwyższym punkcie izolacji czyli w szczycie dachu i izolacja termiczna zamaka.

Piszesz, że ściany są zimne, więc skraplanie się pary jest zawsze możliwe czy docieplisz czy nie. wszystko zależy od ..... wielu czynników. Widzę dodatkowo potężny mostek zima w postaci dwuteownika podtrzymującego strop. Powiem tak, zrobisz remont a potem będą mówić, że twoja wina, że jest pleśń czy wręcz leje się po ścianach. Bez ocieplenia z zewnątrz marne szanse na dobry efekt remontu i to musisz uzmysłowić inwestorom. Inaczej to będzie wyglądało tylko na pudrowanie trupa.

W zasadzie nie zna się dnia ani godziny. Każde urządzenie może się uszkodzić. Można mówić tylko o prawdopodobieństwie uszkodzenia. Nawet gdy prawdopodobieństwo jest równe zeru to i tak zdarzenie JEST MOŻLIWE. Wybierając kocioł gazowy i nie tylko, dobrze jest sprawdzić jak daleko ma się serwis do niego, no i jeszcze jak "skuteczny" w usuwaniu awarii.

Czyżbyś wywąchał jakieś procenty czy może coś innego

Sory taki mamy teraz klimat. Było ileś tam dni mroźnych przynajmniej u mnie. Wszystko co nie było ogrzewane ma albo miało temperaturę poniżej zera. Teraz przyszła odwilż temperatura podskoczyła, powietrze się ogrzało, ale ma wilgotność 100%. Wchodząc do Twojego domu napotyka niższą temperaturę i wykrapla się woda na czym się da. Ot cała tajemnica a właściwie fizyka.

Kupiłem agregat TH 6500E i do niego dorobiłem samostart.

Tak zapytam. Czy ktoś kto zrobił pompę ciepła z klimatyzatora ma to tak zrobione, że nie trzeba do tego "nadzoru", czyli samo się włącza i wyłącza w ciągu roku. Czyli trzeba grzać, bo robi się zimno, to pompa startuje a jak nagrzeje to się wyłącza. Tu głównie rozchodzi mi się o start w sezonie grzewczym i stop po sezonie. Wiadomo, że na początku i końcu sezonu pompa będzie się włączała i wyłączała bo zapotrzebowanie na ciepło będzie małe i nawet na najniższej modulacji będzie za dużo ciepła. Osobiście mam gaz i w zasadzie u mnie tak działa, że nie muszę nic robić "samo grzmi i się błyska" jak trzeba

Tak zapytam. Czy ktoś kto zrobił pompę ciepła z klimatyzatora ma to tak zrobione, że nie trzeba do tego "nadzoru", czyli samo się włącza i wyłącza w ciągu roku. Czyli trzeba grzać, bo robi się zimno, to pompa startuje a jak nagrzeje to się wyłącza. Tu głównie rozchodzi mi się o start w sezonie grzewczym i stop po sezonie. Wiadomo, że na początku i końcu sezonu pompa będzie się włączała i wyłączała bo zapotrzebowanie na ciepło będzie małe i nawet na najniższej modulacji będzie za dużo ciepła. Osobiście mam gaz i w zasadzie u mnie tak działa, że nie muszę nic robić "samo grzmi i się błyska" jak trzeba

Hm czysta robota montujesz i demontujesz, czyli w zasadzie nic nie robisz no ale to żart oczywiście.

Nie, ustaw o 0,3 niższą od tej do jakiej "dobijesz" czyli dla 2bar 1,7bar dla 1,5bar 1,2bar. No tak, ale nie jest dopowiedziane to, że najpierw trzeba "spuścić" ciśnienie z instalacji, czyli ma być 0bar po stronie "wody" czyli glikolu, wtedy ustaw po stronie powierza w zbiorniku (na wentylku) 1,7 bar a potem "dobij' glikolu do 2bar. Inaczej się nie da zrobić ponieważ zbiornik ma przeponę i ciśnienie po obu stronach przepony będzie takie samo podczas "pracy" czyli jak uzupełnisz czynnik do 2bar to na wentylku będzie też 2 bar. Dodam jeszcze, że aby uzupełnić czynnik (glikol) to trzeba mieć zapewne do tego pompę. Teraz mi tak przyszło do głowy bo edytuję a może tylko zeszło powietrze od strony "wentylka" no ale to sprawdzisz jak upuścisz czynnik do 0 bar, więc procedura jak wyżej.

