Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Afrodyta

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 408
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Afrodyta

  1. Afrodyta
    Gdy mieliśmy złożone dokumenty u notariusza zaczęłam nagminnie szukać projektu Nakupowałam, napożyczałam katalogów i przeglądałam. Czas naglił, bo do końca roku musieliśmy złożyć wnioski o warunki zabudowy Od stycznia miały zmienić się przepisy
  2. Afrodyta
    A to dziś dzieci wypatrzyły w roślinkach na działce czyt. chwastach
     
     
    http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1687.jpg" rel="external nofollow">http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1687.jpg

    http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1688.jpg" rel="external nofollow">http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1688.jpg
     

    Już nie mówię, że musiałam dzieciom tłumaczyć, co one robią
  3. Afrodyta
    Koło września zapędziłam geodetę na działkę i kazałam mierzyć 35m wzdłuż. Wyszło mniej o jakieś 5-8m niż naszą miarą .
     
    Geodeta pytał, czy jednak nie posunąć kamienia troche dalej...ale cóż, ustalone 35m to 35m. Od tej powierzchni będzie zależało wiele późniejszych wydatków, już po budowie.
     
     
    Porobił swoje, obiecał w tej samej cenie, zrobić mapki do architekta i notariusza, i jeszcze osadzić dom.
     
    Po jakimś miesiącu były mapki gotowe.
     
     
    Za całość prac.....1900zł
     
    Wyznaczenie działki - 1500zł
     
    mapki - 400zł
     
    osadzenie domu w powyższym.
     
     
    To były pierwsze pieniądze wydane na budowę!
  4. Afrodyta
    Stanęło na "małe, ciasne, ale własne".
     
    Tak więc po kartkowych i metrycznych przeliczeniach, doszliśmy do wniosku, że 35m to sporo, zważywszy,że nie wiadomo jak to będzie z opłatami i utrzymaniem. Ja nie trawię prac "plewnych", więc ogródka nie bedzie. Natomiast SAD oboje z Dużym chcemy!
     
     
    Po odliczeniu drogi, szerokośc naszej działki miała mieć 22m. Tak sobie.
     
    Liczyliśmy na posadowienie domu z linią zabudowy sąsiadów, około 5m od asfaltu. Dom około 10m, ą reszta to ogród, 20m długości.
     
    Ale mamy SWOJE MIEJSCE NA ZIEMI
  5. Afrodyta
    Dobra! Dość, koniec, więcej nie zniosę
     
     
    Miałam poczekać z tym wpisem do właściwego czasu, żeby było chronologicznie, ale nie mogę
     
     
    ...tylko nie wiem jak zacząć...
     
     
    ...zdecydowaliśmy, że oddamy Nico.........
     
     
    Nie dlatego, żeby nam przeszkadzał, absolutnie!
     
    Po prostu pracując na budowie nie byliśmy w stanie poświęcać mu tyle czasu ile potrzebował Mieliśmy dwa wyjścia: zatrzymać psa ze szkodą dla jego zdrowia, albo oddać dobremu człowiekowi...wybraliśmy drugie wyjście, choć bez łez się nie obyło...
     
     
    Duży po pracy zasuwał na budowę, a ja bałam się, że nie utrzymam Nico, jadąc rowerem. Bałam się, że mnie przewróci, jak zobaczy jakiegoś kota, psa czy inną interesującą "rzecz" Same spacery takiemu psu nie wystarczają choćby dwukilometrowe
     
     
    Duży znalazł mu dobrego właściciela To kolega z pracy. Mieszka pod lasem, ma dwóch nastoletnich synów i córkę. Posiada też kłada. Zrobił dla psiaka porządną budę i kojec, wysypał go żwirkiem.
     
    Przywiązuje sobie Nico do kłada i jeździ z nim po lesie, łąkach. A gdy go zmęczy, puszcza luzem Synowie też z nim jeżdżą i biorą na spacery na smyczy, w końcu prawie dorosłe chłopaki, mają siłę. Jego córka chodzi z moją do szkoły, więc czasem moją podpytuję o Nico. Wiem, że jest mu dobrze, może nawet lepiej niż u nas, a jednak żal...
     
     
    Nie mamy Nico od wiosny 2007...
  6. Afrodyta
    Dziś w nocy nie mogłam spać i wybrałam się na krótki spacer o 4.30.
     
    Tak wschodzi słońce niedaleko mnie
     
     
    http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1544.jpg" rel="external nofollow">http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1544.jpg

    http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1543.jpg" rel="external nofollow">http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1543.jpg

    http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1542.jpg" rel="external nofollow">http://i929.photobucket.com/albums/ad136/Afrodyta77/budowa%202/IMG_1542.jpg
  7. Afrodyta
    Przez te wszystkie lata meldunek nie był nam potrzebny, ale...
     
