Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kubas

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    102
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kubas

  1. tak się składa, że mam dosyć pokręcona działkę narożną, na której znajduje się kilka zabudowań, w sumie od obu ulic razem mam 3 furtki i 3 bramy, po przejściu ulotkarzy w każdej furtce i na każdej bramie wiszą sterty ulotek, są tego całe masy, o zapychaniu skrzynki pocztowej już nawet nie wspomnę, jedno pozbieranie tych śmieci z mojego ogrodzenia to dobre ćwierć kilo makulatury, poza tym wiatr i deszcz to zdejmuje i potem trzeba nurkować gdzieś w żywopłot żeby te śmieci wyzbierać, czy ktoś ma jakiś pomysł jak się tego dziadostwa pozbyć, zebrać większy rzut i odesłać do sklepu, dorwać ulotkarza i spuścić mu łomot, podłączyć płot do prądu ????
  2. w przeciwieństwie do poprzednich forumowiczów radziłbym przeczekać, mówię z własnego doświadczenia, miałem o tyle podobną sytuację, że dla mojej działki gmina zaplanowała sobie nową linię rozgraniczenia i wywłaszczenie mnie z kilku mkw działki, nie mam nic przeciwko temu ale jak zaproponowałem, że podam im numer konta gdzie wpłacić odszkodowanie to powiedzieli, że chwilowo nie mają kasy, podejrzewam, że nie tylko nie mieli, ale obecnie też nie mają i prędko nie będą mieli, a bez lini rozgraniczenia mógłbym albo budować się wg nowej linii i stracić bez odszkodowania kawałek własnej działki albo nie budować wcale, jako nieodrodny syn swojego narodu z dwóch możliwych rozwiązań wybrałem trzecie, to znaczy postawiłem płot (murowany) nikogo się nie pytając, własnie mija pięć lat i teraz mogą mi naskoczyć
  3. jeżeli mogę coś poradzić, mały domek, ciepły, rekuperator i ogrzewanie elektryczne, drogie w eksploatacji to fakt ale najtańsze w budowie, najławiejsze w regulacji, jeżeli dołożysz rekuperator to nie wyjdzie tak drogo, w starym mieliśmy węglowe ale to dobre dla miłośników machania łopatą a nie dla ludzi pracy, wywaliłem kaloryfery i założyłem konwektory z elektronicznym sterowaniem kupione wiosną na wyprzedaży w liroyu (z 400 przecenione na 100), w nowej chałupie się uniosłem i załozyłem gaz, kupę zmarnowanego czasu u ich wysokości pań z gazowni żeby załatwić przyłącze i makabryczne koszty, w sumie jakieś 30 000 ze wszystkim, za te pieniądze mógłbym założyć hiper elektrykę z komputerowym sterowaniem, przez 20 lat płacić większe rachunki za prąd i wciąż finansowo wyszłoby na to samo
  4. wtrącę swoje trzy grosze jeśli można, mam 45 mkw parteru i trzy pętle podłogówki, mam również kocioł kondensacyjny, właściwością tego kotła jest, że grzeje według wskazań temperatury zewnętrznej, wewnętrznej i zadanego wzniosu i pochylenia krzywej grzewczej. W efekcie temperatura wody wychodzącej z kotła jest zmienna, jednocześnie żeby zachować efekt kondensacji pożądane jest, żeby była możliwie niska. Następnie, ogrzewanie podłogowe ma gigantyczną bezwładność, w związku z tym od zadziałania jakiejkolwiek regulacji do momentu efektywnego zadziałania mija 6-10 godzin. Mając powyższe na wadze w swoim domu zrezygnowałem z jakiejkolwiek regulacji poza zwykłymi zaworami do tłumienia przepływu. Przyznam, że pokazana na zdjęciach obejścia, pompki, głowice i kapilary wyglądają imponująco tylko (przy kotle kondensacyjnym) czy mają jakiś sens ????? W moim przypadku maksymalną temperaturę na kotle ustawiłem na 45 st. ale jak do tej pory kocioł z reguły pracuje w okolicach 35-38 st. a przy obecnej pogodzie załączanie kotła jest tylko chwilowe, jeżeli spadnie temperatura, najwyżej kocioł będzie pracował dłużej, nie przekraczając zadanej temp. Dlatego, jeżeli macie w planie kondensta i podłogówkę polecam spokojne przeanalizowanie tematu i unikanie komplikacji tam gdzie można się bez nich obejść.
