Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekuperacja czy warto?


Recommended Posts

To wszystko to pikuś - zaczekaj na słoneczko, które zajrzy przez okna. Chyba, że się przed tym zabezpieczyłeś :) Żeby chłodzić nie używając klimy musiałem naprawdę mocno nakombinować. Efekt jak dla mnie jest rewelacja, ale wymagało to przemyślenia już na etapie wyboru źródła ciepła - wybór DZ, ogrzewanie płaszczyznowe ścienne, GGWC do osuszania itd. Nic nie wieje, nie dmucha, nie hałasuje, zuzywa śladowe ilości energii i pięknie regeneruje DZ.

Zabezpieczyłem się architekturą (okna południowe pod szerokim okapem) oraz roletami zewnętrznymi od wschodu i zachodu.

 

Wystarczy utrzymanie komfortu cieplnego dobowego przez zapobieżenie przegrzaniu. Każdy zakłada automatycznie, że dom musi się przegrzać w latem. Nic dziwnego, że bypass jest skreślony z zadania wychładzania.

 

ps.

po co Ci regeneracja DZ, skoro między okresem aktywnego chłodzenia i aktywnego ogrzewania masz co najmniej miesiąc przerwy? Ile tego ciepła nachapie się Twoja PC w sezonie grzewczym dzięki temu, że w okresie letnim musiała wpompować tam to samo ciepło (i też nie za darmo). Na tydzień grzania styknie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 340
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Masz OZC? Sprawdź, jakie masz zyski bytowe i słoneczne w sierpniu. Wentylacją tego nie wyrzucisz.

Mam OZC, ale zyski bytowe są określone jako "typowe" - to wiem od Asolta. Mi to na nic.

 

Zyski bytowe są problemem, jak już wcześniej pisałem, ale dotyczy to TV i komputerów z monitorami. Jak jest gorąco, to będzie to problem w danym pomieszczeniu. Po zachodzie słońca konieczne jest otwarcie okien i intensywne wietrzenie.

 

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie w każdym dniu będę miał komfort cieplny, ale możliwe, że wystarczy się powstrzymać od wielkiego gotowania w dni, gdy jest powyżej np 28 stopni na zewnątrz. Stąd przyjęta przeze mnie miara procentowa: ile % roku będę miał komfort, a ile nie. Zresztą tak się mierzy komfort cieplny budynków (miara statystyczna), a forumowicze tacy jak Owczar chcą mieć żelazną pewność, że w każdej chwili w roku będą mieli komfort. To kosztuje i jak dla mnie nie jest konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczyłem się architekturą (okna południowe pod szerokim okapem) oraz roletami zewnętrznymi od wschodu i zachodu.

 

Wystarczy utrzymanie komfortu cieplnego dobowego przez zapobieżenie przegrzaniu. Każdy zakłada automatycznie, że dom musi się przegrzać w latem. Nic dziwnego, że bypass jest skreślony z zadania wychładzania.

 

ps.

po co Ci regeneracja DZ, skoro między okresem aktywnego chłodzenia i aktywnego ogrzewania masz co najmniej miesiąc przerwy? Ile tego ciepła nachapie się Twoja PC w sezonie grzewczym dzięki temu, że w okresie letnim musiała wpompować tam to samo ciepło (i też nie za darmo). Na tydzień grzania styknie? :)

 

Zyski słoneczne odcinam refleksolami, które swą skuteczność potwierdzają w termowizji. A mimo wszystko jest tego dużo. Całkowitego ograniczenia przez tradycyjne rolety sobie nie wyobrażam.

 

Poza ogrzewaniem CO jest jeszcze CWU, które z cyrkulacją wciąga swoje.

Zamiast 8-10 stopni pompa dostaje na wejściu 17-18.

Pompa nie pompuje ciepła do ziemi aktywnie, tylko pasywnie.

Wyższe COP przy grzaniu CWU powoduje, że chłodzenie i osuszanie jest gratis, a jeszcze z tego zostaje sporo. I mogę sobie grzać basen ciepłem z domu.

