Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ujemne ceny energii


Ratpaw

Recommended Posts

 

Choćby z Wikipedii:

Chociaż lit jest dość szeroko rozprzestrzeniony na Ziemi, nie występuje w formie czystego pierwiastka z powodu dużej reaktywności. Całkowita zawartość litu w wodzie słonej (mórz i oceanów) jest szacowana na 230 miliardów ton. Pierwiastek występuje we względnie stałym stężeniu we wszystkich słonych wodach – od 0,14 do 0,25 części na milion (ppm)

 

Ok. 0,2 ppm to niby nie jest powalające stężenie, ale surowca mamy gigantyczne ilości, a jego pozyskiwanie jest nieporównywalnie łatwiejsze i mniej kosztowne energetycznie niż dobranie się do jakichkolwiek innych złóż kopalin. Zamiast kruszenia i przewożenia skał rura na brzegu morza i pompa. Basen olimpijski wypełniony wodą morską to w porównaniu z morzami i oceanami nie jest nawet kropla. Tymczasem jest w nim... ćwierć kilograma litu! Na razie litu było potrzeba tyle co nic - pojedyncze gramy do akumulatorów urządzeń mobilnych, to się zadowalano dużo wydajniejszymi ale mikroskopijnymi (10 tysięcy razy mniej litu niż w morzach) złożami w solniskach, źródłach solankowych i skałach magmowych.

 

 

Jakby 9l ropy naftowej samego narzutu miało 50kWh energii, to by kosztowało dobre kilkadziesiąt złotych za litr - inaczej wszyscy, co tym się zajmują poszliby z torbami. Coś pokręciłeś z kalkulacją. Pewnie tak samo, jak z litem.

Oczywiście, że tyle ma i to bardzo ostrożnie liczone. Na litr benzyny trzeba wydobyć dobre kilka litrów surowej ropy, przepompować tę gęstą gnojówkę do zbiorników tankowca, przewieźć przez pół świata, drugi raz przepompować (i to nieraz przez setki kilometrów rurociągu), następnie podgrzać do kilkuset stopni żeby prawie w całości odparowała i przedestylować w kolumnach rafinerii. Oczyścić, przepuścić przez kraking, przewieźć dziesiątki albo i setki kilometrów cysternami kolejowymi, dalej ostatnie kilkanaście samochodowymi i na koniec przepompować z podziemnych zbiorników do pistoletu dystrybutora. Cały ten łańcuch pochłania ogromne ilości energii i producenci paliw nie idą z torbami tylko dlatego, że zdecydowaną jej większość wytwarzają po prostu paląc potrzebną część pozyskanej ze złóż surowej ropy. Gdyby mieli całą potrzebną energię kupować od zewnętrznych dostawców to faktycznie nigdy by się to nie spięło ekonomicznie.

Edytowane przez Juan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 778
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

https://elektrowoz.pl/ladowarki/solaredge-zaprezentowal-wallboksa-dc-v2g-v2h-ze-zlaczem-ccs-dostawy-w-ii-polowie-2024-roku/

 

ciekawa opcja... mniej strat na konwersji energii... Warto rozważyć podczas planowania coś tego typu.

Przy cenie 20 kzł powstaje odwieczne pytanie: kiedy to się zwróci? Nigdy. Wybór ładowarek DC jest ciągle skromny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy cenie 20 kzł powstaje odwieczne pytanie: kiedy to się zwróci? Nigdy. Wybór ładowarek DC jest ciągle skromny.

 

Fakt, albo poczekać na coś innego niz SolarEdge, bo oni się cenią.

 

ps. chodzi bardziej o to, że warto by mieć na uwadze przewody DC z instalacji do miejsca z Wallbox

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się zdawało, że nie mogłem pierwszy wpaść na pomysł wymiany baterii w samochodzie....

 

Zobaczcie, jakie tabuny Pudzianów do tego są potrzebne

 

 

 

A Ty czekaj... niech poprawiają rzeczywistość - specjalnie dla Kaizen.

