Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

No i moim zdaniem Twoja siostra zrobiła duży błąd.

 

Po pierwsze Twój kuzyn powiedzmy wybudował się w 2 lata i cieszył się życiem w nowym domu, nie myślał o budowie, mógł zająć się czymś innym.

Twoja siostra zamiast cieszyć się życiem to ciągnęła budowę przez kolejne 5 lat dłużej od kuzyna

 

Po drugie ceny rosną. Twój kuzyn wykańczał dom o 5 lat wcześniej od siostry więc za wszystkie materiały i robociznę zapłacił mniej.

 

Po trzecie na chwilę obecną przez inflacje wartość kredytu się dewaluuje, oprocentowanie jest niższa od inflacji, czyli realnie jest ujemne. Gdy doliczymy do tego wakacje kredytowe (czyli, że przez 8mc mamy nieoprocentowany kredyt a nadpłacając tą kwotę mamy w większości przypadków o powyżej 1 rok szybciej spłacony) to już w ogóle osoby, które budowały się na kredyt dużo na nim skorzystały (na ten moment).

 

Z calym szacunkiem ale jak slysze że kredyt sie bardziej oplaca niz budowa za gotowke rozłożona w czasie to nie do konca w to wierze:) Wiem bo pytalem w swoim banku (z czystej ciekawości) ile w sumie musialbym im oddac przy kredycie na np 300 tys to glowa mała. Dlatego m.in. Kukiz nazywa to banksterką. Ja pochodze z okolic Nowego Sącza. W domu rodzice zaszczepili mi zasade, ze jesli nie mam na cos pieniedzy to nie kupuje tego dopoki nie zbiore na to funduszy. Nie wiem z jakich rejonow Polski sa pozostali forumowicze ale w naszych stronach wiekszosc buduje systemem gospodarczym. Czyli jeden etap robi firma A, drugi firma B a niektore rzeczy wykonuje sie samemu. Wiele rzeczy mozna zrobic wlasnorecznie, to glownie kwestia chęci i wolnego czasu. Ale z teoria kolegi ze kuzyn ktory sie zadluzyl na 30 lat wyszedl na tym lepiej niz moja siostra ktora budowala za gotowke sie nie zgodzę:)

Edytowane przez villa77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 170
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Próbujecie udowodnić że podlanie trawy to jakiś wyczyn godny lotu na Marsa...

:)

W temacie wypasionych trawników.

Tylko nie daj się wkręcić w osiedlowy konkurs na najładniejszy trawnik. Przerabiałem to. Znam osoby dla których trawnik jest synonimem luksusu i określa standard całej posesji. A najlepiej żeby jeszcze palma przed domem stała ewentualnie wypasiony bonsai za 5k. Wydają na utrzymanie trawnika kilkaset złotych miesięcznie (ogrodnik, opryski, nawozy, podlewanie prawie non stop), a dzieci muszą chodzić po wyznaczonych ścieżkach dookoła ogrodu bo tatuś wyzywa że nie wolno po trawie.

To już są przypadki kliniczne. Trawnik jest przede wszystkim do grania z dzieckiem w piłkę, zabawę z psem, itp.

A tak na marginesie dziwne, że osoby liczące ile ciepła ucieka przez wkładkę od klucza i czy okno w kuchni ogrzeje słońcem cały dom zimą namawiają cię do takiej inwestycji. Pomijając koszt instalacji to jednak te parę kubików wody dziennie za darmo nie jest.

Przecież to się nigdy " nie zwróci " ;) a już na 100% jest droższe niż podlewanie "ze szlaufa".

 

Tak to bardzo dziwne, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze buduje dom w którym drzwi otwiera się klamką a rolety podciąga linką. A jak nie ma nas w domu to kurier wrzuca nam awizo do skrzynki na listy (tej na płocie, takiej metalowej). Przecież to taki Biskupin. To takie Passe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z calym szacunkiem ale jak slysze że kredyt sie bardziej oplaca niz budowa za gotowke rozłożona w czasie to nie do konca w to wierze:) Wiem bo pytalem w swoim banku (z czystej ciekawości) ile w sumie musialbym im oddac przy kredycie na np 300 tys to glowa mała. Dlatego m.in. Kukiz nazywa to banksterką. Ja pochodze z okolic Nowego Sącza. W domu rodzice zaszczepili mi zasade, ze jesli nie mam na cos pieniedzy to nie kupuje tego dopoki nie zbiore na to funduszy. Nie wiem z jakich rejonow Polski sa pozostali forumowicze ale w naszych stronach wiekszosc buduje systemem gospodarczym. Czyli jeden etap robi firma A, drugi firma B a niektore rzeczy wykonuje sie samemu. Wiele rzeczy mozna zrobic wlasnorecznie, to glownie kwestia chęci i wolnego czasu. Ale z teoria kolegi ze kuzyn ktory sie zadluzyl na 30 lat wyszedl na tym lepiej niz moja siostra ktora budowala za gotowke sie nie zgodzę:)

 

Trudno porównywać indywidualne sytuacje "inwestorów". BTW Daję w cudzysłów, bo nie jestem w stanie zrozumieć w jakim świecie wydanie kasy na budowę domu (konsumpcja) można nazwać inwestycją

Niemniej warto zauważyć:

1) Przy ocenie ile oddasz pożyczając x pln podają dzień za 25-35 lat. Ile warta będzie wtedy dzisiejsza złotówka? Nikt nie karze brać kredytu na taki czas i na raty równe.

