Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Który projekt domu z poddaszem użytkowym jest praktyczniejszy?


Recommended Posts

Ja tu widzę piękny podjazd po domach z poddaszem, ale nikt nie spytał autora jaka ma działkę, czy ma sąsiadów, jak wysokie to są domy, czy działka jest zacieniona? a może rośnie las od wschodu?

 

Parterówka potrzebuje większej powierzchni i niskiego lub dalszego sąsiedztwa, inaczej pokoje jakie dostają naturalne światło dzienne to te ustawione na południe. Często nawet wschodnie pokoje nie dostaną światła z uwagi na wysunięty okap.

 

Należy siebie zapytać czego oczekuje do domu, jaką jest moja rodzina, jakie mamy zwyczaje? Czy lubię majsterkować, naprawiać czy jestem typem leniucha.

 

Gdzie w arosie schowasz graty? W tej kotłowni dwa na jeden? Gdzie schowasz miotły, wykaszarke, kosiarkę, rowery dla dzieci? Gdzie schowasz ewentualnie motor lub quad jeśli lubisz śmigać Będziesz budował osobny garaz? Lubisz majsterkować? Gdzie ewentualnie zrobisz sobie własnoręcznie stół lub oryginalna szafkę? W salonie?

 

Owszem można zbudować i parter z garażem, tylko wtedy nie będzie to tańsze niż poddasze.

 

Piętro ma też swoje plusy, a jedyny minus jaki widzę to schody. Ktoś tu napisał że szykuje sobie piekiełko. Już tak pezywykliscie do wygód że dom z poddaszem uznajecie za piekło? 90% społeczeństwa żyje w gorszych warunkach i chętnie na takie piekło by się zamieniło.

 

Nie dramatyzujcie też że schodami, nawet mieszkanie na parterze w bloku ma do drzwi 8-10 schodków. Poza tym można wziąć projekt domu z piętrem gdzie jest sypialnia na dole, dzieci niech sobie rządzą na górze.

 

Czekam na odpowiedź autora bo sam miałem dylemat parter czy poddasze i wybrałem poddasze. Mam w domu wszystko, garaż, spora kotłownie, wiatrołap, pokój na dole i sypialnie na górze. Jakbym wybrał parter miałbym wszystkie pokoje praktycznie bez światła dziennego (wiem po tym ile słońca mam w pokoju na dole) i musiałbym budować szopy po kątach działki by schować wszystkie graty.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez zeusik6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 89
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Literalnie wszyscy moi znajomi, sąsiedzi i przypadkowo spotkane np w pracy ludzie żałują, że mają skosy i muszą biegać po schodach.

Wyłamię się z tych statystyk.

Wiadomo, że wolałbym nie mieć skosów, niż je mieć, ale z całą pewnością nie żałuję z tego powodu, że nie wybudowałem domu parterowego, tylko że ja nie mam "gigantycznej" działki, a jedynie 1000m2. Na co dzień jednak skosy mi nie przeszkadzają, grunt to mieć odpowiednio zaaranżowane pomieszczenia i odpowiednio wysoką ściankę kolankową. Skosy mają też tę zaletę, że okna dachowe doświetlają pomieszczenia wprost fenomenalnie.

Łazienka na piętrze jest dzięki nim bardzo jasna, a jednocześnie nie muszę zasłaniać zwykłych okien (bo ich nie mam). Ale my mamy gołe okna wszędzie, żadnych firanek, zasłon, wiem że nie każdemu przeszkadza to, że to okno w łazience jest zasłonięte.

Natomiast schody same w sobie nie są dla mnie problemem, ba, bardzo sobie cenię wymuszony nimi wysiłek, uważam że on zaprocentuje na stare lata (teraz mam 40). Zanim ktoś mi tutaj udowodni, że to bzdura, to pozwolę sobie zauważyć, że piszę to w kontekście żałowania/nie żałowania posiadania schodów, zatem liczą się moje odczucia, a nie fakty.

