Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Temperatury w moim domu pasywnym - same zyski zewnętrzne, bez chłodzenia


Recommended Posts

Cześć!

 

Teraz są ostatnie dni przed wejściem ekipy na moją budowę, a jednocześnie minęło wystarczająco wiele dni gorących aby sprawdzić jak zachowuje się dom pod nasłonecznieniem i bez zysków wewnętrznych, ale też bez wentylowania czy jakiegokolwiek schładzania.

 

Mam po jednym oknie wielkości ok. 3,5 m2 na wschód i zachód i te okna są cały czas odsłonięte, pomimo zamontowanych rolet. Pozostałe okna są na południe, w 90% osłonięte okapem dachowym.

Od północy są jedynie drzwi w podcieniu.

Dom posiada elewację z 30 cm grafitu 0,032, 48 cm wełny między parterem i poddaszem, ale jeszcze nie izolowany strop nad piwnicą.

 

Wyniki:

 

  • Na poddaszu piekło: po wywietrzeniu temperatura spada do 35 stopni i da się chwilę pracować. Normalnie jest tam ok 50 stopni
  • W piwnicy 18 stopni od wielu tygodni
  • W części mieszkalnej (konkretnie salon) jest 21 stopni w strefie przy oknie. W głębi domu z pół stopnia mniej.

 

 

Zauważyłem, że największe skoki temperatury w salonie spowodowałem ja sam, wchodząc i wychodząc z domu. Po prostu podczas wnoszenia czegoś miałem dość długo otwarte drzwi zewnętrzne.

 

Taki jest stan na 30. czerwca tego roku. Może się komuś przyda taka informacja podczas projektowania swojego domu.

Edytowane przez Ratpaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Mały update.

W lipcu w trakcie pond 30-stopniowych upałów pracowałem wewnątrz domu (duży monitor, komputer i ja jako zyski bytowe). Cały czas miałem otwarte dwa okna po przekątnej budynku. Temperatura nigdy nie podskoczyła ponad 21,5 stopnia w miejscu, gdzie pracowałem. W tym czasie okna zbierały wszystkie możliwe zyski od słońca.

 

Przewietrzanie domu okazało się bardzo skuteczne - nawet jeśli temperatura zewnętrzna wynosiła 34 stopnie i takie powietrze wchodziło do domu przez otwarte okna, nocne przewietrzanie zabierało wystarczająco dużo ciepła, aby utrzymać wewnętrza bardzo komfortową temperaturę. Oczywiście wilgotność to co innego, choć nadal nie czuć było braku komfortu z powodu zbytniej RH.

 

Tak było w lipcu. W sierpniu sytuacja się zmieniła, ponieważ słońce operowało niżej niż w lipcu i coraz mocniej nagrzewało pomieszczenia (okap od południa zacieniał już tylko np 50% powierzchni okien) przy jednocześnie dużych upałach. Temperatura wewnątrz doszła do 24 stopni lub lekko przekroczyła tę wartość. Wszystko przy podniesionych roletach od wschodu i zachodu i ciągłym wietrzeniu (tym gorącym powietrzem).

 

W piwnicy temperatura podeszła do 21 stopni, na poddaszu piekełko - bez zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Ja mam podobna sytuację i pomiary, z tym ze na strychu nie mam takich wartosci. mozliwe ze to zasluga pelnego deskowania i wykonania wentylacji w scianach szczytowych.

Przyznam, ze troche "namieszales" piszac latem o zyskach z okien. Ja ďla pory letniej oczekiwalbym raczej ochrony przed przegrzewaniem. :-)

U mnie proporcje " ocieniania przez okap" w lipcu i sierpniu to ok 30% , z tym ze zalozylem ze w razie przegrzewania wyeliminuje ten problem przesadzajac rosliny przed oknem. No ale w moi przypadku to na razie etap porownywania wyliczen teoretycznych z obserwacja dla niezamieszkalego budynku.

BTW teraz czekam na deszcz bo rozplantowalem dzialke i nie chce mi sie walcowac ziemi. Niech to ogarnie natura. Niestety budownictwo PRLu przyzwyczailo Nas ze wszelkie mankamenty w projektowaniu maskuje sie technologia. Od ogrzewania po wentylację.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Też mam pełne deskowanie i papę - to nie ma znaczenia, jak słońce grzeje ile wlezie w połać dachu. Jak otworzę okna w ścianach szczytowych, to oczywiście temperatura spada błyskawicznie. W tym roku dorobię nawietrzaki w ścianach szczytowych, tuż ponad oknami - to powinno pomóc. Zresztą poddasze i tak muszę wentylować cały rok.

