Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zuber

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 674
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez zuber

  1. zuber
    Mój w pocie czoła i z wielkim poświęceniem zakładany trawnik żółknie.
    Jak wyczytałam na różnych mądrych forach powinnam go potraktować nawozem.
    Czy nawóz jesienny pomoże?Taki zastosowałam.
    Nie zawiera azotu, a młodym trawnikom najlepiej podobno robi azot.
    Którego jesienią nie powinno się stosować.
    I bądż tu mądry człowieku.
    Jedyne miejsce gdzie trawa jest soczyście zielona to fragment podsypany ziemią do kwatów.
    No , ale z wiadomych powodów takie rozwiązanie na całości trawnika nie wchodzi w grę.
     
    Okazuje się, że posiadanie domu= nie kończąca się liczba problemów i rzeczy do zrobienia.
  2. zuber
    Mój w pocie czoła i z wielkim poświęceniem zakładany trawnik żółknie.
    Jak wyczytałam na różnych mądrych forach powinnam go potraktować nawozem.
    Czy nawóz jesienny pomoże?Taki zastosowałam.
    Nie zawiera azotu, a młodym trawnikom najlepiej podobno robi azot.
    Którego jesienią nie powinno się stosować.
    I bądż tu mądry człowieku.
    Jedyne miejsce gdzie trawa jest soczyście zielona to fragment podsypany ziemią do kwatów.
    No , ale z wiadomych powodów takie rozwiązanie na całości trawnika nie wchodzi w grę.
     
    Okazuje się, że posiadanie domu= nie kończąca się liczba problemów i rzeczy do zrobienia.
  3. zuber
    Tomek wczoraj nieśmiało przystąpił do malowania poddasza.
     

    Moja do tej pory raczej obrzydliwa klatka schodowa zaczyna jakoś wyglądać.
     

    Z farb na pierwszy ogień poszedł Bondex Dyrupa -reeeewelacyjna farba.
     

    Kosztuje tyle co gotowiec Duluxa, ale jest 100x lepsza.
     

    Cieszę się, że znalazłam odpowiednik bardzo drogiej Tikkurili :)
     
     

    Jak zobaczyłam tą wymalowaną klatkę to jakoś wrócił mi humor i entuzjazm.
     

    Może jednak jakoś dobrniemy do końca
     
     

    Zasiliłam też trawnik jesiennym nawozem.
     

    W jednym miejscu nieco przesadziłam i wypaliłam trochę trawy.
     


     
     

    Co było robić-trzeba było wydać kilka złotych i utworzyć jesienną rabatkę.
     

    Wracając z pracy mijam Szkółkę rośliń w Zabieńcu i jakoś tak nie mogę się opanować :)
     
     

    Zamiast na jesienną kolekcję ciuchów wydaję na jesienną kolekcje roślin
     

    :) :)
     
     

    Z rzeczy ważnych:
     

    Dziecko poszło do pierwszej klasy.
     

    Chyba bardziej to przeżywam od niego
     

    W klasie jest ośmioro uczniów/sic!/
     
     

    Zrobiłam zdjęcia klasy oraz moich jesiennych rabatek.
     

    Może któregoś dnia wkleję
     


  4. zuber
    Tomek wczoraj nieśmiało przystąpił do malowania poddasza.
     

    Moja do tej pory raczej obrzydliwa klatka schodowa zaczyna jakoś wyglądać.
     

    Z farb na pierwszy ogień poszedł Bondex Dyrupa -reeeewelacyjna farba.
     

    Kosztuje tyle co gotowiec Duluxa, ale jest 100x lepsza.
     

    Cieszę się, że znalazłam odpowiednik bardzo drogiej Tikkurili :)
     
     

    Jak zobaczyłam tą wymalowaną klatkę to jakoś wrócił mi humor i entuzjazm.
     

    Może jednak jakoś dobrniemy do końca
     
     

    Zasiliłam też trawnik jesiennym nawozem.
     

    W jednym miejscu nieco przesadziłam i wypaliłam trochę trawy.
     


     
     

    Co było robić-trzeba było wydać kilka złotych i utworzyć jesienną rabatkę.
     

    Wracając z pracy mijam Szkółkę rośliń w Zabieńcu i jakoś tak nie mogę się opanować :)
     
     

    Zamiast na jesienną kolekcję ciuchów wydaję na jesienną kolekcje roślin
     

    :) :)
     
     

    Z rzeczy ważnych:
     

    Dziecko poszło do pierwszej klasy.
     

    Chyba bardziej to przeżywam od niego
     

    W klasie jest ośmioro uczniów/sic!/
     
     

    Zrobiłam zdjęcia klasy oraz moich jesiennych rabatek.
     

