Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ujemne ceny energii


Ratpaw

Recommended Posts

Za grosze.

Jak możesz wielokrotnie wydłużyć ich żywotność to czemu tego nie robić?

 

 

 

Tylko gdzie się wpiąć w godzinach taniego prądu? Chyba, że pracujesz na nocną zmianę - to OK. Tylko ile osób tak ma? Większość parkuje w ciągu niskich RCE "na mieście" i nie ma jak naładować nawet z gniazdka.

Owszem, możesz teraz ładować w nocy gdzieś po złotówce - czyli jakieś 22zł vs 40zł w dieslu. Skromna przebitka żeby te dziesiątki tysięcy dopłaty za elektryka się zwróciły. Przy 20k km rocznie zaoszczędzisz na paliwie 3600 zł. To auto szybciej auto się rozsypie, niż oszczędności na paliwie pokryją różnicę w cenie zakupu.

 

 

 

Wg testów ADAC wiele aut przekracza 20kWh/100km. W tym nawet takie maleństwa jak ZOE czy Leaf.

https://e.autokult.pl/ile-naprawde-pala-auta-elektryczne-wyniki-testow-adac,6807631182235265a

 

 

I znow cytujesz fragmenty wyrwane z kontekstu.

Tam dopisane bylo po mieście.

A nie w trasie przy 120km/h

Ogarnij srednie prędkości pojazdów właścicieli elektryków. Zanim bedziesz wyciągać słowa zeby swoje bajkoteorie podtrzymać.

 

Wydłużać zywotnosc.

To ma jakieś znaczenie jak chcesz auto w spadku przekazać.

W innej zwyczajnej sytuacji 5-6lat i do Żyda idzie auto.

Poko co jest zapotrzebowanie na uzywki przyzwoite. Wiec nie tracą na wartosci dobre modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 778
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak to w nocy? Ładujesz tam, gdzie parkujesz, przecież niskie ceny są dla wszystkich, w każdym miejscu, gdzie świeci słońce.

 

Gwoli ścisłości to niskie ceny masz sprzedaży i to przez cały miesiąc tę samą. Zakupu masz wysoką minimum w okolicy złotówki też non stop.

Nie wiem gdzie parkujesz "na mieście", ale tam gdzie ja parkuję to nawet zwykłego gniazdka nie ma (nie wspominając o takim, co 10kW potrafi dostarczyć).

 

I znow cytujesz fragmenty wyrwane z kontekstu.

Tam dopisane bylo po mieście.

A nie w trasie przy 120km/h

Ogarnij srednie prędkości pojazdów właścicieli elektryków. Zanim bedziesz wyciągać słowa zeby swoje bajkoteorie podtrzymać.

 

Ogarnij ogrzewanie i chłodzenie w korkach.

Swoje dane podajesz katalogowo? Czy testy ile z gniazdka pobrało? Wrzucisz źródło?

 

Poko co jest zapotrzebowanie na uzywki przyzwoite. Wiec nie tracą na wartosci dobre modele.

 

Cena auta podobna jak samej używanej baterii. To nie auto ma wartość - a właśnie bateria. W im lepszym stanie, tym większą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Owszem, możesz teraz ładować w nocy gdzieś po złotówce - czyli jakieś 22zł vs 40zł w dieslu. Skromna przebitka żeby te dziesiątki tysięcy dopłaty za elektryka się zwróciły. Przy 20k km rocznie zaoszczędzisz na paliwie 3600 zł. To auto szybciej auto się rozsypie, niż oszczędności na paliwie pokryją różnicę w cenie zakupu.

 

Ale tu chyba chodzi o ekologię a nie o oszczędności.

Chociaż wydaje mi się że dzisiejsi właściciele "zielonych tablic" mają tak samo w nosie oszczędności i różnicę ceny paliw, jak i ekologię.

Patrząc po tym co jeździ u mnie - to w większości są to malutkie auta miejskie, za kierownicą których widać kobitkę jadącą do Biedry po zakupy na obiad. A mąż ma firmę i Pani zrobił taki prezent - jako piąte auto kupił elektryka.

W firmach, we flocie, u przedstawicieli - tam chyba jeszcze długo rządził będzie diesel i LPG.

Jak długo?

