Kingaa

Mieliśmy coś takiego w wannie w mieszkaniu... jeśli chodzi o utrzymanie w czystości to nie było większych problemów. Za to problemem dla mnie było to, że strasznie to dno gniotło w kolana jak się nie tak kucnęło W każdym razie do domu kupiliśmy gładką...

Aaaale nam dzisiaj wiosna zawitała aż wyskoczyłam z pracy na spacer i wracać mi się nie chciało I przez to słoneczko aż mnie łapki zaczęły świerzbić, żeby już coś pogrzebać w ogródku :) Mam nadzieję, że mi nie przejdzie aż stopnieje śnieg bo tak naprawdę to zacięcia ogrodniczego nigdy nie miałam Na razie kupiłam sobie troszkę nasionek kwiatków jednorocznych, zasieję w domu w kubeczkach i potem wysadzę w ogródku zobaczymy co z tego wyjdzie ale to tak tylko "na rozruszanie", bo najważniejszy jest w tym roku trawnik no i coś coby płot zasłonić. Chyba jakiś winobluszcz trzeba będzie czy cuś, a żywopłot docelowy niech sobie powoli rośnie... Z drugiej strony zaczęła mnie trochę kusić wierzba - tak by witki powplatać w siatkę... mogłoby też ładnie wyglądać? W każdym razie od dzisiaj mocne postanowienie - zaczynam wertować dział ogrodów na forum zobaczymy co mi z tego wyjdzie bo serca ani talentu do ogrodnictwa to ja nie mam ani troszkę

Aaaale nam dzisiaj wiosna zawitała aż wyskoczyłam z pracy na spacer i wracać mi się nie chciało I przez to słoneczko aż mnie łapki zaczęły świerzbić, żeby już coś pogrzebać w ogródku Mam nadzieję, że mi nie przejdzie aż stopnieje śnieg bo tak naprawdę to zacięcia ogrodniczego nigdy nie miałam Na razie kupiłam sobie troszkę nasionek kwiatków jednorocznych, zasieję w domu w kubeczkach i potem wysadzę w ogródku zobaczymy co z tego wyjdzie ale to tak tylko "na rozruszanie", bo najważniejszy jest w tym roku trawnik no i coś coby płot zasłonić. Chyba jakiś winobluszcz trzeba będzie czy cuś, a żywopłot docelowy niech sobie powoli rośnie... Z drugiej strony zaczęła mnie trochę kusić wierzba - tak by witki powplatać w siatkę... mogłoby też ładnie wyglądać? W każdym razie od dzisiaj mocne postanowienie - zaczynam wertować dział ogrodów na forum zobaczymy co mi z tego wyjdzie bo serca ani talentu do ogrodnictwa to ja nie mam ani troszkę

A nie dasz rady trochę naciągnąć kosztorysu? Tzn. część budowlaną w górę, a wykończeniową w dół? A z kredytem hipotecznym na wykończenie to uważaj, bo sąd przy ustalaniu opłaty za wpis hipoteki nie traktuje tego jako celu mieszkaniowego a przynajmniej gdański sąd - nie wiem może to jest uznaniowe?

Na pytanie czy warto budować na tym forum dostaniecie tylko jedną odpowiedź A czy szybko z kredytu czy wolno z dochodów? To już zależy od Waszej sytuacji no i od charakteru, potrzeb... My akurat nie mieliśmy wątpliwości co do tego, że bierzemy kredyt Nie wyobrażaliśmy sobie budowy przez lata, to w ogóle nie wchodziło w grę... jednocześnie oboje mamy taki charakter, że łatwiej nam spłacać niż oszczędzać Jednak zdaję sobie sprawę, że dla niektórych kredyt jest dużym stresem, inni z bardzo różnych powodów wolą rozłożyć budowę na lata... Jedni zarabiają średnio, ale mają stabilną pracę, inni zarabiają dużo, ale ten zarobek jest niepewny... Niestety nikt Wam gotowej odpowiedzi nie da - musicie sami rozważyć Waszą sytuację, przede wszystkim: co będzie dla Was większym obciążeniem psychicznym - kredyt czy kilka lat budowy? Powodzenia!