Podobnież bardzo cenię sobie fakt, że strefa prywatna jest na piętrze i jest bardzo wyraźnie oddzielona od reszty domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłamię się z tych statystyk.

Wiadomo, że wolałbym nie mieć skosów, niż je mieć, ale z całą pewnością nie żałuję z tego powodu, że nie wybudowałem domu parterowego, tylko że ja nie mam "gigantycznej" działki, a jedynie 1000m2. Na co dzień jednak skosy mi nie przeszkadzają, grunt to mieć odpowiednio zaaranżowane pomieszczenia i odpowiednio wysoką ściankę kolankową. Skosy mają też tę zaletę, że okna dachowe doświetlają pomieszczenia wprost fenomenalnie.

Łazienka na piętrze jest dzięki nim bardzo jasna, a jednocześnie nie muszę zasłaniać zwykłych okien (bo ich nie mam). Ale my mamy gołe okna wszędzie, żadnych firanek, zasłon, wiem że nie każdemu przeszkadza to, że to okno w łazience jest zasłonięte.

Natomiast schody same w sobie nie są dla mnie problemem, ba, bardzo sobie cenię wymuszony nimi wysiłek, uważam że on zaprocentuje na stare lata (teraz mam 40). Zanim ktoś mi tutaj udowodni, że to bzdura, to pozwolę sobie zauważyć, że piszę to w kontekście żałowania/nie żałowania posiadania schodów, zatem liczą się moje odczucia, a nie fakty.

Podobnież bardzo cenię sobie fakt, że strefa prywatna jest na piętrze i jest bardzo wyraźnie oddzielona od reszty domu.

No cóż, jeśli dla Ciebie liczą się odczucia, a nie fakty... :p

 

Powszechnym nieporozumieniem jest mieszanie systematycznego wysiłku ze zmęczeniem. Od chodzenia po schodach sił ani kondycji nie przybywa, można się tylko zmachać. Żeby wystąpił jakikolwiek efekt trzeba trenować minimum 18 minut i wystarczy do tego stepper za 200 zł, nie potrzeba schodów.

 

Co do reszty: bardzo wiele na ten temat napisano. Jasne jest i całkowicie bezsporne, że skoro działka nie pozwala na budowę parterówki, to nie ma sensu o niej rozprawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie jakieś fajne, przemyślane i funkcjonalne projekty domów parterowych? Działka nie jest ograniczeniem. Myślę, że takie 130-15 m2 powinno wystarczyć.

Wejście od zachodu.

Odwiedź kilka pracowni architektonicznych, pooglądaj portfolio, zapytaj szczególnie o domy niskoenergetyczne i pasywne. To moja rada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jeśli dla Ciebie liczą się odczucia, a nie fakty... :p

Jak rozumiem Ty, gdy chcesz dowiedzieć się czy ktoś jest z czegoś zadowolony to nie pytasz o to, tylko sprawdzasz fakty? Które?

 

Powszechnym nieporozumieniem jest mieszanie systematycznego wysiłku ze zmęczeniem. Od chodzenia po schodach sił ani kondycji nie przybywa, można się tylko zmachać.

Można znaleźć opinie w obydwu kierunkach.

Proszę bardzo: does everyday stair walking have health benefits

 

Jasne jest i całkowicie bezsporne, że skoro działka nie pozwala na budowę parterówki, to nie ma sensu o niej rozprawiać.

Zdefiniuj "nie pozwala". Na mojej działce 1000m2 zmieściłoby się sporo różnych parterówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem Ty, gdy chcesz dowiedzieć się czy ktoś jest z czegoś zadowolony to nie pytasz o to, tylko sprawdzasz fakty? Które?

Ludzie różne rzeczy robią i lubią. Pytanie jest jednak o praktyczność. Schody praktyczne nie są, bo to bariera architektoniczna. Skosy i okna dachowe nie są praktyczne. Konkretne wybrane fakty:

  • poddasze jest w pełni użyteczne właściwie tylko poza skosami
  • okna dachowe niczego nie doświetlają gdy spadnie śnieg, a jak zapomni się je zamknąć to po deszczu mamy basen w pomieszczeniu
  • schody są drogie, niebezpieczne i zabierają sporo miejsca. Są zwyczajnie niewygodne.

