Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rozjeżdżający się dach jętkowy?


Maria K

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Więźbę masz z drewna jakiej klasy? Czy nie kupiłaś więźby, lecz mokrą tarcicę bez żadnej klasy? Dokręcałaś kotwy po wyschnięciu drewna?

 

Więźbę kupiłam z tartaku jaki polecił mi cieśla. Niestety nie mam drewna z certyfikatem, struganego i suszonego komorowo. Więźba niby była impregnowana i suszona w tartaku ale dla przezorności jeszcze sama dosuszałam i malowałam. Kotwy dokręcałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może najpierw zacznijmy od tego czy faktem jest że z więźbą dzieje się coś niepokojącego od 2 miesięcy.

To że wysychanie drewna czasem powoduje skręcanie i pojawiające się spękania drewna widoczne na murłatach to są rzeczy normalne.

Szczelina na grubość palca 1,5 - 2 cm pomiędzy krokwiami a murłatą przy prawidłowo wbitych gwoździach raczej często się nie pojawia, tym bardziej że krokwie oprócz jętek wsparte są na płatwiach.

Gdyby działo się coś niepokojącego to tam na zamkach mniejsze ale także powinny być to widoczne.

Owe szczeliny zrzucam raczej na dokładność fachowców montujących więźbę.

 

Pytanie więc czy wszystkie te przykłady drobnych wad pojawiły się faktycznie w ciągu ostatniego czasu 2 - 3 miesięcy czy po prostu istnieją one od samego początku i tylko lekko się pogłębiły, a Ty je zauważyłaś .

 

Proponuję tu profilaktycznie zastosować łączniki FSH , natomiast na szpilkach sukcesywnie po jednej wymieniać podkładki na większe które zamieścił Ratpaw@ i zapomnieć o temacie.

 

Właśnie to podniesienie murłaty zauważyłam dopiero niedawno. Tak jak mówiłam więźba była położona i kryta od razu dachówką we wrześniu 2022 przez całą zimę wszystko było ok. To podniesienie zauważyłam gdzieś w sierpniu i dopiero zaczęłam czytać na ten temat bardziej dogłębnie z czego to może wynikać i czy to jest normalne. Czy zamki przy łączeniu były dobrze zrobione czy faktycznie się wysunęły to nie wiem na 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wzmocnić górną część konstrukcji dodając drugą jętkę z drugiej wolnej strony krokwi skręcając jętkę z krokwią na pierścienie ciesielskie

Na koniec, włożyć pomiędzy jętki kawałki krokwi - licząc od środka jętki tak, by stanowiły 2/3 długości jętki - i skręcić je ze sobą.

 

Ja mam pojedyncze jętki skręcane na 3 śruby. Czy da się dołożyć jeszcze jedną jętkę z drugiej strony w takim przypadku? Doczytałam jeszcze że tak naprawdę te jętki też mam źle założone, że powinny być na zacios tzw. jaskółczy ogon, choć obecnie zazwyczaj nikt tego nie robi. I czy dobrze zrozumiałam że powinnam jeszcze włożyć między krokwie specjalnie dociętą jętkę - działającą rozporowo, tak jak w prefabrykowanych wiązarach? Czy przy tradycyjnym ciesielstwie jest możliwość takiego precyzyjnego docięcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc. Cały czas czekam na opinię kierownika-projektanta. Nie chcę nic robić bez jego wytycznych, żeby nie zarzucił mi że robię coś niezgodnie z projektem. Gdyby komuś jeszcze coś przyszło do głowy jak mam rozwiązać ten problem to proszę pisać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc. Cały czas czekam na opinię kierownika-projektanta. Nie chcę nic robić bez jego wytycznych, żeby nie zarzucił mi że robię coś niezgodnie z projektem. Gdyby komuś jeszcze coś przyszło do głowy jak mam rozwiązać ten problem to proszę pisać.

Każ pomierzyć ugięcie krokwi, odchylenie ścianki kolankowej i porób zdjęcia zaciosów, na których widać, że krokwie się zsunęły o więcej niż 3 mm. Tego typu awarie są niedopuszczalne i nie wierz, że tak może być, bo tak jest zazwyczaj. Na projekcie powinny być wymiary zaciosów i nadzaciosów, rozstaw szpilek, klasa drewna itp, a nie jakieś uwagi w stylu "wykonać zgodnie ze sztuką ciesielską".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pojedyncze jętki skręcane na 3 śruby. Czy da się dołożyć jeszcze jedną jętkę z drugiej strony w takim przypadku? Doczytałam jeszcze że tak naprawdę te jętki też mam źle założone, że powinny być na zacios tzw. jaskółczy ogon, choć obecnie zazwyczaj nikt tego nie robi. I czy dobrze zrozumiałam że powinnam jeszcze włożyć między krokwie specjalnie dociętą jętkę - działającą rozporowo, tak jak w prefabrykowanych wiązarach? Czy przy tradycyjnym ciesielstwie jest możliwość takiego precyzyjnego docięcia?