  5. Szanowny Panie Inwestorze zastanawia mnie skąd przy porównywalnej wielkości domów tak duże różnice w zużyciu gazu, czy miałby coś przeciwko wspólnemu przeanalizowaniu danych, interesuje mnie to o tyle, że obecnego domu nie traktuję jako docelowego, w myslach przymierzam się już do następnego, daltego chciałbym rozszerzyć swoją wiedzę
  6. w odpowiedzi do inwestora, myslę, że trochę się waść mylisz w swoich obliczeniach, po pierwsze, nie wiem jak duży masz dom ale ja za wrzesień, pażdziernik i listopad, na CO i CWU w domu o pow 205,8 mkw zużyłem 156) m3 gazu, widzę pewną różnicę pomiędzy twoim (579) i moim (156) zużyciem gazu po drugie, filtry, przynajmiej w mojej centrali są wielokrotnego użytku, zgrubny można prać, dokładny czyścić kompresorem po trzecie i w tym bałaganie chyba najważniejsze, w poprzednim domu mieliśmy wentylację grawitacyjną, komfort mieszkania zdecydowanie się różni, okna praktycznie są cały czas są zamknięte a pomimo to powietrze w domu jest cały czas przyjemnie świeże, poza tym powietrze jest pobierane ze środka ogrodu a nie np od strony zakurzonej ulicy, akurat dla alergika rekuperator to fajna sprawa bo filtruje powietrze generalnie, myślę, że jest to taka sama dyskusja jak w przypadku centralnego odkurzacza czy klimatyzacji, krytykują i wynajdują różne urojone zastrzeżenia ci, którzy danych urządzeń nie mają, ci którzy mają co najwyżej się zastanwiają jak udało im się przeżyć tyle lat bez posiadania omawianych udogodnień
  7. jeżeli maiłbym możliwość robić instalację jeszcze raz to: zastosowałbym przewymiarowaną centralę, większe przekroje kanałów, i więcej niż jeden tłumik wyprowadziłbym wyrzut zużytego powietrza do garażu lub innego pomieszczenia gospodarczego (jest ono cieplejsze niż otoczenie, możnaby spróbować odzyskać i tę energię) mam coś co można nazwać GWC (rurę kanalizacyjną fi 300 mm, długości 15 m zakopaną 2 m pod ogródkiem), przez ostanie dwa tygodnie temperatura na wejściu do centrali niezależnie od temperatury na zewnątrz wynosiła 6,3-6,9 st. (pomiar około 08:00 codziennie rano)
  8. u mnie 206 mkw domu, viessmann, rekuperator, temperatura salon 22, sypialnie 19-20, październik+listopad 136 m3, od czasu do czasu kominek,
  9. trudno określić jakie są oszczędności bo reku działa cały czas ale, według kilku forumowiczów z wątku o zużyciu gazu ich zużycie wynosi od 7 do 10 m3/dobę, u mnie przy 206 mkw nie przekracza 4,5 m3, faktem jest, że dom jest dosyć ciepły (k=0,28), co do zużycia prądu to przy pracy w trybie który wg wykresu zapewnia wymianę co 2,5 h zużycie wynosi 2,5 kWh/dobę (mam licznik jednofazowy z wtyczką i gniazdem i za jego pomocą sprawdzam pobór prądu różnych urządzeń) dwie uwagi: 1. hałas, rzeczywiście, zwłaszcza w nocy słychać lekki szum 2. grzejniki do wszystkich pomieszczeń dobierałem wg wyliczeń wszędzie jest OK za wyjątkiem łazenek (wyciągi powietrza), albo wyciąg powoduje zschładzanie łazienek albo dane podawane przez producentów wymyślnych grzejników łazienkowych nie mają pokrycia w rzeczywistości poza tym bajka, zwłaszcza jak czyszczę filtry i widzę o ile mniej kurzu dostało się do domu
  10. dzień dobry mam pytanie pomocnicze do dyskusji, jak obliczacie powierzchnię domu ?? czy jest to suma wszystkich pomieszczeń, łącznie z komunikacją, i ze schodami ???? czy też jest powierzchnia rzutu wewnętrznego bez uwzględniania ścianek działowych ???? z góry dziękuję za podpowiedź
  11. ajenci stacji benzynowych, dozorcy dużych parkingów, właściciele ramp przeładunkowych i innych tego typu obiektów załatwiają to z reguły w następujący sposób (nie pytaj skąd wiem) 1. należy wypatrzyć pług odśniezający najbliższą ulicę 2. zwrócić na siebie uwagę kierowcy pługa 3. nawiązać konwersację z kierowcą 4. za pomocą dostępnych (z reguły w portfelu) argumentów skłonić kierowcę do przejechania przez interesujący nas teren 5. regulować się na bieżąco
  12. do Krzyśka, jest to pierwszy sezon kotłowni po przebudowie domu, we wrześniu i październiku na CWU i odrobinę CO poszło 60 m3 gazu, od 1/11/05 do dziś rano 85 m3, co daje średnio 3 m3/dobę ale średnia dobowa z ostatnich 14 dni to 4,1 m3/dobę, stosując ten nieco pokrętny ale wygodny do porównań wskaźnik m3/m2/miesiąc wychodzi 0,615 dla okresu 14-28/11, dla calego sezony na pewno będzie więcej bo przecież teraz jest raczej ciepło, w sumie twoje i moje listopadowe są podobne ca 4 i ca 7 m3/dobę, do Kasztelana a nie kropnołeś się waść w obliczeniach, nie jest to czasem 1,1 m3/m2 ???