Można znaleźć opinie w obydwu kierunkach.

Proszę bardzo: does everyday stair walking have health benefits

W Internecie można znaleźć wiele opinii. Ja jestem praktykiem i wiem co powoduje niepotrzebne obciążanie stawów kolanowych, co towarzyszy schodzeniu ze schodów.

Zdefiniuj "nie pozwala". Na mojej działce 1000m2 zmieściłoby się sporo różnych parterówek.

No wiec zamiast wygodnego domu wybrałeś mniej wygodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest jednak o praktyczność.

Nie, pytanie nie było o praktyczność, ja się odniosłem to tego:

Literalnie wszyscy moi znajomi, sąsiedzi i przypadkowo spotkane np w pracy ludzie żałują, że mają skosy i muszą biegać po schodach.

Co sugeruje nie wprost, że każdy człowiek żałuje posiadania schodów.

Ja napisałem, że nie żałuję. Jakie znaczenie mają powody dla których nie żałuję? Czy ja kogoś próbuję przekonać, że dom piętrowy jest uniwersalnie lepszy od domu parterowego? Jesteś jakimś sadystą-psychopatą i chcesz za wszelką cenę sprawić, żebym żałował, czy o co Ci chodzi?

 

 

poddasze jest w pełni użyteczne właściwie tylko poza skosami

Zgadza się, a w parterówce tracisz sporo powierzchni na korytarze, i co z tego? A jak ktoś ma ściankę kolankową na wysokości swojej głowy, to też przestrzeń pod skosami jest dla niego nie w pełni użyteczna?

okna dachowe niczego nie doświetlają gdy spadnie śnieg

A okna zwykłe niczego nie doświetlają jak jest noc :p

Nie mieszkam na Syberii i jeszcze nie doświadczyłem sytuacji żebym w jakikolwiek dzień zimy miał ciemno w łazience.

a jak zapomni się je zamknąć to po deszczu mamy basen w pomieszczeniu

A jak zwykłe okno w parterówce zapomni się zamknąć, to możemy mieć okradzione mieszkanie.

schody są drogie, niebezpieczne i zabierają sporo miejsca. Są zwyczajnie niewygodne.

A w parterówce jest drogi dach o większej powierzchni.

Niebezpieczne - niech będzie. Argument od czapy, ale z całą pewnością chodzenie po schodach jest niebezpieczniejsze od chodzenia po płaskim.

Niewygodne to opinia, nie fakt. Dla mnie nie są niewygodne.

 

W Internecie można znaleźć wiele opinii. Ja jestem praktykiem i wiem co powoduje niepotrzebne obciążanie stawów kolanowych, co towarzyszy schodzeniu ze schodów.

Tak tak, wszyscy inni to teoretycy, Ty jedyny jesteś oświeconym praktykiem.

Zresztą to bez znaczenia - jestem zadowolony, że schody wymuszają na mnie ruch. Okaże się po latach czy z korzyścią dla mnie, czy wprost przeciwnie.

 

No wiec zamiast wygodnego domu wybrałeś mniej wygodny.

Nawet jeśli, to nie żałuję i od samego początku o tym właśnie piszę. W przeciwieństwie do Ciebie nie uważam że wiem wszystko najlepiej, a moja prawda jest najbardziej obiektywna. Napisałem co ja sądzę i to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się kłócić, jeden ma takie doświadczenia drugi inne.

 

W poddaszu owszem są schody, ale w parterówce jest zazwyczaj ciemny korytarz. Nie ulega wątpliwości, że poddasze lub piętro ma więcej słońca niż parter, bo przynajmniej dwa pokoje więcej a jeśli dasz dachowe okna to więcej ma światło słoneczne w dzień. A w parterze? Jak dasz duży okap to od września do kwietnia zero słoneczka, chyba że mieszkasz w polu bez sąsiadów. Może ktoś powiedzieć, że latem upał, ok i tu się mogę zgodzić, ale lata mamy 2 miesiące w roku. Pozostałe 10 miesięcy a przynajmniej osiem z nich aż się prosi o słońce w domu, bo tak go brakuje.