    Przedyskutowaliśmy sprawę z Dużym i poszliśmy do teściowej, że może jednak by nas zameldowała...
     
    Odpowiedź była taka: "Już wam kiedyś powiedziałam, możecie tu mieszkać, dałam wam na miejsce na swoje, ale nigdy was nie zamelduję"
     
    Gdyby Duży nie słyszał, to by mi nie uwierzył.
     
    Po jakimś czasie poszłam, żeby chociaż dzieci zameldowała. Też nie.
     
     
    Nie było szans, żeby mieszkać tam gdzie meldunek.
     
    W tym samym czasie szwagierka miała już przepisaną działkę i wylane fundamenty.
     
    A jedną z kilku działek mieli teście taką, o którą, pół żartem-pół serio, robiliśmy sobie, z rodzeństwem Dużego, "zaklepanie".
     
    Poszliśmy tym śladem i doszliśmy do wniosku, że chcemy całe pole 25xjakieś160-180m, nie wiem dokładnie. Też się nie zgodzili. No ale gospodarka...
     
    Ja na to: dobra, jak nie to nie. Weźmiemy w myśl "małe, ciasne, ale własne"Duży się zgodził, teście też.
     
     
    Teściowa jednak postawiła warunek, że musi być "droga" do jej pola, bo nie będzie jeździć z drugiej strony, 3m szeroka. Hmm myślę...omega ma 2,5m szerokości z lusterkami....nie będzie Wam za wąsko?.....tyle starczy.....może jednak 4m,żeby później nie było, że płot, drzewa itp?......nie 3m starczy!
     
    Cóż było robić...
     
     
    Tak więc zapadła decyzja: będziemy się budować, choćby miało to trwać 12 lat, to w tym czasie na pewno damy radę

    A ja się postaram o jak najszybszy meldunek na naszej działce.
  8. Afrodyta
    Ciekawa jestem czy ktoś zaczynał budowę z takiego powodu jak my?
     
     
     
    Zaczęło się wszystko od pisma ze szkoły, że nasza pierworodna nie została zgłoszona do szkoły gdzie rok wcześniej zgłaszałam osobiście, że "Zerówkę" dziecko będzie zaliczało tu gdzie mieszkamy.
     
     
    K'woli wyjaśnienia. Tu gdzie mieszkamy, nie jesteśmy zameldowani, tam gdzie jesteśmy zameldowani, nie mieszkamy Oba miejsca są w innych gminach.
     
     
    Tak więc pojeździłam sobie do szkoły /tej od meldunku/ parę razy dopóki młoda kobietka w sekretariacie mnie nie trzecim listem poleconym z wezwaniem do szkoły.
     
     
    Noszszsz... telefon wychodzi taniej, można od razu wyjaśnić, ja nie muszę się zwalniać z pracy aby być w godzinach odpowiednich, a za pocztę i tak ja płacę, bo jestem podatnikiem i dlaczego marnuje moje pieniądze!
     
    Powiedziałam, że ma sobie sama radzić i ustalać z drugą szkołą, z którą nie było żadnych problemów, bo ja enty raz nie bedę latać na jej zawołanie. I zagroziłam, że jak zobaczę jeszcze raz polecony to pójdę do dyrektorki o odciągnięcie z pensji niepotrzebnych wydatków Do dnia dzisiejszego mam spokój
     
     
    Dodać jednak muszę, że w szkole /gdzie mieszkamy/ pani powiedziała, że lepiej wyjaśnić sprawę naszego zameldowania, bo zawsze będą kłopoty
  9. Afrodyta
    Wraz z Dużym zrobiliśmy 30cm fundament pod ogrodzenie kojca, kojec dostaliśmy od znajomych po owczarku kaukaskim. Buda została wykonana własnoręcznie przez Dużego
     
     
    Ale nasz kochany piesek zdolny był i sobie wyskakiwał na polowania
     
    Stanęło więc na tym, że będzie w kojcu i na stalowej lince Przegryzł i zwiał Postanowiliśmy, że od góry należy położyć /akurat mieliśmy/ połowę bramy wjazdowej do posesji. Ciężkie toto było , taka siatka z okuciem. Wreszcie skończyły się ucieczki,ufff...
     
     
    Ale najlepsze było jak nas szwagier budził o 6 rano, słowami "czy widzieliście swoje auto?"
     
    My ???
     
    Duży ubiera się, idzie i wraca ze słowami "idź zobaczyć nasze auto" /omega kombi/
     
    Ja ????? Ciekawość mnie zżera to idę
     
     
     
     
    I......
     
     
     
     
    W życiu nie widziałam takiego numeru!
     
    Pies, będąc w kojcu na lince, wybił nam boczną szybę w aucie! Norrrrmalnie płakałam ze śmiechu
     
     
    Parkowaliśmy zazwyczaj równolegle do wejścia, do kojca.
     
