Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marzanka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    110
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Marzanka

  1. Chyba żartujesz? Jak to sobie wyobrażasz? Przecież tak samo, sąsiedzi mogliby przyjść do Ciebie z żądaniem założenia dzikiej łąki (z chwastami), bo Twój wypielęgnowany ogród wydaje im się nienaturalny Gdyby śmiecili, smrodzili, hałasowali - tu sprawa byłaby zupełnie inna. Ale chwasty? Zwłaszcza, że jak piszesz budowy nie są ukończone i działki nie są jeszcze zamieszkane.
  2. Przeczytałam wszystkie wiadomości i taraz mam taką minę Pierwszy raz czytając to forum jestem zaskoczona. Nie czytaliście o budownictwie wykorzystującym keramzyt?? Jak to możliwe? Można z niego tworzyć według projektu całe ściany. Gdyby nie koszty i obawa o sprawną logistykę takiego przedsięwzięcia na pewno starałabym się skorzystać z tej technologii. Ale budowanie tym systemem nadal jest droższe od tradycyjnego. Jeśli chodzi o dane techniczne, typu współczynniki przenikalności itp., to także i one są in plus porównując ściany keramzytowe do "tradycyjnych". A tak w ogóle, to keramzyt jest bardzo ciekawym materiałem, bardzo obiecującym. Wykorzystywany jest przecież nie tylko w budownictwie. O budowaniu takim systemem można przeczytać tu: http://www.praefa.pl/praefa2/polska.php
  3. Dziewczyno słodka!! A kto to dziś tak robi? Trzeba żądać 70% przedpłaty (jeśli w grę wchodzą materiały, które musisz kupić za własną kasę). Zaryzykować to można ewentualnie robocizną. Problemem jest sytuacja, w której zarabiasz świadcząc usuługi. Ale to też daje się jakoś rozwiązać: wystarczy rozliczać się po każdym drobnym etapie wykonanej pracy. Nie zapłaci za pierwszy etap - nie przystępujesz do wykonywania drugiego. Trzeba po prostu minimalizować ryzyko. A z własnego doświadczenia dodam jeszcze, że jakoś tak to dziwacznie wygląda: im lepiej klient sytuowany, tym większe problemy z dotrzymywaniem terminów płatności. Można czasem własne nerwy zjeść Pozdrawiam, koleżanka w niedoli
  4. Dziwi mnie, że w dobie Internetu jest ktoś, kto uznaje dostęp telefon za "bajery" Oczywiście, sposobów korzystania z dostępu do sieci jest mnóstwo, można podłączyć się kablówką, można też działać przy pomocy komórki. Ale koszt połączenia komórkowego jest dość wysoki (przećwiczyłam to będąc za granicą), a kablówki i tak nie będzie tam, gdzie nie ma telefonu (zwykle idzie to w tej kolejności: najpierw telefony, potem telewizna kablowa). Tymczasem przybywa ludzi, dla których Internet to po prostu praca i dostęp do wiedzy. Warto jest o tym pomyśleć zanim walnie się takiego "babola" Ludzie mają różne potrzeby po prostu. Dla mnie "bajerem" mógłby być dostęp do szkoły, bo nie przewiduję, aby któreś z domowników nadal jej potrzebowało (ani podstawowej, ani średniej). Ale nie napiszę w ten sposób, bo fakt, że mnie jest ona niepotrzebna nie oznacza, że innym także nie.
  5. No cóż, ja też mogę tylko przytaknąć temu zdaniu Spodziewaliśmy się, że po sprzedaży mieszkania oddamy część zaciągniętego kredytu bankowi Może i spłacimy ten kredyt szybciej niż w ciągu lat, na które został zaplanowany. Ale nie teraz zaraz
  6. Wydałam dodatkowo około 25 000 - 30 000. W trakcie budowy zorientowaliśmy się, że poddasze, które miało być początkowo nieużytkowe jest doskonałym miejscem na garderobę, pralnię z suszarnią i niewielki pokój-hobby dla mojego męża. Dzięki temu każde z nas ma własny pokój pracownie, co przy nieco innych nawykach nas obojga jest rozwiązaniem idealnym. Zrobiło się także więcej miejsca na dole (nie będzie szaf). Nie podnosiliśmy żadnej ściany kolankowej, ale i tak ocieplenie, uporządkowania (estetyczne wykonanie) poddasza pochłonęło dodatkowe pieniądze. Nie policzyliśmy także dokładnie kwot, jakie trzeba orzeznaczyć na ogrodzenie i podjazd. Oszacowaliśmy je jedynie z grubsza. Wyszło jak to w życiu: więcej
  7. Przejrzałam już wiele wątków na forum "Muratora" i wielokrotnie spotkałam się z tematem, który pewnie nigdy nie przestanie być aktualny. Mam tu na myśli tych, którzy chcieli i chcą wybudować dom za sumę, która czasem wydaje się innym wręcz nierealna. Pomijając żelazną konsekwencję jaką wykazały się niektóre osoby (choćby Kodi), są na pewno na forum także i tacy inwestorzy, którzy jednak wydali więcej niż planowali. Nie twierdzę, że z powodu braku konsekwencji, ale choćby z powodu braku czasu, jaki trzeba byłoby włożyć w samodzielne wykonywanie wielu prac. Albo z tego powodu, że dokonali w trakcie budowy pewnych zmian, które nagle wydały im się istotne (wygoda, funkcjonalność, podniesienie standardu). A wreszcie i dlatego, że nie pamiętali o pewnych istotnych "dodatkach" typu: ogrodzenie, brama, podjazd przed domem, droga dojazdowa itp. Jeśli ktoś nie ma ochoty się wypowiadać, może wypełnić jedynie ankietę. Wszelkie komentarze są jednak mile widziane Może taka ankieta przyda się kolejnym budującym i pozwoli i nam na pewne podsumowania i zarys wniosków.
  8. Marzanka