Tak długo aż cena zakupu elektryka nie będzie dwukrotnie wyższa niż auta z silnikiem spalinowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości to niskie ceny masz sprzedaży i to przez cały miesiąc tę samą. Zakupu masz wysoką minimum w okolicy złotówki też non stop.

Nie wiem gdzie parkujesz "na mieście", ale tam gdzie ja parkuję to nawet zwykłego gniazdka nie ma (nie wspominając o takim, co 10kW potrafi dostarczyć).

Przecież nie piszę o stanie obecnym, bo to bantustan, a nie nowoczesne państwo. Pisałem o wolnym rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba chodzi o ekologię a nie o oszczędności.

 

Ekologiczność samych baterii jest dosyć dyskusyjna. A ładowanie prądem w lwiej części pochodzącym ze spalaniem węgla ze sprawnością 37% plus straty w przesyle jest tak dalekie od ekologiczności, jak tylko możliwe (tak jak pisałem - co innego, jak ktoś pracuje na nocną zmianę i w dzień auto stoi przy PV jego właściciela).

 

Przecież nie piszę o stanie obecnym, bo to bantustan, a nie nowoczesne państwo. Pisałem o wolnym rynku.

 

To nie ciągniesz kwestii, że teraz jest idealnie?

Panele, magazyn, auto elektryczne.

Wszystko ze sobą pasuje wręcz idealnie.

 

Idealnie, to będzie, jak zrobią takie auta, że wracasz z pracy, parkujesz, wciskasz guziczek i wymienia Ci baterię na tę, która ładowała się dzień (czy kilka) z PV a ta z auta będzie potem ładowana PV (albo i z sieci, gdy prąd najtańszy).

 

EoT z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ciągniesz kwestii, że teraz jest idealnie?

What? :wtf:

 

Wątek dotyczy tematu wykorzystania ujemnych cen energii - czy ktoś ma instalację przygotowaną na taki scenariusz, czy jest sens w ogóle się na to przygotowywać. Jak widać dyskusja schodzi na auta elektryczne, moim zdaniem nie przypadkowo, bo to one używają gros energii w gospodarstwach domowych.

 

Wcale nie jest tak, jak pisał d7d, że spalinówek jest 500 razy więcej. Trzeba patrzeć na strukturę sprzedaży. Gdzieś obiło mi się o oczy, że w Polsce w 2022 2,7% nowych aut to elektryki, ale już w UE to ok. 12%. I udział ten się zwiększa. A co ma być w 2035 roku chyba już każdy wie - 100% osobówek ma nie konsumować węglowodorów. Dynamika wzrostu to 30-50% rdr.

Edytowane przez Ratpaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz kraj jest specyficzny. Nie lubimy zmian. Placene na stacją paliw weszło ludziom w krew. Czują się wolni dzięki temu.

A druga grupa wciaz czeka... tak jak Kaizen czekał na tą idealna okazję na PV... I mu minęła. Teraz forum jest pelne jego mniemanologii o aktualnych warunkach, ze sa "ok". Ale rzeczywistości szybko zweryfikowała. Jest lepiej niz bez. Ale to tyle.

 

Tak samo z samochodamim elektrycznymi.

Nikogo do nich poki co nie zmuszają. Ludzie sami widzą w nich korzyść i grubo placa.

A tutaj w Polsce?

Nagle wszyscy pracują w dzien od świtu do zmierzchu.

Robia 500km dziennie + co weekend do Chorwacji.

Nie ma jak naładować ze swojego pradu.

Jak żyć Panie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry silnik Diesla spokojnie milion przebiegu wytrzyma. Ja robię 15 tys. rocznie :) Pytanie tylko czy będzie gdzie zatankować?

No nie wiem. Miałem bardzo dobrego diesla. Jak miał kilkanaście lat i 200 tysięcy przebiegu z trudem go sprzedałem na Ukrainę (przed wojną), bo w Polsce nikt go nie chciał.

Większość metali potrzebnych do produkcji baterii i tak pochodzi z Chin, Brazylii i innych bardzo niestabilnych rynków. Już w tej chwili ich brakuje. Jak niby te miliony akumulatorów mają powstać?

Utylizacja ogniw też jakoś ekologiczna i tania bardzo nie jest.