 

Da się.

Montaż pojednyńczych jętek przykręcanych do boku krokwi jest błędem. To, że tak "wszyscy robią" pogarsza tego rozumienie.

Źle zrozumiałaś....->montując drugą jętkę powstaje między nimi podłużna "luka", i w tę lukę trzeba wstawić odcinek bala wykonanego z tego z czego masz zrobione krokwie i skręcić to wszysto razem ze sobą. Powstanie trzywarstwowa 'belka'. W twoim przypadku można pomiędzy jętki wstawić odcinek który będzie od krokwi do krokwi, czyli, że wypełni całą 'lukę' między jętkami, co w maksymalny sposób usztywni ten element.

Mimo to trzeba popracować nad murłatą by zatrzymać jej obracanie. Można spróbować montażu kątowników gr. ścianki 10mm przykręcanych do murłaty od wewnętrznej strony i do wieńca. Wewnątrz kątownika możnaby wspawać żebro z trójkątnej blachy, by ograniczyć 'rozkładanie/otwieranie' się kątownika w przypadku dalszego przekręcania się murłaty.

Edytowane przez dbx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Da się.

Montaż pojednyńczych jętek przykręcanych do boku krokwi jest błędem. To, że tak "wszyscy robią" pogarsza tego rozumienie.

Źle zrozumiałaś....->montując drugą jętkę powstaje między nimi podłużna "luka", i w tę lukę trzeba wstawić odcinek bala wykonanego z tego z czego masz zrobione krokwie i skręcić to wszysto razem ze sobą. Powstanie trzywarstwowa 'belka'. W twoim przypadku można pomiędzy jętki wstawić odcinek który będzie od krokwi do krokwi, czyli, że wypełni całą 'lukę' między jętkami, co w maksymalny sposób usztywni ten element.

Mimo to trzeba popracować nad murłatą by zatrzymać jej obracanie. Można spróbować montażu kątowników gr. ścianki 10mm przykręcanych do murłaty od wewnętrznej strony i do wieńca. Wewnątrz kątownika możnaby wspawać żebro z trójkątnej blachy, by ograniczyć 'rozkładanie/otwieranie' się kątownika w przypadku dalszego przekręcania się murłaty.

 

...właśnie też pomyślałem aby połączyć grubą blachą z otworami bok wewnętrzny murłaty z bokiem wewnętrznym słupa/trzpienia w sciance kolankowej. Oczywiście murłata nie jest zlicowana ze scianką i jest uskok, ale tę różnicę można byłoby zniwelować dodatkowymi włożonymi podkładkami z otworami lub zagiąć blachę. Pytanie jakie łączenie średnica do murłaty a jakie do słupa. I wigóle czy taki pomysł ma sens?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka gatunku, niestety. Jakbyś mogła dorzucić jeszcze:

  • wysokość ścian kolankowych od stropu do murłaty
  • zdjęcie dachu, patrząc na połać pod takim kątem, pod jakim ona jest umieszczona (tak, zeby było widać ew. wklęśniętą połać).
  • informację, czy ten projekt posiada jakieś obliczenia czy tylko jest to rysunek. Jeśli faktycznie dach jest przeliczony, to jest niezgodność wykonania z projektem albo projektant dał ciała.

Co zostało zrobione nie za dobrze:

  • szpilki zamiast kotw U. Murłata powinna być "objęta" zamiast przebita. To spowoduje jej rozwarstwienie.
  • szpilki trzeba dokręcać w miarę jak drewno schnie. Inaczej powstaje luz pod podkładkami i murłata się przekręca, co powoduje ześlizgiwanie się krokwi. Być moze w końcu zabraknie Ci gwintu na dokręcanie i wtedy trzeba będzie podkładać blaszki. Mój kolega po kilku miesiącach potrafił podłożyć nawet kilka cm blaszek, tak mu drewno wyschło!

Radzę też obejrzeć wystające poza mur fragmenty murłaty, jeśli takie są.

 

Na ten moment radziłbym zamocować po obu stronach krokwi łączniki np Simpson SFH, żeby powstrzymać skręcanie murłaty. Musisz też podokręcać nakrętki szpilek i tego pilnować. Wiem, że te dwie rzeczy powstrzymują rozjazd krokwi, więc to mogę polecić.

 

ps. SFH są drogie, można je łatwo wykonać we własnym zakresie z kotew krokwiowych, 10 razy tańszych :cool:

ps 2: bardzo ważne jest umieszczenie gwoździ w tym łaczniku - poczytaj o tym.

 

edit: Zerknij jeszcze na ten artykuł.

 

Proszę czy mógłbyś opisać z czego zrobić te SFH, bo faktycznie przy 30 krokwiach to duży koszt, dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pojedyncze jętki skręcane na 3 śruby. Czy da się dołożyć jeszcze jedną jętkę z drugiej strony w takim przypadku?

