
avocado
Użytkownicy-
Liczba zawartości
143 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez avocado
-
A oto znaleziony dąb widziany z okna pokoju na poddaszu: http://foto.onet.pl/upload/31/10/_407235_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/31/10/_407235_n.jpg
-
A oto znaleziony dąb widziany z okna pokoju na poddaszu: http://foto.onet.pl/upload/31/10/_407235_n.jpg
-
18 stycznia 2005 Wczoraj na budowie pojawił się aparat fotograficzny, nikt mi w przyszłości nie uwierzy, że to była połowa stycznia. Wszechobecny bałagan absolutnie mnie poraża, murarz kończy ostatnie ścianki, niedoróbki i niebawem bałagan zniknie. Widok ogólny od południowego zachodu: http://foto.onet.pl/upload/48/44/_407193_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/48/44/_407193_n.jpg Północny zachód: http://foto.onet.pl/upload/29/21/_407194_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/29/21/_407194_n.jpg Widok z poddasza na garaż: http://foto.onet.pl/upload/2/63/_407200_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/2/63/_407200_n.jpg Więźba w bezpiecznym miejscu: http://foto.onet.pl/upload/7/63/_407201_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/7/63/_407201_n.jpg Jeszcze poszukam fotki dębu, jest boski.
-
18 stycznia 2005 Wczoraj na budowie pojawił się aparat fotograficzny, nikt mi w przyszłości nie uwierzy, że to była połowa stycznia. Wszechobecny bałagan absolutnie mnie poraża, murarz kończy ostatnie ścianki, niedoróbki i niebawem bałagan zniknie. Widok ogólny od południowego zachodu: http://foto.onet.pl/upload/48/44/_407193_n.jpg Północny zachód: http://foto.onet.pl/upload/29/21/_407194_n.jpg Widok z poddasza na garaż: http://foto.onet.pl/upload/2/63/_407200_n.jpg Więźba w bezpiecznym miejscu: http://foto.onet.pl/upload/7/63/_407201_n.jpg Jeszcze poszukam fotki dębu, jest boski.
-
16 stycznia 2005 Zrobiłam podsumowanie dotychczasowych wydatków na budowę obydwu budynków. Zachęcona kosztami Kon111 ochoczo zabrałam się do porządków między fakturami, byłam przekonana że wydaję oszczędnie i do tego, że mam świetne ceny Może i mam ale wydałam do dziś 144.473,60, przynajmniej na tyle mam faktur lub pamiętam jakieś wywrotki, geodetów, koparki i inne. W tej kwocie zawiera się, co następuje: projekty, adaptacje, ekspertyzy, pompa głębinowa, łącze energetyczne budowlane... - 10.883,60 stan surowy otwarty (materiały i robocizna) - 94.377,24 dachówki i okna - 29.457,10 sanitariaty, pompa do domu, hydrofor... - 9.752,26 Jeszcze muszę domówić trzy okna, które dołożyłam poza projektem pierwotnym, rynny, blachę na obróbki dachów, beton do tarasów i jeszcze 650mb łat i 250mb kontrłat, następnie koszt pracy ekipy dekarskiej... Nic mi się nie chce. To podsumowanie jasno pokazuje jak bardzo sie myliłam sądząc, że bardzo prosty dom uda mi się wybudować w przystępnej cenie. Cierpi też moja próżność, miałam się bowiem za super-negocjatorkę cen. Ja nie wiem, co by było gdybym nie utargowała tego, co utargowałam?! Nie mogę wziąc kredytu, nie chcę tego koszmarnego obciążenia. Nie mam pomysłu, jak budować nie kupując byle czego.
-
16 stycznia 2005 Zrobiłam podsumowanie dotychczasowych wydatków na budowę obydwu budynków. Zachęcona kosztami Kon111 ochoczo zabrałam się do porządków między fakturami, byłam przekonana że wydaję oszczędnie i do tego, że mam świetne ceny Może i mam ale wydałam do dziś 144.473,60, przynajmniej na tyle mam faktur lub pamiętam jakieś wywrotki, geodetów, koparki i inne. W tej kwocie zawiera się, co następuje: projekty, adaptacje, ekspertyzy, pompa głębinowa, łącze energetyczne budowlane... - 10.883,60 stan surowy otwarty (materiały i robocizna) - 94.377,24 dachówki i okna - 29.457,10 sanitariaty, pompa do domu, hydrofor... - 9.752,26 Jeszcze muszę domówić trzy okna, które dołożyłam poza projektem pierwotnym, rynny, blachę na obróbki dachów, beton do tarasów i jeszcze 650mb łat i 250mb kontrłat, następnie koszt pracy ekipy dekarskiej... Nic mi się nie chce. To podsumowanie jasno pokazuje jak bardzo sie myliłam sądząc, że bardzo prosty dom uda mi się wybudować w przystępnej cenie. Cierpi też moja próżność, miałam się bowiem za super-negocjatorkę cen. Ja nie wiem, co by było gdybym nie utargowała tego, co utargowałam?! Nie mogę wziąc kredytu, nie chcę tego koszmarnego obciążenia. Nie mam pomysłu, jak budować nie kupując byle czego.
