Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dlaczego nie warto mieć Magazynu Energii


d7d

Recommended Posts

Ten 3 kW UPS to ma pewnie 4 12V żelowe aku 7Ah.

Jeden kosztuje średnio 80zł.

Energia w tych akumulatorach ledwo przekracza 300Wh a więc przy pełnym obciążeniu 3kW starczają na może 5 minut jak są nowe.

Tak więc jeśli Twój generator nie uruchomi się automatycznie to jak tylko EE zniknie powinieneś iść do generatora i go zapalić. Masz na to 5 minut.

Jak EE wróci po 5 minutach to czeka Cię następna wycieczka do generatora aby go wyłączyć.

Jak generator włącza się automatycznie to powinien chodzić kilka minut zanim się wyłączy bo takiego włączania i wyłączania co 10 sekund on nie wytrzyma.

 

Nadal uważam że takie rozwiązanie komfortu życia nie zapewni.

6 akumulatorów wchodzi do środka plus moduł bateryjny na zewnątrz.

Kilka/kilkanaście minut pracy przy założeniu, że UPS jest obciążony w 100%, a nigdy tak się nie robi. Zamierzam do niego podłączyć tylko kilka sprzętów domowych, wrażliwych na jakość napięcia, czyli bardziej jako stabilizator i filtr, niż awaryjne źródło mocy. Z UPSem można się komunikować, więc łatwo można wyłączać obwody i komputery, w razie zaniku napięcia.

 

Nie popadajmy w przesadę: generator nie jest przeznaczony do pracy z instalacją co 5 minut odłączaną od zasilania sieciowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przed chwilą sprawdziłem: 6 akumulatorow kosztuje 580 zł (brutto), drugie tyle w module, minus rabat. Ja mialbym całość za mniej niż 1000 zł. Nie jest to mało, ale UPS chroni dużą liczbę urządzeń.

 

No tak, komfort kosztuje (więcej niż te 12 aku w UPSie). Tylko jakie są przestoje pracy takiej instalacji offgrid, na np przegląd? Zerowe? Co jak padnie w Wigilię? TO jest w końcu potężna, skomplikowana instalacja. W ogóle znasz kogoś, kto żyje z rodziną offgrid? Nie piszę o domku letniskowym na działce odwiedzanej co kilka tygodni, tylko wygodnym domu. Ja nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą sprawdziłem: 6 akumulatorow kosztuje 580 zł (brutto), drugie tyle w module, minus rabat. J

 

Tyko to UPS, a nie magazyn. Ile razy przeżyją rozładowanie do pusta? Za taką kasę to muszą być jakieś maleństwa żelowe?

 

Jasne oczywiście że mi pasek piszczy...

 

Na całym świecie słyszysz tylko swój pasek?

Sprawdziłeś, jak się zmienia spalanie jak obciążysz instalacje elektryczną w aucie na maksa?7

 

Jak jadę to tylko na alternatorze bo on robi 20A i 12V czyli brakło mi do świateł 100W x2 200W/12 = 16A

 

To jak z 20A chcesz wyciągnąć 3kW?

 

Mój samochód na postoju pali 0,5l/h do tego przetwornica 12 -> 230V mam 3kW wyjdzie taniej niż agregat prądotwórczy na benzynę.

 

A 100W żarówki to jakiś WT bez homologacji?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że tylko dyskutujemy i ta nasz dyskusja nie przerodzi się w kłótnię.

 

Nie każdy dostanie rabat.

Ja za aku Yuasa płaciłem po 100 zl za 7Ah a za 17Ah 230 zł.

Można kupić taniej innej firmy ale kosztem jakości.

 

Od początku pisałem że ja nie proponuję czystego OFF-grid, tylko instalację hybrydową.

Są dwie wersje hybrydy.

Klasyczna na inwerterze hybrydowym, która przełącza się z ON na OFF kilkanaście do kilkudziesięciu sekund.

Albo UPS dla całego domu z dodatkowym źródłem energii z PV i generatora.

Ta druga instalacja jest znacznie droższa od pierwszej ale zapewnia całkowitą autonomię przez cały rok. Czyli może pracować OFF-grid ale nie musi.

 

Przy obu opcjach przestoje systemu bateryjnego nie mają znaczenia bo wtedy system jedzie z sieci.

 

Znam jeden dom, ale w Kanadzie. Tam bycie OFF jest bardziej opłacalne bo opłaty stałe, za bycie podłączonym do sieci, są znacznie wyższe niż u nas, i odłączenie się całkowite jest bardziej opłacalne.

Ma 20kWh akumulator i starcza mu to na 5 dni. Jak słońca mało, bo zima, to co 5 dni włącza generator na 3 godziny i ładuje aku do pełna i znowu jedzie z baterii.

No tak, Ameryka, ale miałem na myśli raczej Polskę. Nie mniej to ciekawe, że opłaty stałe mają tam tak wysokie.

20 kWh to bez ogrzewania pompą ciepła, a u mnie będzie z 500W na nią samą.

 

Przed chwilą dostałem ofertę na moduł bateryjny do mojego UPS-a (w którym już jest 6 akumulatorów). Moduł na 12 aku wraz z przeróbką pod mojego wycofanego ze sprzedaży UPSa to 1400 zł. Jeden taki aku to ok. 65 zł, ja miałbym za mniej niż 50 (brutto). To daje dodatkowy koszt 900 zł za wymianę średnio co 5 lat (czasem aku wytrzymują 7-8 lat, jak są trzymane w odpowiedniej temperaturze i nie są zbyt często doładowywane). Da się przeżyć.