 

Poza tym parterówki takie 3 pokojowe bardziej przypominają mieszkanie w bloku niż domu, takie jest moje zdanie. Obecnie mieszkam w bloku i mam dwa pokoje (nie licze salonu), to co to jest na dom jakbym dodał jeszcze jeden pokój i łazienke? Dalej mieszkam w ścisku, czy o to chodzi by za każdym razem wyciągać deche do prasowania bo nie ma gdzie jej stale trzymać?

 

Parterówka 5 pokojowa z garażem to zupełnie inne koszty a tylko taka w mojej opinii mogła by spełnić w pełni funkcję domu , by nie budować jakichś garaży czy budynków gospodarczych po rogach działki, by mieć gdzie trzymac wykaszarki i tego typu sprzęt potrzebny do ogrodu lub chociazby motor czy rowery

Edytowane przez zeusik6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parterówka 5 pokojowa z garażem to zupełnie inne koszty a tylko taka w mojej opinii mogła by spełnić w pełni funkcję domu , by nie budować jakichś garaży czy budynków gospodarczych po rogach działki, by mieć gdzie trzymac wykaszarki i tego typu sprzęt potrzebny do ogrodu lub chociazby motor czy rowery

 

Większość moich znajomych którzy pobudowali domy z poddaszem mówi że woleli by bez schodów. Co nie znaczy, że wybrali by inny projekt bo nie zawsze się da (za mała działka na parterówkę) albo przeważają koszty (bo przy większej powierzchni faktycznie lepiej wychodzi poddasze/piętro)

Natomiast pojedynczy garaż w bryle średnio się sprawdza. Po pierwsze dzisiaj, z reguły na rodzinę przypadają dwa samochody więc jeden i tak stoi pod chmurką. A jak to wszystko, co wymieniałeś zapakujesz do garażu, to na ten pierwszy samochód też w garażu nie ma miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, a w parterówce bez garażu nie ma ani miejsca na auto ani na graty, przejeźdzcie się po nowych osiedlach to zobaczycie co domy parterowe mają usytuowane w rogach działek. Garaże za które trzeba płacić parokrotnie więcej jak za dom, jeśli chodzi o podatek. Po drugie też ich wybudowanie kosztowało.

 

Generalnie ciężko znaleźć kompromis, wiadomo że każdy by chciał mieć bez schodów parter 20x20 i żeby wszystko pomieścić. Ważna jest sytuacja rodzinna, bo mając jednego dzieciaka "na wylocie" też bym nie patrzyl w kierunku piętra. Natomiast małe dzieci i ewentualnie jakieś jeszcze w drodze na działce ze ścisłym sąsiedztwem? No nie wiem, czy nie dostałbym depresji od braku słońca. Jeszcze niektórzy sadzą tuje albo inne wielkie drzewa i w ogóle robi się bunkier. Ja tak nie lubię, inni moga mieć inaczej i to jest właśnie piękne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast pojedynczy garaż w bryle średnio się sprawdza. Po pierwsze dzisiaj, z reguły na rodzinę przypadają dwa samochody więc jeden i tak stoi pod chmurką. A jak to wszystko, co wymieniałeś zapakujesz do garażu, to na ten pierwszy samochód też w garażu nie ma miejsca.

O ile oczywiście wolałbym mieć garaż na dwa samochody (mamy 40m2, ale w założeniu miał być jednostanowiskowy, żeby właśnie było miejsce na graty), to jednak kluczem jest analiza własnych potrzeb.

