Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

firmer

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    248
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez firmer

  1. firmer

    Kominek z płaszczem+bufor

    Idąc tym tropem, to należałoby zakładać, że trójdrogowy (to też automatyka) się zatnie i zagotuje wodę w kominku... natomiast i tak nie wyobrażam sobie takiej instalacji bez "odrobiny automatyki". Dla mnie ta "odrobina automatyki", to UPS, sterownik pomp i przepustnicy. Zaczynając od końca: - przepustnica - w układzie z buforem niekoniecznie potrzebna, bo kominek i tak powinien "ładować bufor" pracując na pełnej mocy, natomiast kiedy kominek nie pracuje (a to większość czasu), kanał dolotowy powinien być zamknięty, żeby nie wychładzać traktu dolot-kominek-komin. Przy tradycyjnym, nieizolowanym kominie, przerwanie tego traktu to wręcz obowiązek (to akurat zupełnie niezależnie, czy to kominek z płaszczem, czy zwykły); - sterownik pomp - pracująca non-stop jedna pompka obiegowa "zjada" miesięcznie prąd za ~100pln... nie wyobrażam sobie, że daremne "mieszanie wody" w instalacji ma sens... a to pewnie z 80% czasu dla pompki po stronie kominka; - UPS - to już dla mnie absolutne minimum... podtrzymanie zasilania pompki w obiegu kominka na wypadek zaniku zasilania sieciowego zrobiłbym nawet w instalacji typu otwartego... Szukanie minusów na siłę... użytkuję kominek 8 lat, instalacja schładzania kominka przez wbudowaną wężownicę uruchomiła mi się w tym czasie 1 raz (słownie: jeden ). To było wtedy, kiedy intencjonalnie odłączyłem pompkę i zagrzałem wodę w kominku, żeby zobaczyć, że ta wężownica ma zdolność odbioru ciepła i schładza płaszcz... faktycznie schładza Szukając wad "na siłę" - powiedz, jak wpływa na żywotność kominka woda, siłą rzeczy "napowietrzona" w instalacji typu otwartego? Jak bardzo "zjadła" by mi płaszcz przez 8 lat użytkowania? Generalnie - można zrobić tak lub tak - to wybór inwestora, co uważa za bardziej optymalne jako suma aspektów bezpieczeństwa, finansów, ergonomii, trwałości, etc. Te 8 lat temu moja "suma aspektów" podyktowała zakup kominka z płaszczem, przystosowanego do pracy w układzie zamkniętym, dlatego trochę się dziwię, że płacąc za kocioł/kominek przystosowany do układu zamkniętego, ktoś zastanawia się nad układem CO otwarto/zamkniętym ;-)
  2. firmer

    Kominek z płaszczem+bufor

    Nie zrozumiałeś mnie, chociaż wydaje mi się, że dość jasno i wprost to napisałem:"uprościłbym układ i zrobił go w całości zamkniętym". Kupujesz kominek przystosowany do pracy w układzie zamkniętym, więc po co na siłę chcesz zrobić "otwartą część kominkową", co generuje mnóstwo problemów typu wężownica, naczynie wyrównawcze, układ dopełniania, etc?
  3. firmer