    Nasz zdolny Nico podważył furtkę, i wysadził z zawiasów. Spadając trafiła idealnie w taflę szyby. Gdyby auto stało 5-10 cm bliżej kojca, furtka oparłaby sie o reling. Gdyby stało dalej, spadłaby na ziemię.
     
    Wymiar brałam przy parkowaniu czy jak? Tak, tak, wtedy ja parkowałam
     
    Na samo wspomnienie widoku góry furtki w pace kombi , a dołu przy kojcu, gębula dalej mi się śmieje
  10. Afrodyta
    Parę słów o naszym Malamucie.
     
     
    Ma na imię, a raczej wabi się NICO.
     
     
    Ze względu na specyfikę hodowli musiał być na dworze, nad czym ja ubolewałam Po kryjomu wprowadzałam go do domu. Siadał w kuchni kładł pysk na blat roboczy, a ja musiałam obchodzić go chcąc coś z lodówki. Jak się położył na tapczan, nikt już nie usiadł.
     
    Kiedy przyjechał i pierwszy raz zobaczyły go dzieci, to synuś "walnął" go maskotką między oczy a on tylko spojrzał z żałosnym pytaniem w oczach "za co?" Pokochałam go od razu
     
     
    Duży zrobił mu "puszorki" i biegał z nim po kilka km dziennie. Zimą "puszorki" do sanek i kulig gotowy Raz się Duży rozochocił i puścił Nico, żeby biegł przy nodze, ale się przeliczył. Tempo psa było szybsze i pooojeeechaaał z dzieckiem Synuś się przewrócił w śnieg po 150-200 metrach, a co zrobił Nico?_____Zawrócił usiadł i wył, zasłaniając swoim ciałem dziecko przed wiatrem, dopóki nie dobiegliśmy, . Płakać mi się chciało ze szczęścia
  11. Afrodyta
    No i jesienią 2005 przybył nam jeszcze jeden domownik, 1,5 roczny piesek. Miał być oddany do schroniska a,że duży od jakiegoś czasu namawiał mnie na takiego, to sie zgodziłam
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
    Piesek to Malamut Husky
     
     
    http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/164/e18e7e08db09434dmed.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/164/e18e7e08db09434dmed.jpg
     

    Tego smoka prowadzała /na początku/ 6-letnia nasza córa
     
     
    Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział, że Malamuty, to, oprócz psów zaprzęgowych, psy łowne!
     
    Co jakiś czas Duży obchodził z portfelem sąsiadów.....szkód na własnym podwórku oczywiście nie liczę
     

     
     
    O wybitej szybie w aucie opowiem innym razem
  12. Afrodyta
    Z ważnych rzeczy należy odnotować, przybycie na świat, wiosną 2004r, męskiego potomka.
     
     
    Z racji powyższego, należało w trybie pilnym powiększyć przestrzeń jeżdżącą, gdyż foteliki nie mieściły sie na miejscach. 3cm wymusiły zmianę auta
  13. Afrodyta
    A to nasz salon, sypialnia i pokój telewizyjny. Powtórzyłam dwie foty
     
     
    http://images45.fotosik.pl/168/ccd804be1aa6f49fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/168/ccd804be1aa6f49fmed.jpg

    http://images41.fotosik.pl/163/cbbecf8a8dac9827med.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/163/cbbecf8a8dac9827med.jpg

    http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg

    http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg
  14. Afrodyta
    Przypominam, że miało to być miejsce do mieszkania "na chwilę"
     
     
     
    Pierwotnie kuchnia była inaczej ustawiona.
     
    Stół był tam gdzie blat roboczy, kuchenka między oknem a półkami pod półkami część szafek, a reszta za zlewem, do końca ściany. Tylko szafki wiszące są nie tknięte. Lodówka w tym samym miejscu, tylko inna, do wysokości blatu.
     
     
    Po roku nastąpiło przemeblowanie do stanu takiego
     
    http://images41.fotosik.pl/144/37614711ac49cbb1med.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/144/37614711ac49cbb1med.jpg

    http://images45.fotosik.pl/168/bcaf6e443ccaa4b3med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/168/bcaf6e443ccaa4b3med.jpg

    http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg

    Gdzieś trzeba się mieścić, więc moja torebka wisi na drzwiach do kuchni
     
     
    http://images45.fotosik.pl/168/1282661e3bd63609med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/168/1282661e3bd63609med.jpg

    Po lewej od krzesła jest okno, po prawej półki, gdzie nie wiedzieć czemu rozmnażają się przeróżne przedmioty. Zgadnijcie dlaczego trzymamy tam pieniądze? A przy tym blacie wykazuję się kulinarnie
     
     
    http://images45.fotosik.pl/168/4eabe5c36a6fce40med.jpg" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/168/4eabe5c36a6fce40med.jpg