2) Hipoteka to jeden z najtańszych, szeroko dostępnych źródeł finansowania. Fakt, że warunki ich udzielania są w PL skandaliczne - elita polityczna zapewnia temu sektorowi przywileje kosztem społeczeństwa

3) Jeśli w 2015 r. koszt postawienia skromnego domu wyniósł 300 tys. zł, a po 5 latach 450 tys. zł, a po 10 zapewne 600 tys., to co jest korzystniejsze dla kieszeni? Załóżmy że bierzemy kredyt 200 tys. na 10 lat z ratami malejącymi. Kapitał (na dziś) będzie kosztował ok. 80 tys. z najwyższą pierwszą ratą 3 tys. Tym samym zaoszczędzilibyśmy 220 tys. zł przy takim finansowaniu "inwestycji".

 

Fajnie jak ktoś ma możliwości tak budować (znajomi, rodzina), czas, zdolności i chęci. Właściwie tak wyglądała znaczna część budów przed 20-30 laty... Z drugiej strony nie było też inflacji w budowlance na poziomie 10-20 % r/r...

W naszym przypadku za kredyt na mieszkanie 60 m2 postawiliśmy dom 240 m2 w 2 lata (w tym z półroczną przerwą). Gdybyśmy poszli w inne rozwiązanie, to ten dom jeszcze by nie stał i musielibyśmy mieszkać w mieszkaniu, a ceny za ostatni rok oszalały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

W temacie wypasionych trawników.

Tylko nie daj się wkręcić w osiedlowy konkurs na najładniejszy trawnik. Przerabiałem to. Znam osoby dla których trawnik jest synonimem luksusu i określa standard całej posesji. A najlepiej żeby jeszcze palma przed domem stała ewentualnie wypasiony bonsai za 5k. Wydają na utrzymanie trawnika kilkaset złotych miesięcznie (ogrodnik, opryski, nawozy, podlewanie prawie non stop), a dzieci muszą chodzić po wyznaczonych ścieżkach dookoła ogrodu bo tatuś wyzywa że nie wolno po trawie.

To już są przypadki kliniczne. Trawnik jest przede wszystkim do grania z dzieckiem w piłkę, zabawę z psem, itp.

A tak na marginesie dziwne, że osoby liczące ile ciepła ucieka przez wkładkę od klucza i czy okno w kuchni ogrzeje słońcem cały dom zimą namawiają cię do takiej inwestycji. Pomijając koszt instalacji to jednak te parę kubików wody dziennie za darmo nie jest.

Przecież to się nigdy " nie zwróci " ;) a już na 100% jest droższe niż podlewanie "ze szlaufa".

 

Tak to bardzo dziwne, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze buduje dom w którym drzwi otwiera się klamką a rolety podciąga linką. A jak nie ma nas w domu to kurier wrzuca nam awizo do skrzynki na listy (tej na płocie, takiej metalowej). Przecież to taki Biskupin. To takie Passe.

 

Zarówno Kaizen jak i Frofo007 nie zdają sobie sprawy z jednego. Jako mieszkaniec ( jeszcze , do końca września ) bloku mam ogródek działkowy . Jest na nim 300m trawy. Mimo ze mam do niego prawie 10km i muszę jechać autem, to trawa tam zawsze jest OK. A bywają momenty ze nie ma mnie tam przez 2 tygodnie.... ( brak czasu, praca albo wypad na weekend w góry ) . Kontrolowanie trawnika przy domu będzie jeszcze łatwiejsze mimo że bedzie go 2x wiecej ( 600m ) . Bo nie muszę nigdzie jechać , będę to miał na co dzień.

 

Trawnik nie bedzie "konkursowy". Młody gra w klubie w piłkę i koło domu nie będzie miał zakazu. Bramkę nawet ma obiecaną. Na trawie nie przeszkadza mi stokrotka, mlecz czy koniczyna jeśli oczywiście gdzieniegdzie się przebiję przez trawę . :)

 

Jeszcze raz podkreślam, wszystko co mam , dom , auto jest "dla mnie" a nie ja "dla niego" .