  13. dwie uwagi, przewymiaruj agregat bo producenci mają skłonność do optymistycznego patrzenia na wskaźnik mocy, weż też pod uwagę prąd rozruchu, co z tego, że agregat daje dajmy na to 16A, ty potrzebujesz 13A, jeżeli przy rozruchu idzie (chwilowo) 25A, miałem taką przygodę z pompami, działać działało ale przy co drugim rozruchu wywalało zabezpieczenia w agregacie
  14. nie chcę cię dobijać, ale stary dom po przebudowie i ociepleniu (12 cm styropianu) kocioł kondensacyjny + rekuperator + kominek bez DGP, temperatura wnętrza: salpon 21-24, sypialnie 18-20, średnia dobowa dla listopada 4,1 m3/dobę co daje wskaźnik m3/m2 na poziomie 0,615
  15. w swojej chałupie mam baterie słoneczne, rekuperator, klimatyzację, centralny odkurzacz i parę innych gadżetów, kominek z płaszczem wodnym bardzo ładnie uzupełniałby tę kolekcję, ale mam też swoje lata i pamietam czasy kiedy prądu nie było i dwa dni, a zakaz sprzedaży benzyny był przez cztery miesiące, ani UPS ani agregat wiele by wtedy nie pomógł, dlatego zdecydowałem się na jedno niezależne od niczego źródło ciepła, jakby co to porąbię drzewa w ogródku i meble w salonie ale mohery zimnem mnie nie wezmą
  16. Viessmann, 2x2,5 mkw, płaskie, w dodatku usytuowane w sposób zdecydowanie nieoptymalny względem stron świata i horyzontu, powinno być możliwie na południe, jest 50° na zachód oraz 45° względem podłoża jest 30°. Uzysk wg licznika od początku maja do dziś 1950 kWh. Jak pisałem poprzednio od maja do września uruchomić termę elektryczną bo nie było jeszcze gazu trzeba było w sumie na trzy dni. Rodzina 2+2 raczej nie stroniąca od kąpieli.
  17. mała dygresja, mam rekuperator, nie mam DGP, wydawalo mi się, że wentlacja nawiewno wywiena poradzi sobie z rozprowadzenie ciepła z salonu (okolice kominka) - duży błąd, po rozpaleniu kominka w salonie błyskawicznie wzrasta z 20-21 do 24-25 a w reszcie chałupy jak było tak jest 20st. przemieszczanie się po domu daje poczucie pewnego dyskomfortu, bo na dole jest gorąc a na górze syberia. Nie wiem jaki są efekty działania DGP ale zakładam, że jakiś pożytek z tego jest, dlatego warto je zrobić.
  18. według moich wyliczeń, w których między innymi założyłem z jednej strony, że środki wydane na zakup umieszczamy na lokacie terminowej a z drugiej, że uzyskane oszczędności również procentują w banku, że cena gazu rośnie 2,5% rocznie, wyszło mi, że baterie (które kosztowały mnie 11600) zwrócą się po 21 latach, czyli się nie oplaca ALE od początku maja do końca września musiałem uruchomić podgrzew CWU na w sumie trzy dni, poza tym działało słońce produkując wg licznika ok 1700 kWh energii, cała rodzina kapie się do woli, w wakacje niemal codziennie nalewałem dzieciakom basenik ciepłej wody i generalnie było poczucie hulaj dusza piekła nie ma, i o to chodzi, kasę wydaje sie raz, a potem za każdym razem pod prysznicem można się cieszyć, że ciepła woda leci za darmochę,
  19. jeżeli można to wtrącę się niepytany mam coś ze 190 mkw/550 kubatury i valloxa digita, generalnie fantastyczne urzadzenie ale: 1. poskąpiłem na tłumiki i teraz jeżeli zapodam na pełną moc to słychać pewien szum, jak chodzi na co dzień to jak się wsłuchać to też słychać, teraz niespecjalnie mi przeszkadza ale jak będę starym zgrzybiałym dziadkiem w moherowym berecie, któemu wszystko przeszkadza to kto wie 2. instalacje liczyłem sam, dla łazienek, z których jest pobór zużytego powietrza założyłem 25 st C i dołożyłem jeszcze trochę mocy cieplnej ogrzewania a teraz z nepokojem obserwuję, że jest tam chłodniej jak w całym domu (w domu 21-22, w łazienkach 18-19), wynika z tego, że duży przepływ powietrza powoduje wychładzanie łazienek 3. trochę zaszalałem z instalacją i dałem dwie czerpnie, pomiar temperatur i automatyczne przepustnice, działać działa ale czy to ma sens obecnie wątpię morał zakupić reku, który dla wyliczonego przepływu będzie pracował daleko poniżej mocy maksymalnej, założyć tłumiki na wyciągu i nawiewie, nie żałować grzejników w pomieszczeniach gdzie są wyciągi