 

dla innych ciekawostka

 

https://elektrowoz.pl/ladowarki/solaredge-zaprezentowal-wallboksa-dc-v2g-v2h-ze-zlaczem-ccs-dostawy-w-ii-polowie-2024-roku/

 

Teraz podajesz coś, co może będzie w sprzedaży za nie wiadomo ile w 2024 r, nie wiadomo jaką ma sprawność, jakie wymagania a przed chwilą pisałeś:

Ale po co o tym dyskutowac?

Na chwile obecna takie rozwiązanie nie istnieje. Nie dla użytkownika domowego.

 

Skąd taka zmiana poglądów o 180*? Mentalność Kalego?

 

Do tego konwersja DC-DC też jest stratna. Mniej, niż AC-DC czy DC-AC, ale jednak. Tekst twierdzący, że jest bezstratna to ściema marketingowa. Ale nawet gdyby była taka bezstratna technologia, to żeby ładować auto z PV to auto musi stać obok. A nie na mieście. Więc w dzień net-billingowiec będzie oddawał prąd za śmieszne pieniądze (albo i wyłączą mu falownik) żeby po powrocie z pracy zapłacić krocie za ładowanie z sieci.

 

Ok. 0,2 ppm to niby nie jest powalające stężenie, ale surowca mamy gigantyczne ilości

 

A ile ten artykuł na wikipedii podaje możliwych do wydobycia zasobów litu?

 

Odparować 999999,8 ton wody żeby uzyskać 200kg litu jest dalece nieopłacalne. Sprawdź, ile energii trzeba zużyć do odparowania takiej ilości wody.

Równie dobrze możesz powiedzieć, że węgla na ziemii jest w bród. Policz ciepło parowania wody i złap się za głowę, jak to jest nieopłacalne.

 

 

DC to przyszłość.

 

Tak twierdził Edison. Ale War of Currents przegrał z Teslą.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak twierdził Edison. Ale War of Currents przegrał z Teslą.

 

  1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_wysokiego_napi%C4%99cia_pr%C4%85du_sta%C5%82ego
  2. https://blog.ongeo.pl/ladowa-linia-przesylowa-pradu
  3. https://mlodytechnik.pl/technika/30768-przyszlosc-to-przesyl-energii-elektrycznej-za-pomoca-pradu-stalego-archipelag-swiat-i-jego-siec
  4. https://www.gramwzielone.pl/trendy/107509/pse-szykuje-energetyczna-autostrade-z-polnocy-na-poludnie-polski

Dlaczego HVDC?

 

Długość zaplanowanej przez operatora systemu przesyłowego linii HVDC łączącej północną i południową część Polski miałaby wynieść 600 kilometrów. Nie byłaby to jednak jedyna tego rodzaju linia na terenie naszego kraju. Druga linia HVDC to połączenie Polska-Litwa o długości 175 km.

 

 

Jak wskazuje PSE, najistotniejszą cechą połączeń HVDC jest możliwość sterowania przepływem energii i niezależność tego przepływu od rozpływu mocy w sieci AC.W praktyce linia HVDC ma pozwolić na „przeniesienie” nadwyżki mocy z północy kraju na południe z pominięciem sieci AC.

 

 

Jak zaznacza PSE, alternatywą wobec budowy połączenia HVDC byłaby rozbudowa linii AC, niemniej okupioną istotnymi i kosztownymi ograniczeniami.

 

 

Zaleta rozwiązania zaproponowanego przez PSE ma być fakt, że odległość pomiędzy stacjami połączonymi linią HVDC w praktyce ma znikome znaczenie.

 

 

– Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z linią AC czy HVDC, przepływ prądu elektrycznego przez przewody powoduje rozpraszanie się energii w postaci ciepła. Ilość traconej energii zależy nie tylko od parametrów samych przewodów, napięcia i długości linii, ale przede wszystkim od przesyłanej mocy. Gdy wzrasta obciążenie linii, straty energii rosną w funkcji kwadratu obciążenia. W przypadku budowy linii HVDC, linia ta przejmuje na siebie obciążenia linii AC. Wprawdzie w układzie HVDC również pojawiają się straty, jednakże sieć AC jest na tyle odciążana, że sumarycznie straty w systemie ulegają znacznemu zmniejszeniu – tłumaczy PSE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz kraj jest specyficzny. Nie lubimy zmian. Placene na stacją paliw weszło ludziom w krew. Czują się wolni dzięki temu.