Mamy dwa auta, ale ja pracuję z domu, więc jedno stoi prawie nieużywane, na zewnątrz. Żona jeździ do biura, więc drugie auto stoi w garażu. Tym autem również jeździmy na zakupy. Komfort wchodzenia i wychodzenia z auta w garażu to dla nas jeden z najwspanialszych aspektów posiadania domu. I nie, garaż podziemny w bloku to nie to samo, ja do auta idę 10 sekund, a w bloku to nieraz trzeba kilka minut i 100m przejść. Niby nie dużo, ale mnie osobiście irytowałoby jakbym musiał coś takiego kilkanaście razy dziennie zrobić. I już dochodzi element planowania, trzeba myśleć, żeby zabrać wszystkie zakupy, żeby wziąć wszystkie narzędzia które potrzebujesz itd. a to niszczy dla mnie beztroskę.

 

wiadomo że każdy by chciał mieć bez schodów parter 20x20

No ale właśnie nie, nie wiadomo, nie wmówicie mi, że nie widujecie kilkutysięcznych działek, na których stoją samochody za setki tysiące złotych i domy za miliony, które są... piętrowe. Żadnej innej przyczyny tego nie widać, poza wyborem.

Ja nie wiem czy takich przypadków jest 80%, 50%, czy 20%, ale naprawdę nie trzeba szukać ze świeczką takich posesji.

Ja np. po prostu lubię ideę schodów we wnętrzu, mam tak od małego, i co poradzisz? Mieszkałem zawsze w jednopoziomowym mieszkaniu i zawsze marzyło mi się mieszkanie niekoniecznie większe, ale dwupoziomowe. Jak bywałem u rodziny czy znajomych w domach, to też zawsze lubiłem wchodzić po tych schodach na piętro, ale nie będę nikogo przekonywał, że domy piętrowe są lepsze niż parterowe, ja po prostu wolę piętrowe i tyle. Mogłem mieć parterówkę, świadomie wybrałem piętrowy. Może kiedyś pożałuję, ale na razie jestem zadowolony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale właśnie nie, nie wiadomo, nie wmówicie mi, że nie widujecie kilkutysięcznych działek, na których stoją samochody za setki tysiące złotych i domy za miliony, które są... piętrowe. Żadnej innej przyczyny tego nie widać, poza wyborem.

 

Moi rodzice zbudowali piętrowy (nie z poddaszem - nie mieszaj tych rozwiązań, bo pełne piętro jest pozbawione większości wad poddasza - znikomej akumulacji ciepła i tragicznej akustyki jak ktoś nie zrobi lanych skosów, samych skosów, okien połaciowych itd.) z założeniem, że jedna kondygnacja będzie dla mnie, druga dla brata. I miały być takie same (dobudowany wiatrołap i kotłownia w piwnicy). Żaden z nas nie wprowadził się tam na stałe ale schody stały się przekleństwem, jak trzeba było po nich wnosić babcię, która rozwaliła sobie biodro.

Mi się przytrafia awaria kolana - mieszkałem wtedy w bloku z windą i kląłem na tych, co windę zrobili od wysokiego parteru i kilka schodów musiałem jakoś przemęczyć.

 

Schody w domu to zło - i nic tego nie zmieni. Jak ktoś chce sobie dla zdrowotności po nich pochodzić - łatwo sobie takie w ogródku wystrugać. Idę o zakład, że będą stały nieużywane. Może to być zło konieczne. Ale częściej to moda czy błędne przekonanie, że poddasze to darmowe m2.

Za mała działka to ekstremalny przypadek, bo wbrew pozorom parterówka wcale nie ma znacznie większej powierzchni zabudowy (a na pewno nie 2x większej) od domu o podobnej użyteczności i ilości pomieszczeń co domek z poddaszem użytkowym. Można się upierać, że na poddaszu łazienka czy pokój ma PU kilka metrów większą - ale przez skosy wcale nie przekłada się to na wygodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schody w domu to zło - i nic tego nie zmieni.

Masz małą wyobraźnię, oto hipotetyczna sytuacja: ktoś lubi chodzić po schodach i przez cały czas jego mieszkania w domu nie złamie nogi i nie będzie musiał nosić babci po tych schodach. W takich okolicznościach schody to nie zło.