Do baterii potrzebny jest lit, fosfor i żelazo. Bardzo powszechne pierwiastki. Litu na Ziemi mamy tyle, że wystarczy na 1000 samochodów elektrycznych dla każdego mieszkańca planety. W szczególności ilość litu potrzebna do baterii jednego osobowego elektryka jest w wodzie morskiej wypełniającej basen portu jachtowego. Nawet takiego dla statków nie trzeba, nie mówiąc o otwartym morzu.

 

Idealnie, to będzie, jak zrobią takie auta, że wracasz z pracy, parkujesz, wciskasz guziczek i wymienia Ci baterię na tę, która ładowała się dzień (czy kilka) z PV a ta z auta będzie potem ładowana PV (albo i z sieci, gdy prąd najtańszy).

Na razie to słabo pasuje, bo ładowanie auta z magazynu energii to bezsensowne, duże straty.

Jak wracasz z pracy to potrzebujesz uzupełnić 5-10, góra 20 kWh. Ładowanie ze zwykłego gniazdka przez kilka godzin. Po co chcesz baterię przekładać?

Bo w znacznie cięższych elektrykach zawieszenia może być lżejsze i słabsze i nie będą się zużywały.

Układ hamulcowy też mogą być słabsze mimo znacznie większej masy.

Płyn hamulcowy rządzi się innymi prawami i nie będzie wymieniany co dwa lata.

Płyn chłodzący baterie też jest wieczny (jeżeli występuje).

Opony też nie zużywają się mimo że muszą przenosić większe obciążenia.

Moja Kia Ceed waży 1318 kg. Podobnej wielkości Tesla 3 - 1610 kg. Trochę cięższa jest, ale nie przesadzajmy, że to jakaś przepaść. Cięższe auta to SUV-oza, a nie elektryki.

 

Ekologiczność samych baterii jest dosyć dyskusyjna. A ładowanie prądem w lwiej części pochodzącym ze spalaniem węgla ze sprawnością 37% plus straty w przesyle jest tak dalekie od ekologiczności, jak tylko możliwe (tak jak pisałem - co innego, jak ktoś pracuje na nocną zmianę i w dzień auto stoi przy PV jego właściciela).
Większość samochodów osobowych zdecydowaną większość swojego przebiegu robi po mieście. A w mieście jest tak:

9 litrów benzyny to 90 kWh plus przynajmniej dodatkowe 50 na wydobycie ropy, przerobienie jej na tę benzynę i dostarczenie na stację.

15 kWh na 100 km, nawet w Polsce, z jej węglową energetyką i zapuszczoną siecią przesyłową, to jest max 50-60 kWh energii pierwotnej.

140-150 vs 50-60. Albo 10-20 przy lepszym miksie energetycznym. Tyle jest wart wałkowany do znudzenia mit o "nieekologicznych elektrykach na węgiel".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni się znają tyle co im powiedza sponsorowane artykuły. Elektryki mają wszedzie antyreklamę a mimo to się rozkręcają.

Toyota nawet wymiękła i obiecuje gruszki na wierzbie. 1000km na baterii. A jeszcze niedawno samoladujace się hybrydy to jest przyszłość.

 

Odnośnie sytuacji geopolitycznej.

 

Czekając na lepsze auta... można się wkopac tak jak z netmeteringiem i netbilingiem.

Lepszy wrobel w garści niz gołąb na dachu.

 

Na tą chwilę technologia jest już przyzwoita. Nie idealna. Ale czy taka dostaniemy? W świecie kapitalistów? Niezależność mieszkańców to zło dla wszystkich.

A tu czekają.... albo negują płacąc haracze za paliwo. Wmawiając, że to lepsze jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do baterii potrzebny jest lit, fosfor i żelazo. Bardzo powszechne pierwiastki. Litu na Ziemi mamy tyle, że wystarczy na 1000 samochodów elektrycznych dla każdego mieszkańca planety.

 

Podasz źródło?

złoża litu nie są niewyczerpalne i wynoszą około 22 milionów ton. Oznacza to, że gdyby wykorzystać je wszystkie do produkcji ogniw do pojazdów elektrycznych, to wyprodukowano by ich około 2,5 miliarda. Już ta liczba jest nierealna i zakłada możliwość wydobycia całości wszystkich złóż i zaniechanie użycia litu do innych celów.

