-
Liczba zawartości
1 240 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Darcy
-
Dziennik budowy - dom kopuła Autorusa
Darcy odpowiedział autorus → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
FYI, dom trafił na fejsbukową stronę 'Na chj mi architekt' https://www.facebook.com/NaChjMiArchitekt/posts/442024412592645:0- 7 043 odpowiedzi
-
- "budowa kopuły"
- "dom pasywny"
- (i 22 więcej)
-
Elfir, dobry pomysł, ale czekanie 3-5 miesięcy odpada. Małż doznał kontuzji podczas prac ogrodowych, więc zaczynam walczyć z darnią. Niestety rabaty w stylu preriowym na mojej leśnej działce wyglądałyby nie do końca na miejscu, ale jestem w stanie wyobrazić sobie, jak cudownie mogą się prezentować... Mam nadzieję, że uda Ci się ocalić projekt.
- 462 odpowiedzi
-
Odświeżam wątek i przyłączam się do grupy, która trawnikom mówi zdecydowane NIE. Mieszkamy niewiele ponad rok, a już wiem, że trawa to nasz wróg. Działka otoczona z trzech stron lasem, więc chwastów mamy więcej niż trawy. Połacie zielonego po horyzont przyprawiają mnie o mdłości, a koszenie zajmuje małżowi co najmniej 5 godzin. Niestety luby w trawie się zakochał i każda próba zrobienia przeze mnie kolejnej 'mogiłki' - jak na wsi nazywamy leśne rabaty - przyprawia go o zawał serca. Walczę jednak i mam w planach zadarnienie co najmniej połowy ogrodu z tyłu domu, gdzie co metr niemal rośnie jakaś brzoza. Trawa pod drzewami ma się średnio, ale mam nadzieję, że warunki półcienia będą idealne dla runianki japońskiej, jasnoty plamistej, żurawki, miodunki, funkii, bodziszka, paproci, tawułki, tiarelli, kopytnika, przywrotnika, konwalii, a na słonecznych krawędziach także szałwii omszonej, lawendy, łubinu i kocimiętki. Żałuję tylko jednego - że na początku zakładania ogrodu od razu nie wytyczyłam rabat i miejsc do zadarnienia. Zdzieranie łopatą dobrze ukorzenionej trawy to robota dla Pudziana. Małż na samą myśl o darni dostaje szału, a sama nie jestem nawet wbić łopaty w gęstwinę ukorzenionej trawy. Plan jednak zrealizuję, wcześniej lub później. Zakochałam się absolutnie w ogrodach projetu Piet Oudolfa. Ten człowiek jest artystą, malarzem krajobrazu, mistrzem tworzenia kompozycji, które wyglądają jak senne marzenie. Poniżej kilka jego relaizacji i parę innych beztrawnikowych ogródków. http://farm3.static.flickr.com/2219/2530705527_471aee1bdc_o.jpg http://blackwalnutdispatch.files.wordpress.com/2012/01/wisley20-20oudolf.jpg http://farm4.static.flickr.com/3030/3250889690_93255e44e5.jpg http://farm7.staticflickr.com/6047/5907369513_5bd6facf4a_o.jpg
- 462 odpowiedzi
-
Dorcia, i jak plany sprzedażowo-budowlane? Miałam tak samo - tuż po wybudowaniu domu chciałam budować kolejny. Pierwszy dla wroga, drugi dla przyciela... a ponieważa przyjaciołom życzę jak najlepiej, ten drugi mógłby być zadowalający.
-
Ścięliśmy małą brzózkę, która rozsła obok tarasu, więc zniknął problem gnijących liści (rynny też się zapychały). Przyzwyczaiłam się już, że taras nie będzie nigdy idealnie czysty i powoli oswajam się z "urokami" piaskowca. Rzeczywiście poszarzał, ale dla mnie nie jest to problemem - wolę nawet szary niż piaskowo-żółty. Niedługo pewnie zrobimy generalne czyszczenie tarasu myjką ciśnieniową, poczekam aż wyschnie i zaimpregnuę jeszcze raz. Pojawiły się też jakieś białe wykwity, które trzeba usunąć. Glonów i zielonego nalotu brak. Dziś na pewno zrobiłabym taras z kostki granitowej, ale z piaskowcem też da się żyć.