    Może któregoś dnia wkleję
     


  5. zuber
    Mam juz dosyć budowania i urządzania.
     

    Myślałam, że to będzie straszna frajda -zwłaszcza urządzanie-a wcale nie jest.
     
     

    To zdumiewające, ale lista rzeczy do zrobienia wcale nie maleje
  6. zuber
    Mam juz dosyć budowania i urządzania.
     

    Myślałam, że to będzie straszna frajda -zwłaszcza urządzanie-a wcale nie jest.
     
     

    To zdumiewające, ale lista rzeczy do zrobienia wcale nie maleje
  7. zuber
    A!
     

    Zaliczyłam też moją pierwszą forumową i międzysąsiedzką awanturę.
     

    Awantura była w sprawie psa.
     

    Czyli musicie przyznać, że w słusznej sprawie.
     

    Awantura była o to, że właścicielom czworonoga, który regularnie "gubił się "w naszej okolicy i do których regularnie dzwoniliśmy w tejże sprawie / ja lub sąsiedzi/, tym razem nie chciało się psa odebrać.
     

    Najpierw powiedzieli,że to pomyłka, potem wyłączyli telefon.
     

    Nie wiem czy ze wstydu-że to kolejny raz-, czy z lenistwa, czy głupoty
     

    Pies błąkał się cały dzień i noc i cały następny ranek.
     

    Dopiero postraszenie / na forum/ policją i Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami pomogło/przyznaję - w takich wypadkach bywam niezwykle stanowcza/
     

    Pies został zabrany w ciągu 10 minut.
     

    Czyli -czasami warto się awanturować :)
     
     

    Poza tym jestem forumowiczem z pewnym stażem i na awantuę raz do roku chyba mogę sobie pozwolić
     
     

    Ale najbardziej kuriozalna jest dla mnie jedna z wypowiedzi, że "pies to pies i ma prawo sobie pobiegać po wsi"
  8. zuber
    A!
     

    Zaliczyłam też moją pierwszą forumową i międzysąsiedzką awanturę.
     

    Awantura była w sprawie psa.
     

    Czyli musicie przyznać, że w słusznej sprawie.
     

    Awantura była o to, że właścicielom czworonoga, który regularnie "gubił się "w naszej okolicy i do których regularnie dzwoniliśmy w tejże sprawie / ja lub sąsiedzi/, tym razem nie chciało się psa odebrać.
     

    Najpierw powiedzieli,że to pomyłka, potem wyłączyli telefon.
     

    Nie wiem czy ze wstydu-że to kolejny raz-, czy z lenistwa, czy głupoty
     

    Pies błąkał się cały dzień i noc i cały następny ranek.
     

    Dopiero postraszenie / na forum/ policją i Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami pomogło/przyznaję - w takich wypadkach bywam niezwykle stanowcza/
     

    Pies został zabrany w ciągu 10 minut.
     

    Czyli -czasami warto się awanturować :)
     
     

    Poza tym jestem forumowiczem z pewnym stażem i na awantuę raz do roku chyba mogę sobie pozwolić
     
     

    Ale najbardziej kuriozalna jest dla mnie jedna z wypowiedzi, że "pies to pies i ma prawo sobie pobiegać po wsi"
  9. zuber
    Szpachlowanie poddasza zakończone.No, prawie zakończone- Tomek uparł się żeby wyszpachlować tynk cementowo-wapienny na ścianach szczytowych:"bo teraz przy karton-gipsach będzie za duża różnica".
     
     

    Moim zdaniem zbyt daleko posunięty perfekcjonizm...ale nie dyskutuję.
     

    Ćwiczę cierpliwość i czekam :)
     

    Farby też
     

    Zauważyłam u siebie dziwną przypadłość.Mianowicie skłonność do pastelowych kolorów głównie z gamy beży :)
     

    We wzornikach podobają mi się zielenie, fiolety...a potem i tak kupuję coś kawowo-beżowo-kremowego.
     

    Co za nuda :)
     

    Chociaż nie ...sypialnia będzie w kolorach niespotykanych, dobieranych z mieszalnika Tikkurilli idealnie pod kolor tapety kupionej na jedną ze ścian już parę miesięcy temu.
     

    Tapeta jest angielska, bardzo droga i dobór farby do niej to była sprawa priorytetowa :)
     
     

    Filip do swojego pokoju wybrał zestaw niebiesko-zielono-czerwony i kombinuję jak tą kakofonię barw zgrać i połączyć w jednym pokoju :)
     
     

    Tym razem eksperymentujemy z Tikkurillą, Beckersem i Bondexem.
     

    Po wymalowaniu przedstawię mój prywatny ranking tych farb.
  10. zuber
    Szpachlowanie poddasza zakończone.No, prawie zakończone- Tomek uparł się żeby wyszpachlować tynk cementowo-wapienny na ścianach szczytowych:"bo teraz przy karton-gipsach będzie za duża różnica".
     