W przypadku pionowego źródła taka regeneracja na znaczenia - odsyłam do publikacji na ten temat. Z temperatury DZ jestem w sumie zadowolony całą zimę, a do konca listopada widać zyski z regeneracji.

 

Jeśli z czegoś musisz rezygnować by zachować komfort, to czy to jest nadal komfort?

Nie zapomnij o wilgotności. Noca wpuścisz powietrze o temperaturze 20 stopni i 100% wilgotności.

Edytowane przez Owczar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli z czegoś musisz rezygnować by zachować komfort, to czy to jest nadal komfort?

Kupiłem samochód: przez 99% czasu jeżdżę sam, więc wręcz obcinam moc silnika do 70 KM, elektronicznie. Jak jadę z dwoma pasażerami, to jest to uciążliwe i włączam pełną moc 140 KM. Jak pasażerów jest troje, to i 140 KM jest za mało, wtedy nie ma komfortu jazdy. Jakiś jeden dzień w roku samochód ma za małą moc. Twoim zdaniem kupiłem za słaby samochód, moim zdaniem optymalny.

 

Nie zapomnij o wilgotności. Noca wpuścisz powietrze o temperaturze 20 stopni i 100% wilgotności.

To chyba jasne, że nie wpuszczę, tylko dalej będę wentylował poprzez GWC i bypass. Są też noce, że jest i 25 stopni, jakieś 5 -10 w roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już rzeczywiście kwestia podejścia :)

 

Dlatego minimum w aucie to 200KM ;) Na wypadek gdybyś kiedyś chciał zabrać 5 osób.

 

A tak na poważnie, już sobie wyobrażam minę żony jak jej mówię przez najbliższe dni albo będziemy jeść na mieście, albo będzie w domu gorąco.

Ja bym na Twoim miejscu przygotował rurki do klimatyzacji, jak nie beda potrzebne to żadna strata.

Osobiście kibicuję i jestem ciekaw efektu. Będziesz to jakoś monitorował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak już wykazywałem - owszem, straty ciepła tak. Złotówek - nie.

Tłumacząc dalej - jak masz straty ciepła 11 000 kWh/r, zyski 6000 kWh/r to licząc po 20gr/kWh ogrzewanie kosztuje Cię 5000kWh x 0,2zł = 1000 zł

Jak dzięki rekuperacji "urwiesz" ze strat 30%, czyli straty będą 11 000 kWh x 0,7 = 7700 kWh. Zyski bez zmian, to zostaje do dostarczenia systemem grzewczym 1700kWh x 0,2zł/kWh=340zł

I owszem - mamy 30% mniejsze straty ciepła, ale ogrzewanie tańsze o 64%

 

 

Tak mi się przypomniało - a propos wątku "gdzie przekazy medialne że WM przynosi do 30% oszczędności przy grzaniu" - nowy artykuł Muratora:

https://muratordom.pl/instalacje/wentylacja-i-klimatyzacja/jaki-rekuperator-wybrac-do-domu-korzysci-z-wentylacji-mechanicznej-aa-LR87-iHQX-ZvvV.html

"Wyliczenia wykazują, że wentylacja mechaniczna pozwala zaoszczędzić nawet 30% kosztów ponoszonych na ogrzanie budynku"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na poważnie, już sobie wyobrażam minę żony jak jej mówię przez najbliższe dni albo będziemy jeść na mieście, albo będzie w domu gorąco.

Ja bym na Twoim miejscu przygotował rurki do klimatyzacji, jak nie beda potrzebne to żadna strata.

Osobiście kibicuję i jestem ciekaw efektu. Będziesz to jakoś monitorował?