    Taki mam widok na rodzinkę i telewizor, jak pracuję w kuchni
     
     
    No dobra zmywarkę kupiliśmy w tym roku i szuflady spod ociekacza dostały eksmisję pod blat roboczy. Wszystkim nam wyszło to na dobre, bo mikrofala przeniosła się na niższe poziomy i dzieci przez to stały się bardziej samodzielne Zaś wielkość blatu odpowiada nam jeszcze bardziej.
     
     
    http://images40.fotosik.pl/163/90986ac7e8ab69ffmed.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/163/90986ac7e8ab69ffmed.jpg

    A to część naszych barowych zapasów, w szafce pod telewizorem
  15. Afrodyta
    Hmmm...dzieci coraz wiecej, gratów coraz więcej /ciekawe skąd ?/
     
    Doszłam do wniosku, że potrzebna nam duuuuża szafa. Nawet miałam jedną taką na oku /nie ma jej teraz w katalogu BRW/ była podobna do tej.
     
     
    http://www.brw.com.pl/flash/uzupelniajace/szafy/meble/185_4d.jpg" rel="external nofollow">http://www.brw.com.pl/flash/uzupelniajace/szafy/meble/185_4d.jpg
     

    Duży jednak stwierdził, że zrobi mi szafę na całą ścianę
     
     
    Zaprojektowaliśmy, wymierzyliśmy i od stycznia 2004 mam coś takiego. Ma toto wymiary 2,30x3,50.
     
     
    http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg
     

    A przy tym kompie siedzę i piszę na FM
  16. Afrodyta
    Przybył nam też od września nowy domownik, a raczej domowniczka. Spisuje się na medal
     
     
    http://images50.fotosik.pl/98/db7d2b62883b38e1med.jpg" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/98/db7d2b62883b38e1med.jpg

    http://images43.fotosik.pl/98/bd97dac98c310162med.jpg" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/98/bd97dac98c310162med.jpg

    http://images37.fotosik.pl/163/f0329b8161811a7cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/163/f0329b8161811a7cmed.jpg
     

    Ani jednej myszki nie widziałam od czasu jej przybycia. No chyba, że się bawiła
  17. Afrodyta
    A we wrześniu po "ciężkiej pracy" myknęliśmy sobie nad morze. A co!
     
     
    Trochę wcześniej "popracowaliśmy"z z Dużym i po powrocie dowiedziałam się, że.........będzie dzidziuś , jak się później okazało, nad morzem byliśmy już w piątkę.
     
     
    No tak! Nowy pokój nowy potomek!
  18. Afrodyta
    Nabyliśmy też łóżko piętrowe dla dzieci. Jakoś tak okazyjnie się udało.
     
     
    A to efekt mojej twórczości u dzieci. Fotka jest mała, bo ze skanu
     
    http://images41.fotosik.pl/163/a3c8734a698a8911med.jpg" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/163/a3c8734a698a8911med.jpg
  19. Afrodyta
    Pozostało pomalować.
     
     
    Zdecydowaliśmy kupić garderobę dla dzieci i zabudowac ją dodatkowymi drzwiami. Na moję życzenie owe drzwi mają lustro na całej długości.
     
    Zamiast wieszaków zrobiliśmy półki. Za 300zł mieliśmy porządną szafę "sypialnianą" 160cm.
     
     
    Gdzieś koło czerwca - lipca ,dzieci dostały eksmisję do swojego pokoju.
  20. Afrodyta
    Po wylaniu i zatarciu posadzki oraz wstawieniu okna przyszedł czas na mnie...
     
     
    Zobowiązałam się osobiście położyć gładź na ściany i sufit
     
     
    Zajęło mi to prawie miesiąc, ale nie opuszczałam obowiązków "kury domowej"
     
    Gładź była tak dobrze położona, że nie szlifowałam i nie kładłam drugiej warstwy. Po prostu na gotowo, do malowania. Ale jaką miałam satysfakcję
  21. Afrodyta
    Ale co z przejściem/drzwiami do domu? Nie są wykute a tu koniec tynkowania... Szybka decyzja - kujemy ścianę, regips zostaje do czasu posadzki i żeby mi sie nie nakurzyło w domu
     
     
    Fajnie się gadało przez ściankę z płyty GK
  22. Afrodyta
    Wiosną 2003r rozpoczęto tynkowanie pokoju.
     
    Przyjeżdżał mój Tato i działał. Duży po pracy też. Na tych kątownikach zaprawa ni diabła się trzymać nie chciała.
     
     
    Zamówiliśmy sobie okienko w jakiejs miejscowej firmie. Duże i małe skrzydło. Przyjechało i czekało na koniec tynkowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...