Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budować się czy kupić mieszkanie


Recommended Posts

Szanowny Adasiu!

Ty piszesz "jak to można coś zrobić aby było DOBRZE" ale co z tego co piszesz "jak można zrobić" zrobiłeś i działa w praktyce dla przeciętnego Polaka?

Opisz te praktyczne realizacje.

 

Mogę opisać swoje realizacje ale to nie ten dział. Nie mam przypadłości chwalenia się ty co zbudowałem.

Nie sądzę też aby ktokolwiek z FM był tak naprawdę zainteresowany tym co zbudowałem.

Wymienię 15-25 a może 50 dużych realizacji i co Tobie to powie?

Przecież nie znasz się na budownictwie.

Chciałbyś sprawdzić czy figuruję w liście wykonawców? :)

Nie jestem bajkopisarzem tak ja TY.

Żeby nie było wątpliwości to zaprawy nie kręciłem a cegieł i kamieni też nie nosiłem :)

Prawie każdy z moich pomysłów został zrealizowany w odróżnieniu od TWOICH pomysłów które tysko są na FM opisywane na zasadzie "wiem ale nie powie".

 

O moich pomysłach nikt nie napisał na FM bo się nimi nie chwalę (tak jak Ty) .

Cześć z forumowiczów pewnie korzystała nadal korzysta ale nie widzą kto jest współautorem danego dzieła.

Pewnie też ich to nie interesuje kto to wykonał.

Działa, funkcjonuje prawidłowo to po co piać peany i pisać na FM jaki jestem mądry (jak Ty to robisz).

 

Co do FM - czasami otrzymuje podziękowanie od Forumowicza.

Rzadko to bywa bo nie ma takiego zwyczaju żeby podziękować bo wystarczy zapytać, poczekać na odpowiedź lub poradę i koniec pieśni.

 

PS Adasiu, już wiesz co robi beton ?

 

PS Nie budowałem ani PKiN ;)

 

Jak zwykle - bez zrozumienia...

Blisko, ale nie na temat.

Po co?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 406
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Widzę, że odkrywasz nowe eko technologie!

To chyba dobrze...

 

Adam M.

 

Podpieram się zaciągniętym zjawiskami z sieci jak Ty. Bo to takie prost..... To już zostało odkryte i niestety jak większość tutaj podawanych wieści nie została odkryta przez Ciebie. To na pewno dobrze bo ktoś z tego może skorzystać. Widzę ,że piszesz scenariusz do swojego filmu nadal , "wichry wojny Adama". Pytanie tylko z kim czym walczysz?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle - bez zrozumienia...

Blisko, ale nie na temat.

Po co?

 

Adam M.

Normalna wypowiedź w twoim stylu,

Zero treści.

Nic nie zrobiłeś poza gadaniem i bezsensownym pisaniem na FM

Pewnie masz zasługi na FM ale to było dawno temu.

W zasadzie można powielić - ta taka uniwersalna wypowiedź która ma zero treści i niczego nie wyjaśnia.

Jak zwykle - bez zrozumienia...

Blisko, ale nie na temat.

Po co?

Po co takie "odpowiedzi" piszesz?

 

Adasiu, co robi beton?

Przecież Ty wszystko wiesz. Nawet wiet to czego nie wie CIA.

 

PS Szyszkobeton też znasz i testowałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Ale nawet wtedy jak banki padają, hiperinflacja zjada złotówkę - bakterie robią swoje w każdym kompostowniku!

Odzysk ciepła z szamba to idiotyzm DOBRZE tu opisany

Adam M.

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/37/Hot_water_heat_recycling_unit.jpg/250px-Hot_water_heat_recycling_unit.jpg

 

Ileż ten idiota musiał się napracować i jaki miał pomysł.

Spodziewam się, że system ten zaczyna pracować dopiero wtedy, gdy ktoś bierze prysznic. Wtedy ciepła woda spływa wewnętrzną rurą, oddając ciepło do zimnej wody z wodociągu podawanej do miedzianej wężownicy. Jak rozumiem, podgrzana woda trafia do zasobnika ciepłej wody użytkowej, zamiast zimnej, przez co do jej ogrzania do odpowiedniej temperatury potrzeba mniej energii.

 

Brałem udział swego czasu zresztą nie tak dawno w eksperymencie ,który tu wspominałem. Kompostowanie z udziałem słomy, zrębków liściastych i osadów po fermentacyjnych, odwodnionych . Przemieszane pod specjalna plandeka z napowietrzaniem i mierzeniem temp. całodobowo. Eksperyment polegał na tym by takie kompostowanie zmniejszyło ilość i wpłynęło jeszcze bardziej na jakość produktu końcowego. Zdradzić tajemnicy jak Adam nie mogę ale powiem ,że do budownictwa się nie nadaje.