Wiesz, ja Ci do portfela nie zaglądam, ale cieszę się, że mogłeś pojechać po bandzie. Skoro żona nie stała przed dylematem "komfort przez 100% roku czy ładna i funkcjonalna kuchnia" to tylko się cieszyć. Jakbym synowi powiedział, że za dwa tygodnie nie dostanie na urodziny nowego komputera z najszybszym prockiem gamingowym na rynku, bo nie zniosę tygodnia upału w naszym domu, to mógłbym się nie zetknąć ze zrozumieniem. Komfort domowników to nie tylko wilgotność i temperatura, ale też poczucie bezpieczeństwa, opieki i zaspokajanie ich potrzeb z mojej strony.

 

Jak pisałem, rurki i prąd podprowadzę, na wypadek, gdyby dobrem wyższego rzędu stał się jednak komfort cieplno-wilgotnościowy, a nie szybki komputer.

 

Nie wiem jeszcze czy będę monitorował. Pewnie tak. Mam jednak pomysł na prostą apkę na tablet, leżący w ogólnie dostępnym miejscu: kliknij na czerwone pole, jeśli w domu brakuje komfortu. Tylko tyle (plus zapisywanie wyników w chmurze z właściwą datą i godziną). To da mi odpowiedź na pytanie, na które nikt nie był w stanie mi odpowiedzieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniało - a propos wątku "gdzie przekazy medialne że WM przynosi do 30% oszczędności przy grzaniu" - nowy artykuł Muratora:

https://muratordom.pl/instalacje/wentylacja-i-klimatyzacja/jaki-rekuperator-wybrac-do-domu-korzysci-z-wentylacji-mechanicznej-aa-LR87-iHQX-ZvvV.html

"Wyliczenia wykazują, że wentylacja mechaniczna pozwala zaoszczędzić nawet 30% kosztów ponoszonych na ogrzanie budynku"

Wg OZC wykonanego przez Asolta, w moim domu będzie uciekać przez wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła o sprawności powyżej 90% jakieś 40% ciepła grzewczego!!!!

 

Gdybym zastosował wentylację grawitacyjną, uciekało by jakieś 95% ciepła. Moim zdaniem można wypisywać takie teksty bez narażania się na oskarżenie o manipulowanie czytelnikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało jest krezusow i zawsze są jakieś kompromisy. To prawie zawsze kwestia rezygnacji z czegoś. Kuchnie akurat robiliśmy sami - meble z Ikea.

Cisza, temperatura, wilgotność, poczucie bezpieczeństwa, ergonomia, Jasne wnętrza - to były nasze priorytety. W domu spędzamy więcej niż statystyczna rodzina - nawet przed pandemia. Mamy tu wypoczywać. I jak nic się nie wydarzy, to spędzimy tutaj resztę życia.

 

Sąsiad miał latem w domu 29 stopni! Bardzo podobny dom do mojego, takie same przeszklenia, orientacja na strony świata. Przez prawie 2 miesiące takie temperatury. Temperaturę zbili dopiero pod koniec września. W te upały podjęli decyzję, że założą klimę. Ale przyszła zima, zrobiło się przyjemnie chłodno i w sumie to były tylko 2 miesiące, a klimę wyceniło drogo. Nie wiem czy ostatecznie założą.

No i teraz pytanie, czy taki kompromis w domu za milion jest wart tych nieprzespanych w upale nocy? Za 10k-12k mogli problem rozwiązać.

 

Twój dom jest inny i na pewno problemu takiego nie będzie. Ale wątpię by było to tylko kilka dni w skali roku. Mając opomiarowane wszystkie warunki, widzę ile chłodu potrzeba w danych sytuacjach. A klima przy dzisiejszym koszcie budowy to pikuś. A i rolet nie będziesz musiał opuszczać, tylko będziesz cieszył się jasnym wnętrzem! Nie montuj od razu - przetestuj. Sam jestem zwolennikiem niekonwencjonalnych rozwiązań. Ale w tym przypadku jestem trochę sceptycznie nastawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój dom jest inny i na pewno problemu takiego nie będzie. Ale wątpię by było to tylko kilka dni w skali roku. Mając opomiarowane wszystkie warunki, widzę ile chłodu potrzeba w danych sytuacjach. A klima przy dzisiejszym koszcie budowy to pikuś. A i rolet nie będziesz musiał opuszczać, tylko będziesz cieszył się jasnym wnętrzem! Nie montuj od razu - przetestuj. Sam jestem zwolennikiem niekonwencjonalnych rozwiązań. Ale w tym przypadku jestem trochę sceptycznie nastawiony.