-
15 stycznia 2005 Dwie ekipy biegają po moim polu :) Widać ogromny postęp w pracach nad zadaszeniem, faktycznie panowie dekarze wydają się nie mieć nic wspólnego z grawitacją :) Są pracowici i sprawiają bardzo pozytywne wrażenie (przynajmniej na mnie). Drewno pozostawia nieco do życzenia więc muszę domówić dwie lepsze krokwy po 7,40m ale także łaty i kontrłaty bo te przywiezione zostały wykorzystane do zapomnianego przeze mnie garażu... Były małe cyrki z dachówkami. Pan dekarz pojechał do składu, gdzie od 30 kwietnia 2004 leżały moje dachy, w celu wypożyczenia czterech dachówek i otrzymał niestety nie tą, za którą zapłaciłam czyli Holenderkę esówkę Koramic Obliczenia i łatowanie (łacenie?!) garażu wykonano pod dachówkę o 5 cm dłuższą... Niestety, propozycji ze strony składu, czyli głównego winowajcy, by położyć bez żadnych dopłat esówkę nie mogła być zrealizowana, bowiem maksymalne obciążenie mojego dachu nie może przekroczyć 45kg/m2, a esówka waży o 3,5kg więcej. No i to by było na tyle.
-
15 stycznia 2005 Dwie ekipy biegają po moim polu Widać ogromny postęp w pracach nad zadaszeniem, faktycznie panowie dekarze wydają się nie mieć nic wspólnego z grawitacją Są pracowici i sprawiają bardzo pozytywne wrażenie (przynajmniej na mnie). Drewno pozostawia nieco do życzenia więc muszę domówić dwie lepsze krokwy po 7,40m ale także łaty i kontrłaty bo te przywiezione zostały wykorzystane do zapomnianego przeze mnie garażu... Były małe cyrki z dachówkami. Pan dekarz pojechał do składu, gdzie od 30 kwietnia 2004 leżały moje dachy, w celu wypożyczenia czterech dachówek i otrzymał niestety nie tą, za którą zapłaciłam czyli Holenderkę esówkę Koramic Obliczenia i łatowanie (łacenie?!) garażu wykonano pod dachówkę o 5 cm dłuższą... Niestety, propozycji ze strony składu, czyli głównego winowajcy, by położyć bez żadnych dopłat esówkę nie mogła być zrealizowana, bowiem maksymalne obciążenie mojego dachu nie może przekroczyć 45kg/m2, a esówka waży o 3,5kg więcej. No i to by było na tyle.
-
W związku z tym, że zmogła mnie choroba, jestem w domu (tfu...mieszkaniu), to mam czas na uzupełnienie zaległych wpisów. 13 stycznia 2005 Po nieprzespanej nocy podjęłam decyzję, że prace budowlane zostaną w rękach murarzy, zaś prace związane z dachem tj. więźba i dachówki powierzę dekarzom. Z tą informacją zadzwoniłam do mojego wykonawcy ok. 9:00 rano, niestety jak twierdził, już zaczął "kroić" i starał się wyjaśnić mi, że zdecydowaniei przesadzam z tą więźbą, tak naprawdę nic się wg niego nie stało. Spotkanie z nową ekipą mam wyznaczone na dzisiejszy wieczór. Ekipa polecona mi przez jednego z Forumowiczów na priva, zobaczymy. 14 stycznia 2005 Wczoraj wieczorem odebrałam zmiany do projektu domu. Piwnica jest już oficjalnie większa o 30m2, dodane trzy okna zostały wrysowane w elewacje, przeciągnęłam strop na klatce schodowej, zmieniłam także sposób otwierania drzwi wejściowych do domu, teraz otwieramy je na zewnątrz. Tak nie jest prawidłowo ale jeśli projekt tak nakazuje, to nie ma wyboru :) Całość zmian wyniosła mnie z VATem 610,- i to jest bardzo dobra cena. Po odebraniau projektów miałam umówione spotkanie z dekarzami, których zamierzałam wynająć do wykonania (wczoraj sponiewieranej przez pana Mieczysława) więźby i pokrycia obydwu dachów naturalną ceramiczną Holenderką Koramic. Rozmowa dla obydwu stron przebiegła pomyślnie i już nazajutrz rozpoczęły się prace.