A druga grupa wciaz czeka... tak jak Kaizen czekał na tą idealna okazję na PV... I mu minęła. Teraz forum jest pelne jego mniemanologii o aktualnych warunkach, ze sa "ok". Ale rzeczywistości szybko zweryfikowała. Jest lepiej niz bez. Ale to tyle.

 

Tak samo z samochodamim elektrycznymi.

Nikogo do nich poki co nie zmuszają. Ludzie sami widzą w nich korzyść i grubo placa.

A tutaj w Polsce?

Nagle wszyscy pracują w dzien od świtu do zmierzchu.

Robia 500km dziennie + co weekend do Chorwacji.

Nie ma jak naładować ze swojego pradu.

Jak żyć Panie....

 

Nasz kraj jest specyficzny. Lubimy nowinki. Ładowanie samochodów co 200-300 km i planowanie podróży pod kątem lokalizacji stacji ładowania wchodzi ludziom w krew. Czują się wolni dzięki temu.

Później publikują w sieci jak to fajnie się jedzie do Chorwacji ładując tylko 3 razy ... ;)

(taki żart)

 

Pisząc o przypadku Pana K. sugerujesz, że dalsze czekanie na lepsze elektryki skończy się klęską jak w przypadku Pana K. ;)

 

A co powiesz na takie przyszłościowe rozwiązania Toyoty ?

https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/8734359,toyota-staly-elektrolit-zasieg-1500-km-samochod-elektryczny.html

https://menadzerfloty.pl/ochrona-srodowiska/ladowane-w-15-minut-baterie-toyoty-pojawia-sie-w-2025-roku/

Może jednak lepiej jest poczekać na takie prawie doskonałe rozwiązania likwidujące podstawowe mankamenty dotychczasowych elektryków:

- szybkie ładowanie

- lekkie baterie

- tanie baterie

- dużo tańsze samochody

:)

Edytowane przez d7d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile ten artykuł na wikipedii podaje możliwych do wydobycia zasobów litu?

 

Odparować 999999,8 ton wody żeby uzyskać 200kg litu jest dalece nieopłacalne. Sprawdź, ile energii trzeba zużyć do odparowania takiej ilości wody.

Równie dobrze możesz powiedzieć, że węgla na ziemii jest w bród. Policz ciepło parowania wody i złap się za głowę, jak to jest nieopłacalne.

Nawet gdyby, to tanie odparowywanie wody morskiej mamy opanowane od tysięcy lat. Ale spokojnie. Nikt dzisiaj nie będzie stosować takich wulgarnych metod. Technologia produkcji litu z wody morskiej już istnieje i zostanie zastosowana na masową skalę jak tylko dotychczasowe źródła przestaną wystarczać i cena pójdzie w górę. Albo nawet wcześniej. A przestaną na pewno, bo do transportu będziemy potrzebować o dwa rzędy wielkości więcej akumulatorów niż dziś, a do magazynów energii to i trzy rzędy.

 

https://magazynfotowoltaika.pl/ogniwo-elektrochemiczne-zbiera-lit-z-wody-morskiej/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

A co powiesz na takie przyszłościowe rozwiązania Toyoty ?

https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/8734359,toyota-staly-elektrolit-zasieg-1500-km-samochod-elektryczny.html

https://menadzerfloty.pl/ochrona-srodowiska/ladowane-w-15-minut-baterie-toyoty-pojawia-sie-w-2025-roku/

Może jednak lepiej jest poczekać na takie prawie doskonałe rozwiązania likwidujące podstawowe mankamenty dotychczasowych elektryków:

- szybkie ładowanie

- lekkie baterie

- tanie baterie

- dużo tańsze samochody

:)

 

O, przykład Toyoty jest bardzo ciekawy.