-
sonia, czyli doskonale mnie rozumiesz. Urządzając dom, ciągle słyszałam, że brakuje w nim bibelotów, ale z czasem obrosnę w przedmioty, które zbudują atmosferę. A ja tego nie cierpię. Dziś zbudowałabym minimalistyczną bryłę z dużym salonem, połączonym z kuchnią i jadalnią, wielkimi przeszkleniami i minimum mebli najwyższej próby. A wokół wielki ogród... I rozmarzyłam się.
-
Gosiu, przejdę pewnie tę samą drogę. Nadal wzruszam się na widok angielskich tapet w paski, ale wzdycham równocześnie do domów projektowanych przez Marcina Rubika. Twój wygląda bardzo ciekawie, ale czy możesz pokazać także rzuty? Czekam z niecierpliwością na zdjęcia i dalsze relacje.
-
sonia, cieszę się, że dom Ci się podoba, ale... ja najchętniej wybudowałabym dziś coś takiego: http://bryla.gazetadom.pl/bryla/51,85301,7638226.html?i=1 Zobaczyłam ten dom w najnowszym numerze Dom & Wnętrze i olśniło mnie nagle, że kocham minimalizm. Może rozkład funkcjonalny nie jest idealny, a wnętrza na pewno bym zmieniła (choć oczywiście nadal w duchu moderny), ale ta prostota, ten umiar, ta przestrzeń. Można strząsnąć z siebie nadmiar przedmiotów, uwolnić się od rzeczy, które kleją się do człowieka w każdym domu, a zamiast tego zainwestować w porządny, ponadczasowy design. Dobrze, że luby też kocha ten styl (chodzimy na wycieczki śladami przedwojennego warszawskiego modernizmu), więc kłótni o projekt nowego domu nie będzie. W tym numerze D&W tuż za prezentacją domu pana Łosiaka pokazane są wnętrza jakiejś willi na Sadybie. Niby ładnie, ale aż mnie zemdliło od nadmiaru wszystkiego. Ja rozumiem, że umiłowanie kolorów, że pamiątki z podróży, że antyki, że mania zbieractwa, ale nadal zadziwia mnie, ile przedmiotów można upchnąć na takiej powierzchni.
-
vesila, w wiatrołapie mam wbudowaną szafę, a nie garderobę, ale jestem z tego rozwiązania zadowolona. Niewiele trzymamy tam rzeczy - parę kurtek i butów, reszta jest w garderobie przy sypialni. Szafa przydaje się za to gościom. Drzwi mam wszędzie na zawiasach i nie widzę żadnego problemu w ich użytkowaniu. Fronty szaf są z MDF-u.
-
S&M, trudno cokolwiek doradzić bez zobaczenia zdjęć. Proponuję założenie własnej galerii na FM - na pewno dostaniesz mnóstwo odpowiedzi od doświadczonych Forumowiczów. OFFelia, PARA Paints mają trylion różnych odcieni beżu i szarości. Wybierz się do ich salonu, przejrzyj próbniki, a dostaniesz zawrotu głowy od nadmiaru odcieni. Problemem stanie się nie to, gdzie znaleźć greige, ale który greige wybrać.
-
Brzozowy las w Oregonie oszałamia. Mam na środku ogrodu kilka brzóz, które tworzą nieduży zagajnik i kombinuję, co tam wsadzić. Myślałam o zrobieniu sporej rabaty z funkiami (w lecie to kraina wiecznego cienia), ale boję się, że brzozy zabiorą im całą wodę. Może zatem derenie... Chociaż te planowałam wzdłuż ogrodzenia od północy. Ilość roślin do wyboru jest obłędna, ale gdy tylko próbuję coś wybrać, okazuje się, że to nie, bo mam za mało słońca, to też nie, bo za sucho, to zbyt wymagające, a tamto trzeba codziennie podlewać, przycinać, chuchać, dmuchać...