     

    Moim zdaniem zbyt daleko posunięty perfekcjonizm...ale nie dyskutuję.
     

    Ćwiczę cierpliwość i czekam :)
     

    Farby też
     

    Zauważyłam u siebie dziwną przypadłość.Mianowicie skłonność do pastelowych kolorów głównie z gamy beży :)
     

    We wzornikach podobają mi się zielenie, fiolety...a potem i tak kupuję coś kawowo-beżowo-kremowego.
     

    Co za nuda :)
     

    Chociaż nie ...sypialnia będzie w kolorach niespotykanych, dobieranych z mieszalnika Tikkurilli idealnie pod kolor tapety kupionej na jedną ze ścian już parę miesięcy temu.
     

    Tapeta jest angielska, bardzo droga i dobór farby do niej to była sprawa priorytetowa :)
     
     

    Filip do swojego pokoju wybrał zestaw niebiesko-zielono-czerwony i kombinuję jak tą kakofonię barw zgrać i połączyć w jednym pokoju :)
     
     

    Tym razem eksperymentujemy z Tikkurillą, Beckersem i Bondexem.
     

    Po wymalowaniu przedstawię mój prywatny ranking tych farb.
  11. zuber
    A jeżeli chodzi o poddasze to trzy pomieszczenia na górze gotowe są do malowania Nareszcie
     
     

    Poczekam , aż panowie wszystko skończą/coby już nie pyliło/ i malujemy.
     
     

    Na podłogę kładziemy panele / a jednak /
     

    Nie chce nam się bawić w parkiet-czyt: klejenie,czekanie, cyklinowanie, lakierowanie, smród , czekanie.
     

    Poza tym pies, który zedrze wszystko.
     
     

    Zagłębiłam się w temat paneli i niektóre są naprawdę super.
     

    Nie mówię tu o supermarketowych propozycjach, ale o czymś z trochę wyższej półki.
     

    My celujemy tak pośrodku.
     

    Nie takie za 25/m2 ale i też nie za 130m2.
  12. zuber
    A jeżeli chodzi o poddasze to trzy pomieszczenia na górze gotowe są do malowania Nareszcie
     
     

    Poczekam , aż panowie wszystko skończą/coby już nie pyliło/ i malujemy.
     
     

    Na podłogę kładziemy panele / a jednak /
     

    Nie chce nam się bawić w parkiet-czyt: klejenie,czekanie, cyklinowanie, lakierowanie, smród , czekanie.
     

    Poza tym pies, który zedrze wszystko.
     
     

    Zagłębiłam się w temat paneli i niektóre są naprawdę super.
     

    Nie mówię tu o supermarketowych propozycjach, ale o czymś z trochę wyższej półki.
     

    My celujemy tak pośrodku.
     

    Nie takie za 25/m2 ale i też nie za 130m2.
  13. zuber
    W dniu dzisiejszym dołączyliśmy do całkiem licznej grupy osób "koszących w sobotę swój trawnik"
     
     

    Nowy rytuał, nowe podmiejskie przyjemności.
     

    Nie wiem czy to tylko entuzjazm neofity, ale podoba mi się :)
     
     

    30 min. spacerku, zapach świezo skoszonej trawy.
     
     

    Poza tym moja czerwona kosiareczka tak pięknie prezentuje się w słońcu na tle zielonego trawnika
  14. zuber
    W dniu dzisiejszym dołączyliśmy do całkiem licznej grupy osób "koszących w sobotę swój trawnik"
     
     

    Nowy rytuał, nowe podmiejskie przyjemności.
     

    Nie wiem czy to tylko entuzjazm neofity, ale podoba mi się :)
     
     

    30 min. spacerku, zapach świezo skoszonej trawy.
     
     

    Poza tym moja czerwona kosiareczka tak pięknie prezentuje się w słońcu na tle zielonego trawnika
  15. zuber
    A oto rzeczony trawnik.
     

    Najkorzystniej widziany z pozycji żaby.
     

    http://images43.fotosik.pl/2/e3de3f6cfdc0ac7b.jpg
     
     


    I jeszcze jeden z moich pięciorników.
     

    Adaptował się, adaptował i parę dni temu obsypał się kwiatami. :)
     

    http://images47.fotosik.pl/2/e3abe06bf9b364f8.jpg
  16. zuber
    A oto rzeczony trawnik.
     

    Najkorzystniej widziany z pozycji żaby.
     

    http://images43.fotosik.pl/2/e3de3f6cfdc0ac7b.jpg
     
     


    I jeszcze jeden z moich pięciorników.
     

