Miesięcznik Murator ONLINE

koszyk dostęp od 4,99 zł
Skocz do zawartości

rubinowa

Użytkownicy
 Pokaż profil  Zobacz aktywność

  • Liczba zawartości

    148

  • Rejestracja

 Typ zawartości 

Zawartość dodana przez rubinowa

  1. rubinowa
    No to na co czekać? Chętnie się przydamy radą, tym bardziej, że na końcówce mieliśmy już tak dość fachowców (działali na nas jak czerwona płachta na byka, zresztą do dzisiaj wzdrygamy się na myśl o nich), że trochę prac wykonaliśmy sami (no może SAM, a ja jako przynieś, wynieś, pozamiataj), czyli: podbitka, kafelkowanie wiatrołapu, spiżarni, garażu, ganek, malowanie wewn. i zewn., taras.
  2. rubinowa
    po 1. Nazwa pochodzi od ulicy: tak więc uświadomiłaś mi, że sama nazwałam się "ulicznicą", cóż, i tak podoba mi się ta nazwa. Jak byliśmy sami na ulicy, to myślałam, że tak już będzie, ale niestety, od niedawna obok nas buduje się chata 600 mKw, nasza to przybudówka(160 mKw). Teraz żałuję, że jak sąsiad szukał działki i pytał jak się mieszka, to odpowiedziałam, że świetnie (zasłoni nam piękne wschody słońca). po 2. Ytong 40-tka, ale Twój też wystarczy (ważna jest też jego gęstość), aby zimą było ciepełko (a przeżyliśmy dwie ostatnie zimy dość siarczyste), a latem miły chłodzik, jak dla nas wiecznych zmarzluchów extra. Jakby nie wierzyła: przyjechać, zobaczyć, poczuć, daleko nie ma. po 3. projekt jest całkowicie indywidualny (ale z zewnątrz podobny do Waszego, choć nasz jest w kwadracie), wymyślony przez (znowu) MŁA, nie żebym się znała na tym, ale rozmieszczenie wszystkich pomieszczeń, kanalizacji, wodociągu, elektryki, wszystko sobie rozrysowałam, po czym architekt "ufachowił". Ba, nawet wiedziałam (a raczej musiałam wiedzieć), jak rozstawię meble ze względu na ogrzewanie podłogowe (elektryczne maty grzejne). Oj, ale się rozwinęłam i przynudzam.
  3. rubinowa
    Witam, jak już napisałam, to jedynie mogę pomóc - jakich papudraków odradzić. Co do komina: on jest w pionie, tylko tak jakoś skręca jakby robił obroty (okazało się, że komin budowali hydraulicy). Co do odwodnienia deszczówki, to mamy tzw. rynsztok z kostki granitowej, tyle że nie ma odpowiedniego spadu, jak jest duży deszcz, to jakoś woda spływa, ale jak mały deszcz, to w połowie zatrzymuje się. Szkoda, że wcześniej nie zajrzałam do Pani (przed tynkowaniem wewn.): MŁA wszystkie ściany narysowałam, pomierzyłam odległości, każdy kabelek jest zaznaczony; mam grubą dokumentację; powiem, że już się przydało: elektrycy szukali prąd jakimś brzęczykiem (już po zatynkowaniu) i nie mogli umiejscowić, a ja, wyjęłam ową "dokumentację" odmierzyłam wytyczyłam, włączyli wiertarę i prawie ich prąd popieścił, bo prosto w kabelek wwiercili się - ale miałam satysfakcję. Ale służę radą, chętnie podpowiem, bo przecież jestem już "doświadczoną" inwestorką. Mieszkamy już trzeci rok, chociaż oficjalnie dom jest w budowie z pozwoleniem na zamieszkanie.
  4. rubinowa