 

Jak wracasz z pracy to potrzebujesz uzupełnić 5-10, góra 20 kWh. Ładowanie ze zwykłego gniazdka przez kilka godzin. Po co chcesz baterię przekładać?

 

Żeby nie robić dwóch cykli. Jak wracasz do domu to dobrze, jak PV dostarczy tyle energii, co zużyjesz na cele bytowe i do ładowania auta (i przez noc do domu - ale to nieuniknione) używasz magazynu energii.

Jak przełożysz baterie to do tego, co trafia do auta nie musisz przeładowywać (ze stratami energii i skracaniem żywotności dwóch akumulatorów).

 

9 litrów benzyny to 90 kWh plus przynajmniej dodatkowe 50 na wydobycie ropy, przerobienie jej na tę benzynę i dostarczenie na stację.

15 kWh na 100 km, nawet w Polsce, z jej węglową energetyką i zapuszczoną siecią przesyłową, to jest max 50-60 kWh energii pierwotnej.

 

Jakby 9l ropy naftowej samego narzutu miało 50kWh energii, to by kosztowało dobre kilkadziesiąt złotych za litr - inaczej wszyscy, co tym się zajmują poszliby z torbami. Coś pokręciłeś z kalkulacją. Pewnie tak samo, jak z litem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, ja też czytałem takie źródła, ze to nie lit jest wąskim gardłem. Zresztą Sód tez moze sie spisać... prace nad nim sa prowadzone z jakimiś efektami.

 

A Ty rozmawiasz o jakos wymyślonych teoriach z podmienianiem baterii... to jeszcze nie istnieje i nie zapowiada się, że nawet bedzie.

Po kiego grzyba... trujesz d.

Nio chibskie próbuje przekonać do tej opcji przemysł i użytkowników, ale... bez efektu większego. Na ta chwile szybkie ladowarki ogarniają 20-80% w 30-45min i to jest już akceptowalne. A wciaz obiecują znacznie szybsze czasy ladowania.

 

Ciebie to nikt nie ma zamiaru przekonywać, bo i po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie sytuacji geopolitycznej.

 

Czekając na lepsze auta... można się wkopac tak jak z netmeteringiem i netbilingiem.

Lepszy wrobel w garści niz gołąb na dachu.

Albo wyjść tak jak operatorzy telekomunikacyjni 20 lat temu. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby uwolnienie rynku spowodowało podwyżkę cen i obniżenie jakości. Póki co Obajtek sprawnie robi ludziom wodę z mózgu, że wojna, Putin i źli Niemcy spowodowały, że Orlen i tylko on musi zarabiać miliardy. Jak wpuści się konkurencję, to Polska upadnie w jeden wieczór jak amen w pacierzu. :bash:

 

Ja bym był akurat spokojny o przyszłość elektryków, tym bardziej, że na opracowanie akumulatorów kładzie się obecnie każde pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ja bym był akurat spokojny o przyszłość elektryków, tym bardziej, że na opracowanie akumulatorów kładzie się obecnie każde pieniądze.

 

A mnie to właśnie martwi...

Bo takie inwestycje musza się zwrócić. A cos co może być trwałe przy odpowiednim uzytkowaniu. (Cos o czym Kaizen pisal) to nie może być tanie.

Cos za coś. A na pewno pieniadze zainwestowane musza wrocic z nawiązką.

Na szczescie... na ten moment pojawiła się Tesla... I namieszała w planach koncernów. Oferując ceny jakich oni nie są w stanie.

Można go nie lubić. Ale w ogólnym rozrachunku wniósł spory powiew świeżości w rynku komunikacyjnym. Dal nam opcje.

Bo wodór nawet od Toyoty... jakoś umarł. Dziwne. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nio chibskie próbuje przekonać do tej opcji przemysł i użytkowników, ale... bez efektu większego. Na ta chwile szybkie ladowarki ogarniają 20-80% w 30-45min i to jest już akceptowalne. A wciaz obiecują znacznie szybsze czasy ladowania.

 

Jak to wiąże się z PV? Tu nie chodzi o czas ładowania tylko o to, żeby nie oddawać anergii do sieci za ujemną cenę. Auto tradycyjnie ładowane na postoju (choćby w pół godziny) nie zmniejsza ilości energii przepuszczanej przez sieć energetyczną jak stoi w czasie produkcji z dala od PV. Za to podmiana owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to wiąże się z PV? Tu nie chodzi o czas ładowania tylko o to, żeby nie oddawać anergii do sieci za ujemną cenę. Auto tradycyjnie ładowane na postoju (choćby w pół godziny) nie zmniejsza ilości energii przepuszczanej przez sieć energetyczną jak stoi w czasie produkcji z dala od PV. Za to podmiana owszem.