Nie rozumiem co wszyscy usiłujecie udowodnić. Ja nigdzie nie napisałem, że schody to dobra, rzecz, ja napisałem że ja jestem zadowolony z ich posiadania i raczej niemożliwe żebym był jedyny na świecie.

Ludzie generalnie czasami utrudniają sobie życie, bo lubią albo widzą w tym korzyści. Niektórzy z wyboru jeżdżą autem z manualną skrzynią biegów lub wchodzą pieszo na górkę zamiast wjechać wyciągiem lub płacą za dźwiganie ciężarów w siłowni. Wymieniać można naprawdę długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz małą wyobraźnię, oto hipotetyczna sytuacja: ktoś lubi chodzić po schodach i przez cały czas jego mieszkania w domu nie złamie nogi i nie będzie musiał nosić babci po tych schodach. W takich okolicznościach schody to nie zło.

 

Wnieś sobie sofę, szafę czy nawet skrzynkę piwa. Jak poszukasz, to pewnie też znajdziesz statystyki z wypadkami na schodach. Nie mów, że wnoszenie po schodach to przyjemność. Nawet noszenia koszy z praniem to żadna przyjemność. Zło i tyle. No, chyba, że masz windę i nie musisz ze schodów korzystać.

 

Jak pisałem treningowo możesz sobie schody zbudować w ogródku i zobaczymy, ile będziesz z nich korzystał.

 

Ja schody mam - na zewnątrz. Uważam je za zło, ale przekonało mnie kilka osób, że poziom chudziaka (i hydroizolacja na nim) powinna być znacząco powyżej poziomu, na który może dotrzeć woda podczas ulewnych deszczy na zmrożony grunt. I sam często to przypominam tym, co chcą (tak jak ja) mieć poziom podłogi na równo z poziomem terenu. Wygodne, ale niebezpieczne. I tu widzę argumenty na zrobienie schodków (choć oprócz nich warto zrobić pochylnię nie tylko przydatną dla kogoś na wózku inwalidzkim, ale też dla wwiezienia zakupów czy mebli - a właśnie, nieźle się spociłem żeby wtargać lodówkę która wraz z opakowaniem ważyła 130kg a mam ledwie trzy schodki).

 

A nie znam nikogo, kto przejechał się automatem i zachwala manualną skrzynię biegów do rzyciowozu i dla wygody. Za manualną przemawia (prawdziwa lub urojona) oszczędność w zakupie, serwisie i awaryjność. Ci, co twierdzą, że automat jest niewygodny nigdy takim nie jechali.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnieś sobie sofę, szafę czy nawet skrzynkę piwa.

Jaki obraz masz w głowie mojego przypadku, że mam puste pomieszczenia na poddaszu? Ile razy w ciągu 15 lat mam wnosić te wszystkie rzeczy? Po co miałbym wnosić skrzynkę piwa?

Jak poszukasz, to pewnie też znajdziesz statystyki z wypadkami na schodach.

Po co mam szukać? Myślisz że zdarzają się częściej niż wypadki drogowe?

Nawet noszenia koszy z praniem to żadna przyjemność. Zło i tyle.

Nie rozumiem po co miałbym nosić kosze z praniem po schodach, kosze na pranie stoją w pralni, z koszy wkładam rzeczy do pralki, potem przekładam do suszarki, a potem do garderoby. Wszystko bez chodzenia po schodach.

Jak pisałem treningowo możesz sobie schody zbudować w ogródku i zobaczymy, ile będziesz z nich korzystał.

Dziękuję, nie mam takiej potrzeby, natomiast jeśli nigdy tego nie widziałeś to powiem Ci, że na niektórych siłowniach są schody, 99% ludzi którzy z nich korzystają za to płaci (pozostały 1% tam pracuje)!

A nie znam nikogo, kto przejechał się automatem i zachwala manualną skrzynię biegów do rzyciowozu i dla wygody. Za manualną przemawia (prawdziwa lub urojona) oszczędność w zakupie, serwisie i awaryjność. Ci, co twierdzą, że automat jest niewygodny nigdy takim nie jechali.