Jesteś sceptycznie nastawiony do mojego twierdzenia, że będzie to tylko kilka dni w roku? A jak będzie kilkanaście, to czy będzie to tragedia?

 

JA ten problem widzę inaczej, powtórzę: jeden pokój będzie wyposażony w komputery, moje, do pracy. Będzie tam kilak monitorów (najmniejszy mam 24 calowy). To się grzeje, nie ma zmiłuj. Nie będę w stanie wychłodzić tylko tego jednego pokoju, jak cały dom się przegrzeje - to jest pewne. Ale co gorsza będę miał w tym pokoju piekiełko, nawet jak reszta domu będzie komfortowa. I jak tak na ten problem kolejny raz patrzę, to myślę sobie, ze klimę najprędzej podłączę w tym właśnie pokoju.

A może wybrać klimatyzację kanałową? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas sam musi to przejść i dojrzeć do tematu, że bez klimy to się nie da.

 

Im bardziej dom bliżej pasywnego tym większym problemem jest wysoka temperatura latem.

Różnica między stratami a zyskami się niweluje a przy około nawet niecałych 20* w nocy latem już nawet straty znikają.

Trzeba otwierać okna, WM na max.... wow ale komfort. Trzeba kombinować jak koń pod górę.

 

Można walczyć z przegrzaniem aktywnie... czemu nie? Sam musiałem to przechodzić. Ale za grosz w tym komfortu. Bo dom jest dla mnie, on ma mi zapewniać komfort i sam ma wiedzieć co lubimy. Zaawansowana logika sterowania WM , roletami i klimatyzacją. Bez prognozowania, bo to i tak nic nie warte. Moja automatyka opiera się na bieżących warunkach a jest ich sporo. Bo kompromis dotyczy jeszcze ilości światłą w domu.

 

Sam nawet doszedłem do wniosku, że chyba jednak zamiast dobrze cieplnej płyty fundamentowej lepsze są dobrze ocieplone fundamenty z mostkami których nie da się przeskoczyć. Powinny poprawić znacznie sytuację latem. A zimą i tak będzie ekonomicznie do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym co napisał Gik.

 

Jak chcesz sobie radzić ze słońcem od wschodu i zachodu? Zasłonisz rolety? Jaki sens mają wtedy te duże przeszklenia? Poza nocą w ogóle sobie nie wyobrażam ograniczenia światła w dzień w ten sposób.

Biorąc pod uwagę zminimalizowane zyski, klimatyzacja mogłaby pracować na najniższych obrotach - a co najważniejsze osuszy Ci powietrze. To lato było wyjątkowo wilgotne. Wilgotnośc rzędu 18-20g/m3 nie były czymś niezwykłym. Jak nawet uda Ci się utrzymać temperatury to i tak zlejesz się potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas sam musi to przejść i dojrzeć do tematu, że bez klimy to się nie da.

Nie chcę wracać do tego samego kolejny raz.

 

Im bardziej dom bliżej pasywnego tym większym problemem jest wysoka temperatura latem.

To jest półprawda albo cała nieprawda. Czemu? Bo im bliżej domu pasywnego, tym bardziej architektura musi być przemyślana, żeby nie dopuszczać do przegrzania pomieszczeń. W domu pasywnym ogranicza się zyski słoneczne, rekomenduje możliwie niskie zużycie Ep na codzień (światło, AGD, CWU) oraz zaleca używanie wydajnego GWC.

 

Różnica między stratami a zyskami się niweluje a przy około nawet niecałych 20* w nocy latem już nawet straty znikają.

Trzeba otwierać okna, WM na max.... wow ale komfort. Trzeba kombinować jak koń pod górę.