 

Znajomi po kilku latach w mieszkaniu robią właśnie kolejny remont ( pierwszy robili po kupnie ) bo wszystko im się juz "znudziło i opatrzyło" . My kasę z takich inwestycji wolimy przeznaczyć na wakacje i wyjazdy w góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. automatyczny odkurzacz też co jakiś czas przypomina np. o konieczności wytarcia z kurzu jego sensorów.

O! chyba dlatego robot mi wariuje :D thx

 

 

Nie musisz tego brać na wiarę ;) otóż wystarczy użyć matematyki. Na ten moment mamy inflację wyższą od oprocentowania kredytu więc to się opłaca. W swoim poście podałem też przykłady kosztownych materiałów, za które ja budując się kilka lat temu płaciłem 2 razy mniej niż obecnie. Jeśli matematyka i konkretne przykłady kogoś nie przekonują to może wierzyć w to, że bardziej opłaca się budować powoli z aktualnych zarobków.

Gdy wzięliśmy kredyt powiedziałem "fajnie gdyby teraz przyszła inflacja". Także mi możecie za nią podziękować xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektrozaczep jeśli będzie to kwestia kabla i guzika w domu, chociaż kumpel który zakłada nam alarm twierdzi że można to obsługiwać z pilota

 

Pilotem zasilania nie prześlesz. Domofon steruje więc potrzebny kabelek od domofonu do elektrozaczepu. Dla jasności pisałem o nowoczesnych wideodomofonach które zazwyczaj nawet nie mają jednostki wewnętrznej - "dzwonią" na telefon czy tablet. Na każdy skonfigurowany niezależnie gdzie się znajduje. Z domu do domofonu skrętka i zasilanie (choć często mają PoE, to bezpieczniej mieć osobny kabelek, może się okazać że nie działający po PoE będzie znacznie tańszy).

 

Na 800m działce mam sadzić kartofle, marchewki, pietruszki, kalafiory, sałatę ?

 

Sałata jak najbardziej. Kartofle, marchew nie koniecznie. Ale pomidor, szczypiorek, truskawka, malina, zioła i wiele innych fajnie zerwać i świeżutkie skonsumować. Kiedy ostatnio jadłeś "swojskiego" pomidora? Zupełnie inaczej smakują.

Jeszcze żebyś miał świadomość - trawnik jest najbardziej pracochłonną aranżacją ogrodu. Robot koszący owszem, odejmuje znaczną część pracy. Ale zwłaszcza przy nim ważna jest aeracja i wertykulacja, żeby pozbyć się filcu i uchronić przed chorobami trawy. Trawnika nie podlejesz go z jednego miejsca a samo podlewanie sporo trwa. Jak masz wydajność 20l/min to podlanie 50m2 trawnika trwa 25minut. I trzeba zraszacz przestawić na następne 50m2 a podlanie 300m2 trwa w sumie 2,5 godziny. Będziesz tyle dwa-trzy razy w tygodniu stał z tym piwkiem i przestawiał zraszacz? Więcej zraszaczy nie rozwiąże problemu, bo ważny przepływ - dlatego w systemach nawadniania poszczególne sekcje są odpalane sekwencyjnie.

 

Jak wracamy z Chorwacji ( nasze ulubione miejsce wypoczynku ) to w mieszkaniu nie brakuje nam klimy ( bo jej nie mamy) a woda z kranu leci ciepła. Nie wiem dlaczego w domu miałoby być inaczej . Podpowiem, w największe upały w naszym domu jest 22`C ( mowa o domu niezamieszkanym )

 

Bo zostawianie włączonego grzania CWU na kilkanaście dni to czysta rozrzutność.

Klimę mam w miejscach zamieszkania od prawie 20 lat. W każdym to płaciłem za montaż (w sensie nigdzie nie było z dobrodziejstwem inwentarza jak się wprowadzałem). Niektórzy znajomi uważali to za zbytek i rozrzutność. Dzisiaj wśród moich znajomych prawie wszyscy mają. Jest kilku starej daty co się zaparli a kilku nie ma możliwości.

Dom zamieszkały ogrzewasz sobą, ale też cała energia elektryczna zużywana wewnątrz jest zamieniana na ciepło. Ale i tak gratuluję temperatur. Masz zaciągnięte rolety i niedziałającą wentylacją?

 

Na Aliexpress kupiłem może 3 rzeczy ( właściwie to kumpel który w tym siedzi ) i jakoś żyję. Nie mam konta walutowego ani karty Revoult....