Jak widać pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Jak masz małe przepływy powietrza to i mało byś zapłacił za jego dogrzanie prądem. Wszystko można wstępnie obliczyć. Tak z grubsza, aby podgrzać 1m3/h powietrza o 1 *C potrzeba mocy 0,333W co daje na dobę 0,008kWh, resztę policz sobie sam i ocenisz co lepiej zrobić.

Kurcze 3 stówki na miesiąc za grzanie i konserwator zabytków do tego. To ile "prądu" dyma Twój rekuperator na rok. Przy 50Watach wychodzi, że za około 3 stówki. Połóż panel na trawie i go podlewaj dla chłodzenia, może konserwator się nie przyczepi. No ale dość żartów, ile kosztuje Cię 1kWh Twojego ogrzewania.

Dogrzanie powietrza energią elektryczną jest oczywiście najdroższe, ale czy wydatek 100 czy 200zl na rok jest dużym wydatkiem? Można zrobić kawałek GWC tylko taki aby trochę podgrzać powietrze, ale nie każdy ma możliwość i nie jest to tanie, ale jest wydatkiem jednorazowym. Mając panele można dołożyć jeden panel i ma się pokrycie na energię potrzebną do wstępnego podgrzania powietrza. Można na to popatrzyć w różny sposób w zależności kto jakie ma możliwości. Jednak jestem za tym aby nie "molestować" wymiennika defrostami bo zapewne tego nie lubi. Jest to w zasadzie ostatnia deska ratunku, aby przywrócić działanie rekuperatora a nie jego właściwa praca.

Nie przeskoczysz fizyki, woda czy chcesz czy nie zamarza w temperaturze ujemnej i nic na to nie poradzisz. Możesz tylko uszkodzić wymiennik jak doprowadzasz do jego zamarzania. Trzeba zastosować nagrzewnicę wstępną, która będzie Ci podgrzewać powietrze do temperatury 0*C. Wtedy wymiennik nie zamarznie, ale i tak trzeba będzie "przedmuchiwać" go co jakiś czas, aby "wypluł" nadmiar wody, która zatyka kanaliki i zmniejsza sprawność odzysku ciepła. Przy wymienniku entalpicznym można sobie pozwolić na trochę niższą temperaturę powietrza wlotowego, pewnie około -3*C, ale proszę mnie poprawić jak gadam źle. Rozmrażanie wymiennika powietrzem wywiewu to nieporozumienie. Przecież powietrze i tak musi wejść do domu jakimiś kanałami, nieszczelnościami a to jest strata energii. Lepiej podgrzać powietrze z czerpni i ma się komfort pracy rekuperatora.

Nie znam tego modelu kotła, ale zapewne do każdego kotła da się podłączyć pokojowy czujnik temperatury, który będzie utrzymywał zadaną temperaturę w pomieszczeniu gdzie jest zamontowany. Powiem tak, Ty mało wiesz a hydraulik wciska Ci ciemnotę, albo też nie wie z czym to się "je". Mając tylko czujnik temperatury zewnętrzny, temperaturę w pomieszczeniach trzeba ustawić przy pomocy krzywej grzewczej kotła, czyli trzeba zaprogramować kocioł tak aby podgrzewał wodę do takiej temperatury na podstawie temperatury zewnętrznej aby otrzymać "chcianą" temperaturę wewnętrzną. Nie jest to proste i wymaga trochę gimnastyki w ustawianiu bo zależy to od wielu czynników. Zapytam jeszcze, tak z ciekawości, po co Ci tak duży kocioł mówię tu o mocy, czy masz willę o powierzchni 500m2.