    Metoda "przecierki"??????

    Albo na kawałku płyty g-k. Ja tam będę trenować. Skroił nie skroił, oddycha, nie oddycha - ludzie sobie takie fajne rzeczy czasem robią na ścianach, tyle że to kosztuje majątek. Ja się chcę też nauczyć i będę sobie remontować sama Wcale nie takie trudne, na pewno nie trudniejsze niż lutowanie elementów biżuterii przy pomocy srebra i palnika A skoro tego się nauczyłam, to pewnie malować ściany też mogę
  9. Marzanka

    Metoda "przecierki"??????

    Jaki zaległy To numer na sierpień 2004 Pozdrawiam
  10. Marzanka

    Metoda "przecierki"??????

    A ja wczoraj kupiłam "Moje mieszkanie". Do magazynu dołączona jest płyta "Maluj i dekoruj z Moim Mieszkaniem". I nie mogę ochłonąć z wrażenia do dziś. Jest kilka rewelacyjnych technik malowania ścian i drewna, które na pewno wykorzystam przy okazji pierwszego remontu (Teraz zależy mi na czasie, więc już pomaluję "klasycznie" i poczekam aż dom trochę się "zakorzeni"). W każdym razie metoda wykonania starych, jakby poprzecieranych ścian wygląda tam nieco inaczej: Na dzień wcześniej zagruntowaną białą farbą akrylową ścianę (grunotwanie robi się niezbyt dokładnie, malując ściany na krzyż - czyli macha się pędzlem swobodnie; trzeba użyć farby, która potem będzie ładnie chłonęła) kładzie się rozcieńczony transparentny lakier akrylowy do kórego dodaje się barwnik akrylowy. Malować trzeba bardzo szybko, bardzo systematycznie (kawałek bez kawałka bez zostawiania pustego fragmentu na później) i też dość "swobodnie". Potem czeka się kolejny dzień i na pomalowaną ścianę kładzie się rozcieńczony lakier pouliretanowy z dodatkiem pół łyżeczki białej farby o połysku skorupki jajka. Efekt jest po prostu genialny! Płytę warto kupić; wytłumaczone jest wszystko krok po kroku, z podaniem proporcji a poza tym są tam także i inne techniki. Nie napiszę, bo zajęłoby mi to pół dnia Poza tym, obejrzałam ten film dopiero dwa razy i mogę walnąć jakiegoś babola. Ale gorąco polecam. To angielski film z polskim lektorem.
  11. Nawet sobie nie wyobrażasz jaka to frajda była Ustawiłam sobie wreszcie wszystkie kolory do domu. A te historyczne są po prostu piękne
  12. Szukam i szukam na tej stronie i nie mogę znaleźć Pozdrawiam
  13. Dzięki Sprawdzę pewnie jeszcze dziś. Pozdrawiam
  14. Mają także na Okulickiego w Piasecznie Meble kuchenne zamówione. Wybrałam "Tuzin róż". Porządny MDF. Na drewno niestety nie wystarczy. Ale i tak jestem naprawdę zadowolona. Na zdjęciu tego nie widać: http://www.brw.com.pl/index.php ale te "rowki" są nieco ciemniejsze niż reszta i bardzo ładnie to wygląda. Pomieszałam nieco szyki "pani projektant", która zaplanowała mi mnóstwo drogich szafek cargo (na dodatek mnóstwo trzydziestek) i zaprojektowałam to właściwie po swojemu. Cargo też sobie zostawiłam, ale dwie a nie sześć Z wiszących