    Adaptował się, adaptował i parę dni temu obsypał się kwiatami. :)
     

    http://images47.fotosik.pl/2/e3abe06bf9b364f8.jpg
  17. zuber
    Jakoś wsiąkam w tę moją wieś.
     

    Każda wyprawa do miasta staje się coraz bardziej męcząca.
     

    I szybko stamtąd uciekam.
     
     

    Niestety , nastąpił bolesny powrót do pracy.
     

    I zaczęło się :dojazdy, stanie w korkach.
     

    Na razie na pół gwizdka, bo W-wa na wakacjach i cudownie wyludniona...ale za dwa tygodnie
     
     

    A! Trawa rośnie :)
     

    Mam już prawdziwy trawnik.
     

    Jeszcze nie angielski, ale coś zaczyna przypominać.
     

    A jak się spojrzy pod odpowiednim kątem, to nawet łysych placków nie widać
  18. zuber
    Jakoś wsiąkam w tę moją wieś.
     

    Każda wyprawa do miasta staje się coraz bardziej męcząca.
     

    I szybko stamtąd uciekam.
     
     

    Niestety , nastąpił bolesny powrót do pracy.
     

    I zaczęło się :dojazdy, stanie w korkach.
     

    Na razie na pół gwizdka, bo W-wa na wakacjach i cudownie wyludniona...ale za dwa tygodnie
     
     

    A! Trawa rośnie :)
     

    Mam już prawdziwy trawnik.
     

    Jeszcze nie angielski, ale coś zaczyna przypominać.
     

    A jak się spojrzy pod odpowiednim kątem, to nawet łysych placków nie widać
  19. zuber
    Wczoraj, razem z mężem wtachałam na górę ostatnie płyty g-k!!!
     

    Naprawdę, nigdy więcej!
     

    Myśleliśmy, że z tą zabudową jakoś to będzie, ale szczerze przyznam - to mordercza robota.
     

    Zwłaszcza jak się robi samemu.
     

    Jedyny pożytek/poza kasą w kieszeni /jest taki, że dzięki tej robocie chyba zrzuciłam co nieco.
     

    W każdym razie wszystkie spodnie na mnie wiszą.
     
     

    Wykańczanie częściowo zamieszkanego domu to też niezłe wyzwanie.
     

    Jeden pokój na górze to nasza książkowo-meblowo-ciuchowa graciarnia.
     

    Ta graciarnia przenoszona jest z pomieszczenia do pomieszczenie, żeby:
     

    wykonać poszczególną część prac.
     

    No i pył dosłownie wszędzie.
     

    Satysfakcji z tego,że zrobilśmy samemu chwilowo nie mam.
     

    Jestem zła, żmęczona i chcę to wszystko zakończyć
  20. zuber
    Wczoraj, razem z mężem wtachałam na górę ostatnie płyty g-k!!!
     

    Naprawdę, nigdy więcej!
     

    Myśleliśmy, że z tą zabudową jakoś to będzie, ale szczerze przyznam - to mordercza robota.
     

    Zwłaszcza jak się robi samemu.
     

    Jedyny pożytek/poza kasą w kieszeni /jest taki, że dzięki tej robocie chyba zrzuciłam co nieco.
     

    W każdym razie wszystkie spodnie na mnie wiszą.
     
     

    Wykańczanie częściowo zamieszkanego domu to też niezłe wyzwanie.
     

    Jeden pokój na górze to nasza książkowo-meblowo-ciuchowa graciarnia.
     

    Ta graciarnia przenoszona jest z pomieszczenia do pomieszczenie, żeby:
     

    wykonać poszczególną część prac.
     

    No i pył dosłownie wszędzie.
     

    Satysfakcji z tego,że zrobilśmy samemu chwilowo nie mam.
     

    Jestem zła, żmęczona i chcę to wszystko zakończyć
  21. zuber
    Muszę się pochwalić/ jak się samemu nie pochwalisz, to kto to zrobi :) /
     
     

    Dzisiaj odbyły się oględziny naszego poddasza przez człowieka, który będzie wszystko szpachlował.
     

    Wracamy do pracy i na szpachlowanie nie mamy już czasu ani siły.
     

    Dziecko idzie do szkoły, trzeba uruchomić jak najszybciej pokoje na górze, Filip musi mieć swój pokój , swoje biurko-i.t.d, i.t.d.
     

    My pragniemy sypialni, prawdziwej sypialni!!
     

    W związku z tym płaczemy i płacimy
     
     

    W każdym razie-Pan obejrzał, ocenił i powiedział , że nasze karton-gipsy to profeska
     

    Po prostu nie ma się do czego przyczepić.
     

    Dopatrzył się jedynie dwóch małych, nieistotnych błędów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...