Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zakup z rynku wtórnego zamiast budowy - opłacalne?


Recommended Posts

Masz pieniądze, dom był sprawdzony przez inspektora i ci się podoba to kupuj.

Budowa samemu kosztuje czas i pieniądze. Piszesz, że dojazd do pracy to 1,8 k/msc. Powiedzmy że byś się budował 2 lata także w tym czasie dojazdy do pracy i dojazdy na budowę to wyszłoby 2k*24 msc = 48k. A w czasie budowy też trzeba gdzieś mieszkać, jeżeli wynajmujesz to kolejne koszty. Do tego skoro mówisz że środki własne to inflacja bo całego materiału na starcie też nie kupisz. Załóżmy optymistycznie 10% inflacji z 1 mln to 100k.

Może nawet byś postawił dom taniej o 200k ale po odjęciu powyższych już masz "zaoszczędzone" "tylko" jakieś 50k.

Nie wiadomo czy coś gorszego na świecie się nie wydarzy i nie będzie jeszcze gorzej a jak kupisz ten dom teraz to przynajmniej będziesz miał gdzie mieszkać i nie zostaniesz z budową.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to już wiemy, że budować się po prostu nie chcesz. Pytasz więc tylko o to, czy opłaca się ten dom kupić. Trudno osadzić nie widząc. Aczkolwiek.... Czy przeplacisz? Wg mnie tak. Ile? Uważam, że ok. 300 tys. Plus ryzyko ukrytego feleru, gdyż poza losowymi przypadkami,, nikt dobrego domu nie sprzedaje. Zawsze jest to coś. U Ciebie akurat - sądzę - że sprzedającemu chodzi o dobry deal. Dom ma 6 lat więc wydal na niego maks 650- może 700 tys. Pół miliona "marży"? Może być..I ostatnia już uwaga - jeżeli pracujesz 9-10 godzin dziennie, to nie stać Cię na dom. Z braku czasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem oferty na otodom z całej Polski (prywatne, działka o pow. od 700m2, 120-150m2, budowane po 2010) i faktycznie moje miasto charakteryzuje się zupełnie innym "mikroklimatem".

Oglądałem w ciągu ostatniego roku już chyba z 10 domów w mieście i rzucałem maksymalny budżet (wtedy 1.1 MLN w gotówce) - ludzie nawet nie podejmowali rozmów, a domy znikały za max. kilka tygodni.

Miasto jest praktycznie całe zabudowane, nie ma działek, wszyscy, którzy się budują, robią to na okolicznych wsiach, co mi nie odpowiada - uważam, że czas to też pieniądz, który jestem w stanie zaoszczędzić mieszkając w mieście, blisko pracy, podstawówek, liceów, sklepów, przyjaciół i rodziny.

Domu na pewno sam nie będę budował bo:

a) nie ma działek w mieście

b) nie mam czasu - pracuję po 9-10h dziennie + dojazdy ok. 1.5h dziennie

c) nie mam ochoty

 

Jedyne pytanie, które mnie interesuje, to czy (odejmując działkę) ok. 7.5 tys/m2 za stan wykończony to cena oderwana od rzeczywistości czy nie, uwzględniając, że dom był budowany pod zamówienie, a nie przez dewelopera na sprzedaż - o takich budowach nasłuchałem się zbyt wiele, żeby w nie zainwestować.

Jak pisałem, w cenie są: rolety elektryczne, okna 3-szyb, ocieplenie 25 + posadzka 30, wełna 30 na stropie, stolarka drzwiowa na zamówienie, kuchnia wyposażona, piec viessmann, oczyszczacz wody, łazienki, 250 m2 polbruku + nasadzenia, kominek z płaszczem wodnym, elektryka w dobrym standardzie, alarmówka + potencjalna powierzchnia "użytkowa" ok. 40 m2 na poddaszu na przyszłość.

 

Zatem, cena jest do przyjęcia. Wykonałeś badanie lokalne dot. ceny i dostępności. Standard techniczny wydaje się ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to już wiemy, że budować się po prostu nie chcesz. Pytasz więc tylko o to, czy opłaca się ten dom kupić. Trudno osadzić nie widząc. Aczkolwiek.... Czy przeplacisz? Wg mnie tak. Ile? Uważam, że ok. 300 tys. Plus ryzyko ukrytego feleru, gdyż poza losowymi przypadkami,, nikt dobrego domu nie sprzedaje. Zawsze jest to coś. U Ciebie akurat - sądzę - że sprzedającemu chodzi o dobry deal. Dom ma 6 lat więc wydal na niego maks 650- może 700 tys. Pół miliona "marży"? Może być..I ostatnia już uwaga - jeżeli pracujesz 9-10 godzin dziennie, to nie stać Cię na dom. Z braku czasu.

 

Z całym szacunkiem, ale takie myślenie mnie nie przekonuje, wolny rynek tak nie działa - w skali 6 lat wartość pieniądza realnie spadła o 40-50%. W budowlance pewnie o 50%, ale tylko w ciągu 1,5 roku (na przykładzie branży elektrycznej - podstawowy YDY 3x2.5 - dziś to koszt 4 zł do 2.5 zł w grudniu 2020).

Niestety odnośnikiem jest aktualny rynek materiałów budowlanych oraz usług.

Sam w ciągu roku na 74m2 mieszkaniu zarobiłem 100k uwzględniając wszystkie koszty wykończenia (to nie był flip, tylko mieszkanie robione pod siebie, niestety z nieudanym sąsiedztwem). Tylko ten zarobek był pozorny, bo 15% marży zjadła mi roczna inflacja.