    Kominek z płaszczem+bufor

    W instrukcji napisano: "Wkłady firmy Kratki.pl mogą pracować w układach otwartych jak i zamkniętych instalacji centralnego ogrzewania. Ciśnienie robocze w instalacji układu zamkniętego to 2 Bary" z uwagi na powyższe, uprościłbym układ i zrobił go w całości zamkniętym... automatycznie odpada też problem z wężownicą. Z tego co wyżej już napisano - pompki obiegowe na stronę "chłodniejszą" instalacji, czyli na powroty. obowiązkowo ochrona powrotu do kominka. Osobiście polecam ATV335 - mam taki od początku użytkowania kominka (coś koło 8 lat) i nie sprawiał żadnych problemów. Zainstalowany zgodnie z tym, co pokazuje jego producent: Oczywiście jakieś zabezpieczenie układu poprzez zawór ciśnieniowy obowiązkowe. Strona odbiorcza wydaje się OK (dałbym pompkę na powrocie, ale tutaj nie ma aż takich temperatur, jak po stronie kominka, więc ma to mniejsze znaczenie)
  4. Obiecane zdjęcia: 1. Na czerwono zaznaczona odsłonięty kawałek rusztu. "Węgielków" niewiele, bo jedno palenie wcześniej wybierałem cały popiół 2. Ułożony wsad - na czerwono ten hipotetyczny "labirynt" dla powietrza. Potem i tak płomienie zrobią sobie drogę po swojemu ;-), ale do rozpalania ma to znaczenie. Podpałkę widać, gdzie podłożyłem - już zapalona do zdjęcia. Akurat za tym razem tak wyszło, że żadna drobniejsza szczapka nie weszła na szczyt, więc nieco kory położone w pobliżu podpałki. 3. Po ok. 1h15' wygląda to tak... nieruszane, nieotwierane Jak może widać, popiołu z okolic szyby i ramki jeszcze w tym roku nie wybierałem
  5. Jutro Ci wrzucę ułożenie wsadu... dzisiaj dzień bez ognia . Poniżej wrzucam Ci filmik z palenia - nagrałem bezpośrednio po napisaniu tego posta powyżej . VID_20241111_200328.mp4 W odniesieniu do tego, co powyżej napisano - ja mam długie - 30-40cm szczapy, grubo łupane na 2 do 4 kawałków. Wypełniają one całe palenisko (to widać na filmie). Boczna szyba bardziej się okapca, bo "lizają" ją płomienie (Mareks77 o tym pisze), ale potem się to dopala i pozostaje taki jasny pył (to co widać na filmiku, to po jakichś 10 paleniach... w tym sezonie jeszcze szyby nie czyściłem ). ps. komin mam w postaci izolowanego stalowego wsadu, więc z nagrzewa się momentalnie i z cugiem nigdy nie miałem problemu... z syfem z komina też nie - poniżej fotka z pierwszego palenia w tym sezonie
  6. Przy ułożeniu drewna takim jak na fotkach, to ten kominek walczy o tlen do spalania... odcinasz mu powietrze zakrywając ruszt. To po pierwsze, po drugie to kładziesz tam za mało drewna! Drewno powinno wypełniać komorę spalania, powierzchniowo przynajmniej na obszar tego wgłębienia w komorze spalania, a na wysokość to przynajmniej do poziomu tych otworów do wtórnego powietrza. Moim sposobem na pierwszą kwestię jest pozostawienie w palenisku niedopalonych "węgielków drzewnych" z poprzedniego palenia - pozwalają powietrzu swobodnie dopływać do komory spalania i szybciej dają żar na ruszcie, jak kominek się rozpali. Co do drugiej kwestii - przeważnie układam drewno aż po sam deflektor, ale tak, że zawsze zostaje dla powietrza z rusztu taki kanał/labirynt, przez cały wsad drewna. Niedaleko od szczytu układam podpałkę i podpalam... reszta dzieje się sama. Rozpalanie - przepustnica na max, jak się rozpali, to tak, żeby płomienie spokojnie "tańczyły" w kominku. Szybę czyszczę co 10-15 paleń, ale bardziej z takiego "kurzu paleniskowego", niż z sadzy. Schodzi od samej wody. Chemią czyściłem kiedyś, ale ramka od tego rdzewieje, więc zaniechałem. Daj znać, jak osiągniesz jakieś pozytywne rezultaty.
  7. U mnie obliczenia z tej strony praktycznie pokryły się z tym, co potem wyszło w zużyciu podczas pracy PC. U Ciebie zapotrzebowanie też wygląda realnie, moim zdaniem z lekkim przeszacowaniem zapotrzebowania. Jaką masz wentylację?
  8. Dzielenie włosa? to akuat nie... ale lubię demaskować absurdy i ośmieszać tych, co je głoszą. Szczególnie tych upartych, co już wiedzą, że głupotę palnęli, ale brną dalej... Bye