-
W związku z tym, że zmogła mnie choroba, jestem w domu (tfu...mieszkaniu), to mam czas na uzupełnienie zaległych wpisów. 13 stycznia 2005 Po nieprzespanej nocy podjęłam decyzję, że prace budowlane zostaną w rękach murarzy, zaś prace związane z dachem tj. więźba i dachówki powierzę dekarzom. Z tą informacją zadzwoniłam do mojego wykonawcy ok. 9:00 rano, niestety jak twierdził, już zaczął "kroić" i starał się wyjaśnić mi, że zdecydowaniei przesadzam z tą więźbą, tak naprawdę nic się wg niego nie stało. Spotkanie z nową ekipą mam wyznaczone na dzisiejszy wieczór. Ekipa polecona mi przez jednego z Forumowiczów na priva, zobaczymy. 14 stycznia 2005 Wczoraj wieczorem odebrałam zmiany do projektu domu. Piwnica jest już oficjalnie większa o 30m2, dodane trzy okna zostały wrysowane w elewacje, przeciągnęłam strop na klatce schodowej, zmieniłam także sposób otwierania drzwi wejściowych do domu, teraz otwieramy je na zewnątrz. Tak nie jest prawidłowo ale jeśli projekt tak nakazuje, to nie ma wyboru Całość zmian wyniosła mnie z VATem 610,- i to jest bardzo dobra cena. Po odebraniau projektów miałam umówione spotkanie z dekarzami, których zamierzałam wynająć do wykonania (wczoraj sponiewieranej przez pana Mieczysława) więźby i pokrycia obydwu dachów naturalną ceramiczną Holenderką Koramic. Rozmowa dla obydwu stron przebiegła pomyślnie i już nazajutrz rozpoczęły się prace.
-
Zgadza się, dziś poinformowałam pana, że nie będzie robił moich dachów i faktycznie, jakby cos zrozumiał. Pozostaje tylko niesmak, że doszło do takiej sytuacji i konieczność szybkiego dogadania sie z jakąś ekipą dekarzy.
-
Ech nurni muszę ochłonąć, najpierw się wściekłam, a później ogarnęła mnie głęboka rozpacz. Mam wrażenie, że wszyscy budowlańcy są takimi, za przeproszeniem niechlujami i jak się im nie zwróci uwagi, to spaliby na posłaniach w ubraniu roboczym... To jak taki egzemplarz ma szanować jakieś drewno?
-
12 stycznia 2005 Jestem zrozpaczona głupotą, bezmyślnością, frywolnością z jaką przyszło mi się dziś zetknąć Więźba została zrzucona niedbale na mokrą ziemię, chodzono po niej butami, ciągnięto po błocie zacinając jej krawędzie... Moje ciśnienie osiągnęło dziś najwyższy stan. A wszystko to pod okiem mojego wykonawcy. Pilnować, patrzeć na ręce, kontrolować i sprawdzać po wielokroć! Przez telefon wszystko grało i się zgadzało i pan rozumiał, że to kosztowne zabawki. Tak więc, mam więźbę.
-
12 stycznia 2005 Jestem zrozpaczona głupotą, bezmyślnością, frywolnością z jaką przyszło mi się dziś zetknąć Więźba została zrzucona niedbale na mokrą ziemię, chodzono po niej butami, ciągnięto po błocie zacinając jej krawędzie... Moje ciśnienie osiągnęło dziś najwyższy stan. A wszystko to pod okiem mojego wykonawcy. Pilnować, patrzeć na ręce, kontrolować i sprawdzać po wielokroć! Przez telefon wszystko grało i się zgadzało i pan rozumiał, że to kosztowne zabawki. Tak więc, mam więźbę.