 

Dzięki Ali zaoszczędziłem dobre kilka tysięcy złotych na budowie (a pewnie jeszcze więcej na innych drobiazgach). Tak sobie właśnie zerknąłem do arkusza - wydałem tam 9509,52zł w 109 transakcjach (to tylko rzeczy związane z budową). Fakt, czasy się zmieniły i jak kiedyś cena w PL była co najmniej 2x wyższa na te rzeczy, to teraz pewnie z 1/3 można zaoszczędzić. Dla przykładu czterokanałowy NVR razem z kamerami i 1TB dyskiem zapłaciłem 1063,36 (w tym VAT naliczony na granicy - przy odrobinie szczęścia byłoby 298zł taniej)

 

 

Z calym szacunkiem ale jak slysze że kredyt sie bardziej oplaca niz budowa za gotowke rozłożona w czasie to nie do konca w to wierze:)

 

Nawet pomijając samą opłacalność kredytu oprocentowanego niżej, niż inflacja to 5 lat wynajmowania domu to jakieś 180K zł. Przepadnięte bezpowrotnie. I dodatkowe lata wyjęte z życiorysu.

 

W Alternatywy 4 jest taka scenka, jak p. Ewa płacze, jaką to się poświęca, żeby uzbierać na książeczce mieszkaniowej, żeby kupić mieszkanie. I raz już miała prawie odłożone i... podnieśli. I dalej musiała pracować. I znowu prawie miała... I podnieśli. I teraz znowu coś mówią o podwyżce.

 

Jak odkładasz, to jak się zabezpieczasz przed inflacją?

 

Pomijając koszt instalacji to jednak te parę kubików wody dziennie za darmo nie jest.

 

Trawnika nie podlewasz codziennie a co 2-3 dni ok. 10l/m2 jednorazowo. Czyli 1m3 na 100m2 trawnika. Podlewanie w dzień będzie nie tylko gorsze dla trawnika, ale też więcej trzeba będzie lać bo więcej wody od razu wyparuje padając na rozgrzany trawnik zamiast wsiąknąć w glebę. System jest jeden i dołożenie podlewania warzywniaka, krzaków, drzewek to już groszowa sprawa.

 

Przecież to się nigdy " nie zwróci " ;) a już na 100% jest droższe niż podlewanie "ze szlaufa".

 

Gdyby nie liczyć swojej pracy (i kosztów utraconych - dla kogoś może szauf z piwkiem jest atrakcją, ktoś inny będzie wolał się wyspać, ktoś inny pobawić z dziećmi, pojeździć na rowerze czy pójść na spacer) pewnie wyszedłby taniej.

Przekopiuję z innego wątku - ale sens oddaje:

Jeżeli jakąś potrzebę (np. utrzymania ulubionej temperatury w domu) można zaspokoić na kilka sposobów, to trzeba dokonać wyboru. Różne mogą być kryteria decyzyjne (np. ktoś zakłada, że musi być prawie bezobsługowe, a ktoś inny ma traumę po wybuchu gazu) powodujące odrzucenie poszczególnych rozwiązań. Jak zostają użytecznie i funkcjonalnie konkurencyjne - to decydują koszty. Dobrym przykładem jest odwieczny dylemat prąd z COP=1 czy wyższym (ale równie dobrze można rozpatrywać PC vs gaz czy inne rozwiązania). I tu trzeba policzyć.

 

Tak to bardzo dziwne, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze buduje dom w którym drzwi otwiera się klamką a rolety podciąga linką. A jak nie ma nas w domu to kurier wrzuca nam awizo do skrzynki na listy (tej na płocie, takiej metalowej). Przecież to taki Biskupin. To takie Passe.

 

W dzisiejszych czasach przesyłka czeka zazwyczaj tylko tydzień. Trochę mało na wakacjach. A i fajniej po pracy zastać 30kg karmy dla zwierzaka za furtką, niż dymać gdzieś następnego dnia tracąc czas i pieniądze (a jak ktoś jest niezmotoryzowany to ma jeszcze większy problem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, jak zwykle w kolejnym temacie to co jest dobre u Ciebie próbujesz ożenić komuś innemu wmawiając mu ze to bedzie dla niego lepsze....

 

Czytaj uważnie, pisałem ze od domu do bramy i furtki jest puszczony peszel, więc może w nim iść zarówno zasilanie , jak i sygnał do elektrozaczepu....

 

Warzywa i owoce dobrej jakości można kupić, nawet na Śląsku, trzeba wiedzieć tylko gdzie

 

Z trawą juz napisałem wszystko, no ale skoro nie zrozumiałeś jak ja widzę trawnik, to sie nie dogadamy

 

Ciepłą wodę podczas nieobecności załatwi programator , a nawet jak zapomnę to ile stracę jeśli bojler codziennie dogrzeje wodę ?

 

Klimę bede miał , nie czytasz uważnie

 

Odnośnie temperatur, teraz mam w całym domu okna na mikro, rolety są w kasetach u góry ( nie mamy prądu ) , wentylacja grawitacyjna....