  9. Znowu się mylisz... UPS nie wytwarza energii, co najwyżej ją przetwarza... to już prędzej mój kotlet ją wytwarza... i nie - alternator samochodowy nie może być zastosowany do wysyłania EE do sieci... tak samo jak czajnik z gwizdkiem, nawet jak do niego przyczepisz prądniczkę z turbinką
  10. Genialne w swojej prostocie... tereaz wiem, że nawet stek medium rare, którego właśnie zjadłem na obiad, może oddać prąd do sieci ... wystarczy, że poszukam na stryszku składaka wigry 3 z dynamem... Aha... następnym razem zamówię krwisty - wydaje się, powinien mieć lepszy współczynnik sprawności
  11. Też czekam na schemat podłączenia... żeby nie było - wykopałem starego UPS ze złomownika na strychu i stoję w blokach startowych. Dajesz jakąś gwarancję, że to nie zadymi chociaż przez 5 sekund?
  12. Użytkuję podobną konfigurację i mogę napisać, że jestem z niej bardzo zadowolony. Ostatnie 3-4 zimy mniej, bo jednak lenistwo i ekonomia biorą górę i PC robi za podstawowe źródło ciepła. U mnie jest ARYSTO A11WW i mogę go z czystym sumieniem polecić, ale zaznaczam, że wyboru wkładu dokonywałem z 10lat temu, więc asortyment na rynku i dostępne technologie mogły znacząco się zmienić. Niemniej, z doświadczenia mogę napisać, że: - dobrze, jeżeli kominek jest "przeznaczony do rekuperacji" - tzn. jest "szczelny", a doprowadzenie powietrza do spalania ma z zewnątrz (to niezależnie, czy kominek z płaszczem, czy bez); - kominek ma płaszcz do układu zamkniętego - upraszcza instalację, bo nie wymaga wymiennika, naczynia, etc. - jest wężownica schładzająca, - kominek ma dobry stosunek mocy "do płaszcza" względem "do szyby" Reszty instalacji nie opisuję, bo zasady tożsame z tymi, jakbyś podłączał do układu "rasowy" kocioł wysokotemperaturowy - czyli ochrona powrotu, przepustnica, pompki, zawory bezpieczeństwa i przełączające, etc. ... przyda się ogarnięty hydraulik i zdun
  13. Ostatni tydzień miałem dość ciężki, ale że aż tyle mnie ominęło 😄
  14. Nie wiem, który model kupiłeś... ja mam "niebieskiego" EAsun'a i strasznie mnie denerwuje*, że bierze nocą ze "słupa" ze 30W. A jak mu się sieć odłączy, to "słupowy" licznik pokazuje okrąglutkie zero zużycia ;-). * oczywiście to żart/ironia, ale wolę napisać, bo niektóre "poważne osoby forumowe" mogą nie chwycić
  15. W końcu jakaś wypowiedź "zahaczająca" o merytorykę ;-). Oczywiście masz rację - wątek jest nieco prowokacyjny i zaczepny, dlatego w założeniach do scenariusza "ON-GRID ekonomicznie nieuzasadniony" napisałem założenie: rządzący wymyślają kolejne prawo, które powoduje że oddawanie energii "do słupa" już definitywnie traci sens. Czy wymyślą - nie wiem, ale wystarczy, że wprowadzą opłatę dystrybucyjną za wprowadzanie energii do sieci. Czemu mieliby nie wprowadzić? Tutaj zacytuję Ciebie: "Przecież ten prąd płynie do sąsiada przez sieć wybudowaną i utrzymywaną przez zakład energetyczny" ;-). Pozostanie autokonsumpcja, a to w praktyce będzie oznaczało obligatoryjne posiadanie najdroższego elementu instalacji off-grid'owej, czyli pojemnego magazynu energii... itd., itd... i wrócimy do dylematu z tytułu wątku...
  16. Dość dawno temu miałem podobny dylemat, co prawda wtedy w innej konfiguracji, bo zamiast PC był kocioł kondensacyjny. Wybrałem kominek z płaszczem wodnym - u mnie po prostu przyłączenie do instalacji CO było o wiele prostsze, niż układanie kanałów do DGP i to przeważyło o wyborze. O zasilanie elektryczne się nie obawiałem - UPS od kompa z jakimś większym AGM'em służył za awaryjne zasilanie pomp obiegu CO i sterownika przepustnicy kominka. Obecnie mam PC i okazjonalnie używam kominka - oczywiście źródła te nie pracują jednocześnie. W tzw. międzyczasie "dozbroiłem" się w instalację PV off-grid, która zimą służy jako taki duży UPS dla całego domu, więc problem z zanikami zasilania całkowicie zniknął ;-). Z powyższego rozwiązania byłem i jestem bardzo zadowolony. Gdybym wybrał DGP, też pewnie bym był Co do kwestii jednoczesnego używania kominka z DGP i PC, to czysto teoretycznie (bo nie mam), ale jeżeli moc kominka przekracza zapotrzebowanie domu na energię (a na 99% tak będzie), to po jego rozpaleniu temperatura w domu i tak będzie wzrastała, więc jednoczesne włączanie PC nie ma uzasadnienia.