szafek są jedynie dwie większe (obie przeszklone), i dwie małe z tak zwaną falbanką (obie są przy okapie i widać je na zdjęciu) - kuchnia jest na osobnej ścianie, obok niej stoi jedna porządna, duża szafka z dużym blatem. Mam też szafkę z koszami (bardzo mi się podobają). Jedną ścianę kuchni zostawiłam niezabudowaną - będzie tam sobie stał długi stół dębowy i sześć krzeseł (mam je od dawna). Zrobiłam to, o czym od dawna marzyłam - kuchnię w stylu spokojnym, trochę rustykalnym, ale nieprzerysowaną, bez nadmiaru mebli. Trochę sobie poszalałam i zamówiłam do tego płytę na sześć palników i pasujący do tego piekarnik (siedmiu kucharzy, czy jakoś tak). Okap był w promocji - taki sam, jak na zdjęciu, więc wzięłam (wcześniej zamierzałam murować). Najciekawiej było ze zlewem "Pani projektant" zaproponowała mi blat w kolorze jasnobeżowym i do tego zlew z graniteku za 1400 zl - pasował kolorystycznie do blatu. Była nieco zawiedziona kiedy zapropnowałam stalowy zlew (jamnik - dwie komory i ociekacz - jakieś 700 zł wraz z baterią - promocja), plus blat w kolorze granitu (jest na stronie: granit royal) do tego Też pasują kolorystycznie i bardzo ciekawie wyglądają przy tym kolorze mebli. (Byłam sprytna i uważnie przeszłam przez wszystkie zakątki - takie zestawienie wypatrzyłam w jednym z kompletów). Podłoga będzie z jasnego gresu (ecru). Właśnie wybrałam wczoraj. Jest taki nieco nierówny, chropowaty i cieniowany, poprzecierany. Całość wraz z montażem 12 tys. Właściwie nie było nieładnych mebli. Wszystkie wyglądają lepiej, niż na zdjeciach. Rzeczywiście porządna firma Aleksandryto i dla takich "średniaków" do których i ja się zaliczam, jak znalazł. Bardzo jestem zadowolona, jak już ją ustawią to zrobię zdjęcia i wrzucę gdzieś do obejrzenia
  15. No nie wiem, czy to pierwsze zdanie da się potraktować jak komplement Nie ogrodowych problemów, ale ogrodowych przyjemności
  16. No cóż, nie da się dyskutować z faktami - masz niestety rację. Rozumiem także intencje. Faktycznie można władować się w niezły kanał przeceniając mocno swoje możliwości. I wtedy już ani mieszkania, ani domu..... Ogromny problem. Przyznam, że sama wyszłam z założenia że dom będzie mnie kosztował o 50% wiecej niż obliczył wykonawca. Wcale źle nie zrobiłam jak się okazuje. A to trzeba była lepiej zabezpieczyć fundamenty bo teren bardzo podmokły, a to doszedł koszt schodów, których miało nie być itp. A naprawdę mocno się pilnuję i z wielu symaptycznych marzeń rezygnuję. Ale też i nieoczekiwanie wygospodarowaliśmy ładną pralnię, suszarnię, garderobę i pokój "hobby" na górze, która miała być nieużytkowa Ciekawa jestem kto budujac dom liczy na przykład koszt sprzętu do kuchni. Nawet jeśli nie będzie to płyta i piekarnik pod zabudowę, to przecież kuchnia, jakiś tam wyciąg i inne tego typu historie kosztują. A oświetlenie? Kto myśli o tym, że przecież jakoś trzeba oświetlić te pomieszczenia, a koszt anteny (jeśli za miastem to tylko cyfrówka pozostaje) i mnóstwo innych mniej lub bardziej zabawnych drobiazgów, na które w ogóle nie zwraca się uwagi szacując budowę.