-
No właśnie, nie wszyscy Trudno, nie można mieć wszystkiego Dzięki Jerzysiu za info. Ja też pozdro
-
Jerzysiu zaintrygowałeś mnie. Co to znaczy w tym przypadku "komplet"? Z radością obniżę cenę o kolejne 14%, pomóż
-
Kochani, dziękuję za słowa otuchy Dziś rano podziękowałam dostawcy za więźbę, która znów miała być jutro... Powiedziałam, że teraz może ją robić nawet rok a ja nie będę się już denerwować Wszystkie zamówienia składam zawsze na piśmie więc było jasne, że nie dam sobie niczego wmówić. Godzinkę później zadzwonił do mnie pan producent (czyt. właściciel tartaku, z którego dostawca miał mi sprzedać drewno) i rozpoczęłiśmy negocjacje cenowe. W trakcie rozmowy okazało się, że pan dostawca zamówił moją więźbę uwaga! 31 grudnia, a ode mnie dostał zamówienie trzydzieści dni wcześniej No i muszę przyznać, że bardzo się teraz cieszę z takiego obrotu sprawy, będę miała oczywiście fakturę na całość, sporo liczył sobie pan za pośrednictwo
-
oj, nie do końca tak, jak czytam czasami posty to mam takie oczy , powiedzmy tak: na chudziak leją B20 , na łąwy B25 (a w projekcie pisze iż B15) i inne przykłady przewymiarowania i przedobrzenia z parametrami materiałów. Czy rozwiązania typu BK 36cm + styropan 5cm Mdzalewscy, nie bardzo wiem co co Ci chodzi w powyższym poście, nijak się ma do tego, o czym ja napisałam. Może konkretniej, bo ja teraz mam taaaakie oczy. Czy nazywasz przewymiarowaniem i przedobrzeniem użycie podstawowych niewymienialnych materiałów, na których nie należy robić oszczędności, czy też miałeś na mysli fragment z jednego z dzienników, gdzie człowiek leje w miejsce chudziaka B20? Ja widzę znaczną różnicę. Pozdrawiam,
-
W pełni zgadzam się z inwestorem. Ja wychodzę z założenia, że nie mogę oszczędzić na tym, czego wymienić się nie da: fundamenty, ściany, stropy, dach i ocieplenie. Wyposażenie kuchni, sanitariaty, posadzki, okna, a nawet kocioł (dyskusyjne) można wymienić lub uzupełnić z biegiem czasu. Ważny jest odpowiedni wybór projektu, należy liczyc się właśnie z tym, że kiedys może nam się noga powinąć ale to się nie może wiązać ze sprzedażą domu, bo trudno będzie utrzymac "dwór". Można oszczędzić na ogrodzeniu, bramie, oświetleniach i pozostałych "drobnych" sprawach, które po zsumowaniu dać mogą ogromną kwotę. My w ramach oszczędzania kupiliśmy drugi projekt, pomimo ponownego wydatku zaoszczędziliśmy sporo. Tym razem nasz dach, kształt budynku, ilość i wielkość okien, a także wiele innych, nieistotnych kiedyś spraw, zmieniliśmy na znacznie skromniejsze, zyskaliśmy jednak pewność, że nawet po stracie pracy jakoś damy radę.
-
komentarz do dziennika kroyeny herbu Kroje
avocado odpowiedział Ivonesca → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
No wzruszenie wszystko tłumaczy Gratulacje dla Państwa Agnieszki i Zbyszka! -
Dooobre Jagna, korzystając z różnych rzeczy przeprowadź Mężowi dowód na istnienie wymienionego przec Ciebie filmowego ryzyka Mój ponad 12-letni syn śpi na łóżku piętrowym, o niego się już tak nie boję ale kilkuletni malec tak wysoko? Mam jeszcze 2,5-latka ale nie, muszę przyznać, że nie zdecydowałabym się. Swoją drogą, aż dziwne że Mąż tego nie załapał, taką ładną bramę zrobił... No właśnie! To jest konkret do wywodu z dowodami Pozdrawiam
-
10 stycznia 2005 Ścianki działowe poddasza pną się do góry, taras przed wejściem do domu nabiera kształtów. Ale to dziś jest TEN PONIEDZIAŁEK. Więźby nie ma To jest zła wiadomość, mam tez dobrą - dachówkę ułoży mój dotychczasowy wykonawca, cena jest jak dla mnie ok, a o jakość się "jakoś" nie martwię. Co zrobić z nieterminowym dostawcą??? Prace mi się opóźniają... Ile czasu trwać powinna impregnacja więźby? Chyba nadszedł ten moment, kiedy budowa przestaje być frajdą A do tej pory było tak fajnie...
-
10 stycznia 2005 Ścianki działowe poddasza pną się do góry, taras przed wejściem do domu nabiera kształtów. Ale to dziś jest TEN PONIEDZIAŁEK. Więźby nie ma To jest zła wiadomość, mam tez dobrą - dachówkę ułoży mój dotychczasowy wykonawca, cena jest jak dla mnie ok, a o jakość się "jakoś" nie martwię. Co zrobić z nieterminowym dostawcą??? Prace mi się opóźniają... Ile czasu trwać powinna impregnacja więźby? Chyba nadszedł ten moment, kiedy budowa przestaje być frajdą A do tej pory było tak fajnie...
-
Dziennik Zielonej - KOMENTARZE
avocado odpowiedział Zielona → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Zielona, jeśli to jest prowizorka, to ja nie wiem w czym przyjdzie nam mieszkać? Pozdrawiam -
Gwiaździste Prymulki - Komentarze
avocado odpowiedział Anna Wiśniewska → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Ale fajnie trafiłam, zapisuję sie do tych miłośników, ja tez stodółkę stawiam Aga J.G wczoraj oglądałam Twój projekt z podanego linka i właśnie pierwsze, co pomyślałam to o konieczności powiększenia pokoju dziennego, również ścianki działowe pomiędzy łązienką, a przedpokojem (z szafą) także wydają mi się niepotrzebną stratą metrażu. Fajny dom, pozdrawiam