  17. toś mnie rozbawił 🤣
  18. Dobre Ci szły ostatnio wyliczenia, jak drogi jest off-grid... podeprzesz powyższe jakimś wyliczeniem?
  19. Pokaż, gdzie tak twierdzę? Natomiast myślenie, że ktoś potrafi lepiej zadbać o twoją pracę/kasę, jest wyznacznikiem odklejki, albo niewolnictwa... jak wolisz
  20. Ty to porządnie odklejony jesteś... zobacz sobie coś takiego, jak "dzień wolności podatkowej", może zrozumiesz, jak bardzo za darmo to jest. Chyba, że jesteś kloszardem nie płcącym podatków, to wtdy faktycznie za darmo
  21. Jak to mówią, "Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę"... a druga część tej prawdy mówi, że jakkolwiek by nie tłumaczyć, nie ma się co spodziewać po faktycznym idiocie, że cokolwiek zrozumie, zanim kolejny dzień nie nastąpi. Ja to mam wrażenie, że metodą małych kroków można osiągnąć kolejny poziom zidiocenia i nawet po tygodniu pozostać ślepym... ale mniejsza o filozofię... Natomiast w kontekście powyższego, mógłbyś mi @Kaizenprzypomnieć, czy Ty nadal grzejesz dom kablami z COP=1? Tak coś kojarzę, że jak udowadniałeś wyższość takiego rozwiązania nad PC, to prąd był po 0.3zł, a Ty dodatkowo miałeś jakąś umowę z dystrybutorem, że miałeś go za darmo... napiszesz, jak to teraz wygląda? Jakie są koszty ogrzewania? Z PV też chyba udowadniałeś, że nie ma szans zwrotu w rozsądnym terminie??? Masz obecnie PV? Z ciekawości i dla kolegi pytam Podsumowując - włączając do rozważań socjalizm (patrz dopłaty), to wszystko można wypaczyć, niemniej patrząc w skali makro, to brak inwestycji w źródła taniej czystej enerii, a zdrugiej strony polityczne regulacje typu ECS windujące ceny energii, podpowadają mi, że ktoś będzie musiał za to zapłacić... może niekoniecznie w cenie samego prądu, ale ja wolę być przygotowany i na taką ewentualność
  22. W sumie masz rację, ja piszę to w kontekście faktu, że u mnie te 30zł/miesiąc, czyli ~400zł/rok, to całkowity koszt, jaki obecnie płacę za EE, CWU i CO - rozważanie odłączania się od takiego magazynu nie ma sensu, więc póki co na własnej skórze nie sprawdzę odcinania się od słupa. Pytanie, czy warto być cały czas podłączonym mając PV oraz instalację off-grid z magazynem i traktować "słup" jako agregat o "nieskończonej" mocy... też uważam, że "abonament" 30zł/miesiąc to nieduży koszt za dywersyfikację, ale tutaj poargumentuję trochę jak @sito - zepsuje się on dokładnie w momencie, kiedy będziesz go najbardziej potrzebował, czyli i tak muszę mieć coś w zanadrzu , a ponieważ nawet zimą nie dostarcza mi on energii ani taniej, ani bezpieczniej, to jest nieopłacalny - stąd temat wątku
  23. "Auta używam cały rok i zepsuć się może przez cały rok"... Ciekawe rozumowanie... znam osoby, które używają auta tylko zimą... czy gdyby się dowiedziały, że jak używają auta "tylko w zimie, to im zepsuje się zawsze w zimie, czyli wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebny", to czy pozbyłyby się one samochodu i całym rokiem pedałowały do pracy rowerem. Karkołomna ta Twoja logika "Ja mam bardzo dobre napięcie bo mieszkam na nowym osiedlu z nowym trafo" - nowe trafo nie gwarantuje dobrej jakości dostarczanej energii, niemniej masz szczęście...przyznasz jednak, że wpływu na to, co pojawi się na gniazdku twojego telewizora, wielkiego nie masz. "Klima zepsuć się może jak każde urządzenie, ale kosztowała na tyle mało że nie będę miał problemu z tym żeby ją wymienić na nową nawet co kilka-kilkanaście lat" - coś mi zapachniało tanią chińszczyzną ;-), ale ja taniego inwertera mieć nie mogę "Co do cen, mi jest nadal do śmiechu bo rachunek miesięczny stanowi 1/30 naszych dochodów...." - ponad 3% dochodu na prąd? ja już bym się nie cieszył, a w perspektywie - patrząc na trendy wzrostu płac i