 

Oczywiście okna w pewnym stopniu są chronione przez słońcem, ale zbyt duży okap byłby karykaturalny, a drzew liściastych jeszcze nie mam. Roślinność liściasta jest bardzo dobrym sposobem zacieniania.

 

Generalnie byłem ciekaw, czy w domu pasywnym akumulacyjnym sprawdzi się nocne przewietrzanie jako sposób usuwania nadmiaru ciepła i wnioskuję, że się bardzo sprawdza. Największym zagrożeniem komfortu cieplnego latem jest bezpośrednio świecące w okna słońce.

 

Nie jest prawdą, jak niektórzy tu postulują, że przez okna wpada promieniowanie słoneczne rozproszone, które jest wystarczające do przegrzania budynku. Jest to kompletna nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym właśnie mówię. Ja też mogę chuchać na termometr i przekonywać siebie, że mam dom pasywny grzany zyskami.

 

W lipcu i sierpniu nawet w nocy masz małą deltę temperatury powietrza (zewn.-wewn.) a w silce akumulowaną powoli, aczkolwiek sukcesywnie od końca maja energię, którą przewietrzaniem niełatwo usunąć.

 

A mówię o swoim domu gdzie mam mnóstwo drzew dookoła, na górze żaluzje, a na parterze okapy odcinają padanie promieni słońca bezpośrednio na szyby już w kwietniu. A więc jeszcze bardziej ograniczam zyski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lipcu w trakcie pond 30-stopniowych upałów pracowałem wewnątrz domu (duży monitor, komputer i ja jako zyski bytowe). Cały czas miałem otwarte dwa okna po przekątnej budynku. Temperatura nigdy nie podskoczyła ponad 21,5 stopnia w miejscu, gdzie pracowałem.

 

Jaka była wtedy wilgotność w domu?

Jak na zewnątrz jest 34*@47% to schłodzenie bez kondensacji do 21,5% powoduje wilgotność 94%. Trudno to nazwać komfortowymi warunkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakim chuchaniu piszesz? I o jakim grzaniu, skoro piszę o niedopuszczeniu do przegrzania? Przecież jest lato, nie okres grzewczy.

 

Mówię o otwieraniu okna, patrzeniu na termometr i wyciąganiu na podstawie tego wniosków.

 

Zanim zamieszkałem, to po wychłodzonych zimą murach też w sierpniu podczas wygrzewania wylewki 24/7 z temperaturą zasilania dochodzące do 40C miałem przyjemnych chłód jak wchodziłem do domu. Zamieszkasz, to się przekonasz ile Ci to nocne wietrzenie da realnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka była wtedy wilgotność w domu?

Jak na zewnątrz jest 34*@47% to schłodzenie bez kondensacji do 21,5% powoduje wilgotność 94%. Trudno to nazwać komfortowymi warunkami.

Jak pisałem, dalej był komfort, pomimo odczucia wyższej wilgotności. Ściany to ciągle goła silka, więc pewnie ten materiał regulował wilgotność. Na pewno nie jest rozsądne wentylowanie domu w dzień gorącym i wilgotnym powietrzem, ale chciałem sprawdzić subiektywnie, czy da się wysiedzieć w takim domu. Moja praca polega głównie na skupieniu się nad problemem i mogłem się skupić. Tylko tyle ode mnie (co nie znaczy, że nie masz racji co do liczb).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o otwieraniu okna, patrzeniu na termometr i wyciąganiu na podstawie tego wniosków.

 

Zanim zamieszkałem, to po wychłodzonych zimą murach też w sierpniu podczas wygrzewania wylewki 24/7 z temperaturą zasilania dochodzące do 40C miałem przyjemnych chłód jak wchodziłem do domu. Zamieszkasz, to się przekonasz ile Ci to nocne wietrzenie da realnie.

Nie napisałem tego, ale codziennie obleciałem wszystkie pomieszczenia pirometrem budowlanym (ma wbudowany termometr i higrometr). Chciałem jedynie sprawdzić, czy dom się przegrzeje przy odsłoniętych wszystkich oknach w czerwcu i lipcu oraz jak nocne przewietrzanie wpływa na subiektywne odczucie komfortu.