 

Jeśli chodzi o Ali, kurierów itp w życiu bym nie wpadł na pomysł żeby budować dom "pod kuriera" . Paczkę zamawiam wtedy kiedy jestem , a jak nie mam pewności czy będę to zamawiam do pracy. U nas 90% przesyłek to paczkomat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytaj uważnie, pisałem ze od domu do bramy i furtki jest puszczony peszel, więc może w nim iść zarówno zasilanie , jak i sygnał do elektrozaczepu....

 

Jeden nie załatwia sprawy. Zasilanie bramy potrzebujesz z dwóch jej stron (przy rozwiernej) albo od przeciwnej strony, niż furtka. Osoba sprawa elektrozaczep, osobna domofon. A przede wszystkim powodzenia, ja w peszlu zechcesz upchać kabel ziemny.

 

Z trawą juz napisałem wszystko, no ale skoro nie zrozumiałeś jak ja widzę trawnik, to sie nie dogadamy

 

Taki trawnik jak Ty widzisz to ja widzę po drugiej stronie płotu. Uschnięte chwasty.

 

Ciepłą wodę podczas nieobecności załatwi programator , a nawet jak zapomnę to ile stracę jeśli bojler codziennie dogrzeje wodę ?

 

Zależy, czy z cyrkulacją czy bez. Sam zasobnik - sprawdź straty postojowe wybranego zasobnika. Jak będą ze 100W x 24h x 14 dni to wyjdzie 33,6kWh.

 

Jeśli chodzi o Ali, kurierów itp w życiu bym nie wpadł na pomysł żeby budować dom "pod kuriera"

 

Jak wolisz, to pod dziecko które gimbys podwiezie, ale jest na tyle małe, że wolałbyś, żeby nie nosiło kluczy czy pod teściową, która przyjedzie z niezapowiedzianą inspekcją gdy jesteście poza domem. Zdalne otwieranie ma wiele zastosowań. Z których oczywiście nie musisz korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak jak napisał kolega wyżej, każdy ma inna sytuacje i inne mozliwosci. Co do pytania #Kaizena jak chronie pieniadze przed inflacja? Zainwestowalem w nieruchomości. Kupiłem mieszkanie pod wynajem i dzialke blisko miasta. Dom chce budowac nie ze wzgledu na to ze nie mam gdzie mieszkac tylko tak naprawdę to marzenie Żony:) Posiadam kapital ktory wg mnie pozwoli na wybudowanie SSZ. Na wykończenie mam zabezpieczenie w postaci mieszkania ale tak jak wspominalem wcześniej nie mam zamiaru go sprzedawac. Wole poczekac jeszcze jakies 3 lata i skonczyc dom za gotowke - własną. Co do kredytów to jest jedna rzecz ktora zniecheca mnie w nich najbardziej - presja ze muszę. Dom za pozyczona od lichwiarzy kase mozna szybko wybudowac. Tylko zostaje jeszcze splacenie zaciągniętego dlugu. A z tym juz nie spi sie tak spokojnie. Wiadomo ze zycie jest nieprzewidywalne i co jesli utrace zdolnosc do pracy? Tak jak w przypadku moich dwoch kolegow. Bank to nie Caritas, szybko upomni sie o swoje. Dlatego ja wole dzialanie bez tej dodatkowej presji. Poza tym kazdy trzezwo myslacy wie, ze po uplywie 10 - 15 lat w naszym domu wiele rzeczy będzie wymagalo remontu/wymiany. Dom to nie jest tania zabawa oczywiscie jesli chcemy go utrzymywac w dobrym stanie przez wiele lat. Trzeba mierzyc sily na zamiary. Wg mnie decyduje tu metraz: dom o pow 130 m2 a 260 m2 to kolosalna roznica cenowa. Ale wiele osob wychodzi z zalozenia ze jak juz buduje to niech bedzie wiekszy. A po jakims czasie gdy dzieci sie wyprowadzaja z domu dwie osoby zostaja z poteznym metrazem do utrzymania. Kazdy zna najlepiej swoja sytuacje dlatego rozwiazanie kwestii tego tematu nie jest uniwersalne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pytania #Kaizena jak chronie pieniadze przed inflacja? Zainwestowalem w nieruchomości. Kupiłem mieszkanie pod wynajem i dzialke blisko miasta.

 

Odkładając na dom kupiłeś mieszkanie i działkę? Ile czasu na to odkładałeś i jak w tym czasie chroniłeś oszczędności? To wszystko w kontekście stwierdzenia "jesli nie mam na cos pieniedzy to nie kupuje tego dopoki nie zbiore na to funduszy"

I o ile taniej by kosztowały te nieruchomości, gdybyś kupił na kredyt nie zbierając na nie kasy?