 

Wydaje mi się, że rolą jętki jest rozpieranie a nie ściąganie. Zapobiegają ugięciu dachu do środka a nie rozchodzeniu na zewnątrz.

 

[ATTACH=CONFIG]466878[/ATTACH]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz czy murłata jest wykręcona ( wtedy od zewnątrz dolega do wieńca) .Jeżeli jest wykręcona to nie da się tego naprawić w prosty sposób, ponieważ wszelkie łączenia stawią zbyt duży opór aby to ściągnąć do pozycji poprawnej . Można wzmocnić to co jest za pomocą łączników, podokręcać szpilki i podklinować murłatę w tej pozycji co jest . Albo wszystko zdjąć i zrobić poprawnie.

Otwory na szpilki w murłacie były wiercone wiertłem większej średnicy niż 16, wtedy wraz z niedokręceniem nakrętek spowoduje wykręcenie .

Rdzenie w ścianie kolanowej są poprawne i nie ma to związku z błędem wykonawczym dachu .

Jeżeli od zewnątrz także jest szczelina to jesteśmy w domu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że rolą jętki jest rozpieranie a nie ściąganie. Zapobiegają ugięciu dachu do środka a nie rozchodzeniu na zewnątrz.

 

[ATTACH=CONFIG]466878[/ATTACH]

 

Krokwie oparte są w miejscu kalenicy i w murłacie więc ugięcie dachu spowodowało by wygięcie krokwi w pałąk lub rozejście się dachu w miejscu murłaty.

Jętki rozpierają dach wzmacniają go i zapobiegają uginaniu, przenoszą także obciążenia z jednej połaci na drugą .

Problem w tym że prawdziwe typy jętek powinny być łączone z krokwią doczołowo wpuszczane w gniazda.

Te skręcane z boku krokwi są typem kleszczy które pełnią także rolę także na rozciąganie spinając jedną połać z drugą.

Krokwie mają więc oparcie jakby w trzech miejscach.

Jeżeli więc pomimo jętek lub kleszczy mocowanych trzema śrubami jak twierdzi autorka dach się rozchodzi to winą jest wyginanie krokwi lub luzy na połączeniach.

Moim zdaniem jeżeli dach jest nowy to wszystkie elementy dostosowały się do siebie kasując błędy wykonawcze i luzy co spowodowało iż dach w murłacie się rozszedł, ale tak naprawdę dalej już nie pójdzie no chyba że nadal występują luzy na łączeniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz czy murłata jest wykręcona ( wtedy od zewnątrz dolega do wieńca) .Jeżeli jest wykręcona to nie da się tego naprawić w prosty sposób, ponieważ wszelkie łączenia stawią zbyt duży opór aby to ściągnąć do pozycji poprawnej . Można wzmocnić to co jest za pomocą łączników, podokręcać szpilki i podklinować murłatę w tej pozycji co jest . Albo wszystko zdjąć i zrobić poprawnie.

Otwory na szpilki w murłacie były wiercone wiertłem większej średnicy niż 16, wtedy wraz z niedokręceniem nakrętek spowoduje wykręcenie .

Rdzenie w ścianie kolanowej są poprawne i nie ma to związku z błędem wykonawczym dachu .

Jeżeli od zewnątrz także jest szczelina to jesteśmy w domu

 

Murłata jest wykręcona od strony wnętrza budynku i uniesiona a dolega końcem na zewnątrz.

 

Wzmocniłam łączenia dodatkowymi płytkami perforowanymi. W najgorszym miejscu założyłam łącznik Simpson sh i chcę dokotwić murłatę do wieńca takimi obejmami. Planuję założyć w pozostałych krokwiach łączniki ciesielskie by zmniejszyć ewentualne rozszczepianie murłaty.

 

Zastanawia mnie tylko jak podbić murłatę, żeby nie było tej szczeliny czy w jakiś sposób wlać pod papę beton czy dociąć listewkę i wbić? Szczelina ma około 1 cm. Nie chcę żeby siły naciskały na wieniec tylko w tym jednym miejscu tylko żeby murłata opierała się cała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkliniwać musisz drewnem twardszym niż murłata , tylko nie punktowo klinami ( teoretycznie można ale wtedy pod każdą krokwią i .

Listewki, podkładki wycinane wzdłuż włókien , przyjmuje się szerokość podkładki minimum 10 cm,.Podkładkę wbijasz nie bezpośrednio waląc młotkiem i staraj się aby doszły do połowy murłaty Trochę zabawy będzie z wycinaniem podkładek. Dopiero po podbiciu murłaty dokręć obejmami.

Podlewania zaprawą nie praktykowałem, ale może zaprawy ekspansywne by zdały egzamin, przy tej metodzie starannie należy oczyścić wieniec pod papą aby zaprawą do podlewek się zespoliła..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...