Edytowane przez piotrkam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co to za wysoki std? :) Z linią wysokiego napiecia, kiepskim ociepleniem, grzejnikami... Pewnie skarbonka, choć w Wielkopolsce pewnie cieplej niż na Śląsku. Temat fajny bo sam wystawiam dom na jesieni. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończmy już proszę z tą inflacja, bo to się fetyszem stało w jakichkolwiek rozmowach. Rzecz krótko ujmując - moja opinia jest taka, że 1,2 mln PLN za domek 110m (reszta to garaż) - gdzieś w PL w 80-tys mieście - to zwyczajnie za dużo. Dlaczego? Ano dlatego, że dając 300 kPLN za działkę 800 m i mając 900 kPLN na budowę, to postawie taki domeczek np. w Poznaniu. A tam raczej tanio nie jest. Jestem świeżo po budowie i to są b. realne liczby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że piotrkam nie chce domu w Poznaniu i nie chce sam go budować. Chce akurat w tym 80-tysięcznym mieście, gdzie warunki i ceny są takie jakie są.

Po 700 tyś wołają za szeregówki, z mikroskopijną działką. Często tylko ocieplone i otynkowane z zewnątrz, w środku bez instalacji i tynków, do zamieszkania trzeba dołożyć jeszcze ze 300.

 

Jak Ci się dom podoba i jest w porządku to bierz. Sam piszesz że robiłeś rozeznanie i taniej nie kupisz, więc nad czym się zastanawiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak był poprzedni kryzys, to nieruchomości w małych miejscowościach potaniały jak barszcz, a dużych aglomeracjach podrożały. Po prostu ludzie wyjechali za pracą z tych miasteczek. Sprawdź ceny nieruchomości po 2008 i zobaczysz, czy stanieje czy nie.

 

ps. Grubość izolacji to 25 czy 20 cm, bo co chwila podajesz inną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu przywoływać 2008, bo w 2008 za 50m^2 mieszkania płaciło się średnio 180 pensji średnich, dziś ok. 115, a w absolutnym dołku cena/zarobki (chyba ok. 2017 roku właśnie) było to 105. Więc obiektywnie to mieszkania dużo nie podrożały w stosunku do zarobków i nie ma sytuacji jak w 2008, a opłacalność i ceny domów są skorelowane z cenami mieszkań, w końcu większość ludzi, mając płacić powiedzmy milion za mieszkanie 70-80m^2 w Warszawie (w słabej dzielnicy) wybierze za te same pieniądze 120m^2 domu w "obwarzanku" z dojazdem SKM 20 minut.

 

Ogólnie to jednak bym się nie pchał w 1,1 miliona za dom 135m^2, jeżeli nie jest on o rzut beretem od stolicy albo miasta wojewódzkiego. To po prostu drogo. Działki w takich miejscowościach są na ogół stosunkowo tanie, więc lwia część to sam dom, a 135m^2 domu po klucz nie kosztuje 1 miliona. Do tego, znając życie, nie ma on standardu nowego domu - cieńsze ocieplenie ścian, stropu (bo dopiero od 2021 roku - zgodnie z WT2021 - wymagane są dość drakońskie standardy ociepleń, by zmieścić się z emisją poniżej 70kwh/m2/rok). Najpewniej brak rekuperacji i klimatyzacji, najpewniej okna dwuszybowe. Strzelam oczywiście, ale weź pod uwagę, że utrzymanie takiego domu kosztuje sporo więcej, niż nowego, a koszt ogrzewania to będzie bardzo bolesny temat w 2023. Brak klimy z uwagi na uporczywe upały też jest irytujący. A gdy doliczysz wykonanie instalacji, to znów powiększa się cena.

 

 

Na dodatek po 6 latach powolutku zbliżasz się do momentu, gdy będzie potrzebny większy remont, a to znów duże koszty. Stawiając nowy powinieneś mieć z grubsza 10 lat spokoju, a skoro pracujesz tak dużo, to nie możesz sobie pozwolić na to, by dom stał się remontowym utrapieniem.

 

Osobiście jestem za negocjowaniem ceny. IMO dom używany powinien być tańszy, niż koszt wybudowania identycznego domu na sąsiedniej wolnej działce. Nie znam lokalnych cen, ale śmiem twierdzić, że w tym przypadku tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Sam aktualnie przeglądam oferty domów pod Wroclawiem tak do 15 km (wybudowanych po 2015 roku , ok 130-150 m , działka 800-1200 metrów ) i sporo widze ofert w przedziale 1.2-1.5 mln zl.

 

Z tego co sprawdzałem koszt działki to aktualnie ok 250-350 k zl w tych okolicach wiec na budowe zostaje ok 1 mln zl .

 

Wg mnie w następnym roku takie domy beda wystawione za 1.0 -1.2 mln i w związku z brakiem chętnych na budowę domu będzie można postawić taki dom taniej niż aktualnie.

 

Wniosek : nie kupuje gotowca ani sie nie buduje tylko czekam rok lub dwa na rozwoj sytuacji ...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiektywnie, bo nie moja to bajka - pod tym linkiem nie ma nic godnego uwagi. Jak zwykle parę ogłoszeń to tylko tzw. pobożne życzenia (czytaj. śmieszne), paru "sprawdzaczy" aktualnych cen i paru przyduszonych kosztami budowy, którzy chcą odzyskać/"uratować" 7\5 poniesionych kosztów. Identycznie jak w mojej okolicy. Zwykła parterowka w "krzokach" 5 km od takiego miasteczka 1,25 mln, bo działka 3000m? Ewidentnie wydzielona z roli/pola i na WZ. To ile tam ma kosztować hektar rolnej? Maks ceny w PL to 120-150 tys zł. A WZ to obecnie pikuś do uzyskania. Gdyby nie 2-weeks period na Olx, to te ogłoszenia na gwiazdkę też byłyby widoczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...