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie po co ci to? Teoretycznie zakładam że masz działkę ze starym budynkiem na południowym skłonie z prywatnym rowem z ustalonym przepływem wody. Rzadkość, ale zdarza się w przyrodzie. Jeśli woda jest twoja od początku (od źródła) to robisz z nią co chcesz (chyba do iluś tam kubików na dobę). Możesz tym ogrzać, możesz tym oświetlic chałupę, bo w tej chwili nie ma obowiązku posiadania przyłącza energetycznego. Na razie nie.

Aczkolwiek w czasach słusznie minionych też teoretycznie nie było takiego obowiazku ----> podstawa prawna in extenso http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19500280256/U/D19500256Lj.pdf prawie wzór zwięzłosci - w porównaniu do obecnych wypocin.

Lecz praktyka (przynajmniej na ziemiach wyzyskanych vel Zachodnich) była taka, że nawet jeśli posiadałeś źródło energi np. koło nasiębierne we własnym młynie, to pod groźbą sankcji prokuratorskich musiałeś raczyć sie podlaczyc do sieci elektrycznej Najjaśniejszej RP a posiadane urzadzenia zdemontować. Komisja stwierdzała demontaż. Popytaj spadkobierców młynów lub elektrowni na Dolnym Śląsku lub na Kaszubach (przepraszam że podaję same nieprawomyślne tereny, akurat takie znam). Dla ciekawostki podam, że znałem gospodarstwo w mieście wojewódzkim, które uzyskało prund 220/380 w roku 1980 (tysiac dziewięćset osiemdziesiątym), tylko dlatego że osadnik krzywo miał na pień ku z waadzą ludową. Żeby było śmieszniej, od lat 70' obok gospodarstwa przebiegała linia 220kV , wiec mogli sobie posłuchać elektryczności (szczególnie przed deszczem lub burzą) :p

Więc po raz wtóry pytam gawędziarza: po co ci to?

Budujesz, masz gdzie pokazać wnukom powiązanie praw fizyki w praktyce i to może być nie gorsze (jak nie lepsze), niż odpłatna wizyta w Hydropolis czy innych miejscach rozbudzających wyobrażnie dzieciaków w kierunku wiedzy zamiast bzdurnych bajek (to eufemizm).

Masz jedno życie, doświadczenia (że tak oględnie napiszę) miałeś, więc buduj sobie spokojnie i po cichu zgodnie ze starym wschodnim przysłowiem:

тише будешбь дальше едешь .

 

Jesli bardzo cię palce świerzbią i uwiera pod berecikiem , to wydrukuj książke za południową granicą, odbiorcy w Polandii się znajdą, wrzucisz kolportera do netu to pójdzie jak świeże bułeczki. Wiem że kosztuje, ale coś pozostawisz na wieki, oprócz pamięci bliskich i czytelnikw forum.

Edytowane przez Bertha
Jeśli.........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to mam zamiar zrobić.

Działka upatrzona sucha jest jak pieprz.

Fundament to skała.

A materiały na dom mogę pozyskać za grosze.

Tyle napisałem i zrobiła się burza.

:lol:

Np. Ty o jakimś potoczku myślisz, o czym nie pisałem.

 

Był czas, gdy interesowałem się małymi elektrowniami wodnymi.

Dawno to było, ale wiedza została.

Na tej działce nieprzydatna bo tam zadna woda nie płynie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to mam zamiar zrobić.

Działka upatrzona sucha jest jak pieprz.

Fundament to skała.

A materiały na dom mogę pozyskać za grosze.

Tyle napisałem i zrobiła się burza.

:lol:

Np. Ty o jakimś potoczku myślisz, o czym nie pisałem.

 

Był czas, gdy interesowałem się małymi elektrowniami wodnymi.

Dawno to było, ale wiedza została.

Na tej działce nieprzydatna bo tam zadna woda nie płynie.

 

Adam M.

 

Jak Cie Bertha pociągnął z ozorek to znowu odtworzyłeś film.Brawo niech przynajmniej to wiemy. Zapomniałeś ,że pioruny waliły 50 000 zł 125 m2 by usprawiedliwiać się do 100 000 zł pod klucz z pełną nonszalancją. Co Ty masz na tym (jeśli masz) ugorze nikt nie będzie zgadywał. Miej nawet wodę bez wody , agregat prądotwórczy na wodór , cegłę bez cegły ale zlituj się i popatrz ,że tu piszą ludzie z praktyką.Ty jej nie masz.Bo co masz na razie. Suchy ugór, skałę której do fundamentu to łocho cho albo i dłużej, materiały za grosze możesz pozyskać ale jeszcze nie pozyskałeś. No kupy się nie trzyma ta Twoja tuningowane wiedza sieciowa. Podkradasz czyjeś pomysły w mojej subiektywnej ocenie oczywiście (bo tak to wygląda) wklejasz na poparcie linki swoich marzeń i myślisz ,że społeczeństwo jest głupie ,że tak nie widzi jak Ty. Widzi i zobaczyło i praktykuje co zrobiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to mam zamiar zrobić.