    Witam, żeby nie było, że tylko Magduśka podgląda, z mojej strony: 1. lokalny patriotyzm (Kotuń), 2. domek z ytonga (b. dobry budulec), 3. dachóweczka w podobnym odcieniu, 4. domek podobnego formatu (choć u nas indywidualny projekt). Co do NB to u nas byli na odbiorze (u Was będą ci sami), ponieważ nasz kierbud również nie interesował się za bardzo budową, a jak chcieliśmy zamieszkać to napisał w dz.bud., że ganek nieokaflowany, taras niedokończony i takie tam pierdoły, trochę śmiali się ci z NB, ale rzeczywiście wszystko posprawdzali i żeby nie było, że wszystko OK, napisali, że drzwi kuchenne należy podciąć, aby był przewiew (śmieszne, bo tłumaczyliśmy, że mają specjalnie listwę pod kątem wstawioną, ale powiedzieli że coś muszą napisać). Oczywiście zgodzili się na zamieszkanie w trakcie budowy, tak więc nie było źle, chociaż my i tak nie jesteśmy zadowoleni z naszych fachowców, jedynych jakich moglibyśmy polecić to tych, którzy robili nam płot (ale tylko siatkę, bo front robili inni i lepiej ich nie wspominać). Już zapomnieliśmy (Wy też zapomnicie, zaręczam), że np. komin jest krzywy (teraz nawet nie zauważamy), że dach "faluje", chociaż druga ekipa musiała rozebrać do szkieletu i położyć na nowo i takie tam, nawet zapomniałam. Życzę wytrwałości w budowie, pozdrawiam.
  5. rubinowa
    witam, żarty sobie robisz z tym ogrodzeniem i domkiem w tle: przecież to na bank folder a nie real, wprost niesamowite, perfekcja do bólu, wielki szacunek, pozdrawiam
  6. rubinowa
    witam, a mój amant kiedyś poleciał do suni, którą właściciel bardzo strzegł: siatka była zabezpieczona i rzeczywiście dzieci z tego nie było, ale ona (sunia) oparła się tyłem o siatkę, a mój amancik chociaż - przepraszam - polizał sobie
  7. rubinowa
    dzięki Elfir, jesteś naprawdę wielka/i; wiśta wio, łatwo powiedzieć: na moim poście nie ma żadnego trójkąta, nieważne (i tak tego nie ogarnę), jeszcze raz dziękuję, pozdrawiam rubinowa
  8. rubinowa
    Wczoraj, 5.12. o godz. 8.48 wpisałam się omyłkowo (#1537) do dziennika Moja CHOMICZÓWKA Edyty M zamiast do komentarzy. Nie umiem tego zlikwidować. Poproszę o przeniesienie do komentarzy lub zlikwidowanie wypowiedzi. Z góry dziękuję i przepraszam za kłopot. rubinowa
  9. rubinowa
    przepraszam, wydawało mi się, że napisałam do komentarzy, jeszcze raz przepraszam i proszę wyrzucić mój post z dziennika rubinowa
  10. rubinowa
    Oj coś ten piesio smutny i jakiś przestraszony. Albo bardzo tęskni za właścicielami, albo go źle traktują. A tak nawiasem, mam nadzieję, że właściciel wraz z psem zostawił jakiś swój (koniecznie nieprany) ciuch, żeby pies mógł cały czas czuć go (właściciela) przy sobie?
  11. rubinowa
    Witam, ja mam taką małą "przechodzoną" patelenkę, której na szczęście nie wyrzuciłam: kroję cebulę na mniejsze plastry i obsmażam na tej patelence, potem długo muszę patelnię moczyć... ale dla smaku opłaca się, pozdrawiam
  12. rubinowa
    dlaczego? Wasz dziennik to jeden z fajniejszych, miło się czyta, niech jest; od czasu do czasu wpiszecie co u Was, pozdrawiam
  13. rubinowa