 

  1. Bez dwóch zdań lepiej jest przewietrzać niż mieć wszystkie okna zamknięte. Nawet wpuszczanie gorącego powietrza w ciągu dnia i wietrzenie w nocy daje lepsze efekty niż nie wpuszczanie tego powietrza w dzień, ale też i w nocy.
  2. W czerwcu i lipcu w domu był pełen komfort
  3. W sierpniu trzeba zasłaniać okna od południa dodatkowymi osłonami: wewnętrznymi, zewnętrznymi czy też roślinnością. Inaczej temperatura wzrasta powyżej komfortowych 23 stopni C.
  4. Wilgotność powietrza w żaden sposób nie była zbijana, więc cudów nie oczekiwałem.

Póki co tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W domu, w którym się mieszka są zupełnie inne zyski. Ile ja znam osób, które mówiły, w naszym domu jest tak zimno, że nie ma sensu klima, a potem po pierwszym lecie biegli szukać instalatora.

 

Zyski od słońca są wtedy, gdy słońce pada bezpośrednio. U mnie zimą w słoneczne dni w salonie robi się 24 stopnie. Latem temperatura idzie w oczach.

 

Taka ciekawostka. W gabinecie okno 1,5x2.3. Lokalizacja od wschodu. O 9 podnosi się refleksol - w kilkanaście minut temperatura się podnosi, aż do zamknięcie refleksola. Zimne noce powodują, że temperatura parapetu podnosi się wolniej i moje algorytmy pozwoliły na podniesienie. O 9 parapet ma koło 30 stopni, a zaczyna się nagrzewać od 6:30.

 

AL9nZEWlsNvRfTUva7SfbCiQJ-ha9vWk1a9w7g06I8I8TkUleJE7zbohvYTwAcJZJhg8eqTscVEuJS6BVKlBWfRdw3BuZTHTZLGD2vRJVvFP4TZBAT4VCcRxxe0zwC2no7-JJbhBrc1mbx70nDdG-GELu6l-kQ=w1779-h674-no?authuser=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po temperaturze parapetu sterowany jest algorytm do odsłaniania i zasłaniania refleksoli. Dzięki temu mam szersze spectrum i jednocześnie filtr low pass dla nasłonecznienia na dane okno. Jak jest zimno, a jednocześnie świeci słońce, to refleksol się nie opuści, bo temperatura parapetu nie przekroczy 40 stopni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po temperaturze parapetu sterowany jest algorytm do odsłaniania i zasłaniania refleksoli. Dzięki temu mam szersze spectrum i jednocześnie filtr low pass dla nasłonecznienia na dane okno. Jak jest zimno, a jednocześnie świeci słońce, to refleksol się nie opuści, bo temperatura parapetu nie przekroczy 40 stopni.

 

Bardzo dobry pomysł z tym mierzeniem temperatury parapetu. Będę u siebie robił smart home to wykorzystam coś takiego. Stawiam wszystko na home assistancie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po temperaturze parapetu sterowany jest algorytm do odsłaniania i zasłaniania refleksoli. Dzięki temu mam szersze spectrum i jednocześnie filtr low pass dla nasłonecznienia na dane okno. Jak jest zimno, a jednocześnie świeci słońce, to refleksol się nie opuści, bo temperatura parapetu nie przekroczy 40 stopni.

 

fajnie, sprytnie rozwiązanie.

 

ja swoje rolety otwieranie i zamykanie uzależniłem od temperatury w domu, jeśli zbliża się do końca temperatury komfortowej - rolety się zawsze zamkną o ile na zewnątrz słońce daje powyżej ~40k lux .

jeśli jest poniżej - znaczy, że jest dość pochmurno i rolety się nie zamkną.

Nie zamkną się też jeśli temperatura nie dochodzi w środku do końca temperatury komfortowej. Czyli zwykle zimą się nie zamykają.

Ogólnie dorzuciłem sterowanie do kierunku słońca.

Temat nie jest tak banalny jak by się wydawało... chociaż w sumie jakoś sprawnie to już działa.

 

U Ciebie też tak pewnie działa skoro odczytuje poszczególne parapety osobno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...