Działka upatrzona sucha jest jak pieprz.

Fundament to skała.

A materiały na dom mogę pozyskać za grosze.

Tyle napisałem i zrobiła się burza.

:lol:

Np. Ty o jakimś potoczku myślisz, o czym nie pisałem.

 

Był czas, gdy interesowałem się małymi elektrowniami wodnymi.

Dawno to było, ale wiedza została.

Na tej działce nieprzydatna bo tam zadna woda nie płynie.

 

Adam M.

 

Życzę Tobie jak najlepiej, długiego życia w zdrowiu ale nie czasu Tobie nie wystarczy na wybudowanie.

Pozostanie tylko (aż):

No właśnie to mam zamiar zrobić.

Pozostanie ciągłe "mianie zamiaru".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, niktspecjalny -piszcie na temat, bo będę musiała dać kilka dni urlopu.

 

Wypierasz znowu obiektywizm wspierając stronniczość. Taka mała uwaga do tego ostrzeżenia. Powiadasz by pisać na temat. Temat to : "Budować się czy kupić mieszkanie" w odniesieniu do postu pierwszego czyli założyciela tego wątku.

Cześć, aktualnie wynajmuje z dziewczyną mieszkanie, dziewczyna jest w ciąży ów lipcu będziemy dumnymi rodzicami :)

 

Poważnie zastanawiamy się nad swoim gniazdkiem, tylko mam mętlik, bo.

- rodzice i teściowie byśmy kupili mieszkanie, bo się od razu wprowadzacie. Niby racja, ale deweloperki nie chce, bo ceny chore , a w używane też trzeba będzie włożyć z 50 tys. Mieszkania mnie też irytują, bo sąsiedzi, bo klatka, bo... No iw pierwszym mieszkaniu mało co się nie zaczadzilismy, bo ciaglo din z wentylacji ( przy remoncie bloku coś zepsuli ) i dopiero zima to wyszło. Pomijam już rzeczy i ściany które były aż tłuste od sadzy. W aktualnym też pięknie, odremontowane, ale zima wyszedł grzyb w łazience, a w sypialni ściany aż mokre , ( mieszkanie wietrzymy i mam dodatkowo osuszacz powietrza, co tydzień 2 litry wody z niego wylewam...) Problem w tym że reszta tego nie widzi.

 

Aktualnie mam prawie 310 tys zł gotówki, w maju będę wiedział jak zakończy się sprawą rodziców z frankami, jeżeli wygrają wg zapewnień adwokatów będę miał 310 na start, jak się nie uda to chce rodzicom spłacić hipotekę i zostanie mi ok 240 Działki obok 10-12 ar są po 60 tys. Czy mając taką gotówkę tj 180 tys warto brać się za budowę czy kredyt mnie zabije ? Bo dobrać coś trzeba będzie. Czy są tu szaleńcy, którzy brali kredyt z praktycznie zerowym wkładem ?

 

Jeżeli chodzi o dom to powierzchnia 146 metrów wliczając w to garaż 30 m, parterowka bez poddasza użytkowego a konstrukcje dachowe byłyby z wiązarów. Akurat w tym projekcie jest koperta. BBudowa tradycyjna tj pustaki ceramiczne. Ogółem wszystko robiłbym sam poza konstrukcja dachu

 

Poradzcie :)

 

Odpowiem jak sobie życzysz , mając takie zasoby finansowe jak autor nie kupowałbym jednak mieszkania bo tak niesie tytuł. Apartament w/w już tak.Budowałbym też dom bo wiem ,że jest w nim fajnie. Jeśli byłaby taka potrzeba to bym się zapożyczył i dołożył kasy ,Tak bym zrobił.Przeliczyłbym moją spłacalność;) względem zatrudnienia i wysokości zarobków. Co najważniejsze nie kierowałbym się podpowiedziami z rękawa.Nie popartych praktyką, jak tu ktoś wyżej napisał opowieści z "mchu i paproci".

 

Elfir jak zawsze podziwiam Twój potocyzm forumowy.I tak dajesz dużo swobody.:rolleyes:

 

pzdr.