    Ta "tuba" to produkt gotowy, średnica ~5 cm, długość ~20 cm, na końcach ma okrągłe zapadki przymocowane drucikiem. Chcę jeszcze powiedzieć, że najpierw były brzęczyki, które chyba tylko mnie irytowały, bo włączały się co 30 sekund, a krecik jakby tańcował wokoło (robił takie zakola), potem były petardy, też nieskuteczne, a tuba to rewelacja: wkłada się w korytarzyk i zasypuje; uwaga, jeśli złapie się, trzeba uważać, bo gdy jeszcze żyje, potrafi ugryźć.
  14. rubinowa
    witam, szkoda tak pięknego ogrodu dla chemii; naprawdę skuteczna jest pułapka (tuba z zapadkami z obu stron) na krety, tylko warunek: nie należy pułapki dotykać gołymi rękami, bo kret ma b.dobry węch; u nas sprawdza się, pozdrawiam
  15. rubinowa
    witam, gratuluję wyboru pieca kaflowego, my również mamy piec jak za naszych babć: mało tego, przód w salonie, tył w sypialni, świetna sprawa; ale nie zapomnijcie (chyba że macie) zbudować ławę (podstawę)- jak zwał tak zwał, pod ten piec; myśmy szukali wykonawcy po prawie całej Polsce, jesteśmy b. zadowoleni, już 2 lata (a raczej 2 zimy) służy nam; acha, koniecznie zróbcie sobie dochówkę (kawiorkę-różnie ten schowek nazywają), pozdrawiam
  16. rubinowa
    witam, ja zaplanowałam, że ściana garażu styka się z łazienką dla gości, w garażu mam zlew, a w łazience elektryczny podgrzewacz wody, który "obsługuje" mi oba pomieszczenia, krótka droga dla ciepłej wody. Po drugiej str. domu styka się kuchnia z naszą łazienką, podgrzewacz w łazience, który podgrzewa wodę dla łazienki i kuchni i też jest krótka droga dla ciepłej wody; świetna sprawa, polecam
  17. rubinowa
    właśnie układają nam papudraki podjazd (kostka granitowa), chciałam coś może podpatrzyć; co zrobią to część rozbierają i na nowo, już czwarty tydzień. Nie mogą od razu dobrze? ale nie, może się uda i inwestorzy nie zauważą nierówności, niedociągnięć...
  18. rubinowa
    Witam, a gdzie obiecane w październiku 2010 r. zdjęcia podjazdu? Moja cierpliwość ma granice, pozdrawiam
  19. rubinowa
    witam, niestety nie prowadzę dziennika (w domu nie mam komputera, w pracy podglądam innych). Właściwie to drzwi wejściowe mało używamy: wjeżdżamy do garażu, wchodzimy z zakupami z garażu do spiżarni, zostawiamy co trzeba, przechodzimy do wiatrołapu, rozbieramy się i wchodzimy na "salony". Do ogrodu wychodzimy przez taras. Co do dociepleń, to nie poradzę, bo jak już pisałam mamy ściany domu jednowarstwowe (40cm ytong) i to w zupełności nam wystarczy. Najlepiej byłoby "naocznie" sprawdzić, ale nie wiem z jakich okolic jesteście Państwo, my mieszkamy w powiecie pilskim, pozdrawiam i zapraszam
  20. rubinowa
    Witam, ja mam to już za sobą (jak mówi piosenka): "zwabiły" mnie do Waszego dziennika te same dylematy na początku budowy: gazu nie mamy, tak więc od razu wiedzieliśmy jak będzie ogrzewany nasz domek, że parter (wiek już nie ten i zdrowie), projekt - żaden nie podobał się. Przez pół roku zamykałam oczy i wyobrażałam sobie jak ma wyglądać nasz domek i szkicowałam, potem dałam do "obróbki" architektowi i tak powstał projekt indywidualny. Powierzchnia 160 mKw, w tym garaż 34 mKw (ogrzewany tylko w silne mrozy grzejnikiem). Ogrzewanie podłogowe - elektryczne maty grzejne + wymarzony