Kodi!!! miło Cię znowu widzieć U nas w tym temacie niestety głęboka wieś, pomimo że to Gdańsk, więc niby miasto Internetu niet, nie ma żadnej osiedlówki, nie dochodzi kablówka, neostrady też się nie da bo jest stara sieć, nawet łącze radiowe nie wchodzi w grę Na szczęście mamy internet w pracy i właściwie w domu nam nie potrzebny... Poza tym telewizja i telefon nam chwilowo też niepotrzebne z telefonem to sobie poczekamy aż może Netia dotrze na wyspę, bo tepsy nie lubimy

Kodi!!! miło Cię znowu widzieć U nas w tym temacie niestety głęboka wieś, pomimo że to Gdańsk, więc niby miasto Internetu niet, nie ma żadnej osiedlówki, nie dochodzi kablówka, neostrady też się nie da bo jest stara sieć, nawet łącze radiowe nie wchodzi w grę Na szczęście mamy internet w pracy i właściwie w domu nam nie potrzebny... Poza tym telewizja i telefon nam chwilowo też niepotrzebne z telefonem to sobie poczekamy aż może Netia dotrze na wyspę, bo tepsy nie lubimy

Hurraaaa!!! Nareszcie mamy zabudowę w garderobie! Kupiliśmy wczoraj w Ikei zestaw stelaży i koszy, a właściwie to kupiła nam mama z okazji zbliżającej się 5 rocznicy ślubu Już od dłuższego czasu myśleliśmy o tym, ale ciągle albo się nie chciało, albo było coś ważniejszego A w końcu mama postawiła twardo sprawę: życzy sobie wyposażyć nam w prezencie garderobę, więc mamy wybrać co chcemy no to wybraliśmy na razie część, żeby porozkładać rzeczy i przemyśleć, co jeszcze potrzebne, ale już jest super! i jakoś tak luźniej się zrobiło na podłodze... bo do tej pory ciuchy trzymaliśmy w walizkach

Hurraaaa!!! Nareszcie mamy zabudowę w garderobie! Kupiliśmy wczoraj w Ikei zestaw stelaży i koszy, a właściwie to kupiła nam mama z okazji zbliżającej się 5 rocznicy ślubu Już od dłuższego czasu myśleliśmy o tym, ale ciągle albo się nie chciało, albo było coś ważniejszego A w końcu mama postawiła twardo sprawę: życzy sobie wyposażyć nam w prezencie garderobę, więc mamy wybrać co chcemy no to wybraliśmy na razie część, żeby porozkładać rzeczy i przemyśleć, co jeszcze potrzebne, ale już jest super! i jakoś tak luźniej się zrobiło na podłodze... bo do tej pory ciuchy trzymaliśmy w walizkach

My oboje z mężem mamy, a raczej mieliśmy - bo budowa skończona idealną sytuację. Wprawdzie mamy wyznaczone godziny pracy, ale w praktyce, ponieważ mamy wyrozumiałe szefostwo - najważniejsze jest, żeby zrobić co jest do zrobienia (pracujemy osobno - tyle, że oboje mamy takie szczęście Tak więc urywanie się w ciągu dnia było dość częste, choć oczywiście bez przeginania niestety wiązało się to z odrabianiem zaległości wieczorami i w weekendy A do tego ja pracuję dosłownie 2 minuty od Urzędu Miejskiego i sądu - więc tu urywanie się trwało króciutko