  20. Chłopie wyluzuj, ja się tylko grzecznie pytam czy jeżeli sprawia ci taką przyjemność machanie łopatą przy odśnieżaniu to czy nie byłbyś łaskaw zajrzeć do mnie, z przyjemnością udostępnię ci miejsce gdzie będziesz mógł się realizować. Co do meritum to niestety kolega zupełnie mnie nie zrozumiał, nasze kochane państwo robi nas na każdym kroku w balona, bierze pieniądze za ubezpieczenie zdrowotne nawet jeżeli leczymy się prywatnie, każe płacić za edukację chociaż dzieci chodzą do szkoły niepublicznej, płacimy za policję a domu pilnuje agencja ochrony, jesteśmy łupieni podatkiem drogowym (w cenie paliwa) a drogi składają się z samych dziur, w tej sytuacji wyciąganie ręki po kolejną daninę w formie odśnieżnej pańszczyzny uważam za zwykłe złodziejstwo. Polecam koledze czytanie ze zrozumieniem i nie odpowiadam epitetami z tych samych powodów dla których kolega ich używa, bo tak zostałem wychowany.
  21. mam pytanie do Wowki i Majki, jak was tak rajcuje odśnieżanie chodników to może wpadniecie do mnie poodsnieżać bo mnie po pierwsze się nie chce, po drugie mam auto 4x4 i generalnie z zaspami nie mam problemów a po trzecie i najważniejsze mam alergię na PRL, każda wizyta w gazowni czy elektrowni sprawia, że czuję się jak pasażer wehikułu czasu, który nagle z gospodarki rynkowej trafił do wczesnego gierka, odchorowuję to potem tygodniami, a obowiązek odsnieżania chodnika uważam za relikt PRL-u, klasyczne myślenie komuny, zamiast przepić czegoś się dorobiłeś to się teraz podziel, a figę, ponawiam pytanie jak się ma ustawowy obowiązek do konstytucji deklarującej podobno równość wobec prawa, czy nakładanie dodatkowych obciążeń z tytułu posiadania nieruchomości nie jest czasem dyskryminacją ????
  22. Uważam, zew zmuszanie właściciela nieruchomości do sprzątania chodnika jest komunizmem w czystej postaci, dlaczego jeden ma sprzątać np. 5 metry szerokości chodnika a drugi 1 m, co z właścicielem działki narożnej gdzie chodnik jest po dwóch stronach, a wyjazd na narty, czy właściciel nieruchomości to chłop pańszczyźniany przywiązany do swojej działki na całą zimę. Osobiście udaję, że śnieg nie istnieje i nie sprzątam. Mam jednak następujące pytanie, czy jest jakaś legalna furtka na wypadek wizyty straży miejskiej
  23. 2,5 za metr to bardzo dobre przybliżenie, choć dodałbym do tego jescze co nieco, buduję z ołówkiem (akuszem kalkulacyjnym) w ręku , zostało już nie za wiele, mam zamiar wprowadzić się na święta
  24. palenie w kominku traktowanym jako źródło ciepła a nie jako ozdoba to w pierwszym roku frajda, w drugim obowiązek w trzecim udręka a w czwartym prujemy ściany i zakładamy grzejniki i kociołek na gaz/olej/propan/cokolwiek a kominek omijamy dalekim łukiem za każdym razem patrząc na niego z dużym obrzydzeniem
  25. kubas

    Dach bez kontr?at ?

    według mnie kontrłaty są absolutnie konieczne, w szczelinie wentylacyjnej, na wewnętrznej stronie pokrycia następuje efekt rosy czyli wytrącanie się wilgoci z powietrza (zwłaszcza przy pokryciach z blachy), według danych jednego z producentów blachy w wyjątkowo niekorzystnych warunkach dla przeciętnego dachu może tego być nawet kilkadziesiąt l/dobę, woda ta po skropleniu spływa właśnie po folii do rynny, łaty przylegające do folii utrudniają spływ a jednocześnie pozostają trwale zawilgocone, na temat jak się ma zawilgocenie drewna do jego trwałości nie będę się rozpisywał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...