zwykły piec kaflowy przez ścianę (przód w saloniku, tył w sypialni), dwa elektroniczne podgrzewacze wody i cała reszta urządzeń - tylko na prąd. Dom zbudowany jest z ytonga 40-tki (czyli jednowarstwowy), okna drewniane Urzędowskiego. Mieszkamy już dwie zimy (a były siarczyste, a my jesteśmy ciepłolubni) i średni koszt zużycia energii (taryfa G12w) + doliczyłam węgiel do pieca, za 2010 r. wyniósł 326 zł. Każdy, komu mówiłam, że wszystko mamy na prąd - pukał się w głowę, ale my jesteśmy b.zadowoleni, nawet z rachunków, szczerze mówiąc spodziewaliśmy się wyższych. Życzę szczęścia i powodzenia w zmaganiach budowlanych, bo będą Wam b.potrzebne.
  21. rubinowa
    witam, a u nas wczoraj stała się straszna tragedia naszym kopciuszkom, które od dwóch lat wiją sobie gniazdko na kolumnie. Przez kilka poprzednich dni fruwały wespół z wróblami, nawet myśleliśmy, że wbrew naturze może krzyżują się. A tu rano zastaliśmy zrzucone gniazdko (oczywiście ważniejszą stroną na beton), po podniesieniu - 5 żółciutkich malutkich dzióbków martwych, które pogrzebaliśmy, gniazdo w rękawicach ułożyliśmy na miejscu; samo nie mogło spaść (nie było wiatru), kot nie dosięgnąłby, podejrzewam, że to sprawa wróbli
  22. rubinowa
    O, czyżby marynarskie wspomnienia? Jeśli tak, to pochwalę się, że też kupiliśmy duuuży żaglowiec, wisi na ścianie w holu od roku, chcę zrobić niespodziankę i wpisać nazwy statków, na których mój mąż pływał przez 17 lat, tylko nie mam koncepcji jak to zrobić, żeby wyglądało to efektownie, pozdrawiam
  23. rubinowa
    witam, budujesz, widzę, z ytonta, ale chyba 24 cm, ja mieszkam już drugi rok w 40-tce, bez ocieplenia, tylko tynk, świetna sprawa, ciepły zimą, latem trzyma chłód, jest ekstra; wybierz okna Urzędowskiego, trochę drogie, ale sprawują się OK, z tym że od wschodu (w kuchni) mam potrójne szyby i od południa (tarasowe) też trzyszybowe; ogrzewanie mamy wszędzie elektryczne (maty grzejne), też świetna sprawa, jest cieplutko i niedrogo (taryfa G12 weekend); też mamy parterowy, strych jest tylko strychem, i tutaj ostrzegam: ktoś nas namówił na sufit z desek, profili, ocieplony watą, bo po co, bo taniej i takie tam. Lepiej zrób normalny, wylany betonowy. My żałujemy, że tego nie zrobiliśmy, życzę powodzenia w zmaganiach, pozdrawiam
  24. rubinowa
    witam, mój mąż kupił mi kombinezon roboczy (do tego w kolorze ostra pomarańcza); kiedyś przyjechał jakiś dostawca i zdziwił się: pierwszy raz widzi kobietę w ekipie budowlańców, uśmialiśmy się po pachy; pozdrawiam i życzę samych dobrych fachowców, ale proszę pamiętać: każdemu patrzeć na ręce, nawet dobremu.
  25. rubinowa
    to znowu ja, kolor tak wyszedł na zdjęciu, naprawdę są ciemniejsze: kupiliśmy na próbę3 kartoniki (po 12 szt. w kartonie): jasne, średnie i ciemne; wybraliśmy średnie; rzeczywiście, na żywo lepiej, a najlepiej już położone - zapraszam, mówię poważnie w okolice Piły, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Forum:

Grupa ZPR Media:

Grupa Murator:

Serwisy internetowe:

Miesięczniki:

© 2024 Grupa ZPR Media, hosting: Supermedia