 

Ja do dzisiaj żałuję, że miałem podobne podejście. Masę pieniędzy wywaliłem w wynajem. Wynajmowaliśmy mieszkania w kilku przyjaciół. Pierwszy poszedł na swoje za kredyt. Ja kilka lat potem zmądrzałem i wziąłem kredyt na 2/3 wartości i zapłaciłem jakieś 2x drożej 2x mniejsze mieszkanko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden nie załatwia sprawy. Zasilanie bramy potrzebujesz z dwóch jej stron (przy rozwiernej) albo od przeciwnej strony, niż furtka. Osoba sprawa elektrozaczep, osobna domofon. A przede wszystkim powodzenia, ja w peszlu zechcesz upchać kabel ziemny.

 

 

 

Taki trawnik jak Ty widzisz to ja widzę po drugiej stronie płotu. Uschnięte chwasty.

 

 

 

Zależy, czy z cyrkulacją czy bez. Sam zasobnik - sprawdź straty postojowe wybranego zasobnika. Jak będą ze 100W x 24h x 14 dni to wyjdzie 33,6kWh.

 

 

 

Jak wolisz, to pod dziecko które gimbys podwiezie, ale jest na tyle małe, że wolałbyś, żeby nie nosiło kluczy czy pod teściową, która przyjedzie z niezapowiedzianą inspekcją gdy jesteście poza domem. Zdalne otwieranie ma wiele zastosowań. Z których oczywiście nie musisz korzystać.

 

Skąd wiesz ze jeden ? Skąd wiesz ze mam juz wszystko zakopane i rośnie na tym trawa , albo przykryte jest chodnikiem ?

 

Na trawnik twoich sąsiadów nic nie poradzę....

 

Faktycznie , raz w roku jak jadę na urlop na 2 tygodnie to gra jest warta świeczki.... :rolleyes: . całe 10zł ( mowa o bojlerze )

 

Puściłbyś 8 latka samego gdziekolwiek ? :rolleyes:

Tym bardziej jak szkoła jest 2 wsie obok....

 

Nie wiem jak Twoja teściowa, ale moja ma klucze do naszego mieszkania ( do domu też ma ) i od 17 lat nigdy do nas nie weszła bez uprzedzenia. No ale może to kwestia wychowania :)

 

Bierzesz pod uwagę to że kurier może przekazać informację o tym ze nie ma was w domu komuś kto ma złe intencje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sito

Niektórzy nie mogą zrozumieć, że życie ze zwykłym śrubokrętem jest przyjemniejsze i radośniejsze niż tych co non stop kciukiem machają po ekranie.

Zostaw ten zestaw nic on nie wnosi merytorycznie oprócz ochów i achów niektórych piszących na swoje osoby.

 

Święta racja , trzeba odpuścić. Dialog z ludźmi którzy do podstawowych czynności potrzebują smartfona i aplikacji nie ma sensu....

 

Kaizen nam tu wylicza ile pracy bedzie mnie kosztowało rozwinięcie szlaufa ( a przeciez jak bedzie susza to nawet go nie bedę zwijał na bęben ) a sam nastukał tu 20 tys postów , wklejając tabelki , wyliczenia, wykresy.... No ale przecież siedzenie przed ekranem jest pewno lepsze ( i tańsze ) niż obserwowanie wody lecącej na trawnik i popijanie tego piwem lub czymkolwiek innym :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak jak napisał kolega wyżej, każdy ma inna sytuacje i inne mozliwosci. Co do pytania #Kaizena jak chronie pieniadze przed inflacja? Zainwestowalem w nieruchomości. Kupiłem mieszkanie pod wynajem i dzialke blisko miasta. Dom chce budowac nie ze wzgledu na to ze nie mam gdzie mieszkac tylko tak naprawdę to marzenie Żony:) Posiadam kapital ktory wg mnie pozwoli na wybudowanie SSZ. Na wykończenie mam zabezpieczenie w postaci mieszkania ale tak jak wspominalem wcześniej nie mam zamiaru go sprzedawac. Wole poczekac jeszcze jakies 3 lata i skonczyc dom za gotowke - własną. Co do kredytów to jest jedna rzecz ktora zniecheca mnie w nich najbardziej - presja ze muszę. Dom za pozyczona od lichwiarzy kase mozna szybko wybudowac. Tylko zostaje jeszcze splacenie zaciągniętego dlugu. A z tym juz nie spi sie tak spokojnie. Wiadomo ze zycie jest nieprzewidywalne i co jesli utrace zdolnosc do pracy? Tak jak w przypadku moich dwoch kolegow. Bank to nie Caritas, szybko upomni sie o swoje. Dlatego ja wole dzialanie bez tej dodatkowej presji. Poza tym kazdy trzezwo myslacy wie, ze po uplywie 10 - 15 lat w naszym domu wiele rzeczy będzie wymagalo remontu/wymiany. Dom to nie jest tania zabawa oczywiscie jesli chcemy go utrzymywac w dobrym stanie przez wiele lat. Trzeba mierzyc sily na zamiary. Wg mnie decyduje tu metraz: dom o pow 130 m2 a 260 m2 to kolosalna roznica cenowa. Ale wiele osob wychodzi z zalozenia ze jak juz buduje to niech bedzie wiekszy. A po jakims czasie gdy dzieci sie wyprowadzaja z domu dwie osoby zostaja z poteznym metrazem do utrzymania. Kazdy zna najlepiej swoja sytuacje dlatego rozwiazanie kwestii tego tematu nie jest uniwersalne.