rachunków, to już w ogóle ;-( "Twierdzisz że obliczenia i rozumowanie są prawidłowe to czekamy na odpięcie się od sieci i pokazanie że ma to sens." Wiesz, co to eksperyment myślowy? To, że tak twierdzę, nie znaczy, że będę to od razu wdrażał. Właśnie czekam na merytoryczne argumenty podważające moje rozumowanie. Pewnie nawet bym to zrobił, ale jak pisałem w pierwszym poście - nam on-grid'a na starych zasadach, a że to najtańszy magazyn o przyzwoitej sprawności i pojemności, który obecnie kosztuje mnie 30zł/miesiąc, to ja nigdzie nie podważam i odłączać się od niego nie zamierzam. Co innego, jakbym miał net-billing... Cały czas czekam więc na merytoryczne uwagi, gdzie popełniam błąd w rozumowaniu i obliczeniach...
  24. Różne scenariusze... wiesz, że w buforze 1000l nie zgromadzisz nawet tych 105kWh energii na cele CO? Góra z 70kWh... na ile zabezpieczy to dom przed wychłodzeniem? Ślepa uliczka... podobnie jak ten wielki akumulator, co to kolega buduje... (już nawet w moim case 30kWh wystarcza, żeby załączać kogenerator nie częściej, niż raz na dobę, więc gdzie sens większy?) A jak pojedziesz w góry, to nie boisz się, ze zepsuje Ci się samochód i nie wrócisz do wychładzającego się domu? Przecież taki kogenerator to prostsze urządzenie niż samochód i pracuje w przyjemniejszych warunkach, niż samochód, który wywlokłeś w góry? Nieprawdaż? Różnie oceniamy ryzyko, ale to cały czas kwestia oceny ryzyka... nic więcej... dlatego ja mam z wyboru toporną PC typu on-off, a Ty pewnie inwerterową klimatyzację. Uważasz że mój off-grid' owy inwerter w zestawie z PC on/off to zestaw bardziej narażony na awarię, niż Twój inwerter w klimie zasilający sprężarkę BLDC? Uzasadnij... tylko nie tak, że masz wrażenie Dodatkowo, to ja w lato zasilam dom napięciem 220V, a Ty tę klimę to pewnie nawet 253V, a jak sąsiad z PV pokombinował, to i więcej ;-)... to jak myślisz, czyja konfiguracja jest bezpieczniejsza? Powiem ci więcej, jak wyjeżdżam z rodziną w góry, to przez tydzień mam wyłączone CO i CWU... termostat ustawiony na 10*C, niżej się nie da. Dzień, dwa przed końcem ferii uzgadniamy, czy podnoszę temperaturę na termostacie (=odpalenie PC), czy po przyjeździe palimy w kominku? Zgadnij, która opcja zawsze wygrywa... ;-). Co do cen wpompowywania i odkupu "prądu słupowego" - zobacz jakie są te rynkowe i przestanie Ci być do śmiechu. Cały czas czekam na merytoryczne uwagi, gdzie popełniam błąd w rozumowaniu i obliczeniach...
  25. Temat nie jest stricte o niezależności, tylko że on-grid może się nie opłacać coraz większemu gronu klientów "prądu systemowego", bo w wyniku ewolucji swoich instalacji domowych doszli do momentu jak ja (a wiem, że jedyny nie jestem ), i tych co niedługo też tam dojdą (z pomocą systemu , który chce finansować off-grid), że jedynym elementem, który mi teraz brakuje, to właśnie kogenerator. Jak bym się uparł, to za te 10kzł zrobię kogenerator na diesel'a i osiągnę to, co napisałem w pierwszym poście. Z diesel'em te koszty nawet się wiele nie zmienią względem LPG, ale to temat na inną dyskusję. I jeszcze jedno - nie bądź taki Kaizen, używając argumentów, że mój kogenerator zepsuje się w zimę... a Twój kocioł na pelet to pewnie w lato i dlatego jest lepszy? Ja do grzania mam jeszcze kominek z płaszczem, którego pompki mają sumarycznie ~80W i mogę tam włożyć ususzone drewno z lasu, nie będąc uzależnionym od fabryki peletu... ale jak pisałem, to nie wątek o niezależności... Kwestie tego, że Ty sobie czegoś nie wyobrażasz albo uważasz, że jest bez sensu, też pominę. Jeszcze raz napiszę - ja do Ciebie nic nie mam i zrozumiałem, że piszesz o swoim przypadku, w którym gdybym był na Twoim miejscu, też nie pomyślałbym od odcinaniu się od słupa... Nawiązywałem tylko do Kaizen'a, który Twoje obliczenia przyjął jako wyliczenia do opłacalności przejścia na pełny off-grid, mając głęboko w d... założenia, które podałem w pierwszym poście wątku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...