Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Deszcz i zalewanie działki przez działkę sąsiada


Recommended Posts

Hej,

 

Sąsiad po przeciwnej stronie ulicy jest nieco wyżej niż ja i jego deszczówka spływa wprost na moją działkę tworząc dużą kałużę. Kałuża cudem odpływa na bok i nie zalewa jeszcze garażu. W ulicy jest kanalizacja ciśnieniowa i nie ma możliwości odprowadzenia deszczówki. Nie ma też rowu po żadnej ze stron. Rów w ulicy jest jakieś 150 m wczesniej do nas nie dochodzi. I teraz pytanie do kogo z tym się zgłaszać, do gminy czy do sąsiada. Sąsiad nie naruszał w żaden sposób naturalnego spływu wody po prostu przez jego bramę spływa na moją bramę. Ulica gruntowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypuszcza swoje wody opadowe na ulicę czyli NARUSZA. Swoje wody opadowe ma zagospodarować na swoim terenie.

cytat:

 

Art. 140. W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą.

Jak wskazuje się bowiem w orzecznictwie: „przepis art. 144 k.c. zakazuje tzw. immisji pośrednich na cudzą nieruchomość, jeżeli zakłócają one korzystanie z tej nieruchomości ponad przeciętną miarę, jak np. polegających na wytworzeniu ciepła, dymu, wstrząsów itp. Natomiast skierowanie na skutek sztucznego urządzenia wody deszczowej z jednej nieruchomości na drugą stanowi bezpośrednią ingerencję w sferę cudzej nieruchomości, podobną do wkroczenia na tę nieruchomość, zakładania na niej przewodów lub innych urządzeń itp. Zakaz takiej ingerencji wynika nie z art. 144 K.c., lecz bezpośrednio z art. 140 tego kodeksu, w świetle którego właściciel ma prawo korzystać z nieruchomości z wyłączeniem innych osób” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 1968 r., sygn. akt III CRN 41/68).

Przepis powyższy obowiązuje od wejścia w życie Kodeksu cywilnego, a więc już od połowy lat 60 XX wieku.

[h=2]https://www.prawo-budowlane.info/prawidlowe-odprowadzenie-wod-opadowych-rynny-w-granicy,303,material_prawo_budowlane.html[/h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypuszcza swoje wody opadowe na ulicę czyli NARUSZA. Swoje wody opadowe ma zagospodarować na swoim terenie.

 

Skąd ta pewność, ze nie spływa z dwudziestu działek położonych jeszcze wyżej i tak było od wieków?

Za to ulicy na pewno tam nie było od wieków - a bezpośrednio to właściciel ulicy zalewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Sąsiad po przeciwnej stronie ulicy jest nieco wyżej niż ja i jego deszczówka spływa wprost na moją działkę tworząc dużą kałużę. Kałuża cudem odpływa na bok i nie zalewa jeszcze garażu. W ulicy jest kanalizacja ciśnieniowa i nie ma możliwości odprowadzenia deszczówki. Nie ma też rowu po żadnej ze stron. Rów w ulicy jest jakieś 150 m wczesniej do nas nie dochodzi. I teraz pytanie do kogo z tym się zgłaszać, do gminy czy do sąsiada. Sąsiad nie naruszał w żaden sposób naturalnego spływu wody po prostu przez jego bramę spływa na moją bramę. Ulica gruntowa.

Jak sąsiad jest po przeciwnej stronie ulicy, to woda nie spływa wprost na Twoją działkę, tylko na działkę drogową, a dopiero z tej spływa na Twoją. Rozmawiaj z sąsiadem po sąsiedzku, a jak to nie pomoże, to z włąścicielem działki drogowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, porozmawiam z sąsiadem po sąsiedzku :) tlyko ja sobie nie wyobrażam jak ten sasiad odprowadzi tą wodę. Bo nie ma rowu, nie ma kanalizacji deszczowej. Poza tym sąsiad nie ingerował w żadne sposób w naturalny bieg wody, co nawyżej wjeżdzając autem do garażu od bramu do końca działki w górę wyjeździł trawę i zrobił minimalne rowki kołami auta, może gdyby wszędzie tam była trawa to by pochłaniała więcej tej wody a tak sobie spływa z kilkadziesiąt metrów, pewnie jeszcze z kolejnej działki wyżej i pewnie tak było od wieków bo to jest zbocze naturalnej górki, bardzo małej górki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, porozmawiam z sąsiadem po sąsiedzku :) tlyko ja sobie nie wyobrażam jak ten sasiad odprowadzi tą wodę. Bo nie ma rowu, nie ma kanalizacji deszczowej. Poza tym sąsiad nie ingerował w żadne sposób w naturalny bieg wody, co nawyżej wjeżdzając autem do garażu od bramu do końca działki w górę wyjeździł trawę i zrobił minimalne rowki kołami auta, może gdyby wszędzie tam była trawa to by pochłaniała więcej tej wody a tak sobie spływa z kilkadziesiąt metrów, pewnie jeszcze z kolejnej działki wyżej i pewnie tak było od wieków bo to jest zbocze naturalnej górki, bardzo małej górki.

Może wybudować studnię chłonną. Mój sąsiad ma podobną sytuację, ale wolał wszystko wykostkować, a wodę z odpływów liniowych odprowadza do działki niżej. Awantura wisi w powietrzu, jak tylko nowy inwestor to odkryje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...