 

Jeśli w 3 lata jesteś w stanie dokończyć budowę za $$$, to też bym się nie zastanawiał na kredytem. Zawsze zostanie ta opcja w rezerwie, jeśli coś w międzyczasie wyjdzie.

 

Co do metrażu - nie jestem chłopem pańszczyźnianym . 20 lat temu mieszkałem w domu rodzinnym, 5 lat temu w mieszkaniu. Dziś spory dom, za kolejne 10 lat może się sporo zmienić, a za 20 lat mam nadzieję że wprowadzimy się do następnego i zapewne mniejszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że zamiast umyć naczynia w zmywarce wolisz je umyć ręcznie? Zamiast używać zlewozmywaka wolisz pójść z tymi naczyniami nad rzekę? Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale mam wrażenie, że takie przesłanie z tego wpisu bije - wolę pojechać po paczkę do punktu DHL i sam odebrać niż nacisnąć palcem na telefon i wpuścić kuriera aby mi ją zostawił w domu.

 

Każdy człowiek ma ograniczoną ilość czasu w swoim życiu i jeden będzie swój czas poświęcać na palenie w piecu, sprzątanie, koszenie trawy, podlewanie ogrodu, jazde po paczki do punktu DHL i takie tam zabawy. A inny będzie wolał nacisnąć przycisk aby te rzeczy zostały zrobione za niego a czas poświęci dla rodziny, na podróże, sport, co tam kto lubi.

 

Ja rozumiem, że latanie z szlaufem i z browarem w ręku być może ma dla pewnych ludzi jakiś urok, ale ja w tym czasie wolałbym jednak przyjąć gości na grilla i sobie z tym browarem posiedzieć z nimi. Natomiast tak jak pisałem - rozumiem różne podejścia do życia, ale uważam, że każdy ma prawo przedstawić własne i nie ma co się za to obrażać ;)

 

Mycie garów do czynność codzienna, przyjmowanie kuriera niekoniecznie.... Mam 43 lata i nigdy nie jechałem po paczkę na drugi koniec miasta. Bierzecie te przykłady chyba tylko pod swoje teorie...

 

A jeśli taki Rober Lewandowski Ci powie ze dla niego dom musi mieć 500m , do tego kryty basen a w garażu musi stać Bentley to zrobisz ( kupisz ) to sobie wszystko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen nam tu wylicza ile pracy bedzie mnie kosztowało rozwinięcie szlaufa ( a przeciez jak bedzie susza to nawet go nie bedę zwijał na bęben )

 

A właśnie. Susza. Wodę masz z wodociągów? Coraz więcej gmin zakazuje podlewania w ciągu dnia latem. U mnie jest zakaz od 8 do 22.

 

Mam 43 lata i nigdy nie jechałem po paczkę na drugi koniec miasta.

 

Miasta? Ja trzy wioski dalej jechałem, do domu kuriera. Jakbym miał jechać tam, gdzie powinna paczka wylądować to byłoby to ze 25km.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie. Susza. Wodę masz z wodociągów? Coraz więcej gmin zakazuje podlewania w ciągu dnia latem. U mnie jest zakaz od 8 do 22.

 

 

Studnia, jak zwykle przeczytałeś tylko to co pasuje pod twoją teorię :rolleyes:

 

Ale jako porządny obywatel jak gmina wyda zakaz to nie będę podlewał , nawet wodą ze studni, trawa troszkę przyschnie , nie widzę w tym problemu.

 

No a jak będę miał ten wasz system zraszający to będę mógł podlewać przy zakazie ? Coś to zmienia ? Znowu zbaczasz tematem na tory które lubisz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dużo zamawiam przez internet, przesyłki np. z znanego polskiego portalu są za darmo (a raczej w cenie towaru), często jest taniej, nie trzeba tracić czasu na robienie zakupów w sklepach stacjonarnych, kupując jakiś towar są jego oceny i recenzje użytkowników, 14 dni jest na zwrot... jak dla mnie dużo plusów. Do tego cały czas jeszcze urządzam dom, także kilkadziesiąt paczek mc to nie jest w moim wypadku jakoś dużo. A kupujemy różne rzeczy ostatnio np. doniczki, korę ogrodową, ziemię ogrodową. Nawet takie duperele. Oszczędzamy czas, paliwo i zazwyczaj ceny są niższe.