-
tutli_putli, budowa za mną, więc folder ze zdjęciami wyleciał z serwera. Causa finita.
-
Ech... jak ja Cię rozumiem... Ja takie teksty słyszałam przy wykończeniu łazienek.
-
Tosiaczek, w salonie mam sufit akustyczny z Ecophonu. Jest obwiedziony wokół całego pomieszczenia ramą podwieszanego sufitu z KG, w którym zamontowano punktowe oświetlenie. Płyty KG wykończone są normalnie - zaprawą gipsową, potem malowane. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo ten etap budowy powoli zamazuje się w mojej pamięci...
-
Co za chamstwo! Oczywiście, że nie zgadzałam się na wykorzystanie mojego zdjęcia! I to jeszcze ta cholerna naklejka wmontowana nad łóżkiem... Nie mam problemu z tym, że ktoś wykorzysta moje zdjęcie na forum / blogu (podając źródło), ale zarabianie na niewłasnych zdjęciach cudzego domu??? W głowie mi się to nie mieści. Zgłaszam nadużycie i żądam natychmiastowego usunięcia zdjęcia z aukcji. Dzięki za zwrócenie uwagi! PS. Przyjrzałam się tym naklejkom i dochodzę do wniosku, że pan tanie-naklejki i tak nie potraktował mojego zdjęcia najgorzej. Na innych zdjęciach (też pewnie kradzionych) poumieszczał roznegliżowane panny wyginające się w miłosnych uniesieniach. Nie wiem, jak trzeba być chorym na umyśle, aby zafundować sobie na ścianie taki koszmar.
-
MagdaZZZ się urządza - będzie eklektycznie (chyba;)
Darcy odpowiedział MagdaZZZ → na topic → Galeria zdjęć domów Forumowiczów
Madzia, przestanę tu w ogóle wchodzić, bo za każdym razem, gdy cokolwiek pokażesz, mam ochotę wrzucić do własnego domu parę granatów ręcznych, potem przejechać się bazooką, a na koniec porozwalać niedobitki shotgunem. Lampa jest cudna i warta tych pieniędzy. Na pewno znajdziesz podobną albo ładniejszą. Niestety pewnie nie w PL. A jeśli w PL, to za ciężkie tysiące.- 12 406 odpowiedzi
-
- duże mieszkanie
- styl eklektyczny
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
skibusia, mnie Twoje wyprawy przyprawiły o szybsze bicie serca, ale potem zerknęłam na daty i mina mi zrzedła. Nie mam najmniejszych szans, aby wyrwać się gdziekolwiek na dwa miesiące, a to chyba standardowy czas trwania Waszych podróży. Podejrzewam, że napotkam trudności, prosząc aż o 3 tygodnie urlopu na Stany...
-
Dokładnie tak samo zareagowałam, gdy weszłam do galerii zdjęć. A pustynia w Namibii... 100 x Ironfan, dzięki, ale mój dom wygląda nieco inaczej. Anetko, dziękuję. Beauty, a skąd! Sagrada jest jednym wielkim placem budowy z kolejką zwiedzających owijającą się dwa kilometry wokół katedry.