@Endrju111. Typowy wymiennik potrzebuje co jakiś czas "przedmuchania" w celu usunięcia z niego nagromadzonej wody. Woda sama nie wypływa tak ochoczo jak popychana większym strumieniem powietrza. Takie zjawisko, że woda sama wypływa z wymiennika i to jeszcze przeciwnie do przepływu powietrza, występuje tylko w wymiennikach metalowych z dużymi "otworkami". Wymienniki z tworzywa mają wąskie szczelinki, gdzie woda przylega do ścianek (napięcie powierzchniowe) i zatyka je, jak się jej więcej zbierze. Myślę, że lepiej jest zastosować wymiennik entalpiczny i zapomnieć o problemie wody w rekuperatorze, oraz o zbyt małej wilgotności powietrza w domu zimą.

Co Cię tak pili. Nie możesz poczekać. Będziesz wchodził do domu, czyli chciał zamieszkać? Zwykle pośpiech nie jest dobrym doradcą. Według mnie lepiej poczekać, no ale to nie była odpowiedź na zapytanie.

Przy GWC trzeba zwrócić uwagę, aby sam się odwadniał, czyli był tak zrobiony, aby był możliwy samoczynny wypływ wody jak się w nim znajdzie z różnych względów. Ponadto zwróć uwagę, że temperatura wyższa od 0*C która jest podawana do rekuperatora to już nie jest zysk bo powoduje zwiększenie temperatury na wyrzutni czyli 0 zysku. Czyli jak z GWC uzyskasz np +7*C to na wyrzutni będziesz miał pewnie ponad 10*C. Ja mam na wyrzutni przy temperaturach poniżej 0*C, podgrzewam nagrzewnicą elektryczną do -1*C, około +4*C.

Chcąc uniknąć problemów zrób jak radziłem czyli kontrolne "odkopy z dwóch stron podjazdu, takie rowy wzdłuż podjazdu w miejscu, gdzie spodziewasz się kabla. Robotę trzeba wykonać łopatą, no z wierzchu około 30 cm można koparką potem już tylko łopatą. Kabel powinien być na głębokości poniżej 60 cm, ale różnie to bywa. Jak się rów pod kabel obsypał a chłopom się nie chciało wybrać ziemi to może być miejscami płycej.

Ja też miałem taki na 400 a kupiłem 378. Resztę długości uzupełniłem styropianem i bangla. Użyłem jeszcze taśmy srebrnej, w niektórych miejscach, bo mój poprzedni wymiennik miał "skrzydełka" które przylegały do uszczelek a ten nie ma. Wszystko działa i jestem zadowolony. Wilgotność się zwiększyła i oscyluje pomiędzy 40 - 50% bez dodatkowego nawilżania.

Panowie nie ma co się spierać uzwojenie aluminiowe to jeszcze nie duży problem. Problemem to są plastikowe elementy w silniku, jak koło rozrządu i krzywki popychaczy. Silniki mogą wyglądać tak samo, być wyprodukowane w Chinach, ale mogą posiadać różne elementy w środku w zależności co sobie zamawiający życzy. Jak ma być tanio to idzie plastik, jak lepiej to metal, jak super to dokładnie wykonane wszystkie elementy z zachowaniem odpowiedniej wytrzymałości (twardości odporności na ścieranie). Nie będę rozbierał mojego agregatu póki działa, więc się nie przekonam jak jest wykonany.

Mam takie pytanie czy po zgłoszeniu rozbudowy energetyka przychodzi na "odbiór". Przychodzi mi do głowy trochę niecny plan. Zgłosić rozbudowę ale faktycznie jej nie robić w tej chwili. Zapewne po marcu ceny paneli i falowników spadną i wtedy dokonać rozbudowy. Trochę chytry plan ale .......

Sprawa wody się wyjaśniła. Sam przy budowie WM porobiłem sobie odskraplacze z rur wywiewowych, spodziewając się skraplania wody. Rury są PCV "kiblorurki" więc nie rdzewieją, wprawdzie ocieplone 10cm wełny, ale jak widać może się tam skraplać woda, gdyż strych nie jest ocieplony. Na strychu obydwa odpływy są połączone do jednego "spływu" do kotłowni.

Może powiem głupio, ale czy nie można tej wełny przykryć "szmatą" taką jak daje się pod pokrycia dachowe, aby nie przewiewało.

Proponuję zrobić kontrolne "odkopy" kabla na prawdopodobnej jego trasie. Tylko tak można dokładnie określić gdzie przebiega i jak głęboko. Ewidencja jest czasami robiona po łebkach i nie zawsze oddaje rzeczywistość.