Do niedawna byli wrogiem elektryfikacji...

proponowali hybrydy a nawet je nazywają jako prawdziwe BEV....

 

Teraz obiecują gruszki na wierzbie 1000km na baterii. Dziwna zmiana tonu.

Planowali wodór jako przyszłość. Robią co mogą aby elektryki się nie sprzedawały.

 

Patrząc na to co wyprodukowali z elektryków - nic dziwnego, że ONI ich nie polecają. Bo się zwyczajnie nie popisali. Może mogli by. A jednak wyszło... tak sobie.

 

Od niedawno obiecanki... ale w ich wykonaniu nie wygląda to wiarygodnie. Zresztą zasięg 1000km to fajna sprawa, ale niestety nad czym ubolewam to będzie tylko i wyłącznie ewenement dla najwyższej klasy samochodów.

Nie wydaje mi się, że będzie w budżetowej.

A może chodzi im o to, że sprzedaż spada, konkurencja się rozwija szybciej niż oni. Więc taktycznie wolą rzucić w eter poważne hasła aby ludzi wstrzymać?

Żeby woleli przeczekać a tym czasem kupić ich wspaniałe samoładujące się hybrydy?

 

Wolał bym się mylić, ale z logicznego punktu widzenia 1000km to nie dla budżetowych aut. Więc dla 95% i tak ich nie będzie.

 

Inny argument - tańsze samochody.

Popatrzmy na spalinowe ostatnimi czasy.

Po pandemii już mocno podrożały... polityka rabatowa wróciła do normy, ale ceny... wciąż są nie te co były

Dacia była od 40tyś, teraz od79+ tyś.

elekryczna od 95tyś.

 

 

Nie ma jak wierzyć w tanie auta...

 

Oczywiście wszystko powyżej to takie moje filozofowanie... nie poparte żadnym źródłem. Więc mogę i mam nadzieję, że się myle :)

 

Co do Kaizen..

ja już pisałem o Nio... a ten typ chce sobie taką stację w domu postawić. Ma chłop rozmach!!

Nie zauważył, że zainteresowanie ofertą NIO jest bardzo nikłe. Nie przebija się a rozwój jest ciągnięty bardzo mocno na siłe.

Ale nie! Kaizen sam w domu będzie wymieniał. Brawo.

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem średnią RCEt z czerwca - wyniosła 48 groszy za kwh ale już dla godzin od 7 do 19 tylko 41 groszy. Zastanawiam sie jaka taktykę wykorzystania pradu można by obrać aby w najmniej płatnych godzinach autokonsumpcja była najwyższa i jak to się ma do taryf G12 G13 czy innych. Czy jest sens coś kombinoiwać

Z jednej strony jak produkcja PV niska prąd jest droższy ale w taryfach tańszy - jest tu jakiś paradoks ale dla producenta może i dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie mam ustawione temperatury komfortowe cwu na właśnie godziny największej produkcji. 11~15 i to się sprawdza nawet zimą, bo produkcja zawsze jakaś jest i przynajmniej wszystko ładnie skonsumowane.

Dodatkowo temperatura CWU Max jest uruchamiana kiedy jest nadpodaż energii.

 

To samo dotyczy łazienek. Pomimo, że w lecie trzeba chłodzić dom. To łazienki do 24st troszkę można podgrzać. Więc zwiększa to autokonsumpcję. Tak samo trzeba uzależnić od automatyki.

 

Taryfy G12/13 nie korzystam... bo to jeszcze większe skomplikowanie logiki... musi być oparta na prognozach zużycia i pogody. A to i tak może zaowocować pewnymi brakami w temperaturze czy to CO czy CWU.

 

Ogólnie warto zmaksymalizować autokonsumpcję, bo im wiecej zjesz sam. Tym bardziej się to opłaca.

Z tego co sam widzisz... za jakiś czas to już tylko i wyłącznie autokonsumpcja będzie się liczyć, bo oddawanie energii generować będzie - problemy mniejsze czy większe.