-
Bardzo dziękuję za miłe słowa i parę zdań konstruktywnej krytyki. Fotograf ze mnie żaden i nie udaję, że moje fotki to coś innego niż zwykłe widoczki z wakacji. Zdjęcia robiłam Olympusem XZ-1. To najzwyklejszy kompakt, może trochę lepszy niż te z najniższej półki. Nie używam żadnych profesjonalnych programów graficznych do obróbki zdjęć, bo żadnego nie mam i nie potrafię obsługiwać. Mam tylko darmową Picasę Googla, którą bawię się czasem przy rozświetlaniu zbyt ciemnych zdjęć. Efekt lekko dramatyczny wychodzi przy zastosowaniu filtrów. Jest ich parę w aparacie (dramatyczny, czarno-biały, diorama etc.), ale nie zawsze mają zastosowanie. Mnie najbardziej wciąga szukanie ładnych kadrów, harmonijnych kompozycji - to jest to, co trygryski lubią najbardziej. skibusia, świetny blog! Pół świata już zjeździliście. joliska, jak wyżej - zwykły kompakt + filtry. MagdaZZZ, Twoje wnętrza będzie pewnie fotografował Tyszka albo inna równie znana persona. A wracając do Barcelony... Dla wtajemniczonych - mieszkaliśmy w La Ribera, rzut beretem od Montcady, pięć minut spacerem do portu. Fantastyczne miejsce! Mniej zaturyszczone niż Barri Gotic, ale bardziej klimatyczne - pełne imigrantów, młodych ludzi, artystów, wszelkiej maści freaków. Wynajęliśmy mieszkanie w średniowiecznej kamienicy - ściany z surowego kamienia, drewniane stropy, niewielkie okienko (ciemno!), sąsiedni dom na wyciągnięcie ręki. Może mniej wygodnie niż w hotelu, ale za to wśród lokalnych mieszkańców.
-
Moje, moje.
-
Kochani, Dopiero teraz dopadłam sieci, bo przez dwa ostatnie tygodnie bawiłam w Barcelonie. Dziękuję serdecznie za wspaniałe życzenia i Wam również składam, spóźnione co prawda, ale równie gorące życzenia noworoczne - aby Wasze domy były zawsze przystanią i spokojnym portem, miejscem, do którego zawsze z przyjemnością wracacie. A skoro o portach i przystaniach mowa, wrzuciłam kilka katalońskich impresji na nowo utworzony blog: http://traveling-miles.blogspot.com/ To be continued.
-
nihiru, no właśnie! Jasności nie przeszkadzają mi w lecie - jest świeżo, jasno, z oddechem. Ale na zimę mam ochotę pomalować ściany na ciemno. Bardzo ciemno.
-
Ja tego tak nie odbieram. Budowa była, minęła, dom stoi. Pełni funkcję użytkową, a nie muzealną. Nie myślę już o tym, jak go zmienić, co nowego kupić, co ulepszyć. W życiu i w pracy lubię duże projekty, które mają swój początek i koniec. Dom to zamknięty rozdział i jeśli kiedyś do niego wrócę, to wyłącznie z dużym projektem - generalnym remontem albo nową budową. Teraz czas pozwiedzać świat. PS. W ramach rozliczeń z przeszłością zlikwidowałam adres mailowy powiązany ze starym blogiem. Koniec epoki.
-
Panna Migotka, wiosna niestety odpada, bo na długi majowy weekend jedziemy do Danii. Dziesięciodniowa objazdówka po kraju. Nowa Anglia jesienią - wiem. Marzę o tym i doliczam do listy "must do" obok objazdu po Arizonie, Teksasie, Nowym Meksyku i paru innych stanach, gdzie diabeł mówi dobranoc. Jeśli dostanę wizę na 10 lat, pewnie nie skończy się na jednym wyjeździe. Kolejne wycieczki to całe Wschodnie Wybrzeże, potem całe Zachodnie, Route 66, Oregon Trail i parę innych... Dziękuję wszystkim Paniom za ciepłe słowa w to paskudne grudniowe przedpołudnie.
-
Madziu, pewnie późne lato, wczesna jesień. Nie możemy zwlekać do zimy, bo ciężko wtedy jechać przez góry Kolorado. Zresztą dzień jest w zimie krótszy i mniej czasu na oglądanie krajobrazów.