To jest najprostsza sprawa jaka może być: otworzyć dwa, trzy okna po przekątnej domu. Całą reszta to właśnie kombinowanie i koszty. BTW, dom nie dostanie certyfikatu domy pasywnego, jeśli nie będzie miał przynamniej jednego otwieralnego okna w każdym pomieszczeniu mieszkalnym. Ciekawe czemu :)

 

Można walczyć z przegrzaniem aktywnie... czemu nie? Sam musiałem to przechodzić. Ale za grosz w tym komfortu. Bo dom jest dla mnie, on ma mi zapewniać komfort i sam ma wiedzieć co lubimy. Zaawansowana logika sterowania WM , roletami i klimatyzacją. Bez prognozowania, bo to i tak nic nie warte. Moja automatyka opiera się na bieżących warunkach a jest ich sporo. Bo kompromis dotyczy jeszcze ilości światłą w domu.

Nie rozumiem. Masz klimę i piszesz, ze za grosz komfortu w aktywnym chłodzeniu. W sumie się z tym zgadzam.

 

Sam nawet doszedłem do wniosku, że chyba jednak zamiast dobrze cieplnej płyty fundamentowej lepsze są dobrze ocieplone fundamenty z mostkami których nie da się przeskoczyć. Powinny poprawić znacznie sytuację latem. A zimą i tak będzie ekonomicznie do ogarnięcia.

Skoro ziemia skutecznie chłodzi fundamenty, to może skutecznie chłodzić powietrze wchodzące do domu. Powierzchnia wymiany jest w GWC wielokrotnia większa niz powierzchnia kontaktu fundamentów z ziemią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz sobie radzić ze słońcem od wschodu i zachodu? Zasłonisz rolety? Jaki sens mają wtedy te duże przeszklenia? Poza nocą w ogóle sobie nie wyobrażam ograniczenia światła w dzień w ten sposób.

 

Pisałem o tym wielokrotnie: częściowo zasłonię rolety. To nie działa zero-jedynkowo, można w ostrym słońcu zasłonić 80-90% okna i w środku będzie całkiem jasno.

Od lat używam roletę zewnętrzną i jestem zadowolony. To działa. A duże przeszklenia są po to, aby mieć dobry kontakt z otoczeniem domu oraz zyskać wiele światła w dni takie jak dziś, kiedy jest szaro, buro i ponuro. Ja nie rozumiem, w czym problem?

 

Biorąc pod uwagę zminimalizowane zyski, klimatyzacja mogłaby pracować na najniższych obrotach - a co najważniejsze osuszy Ci powietrze. To lato było wyjątkowo wilgotne. Wilgotnośc rzędu 18-20g/m3 nie były czymś niezwykłym. Jak nawet uda Ci się utrzymać temperatury to i tak zlejesz się potem.

Nikt nie podważa tej zalety klimy, ale przypominam, że częściowo woda się wykropli w GWC. Jeszcze nie wiem, czy nadmiar wilgoci (po przejściu przez GWC) może być regulowany odpowiednimi tynkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wilgotność to zależy jaką temp uzyskasz na wyjściu z GWC.

Tynki ok - ale pamiętaj o odpowiednich farbach. Z moich obserwacji wynika, że wpływ tynków i podłóg na wilgotność jest marginalny. Wilgotność bezwzględna w domu jest prawie taka sama jak wilgotnośc bezwzględna nawiewu. Pomijając oczywiście intensywne gotowanie itp gdy wentylacja nie wyrabia.

Przy niższych wydajnościach wilgotność w domu jest zawsze wyższa - to logiczne.

 

Ale jak czytam o tych domach pasywnych - tego nie wolno, tamto trzeba ograniczać, to dochodzę do wniosku, że stajesz się więźniem w swoim domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wilgotność to zależy jaką temp uzyskasz na wyjściu z GWC.

Tynki ok - ale pamiętaj o odpowiednich farbach. Z moich obserwacji wynika, że wpływ tynków i podłóg na wilgotność jest marginalny. Wilgotność bezwzględna w domu jest prawie taka sama jak wilgotnośc bezwzględna nawiewu. Pomijając oczywiście intensywne gotowanie itp gdy wentylacja nie wyrabia.