KAS01 za długo pisalam mój post

To znalazłam: Wydawanie zezwoleń na przejazd pojazdów nienormatywnych. Procedura: Wydawanie zezwoleń na przejazd pojazdów nienormatywnych na podstawie art. 61 ust.12 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 Prawo o Ruchu Drogowym (Dz.U. z 1997 r nr 98 poz. 602 z późniejszymi zmianami) oraz Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 grudnia 2001 w sprawie szczegółowych warunków i trybu wydawania zezwoleń na przejazdy pojazdów nienormatywnych. (Dz.U. nr 153 poz. 1763) Ale pogadaj przede wszystkim z ludźmi, którzy już budowali w Twojej okolicy. W moim dzienniku opisywałam historię z mostem pontonowym - okazało się, że urząd zezwolenia nie da i już Po czym dowiedzieliśmy się, że w praktyce z przejazdem nie ma problemu, nikt tego nie skontroluje... wiem, że to niby niezgodnie z prawem itd. no ale to w końcu niepoważne, że miasto wydaje pozwolenie na budowę w miejscu, gdzie nie da się dojechać sprzętem budowlanym

Nie chodzi mi o taryfę budowlaną, tylko o przyłącze tymczasowe, wykonywane na własny koszt. Nas to przyłącze (też ziemne) kosztowało 1500zł (skrzynka, kable, robocizna, faktura), zaś projekt przyłącza docelowego (ziemnego) miał kosztować 1000zł. Uznaliśmy, że wolimy wydać trochę więcej i nie liczyć na łaskę Energi. I dobrze zrobiliśmy, bo już mieszkamy, a im się z przyłączaniem specjalnie nie spieszy Wniosek o zgodę na przyłącze budowlane można złożyć mając pozwolenie na budowę (i chyba też warunki przyłączenia - ale tego nie jestem pewna...) i odpowiedź jest praktycznie z marszu... Aha - po odbiorze budynku podobno mając nawet przyłącze tymczasowe można zmienić taryfę na docelową - ale jeszcze nie sprawdzałam na pewno, bo nie mam czasu

W całej rozciągłości zgadzam się z Tommco My od początku założyliśmy, że w salonie telewizora nie będzie, z bardzo zbliżonych powodów. Mamy w domu pokoik gościnno-telewizyjno-rezerwowy i tam będzie miejsce pudła. Piszę "będzie" bo na razie w ogóle nie mamy i muszę powiedzieć, że wcale mi nie brakuje

W prawie energetycznym (albo w którymś rozporządzeniu, nie pamiętam dokładnie) jest zapis, że jeżeli zrobisz na własny koszt projekt, to zakład musi Ci udzielić upustu właśnie 10%, więc pewnie nic nie wynegocjujesz... Natomiast na Twoim miejscu rozważyłabym wykonanie przyłącza budowlanego. Koszt będzie prawdopodobnie niewiele wyższy niż projektu, a oszczędzasz nerwy i jesteś niezależny. A jak zrobisz projekt to i tak praktycznie nie masz sposobu, żeby ich zmusić do szybszego podłączenia

A jak daleko trzeba ciągnąć kabel? Bo może po prostu zrobicie przyłącze budowlane? Myśmy tak zrobili, uznaliśmy, że to lepsze niż użeranie się i nerwy: podłączą - nie podłączą... bo budować można z agregatem, ale mieszkać to już raczej nie... No i okazało się, że dobrze zrobiliśmy, bo mieszkamy od 3 miesięcy, a Energa się nie pali do przyłączania nas

MarcinU - jeśli chodzi o okna - ja wprawdzie co do jakości pcv nic nie powiem, natomiast z firm, które wymieniłeś baaardzo polecam MS jeśli chodzi o obsługę. A przynajmniej salon w Gdańsku, który był na Kartuskiej, ostatnio gdzieś się przenieśli... o ich montażystach też złego słowa nie powiem...

MarcinU - jeśli chodzi o okna - ja wprawdzie co do jakości pcv nic nie powiem, natomiast z firm, które wymieniłeś baaardzo polecam MS jeśli chodzi o obsługę. A przynajmniej salon w Gdańsku, który był na Kartuskiej, ostatnio gdzieś się przenieśli... o ich montażystach też złego słowa nie powiem...