 

Ja pisze nie na temat budowlany? Własnie przestrzegam przed jego niepożądanym wpływem na młodych inwestorów jak pytek autor.

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu brak precyzji.

No, chyba że niejaki d7d pisze na temat albo, co jest wyraźnie widoczne, to jeden z tych z immunitetem.

UWAGA: Post - odpowiedź tylko pośrednio związana z tematem.

 

stos Ciekawie piszesz o moich postach mimo, że deklarowałeś że masz mnie w ignorowanych.

Podaj przykłady

No, chyba że niejaki d7d pisze na temat albo, co jest wyraźnie widoczne, to jeden z tych z immunitetem
.

Nie wiedziałem że wiesz że mam immunitet Ja o tym nie wiedziałem. gdzie się ukazała taka uchwała? ;)

Pozdrawiam

"niejaki d7d" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do głównego pytania.

Możliwości finansowe to jedno.

Może tak samo ważna jest chęć mieszkania w domu lub w mieszkaniu w bloku, kamienicy czy szumnie nazywanym apartamentowcu.

Jedni pasują do mieszkania z płatną obsługą (zarządem) nieruchomości i z sąsiadami za ścianami a drudzy wolą "wolność" i kawałek ogródka i może znosić ujadające psy i kosiarki.

O własny dom trzeba samemu dbać lub mieć środki na serwisowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ja to wszystko wiem.

Ale to prawdy wręcz niewytłumaczlne w skarbówce!

Wyjasnisz TAM, ze zrobiłeś coś "tymi recami" i kosztowało (by) to milion?

I ze to jest koszt przychodu?

:lol: :lol: :lol:

Bo praca własna kosztuje?

:lol:

 

Bawi mnie nieco fakt, ze kompletnie nie widzisz (nie widzicie) tego co pod samym nosem leży!

Ja to dostrzegłem!

 

O scianach z gliny, chrustu i podobych pisałem, że są, ze znam i że można, ale nie - że takie planuję!

 

Zadaj SOBIE pytanie...

O co sie irytujesz?

O fakt, ze oznajmiłem, że koszt materiałów na dom pozyskam LEGALNIE za grosze, bo znalazłem na to sposób?

Czy o to, ze TY takiego sposobu nie odkryłeś.... krocie zapłaciłeś, wiesz jakie i że inaczej sie NIE DA!

:lol:

 

Co za czasy, co za ludzie, co za kraj....

Znalazł ktoś pomysł na tani dobry dom to trzeba go zgnoić!

Żeby mu się córka z czarnym...

I wogóle by miał marnie....

Jakie to ... NASZE... POLSKIE.

:lol:

 

Coraz bardziej zabawne jest to forum.

 

Adam M.

 

Ja Cię gnoję?

 

Rozmawiamy o technologiach budowy, przestrzeni i cenie, którą trzeba za nią zapłacić - fragmentu o skarbówce nie zrozumiałem, więc nie odpowiem. Prawdopodobnie pracę własną wyceniasz na "zero złotych" - tyle się domyślam.

 

Po co piszesz o ścianach z chrustu, jeśli nie zamierzasz z tego budować domu za 50/100 tysięcy? Dyskusja zaczęła się od buńczucznego oświadczenia, że możesz za tyle budować i to w luksusie.

 

O co sie irytujesz?

O fakt, ze oznajmiłem, że koszt materiałów na dom pozyskam LEGALNIE za grosze, bo znalazłem na to sposób?

Czy o to, ze TY takiego sposobu nie odkryłeś.... krocie zapłaciłeś, wiesz jakie i że inaczej sie NIE DA!

 

Ja się nie irytuję. Traktowałem Cię z powagą, ale powoli przestaję - to raczej znużenie.

Myślę, że sedno sprawy to Twoje przekonanie, że masz skarb (w postaci wiedzy), a ja frajer nie mam i się wkurzam, że muszę bulić za wszystko krocie.

 

Nie mieści Ci się głowie, że ja CHCĘ mieć dom z określonych materiałów, co kosztuje sporo. A TY W TO NIE MOŻESZ UWIERZYĆ!!!! Wyjeżdżasz z glinobitką czy ksylolitem, że to dobre, wręcz najlepsze, a dla mnie to w najlepszym wypadku ciekawostka. ZA DARMO BYM TEGO NIE WZIĄŁ!

 

Jakie to dziecinne i prowincjonalne, myśleć o posiadaczu komórki Vertu jak o skończonym idiocie, który nie odkrył, że ze zwykłej Nokii też można prowadzić "dobre", a nawet "luksusowe" rozmowy! Aż nie do wiary, że w ten sposób widzisz świat budowlanki i inwestorów.

Edytowane przez Ratpaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...