 

Muszę się trochę doszkolić z tych instalacji (i ich architektur), bo do końca roku będę ogarniał wszystkie instalacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyko to UPS, a nie magazyn. Ile razy przeżyją rozładowanie do pusta? Za taką kasę to muszą być jakieś maleństwa żelowe?

Magazyn jak pisałem to kilka kanistrów z benzyną. Akumulatory takie, jakie potrzeba do podtrzymania zgodnego z deklaracjami producenta czasu.

 

Baterie u mnie mają lajcik, bo w piwnicy dość chłodno (ale powyżej zera), a wyłączenia prądu są niezwykle rzadkie. Spokojnie można spiąć ups-a z usługą wykonania shutdownu na wszystkich komputerach i serwerach, więc pozostanie na nim tylko kilka krytycznych urządzen: lodówka, zamrażarka, rekuperator i być może pompa ciepła. No i oświetlenie ledowe, alarm, brama garażowa, rolety. Może z 2 kW się zbierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie da się porównać funkcjonalności magazynu energii systemu hybrydowego z klasycznym UPS-em przeznaczonym do podtrzymania komputerów.

 

Ja rozumiem Twoje podejście że magazynem jest bańka paliwa i generator i w wielu przypadkach to wystarczy.

Raczej chciałem sprowokować dyskusję pt "czy warto brać pod uwagę chemiczny magazyn energii", bo wszyscy zakładają że magazyn musi na akumulatorach.

 

 

Ja mam system ESS który minimalizuje pobór EE z sieci.

Tak długo jak bateria ma energię zasila dom a jak się rozładuje EE jest pobierana z sieci.

 

Jak mi się uda tak skonfigurować system że starczy EE także w zimie, to będzie oznaczało że mogę przejść na OFF-grid.

Jak powiedziałem pracownikom PGE że jak dalej będą takie dziadostwo mi dostarczać to się od nich odłączę, to się zaśmiali.

Już się nie śmiali jak im powiedziałem że dzisiaj to już tylko kwestia pieniędzy.

 

OK, więc czego potrzeba w Twoim przypadku (oprócz kasy)? Więcej baterii, więcej PV? Gdzie jest bottleneck tego systemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej chciałem sprowokować dyskusję pt "czy warto brać pod uwagę chemiczny magazyn energii", bo wszyscy zakładają że magazyn musi na akumulatorach.

 

Oczywiście, że nie musi. Tylko mało kogo stać na "elektrownię" szczytowo-pompową czy coś takiego:

 

A kWh za 3zł z generatora to kompletny bezsens ekonomiczny. Przy takiej cenie to opłaca się Tesla Wall i ładowanie w taniej strefie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca darmowy.

Kosztuje 20 albo 30% energii do niego włożonej.

Mając akumulator w domu który starcza na jednodniowe zapotrzebowanie domu, tego kosztu nie masz i krótkie wyłączenia EE Ci nie przeszkadzają.

 

Jest darmowy bo prąd masz za darmo i 20% lub 30% od tego co jest za darmo to nadal jest za darmo.

Zakładając że przeciętna rodzina zużywa np. 5.000 kWh rocznie to przy produkcji np. 6.000 hWh z PV i autokonsumpcji 25% do sieci oddaje 4.500 kWh darmowej energii i może odebrać za darmo 3.600 kWh przy koszcie (= "stracie") 900 kWh co stanowi równowartość ok. 600 zł rocznie.

Jak się ma całkowity koszt magazynu energii który pozwala nie płacić za energię z sieci przez cały rok do "poniesionego kosztu" rzędu 600 zł .

W rzeczywistości magazynowanie w sieci w tym przykładzie nic nie kosztuje (oddana energia jest "za darmo")

To "za darmo" jest z przymrużeniem oka bo trzeba było zapłacić za instalację PV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "za darmo" jest z przymrużeniem oka bo trzeba było zapłacić za instalację PV.

I ją utrzymać i modernizować, czyli robić to, ZE robi w dużej skali, ale rozkładając koszt na miliony ludzi w tym kraju. Jest coś takiego jak koszt samego posiadania.

 

Ciekaw jestem czy którykolwiek "PV-inwestor" wziął pod uwagę instalację, która ma posłużyć np 25 lat i ani dnia dłużej.

 

Raczej czytuję, że sprawność paneli spada, że czasem któryś panel pęknie, to się go wymieni (najlepiej na koszt dostawcy/producenta), że inwerter wysiądzie itd. Już nawet nie wspominam, że wyliczenia robi się z czapki i zakłada, że nic nie wysiądzie, no moze co najwyżej że lato będzie kiepskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie są koszty utrzymania i modernizacji własnej instalacji PV?

Wymiana zepsutego urządzenia (po gwarancji) na własny koszt to jest własny koszt którego nikt nie liczy ale jakieś koszty utrzymania? odśnieżania, mycia czy coś innego miałeś na myśli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie są koszty utrzymania i modernizacji własnej instalacji PV?

Wymiana zepsutego urządzenia (po gwarancji) na własny koszt to jest własny koszt którego nikt nie liczy ale jakieś koszty utrzymania? odśnieżania, mycia czy coś innego miałeś na myśli ?

Korozja przewodów, degradacja elektroizolatorów, złączy, bezpieczników - nie wiem, co tam się najwięcej zużywa, ale mówimy o instalacji na zewnątrz budynku, poddanej ekstremalnym wahaniom temperatury, wilgotności, UV, siły wiatru, uderzeniom gradu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...