Zobaczysz, jak to szybko minie mi się czasem wydaje, że dopiero co zaczęliśmy się zastanawiać nad działką jako lokatą kapitału

My wybraliśmy Tece - osobiście wiele nie powiem jeszcze, bo mamy od paru miesięcy, ale po zrobionym rozeznaniu wyszło, że generalnie to solidna firma. A pod umywalkę nasi kafelkarze uznali że to wyrzucanie pieniędzy...

Dzięki też sobie tłumaczę, że to normalne, ale jak ktoś wytłumaczy, to lepiej działa A winko na poduchach jeszcze bardziej smakuje

Oj, Ania, bo Wy ciągle coś dodajecie, dorabiacie... a nam się tak nie chce i bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia Ja wiem, że drobnymi kroczkami, wcale nie chcę mieć wszystkiego od razu... ale od początku roku nie robimy NIC I to nie jest kwestia finansowa... owszem, na meble do kuchni, czy stół z krzesłami do jadalni będziemy musieli troszkę poczekać, ale farba już kupiona, odgruzowanie rezrwowego pokoiku na parterze też nic nie kosztuje... Ale tłumaczę sobie, że jak przyjdzie wiosna, to dopiero wezmę się za robotę A te poduchy to naprawdę super sprawa! My w ogóle lubimy życie na poziomie podłogi, więc nam bardzo to odpowiada, a jak nam się znudzi to kupimy sofę, a poduchy będą robić za rezerwowe siedziska, czy to w salonie, czy w dziecinnym...

Hmmm, no i do nas też w końcu zawitała zima... tak, że chyba musimy w końcu dzisiaj kupić łopatę do odśnieżania Poważnie - do tej pory nie była nam potrzebna - śniegu było tak w sam raz, żeby ładnie wyglądało, ale żeby dało się przejść i przejechać no, ale ciągle pada... A ja chyba w końcu zabiorę się za stopniowe upiększanie domku... poczytałam sobie po przerwie dziennik Ani Wiśniewskiej i zaczynam wpadać w kompleksy ale tak mi się nie chce W niedzielę nareszcie odebraliśmy zamówione miesiąc temu poduchy na podłogę! Wyglądają super przed kominkiem, na wełnianych dywanikach jeszcze tylko malutki sosnowy stoliczek by się przydał... No i muszę się w końcu zebrać i pomalować drugą warstwą salon, no i klatkę schodową, której jeszcze nie ruszyłam... Znacie może jakieś skuteczne sposoby na lenistwo???

Hmmm, no i do nas też w końcu zawitała zima... tak, że chyba musimy w końcu dzisiaj kupić łopatę do odśnieżania Poważnie - do tej pory nie była nam potrzebna - śniegu było tak w sam raz, żeby ładnie wyglądało, ale żeby dało się przejść i przejechać no, ale ciągle pada... A ja chyba w końcu zabiorę się za stopniowe upiększanie domku... poczytałam sobie po przerwie dziennik Ani Wiśniewskiej i zaczynam wpadać w kompleksy ale tak mi się nie chce W niedzielę nareszcie odebraliśmy zamówione miesiąc temu poduchy na podłogę! Wyglądają super przed kominkiem, na wełnianych dywanikach jeszcze tylko malutki sosnowy stoliczek by się przydał... No i muszę się w końcu zebrać i pomalować drugą warstwą salon, no i klatkę schodową, której jeszcze nie ruszyłam... Znacie może jakieś skuteczne sposoby na lenistwo???

Rogi - jeśli chodzi o okolice Gdańska to polecam Wyspę Sobieszewską Formalnie to dzielnica Gdańska, ale w rzeczywistości 20 km od miasta. Miejsce przepiękne - sosnowy las, plaża bez tłoku, piękne tereny spacerowe, a jak nie ma pogody na plażę czy spacery, to łatwo robić wypady np. do Gdańska, Malborka, na Mierzeję Wiślaną itp. Tutaj znajdziesz trochę namiarów na noclegi: http://www.wyspa.pl/ Osobiście nie "przetestowałam" tu żadnych kwater, ale znajomi bardzo sobie chwalili ośrodek Orle.