Przy niższych wydajnościach wilgotność w domu jest zawsze wyższa - to logiczne.

To jest temat do rozpracowania. Zamierzam w pierwszym rzędzie zadbać o akustykę pomieszczeń, więc bardzo możliwe, że zastosuję odpowiednie okładziny na ściany i tynki nie będą miały znaczenia. Wiele pytań, mało odpowiedzi.

 

Ale jak czytam o tych domach pasywnych - tego nie wolno, tamto trzeba ograniczać, to dochodzę do wniosku, że stajesz się więźniem w swoim domu.

Ciekawe, że zastosowanie refleksoli już takim ograniczeniem dla Ciebie nie jest, podobnie jak zamykanie wszystkich okien i drzwi podczas chłodzenia domu. Czemu nie zadajesz sobie pytania, które mi postawiłeś: po co te wielkie przeszklenia, skoro na koniec zasłaniam je refleksolami?

 

Zresztą zajrzyj do WT2021 i MPZP - tam są same ograniczenia. A jak będą wyglądały WT2030 - założymy się, że w następnej dekadzie domy pasywne będą standardem? Stosujesz jakieś podwójne standardy, bo przecież to brak komfortu postawił Cię pod ścianą pod tytułem "pompa ciepła plus chłodnica za dziesiątki tysięcy zł". U mnie takich wydatków nie będzie.

 

W domach pasywnych sukces osiąga się po zastosowaniu się do wszystkich zaleceń jednocześnie. Stąd, do czterech postulatów Gika dodałbym coś jeszcze. Dla przypomnienia:

Żeby w domu latem było komfortowo to są 4 warunki.

- okapy odpowiednie. Olać modę na ich brak.

- wentylacja mechaniczna - bo i tak trzeba regulować przepływ.

- inteligentne sterowanie roletami.

- klimatyzacja. Lepiej pogodzić się od razu niż później brudzić i montować.

 

Ode mnie, a raczej twórców domu pasywnego:

- szczelność powietrzna

- otwieralne okna o odpowiednio niskim współczynniku g

- drzewa z liściami, a nie igłami od stron nasłonecznionych okien

- łamacze światła

- żaluzje zewnętrzne

- energooszczędne wyposażenie domu

- duża akumulacyjność cieplna konstrukcji domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że zastosowanie refleksoli już takim ograniczeniem dla Ciebie nie jest, podobnie jak zamykanie wszystkich okien i drzwi podczas chłodzenia domu. Czemu nie zadajesz sobie pytania, które mi postawiłeś: po co te wielkie przeszklenia, skoro na koniec zasłaniam je refleksolami?

 

Nie ograniczam światła w pomieszczeniu - jego ilość zmniejsza się tylko nieznacznie - robią cień podobny do okapu. Jeśli nie widzisz różnicy między refleksolem, a tradycyjną roletą, to nie mam zamiaru cię przekonywać. Refleksol wpuszcza tyle światła, że nie da się komfortowo oglądać TV i tutaj wchodzą zasłony black out jeśli tylko jest taka potrzeba. Dodatkowo są zasłonięte tylko wtedy gdy są zyski, a jak tylko słońce zajdzie za chmury (oczywiście z pewną bezwładnością), to się odsuwają.

Zamykanie wszystkich okien i drzwi to nie tylko okres chłodzenia - latem nie lubię obcować z komarami i kurzem z zewnątrz - zimą zamykam się przed smogiem. Że o hałasie już nie wspomnę. Mieszkam na linii startowej samolotów i wyciszenie domu było dla nas także istotnym czynnikiem.

Gdyby mi zależało na ich otwieraniu to bez zastanowienia zrobiłbym klimę, ale wtedy też kosztem pewnego komfortu - bo nie przepadam za nią w domu. Nasz dom został dopasowany dokładnie do naszych potrzeb, a nie odwrotnie.