  17. Jak najbardziej polecam produkcji szkockiej lub Made in France.Czym starszy tym lepszy,nie ma jak stara jakosc. Dyskutowałabym IMHO znacznie gładsza jest Tequila blanco, oczywiście z solą i kawałkiem limonki. Szkocka czasem jest taka.... z kancikami Drapie w gardło. Ładnie budujemy dziś wieczorem
  18. Wowka, jesteś okrutnikiem Za tyle to się nie da zrobić. Nie wiem, czy 80 metrów dałoby radę za tyle zbudować. Zakup gruntu i przyłącza to w moim przypadku już było 54 tysiące. A to przecież nie była jakaś koszmarnie droga działka. To powiedzmy, że za pozostałe 46 tysięcy można postawić stan surowy..... Może można. Ale oczywiście bez szamba lub oczyszczalni i bez ogrodzenia. Nie mówiąc o całej reszcie, na którą składa się tyle kosztownych drobiazgów...
  19. Myślałam i o dwóch, ale ten sam kolor a różne odcienie. Wiesz, wydaje mi się, że zmienny kolor świetnie się sprawdza w przypadku wyższych domów. W przypadku parterowych dom może wyglądać nieco ciężkawo. Chyba...
  20. Jeszcze nie ma podmurówki, może być wiec wszystko, co będzie pasowało.
  21. To już ja się tym zajmę. W końcu mam sad, mogę mieć i trawę O ile mogę się do tej imprezy przyłączyć
  22. Albo może zrobić okiennice w tym samym kolorze co elewacja, ale ciemniejsze - zdecydowanie ciemniejsze. Bramy garażowej nie będzie - jest wiata z boku budynku (będzie pergola obrośnięta glicynią). Mam program do wizualizacji. Wychodzi moim zdaniem ciekawie z tym oliwkowobladym. Zresztą z pozostałymi też jest nieźle. Ale musze się na coś zdecydować Szukam wsparcia
  23. No właśnie, mnie się też podoba. A usłyszałam zarzut, że to "zimny" kolor. "No to co?" - pytam z głupia frant, bo słowo daję, że nie wiem o co chodzi. Co, zimnie kolory są out-of-date czy co?
  24. Właśnie ja także tak ciągle mówię: "a może" To może być bardzo ciekawy kolor ten "a może" A poważnie rzecz biorąc: dom ma białe okna ze szprosami, ma też mieć okiennice. Zrobię te okiennice w kolorze pasującym do dachu i elewacji, ale jaka ma być ta elewacja?? O jejuniu
  25. Wyobraźcie sobie nieduży, parterowy dom. Wyobraźcie sobie, że dom stoi w sadzie i że ma dwuspadowy dach w kolorze celgastym (Euronit). Jakiego koloru ściany ma w Waszych wyobrażeniach ten dom, zakładając, że nie może być biały, ecru lub bladożółty. Takie właśnie zadanie postawił przede mna mój M.iś, który oświadczył, że nie chce mieć domu w takich kolorach jak wszystkie domy wokół. I co teraz? Mnie przyszły do głowy kolory z ankiety, ale może ktoś ma lepsze pomysły? Taki "ktoś" z dużym wyczuciem barw
×
×
  • Dodaj nową pozycję...