Ale po co o tym dyskutowac?

Na chwile obecna takie rozwiązanie nie istnieje. Nie dla użytkownika domowego.

A jak już, to nie w warunkach domowy.

Na ten moment bateria staje się strukturalna, coraz więcej koncernów wbudowuje ją w szkielety aby była wykorzystana jako konstrukcja nośna.

Dzięki temu mamy istotna redukcję wagi, uproszecznie budowy.

 

Takie rozwiązanie znacznie utrudni podmianki baterii.

 

A Ty sobie to wymarzyłeś i postawiłeś za cel? No brawo...

Jaki w tym masz cel? Poza negowaniem aktualnych rozwiązań i upewniania samego siebie, ze Ty elektryka nie potrzebujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie to właśnie martwi...

Bo takie inwestycje musza się zwrócić. A cos co może być trwałe przy odpowiednim uzytkowaniu. (Cos o czym Kaizen pisal) to nie może być tanie.

Cos za coś. A na pewno pieniadze zainwestowane musza wrocic z nawiązką.

Na szczescie... na ten moment pojawiła się Tesla... I namieszała w planach koncernów. Oferując ceny jakich oni nie są w stanie.

Można go nie lubić. Ale w ogólnym rozrachunku wniósł spory powiew świeżości w rynku komunikacyjnym. Dal nam opcje.

Bo wodór nawet od Toyoty... jakoś umarł. Dziwne. :)

To właściwie nie Toyota poszła w wodór, tylko Japonia. Nad wodorem pracuje wiele największych koncernów japońskich, zresztą EU miała zawiązać współpracę z Japonią na tym polu. Wodór ma być produkowany w formie związanej (np jako granulat) w okresach nadprodukcji energii ze słońca, przechowywany do czasu użycia i dopiero wtedy, wskutek reakcji chemicznych, wydobywany z formy związku. Wodorem mają być zasilane wszelkie statki i pojazdy: lądowe, powietrzne i morskie, nawet wielkie cruisery. Elon Musk twierdzi jednak, że to bzdura, że wodór jest trudny, a elektryka prosta. Zobaczymy co będzie, jednak jest pewne, że wodoru w domu nie wytworzymy *, przez co będzie można nadal kontrolować przepływy energii w gospodarce, łatwo opodatkować itd. Czyli: wodór to uwiązanie i podporządkowanie się obywateli, a EE to potencjalnie większa wolność, bo niezależność od wielkich producentów energii.

 

* nie dotyczy kolegi adam_mk

Edytowane przez Ratpaw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A taki uj jak elektryki zawładną motoryzacją ni hu hu , wydoją kasę z frajerów a motoryzacją zawładnie wodór bo to jedyne sensowne paliwo po nafcie , bateryjki dla frajerów.

 

Brawo Ty. Czekaj na wodór.

Mi tam to wisi czy inni czekają na wodór czy nie.

 

Ratpaw

Wszystko ujął dokładniej.

Póki co wodór lezy. Obecanki sa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nadaje to prawdziwości twierdzeniu:

"Wszystko ze sobą pasuje wręcz idealnie."

Nie jest idealnie. Jest dużo do poprawy.

 

Mi pasuje... Tobie nie musi. To co jest już aktualnie... jest i tak lepsze niż to co mamy z ON i PB czy LPG.

 

Prąd mam swój... dzięki temu będę mógł czasem jeździć na swoim. Nie da się zawsze... ale połowa jazdy w roku... ma szanse na realizację.

 

A Ty czekaj... niech poprawiają rzeczywistość - specjalnie dla Kaizen.

 

dla innych ciekawostka

 

https://elektrowoz.pl/ladowarki/solaredge-zaprezentowal-wallboksa-dc-v2g-v2h-ze-zlaczem-ccs-dostawy-w-ii-polowie-2024-roku/

 

ciekawa opcja... mniej strat na konwersji energii... Warto rozważyć podczas planowania coś tego typu.

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...