 

Nie zdziwię się jeśli z usług kurierskich na tą chwilę korzystamy tak często jak ze zmywarki. Natomiast ja piszę o całokształcie. Trochę czasu sobie zaoszczędzisz na jechaniu po paczkę od kuriera. Jesteś u kolegi, sąsiad pilnie potrzebuje coś pożyczyć, zamiast pojechać i mu otworzyć bramę aby sobie wziął daną rzecz -> otwierasz ją zdalnie. Zamiast podlewać ogród samemu robi to automat. Zamiast kosić trawę -> robi to automatyczna kosiarka. Zamiast odkurzać robi to automatyczny odkurzacz itd. Jeśli zostaniemy wyręczeni z tej całej masy zadań, którą musimy zrobić to wówczas jak najbardziej odczuwa się wygodę i to, że posiadamy więcej czasu.

 

A teraz podam Ci przykład korzyści z zastosowania systemu cyrkulacji ciepłej wody. U nas bez tego systemu załóżmy, że na ciepłą wodę musimy czekać 0,5 minuty. Jest to mało komfortowe bo wchodzimy pod prysznic, odkręcamy wodę, celujemy prysznic gdzieś w takie miejsce aby zimna woda na nas nie leciała i czekamy aż zacznie lecieć ciepła. Trudno mi oszacować jakie są straty na wodzie i szambie więc to pozostawię. Natomiast policzmy czas. 0,5 minuty, załóżmy 1 prysznic dziennie i 40 lat dalszego życia. Daje to 7300 minut -> 121,66 godzin stania pod prysznicem i patrzenia jak zimna woda się wylewa ze słuchawki ;) teraz podlicz czas na podlewanie i mnóstwo innych czynności, które zazwyczaj trwają dużo dłużej niż 0,5min a zobaczysz ile na tym tracisz czasu podczas swojego życia (już nie piszę o kosztach).

 

Twoje porównanie do Roberta Lewandowskiego, basenu i drogiego auta jest moim zdaniem nie trafione. To o czym ja piszę to kilka % kosztów budowy i większość z tych udogodnień się zwraca finansowo w przyszłości. Bo one oszczędzają nie tylko czas, ale też pieniądze.

 

W zasadzie napisałem wszystko co chciałem, Ty pewnie też to myślę, że na tym możemy temat zakończyć :)

 

To mój ostatni wpis

 

Czytaj uważnie, też zamawiam sporo rzeczy , ale jeśli wiem ze mam na rano do pracy , to zamawiam do pracy, paczkę przynosi mi kurier pod pysk .

Jeśli mam na popołudnie i jestem w domu , zamawiam do domu . To kwestia organizacji w głowie a nie potrzeby robienia domu pod kuriera. Życzę wam żeby nigdy wizyty obcych ludzi pod waszym domem nie skończyły sie jakimś incydentem :) . Podkreślam jeszcze raz , nigdy nie jeżdżę za kurierem , ani do kuriera....

 

Cyrkulacja , pewnie fajna rzecz jak się "źle" zaprojektuje dom... A te wyliczenia odnośnie stania pod prysznicem to jakiś "matrix" . Kąpiel traktuję jako przyjemność, nawet w zimnej wodzie...

 

Nie wiem jakie gadżety ma Robert, ale mysle ze ani ja , ani Ty ( bez obrazy ) takich nie mamy i raczej mieć nie będziemy. Obstawiam ze Robert podobnie jak Ty , odpowie że nie da sie bez nich żyć . Użyłem wielkości domu , basenu i auta ponieważ nie wiem co jego dom posiadać musi ( w jego mniemaniu ). Myślę ze ma w domu rzeczy których zarówno ja , jak i Ty nie potrzebujemy na co dzień, a on nie wyobraża sobie bez nich życia. Kwestia potrzeb....

 

Nasz domek będzie niebawem skończony, kto bedzie jechał przez Śląsk po A1 lub Gierkówce zapraszam na kawę, zrobię ją ręcznie , bez użycia aplikacji i smartfonu :D

Edytowane przez sito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a jak będę miał ten wasz system zraszający to będę mógł podlewać przy zakazie ? Coś to zmienia ? Znowu zbaczasz tematem na tory które lubisz....

 

O, ktoś jednak czyta uważnie:

Coraz więcej gmin zakazuje podlewania w ciągu dnia latem. U mnie jest zakaz od 8 do 22.

 

A powiedz mi jeszcze, ile ta Twoja studnia ma w praktyce wydajności przy dłuższym laniu? Bo jak masz te, powiedzmy, 300m2 x 10l/m2 = 3m3 do podlania, to hydrofor nie wystarczy. Ile godzin będziesz musiał z tym piwkiem stać nawet, jak to będzie w ciągu dnia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...