Ok, już widzę w czym problem i utwierdzam się w przekonaniu, że masz ubogą wyobraźnię - "Nie znam nikogo", więc ktoś taki nie istnieje.

Swoją drogą dałeś argument od czapy, bo ja nigdzie nie pisałem, że ktokolwiek twierdzi, że automat jest "niewygodny", tylko że woli manual, bo lubi.

Edytowane przez pdothash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki obraz masz w głowie mojego przypadku, że mam puste pomieszczenia na poddaszu? Ile razy w ciągu 15 lat mam wnosić te wszystkie rzeczy? Po co miałbym wnosić skrzynkę piwa?

 

"Ile razy" zmienia odpowiedź na pytanie "czy wnoszenie jest wygodne"? Nie ważne ile razy i co wnosisz - za każdym razem to niewygodne.

 

Po co mam szukać? Myślisz że zdarzają się częściej niż wypadki drogowe?

 

Co to za argument? Wypadki na schodach masz oprócz tych na drogach. Nie miałbyś schodów (czy dokładniej nie wchodziłbyś po nich) to miałbyś bezpieczniejsze życie.

 

 

Nie rozumiem po co miałbym nosić kosze z praniem po schodach, kosze na pranie stoją w pralni, z koszy wkładam rzeczy do pralki, potem przekładam do suszarki, a potem do garderoby. Wszystko bez chodzenia po schodach.

 

Nie masz na poddaszu pościeli, czy jej nie pierzesz? Czy czepiasz się, że nie nosisz w koszu, tylko w plecaku? Czy masz dwie pralnie i faktycznie prania nie nosisz po schodach?

 

Dziękuję, nie mam takiej potrzeby, natomiast jeśli nigdy tego nie widziałeś to powiem Ci, że na niektórych siłowniach są schody, 99% ludzi którzy z nich korzystają za to płaci (pozostały 1% tam pracuje)!

 

Ja Ci powiem że mam steper. Kupiłem jak kolano musiałem rehabilitować. I wtedy ostatni raz go używałem (chyba już ponad 20 lat minęło). Szwagierka pożyczyła jak chciała zadbać o formę - po dwóch tygodniach oddała. Żadna przyjemność. Wolę sobie pograć w Les Mills Bodycombat, Ring Fit Adventure, pojeździć rowerem czy pochodzić po lesie.

 

Edyta. Jeszcze co do tego, że chodzenie po schodach jest zdrowe. To półprawda. Wchodzenie jest generalnie zdrowe (bardziej dla układu krążenia - ale powiedzmy że stawom nie szkodzi). Schodzenie już nie jest zdrowe(w szczególności jest szkodliwe dla stawów kolanowych).

 

Schodzenie bardziej obciąża staw kolanowy i angażuje więcej mięśni, mogąc tym samym prowadzić do urazów. Jeśli masz więc komfort wyboru – wejdź po schodach, spalając przy okazji zbędne kilogramy, a na dół zjedź windą.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdzie nie napisałem, że schody to dobra, rzecz, ja napisałem że ja jestem zadowolony z ich posiadania i raczej niemożliwe żebym był jedyny na świecie.

Ludzie generalnie czasami utrudniają sobie życie, bo lubią albo widzą w tym korzyści.

Może przyjrzyj się powyższym zdaniom i zastanów, dlaczego utrudnianie sobie życia daje Ci zadowolenie i korzyści. To samo w sobie jest niezłe skrzywienie, choć w pełni się zgodzę, że ludzie sami sobie wynajdują problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zewnątrz można wykonać tzw. schody terenowe, które mają zupełnie inne proporcje niż schody z parteru na poddasze. Ja mieszkałem kiedyś w domu, w którym pranie znosiłem i wnosiłem między dwoma kondygnacjami, bo inwestor wymyślił sobie (jedyną) pralnię w piwnicy. Niech ktoś zejdzie po schodach trzymając oburącz duży kosz z praniem, to zaraz się wyleczy z wszelkich schodów w części mieszkalnej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...