 

Wiem o co chodzi w idei domu pasywnego. Ale np takie drzewo z liśćmi zasłania światło w dni słoneczne jak i deszczowe czy pochmurne. Energooszczędne wyposażenie domu - no spoko, całe AGD jest energooszczędne. Ale stań blisko takiego TV - to grzejnik jakich mało :) Aczkolwiek patrząc na to co się dzieje z cenami energii to na pewno im bardziej energooszczędny dom, tym lepiej.

Pompa ciepła plus chłodnica za dziesiątki tysięcy wyszła wcale nie tak drogo - dostałem na to dopłaty z czystego powietrza. Sporo zrobiłem sam, więc tragedii nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ograniczam światła w pomieszczeniu - jego ilość zmniejsza się tylko nieznacznie - robią cień podobny do okapu. Jeśli nie widzisz różnicy między refleksolem, a tradycyjną roletą, to nie mam zamiaru cię przekonywać.

Wiem, że są różnice, pokazuję tylko zero-jedynkowe myślenie. Roletę można opuścić w np 30-tu procentach, co zresztą dość często robię wiosną, latem opuszczam do 50%, a jak słońce świeci prosto w okno, to 80-90%, ale tylko na kilka godzin. W pomieszczeniu jest mniej więcej tak samo jasno. To teraz mam ciemno w innym mieszkaniu w pomieszczeniu z roletą, choć jest całkowicie podniesiona, bo jest zima. Rozumiem, że zazwyczaj widujesz tylko calkowicie zamknięte lub całkowicie otwarte rolety, stąd to skrajne do nich podejście.

 

Zamykanie wszystkich okien i drzwi to nie tylko okres chłodzenia - latem nie lubię obcować z komarami i kurzem z zewnątrz - zimą zamykam się przed smogiem. Że o hałasie już nie wspomnę. Mieszkam na linii startowej samolotów i wyciszenie domu było dla nas także istotnym czynnikiem.

Gdyby mi zależało na ich otwieraniu to bez zastanowienia zrobiłbym klimę, ale wtedy też kosztem pewnego komfortu - bo nie przepadam za nią w domu. Nasz dom został dopasowany dokładnie do naszych potrzeb, a nie odwrotnie.

I do działki, bo raczej nie potrzebujecie mieszkać w osi pobliskiego lotniska. Tak samo nie na każdej działce da się wybudować dom pasywny czy GWC, ale to już zupełnie inna historia.

 

Wiem o co chodzi w idei domu pasywnego. Ale np takie drzewo z liśćmi zasłania światło w dni słoneczne jak i deszczowe czy pochmurne. Energooszczędne wyposażenie domu - no spoko, całe AGD jest energooszczędne. Ale stań blisko takiego TV - to grzejnik jakich mało :) Aczkolwiek patrząc na to co się dzieje z cenami energii to na pewno im bardziej energooszczędny dom, tym lepiej.

Pompa ciepła plus chłodnica za dziesiątki tysięcy wyszła wcale nie tak drogo - dostałem na to dopłaty z czystego powietrza. Sporo zrobiłem sam, więc tragedii nie było.

Jak pisałem, do portfela Ci nie zaglądam. Wskazuję tylko małą niekonsekwencję, bo czy: wybudowałeś dom niekomfortowy i go "naprawiałeś" czy jednak zmieniły się Wam upodobania i po wybudowaniu komfort zaczął być ważny? Zdaje się, że to pierwsze. Nie wytykam Ci tego, żeby było jasne, tylko wskazuję, że można PRZED wybudowaniem domu podejść do tematu całościowo i zaprojektować od razu dom w danej klasie komfortu.

 

Zgodzisz się ze mną, że ta wypasiona chłodnica była lekiem, a nie założonym z góry elementem budynku? O tym właśnie piszę: że mało kto podchodzi do tematu holistycznie, a potem oznajmia, że bypassem chłodzić się nie da i że od razu lepiej założyć klimę, która przywali kilowatami chłodu. No można i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...