A stworzenie rozwiązań zwiększających zużycie energii wtedy kiedy trzeba ani nie jest banalne, ani bardzo tanie. Wymaga czasu... warto sobie już zacząć obmyślać startegię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie warto zmaksymalizować autokonsumpcję, bo im wiecej zjesz sam. Tym bardziej się to opłaca.

Z tego co sam widzisz... za jakiś czas to już tylko i wyłącznie autokonsumpcja będzie się liczyć, bo oddawanie energii generować będzie - problemy mniejsze czy większe.

A stworzenie rozwiązań zwiększających zużycie energii wtedy kiedy trzeba ani nie jest banalne, ani bardzo tanie. Wymaga czasu... warto sobie już zacząć obmyślać startegię.

Od tego jest właśnie magazyn EE. Z nim korzystasz z domu normalnie i wiesz, że energia w magazynie jest zawsze najtańsza jak się tylko da. Inaczej wygląda to pokracznie: uruchamianie zmywarki czy pralki w określonych godzinach, specjalne programy do grzania CWU i CO (magazynowanie energii w masie budynku) itd. Takie życie w takcie okoliczności zewnętrznych (słońca) i humoru polityków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego jest właśnie magazyn EE. Z nim korzystasz z domu normalnie i wiesz, że energia w magazynie jest zawsze najtańsza .

 

Energia może i jest w nim najtańsza - ale co z tego skoro nawet magazyn na 48h dla 4 osobowej rodziny to wciąż bardzo duży wydatek.

To już chyba lepiej optymalizować autokonsumpcję.

To chyba nie jest duży problem ustawić godziny pracy zmywarki, pralki, suszarki i CWU?

Chociaż statystycznie autokonsumpcja w domu jednorodzinnym to ok 20%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Energia może i jest w nim najtańsza - ale co z tego skoro nawet magazyn na 48h dla 4 osobowej rodziny to wciąż bardzo duży wydatek.

To już chyba lepiej optymalizować autokonsumpcję.

To chyba nie jest duży problem ustawić godziny pracy zmywarki, pralki, suszarki i CWU?

Chociaż statystycznie autokonsumpcja w domu jednorodzinnym to ok 20%.

:confused: 20% czego? Produkcji z PV? Jak się ma magazyn, to może się za rok okazać, że PV w ogóle się nie kalkuluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Energia może i jest w nim najtańsza - ale co z tego skoro nawet magazyn na 48h dla 4 osobowej rodziny to wciąż bardzo duży wydatek.

To już chyba lepiej optymalizować autokonsumpcję.

To chyba nie jest duży problem ustawić godziny pracy zmywarki, pralki, suszarki i CWU?

Chociaż statystycznie autokonsumpcja w domu jednorodzinnym to ok 20%.

 

Na chwilę obecną czerwiec i maj autokonsumpcja wynosi ~37% , magazyn zwiększa ją o ~12%. Reszta to export.

 

Ale brak jakiegokolwiek sterowania dla pralek, zmywarek. Zona odpala jak się jej chce. Czyli zwykle wieczorem.

 

Screenshot_20230616_120109_Loxone.jpg

 

Screenshot_20230616_120059_Loxone.jpg

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magazyn jest taki zbyt w sam raz. 9,9kWh

tylko dziś brakło energii... bo wczoraj pochmurno a dziś deszcz leje od rana. Więc siłą rzeczy energi za mało i mam pobór z sieci.

 

Na wykresach widać mały pobór codzienny, ale wynika on z "bilansowania" liczników. Odczyt co 5sec powoduje dziwne wyniki. Taki błąd pomiarowy +- nie istotny.

 

Na najbliższy okres chce dołożyć 2x 2,4kWh żeby była większa odporność.

 

14.06 automatyka nawaliła... i prognozowanie nie przewidziało większego zużycia. Więc CWU obudził się o 2 w nocy i dobił do temperatury minimalnej... Dlatego magazyn się skończył.

 

Niestety takie niuanse się zdarzają... na szczęscie rzadko.

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...